Dwugłos trenerski po meczu z Odrą Opole

Niewiarygodny scenariusz miało niedzielne spotkanie Skry z Odrą Opole. Podopieczni Jakuba Dziółki dwukrotnie odrabiali straty – najpierw w ostatnich sekundach pierwszej połowy, następnie w ostatniej akcji drugiej odsłony gry. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu Skrzacy wyrwali punkt, który dopisują sobie do ligowej tabeli. Po meczu żalu ze straconego zwycięstwa nie krył szkoleniowiec klubu ze stolicy polskiej piosenki. A jaki nastrój po końcowym gwizdku panował w szeregach naszego zespołu? Piotr Plewnia, trener Odry Opole: – Z gry zespołu jestem zadowolony, z tego co robiliśmy dzisiaj na boisku jestem zadowolony, z wyniku jestem bardzo niezadowolony. Trudno być zadowolonym z punktu, który wywalczyło się w zupełnie innych okolicznościach niż w poprzednim meczu z GKS-em Tychy. Piłka uczy nas codziennie, że na pewne rzeczy trzeba zapracować. Mimo wszystko nasza gra, jest dobrym prognostykiem przed ostatnimi pięcioma meczami. Po takim nokaucie trzeba się podnieść i jeżeli to zrobimy całe „życie” przed nami. Trudno, żeby nie było wielkiego żalu, tym bardziej, że Skra nie miała wielu sytuacji i tak naprawdę pod sam koniec po ostatnim strzale wpadła bramka. Piłka jest brutalna i kiedy ma się okazje, trzeba je wykorzystywać, bo Skra to drużyna o konkretnym potencjale, zawsze walcząca do końca. Co do awansu – na pewne rzeczy trzeba być przygotowanym. W tym momencie nie ma osoby w szatni i w klubie, która nie myślałaby o tym, że pojawia się realna szansa na to, by Odra awansowała na poziom Ekstraklasy. Jako sportowcy wychodzimy zawsze z myślą, by wygrać mecz. Jeśli zdarzą się baraże, będziemy grać jak zawsze do ostatniego gwizdka. Jakub Dziółka, trener Skry Częstochowa: – Zacznę od końca. Myślę, że biorąc pod uwagę okoliczności, w których zdobyliśmy bramkę wyrównującą, musimy być zadowoleni. Na pewno jednak mamy do siebie pretensje o pierwszą połowę, bo nie tak miała wyglądać. Zmieniło się to po przerwie i dało nam punkt, ale w pierwszej połowie zbyt łatwo dopuszczaliśmy do sytuacji strzeleckich Odrę i przez to straciliśmy pierwszą bramkę. Druga też była z tych „kuriozalnych”. Jesteśmy tego świadomi, mówimy o tym, analizujemy, jednak cały czas zdarzają nam się takie sytuacje. Na szczęście potrafimy z tego wyjść. Na pewno piłkarze mają duży charakter i będą walczyć o każdy punkt, tak też stało się dzisiaj. Mamy dwa dni do meczu z GKS-em Katowice. Będziemy przygotowywać się, by go wygrać. Wiemy, przez analizę, jak GKS będzie grał, jutro przedstawimy to piłkarzom. Wiemy, że GKS jest powtarzalny w swojej grze – w dobrym tego słowa znaczeniu, ma dobrych indywidualnych piłkarzy, my się na to przygotujemy i jedziemy do Katowic grać o trzy punkty.

