Powołania dziewcząt do kadry ŚlZPN

Dwie piłkarki Skry zostały powołane do kadry Śląskiego Związku Piłki Nożnej na zgrupowanie oraz turniej eliminacyjny Kadr Wojewódzkich. Zgrupowanie oraz turniej odbędą się między 25 a 28 maja 2023. Śląski Związek Piłki Nożnej powołał zawodniczki, które w dniach 25-28 maja w Suchej Beskidzkiej rozegrają IV turniej eliminacyjny Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich. W gronie powołanych zawodniczek znalazły się dwie zawodniczki Skry Częstochowa – Zuzanna Sikora oraz Zuzanna Błaszczyk. Reprezentacja Śląskiego Związku Piłki Nożnej w ramach zgrupowania rozegra trzy spotkania. W sobotę 27 maja o godzinie 11:00 zmierzy się z Małopolskim Związkiem Piłki Nożnej, natomiast o godzinie 17:00 rozegra mecz z Podkarpackim Związkiem Piłki Nożnej. Rywalizację zakończy niedzielny pojedynek z kadrą Opolskiego ZPN. Naszym piłkarkom gratulujemy i trzymamy kciuki za dobre występy!

Nikola Młynek: „Ten sezon na pewno bardzo dużo nas nauczył”

Nikola Młynek, to bardzo młoda zawodniczka, która od pewnego czasu regularnie gra na pierwszoligowym poziomie. Przed ostatnim meczem sezonu porozmawialiśmy z harmonijnie rozwijającą się piłkarką, nie tylko o tematach sportowych. Zapraszamy do lektury. Straciliśmy już nawet matematyczne szanse na awans do Orlen Ekstraligi. Czy w zespole panuje duży niedosyt w związku z tym faktem? Niedosyt jest ogromny, szczególnie że pokazałyśmy jaki duży potencjał ma ta drużyna i jak bardzo walczyłyśmy o ten awans. Dawałyśmy z siebie wszystko i myślę, że dlatego niedosyt odczuwamy jeszcze bardziej. Mimo wszystko wiosną pokazałyście kawał dobrej piłki, dostarczając kibicom wiele radości, pomimo licznych przeciwności. Chyba możecie być zadowolone, że do końca walczyłyście o wielki sukces i w kontekście przyszłości zyskałyście ogromne doświadczenie, które na pewno zaprocentuje… Tak, z całej tej rundy myślę, że jesteśmy zadowolone. Pokazałyśmy się naprawdę z bardzo dobrej strony, grałyśmy po prostu tak jak najlepiej potrafimy i dobrze nam to wychodziło. Ten sezon na pewno nas bardzo dużo nauczył, myślę, że przede wszystkim gry do końca – niejednokrotnie zdobywałyśmy gole w ostatnich minutach gry na wagę zwycięstwa. Zebranego doświadczenia jest na pewno bardzo dużo. Przed nami ostatni mecz sezonu z SWD Wodzisław Śląski. Czego możemy spodziewać się po tym spotkaniu? Na pewno chcielibyśmy wygrać. Gramy u siebie wśród naszych kibiców, chcemy zarówno im jak i sobie dać radość w tym ostatnim meczu sezonu. Porozmawiajmy chwilę o Tobie. Jesteś młodą zawodniczką, ale regularnie grasz na poziomie Orlen 1 Ligi, stanowiąc ważny element układanki naszego zespołu. Czy zauważasz postęp w swojej grze i jak uważasz, w którym elemencie piłkarskiego rzemiosła rozwinęłaś się najbardziej? Tak zauważam i to bardzo. Myślę, że odkąd gram w seniorskiej piłce, to tam właśnie najwięcej się nauczyłam. Na pewno gram odpowiedzialniej, co jest bardzo ważne. Jak bardzo różni się gra na poziomie 1 Ligi i rywalizacja z seniorkami, od gry w ligach młodzieżowych? Różnica jest ogromna, największa w intensywności gry. Początki były naprawdę ciężkie. Czy masz jakiś przedmeczowy rytuał, który pozwala Ci nastawić się do czekającego Cię spotkania? Jest kilka rzeczy, które mogę nazwać rytuałem przedmeczowym, lecz myślę, że najważniejsze jest, żeby po wejściu do szatni skupić się tylko na meczu i nie myśleć o niczym innym. Szkoła, treningi… Zapewne wolnego czasu nie masz za dużo, ale kiedy już masz możliwość odpoczynku, w jaki sposób najchętniej ładujesz baterie? Najlepszą odskocznią, jest dla mnie spędzanie czasu z bliskimi i przyjaciółmi lub wyjeżdżając i zwiedzając różne miejsca. Jakie utwory najczęściej goszczą na Twojej playliście? Jest to muzyka bardzo wszechstronna. Nie mam kilku wybranych, słucham tego na co mam ochotę w danym momencie Czego możemy Ci życzyć w kontekście Twojej kariery? Ciągłego rozwoju i zdrowia, bo te dwie rzeczy są dla mnie najważniejsze.

