Na deser zostawiamy tych, którzy przysporzyli nam najwięcej radości – a więc strzelców. Sprawdzimy też jaką średnią wieku mieli wszyscy piłkarze, którzy reprezentowali barwy Skry Płomienia. Wiosną najczęściej na listę strzelców wpisywał się Konrad Waluda, który 11-krotnie zmuszał bramkarzy rywali do wyciągania piłki z siatki. Oprócz niego gole dla rezerw Skry zdobyło w rundzie rewanżowej jedenastu innych piłkarzy: 11 – Konrad Waluda 10 – Seweryn Cieślak 5 – Jakub Niedzielski 2 – Krzysztof Ciesielski, Kacper Tomzik 1 – Michał Kaczmar, Kacper Kożuch, Kacper Merta, Szymon Porwisz, Mateusz Wasilewski, Jakub Woźniak, Maciej Wróbel Łącznie w sezonie 2024/2025 najwięcej bramek dla naszych rezerw zdobył Seweryn Cieślak. 17 – Seweryn Cieślak 13 – Konrad Waluda 8 – Jakub Niedzielski 6 – Mateusz Kaczmarek 4 – Kacper Noworyta, Kacper Tomzik 2 – Krzysztof Ciesielski, Kacper Kożuch, Nikodem Leśniak-Paduch, Konrad Magnuszewski 1 – Jakub Despet, Michał Kaczmar, Mikołaj Kasprzycki, Mateusz Mądry, Kacper Merta, Szymon Porwisz, Alan Sukiennicki, Mateusz Wasilewski, Jakub Woźniak, Maciej Wróbel *** To, co zwykle pierwsze rzucało się w oczy, kiedy przeglądało się przedmeczowy protokół ze składem rezerw Skry były literki “M” przy nazwiskach naszych zawodników. Z grona 42 piłkarzy, którzy choć na minutę pojawili się na murawie aż 33 urodzonych było w roku 2004 i później! Warto podkreślić, że zawodnicy starsi notowali epizodyczne występy. Oto zestawienie piłkarzy z danych roczników, którzy w sezonie 2024/2025 grali w meczach II ligi śląskiej w trykotach Skry Płomienia: 2008 – 1 zawodnik (S. Cieślak) 2007 – 12 zawodników (K. Błachowicz, M. Figzał, K. Hajda, F. Kowalski, D. Leśniak, M. Mądry, S. Porwisz, M. Skwarczyński, K. Tomzik, B. Warszakowski, M. Wasilewski, J. Woźniak) 2006 – 11 zawodników (J. Despet, K. Frukacz, J. Golański, M. Kasprzycki, M. Korzeniewski, K. Kożuch, N. Leśniak-Paduch, S. Mularczyk, J. Niedzielski, A. Sukiennicki, K. Waluda) 2005 – 5 zawodników (K. Garczarek, E. Kielan, D. Kroczek, K. Magnuszewski, K. Merta) 2004 – 4 zawodników (M. Kaczmar, P. Kołodziejczyk, F. Kramarz, J. Wireński) 2003 – 6 zawodników (M. Garstkiewicz, J. Hajda, M. Kaczmarek, K. Noworyta, K. Sobczak, M. Wróbel) 2002 – 1 zawodnik (P. Owczarek) 2001 – 0 2000 – 1 zawodnik (H. Sadowski) 1999 – 0 1998 – 1 zawodnik (K. Rogala) Nietrudno policzyć, że średnia wieku całej kadry wyniosła 19,19!
