Najmłodsi piłkarze (i piłkarki) Akademii Skry rozegrali w minionym tygodniu sporo ciekawych meczów. Na pierwszy plan wysuwa się pojedynek młodziczek z rówieśniczkami z Żywca oraz dwa interesujące mecze juniorów z kategorii B2. Nie oznacza to jednak, że w pozostałych kategoriach wiekowych nie mieliśmy do czynienia z wartymi uwagi potyczkami. Jak poszło w nich naszym zespołom? O tym dowiecie się z poniższego raportu. Śląska Liga Młodziczek D1 (08.05) Skra Częstochowa – Mitech Żywiec 1:1 Nie zwalniają tempa nasze młodziczki, które w minioną niedzielę rywalizowały z wiceliderem tabeli – Mitechem Żywiec. Spotkanie było bardzo wyrównane, czego najlepszym dowodem jest solidarność w trafieniach i w efekcie podział punktów, którym musiały zadowolić się obie drużyny. Następnym rywalem podopiecznych Soni Sikorskiej oraz Oliwii Pająk będzie drużyna Rekordu Bielsko-Biała. Spotkanie zaplanowano na niedzielę, 15 maja. II liga wojewódzka B1, junior młodszy, gr. płn (07.05) Skra Częstochowa – GKS Gieksa Katowice 1:2 Juniorzy młodsi kategorii B1 mieli przed sobą bardzo trudne wyzwanie. Ich rywalem był lider tabeli II ligi wojewódzkiej Gieksa Katowice. Nasi piłkarze tanio skóry nie sprzedali i postawili swoim rywalem naprawdę trudne warunki. Goście musieli mocno się postarać, by wywieźć z Częstochowy trzy punkty, co ostateczni im się udało. Mimo wszystko nasi zawodnicy zasłużyli na duże brawa za ambicję, z jaką podeszli do tego pojedynku. I liga wojewódzka B2, junior młodszy (04.05) GKS Katowice – Skra Częstochowa 3:0 (0:0) Skra: Frukacz – Dylewski, Brodziak, Leśniak, Kożuch, Teperski, Szydzisz, Ostaszewski, Szałaj, Waluda, Matyja oraz Hajda, Podsiedlik, Kasprzycki, Kabacik, Hobot Aż dwa spotkania rozegrali w minionym tygodniu juniorzy młodsi kategorii B2. Mini-maraton zakończyli połowicznym sukcesem, zaliczając jedno zwycięstwo i jedną porażkę. Porażkę, która ujmy im nie przynosi, ponieważ doznali jej z liderującą tabeli Gieksą Katowice. Warto zwrócić uwagę, że niepokonani w tegorocznych rozgrywkach katowiczanie przez pierwszą część gry nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze zorganizowaną obronę naszego zespołu. Co więcej, to nasi piłkarze mieli okazje, by objąć prowadzenie. – W mecz weszliśmy dobrze, już w pierwszych minutach mając swoją okazję – opowiada trener naszych juniorów, Karol Pikoń. – W ostatnim momencie piłkę z nogi Waludy w polu karnym ściągnął obrońca gospodarzy. Pomimo optycznej przewagi GKS-u dobrze broniliśmy nie pozwalając na wiele przeciwnikowi. Zdeterminowani byliśmy również w ataku, jednak raziła niedokładność w kluczowych momentach. W końcówce pierwszej połowy doskonałą sytuację sam na sam zmarnował nasz napastnik po odbiorze w strefie wysokiej. Na przerwę obie drużyny schodziły zatem przy bezbramkowym remisie. Co działo się po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania? – Druga połowa miała inny przebieg – przyznaje trener Pikoń. – Gospodarze dominowali, kreując kolejne sytuacje, a nam z każdą kolejną minutą we znaki dawało się zmęczenie, co ułatwiało grę liderowi. Pierwsza bramka padła po stałym fragmencie gry, gdy z piątego metra napastnik katowiczan nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Po tym trafieniu nie byliśmy odpowiednio zdeterminowani, zmiany nie przyniosły spodziewanego ożywienia i to gospodarze dopisali sobie do ligowej tabeli kolejne trzy punkty. I liga wojewódzka B2, junior młodszy (07.05) Skra Częstochowa – GKS Jastrzębie 3:1 (3:1) Bramki dla Skry: Konrad Waluda (X3) Skra: Frukacz – Dylewski, Brodziak, Podsiedlik, Kożuch, Szydzisz, Teperski, Kabacik, Hajda, Waluda, Kasprzycki oraz Marchewka, Sas, Janeczek, Hobot, Tałajczyk Wszystko co najważniejsze w meczu juniorów młodszych B2, pomiędzy Skrą a