Dubiel w wyjściowej jedenastce reprezentacji

Zofia Dubiel w drugim meczu grupowym reprezentacji Polski podczas Mistrzostw Europy kobiet do lat 17 zagrała w podstawowym składzie naszej drużyny. Polki niestety przegrały z Francuzkami. Za trzy dni czeka je pojedynek ze Szwecją. W Estonii trwają Mistrzostwa Europy kobiet do lat 17. Kilka dni temu rozpoczęła się faza grupowa. W pierwszym meczu Polki przegrały 1:2 z Angielkami. Porażka była o tyle bolesna, że nasze zawodniczki przeważały, a ponadto nie zdołały wykorzystać rzutu karnego. – Z jednej strony jesteśmy niezadowoleni z wyniku meczu, z drugiej zadowoleni z wykazanego charakteru zespołu, który walczył do samego końca o korzystny wynik – mówił dla portalu Łączy Nas Piłka trener naszej kadry U-17, Marcin Kasprowicz. – Niełatwo po takim spotkaniu przejść do porządku dziennego. Ten mecz był niewątpliwie do wygrania, co pokazują między innymi statystyki meczowe. W środę, 17 maja, rywalem Biało-Czerwonych była reprezentacja Francji, która na otwarcie pewnie odprawiła Szwecję 3:0. Nasz zespół podszedł do spotkania świadomy jego wagi, a w wyjściowej jedenastce pojawiła się zawodniczka Skry Ladies – Zofia Dubiel, która w pierwszym meczu nie pojawiła się na boisku. Podopieczne Marcina Kasprowicza grały konsekwentnie, skutecznie rozbijając ataki silniejszych fizycznie Francuzek. Niemały udział w dobrym rozpoczęciu naszego zespołu miała Dubiel, dobrze przerywająca ataki w środkowej strefie boiska i uruchamiająca kontrataki naszej drużyny. Niestety w 37. minucie Trójkolorowe otworzyły wynik spotkania, wykorzystując błąd naszej defensywy. Dubiel opuściła boisko w 67. minucie i trzy minuty później Julia Woźniak zmuszona była po raz drugi wyjąć piłkę z siatki. Rezultat spotkania ustaliła Mendy w końcowych fragmentach pojedynku. Za trzy dni, w sobotę, Polki zmierzą się ze Szwedkami. Mecz rozpocznie się o godzinie 12:00. 14.05.2023, Voru Anglia – Polska 2:1 (2:0) 1:0 Agyemang (4’), 2:0 Agymenag (22’), 2:1 Kuprowska (90’) Anglia: Poor – Bose (63’, Harwood), Reid, Shaw, Ward – Dennis (64’ Newell), Harbert, Potter (90’ Deering), Brown, Baker (90’, Fisher) – Agyemang (63’ Round) Polska: Urbańczyk – Piekarska (46’ Witkowska), Kiełczewska, Cyraniak – Sikora, Szymczak, Półrolniczak (46’ Witek), Araśniewicz, Guzik (60’ Kuprowska) – Grzywińska (75’ Wyrwas), Jagodzińska (46’ Gutowska) 17.05.2023, Voru Polska – Francja 0:3 (0:1) 1:0 Joseph (37’), 2:0 Traoré (70’), 3:0 Mendy (84’) Polska: Woźniak – Szkwarek, Kiełczewska, Cyraniak – Lewicka (67’ Sikora), Półrolniczak (87’ Witkowska), Dubiel (67’ Witek), Araśniewicz, Guzik (67’ Kuprowska) – Gutowska (46’ Wyrwas), Grzywińska Francja: Fernandes – Delcroix (46’ Job), Sangaré, Delaby, Mulot – Rambaud (59’ Traoré), Mendy, Bilombi (46’ Swierot), Effa – Mendy (88’ Graziani), Joseph (59’, Khaled)