Kategoria: II Zespół
Rezerwy w liczbach (cz. 2)
Poniżej prezentujemy drugą część podsumowania sezonu 2024/2025 w wykonaniu naszej drugiej drużyny. Wiosną trener Tomasz Szymczak skorzystał z usług trzydziestu zawodników. Najbardziej zapracowany był Mateusz Korzeniewski, który wystąpił we wszystkich wiosennych meczach. 15 – Mateusz Korzeniewski 14 – Konrad Waluda 13 – Krzysztof Ciesielski, Kacper Kożuch, Jakub Niedzielski, Kacper Tomzik, Jakub Woźniak 12 – Seweryn Cieślak, Kacper Garczarek, Kacper Merta 10 – Ernest Kielan 9 – Mateusz Figzał 8 – Jakub Despet, Mateusz Mądry 7 – Mikołaj Kasprzycki 6 – Krystian Rogala, Bartosz Warszakowski, Mateusz Wasilewski 4 – Kamil Frukacz, Miłosz Garstkiewicz, Michał Kaczmar 3 – Jakub Golański, Szymon Porwisz, Mateusz Skwarczyński, Maciej Wróbel 2 – Paweł Kołodziejczyk, Piotr Owczarek, Hubert Sadowski 1 – Filip Kramarz, Jakub Wireński Zestawienie liczby meczów w kontekście całego sezonu 2024/2025 wygląda następująco: 29 – Mateusz Korzeniewski 28 – Kacper Kożuch 27 – Jakub Niedzielski 26 – Seweryn Cieślak, Kacper Garczarek, Kacper Tomzik, Konrad Waluda 25 – Kacper Merta 23 – Jakub Despet 18 – Mateusz Mądry, Jakub Woźniak 15 – Bartosz Warszakowski 14 – Ernest Kielan 12 – Mikołaj Kasprzycki 10 – Mateusz Figzał, Jakub Golański, Mateusz Wasilewski 9 – Mateusz Kaczmarek, Alan Sukiennicki 8 – Kamil Frukacz 6 – Paweł Kołodziejczyk, Dominik Leśniak, Nikodem Leśniak-Paduch, Krystian Rogala 5 – Konrad Magnuszewski 4 – Miłosz Garstkiewicz, Michał Kaczmar, Kacper Noworyta, Mateusz Skwarczyński 3 – Szymon Porwisz, Maciej Wróbel 2 – Filip Kramarz, Dawid Kroczek, Piotr Owczarek, Hubert Sadowski 1 – Kacper Błachowicz, Jakub Hajda, Karol Hajda, Filip Kowalski, Sebastian Mularczyk, Kamil Sobczak, Jakub Wireński *** Mateusz Korzeniewski nie tylko zagrał w największej liczbie meczów, ale przełożyło się to też na minuty spędzone na boisku. Tak wyglądają wiosenne minuty piłkarzy Skry II na boiskach II ligi śląskiej: 1350 – Mateusz Korzeniewski 1220 – Konrad Waluda 1133 – Jakub Niedzielski 1089 – Kacper Tomzik 1006 – Kacper Kożuch 959 – Seweryn Cieślak 954 – Kacper Garczarek 779 – Kacper Merta 732 – Ernest Kielan 705 – Krzysztof Ciesielski 627 – Jakub Woźniak 540 – Bartosz Warszakowski 495 – Krystian Rogala 380 – Mateusz Wasilewski 364 – Mateusz Mądry 360 – Kamil Frukacz, Miłosz Garstkiewicz 245 – Michał Kaczmar 225 – Maciej Wróbel 208 – Mateusz Figzał 201 – Jakub Despet 180 – Hubert Sadowski 163 – Paweł Kołodziejczyk 135 – Piotr Owczarek 130 – Mateusz Skwarczyński 124 – Mikołaj Kasprzycki 90 – Filip Kramarz 45 – Jakub Wireński 43 – Jakub Golański 6 – Szymon Porwisz A kto zagrał najwięcej minut w całym sezonie? 2475 – Mateusz Korzeniewski 2358 – Jakub Niedzielski 2050 – Seweryn Cieślak 2023 – Kacper Tomzik 1988 – Kacper Kożuch 1922 – Konrad Waluda 1816 – Kacper Garczarek 1634 – Kacper Merta 1350 – Bartosz Warszakowski 1327 – Jakub Despet 975 – Ernest Kielan 782 – Mateusz Kaczmarek 720 – Kamil Frukacz 706 – Mateusz Mądry 705 – Krzysztof Ciesielski 691 – Jakub Woźniak 601 – Alan Sukiennicki 585 – Nikodem Leśniak-Paduch 519 – Mateusz Wasilewski 495 – Krystian Rogala 440 – Paweł Kołodziejczyk 422 – Konrad Magnuszewski 360 – Miłosz Garstkiewicz 331 – Kacper Noworyta 275 – Dominik Leśniak 254 – Jakub Golański 245 – Michał Kaczmar 238 – Mateusz Figzał 225 – Maciej Wróbel 180 – Filip Kramarz, Hubert Sadowski 174 – Mikołaj Kasprzycki 150 – Mateusz Skwarczyński 135 – Dawid Kroczek, Piotr Owczarek 90 – Jakub Hajda, Kamil Sobczak 45 – Jakub Wireński 20 – Filip Kowalski 14 – Sebastian Mularczyk 10 – Kacper Błachowicz 6 – Szymon Porwisz 2 – Karol Hajda
Rezerwy w liczbach (cz. 1)