Kanonada na Lorecie

Druga drużyna Skry w sobotnie popołudnie bez większych trudności rozprawiła się z zespołem Pogoni Kłomnice. Nasi młodzi zawodnicy zaaplikowali rywalom osiem bramek, a ich zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. Spotkanie rezerw Skry z drużyną Pogoni Kłomnice określane było wśród pasjonatów regionalnego futbolu, jako starcie Dawida z Goliatem. Oba zespoły znajdują się na przeciwległych biegunach w tabeli klasy okręgowej – Skra II przed meczem piastowała pozycję wicelidera, natomiast drużyna z Kłomnic zajmowała przedostatnie miejsce. Nasi piłkarze od pierwszego gwizdka uzyskali ogromną przewagę, spychając gości do głębokiej defensywy. Szturm na bramkę rywali przeprowadzany był to prawą, to lewą stroną, na której brylował Mateusz Magdziarz. Dość powiedzieć, że piłkarze z Kłomnic po raz pierwszy znaleźli się w naszym polu karnym dopiero w 31. minucie spotkania, a i tak nie stworzyli większego zagrożenia pod bramką Jakuba Hajdy. Wtedy zresztą było już 2:0 dla naszego zespołu i – jak się okazało, był to dopiero początek festiwalu strzeleckiego naszej młodzieży. Worek z bramkami otworzył się w 17. minucie, kiedy po dwójkowej akcji przeprowadzonej prawym skrzydłem przez Pawła Kołodziejczyka i Bartosza Bąka, piłka trafiła pod nogi Marcela Nurka, nie zwykłego marnować takich okazji. Na drugą bramkę musieliśmy czekać do 30. minuty spotkania. Wtedy futbolówkę w siatce Tomasza Gucika umieścił Adrian Cheliński, mający swój udział również w trzecim trafieniu na konto naszego zespołu. Wówczas jego centra z prawej strony trafiła w głowę obrońcy Pogoni, który zaskoczył swojego bramkarza. Dwie minuty później czwartą bramkę zdobył autor premierowego trafienia Marcel Nurek. W drugiej połowie goście z Kłomnic postawili wszystko na jedną kartę, jednak nie przełożyło się to na obraz gry. To nasi zawodnicy raz po razie stwarzali zagrożenie w szesnastce Pogoni. Właściwie trudno zliczyć ilość podbramkowych sytuacji, więc skupmy się tylko na tych, po których nad Loretą rozlegało się „yeah-yeah-yeah!”. Po zmianie stron dość długo musieliśmy czekać na piąte trafienie naszego zespołu, jednak podopieczni Tomasza Szymczaka nie zawiedli i po asyście Jakuba Rumina świetnym strzałem popisał się Mateusz Dylikowski. Kiedy piłka zatrzepotała w siatce bramki strzeżonej przez Gucika po raz piąty, kolejne trafienia stały się już formalnością. Na sześć do zera podwyższył meldujący się kilkanaście minut wcześniej na boisku Fabian Słabosz, a „siódemka” poszła na konto Dylikowskiego, wykańczającego doskonałe podanie Pawła Kołodziejczyka, nadbiegającego z prawej flanki. Wynik spotkania zamknął fantastycznym