Skra II na ostatniej prostej przygotowań

Piłkarze naszej drugiej drużyny są już na ostatniej prostej przygotowań do wznowienia rozgrywek Klasy Okręgowej. W minioną sobotę zmierzyli się z Amatorem Golce. Rezerwy naszej drużyny przed rundą wiosenną Klasy Okręgowej piastują pozycję wicelidera rozgrywek. Nic więc dziwnego, że młodzi piłkarze Skry II ostrzą sobie zęby, by powalczyć o awans do IV ligi. Dobrze przepracowany okres przygotowawczy bez wątpienia pomoże w walce o jak najwyższe cele, dlatego też podopieczni Tomasza Szymczaka rozgrywają szereg meczów sparingowych. W minioną sobotę zmierzyli się na wyjeździe z Amatorem Golce. Mecz zakończył się zwycięstwem naszej drużyny w stosunku 5:3, chociaż do przerwy to gospodarze prowadzili 2:1. O ocenę spotkania poprosiliśmy naszego trenera: – Stworzyliśmy dużą ilość sytuacji bramkowych, ale byliśmy nieskuteczni. Spotkanie w pełni kontrolowaliśmy i szybko narzuciliśmy swoje tempo, natomiast popełniliśmy zbyt dużą ilość prostych błędów, które przeciwnik potrafił szybko wykorzystać – zauważa Tomasz Szymczak. – Na pewno organizacji gry była na dobrym poziomie i ilość oddanych strzałów również, natomiast musimy poprawić skuteczność oraz nasze zachowanie po stracie piłki. Przed zawodnikami rezerw Skry jeszcze jeden mecz sparingowy w bieżącym okresie przygotowawczym. W najbliższą sobotę o godzinie 11 na stadionie przy ulicy Loretańskiej dojdzie do kontrolnego spotkania na szczycie, bowiem rywalem Skrzaków będzie zespół lidera Klasy Okręgowej – Victoria Częstochowa. Amator Golce – Skra II 3:5 (2:1) Bramki: Kempa x2, Dylikowski, Antczak, Słabosz Skra II: Rosiak (75’ Ptak) – Sławuta (60’ Rzońca), Kowalski (60’ Kielan), Mikołajczyk, Nurek, Kempa, Rumin (46’ Kostro), Niedzielski, Dylikowski, Bąk (60’ Antczak), Słabosz.