Piłkarze naszych rezerw odpoczywają po trudach długiego sezonu II ligi śląskiej, a my podsumujmy krótko ostatnie miesiące w ich wykonaniu. SKRA PŁOMIEŃ CZĘSTOCHOWA – II liga śląska (V liga, gr. płn) Miejsce: 12 Punkty: 32 Bramki: 72-79 MECZE U SIEBIE Zwycięstwa: 6, Remisy: 1, Porażki: 8 Bramki: 45-41 MECZE NA WYJEŹDZIE Zwycięstwa: 4, Remisy: 1, Porażki: 10 Bramki: 27-38 NAJWYŻSZE ZWYCIĘSTWO W DOMU 10. kolejka (13.10.2024) Skra Płomień Częstochowa – AKS Mikołów 9:1 NAJWYŻSZE ZWYCIĘSTWO NA WYJEŹDZIE 7. kolejka (22.09.2024) KS Panki – Skra Płomień Częstochowa 0:4 TABELA (strzelone bramki) 1. Szombierki Bytom (110), 2. Zagłębie II Sosnowiec (97), 3. Unia Rędziny (88), 4. Znicz Kłobuck (79), Skra II Częstochowa (72)
Rezerwy wygrywają na finiszu sezonu
Skra Płomień pokonała Śląsk Demarko Świętochłowice 3:2 w meczu 30. kolejki II ligi śląskiej. Bramki dla naszej drużyny zdobywali Seweryn Cieślak, Kacper Tomzik i Konrad Waluda. Nasi zawodnicy nie dość, że rywalizowali ze znacznie silniejszym i bardziej doświadczonym zespołem dwukrotnie musieli odrabiać straty. Tym większe należą im się brawa, bowiem sobotnie zwycięstwo dowodzi ogromnego rozwoju, jaki stał się ich udziałem. Niby nasi piłkarze przystępowali do tego spotkania z większym spokojem niż do pozostałych, jednak celem minimum i absolutnym gwarantem bezpieczeństwa było wywalczenie jednego punktu. Tymczasem od pierwszego gwizdka nic nie układało się po myśli naszych zawodników. I połowa To goście przypominali zespół bardziej zmobilizowany i od momentu rozpoczęcia spotkania zepchnęli Skrzaków do defensywy. Co prawda pierwsze minuty udało się przetrwać, blokując uderzenia przyjezdnych bądź neutralizując ich ataki w okolicach szesnastego metra, ale w 6. minucie spotkania Śląsk otworzył wynik. Bramkę zdobył Krzysztof Słota uderzeniem z linii pola karnego. Z perspektywy trybun wydawało, się, że zawodnik w niebieskiej koszulce pomagał sobie ręką przy przyjęciu, ale arbiter nie miał wątpliwości, że bramka została zdobyta prawidłowo. Aż do 14. minuty czekał na interwencję Marcel Zocłoński – golkiper przyjezdnych. Wówczas po rzucie rożnym kąśliwie główkował Jakub Niedzielski, jednak Zocłoński z trudem obronił. Trzeba przyznać, że sędzia pozwalał na ostrą grę, co wykorzystywali rośli świętochłowiczanie. Warto wspomnieć, że cała kadra meczowa Skry składała się z młodzieżowców. Tych w wyjściowej jedenastce po drugiej stronie było dwóch. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Ani jedna, ani druga strona nie znajdowała sposobności do oddania strzału. Przy piłce utrzymywali się dłużej goście, co pozwalało naszym zawodnikom wyczekiwać okazji do kontrataków. Taka nadarzyła się w 25. minucie. Krzysztof Ciesielski z “koła” przerzucił piłkę do biegnącego lewą flanką Konrada Waludy, ten podprowadził sobie piłkę i podał do Seweryna Cieślaka, który precyzyjnym uderzeniem doprowadził do wyrównania. Pięć minut później po kombinacyjnie rozegranym rzucie wolnym do strzału doszedł Waluda, ale bramkarz Śląska złapał jego płaski strzał, a chwilę po przerwie na nawodnienie strzelał Mateusz Wasilewski – i tym razem interweniował Zocłoński parując piłkę na boczną siatkę. Kiedy wydawało się, że obie strony zejdą do szatni przy stanie 1:1 w sytuacji sam na sam znalazł się Giorgio Tsuleskiri, który chwilę wcześniej ostro potraktował ostatniego z naszych obrońców, po czym skierował piłkę do siatki. Spotkało się to z ogromnymi protestami naszego sztabu, a arbiter kilkukrotnie sięgnął po żółte kartoniki oraz czerwony dla naszej ławki. Jego decyzja była jednak nieodwołalna. II połowa Nasi piłkarze weszli w drugą połowę z dużym animuszem. Już