Zakończyć sezon z przytupem

Nim się obejrzeliśmy kolejny sezon Orlen 1 Ligi Kobiet niemalże dobiegł końca. Piłkarki Skry Ladies czeka już tylko jeden pojedynek. W piątkowy wieczór zmierzą się z SWD Wodzisław Śląski. W pierwszoligowej tabeli w kontekście Skry Ladies nic już nie może się wydarzyć. Strata do Rekordu Bielsko-Biała wynosi siedem punktów, dokładnie tyle samo ile przewaga nad czwartym w tabeli SWD Wodzisław Śląski. Nie oznacza to jednak, że mecz właśnie z wodzisławiankami będzie meczem „o nic”. Wszystko dlatego, że nasze Panie w każdym pojedynku chcą pokazać się z jak najlepszej strony, a podrażnione porażką z Rekordem będą chciały zamknąć sezon zwycięstwem na własnym boisku. Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas, jednak już teraz można postawić tezę, że Ladies mają za sobą trudną, ale udaną rundę. Seria sześciu zwycięstw z rzędu musi robić wrażenie i nawet porażka z Rekordem – musimy przyznać, że za wysoko w kontekście tego, co działo się na boisku – nie jest w stanie zamazać ogólnego obrazu naszej drużyny. Skrzatki pokazały się jako zespół z charakterem, który nie uznaje straconych sytuacji. Ambicja i wola walki, to właściwie synonimy Skry. Jesteśmy więc przekonani, że mecz z SWD będzie widowiskiem wartym uwagi. Mecz odbędzie się w piątek (19.05) o godzinie 19:00 na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej.

Zgodnie z przewidywaniami

Juniorzy młodsi B1 naszej Akademii zgodnie z przewidywaniami pokonali Stal-Śrubiarnia Żywiec. Bramki dla naszej drużyny zdobywali Hubert Kwaśnik, Mikołaj Kasprzycki oraz Miłosz Szałaj. Dzięki zwycięstwu podopieczni Karola Pikonia utrzymali się na fotelu lidera II ligi wojewódzkiej. Juniorzy młodsi B1 byli faworytami sobotniego starcia ze Stalą-Śrubiarnia Żywiec i ze swojej roli wywiązali się wręcz wzorowo. – Pierwsza połowa toczona była pod nasze dyktando. Drużyna z Żywca próbowała kreować sytuacje strzeleckie po ataku szybkim, co udało im się na początku spotkania, jednak dobrze interweniował debiutujący Gołąbek. Chwilę później wyszliśmy na prowadzenie, gdy po zamieszaniu w polu karnym do odbitej od obrońców piłki dopadł Kwaśnik i strzałem z pierwszej piłki nie dał szans bramkarzowi. Sytuacja nie zmieniała się i przed przerwą podwyższyliśmy za sprawą Kasprzyckiego, którego dokładnym podaniem obsłużył Żakowski. Przed przerwą za niesportowe zachowanie otrzymujemy czerwoną kartę i do szatni schodzimy z jednym zawodnikiem mniej. W drugiej połowie, to goście mieli częściej piłkę, jednak przez całą połowę nie stworzyli żadnej klarownej sytuacji dzięki dobrej organizacji gry w obronie. W końcowych fragmentach spotkania Szałaj po indywidualnej akcji i strzałem lewą nogą zamyka spotkania i do ligowej tabeli możemy dopisać kolejne trzy punkty – opowiada trener Karol Pikoń. Dzięki zwycięstwu Skrzacy utrzymali się na fotelu lidera. Kroku naszej drużynie dotrzymuje Zagłębie Sosnowiec, jednak ostatnie trzy punkty sosnowiczanie otrzymali niejako „za darmo”, bowiem Sparta Lubliniec wycofała się z rozgrywek. Rzućmy jeszcze okiem na terminarz gier. W najbliższej kolejce Skra na własnym terenie podejmie Gwarka Zabrze, natomiast Zagłębie uda się w delegację do Tychów, gdzie zmierzy się z tamtejszym KP GKS-em. Skra Częstochowa – Stal Śrubiarnia Żywiec 3:0 (2:0) Bramki dla Skry: 1:0 Hubert Kwaśnik, 2:0 Mikołaj Kasprzycki, 3:0 Miłosz Szałaj Skra Częstochowa B1: Gołąbek – Podsiedlik, Korzeniewski, Leśniak – Żakowski, Kożuch, Szydzisz, Kwaśnik – Szałaj, Ostaszewski, Kasprzycki oraz Marchewka, Wasilewski, Brodziak