strzałem z dystansu Fabian Słabosz. Nie da się ukryć, że niewiele brakło, by wynik przybrał dwucyfrowy rozmiar. Dwukrotnie z powodu sygnalizacji pozycji spalonej nie uznano celnych strzałów Adriana Żabika (pierwsza z nieuznanych bramek padła już w 3. minucie spotkania, druga w 52.), a ilość akcji, w których stawaliśmy przed szansą podwyższenia wyniku jest wręcz niezliczona. Aż strach pomyśleć, co by się działo, gdyby nasi zawodnicy wykorzystali połowę z niewykorzystanych akcji. Zauważył to również w pomeczowej wypowiedzi szkoleniowiec naszego zespołu, Tomasz Szymczak: – To jest dokładnie taki wynik, jaki odzwierciedla przebieg spotkania. Natomiast trzeba powiedzieć, że jest o najmniejszy wymiar kary, ponieważ tych sytuacji mieliśmy dużo więcej. Gdybyśmy mieli zimną krew, choćby w tych sytuacjach sam na sam, wynik byłby jeszcze wyższy. Trzeba jednak pamiętać, że tak jest z młodzieżą – oni dopiero się uczą i kształtują. Muszą też o tym myśleć, by zachowywać zimną krew oraz chłodną głowę i wykorzystywać takie sytuacje. Sztab szkoleniowy naszej drugiej drużyny pozwolił zagrać wszystkim zawodnikom, którzy znaleźli się w protokole meczowym. – Taki był plan – przyznaje trener Szymczak. – Zakładaliśmy, że to spotkanie w ten sposób będzie wyglądało. Dzięki temu, że daliśmy pograć wszystkim zawodnikom w większym wymiarze czasowym, mogliśmy zaobserwować jak wyglądają w środowisku meczowym. Wiadomo, że niektórym zawodnikom brakuje tego rytmu dlatego to są dla nich ważne minuty. W tej młodej drużynie nie ma sytuacji, że komuś się coś należy za „zasługi” czy za trenowanie w pierwszej drużynie, po prostu swoją przydatność trzeba udowadniać na treningach oraz podczas meczów. Po kanonadzie jaką urządzili w sobotnie popołudnie młodzi zawodnicy Skry czeka ich nieco trudniejsze zadanie. W najbliższą sobotę udadzą się bowiem do Boronowa na mecz z Jednością, znajdującą się w środkowej strefie tabeli klasy okręgowej. Skra II Częstochowa – Pogoń 1947 Gmina Kłomnice 8:0 (4:0) 1:0 Marcel Nurek (17’), 2:0 Adrian Cheliński (30’), 3:0 Mikołaj Kołaczkowski (34’ sam.), 4:0 Marcel Nurek (36’), 5:0 Mateusz Dylikowski (72’), 6:0 Fabian Słabosz (76’), 7:0 Mateusz Dylikowski (88’), 8:0 Fabian Słabosz (89’) Skra II Częstochowa: Hajda (46’ Ptak) – Cheliński (46’ Rumin), Sławuta (46’ Gawlas), Mikołajczyk, Przygodzki, Kołodziejczyk, Kempa, Nurek (58’ Weżgowiec), Magdziarz (46’ Dylikowski), Żabik (58’ Krawczyk), Bąk (58’ Słabosz) Pogoń 1947 Gmina Kłomnice: Gucik – Łysakowski, Burzyński, Pruban, Malczewski, Borowiecki, Szymczyk, Misiewicz, Kołaczkowski, Kuna, Słowikowski, zmiany: Stanisz (46’), Ociepa (65’), Tomaszewski, Ogończyk (80’)