w 48. minucie do sytuacji strzeleckiej doszedł Cieślak, ale golkiper rywali obronił jego strzał. Chwilę później w pole karne wpadł Wasilewski, jednak rywal zdołał go przepchnąć i uniemożliwił oddanie strzału. Chociaż goście próbowali przejąć inicjatywę, to nasi zawodnicy doprowadzili do wyrównania. A konkretnie Kacper Tomzik, który z lewego skrzydła zszedł na krótki słupek i tuż przy nim, a bramkarzem zmieścił futbolówkę. Obie strony szukały bramki dającej prowadzenie, ale brakowało konkretów. Co prawda ze strony Śląska uderzał choćby Filip Parkitny, ale to Skrzacy sprawiali wrażenie nastawionych na zwycięstwo. Wreszcie w 75. minucie pojedynku Waluda wykończył składną akcję naszej ekipy. Podopieczni Tomasza Szymczaka nie mieli zamiaru bronić się do końcowego gwizdka, ale i goście nie chcieli odpuszczać. W 84. minucie bardzo dobrą interwencją popisał się Kamil Frukacz, a kilka chwil później po stałym fragmencie gry ponad poprzeczką główkował Mikołaj Kasprzycki. Były to już ostatnie sytuacje podbramkowe w spotkaniu, które zakończyło się zwycięstwem naszej drużyny. Z pewnością zwycięstwo rezerw Skry w ostatnim – niełatwym, podkreślmy – meczu sezonu, to najlepsze świadectwo zyskujących doświadczenie młodych piłkarzy naszej Akademii. W tym miejscu warto podziękować młodym Skrzakom za cały sezon, walkę o punkty w wymagającej II lidze śląskiej i całą gamę emocji. Jedno jest pewne – na nudę nie mogliśmy narzekać! V liga gr. płn – 30. kolejka Skra Płomień Częstochowa – Śląsk Demarko Świętochłowice 3:2 (1:2) 0:1 Krzysztof Słota (6’), 1:1 Seweryn Cieślak (25’), 1:2 Giorgio Tsuleskiri (45+1’), 2:2 Kacper Tomzik (58’), 3:2 Konrad Waluda (75’) Skra: Frukacz – Garczarek, Korzeniewski, Niedzielski (K), Kielan (79’ Despet) – Woźniak, Wasilewski, Tomzik, Waluda, Cieślak (82’ Figzał) – Ciesielski (63’ Kasprzycki) Śląsk: Zocłoński – Kaiser (K) (65’ Widuch), Tarka, Dobias (46’ Rudek), Burak (46’ Stachowicz), Loranc, Tsuleskiri (46’ Mansfeld), K. Słota (46’ Swikszcz), J. Słota, Parkitny (77’ Szatański), Kulejewski (61’ Górecki)
Zakończyć sezon zwycięstwem
Już jutro finiszuje II liga śląska. Młodzi piłkarze naszych rezerw zmierzą się ze Śląskiem Świętochłowice. Początek meczu o godzinie 16:00. Wstęp po zakupie biletu w cenie 10 złotych. Ostatni czas był bardzo nerwowy dla rezerw naszego klubu. Walka o utrzymanie, rywalizacja z silniejszymi zespołami, liczne urazy i nie do końca słuszne w naszym mniemaniu dyskwalifikacje sprawiły, że każdy mecz nabierał wielkiego znaczenia, a poprzeczka co rusz wydawała się wisieć wyżej. Pomimo wielu trudności podopieczni Tomasza Szymczaka zdali egzamin swojej piłkarskiej dojrzałości i w minioną sobotę wygrali w Miechowicach-Bytomiu z Silesią 4:3 po meczu, który obfitował w bramki, kartki i zwroty akcji. Dzięki trzem punktom do ostatniego meczu sezonu nasza “dwójka” przystępuje z dużo większym spokojem. W najgorszym możliwym przypadku zajmie trzynaste miejsce, co sprawia, że tylko nieprzewidywalny splot okoliczności może pozbawić ją miejsca w II lidze śląskiej w przyszłym sezonie. Nie oznacza to jednak, że nasz zespół do ostatniego meczu bieżących rozgrywek podejdzie w lekceważący sposób. Przede wszystkim ambicja naszej młodzieży będzie kazała wyjść na boisko maksymalnie zmobilizowaną, by wreszcie po raz pierwszy od niemal dwóch miesięcy wygrać na własnym terenie, a także zrewanżować się Śląskowi za jesienną porażkę na świętochłowickiej “Skałce”. Jeśli chodzi o naszego rywala, to najwyżej sklasyfikowany zespół posiadający minusowy stosunek bramek. Co ciekawe świętochłowiczanie strzelili dwanaście bramek mniej od naszych zawodników! Wiosna w wykonaniu