Skra II napsuła krwi wyżej notowanemu rywalowi

Piłkarze naszej drugiej drużyny mają za sobą intensywny tydzień. Oprócz regularnych treningów podopieczni Tomasza Szymczaka rozegrali w ostatnich dniach dwa wartościowe mecze sparingowe. Na szczególne słowa uznania zasługuje postawa naszego zespołu w potyczce z czwartoligowym MKS-em Myszków. Druga drużyna Skry Częstochowa powoli wkracza w ostatnią fazę przygotowań do rundy wiosennej Klasy Okręgowej. Nasi zawodnicy wykorzystują do maksimum czas i pogodę, by oprócz kolejnych jednostek treningowych rozegrać jak najwięcej spotkań kontrolnych. Dlatego też w ubiegłym tygodniu dwukrotnie sprawdzili swoją formę na tle rywali. W środę na stadion przy ulicy Loretańskiej przyjechała ekipa Orła Kiedrzyn. Zespół, również grający w Klasie Okręgowej, nie miał zbyt wiele do powiedzenia w starciu ze Skrą. Chociaż spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem nie da się ukryć, że to nasi zawodnicy dyktowali warunki gry i kilkukrotnie mieli możliwość umieszczenia piłki w bramce gości. Zabrakło nieco szczęścia i finalizacji, ale samo stwarzanie sytuacji przez podopiecznych Tomasza Szymczaka zasługuje na duże słowa uznania. – Posiadaliśmy sporą przewagę w posiadaniu piłki. Kreowaliśmy dużo sytuacji strzeleckich, w których zabrakło nam jedynie skuteczności – opowiada Tomasz Szymczak. – Przeciwnicy pozwalali sobie wyłącznie na akcje zaczepne. Optymizmem napawa fakt, że chłopcy z roczników 2006-2007 coraz lepiej komponują się z naszą drużyną. Okazja do weryfikacji kolejnych założeń przedligowych miała miejsce kilka dni później. W sobotnie przedpołudnie rezerwy Skry udały się bowiem do Myszkowa. Tamtejszy MKS to drużyna ze ścisłej czołówki IV ligi, nie można zatem przecenić wartości takiego sparingu. Przypomnijmy, że z powodu zawirowań pogodowych była to pierwsza konfrontacja naszego zespołu z drużyną na co dzień grającą o klasę wyżej. Trzeba głośno powiedzieć, że spotkanie z trzecią obecnie drużyną Zina IV ligi możemy śmiało zaliczyć na plus. Chociaż nasi piłkarze ulegli gospodarzom 1:2, zagrali bez zbędnej bojaźliwości, przez znaczną część spotkania przeważając. Nawet kiedy bardziej doświadczeni piłkarze z Myszkowa prowadzili po 70 minutach 2:0, Skrzacy nie składali broni, co pozwoliło im tuż przed końcowym gwizdkiem wywalczyć rzut karny, który na kontaktową bramkę zamienił Mikołaj Kempa. – Mecz toczony był przy bardzo silnym wietrze, który mocno utrudniał nam grę – relacjonuje szkoleniowiec naszej drużyny, Tomasz Szymczak. – Pomimo, iż cały czas graliśmy pod wiatr, rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie. Wyżej notowani gospodarze w pierwszej połowie nie stworzyli sobie sytuacji, a gol, który padł, nie wynikał ze zorganizowanej akcji myszkowian, ale z naszej straty przed polem karnym. Mimo wszystko nadal chcemy w ten sposób grać, prezentując otwartą piłkę, a tego typu straty są wkalkulowane w nasz styl. Wracając do spotkania w Myszkowie, to w drugiej połowie mecz się wyrównał, muszę przy tym podkreślić, że byliśmy bardzo dobrze zorganizowani w obronie. Dobrze budowaliśmy także atak, jednak brakowało nam ostatniego podania. Piłkarze naszego drugiego zespołu myślami są już coraz bliżej rundy wiosennej. Mecz w Myszkowie wlał dużo optymizmu nie tylko w serca kibiców naszej młodzieży, aspirującej do awansu. – Bardzo się cieszymy, że na tle silnej drużyny, grającej w najmocniejszym zestawieniu, dobrze się zaprezentowaliśmy. To udowadnia, że takim składem bylibyśmy w stanie toczyć równorzędną grę z rywalami klasę wyżej – kończy trener Szymczak. Skra II Częstochowa – Orzeł Kiedrzyn 0:0 Skra II: Rosiak (46’ Ptak) – Sławuta (46’ Kostro), Kowalski, Mikołajczyk, Nurek (46’ Rzońca), Kempa, Rumin (46’ Zakowski), zawodnik testowany (46’ Niedzielski), Bąk, Dylikowski (46’ Weżgowiec), Matyja (46’ Słabosz) MKS Myszków – Skra II Częstochowa 2:1 (1:0) Gol dla Skry II: Kempa (89’ – karny) Skra II: Hajda (75’ Ptak) – Cheliński, Kowalski (46’ Sławuta), Mikołajczyk, Nurek (60’ Kostro), Kempa, Rumin (60’ Niedzielski), Kołodziejczyk, Dylikowski (60’ Bąk), Magdziarz, Przygodzki (60’ Słabosz).

Kolejny udany sparing drugiego zespołu

Rezerwy Skry rozegrały w miniony weekend kolejny mecz kontrolny. Podopieczni Tomasza Szymczaka rozgromili w nim Lot Konopiska 6:1. Druga drużyna Skry po kolejnym meczu sparingowym może mieć powody do zadowolenia. Nasz młody zespół wygrał wysoko z Lotem Konopiska, pomimo nieobecności kilku zawodników, którzy albo leczą drobne urazy albo są sprawdzani przez sztab szkoleniowy pierwszej drużyny. – Mecz z Lotem od początku był w pełni pod naszą kontrolą – komentuje trener Skry II, Tomasz Szymczak. – Stworzyliśmy sporo sytuacji bramkowych, z których wykorzystaliśmy sześć. Byliśmy również poprawnie zorganizowani w obronie podczas kontrataków przeciwnika, choć nie ustrzegliśmy się błędu przy straconej bramce. Na uwagę zasługuje również fakt, iż pod nieobecność kilku chłopaków, którzy są na ten moment próbowani w pierwszym zespole, to młodzi chłopcy z rocznika 2006 i 2007, którym przyglądamy się w rezerwach, coraz śmielej radzą sobie w potyczkach z seniorami, czego najlepszym dowodem były dzisiaj ich bramki i asysty. Oby tak dalej! Zdecydowana wygrana nad zespołem grającym również na poziomie Klasy Okręgowej udowadnia, że przygotowania rezerw Skry idą w bardzo dobrą stronę. Warto przy tym mieć na uwadze, że okres przygotowawczy mocno utrudnia pogoda, przez którą odwołanych zostało kilka treningów oraz meczów kontrolnych. Sztab szkoleniowy zaplecza naszych pierwszoligowców stara się jednak maksymalnie wykorzystać każdą okazję do gry oraz treningu. W najbliższym czasie częstotliwość gier kontrolnych jeszcze bardziej wzrośnie, bowiem mecze towarzyskie planowane są co trzy dni. Ponadto wiele wskazuje na to, że pod koniec lutego uda się rozegrać wcześniej odwołane spotkanie z IV-ligowym RKS Radomsko. Skra II – Lot Konopiska 6:1 Bramki dla Skry: Kempa, Weżgowiec, Nurek, Przygodzki, Matyja, Niedzielski. Skra II: Rosiak (46’ Zagzieł), Sławuta (46’ Kostro), Kowalski (46’ Kielan), Mikołajczyk, Nurek (46’ Rzońca), Kempa (46’ Niedzielski), Rumin, Przygodzki, Bąk, Weżgowiec (46’ Matyja), Dylikowski.