Dwa sparingi w jeden dzień

Piłkarze rocznika 2015 rozegrali w minioną sobotę dwa interesujące sparingi. Ich rywalami były drużyny Ajaksu Częstochowa oraz Stadionu Chorzów. Piłkarze kategorii U-8 wykorzystują każdą możliwość rywalizacji ze swoimi rówieśnikami. W ubiegły weekend w ciągu jednego dnia rozegrali dwa wartościowe sparingi. Ich rywalami były zespołu Ajaksu Częstochowa oraz Stadionu Chorzów. – Rano zmierzyliśmy się z Ajaksem, natomiast po południu ze Stadionem Chorzów – opowiada trener Bartek Gałkowski. – Chłopcy mieli okazję sprawdzenia się z mocnymi rywalami i zweryfikowania tego, czego nauczyli się na treningach. Rywalizacja przebiegała w duchu fair play oraz łączy nas piłka.

Tu zwycięstwo, tam porażka

Trampkarze C1 w ubiegłym tygodniu rozegrali dwa mecze ligowe. Najpierw wybrali się do Katowic na mecz z tamtejszym GKS-em, natomiast później na własnym boisku podejmowali Stadion Śląski. Co prawda z Katowic nie przywieźli punktów, jednak domowy pojedynek zakończyli zwycięstwem. Mecz w Katowicach początkowo przebiegał pod dyktando naszej drużyny. Piłkarze Akademii Skry objęli prowadzenie i pomimo bramki wyrównującej, strzelonej przez gospodarzy, jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie. – Do Katowic przyjechaliśmy z nastawieniem, by zrewanżować się za pierwszy mecz i w pierwszej połowie tego spotkania bardzo dobrze realizowaliśmy założony plan – komentują Mariusz Czok oraz Łukasz Łykowski, szkoleniowcy naszej drużyny. – Nie pozwalaliśmy zespołowi z Katowic rozwinąć się w ataku, byliśmy pod grą i kontrolowaliśmy to, co się dzieje na boisku, Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. W drugiej połowie obraz gry nieco się zmienił, a wpływ miały na to kontuzje. Gospodarze wykorzystali to i trzykrotnie umieszczali piłkę w naszej bramce. – Zmiany mocno zaburzyły nasze działania na boisku, a zespół GKS-u zaczął nasz słabszy moment wykorzystywać, zmuszając nas do błędów i tak się stało. Chcieliśmy jeszcze odwrócić losy tego meczu, walcząc do końca. Mieliśmy ku temu okazje lecz skuteczność zawiodła. Musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania i już przygotowywać się do kolejnego meczu. GKS Katowice – Skra Częstochowa 4:2 (1:2) Bramki dla Skry: 0:1 Cieślak (15’), 1:2 Dylewski (30’) Skra Częstochowa C1: Gołąbek (75’ Szymczyk) – Turek, Przetak, Bajor, Syrek (55’ Tarnowski), Dutka (65’ Klekot), Dylewski (40’ Czerkieski, 58’ Półtorak), Glizniewicz, Cieślak, Przybyła, Tyczyński (50’ Szega) * * * Kilka dni po wyjeździe do Katowic nadarzyła się okazja do zdobycia trzech punktów i nasi zawodnicy skwapliwie z niej skorzystali. Wszystkie gole padły w pierwszej odsłonie pojedynku. – Rozpoczęliśmy spotkanie z dużą determinacją, szybko narzuciliśmy rywalowi swój styl gry. Budowaliśmy grę tak jak sobie założyliśmy, stwarzając przy tym okazję na zdobycie gola – mówi trener Łykowski. – Druga część spotkania, to również bardzo dobra gra w naszym wykonaniu. Mieliśmy dwie kluczowe sytuacje, po których powinniśmy zdobyć bramki i zamknąć mecz lecz tak się nie stało i do końca musieliśmy utrzymać koncentrację, by nie popełnić błędu, który mógłby nas kosztować stratę bramki. Nasza konsekwencja i determinacja nie pozwoliła na to, by Stadion stworzył sobie jakąś klarowną sytuację pod naszą bramką. Byliśmy lepszym zespołem, konsekwentnie realizowaliśmy plan na ten mecz i zasłużenie zwyciężamy. Skra Częstochowa – Stadion Śląski Chorzów 2:1 (2:1) Bramki dla Skry: 1:1 Turek (14’, asysta: Cieślak), 2:1 Glizniewicz (29’, asysta: Bajor) Skra Częstochowa C1: Rajczykowski – Turek, Przetak, Bajor, Syrek, Dutka, Dylewski (65’ Kołodziejczyk), Glizniewicz, Cieślak, Przybyła (70’ Tarnowski), Tyczyński