Mecz Skry Ladies odwołany

Niedzielny mecz Skry Ladies w Wodzisławiu Śląskim z powodu tragicznego wypadku w kopalni Pniówek został odwołany. Nowy termin spotkania nie został jeszcze ustalony. W niedzielne (24.04) popołudnie Skra Ladies miała udać się na ciekawie zapowiadający się mecz do Wodzisławia Śląskiego. Niestety spotkanie to zostało odwołane. Przyczyną są oczywiście tragiczne wydarzenia z ostatnich dni, mające miejsce w kopalni Pniówek. Przypomnijmy, że w środę, 20 kwietnia w kopalni Pniówek w Pawłowicach doszło do wybuchu metanu. W jej wyniku śmierć poniosło pięciu górników, poszukiwania siedmiu nadal trwają. Wojewoda śląski ogłosił niedzielę dniem żałoby w całym województwie, w związku z czym mecz w Wodzisławiu został odwołany. Nowego terminu spotkania jeszcze nie ustalono.

Druga drużyna gra z Pogonią. Liczymy na rewanż

Już jutro (23.04) druga drużyna Skry stoczy kolejny pojedynek o punkty w klasie okręgowej. Rywalem naszej drużyny będzie Pogoń Kłomnice. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 15:30. Śledząc poczynania pierwszej drużyny Skry w Fortuna 1 Lidze nie możemy zapominać o rezerwach naszego zespołu, który rywalizuje o jak najwyższe cele w klasie okręgowej. Nasi młodzi piłkarze, prowadzeni przez Tomasza Szymczaka, w tym momencie z dorobkiem 50 punktów, plasują się na drugim miejscu w tabeli. Szansa na powiększenie punktowej zdobyczy pojawi się już jutro, w sobotę, 23 kwietnia. Na stadion przy ulicy Loretańskiej przyjeżdża bowiem drużyna Pogoni Kłomnice. Chociaż obie drużyny znajdują się na przeciwległych biegunach – Skra, jak wspomnieliśmy, jest druga, Pogoń przedostatnia – możemy spodziewać się ciekawego pojedynku. Wszyscy mamy bowiem w pamięci wrześniowy mecz, w którym zespół z Kłomnic zwyciężył 3:1. Skrzacy bez wątpienia liczą na efektowny rewanż. Nasi zawodnicy są faworytami sobotniego spotkania. Wskazuje na to nie tylko miejsce w tabeli, ale również statystyki. Gmina Kłomnice nie wygrała jeszcze w tym sezonie meczu wyjazdowego, a ostatnie ligowe zwycięstwo piłkarze Pogoni zanotowali 14 listopada. Co więcej, drużyna Pogoni jeszcze tej wiosny nie strzeliła bramki. Nasi piłkarze tymczasem dopiero się rozkręcają. Po słabszym początku sezonu weszli już na najwyższe obroty, o czym świadczą ostatnie wyniki – pięć bramek Skrzacy zaaplikowali Lotowi Konopiska oraz Zielonym Żarki, a ostatnio trzy razy zmusili do kapitulacji golkipera klubu ze Stradomia. Trzeba pamiętać, że skład naszego zespołu jest bardzo młody i składa się głównie z zawodników kategorii A1 oraz młodszych. Nie brakuje w nim nazwisk, które od pewnego czasu znajdują się w notesie trenera pierwszego zespołu – Jakuba Dziółki. Warto więc spędzić sobotnie popołudnie na stadionie przy ulicy Loretańskiej, choćby po to, by przyjrzeć się przyszłości Skry. Mecz Skry II z Pogonią 1947 Gmina Kłomnice odbędzie się w sobotę, 23 kwietnia, o godzinie 15:30 na stadionie przy ulicy Loretańskiej. Bilet na to wydarzenie kosztuje 6 złotych (ulgowy) oraz 8 złotych (normalny).

Trzech piłkarzy Skry powołanych na mecz reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej

Trzej piłkarze Akademii Skry otrzymali powołanie do reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej na mecz z Podkarpackim ZPN. Spotkanie odbędzie się we wtorek, 26 kwietnia. 26 kwietnia reprezentacja U-13 Śląskiego Związku Piłki Nożnej rozegra mecz ze swoim podkarpackim odpowiednikiem. Spotkanie poprzedzi krótkie zgrupowanie, na które powołani zostali aż trzej młodzi piłkarze Akademii Skry. Uznanie w oczach sztabu szkoleniowego Związku znaleźli podopieczni trenera Mariusza Czoka z rocznika 2009: Piotr Pilarski, Igor Siuda oraz Maksymilian Tatarczyk. Zgrupowanie kadry ŚZPN-u odbędzie się w dniach 25-26 kwietnia. Piłkarze zakwaterowani będą w Dębicy i stamtąd wyjadą do Kolbuszowej na mecz z reprezentacją Podkarpacia. Wieńczące zgrupowanie spotkanie obu drużyn zaplanowano na wtorek (26.04) na godzinę 11:00. Powołanie aż trzech reprezentantów Skry, to ogromny sukces naszej Akademii. Warto przy tym podkreślić, że praca z chłopcami z Częstochowy i najbliższych okolic, charakteryzująca działalność naszej szkółki, przynosi owoce. To ogromna satysfakcja dla całej naszej organizacji. Wyniki drużyn Akademii oraz liczne wyróżnienia w postaci powołań do kadry regionu bądź kraju, są najlepszym dowodem na to, że w naszym mieście nie brakuje utalentowanej i chętnej do treningów młodzieży.