„Byłoby świetnie mieć pierwszą drużynę na zapleczu ekstraklasy i rezerwy na poziomie 4. ligi” – rozmowa z trenerem Szymczakiem

Przygotowania naszej drużyny rezerw powoli wkraczają w kluczową fazę. Piłkarze drugiego zespołu robią wszystko, by jak najlepiej funkcjonować już od początku rundy wiosennej i w dalszym ciągu bić się o najwyższe miejsce w Klasie Okręgowej. W związku z tym, porozmawialiśmy z trenerem naszej ekipy, Tomaszem Szymczakiem. Jak trener ocenia dotychczasowe sparingi zespołu? Trener, Tomasz Szymczak: Przede wszystkim szkoda, że uciekły nam dwa sparingi z przedstawicielami z klasy wyżej: z Unią Rędziny i RKS Radomsko. Dobrze byłoby spotkać się z nimi też chłopakami, którzy tworzyli trzon zespołu w poprzedniej rundzie. Teraz, jak dobrze wiemy, Ci chłopcy trenują z pierwszą drużyną, bo jest taki okres, w którym trener Dziółka może im się bardziej przyjrzeć. Jest czas przejściowy i fajnie dla nich, że mogą tam funkcjonować i to, że grają w sparingach z drużynami z poziomu centralnego, to na pewno jest dla nich mega doświadczenie. Ale w naszych dalszych przygotowaniach mamy kilka ciekawych spotkań: jedziemy do Myszkowa do 4 – tej ligi. Myślę również, że zagramy ten mecz z Radomskiem – najprawdopodobniej pod koniec lutego i będziemy mieć wtedy prawdopodobnie taki skład, żeby to był wartościowy sparing. Kiedy kilku naszych zawodników zaczęło trenować z pierwszą drużyną, my wzięliśmy chłopców z roczników 2006 czy 2007 – tych najbardziej wyróżniających się jak Piotrek Rzońca czy Adam Matyja. I też im się tutaj przyglądamy. Sprawdzamy, jak sobie będą radzić w rezerwach – to są jednak chłopcy trzy, cztery lata młodsi od pozostałych zawodników. Ostatni sparing, z Liswartą Krzepice, zakończył się bezbramkowym remisem i pokazał, że Ci zawodnicy wcale nie mają daleko do poziomu rywalizacji z zespołami, które są w naszej lidze. Czy dwa przełożone mecze sparingowe wpłynęły negatywnie na przygotowania? Zawsze jest jakiś plan przygotowań. Ale jest tak, jak w życiu – plan to jest jedno, a życie to jest drugie. Szczególnie jeśli pracuje się cały tydzień, czeka się na ten mecz w weekend, jeszcze z wyżej notowanym przeciwnikiem – wtedy pozostaje niesmak, niedosyt. Myślę, że każdy kto grał w piłkę wie, że tak to wygląda. Treningi to jednak nie to samo, tym bardziej, że nie wszystkie się odbywają. Boisko mamy notorycznie zalewane, przez co czasami nie możemy z niego skorzystać. W związku z tym można powiedzieć, że początek naszych przygotowań jest bardzo mocno zaburzony. Na trzy tygodnie przygotowań, zostało odwołanych kilka treningów plus dwa mecze kontrolne – czyli naprawdę sporo. Udało nam się złapać sparing z A – klasową drużyną w tygodniu, ale to też jest taki mecz, który niewiele wniósł. Miało to być trochę inaczej, bowiem w sobotę mieliśmy grać mocnym kadrowo zespołem z Unią Rędziny, a w środę mieli zagrać młodsi zawodnicy. Natomiast z racji tego, iż mecz z Rędzinami się nie odbył, musieli zagrać chłopcy, którzy mieli wtedy odpoczywać. Ale tak to jest, nic się nie zrobi, trzeba sobie jakoś radzić i reagować na takie sytuacje. Mam nadzieję, że nasze dalsze przygotowania już nie będą tak bardzo torpedowane przez pogodę i wierzę, że z boiskiem będzie wszystko w porządku, a mecze kontrolne będą dochodzić do skutku. Tym bardziej, że w okresie ferii mamy