Śląska to prawdziwa sinusoida i lepsze wyniki przeplatane słabszymi, choć trzeba przyznać, że nasz najbliższy rywal w ostatnich czterech meczach zgromadził dziewięć punktów, potykając się tylko raz w Kłobucku z tamtejszym Zalchem Zniczem. Jak będzie jutro? W tym momencie lekko przymrużmy oko. Patrząc na ostatnie rozstrzygnięcia obstawiamy, że sobotni mecz zakończy się rezultatem… 4:2. Właśnie takim wynikiem zakończyły się cztery ostatnie mecze Skry II rozgrywane na Lorecie! Trzykrotnie w takim rozmiarze wygrywali goście (kolejno Odra Miasteczko Śląskie, Zalchem Znicz Kłobuck, Zieloni Żarki) i raz nasi piłkarze, pokonując KS Panki. W imieniu naszych rezerw zapraszamy na sobotni pojedynek. Podziękujmy wspólnie młodzieżowcom Skry za kilka miesięcy sportowej rywalizacji w gronie bardziej doświadczonych zespołów. V liga, gr. płn – 30. kolejka Sobota (14 czerwca), godz. 16:30 Skra II Częstochowa – Śląsk Demarko Świętochłowice Wstęp: 10 złotych
Rezerwy wygrywają z bezpośrednim rywalem
Rezerwy Skry wygrały w Bytomiu-Miechowicach z Silesią 4:3. Dublet ustrzelił Jakub Niedzielski, natomiast po jednym trafieniu dorzucili Konrad Waluda i Seweryn Cieślak. To bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie w II lidze śląskiej. Mecz 29. kolejki V ligi grupy północnej miał duży ciężar gatunkowy. Sezon zbliża się do końca, a tymczasem strefa spadkowa niebezpiecznie przybliżyła się do naszych młodych piłkarzy, dzielnie walczących na poziomie II ligi śląskiej. W przedostatniej kolejce rywalem Skry była Silesia Miechowice, a więc drużyna – podobnie jak Skra – zamieszana w walkę o utrzymanie na tym poziomie rozgrywkowym. Porażka oznaczałaby dla podopiecznych Tomasza Szymczaka spore kłopoty, jednak pomimo gry pod presją Skrzacy wyszli z sobotniej rywalizacji z tarczą. Emocji nie brakowało. Siedem bramek, trzykrotna zmiana prowadzącej drużyny, kilka żółtych kartek i dwie czerwone dla gospodarzy, to najlepsze tego stwierdzenia potwierdzenie. Zaczęło się od bramki zdobytej przez gospodarzy z rzutu karnego. Nie upłynęło jednak dziesięć minut, a w ciągu kilkudziesięciu sekund dwukrotnie po rzutach rożnych celnie główkował Jakub Niedzielski i nasze rezerwy wyszły na prowadzenie. – Pod koniec tej połowy daliśmy się zaskoczyć i gospodarze po strzale głową doprowadzili do remisu – opowiada trener Tomasz Szymczak. – Druga połowa zaczęła się od czerwonej kartki dla rywali i zaraz po niej straciliśmy bramkę na 3:2 w zamieszaniu podbramkowym. W 55. minucie faulowany w polu karnym był Kacper Kożuch. Arbiter wskazał na jedenasty metr, a odpowiedzialność na swoje barki wziął Konrad Waluda, który celnym strzałem umieścił piłkę w siatce. – Mecz był bardzo dynamiczny – kontynuuje trener naszych rezerw. – Obie drużyny chciały wygrać to spotkanie. Raz gospodarze przestrzelili w wydaje się dogodnej sytuacji, a po chwili aktywny tego dnia Kacper Kożuch obił słupek i poprzeczkę. Na dwie minuty przed końcem spotkania Seweryn Cieślak sfinalizował akcję zespołową i jak się okazało dał nam wygraną w tym spotkaniu 4:3. Trzy punkty – jak już wspomnieliśmy we wstępie – są bezcenne w kontekście walki o utrzymanie, z czego zarówno nasz sztab, jak i zawodnicy, doskonale zdawali sobie sprawę. – Wygraliśmy bardzo ważne spotkanie, które może znacznie nas przybliżyć do utrzymania. Szczególnie słowa uznania należą się wszystkim moim młodym zawodnikom, gdyż rywale postawili bardzo trudne warunki – przede wszystkim fizyczne i tu trzeba pochwalić chłopaków, że te warunki przyjęli i nie odpuszczali w ani jednej akcji. Zaangażowanie i determinacja ponownie były na bardzo dobrym poziomie, co pozwoliło nam również na skonstruowaniu kilku bardzo składnych akcji, czego efektem były cztery bramki. Także gratuluję zespołowi postawy i po raz kolejny wykonania zadania na bardzo trudnym terenie tej wiosny jakim są Miechowice i w tak zwanym „ciężkim gatunkowo” spotkaniu. Już od poniedziałku w pełni skoncentrowani przygotowujemy się do ostatniego kluczowego meczu ze Świętochłowicami – podsumował sobotnie spotkanie trener Tomasz Szymczak. 