Świąteczne spowolnienie

Święta Wielkanocne oraz tydzień je poprzedzający to czas, kiedy w większości rozgrywek młodzieżowych następuje krótka przerwa. Nie inaczej było w tym roku. Nie wszyscy jednak spędzili ten czas w domu lub na treningach. Część piłkarzy naszej Akademii wybiegła na boisko, by walczyć o punkty. Zapraszamy na tradycyjny raport z przedświątecznych meczów Akademii. II liga wojewódzka B1, junior młodszy, gr. północ (13.04) Skra Częstochowa – Ruch Chorzów 4:1 Po pechowym początku rundy wiosennej wreszcie doczekali się zwycięstwa nasi juniorzy młodsi. Zwycięstwa – dodajmy – bardzo efektownego, bowiem aż 4:1 pokonali w środę, 13 kwietnia, zespół Ruchu Chorzów. Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że dzięki niemu nasi piłkarze znaleźli się w środkowej strefie tabeli, a trzeba pamiętać, że mają jeszcze zaległe spotkanie z Gwarkiem Zabrze. Do odrobienia zaległości pozostało jeszcze trochę czasu i zanim to nastąpi Skrzacy zmierzą się w najbliższą sobotę z Rakowem, który plasuje się w ligowym rankingu oczko wyżej. III liga wojewódzka B1, junior młodszy, gr. 2 (16.04) Olimpia Huta Stara – Skra Częstochowa 0:2 W Wielką Sobotę o 10:00 swój ligowy pojedynek rozegrali nasi piłkarze, rywalizujący w III lidze wojewódzkiej B1. Na wyjeździe w Hucie Starej uporali się z tamtejszą Olimpią w stosunku 2:0 i dopisali kolejne trzy punkty do swojego dorobku, w związku z czym w tym momencie mogą pochwalić się pozycją wicelidera. Wydaje się, że zgłoszenie do ligi B1 zespołu składającego się głównie z młodszych zawodników, było strzałem w dziesiątkę sztabu naszej Akademii. I liga wojewódzka D2, młodzik młodszy (13.04) Skra Częstochowa – Rekord Bielsko-Biała 0:6 Nie udał się przedświąteczny pojedynek naszym młodzikom młodszym. Trzeba jednak mieć na uwadze, że mierzyli się z liderem tabeli – Rekordem, jak burza przechodzącym kolejne przeszkody. W rywalizacji młodzieżowej nie wynik jest najważniejszy, a zbieranie doświadczenia i wyciąganie wniosków z poprzednich pojedynków. Obserwując mecze naszych młodzików młodszych widać progres w ich grze, a to jest najważniejsze. I liga okręgowa E1, orlik (15.04) Stradom Częstochowa – Skra I Częstochowa  5 – 11 Świadkami dobrego meczu w wykonaniu naszych orlików byliśmy w Wielki Piątek. W pojedynku ze Stradomiem wykazywali się doskonałą skutecznością i przez cały czas kontrolowali przebieg gry. III liga okręgowa E1, orlik (15.04) Skra II Częstochowa – UKS Raków Częstochowa  19 – 0 Świadkami derbowego pojedynku byliśmy również dwie klasy niżej. Tutaj przewaga naszego zespołu była bezapelacyjna i niepodważalna. Co ważne, razem ze skutecznością w parze szła koncentracja w fazie obrony, dzięki czemu nasi młodzi piłkarze ani razu nie musieli wyciągać piłki z siatki. II liga okręgowa E2, orlik młodszy (16.04) Skra Częstochowa – Ajaks Częstochowa 20 – 0 Sobotnim rywalem naszych orlików młodszych była ekipa pierwszej drużyny Ajaksu Częstochowa. Jak grę swoich podopiecznych ocenia Maciej Suszczyk? – To był bardzo dobry mecz w wykonaniu naszych zawodników. Dobrze rozwiązywali sytuacje podczas całego meczu. W spotkaniu mieliśmy pełną dominację, co przełożyło się na wysoki wynik, przy czym nie straciliśmy bramki. Całej drużynie należą się brawa za ten mecz, oby więcej takich! Posiadający szeroką kadrę trenerzy naszych orlików postarali się, by nikt nie próżnował i dla pozostałych swoich piłkarzy zorganizowali mecz sparingowy z Piastem Lubojna. – Dużo wygranych pojedynków 1 na 1, dużo również strzałów na bramkę w wykonaniu naszych zawodników, co cieszy zarówno trenerów, jak i pewnie samych zawodników – ocenia trener Suszczyk. – W najbliższej kolejce jedziemy do Kościelca na mecz z tamtejszym Lotnikiem – dodaje na zakończenie.