dosyć intensywny czas, ponieważ przez dwa tygodnie zagramy cztery spotkania. To będzie właśnie ten moment, kiedy Ci chłopcy będą naprawdę fajnie pracować. Patrząc już tak bardziej ogólnie, dostrzega trener duży progres w funkcjonowaniu swojej drużyny? Przykłady zawodników, którzy trafili do szerokiej kadry pierwszej drużyny są bardzo wymowne. Powiem tak, nam zależy przede wszystkim na tym, żeby oni indywidualnie się rozwijali. Myślę, że i tak jest duży przeskok między graniem juniorami w okręgówce, a pierwszym zespołem, który występuje na zapleczu ekstraklasy. Natomiast Ci zawodnicy, którzy zaczęli trenować z pierwszą drużyną, mają okres, w którym mogą pokazać się trenerowi swoim zaangażowaniem, pracą na treningach i postawą na boisku. To są młodzi chłopcy, którzy nie są jeszcze do końca ukształtowani pod kątem motorycznym, więc trener też wyciąga do nich rękę. Ja się tylko cieszę, że jest taka sytuacja, bo to jest bardzo dobry bodziec do pracy dla chłopców, którzy jeszcze nie pojawili się na treningach z pierwszym zespołem. Na zawodników z młodszych roczników z pewnością bardzo dobrze działa taki przekaz, że szkolenie nie kończy się na grze w drugiej drużynie, tylko docelowo chodzi o to, żeby trafić do „jedynki” i bardzo się cieszę, że trener Dziółka jest na to otwarty. Oglądając mecze drugiej drużyny jesienią, nietrudno dojść do wniosku, że wszystko funkcjonowało bardzo dobrze. Chciałbym jednak zapytać, nad czym szczególnie będziecie pracować przed rundą wiosenną? Co musimy poprawić? Powiem tak, z taktycznego punktu widzenia: jak się często przebywa na połowie przeciwnika, to oprócz tego, że trzeba mieć pomysł na sforsowanie obrony przeciwnika ( większość drużyn, grając przeciwko nam, ustawia się z tyłu i broni bardzo blisko siebie), to również trzeba myśleć o tym, żeby jak najlepiej zabezpieczać się przed kontratakiem rywali. I tutaj już od początku przygotowań wdrażamy nieco inną rolę dla naszych bocznych obrońców. Oni będą bronili w taki sposób, żeby jak najwięcej zawodników mogło zabezpieczyć szybki atak przeciwnika. To taki punkt taktyczny, na który zwracam uwagę, bo jako całość to naprawdę nieźle funkcjonuje. Skupiamy się na stałych fragmentach gry, ale mamy już wypracowane pewne elementy i nie będziemy dokładać już większej ilości schematów. Tym bardziej, że to nie jest łatwe, kiedy w tygodniu nie ma dwóch czy trzech chłopaków, bo trenują z pierwszym zespołem, później schodzą do nas na mecz rezerw i nie wiedzą, jakie są założenia taktyczne – bowiem naturalnie nie przepracowali tego z nami. Mamy wypracowanych kilka prostych elementów taktycznych, jeśli chodzi o stałe fragmenty i nie będziemy zbyt wiele rzeczy poprawiać. Oczywiście chciałbym, żeby jakość wykonania była jeszcze lepsza i myślę, że tak będzie. Myślę, że cały czas idziemy w tym samym kierunku. Z pewnością będziemy starali się być jak najlepiej przygotowani motorycznie. Wiadomo, że rywal będzie od nas trochę silniejszy z racji faktu, że mówimy o piłce seniorskiej. Natomiast my chcemy się bronić czymś innym: pomysłem, wybieganiem, wysokim pressingiem. I to są takie aspekty, które będziemy doskonalić. Jaki jest cel na zbliżającą się rundę wiosenną? Czy będziecie do końca walczyć o awans? Na pewno byłoby świetną sprawą mieć pierwszą drużynę na zapleczu ekstraklasy i rezerwyCzytaj więcej