29. kolejka V ligi (gr. płn) Silesia Miechowice – Skra II Częstochowa 3:4 (2:2) 1:0 Kamil Saternus (13’ – karny), 1:1 Jakub Niedzielski (21’), 1:2 Jakub Niedzielski (22’), 2:2 Kamil Saternus (38’), 3:2 Radosław Stich (51’), 3:3 Konrad Waluda (56’ – karny), 3:4 Seweryn Cieślak (88’) Silesia: Pietrzyk – Cielecki, Hoffmann, Kwiędacz, Rożek, Salicki, Saternus, Sidło, Skworc, Stich (K), Warzycha Skra II: Frukacz – Woźniak, Korzeniewski, Garczarek – Niedzielski (K), Kożuch, Wasilewski (73’ Figzał), Tomzik (90’ Porwisz), Waluda, Ciesielski (46’ Skwarczyński) – Cieślak (90’ Kasprzycki)
Silesia Miechowice – Skra II [WYNIK]
Wiadomość z ostatniej chwili! Rezerwy meldują wykonanie zadania. Po dwóch bramkach Jakuba Niedzielskiego, a także trafieniach Konrada Waludy i Seweryna Cieślaka Skra II wygrywa na wyjeździe z Silesią Miechowice 4:3 Więcej wkrótce…
Kolejny mały finał przed rezerwami
Im bliżej końca sezonu tym częściej w zapowiedziach przedmeczowych Skry II przewija się hasło: “arcyważne”. Nie inaczej jest tuż przed wyjazdem do Bytomia-Miechowic. Tamtejsza Silesia to bezpośredni rywal naszych młodych piłkarzy w walce o utrzymanie w II lidze śląskiej. Niedzielna porażka z Zielonymi Żarki skomplikowała życie piłkarzom rezerw naszej drużyny. Zwycięstwo pozwoliłoby ze spokojem patrzeć na ostatnie dwie kolejki sezonu V ligi, tymczasem po potknięciu podopiecznych Tomasza Szymczaka czeka kolejny “mały finał”. Tym razem udadzą się na wyjazdowe starcie z Silesią Miechowice, a więc bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. Dystans między obiema drużynami wynosi w tym momencie zaledwie dwa oczka. Silesia zgromadziła ich 24, przy czym o 14 wzbogaciła się wiosną, remisując choćby z Zalchem Zniczem Kłobuck. Co ciekawe Silesia jest typową drużyną swojego boiska. Aż sześć z siedmiu zwycięstw piłkarze z Bytomia odnieśli u siebie. W ostatnim czasie coś się jednak zacięło. Po raz ostatni Silesia wygrała na swoim terenie 19 kwietnia i od tego momentu zanotowała serię trzech domowych porażek z rzędu (2:3 z Zagłębiem II Sosnowiec, 0:6 z Szombierkami Bytom i 1:2 ze Szczakowianką Jaworzno). Dla obu drużyn porażka może mieć niebagatelne znaczenie w kwestii utrzymania, więc możemy spodziewać się wielkich emocji i walki do samego końca. Jesienią Skrzacy wygrali na Lorecie wyraźnie (5:0). Powtórzyć taki wynik w sobotę będzie bardzo trudno, ale wierzymy, że młodzi piłkarze naszej drużyny wrócą do Częstochowy z tarczą. To jest główny cel. 29. kolejka V ligi, gr. płn Silesia Miechowice – Skra II Częstochowa Sobota (7 czerwca 2025), godz. 13:00
Była poprzeczka, był słupek, nie ma punktów
Rezerwy Skry przegrały 2:4 z Zielonymi Żarki w meczu 28. kolejki II ligi śląskiej. Bramki dla naszej drużyny zdobywali Michał Kaczmar i Seweryn Cieślak. Zieloni zwyciężając niedzielne starcie przerwali serię sześciu meczów bez porażki. Przed naszymi piłkarzami natomiast kolejne ważne mecze z Silesią Miechowice i na zakończenie sezonu ze Śląskiem Świętochłowice. Przed arcyważnym spotkaniem z Zielonymi Żarki trener rezerw Skry Tomasz Szymczak miał niełatwy orzech do zgryzienia. Liczne kontuzje (jak choćby uraz Kacpra Merty), a także kontrowersyjne dyskwalifikacje (jak Jakuba Niedzielskiego, który podczas