Wygrywamy mecz na szczycie!

Młodzicy D1 wygrali w miniony weekend ważny pojedynek ze Spartą Lubliniec. Po tym meczu Skrzacy są jedynym zespołem bez porażki w rozgrywkach grupy 2 III ligi wojewódzkiej. Świetnie rozpoczęli sezon piłkarze kategorii D1. Po czterech pewnych zwycięstwach nadeszła pora na weryfikację umiejętności naszej drużyny, którą podopieczni Krzysztofa Kowalskiego przeszli pozytywnie. – Był to bardzo dobry mecz całego zespołu – mówi trener naszych młodzików D1. – W najważniejszym momencie ligi, wszystko zagrało zgodnie z planem. Chłopcy zrealizowali wszystkie założenia na mecz, całkowicie dominując rywala. Zadania w ataku i w obronie były zrealizowane z dużą dokładnością. Mieliśmy przewagę przez cały mecz. W strefie podbramkowej rywala Skra była obecna przez cały mecz, co rusz stwarzając sytuacje do zdobycia gola. Kilka razy spudłowaliśmy jednak w idealnych okazjach. Co prawda w pierwszej połowie rywal starał się przeciwstawić dobrze zorganizowanej ekipie Skry, ale nic z tego nie wynikło. – W pierwszej połowie rywal kilka razy zagrał za plecy naszej obrony, ale dobra asekuracja z naszej strony i współpraca zawodników przyniosła efekty – przekonuje trener Kowalski. – Rywal miał czterokrotnie rzut rożny, z którego nie potrafił skorzystać, mając rosłych zawodników. Raz Sparta miała rzut wolny w pobliżu naszej bramki po błędzie bramkarza, ale nic z niego nie wynikło. W drugiej połowie rywal już pod naszą bramką nie zagościł. Dzięki efektownemu zwycięstwu młodzicy naszej drużyny umocnili się na fotelu lidera rozgrywek III ligi wojewódzkiej. Skra Częstochowa – Sparta Lubliniec 7:0 Bramki dla Skry Częstochowa: Patryk Śpiewak (X2), Fabian Zalewski (X2), Marcel Dąbrowski, Kacper Małolepszy, Mikołaj Szyjewski Skra Częstochowa D1: Borowik – T. Dąbrowski, Bonenberg – Śpiewak, Sztekler, Kudła, Konieczny – Małolepszy, Szyjewski oraz Marchewka, Staniek, Zalewski, M. Dąbrowski, Kaźmierczak-Pacud, Nevio, Rajczyk, Chęciński