Trwają przygotowania zespołu rezerw

W sobotnie popołudnie drugi mecz sparingowy tej zimy rozegrała drużyna rezerw Skry. Tym razem przeciwnikiem naszych młodych zawodników była Liswarta Krzepice. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Piłkarze rezerw Skry dobrze radzili sobie w rundzie jesiennej ZINA Klasy Okręgowej i na półmetku rywalizacji tracą 4 punkty do liderującej tabeli Victorii Częstochowa. Kwestia awansu do IV ligi pozostaje ciągle otwarta, nie można się zatem dziwić, że sztab naszego zespołu z Tomaszem Szymczakiem na czele, starał się zaplanować jak najwięcej ciekawych rywalizacji sparingowych. Niestety przygotowania naszego zespołu utrudnia pogoda, przez którą już dwa mecze kontrolne zostały odwołane. Nie doszły do skutku spotkania z Unią Rędziny oraz RKS-em Radomsko. Szkoda tym bardziej, że obie drużyny rywalizują klasę wyżej od naszego zespołu i weryfikacja poziomu przygotowań po tych starciach miałaby zapewne niebagatelne znaczenie. Na szczęście udało się rozegrać sobotni mecz towarzyski. Tym razem rywalem rezerw Skry była drużyna Liswarty Krzepice, również rywalizująca w klasie okręgowej. Mecz rozpoczął się z małym opóźnieniem, z powodu spotkania pierwszego zespołu z GKS-em Bełchatów, i toczony był w trudnych warunkach pogodowych. Naprzemiennie padający deszcz oraz śnieg, w połączeniu z silnym wiatrem mocno utrudniały grę piłkarzom. Po 90 minutach walki z rywalami i aurą zanotowano bezbramkowy remis. Warto wspomnieć, że oprócz sobotniego spotkania kilka dni temu nasz drugi zespół miał okazję sprawdzić swoją formę w rywalizacji z A-klasowym Śląskiem Koszęcin. Podopieczni Tomasza Szymczaka odarli z najmniejszych złudzeń rywali, wygrywając aż 11:0. Co ciekawe trener Skry II nie zawsze może korzystać z całej dostępnej kadry, ponieważ spore grono młodzieżowców zwróciło uwagę sztabu pierwszej drużyny. Jakub Dziółka w okresie przygotowawczym przed startem Fortuna 1 Ligi śmiało stawia na piłkarzy mających stanowić o sile Skry w przyszłości. Pod koniec drugiej połowy ostatniego sparingu z GKS-em Bełchatów najstarszymi piłkarzami na boisku byli Dawid Niedbała i… 22-letni Piotr Pyrdoł. Sparingi rozegrane: Skra II – Śląsk Koszęcin 11:0 Skra II – Liswarta Krzepice 0:0 Pozostałe sparingi: 12.02 Orzeł Kiedrzyn (Klasa Okręgowa) 16.02 Start Lgota Wielka (Klasa Okręgowa) 19.02 MKS Myszków (4 liga) 23.02 Warta Działoszyn (Klasa Okręgowa) 26.02 Amator Golce (Klasa Okręgowa) 05.03 Victoria Częstochowa (Klasa Okręgowa)