spotkania z Zalchem Zniczem Kłobuck został ukarany – według nas niesłuszną – czerwoną kartką w konsekwencji będąc zdyskwalifikowanym na dwa mecze. Klub odwołał się od decyzji Komisji Dyscyplinarnej Śląskiego Związku Piłki Nożnej, prosząc o skrócenie kary do jednego spotkania, jednak została ona oddalona) sprawiły, że nie było łatwo zebrać wyjściową jedenastkę. W efekcie wszystkich tych zdarzeń na ławce rezerwowych znalazło się też tylko pięciu zawodników, przy czym nie wszyscy byli w pełni zdrowi! I połowa Na wstępie warto jednak od razu pochwalić zarówno nasz sztab, jak i zawodników, bowiem na boisku wspomnianych braków praktycznie nie było widać. Mecz toczył się pod dyktando Skrzaków, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i operując krótkimi podaniami przedostawali w okolice szesnastki rywali. Goście wyczekiwali swoich szans w atakach szybkich, natomiast piłkarze Skry konsekwentnie szukali otwarcia wyniku. W 4. minucie ponad bramką posłał futbolówkę Kacper Kożuch, a cztery minuty później Mateusz Wasilewski wpadł w pole karne, minął dwóch rywali, jednak w porę jego strzał zdołał zablokować ostatni z obrońców. Przerzucenie ciężaru gry na skrzydła zaczęło dawać efekty. W 17. minucie sygnał ostrzegawczy wysłał Michał Kaczmar, który po dośrodkowaniu Kacpra Tomzika uderzył głową, jednak piłka odbiła się od poprzeczki. Minutę później kolejna wrzutka naszego wahadłowego znalazła Seweryna Cieślaka, jednak tym razem piłka minęła słupek. Wreszcie po wrzutce z lewej flanki piłkę w siatce w 20. minucie umieścił Kaczmar. Jednobramkowe prowadzenie nie uśpiło naszych piłkarzy, którzy przy lejącym się z nieba żarze szukali bramki numer dwa. Niestety jeden błąd w środkowej strefie boiska poskutkował kontratakiem przyjezdnych, który zakończył celnym uderzeniem z dwudziestego metra piłkarz, który w Skrze spędził wiele wspaniałych lat – Dawid Niedbała. Rezerwy Skry próbowały odpowiedzieć natychmiast i już kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry od środka Bartosz Szczepanek musiał bronić strzał Seweryna Cieślaka. Chwilę później potwierdziło się jednak, że piłka nożna, to gra błędów. Wszystko zaczęło się bowiem od niedomówienia naszych piłkarzy na wysokości szesnastego metra i autu dla gości, w wyniku którego chwilę później w narożniku pola karnego padł jeden z zawodników w zielonych koszulkach, a arbiter wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Mateusz Kot i uderzeniem od słupka wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Przed przerwą mogliśmy doprowadzić do wyrównania, niestety po tym jak Paweł Kołodziejczyk posłał długie podanie do Cieślaka, a ten uderzył gości uratował słupek. II połowa Od razu po zmianie stron Skra wzięła się za szukanie wyrównania. Już kilkanaście sekund po zmienia stron Wasilewski podał płasko do Krzysztofa Ciesielskiego, ale nasz napastnik, któremu asystował jeden z obrońców, minął się z piłką. Niestety w 49. minucie goście podwyższyli prowadzenie za sprawą Mateusza Kopeckiego po niegroźnej – mogłoby się wydawać – sytuacji. Położenie Skry II w tym spotkaniu zaczęło się robić bardzo trudne. Jakby tego było mało przyjezdni zaczęli grać odważniej i przewaga naszej drużyny nie zarysowywała się tak wyraźnie jak w pierwszych trzech kwadransach. Z trudem dochodziliśmy do sytuacji podbramkowych, a nawet jeśli już znaleźliśmy się w bezpośrednich okolicach bramki rywali ci skutecznie zamykali nam możliwość oddania strzału. Sami natomiast cierpliwie wyczekiwali okazji do tego, by wykorzystać nasze błędy. W 69. minucie po strzale Kota tym razem słupek pomógł naszej drużynie. Dziesięć minut później po miękkim faulu arbiter