Młodzicy D2 wygrywają z Akademią Łukasza Piszczka

Ważne zwycięstwo odnieśli piłkarze naszej Akademii kategorii D2. W wyjazdowym meczu okazali się lepsi od Akademii BVB Łukasza Piszczka. O losach spotkania przesądziła pierwsza połowa, w której nasi zawodnicy zaaplikowali rywalom trzy bramki. Zwycięstwo ma tym większe znaczenie, że sztab naszego zespołu nie mógł korzystać ze wszystkich zawodników. Mimo wszystko kadra D2 rewelacyjnie rozpoczęła spotkanie. – Pierwsza część spotkania należała do nas. Bardzo dobrze ją rozegraliśmy, byliśmy bardzo konsekwentni w swoich działaniach i stworzyliśmy sobie dużo sytuacji, po których zdobywaliśmy bramki, które tylko nas napędzały do lepszej gry i ciągłego atakowania – opowiada trener Mariusz Czok. Wynik spotkania otworzył Jędrzejkiewicz, który dwie minuty później podwyższył prowadzenie. Trzecią bramkę natomiast zdobył Szewczyk i do przerwy Skra zdecydowanie prowadziła. – Druga część spotkania, to już pełna dominacja zespołu Piszczka, który szybko zdobył bramkę i ciągle atakował, zmuszając nas do błędów, które nam się coraz częściej przytrafiały. Było bardzo nerwowo. Straciliśmy tę pewność w grze, którą mieliśmy w pierwszej połowie. Do tego doszło zmęczenie i do samego końca było bardzo emocjonująco. Z biegiem czasu opadaliśmy z sił, brakowało nam spokoju i utrzymania się przy piłce, ale chłopaki walczyli do ostatniego gwizdka, by utrzymać wynik i wywieść punkty z Goczałkowic – kończy trener Czok. Akademia BVB Łukasza Piszczka – Skra Częstochowa 2:3 (0:3) Bramki dla Skry: 0:1 Jędrzejkiewicz (14’, asysta: Glapiński), 0:2 Jędrzejkiewicz (16’, asysta: Glapiński), 0:3 Szewczyk (30’) Skra Częstochowa D2: Pawelak – Drążkiewicz, Dąbrowski, Brondel, Wawrzkiewicz, Szczygłowski, Jędrzejkiewicz, Radwan, Szewczyk oraz Glapiński, Rusek

Podział punktów w Rzeszowie

Skra Ladies zremisowała w meczu wyjazdowym przedostatniej kolejki Orlen 1 Ligi. W Rzeszowie dwukrotnie nasz zespół wychodził na prowadzenie za sprawą bramek Justyny Matusiak. Ostatni mecz sezonu odbędzie się 28 maja. Nim się obejrzeliśmy, a sezon Orlen 1 Ligi kobiet powoli dobiega końca. Do zakończenia rywalizacji pozostała już tylko jedna kolejka, która odbędzie się 28 maja. W przedostatniej serii nasze Panie mierzyły się z Resovią Rzeszów. W pierwszym pojedynku obu zespołów Ladies wygrały 3:2 i rzeszowianki, które umościły się na bezpiecznym, środkowym miejscu w ligowej tabeli, miały ochotę wziąć rewanż. Skrzatki wysoko jednak postawiły poprzeczkę rywalkom już w 11. minucie pojedynku otwierając wynik meczu trafieniem z rzutu karnego Justyny Matusiak. Jedenastka podyktowana była za faul na Natalii Liczko. Chociaż przeciwniczki zdołały doprowadzić do remisu podopieczne Patryka Mrugacza na przerwę schodziły z prowadzeniem za sprawą Justyny Matusiak. – Do przerwy spotkanie z naszą inicjatywą, przeciwnik był schowany, czekający na kontry i po jednej z nich straciliśmy bramkę – tyle można powiedzieć o pierwszej połowie spotkania – relacjonuje trener Patryk Mrugacz. – Ozdobą tej połowy na pewno było fantastyczne uderzenie Justyny Matusiak. W drugiej połowie obraz gry nieco się zmienił. – Druga połowa ze wskazaniem na gospodarzy, którzy zepchnęli nas do defensywy. Mimo to mieliśmy pod kontrolą to co dzieje się na boisku i wypychaliśmy rywala spod naszej bramki. Straciliśmy bramkę w kuriozalny sposób po centrostrzale. W końcówce mieliśmy swoje sytuacje, żeby to spotkanie zamknąć na swoją korzyść – niestety się nie udało. Wracamy z jednym punktem. Na pewno mamy duży niedosyt – zakończył trener Mrugacz. Resovia Rzeszów – Skra Ladies Częstochowa 2:2 (1:2) 0:1 Justyna Matusiak (11’ – karny), 1:1 Alicja Dańko (29’), 1:2 Justyna Matusiak (78’, asysta: Justyna Chudzik), 2:2 Karolina Kurasz (78’) Resovia Rzeszów: Barszcz – Bednarz, Czyż, Dańko (53’ Kaput), Dubiel (46’ Florek), Gajdur, Gołojuch, Kurasz, Michalska (46’ Litwin), Puzio, Strosińska (46’ Misiak) Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Lulkowska, Ozieriańska, Baszewska – Wodarz, Frontczak, N. Młynek (78’ Mesjasz), Chudzik (78’ Dannheisig) – Liczko, Matusiak, Kohut oraz Cierpiał, Czerwińska, O. Młynek, Sikora