Piłkarze drugiej drużyny przygotowują się do rundy wiosennej

Dwa tygodnie temu piłkarze naszej drugiej drużyny rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej. Wczoraj podopieczni trenera Tomasza Szymczaka mieli rozegrać pierwszy sparing, lecz z powodów związanych z pogodą, spotkanie zostało odwołane. W związku z tym, premierowy mecz w zimowym okresie przygotowawczym zawodnicy rezerw rozegrają w najbliższą środę. Po pierwszej rundzie rozgrywek piłkarze trenera Szymczaka plasują się na 2. miejscu w tabeli ZINA Klasy Okręgowej. Zgromadzili na swoim koncie 41 punktów i po jesiennych rozgrywkach tracą do liderującej Victorii Częstochowa cztery „oczka”. Jednak zarówno piłkarze, jak i szkoleniowiec naszej drużyny zapewniają, że do końca sezonu będą walczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli i sprawa awansu do IV ligi w dalszym ciągu pozostaje dla nich otwarta. Warto także zwrócić uwagę na fakt, że kilku kluczowych graczy, którzy jesienią mieli duży wpływ na zespół, przygotowuje się do rundy wraz z pierwszą drużyną. Mamy tu na myśli bramkarza, Jakuba Hajdę, a także Adriana Żabika, Oskara Krawczyka i Mateusza Magdziarza. Cała czwórka otrzymała swoje szanse w sparingach z Polonią Bytom oraz Garbarnią Kraków. Młodzi zawodnicy sumiennie podchodzą do swoich obowiązków i walczą o miejsce w składzie pierwszej drużyny. Na koniec przypomnijmy jeszcze raz plan sparingów drugiego zespołu Skry Częstochowa w zimowym okresie przygotowawczym: 26.01 – Skra – Śląsk Koszęcin (A klasa) 29.01 – Skra – RKS Radomsko (4 liga łódzka) 05.02 – Skra – Liswarta Krzepice (liga okręgowa) 12.02 – Skra – Orzeł Kiedrzyn (liga okręgowa) 16.02 – Skra– Start Lgota Wielka (liga okręgowa) 19.02 – Skra – MKS Myszków (4 liga śląska) 23.02 – Skra– Warta Działoszyn (liga okręgowa) 26.02 – Skra – Amator Golce (liga okręgowa) 05.03 – Skra – Victoria Częstochowa (liga okręgowa)

Plan meczów sparingowych drugiej drużyny

W przyszłym tygodniu piłkarze naszej drugiej drużyny rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej ZINA Klasy Okręgowej. Dokładnie znamy już listę rywali podopiecznych Tomasza Szymczaka, z którymi przyjdzie im się zmierzyć w trakcie okresu przygotowawczego. Terminarz gier kontrolnych: 22.01 – Skra – Unia Rędziny (4 liga śląska) 26.01 – Skra – Śląsk Koszęcin (A klasa) 29.01 – Skra – RKS Radomsko (4 liga łódzka) 05.02 – Skra – Liswarta Krzepice (liga okręgowa) 12.02 – Skra – Orzeł Kiedrzyn (liga okręgowa) 16.02 – Skra – Start Lgota Wielka (liga okręgowa) 19.02 – Skra – MKS Myszków(4 liga śląska) 23.02 – Skra – Warta Działoszyn (liga okręgowa) 26.02 – Skra – Amator Golce (liga okręgowa) 05.03 – Skra – Victoria Częstochowa (liga okręgowa) Spotkania będą otwarte dla publiczności!

Znamy plan sparingów Skry II

Przed piłkarzami klasy okręgowej czas na długą przerwę zimową, jednak drużyny w większości mają już zaplanowane okresy przygotowawcze i gry sparingowe. Nie inaczej jest z naszymi rezerwami prowadzonymi przez trenera Tomasza Szymczaka. Skra II ma zaplanowanych aż 10 gier kontrolnych. Pierwsza z nich 22 stycznia. Poniżej prezentujemy szczegółowy harmonogram gier kontrolnych: 22.01, sobota: Skra – Unia Rędziny (4 liga śląska) 26.01, środa – Śląsk Koszęcin (A klasa) 29.01, sobota – RKS Radomsko (4 liga łódzka) 05.02, sobota – Liswarta Krzepice (liga okręgowa) 12.02, sobota – Orzeł Kiedrzyn (liga okręgowa) 16.02, środa – Start Lgota Wielka (liga okręgowa) 19.02, sobota – MKS Myszków (4 liga śląska) 23.02, środa – Warta Działoszyn (liga okręgowa) 26.02, sobota – Amator Golce (liga okręgowa) 05.03, sobota – Victoria Częstochowa (liga okręgowa) Szczegółowe lokalizacje i godziny spotkań będą ustalane na bieżąco. Mariusz Rajek

„Nasi młodzi zawodnicy stają przed kapitalną szansą”