podyktował rzut wolny, do którego podszedł Maciej Obodecki. Po jego uderzeniu piłka odbiła się od głowy jednego z zawodników ustawionych w murze, myląc Miłosza Garstkiewicza, który zmuszony został do wyciągnięcia jej z siatki. Przed końcowym gwizdkiem za sprawą Seweryna Cieślaka zdobyliśmy bramkę numer dwa, ale na więcej brakło już czasu. Tym samym Zieloni przerwali serię sześciu meczów bez zwycięstwa i z Lorety wyjechali z kompletem punktów. Naszą drużynę czeka natomiast ważny wyjazd do Miechowic. Sezon zakończymy natomiast za dwa tygodnie pojedynkiem ze Śląskiem Świętochłowice. 28. kolejka V ligi, gr. płn Skra Płomień Częstochowa – Zieloni Żarki 2:4 (1:2) 1:0 Michał Kaczmar (20’), 1:1 Dawid Niedbała (29’), 1:2 Mateusz Kot (36’ – karny), 1:3 Mateusz Kopecki (49’), 1:4 Maciej Obodecki (79’), 2:4 Seweryn Cieślak (90’) Skra: Garstkiewicz – Garczarek (89’ Despet), Korzeniewski (K), Rogala – Kołodziejczyk (74’ Woźniak), Kożuch, Wasilewski (70’ Kasprzycki), Tomzik, Cieślak – Kaczmar Ciesielski Zieloni: Szczepanek – Kręgiel, Michalak, Jędrycha, Kot, Banaś (70’ Majuch), Garcarz (K), Niedbała (89’ Garbacz), Lach, Badora (70’ Obodecki), Kopecki (83’ Nowakowski)
Ważny mecz rezerw. Przyjdźcie ich wspierać!
Emocje piłkarskie tuż przed niedzielnym obiadem? Właśnie taki mamy dla Was pomysł. 1 czerwca bowiem rezerwy Skry rozegrają o 11:00 na Lorecie arcyważne spotkanie z Zielonymi Żarki. Nie może Was zabraknąć! Do końca rozgrywek II ligi śląskiej pozostały już tylko trzy spotkania. Jedynym pewnym spadkowiczem jest w tym momencie Klub Sportowy z Panek. Cień szansy na utrzymanie mają piłkarze Zielonych Żarki. Skrzacy zmierzą się z nimi już w najbliższą niedzielę. Co prawda podopieczni Tomasza Szymczaka znajdują się obecnie na dwunastym miejscu w ligowej tabeli, ale mają zaledwie dwa oczka przewagi nad czternastą lokatą. Lokatą, która wcale nie musi gwarantować utrzymania! Wszystko oczywiście związane jest z degradacjami i awansami w wyższych ligach. Poczynając od Betclic 2. ligi, z której na pewno spadną dwie drużyny do grupy 3 III ligi, co będzie rzutowało na awanse i spadki w IV lidze, która – jak wiemy, wciąż jest w fazie reorganizacji. Wydaje się, że zajęcie trzynastego miejsca na pewno wystarczy do utrzymania, ale mówiąc krótko: trudno cokolwiek kalkulować, po prostu trzeba dać z siebie wszystko i w ostatnich meczach dopisać do swojego dorobku jak najwięcej punktów! Zieloni na ligowe zwycięstwo czekają od 12 kwietnia, kiedy to skromnie (1:0) pokonali Silesię Miechowice. Od tego momentu zanotowali sześć meczów bez zwycięstwa, a ich konto powiększyło się o zaledwie dwa oczka (remis w Chorzowie z rezerwami Ruchu i u siebie z KS Panki). Nie można Zielonych jednak lekceważyć, ponieważ dla naszego najbliższego rywala to ostatnia szansa na przedłużenie nadziei związanych z pozostaniem na szóstym poziomie rozgrywkowym. Jesienią w Żarkach przegraliśmy 0:1 więc z pewnością do niedzielnej potyczki młodzi Skrzacy przystąpią maksymalnie zmobilizowani. Nie zazdrościmy jednak trenerowi Szymczakowi, który dysponując bardzo krótką ławką, zwężającą się co mecz z powodu urazów i nie tylko, musi optymalnie zestawić kadrę meczową. Stawka czekającego nas w niedzielę meczu jest bardzo wysoka. Wierzymy, że nasi młodzieżowcy, niesieni wyjazdowym zwycięstwem nad Szczakowianką Jaworzno, pokażą w pełni drzemiący w nich potencjał i udźwigną presję. Warto im w tym pomóc, dlatego już dzisiaj zapraszamy wszystkich na jutrzejszy mecz! 28. kolejka V liga, gr. płn Skra Płomień Częstochowa – Zieloni Żarki Niedziela (1 czerwca 2025), godz. 11:00 Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej Wstęp: 10 złotych