Ruszyła sprzedaż biletów na mecz z Odrą Opole!

Rozpoczęliśmy właśnie sprzedaż biletów na niedzielne spotkanie z Odrą Opole. Wejściówki na ten niezwykle ciekawie zapowiadający się mecz kosztują jedynie 10 złotych! Już w najbliższą niedzielę (24.04) Skra Częstochowa podejmie na Stadionie Miejskim w Bełchatowie aspirującą do walki o strefę barażową, Odrę Opole. Pierwszy gwizdek arbitra zaplanowano na godzinę 15:00. Nie ma wątpliwości, że czeka nas niezwykle interesujący pojedynek i dlatego już teraz zachęcamy Was do tego, byście zarezerwowali sobie niedzielne popołudnie i spędzili je razem ze Skrą. Bilety na niedzielny mecz są już dostępne i kosztują jedynie 10 złotych. Kupić je można za pośrednictwem strony bilety.ks-skra.pl. Jak? To bardzo proste. Aby zakupić bilet należy najpierw się zarejestrować. W tym celu niezbędne będzie podanie numeru PESEL, adresu e-mail oraz imienia i nazwiska. Po aktywacji konta trzeba się zalogować i z zakładki „W sprzedaży” wybrać interesujący nasz pojedynek, po czym kliknąć „Kup bilet”. Po wyborze miejsca wystarczy dokonać płatności i… można już rozpocząć odliczanie do meczu! Do zobaczenia w niedzielę na stadionie!

Możesz zostać piłkarzem Skry!

Trwa nabór do naszej Akademii! Zapraszamy chłopców z roczników 2005, 2006 oraz 2007, którzy razem z nami mogą rozwijać swoje umiejętności i spełniać marzenia! Marzysz o tym, aby rozwijać swoją karierę w klubie piłkarskim o solidnych podstawach i dużych ambicjach? Chcesz tworzyć historię? Szukasz miejsca, w którym Twoje umiejętności będą rozwijane pod okiem doświadczonych trenerów? Jeśli choć na jedno z powyższych pytań odpowiedziałeś twierdząco, zapraszamy Cię do Akademii Skry! Prowadzimy właśnie nabór dla chłopców z roczników 2005, 2006 oraz 2007. Gwarantujemy wykwalifikowaną i doświadczoną kadrę trenerską, najlepsze metody szkoleniowe, udział w turniejach i rozgrywkach oraz rozwój na najwyższym poziomie. Jeśli nadal masz jakiekolwiek wątpliwości – nie wahaj się! Nasi trenerzy chętnie i wyczerpująco odpowiedzą na każde Twoje pytanie. Informacji o naborze udzielają: Rocznik 2005: trener Michał Jelonek, 509-893-116 Rocznik 2006: trener Karol Pikoń, 530-534-626 Rocznik 2007: trener Paweł Rycharski, 535-002-223 To co, widzimy się na treningu?

Organizujemy wyjazd na mecz z Odrą Opole!