W miniony weekend rozegrana została ostatnia kolejka w częstochowskiej klasie okręgowej. To najlepszy moment, aby porozmawiać nieco dłużej o naszej drugiej drużynie z jej trenerem Tomaszem Szymczakiem. Skra II posiadając bardzo młody skład spisała się naprawdę dobrze. 41 punktów w 17 meczach, 13 zwycięstw i tylko dwie porażki to wyniki, które naprawdę muszą cieszyć. Czy wiosną mamy szansę powalczyć o awans do czwartej ligi? Runda jesienna za nami. Drużyna rezerw Skry złożona z młodych zawodników, którzy jeszcze w poprzednim sezonie występowali rozgrywkach juniorskich A1, na boiskach częstochowskiej okręgówki odniosła 13 zwycięstw, 2 razy zremisowała i 2 mecze przegrały. Bez żadnej przesady możemy chyba stwierdzić, że to świetny wynik? – Myślę, że tak. Patrząc na to z perspektywy, że w tej lidze mieli zagrać właśnie młodzi chłopcy z roczników 2003 i 2004, czyli juniorzy naszego klubu to można uznać ten wynik za bardzo udany. Wiem jednak, że z perspektywy szatni jest lekkie rozgoryczenie, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia i chłopcy liczyli na jeszcze więcej. Mam tu na myśli mecz z Victorią. Muszą się jednak uczyć, że nie zawsze będzie się wszystko układało tak jakby chcieli. Mecz Victorią rozegrany całkiem niedawno był meczem rundy w naszej okręgówce. Ta porażka 0:1 była chyba jedynym meczem, gdzie trafiliśmy na rywala mocniejszego od nas. Victoria była faktycznie lepsza w tym meczu i jest głównym kandydatem do awansu? – Trzeba się z tym chyba zgodzić. Warto też zaznaczyć, że jak gramy u siebie z różnymi przeciwnikami to znamy swoje boisko, dobrze się na nim czujemy i potrafimy zdominować przeciwnika. Jak jedziemy na wyjazdy to bywa różnie, zdarzają się nierówne boiska. Rywale zazwyczaj mają też przewagę fizyczną przez co do pewnego momentu w meczach miewamy problemy. Z biegiem czasu jednak wychodzimy zwycięsko, natomiast mecz z Victorią pokazał, że ten zespół jest bardziej wyrafinowany. Mają w swoich szeregach 3-4 doświadczonych zawodników i to ci piłkarze zadecydowali tak naprawdę, że Victoria była w meczu od nas lepsza. Na ich korzyść działało też to, że ich młodzi zawodnicy ograli się w poprzednim sezonie w A klasie. Tam też grali już z seniorami i tutaj na pewno mieli przewagę nad naszymi zawodnikami. Victoria nie ukrywała przed sezonem, że interesuje ich tylko awans do czwartej ligi. My z określeniem celu chcieliśmy zaczekać przynajmniej do końca pierwszej rundy. Teraz możemy już chyba zacząć o nim mówić i nie da się ukryć patrząc w tabelę, że na wiosnę nasi zawodnicy powinni powalczyć o zepsucie planów drużynie z Krakowskiej. Zgadza się trener? – Jak najbardziej będziemy chcieli powalczyć, to są tylko cztery punkty straty. Do każdego meczu przygotujemy się jak najlepiej i będziemy chcieli wygrywać tak jak to miało miejsce jesienią. Trzeba też sobie jednak jasno powiedzieć, że Victoria wzmocniła się takimi zawodnikami, że to ona pozostanie głównym faworytem do awansu. Nasi młodzi gracze zrobią jednak wszystko, aby te plany rywalom pokrzyżować. Na pewno nikt nie odpuści. Pomiędzy częstochowską okręgówką a czwartą ligą śląską jest niestety jednak spora przepaść. Najlepiej to widać na przykładzie drużyn z naszego regionu, które po awansie zazwyczaj mają duże problemy i szybko spadają. Patrząc na razie tylko teoretycznie, byłby to bardzo duży przeskok sportowy dla naszych rezerw, gdyby awansować się jednak udało? – Moim zdaniem przeskok byłby spory. Obecnie w okręgówce zazwyczaj chcieliśmy narzucić rywalom nasz styl gry, często graliśmy w ataku pozycyjnym. Każda minuta działa na naszą korzyść, bo jesteśmy bardzo dobrze przygotowani wytrzymałościowo. Rywale po przerwie zazwyczaj nie biegali już z taką siłą i energią jak na początku. Dzięki tej przewadze zdobywaliśmy dużo bramek. Natomiast grając już na poziomie IV-ligowym to ta młoda drużyna miałaby pewnie trochę problemów, co nie zmienia faktu, że byłoby to dla tych zawodników najlepsze miejsce do dalszego rozwoju. Przydałoby się wówczas dołączyć 2-3 zawodników, którzy by ich poprowadzili. Taka mieszanka młodości z doświadczeniem byłaby najlepsza. Wtedy moglibyśmy fajnie pograć na poziomie czwartej ligi. Wynik naszych rezerw tym bardziej musi budzić uznanie, że praktycznie nie korzystał pan z zawodników pierwszej drużyny. A czy patrząc w drugą stronę, widzi trener w swojej drużynie kandydatów do gry w pierwszym zespole Skry już wiosną? – Wydaje mi się, że jest na to jeszcze za wcześnie. Dlatego za wcześnie, ponieważ moim zdaniem kiedy by tam trafili to nie tylko po to, żeby zadebiutować, zagrać kilka minut, ale być branym na poważnie. Jeśli ktoś trafi do pierwszej ligi to powinien posiadać już umiejętności na ten poziom rozgrywek. Wydaje mi się, że na ten moment nie mamy jeszcze takiego chłopaka w rezerwach. Taki przeskok z pewnością byłby bardzo duży. W przyszłym sezonie myślę, że o kilku zawodnikach będzie można już pomyśleć. Wspominał trener, że rywalom czasami w drugich połowach zaczynało brakować sił. Uciekali się wtedy czasem do brzydkich fauli. Do tego dochodziła różna jakość boisk na wyjazdach. To był duży problem dla naszych młodych zawodników? – Może nie nazwałbym tego problemem. Z piłki juniorskiej do seniorskiej jest jednak duży przeskok. Nawet grając z juniorami w seniorach w okręgówce sporo drużyn chciało grać z nami na tzw. „huki”. Starali się nas czasami przestraszyć, ale widać, że z każdym meczem uczyliśmy się tego cwaniactwa i wyrafinowania. Kiedy musieliśmy faulować to faulowaliśmy. W ostatnim meczu w Woźnikach rywale mieli nawet sporo pretensji, że za dużo ich faulujemy. To były faule, które możemy nazwać potrzebnymi, piłkarskimi po prostu. Trzy miesiące na boiskach okręgówki spowodowały to, czego chcieliśmy, czyli nauczenia się walki fizycznej.   W przerwie zimowej możemy spodziewać się jakichś zmian kadrowych w naszych rezerwach? Może jakiś zawodnik z drużyn rywali wpadł trenerowi w oko? – Jest kilku takich zawodników, to są również młodzi zawodnicy, którzy nie mają jeszcze 18-stu lat. Grają póki co w swoich gminach, zobaczymy też jak to wszystko się potoczy. Zima to też nie jest najlepszy okres do transferów, nie każdy chce się wtedy przeprowadzać. Ci młodzi chłopcy chodzą do określonych szkół i nie zawsze chcą się zbyt szybko wyrwać ze swojego środowiska, w którym na co dzień funkcjonują. Młodzi ludzie dziś często nie chcą wyrywać się z miejsca, gdzie jest im na ten moment dobrze. Nie chcą o siebie w jakiś sposób zawalczyć. Ja powtarzam to teżCzytaj więcej

Druga drużyna zwycięża w Woźnikach!

Nasza druga drużyna rozegrała dzisiaj ostatnie spotkanie rundy jesiennej. Podopieczni Tomasza Szymczaka zakończyli zmagania w udanym stylu, pokonując w Woźnikach miejscowy MLKS 3:1. Warto zwrócić uwagę na fakt, że średnia wieku piłkarzy naszego zespołu w dzisiejszym spotkaniu nie przekroczyła nawet 19 lat. Młodzi zawodnicy rezerw doskonale jednak radzili sobie z rywalami, od pierwszych minut w pełni kontrolując boiskowe wydarzenia. Drużyna z Woźnik została szybko zepchnięta do defensywy. Dobra gra podopiecznych trenera Tomasza Szymczaka przyniosła efekt w postaci dwóch trafień Jakuba Rumina. Gracze rywali odpowiedzieli trafieniem bezpośrednio z rzutu wolnego. Obraz gry nie uległ jednak zmianie. Nasi zawodnicy w dalszym ciągu dominowali i stwarzali kolejne bramkowe sytuacje. Wynik spotkania ustalił Oskar Krawczyk, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem drużyny z Woźnik. Klasa Okręgowa „Zina” Częstochowa – Lubliniec  MLKS Woźniki – Skra 2 Częstochowa 1 – 3 (0 – 1) sobota 20.11.2021 g. 13.30 Woźniki, ul. Florianek 4 0 – 1 Rumin 42’ asysta Dylikowski 0 – 2 Rumin 58’ asysta Krawczyk 1 – 2 Bobryk (MLKS) 65’ 1 – 3 Krawczyk 85’ asysta Słabosz KS Skra: Hajda – Cheliński (87’ Kostro) , Rydz, Błędowski – Bąk (60’ Krawczyk), Kempa, Kołodziejczyk, Rumin, Weżgowiec (82’ Kuban) – Nurek (65’ Król), Dylikowski (46’ Słabosz) Daniel Flak