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom kibiców organizujemy wyjazd autokarowy na niedzielny mecz z Odrą Opole! Koszt przejazdu w obie strony wynosi 40 złotych. W kwocie tej zawarta jest już cena biletu! Już w najbliższą niedzielę naszą drużynę czeka niezwykle ważny pojedynek z Odrą Opole. Drużyna ze stolicy polskiej piosenki wciąż ma szanse na znalezienie się w czołowej szóstce Fortuna 1 Ligi i tym samym, poprzez ścieżkę barażową, na awans do PKO BP Ekstraklasy. Nasz klub postanowił zorganizować wyjazd autokarowy do Bełchatowa na ten bardzo ciekawie zapowiadający się pojedynek. Koszt wyjazdu, zawierający przejazd w obie strony oraz wejściówkę na mecz, wynosi 40 złotych! Zapisy chętnych na wyjazd kibiców prowadzone będą do piątku (22.04), do godziny 13:00, poprzez zgłoszenie na adres e-mail bilety@ks-skra.pl imienia, nazwiska, numeru telefonu oraz numeru PESEL. Mecz odbędzie się w niedzielę, 24 kwietnia o godzinie 15:00. Wyjazd spod stadionu przy ulicy Loretańskiej planowany jest na godzinę 12:30, zbiórka kwadrans wcześniej. Razem #tworzymyhistorie!

W meczu sąsiadek górą UKS „Trójka”

Skra Ladies przegrała 1:2 z UKS-em Trójka Weronica Staszkówka Jelna w meczu szesnastej kolejki pierwszej ligi kobiet. Honorowe trafienie dla Skrzatek zanotowała Olga Cichoń. We wtorkowy, poświąteczny wieczór, stanęły naprzeciw siebie dwie drużyny sąsiadujące w pierwszoligowej tabeli – UKS Trójka Weronica Staszkówka Jelna oraz nasza Skra Ladies. Pomimo bezpiecznej przewagi obu zespołów nad strefą spadkową wszyscy zdawali sobie sprawę, że zwycięstwo na tym etapie rozgrywek pozwoliłoby ze spokojem przystępować do końcowej fazy rundy wiosennej. W tym właśnie kontekście mecz miał spore znaczenie i patrząc na położenie obu drużyn w tabeli, mogliśmy spodziewać się sporych emocji. Zanim jednak przejdziemy do wydarzeń boiskowych, warto w paru słowach przedstawić zespół gości, albowiem jest to jeden z największych fenomenów na piłkarskiej mapie Polski. Klub funkcjonuje w dwóch, a właściwie… trzech miejscach. Staszkówka i Jelna to dwie niewielkie miejscowości, z dwóch różnych powiatów (Staszkówka należy do powiatu gorlickiego, Jelna do nowosądeckiego), oddalone od siebie o mniej więcej 40 kilometrów. W obu działają ośrodki szkoleniowe, natomiast pierwsza drużyna swoje spotkania rozgrywa na obiekcie w Siennej. Nie da się ukryć, że w okolicach zarówno Staszkówki jak i Jelnej, wszyscy żyją kobiecą piłką nożną. Stąd też nie ma problemu z zebraniem chętnych do gry w drużynach młodzieżowych, co przekłada się oczywiście na funkcjonowanie pierwszej drużyny i stały dopływ do kadry świeżej krwi. Zawodniczki UKS-u „Trójki” są zespołem nieprzewidywalnym. Doskonale odzwierciedlił to początek rundy wiosennej, kiedy po trzech porażkach z rzędu „Trójka” Weronica zgarnęła trzy punkty w pojedynku z Polonią Środa Wielkopolska. W pierwszym spotkaniu obu drużyn rozegranym we wspomnianej Siennej padł rezultat 3:1 na korzyść UKS-u „Trójki”. Częstochowianki pałały więc żądzą rewanżu, co było widać od inauguracyjnego gwizdka pani arbiter. Pod bramką rywalek nasze zawodniczki znalazły się już w pierwszej akcji spotkania, jednak ostatnie podanie Olgi Cichoń przecięła defensorka gości. Chwilę później po składnej akcji gości niebezpiecznie zrobiło się pod bramką Oliwii Młynek i niestety po uderzeniu reprezentantki Polski U-19, Pauliny Tomasik, futbolówka zatrzepotała w naszej siatce. Szybko stracona bramka sprawiła, że nasze piłkarki w dalszej części pierwszej odsłony spotkania wykazywały się ostrożnością i koncentracją w obronie oraz środkowej strefie boiska. Goszczące na Loretańskiej zawodniczki mogły pozwolić sobie co najwyżej na strzały z dystansu. Mocą uderzenia popisywała się przede wszystkim autorka premierowego trafienia – Paulina Tomasiak, która ostrzeliwała z każdej strony bramkę strzeżoną przez Oliwię Młynek. Nasze zawodniczki również szukały swoich szans. Najwięcej zamieszania na połowie rywalek stwarzały Justyna Matusiak oraz Swietłana Kohut. Po ciekawie skonstruowanych akcjach nasz zespół dwukrotnie zagroził bramce Joanny Wolskiej, jednak bramkarka „Trójki” najpierw zdołała uprzedzić wybiegającą na „czystą” pozycję Kohut (w 30. minucie), a dziesięć minut później w podobnej sytuacji wspomnianą wcześniej Matusiak. I kiedy wydawało się, że zawodniczki obu drużyn zejdą do szatni przy stanie 0:1 tuż przed przerwą po podaniu Pauliny Piksy doskonałej sytuacji nie zmarnowała Livia Potengova, podwyższając prowadzenie gości. W drugiej połowie nasze zawodniczki prezentowały się o wiele lepiej. Świetnie akcje prawym skrzydłem napędzała Natalia Liczko, siejąc popłoch w formacji obronnej drużyny Wojciecha Mroza. Po jednej z takich akcji do bramki naszych rywalek trafiła Swietłana Kohut, jednak radość Ladies nie trwała długo, bowiem arbiter boczna zasygnalizowała pozycję spaloną. Zgodnie ze staropolskim powiedzeniem: co się odwlecze, to nie uciecze, dosłownie cztery minuty po nieuznanej bramce, tym razem w prawidłowy sposób Wolską pokonała Cichoń. I warto zauważyć, że akcję zakończoną celnym trafieniem również zbudowano prawą stroną boiska. Kontaktowa bramka dodatkowo uskrzydliła nasze zawodniczki, które nieustannie szukały okazji do wyrównania. Do małej kontrowersji doszło w 79. minucie, kiedy po rzucie rożnym wykonywanym przez nasze Ladies piłka trafiła w rękę stojącej na linii bramkowej zawodniczki gości. Nie spotkało się to jednak z reakcją arbiter. Ostatecznie, pomimo ogromnej ambicji i zdecydowanej przewagi Skry w drugiej części gry, trzy punkty zgarnęły zielono-czarno-białe. W nadchodzącej, siedemnastej rundzie pierwszoligowej rywalizacji nasze piłkarki czeka niezwykle trudne zadanie. W niedzielę wyjeżdżają do Wodzisławia Śląskiego, gdzie zmierzą się z jednym z pretendentów do awansu. Potencjał naszych Pań pozwala nam wierzyć w sprawienie miłej niespodzianki. Skra Ladies Częstochowa – UKS Trójka Weronica Staszkówka Jelna 1:2 (0:2) 0:1 Paulina Tomasiak (3’), 0:2 Livia Potengova (45’+1), 1:2 Olga Cichoń (64’) Skra Ladies: O. Młynek – Baszewska, Kowalska (66’ N. Młynek), Liczko, Olkhovska, Wodarz, Koszownik, Wojciechowska (46’ Miniak), Cichoń, Matusiak, Kohut UKS Trójka Weronica: Kaźmierczak (15’ Wolska) – Potengova (66’ Leśniak), Golonka, Tomasiak, Romuzga, Brdej (48’ Dudka), Szlosek, Piksa, Sobolewska, Fryczek, Smoleń (82’ Lichoń)