GKS-em Jastrzębie, wydarzyło się w pierwszej połowie. Wynik spotkania w 10. minucie otworzyli goście. – Ta bramka mocno podrażniła naszych zawodników, którzy jeszcze do przerwy za sprawą Konrada Waludy odnotowali trzy trafienia. Najlepszy fragment mieliśmy jednak w drugiej połowie, gdy umiejętnie utrzymywaliśmy posiadanie, szukając kolejnych trafień, jednak bezskutecznie. W końcowych fragmentach to przeciwnik oddał dwa groźne strzały, ale na wysokości zadania stanął wprowadzony w drugiej połowie Hobot – mówi trener Karol Pikoń. Zwycięstwo nad GKS-em Jastrzębie pozwoliło naszym piłkarzom umocnić się na piątym miejscu w tabeli. Co ciekawe nasi zawodnicy mają tyle samo punktów, co znajdująca się oczko nad nimi WSP Wodzisław, a do strefy medalowej brakuje im zaledwie sześć punktów. I liga wojewódzka C1, trampkarz (08.05) KP GKS Tychy – Skra Częstochowa 0:2 Bramki dla Skry: Kozłowski, Wolski Na zwycięską ścieżkę wrócili nasi trampkarze, którzy pokonali w Tychach tamtejszy GKS. Dzięki zwycięstwu zwiększyli swoją przewagę nad niedzielnym rywalem do pięciu punktów i wciąż zajmują pozycję wicelidera rozgrywek. – Dziś zobaczyliśmy bardzo dobrze dwie zorganizowane drużyny – mówi trener Paweł Rycharski – Wygrywamy 2:0 po bramkach Kozłowskiego i Wolskiego, drużyna GKS-u Tychy jest bardzo silna fizycznie drużyną, ale dobrze odrobiliśmy lekcje z pierwszego meczu, co pozwoliło nam mieć mecz pod kontrolą. III liga wojewódzka C2, trampkarz (07.05) Skra Częstochowa – UKS MOSiR Myszków 3:0 Wciąż bez porażki pozostają trampkarze C2, rywalizujący w III lidze wojewódzkiej. Tym razem na rozkładzie naszych młodych zawodników znaleźli się rówieśnicy z Myszkowa, dla których porażka ze Skrą była pierwszą w bieżącym sezonie. Dzięki trzem punktom nasi piłkarze umocnili się na fotelu lidera trzecioligowych rozgrywek. I liga wojewódzka D2, młodzik młodszy (07.05) Stal Śrubiarnia Żywiec – Skra Częstochowa 3:2 Świadkami zaciętego spotkania byliśmy w meczu młodzików młodszych Akademii Skry, którzy postawili trudne warunki Stali Żywiec. Po obfitującym w bramki spotkaniu minimalnie lepsi okazali się gospodarze, którzy dopisali do swojego dorobku trzy meczowe punkty. Naszym młodzikom należą się jednak brawa za spotkanie, które udowodniło, że w ich przypadku mamy do czynienia z ciągłym rozwojem. I liga okręgowa E1, orlik (06.05) Skra Częstochowa – Lot Konopiska 20:3 Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą piłkarze naszej Akademii kategorii E1. Tym razem nie pozostawili złudzeń Lotowi Konopiska. Dzięki świetnej dyspozycji tej wiosny Skrzacy zbliżają się do magicznej bariery stu strzelonych bramek w rundzie. III liga okręgowa E1, orlik (06.05) Zieloni Żarki – Skra Częstochowa 8:2 Pierwszej porażki doznali piłkarze rywalizujący w III lidze okręgowej E1. Nie zmieniło to jednak ich położenia w tabeli, ponieważ dzięki lepszemu bilansowi bramek, wciąż widnieją jako lider rywalizacji. II liga okręgowa E2, orlik młodszy (07.05) Skra Częstochowa – Pogoń Kłomnice Kolejny dobry mecz rozegrali młodzi piłkarze z kategorii E2. Potwierdza to trener naszego zespołu, Maciej Suszczyk: – Chłopcy wykazali się dużym zaangażowaniem, co było bardzo widoczne na boisku. Nie odstawiali nogi, dokonywali dobrych wyborów w grach w przewadze, a także w grze 1 na 1. * * * Sparing E2,Czytaj więcej
Autor: Bartłomiej Jejda
Ladies wywiozły punkt z Olsztyna
Skra Ladies w niedzielę pokrzyżowała plany kandydatowi do awansu – Stomilankom Olsztyn. Obie drużyny zaliczyły solidarnie po jednym trafieniu i w ostatecznym rozrachunku podzieliły się punktami. Faworytem niedzielnego meczu w Olsztynie były Stomilanki. Kobieca Duma Warmii zgłasza poważne aspiracje do awansu do kobiecej Ekstraligi. Po raz kolejny jednak częstochowianki sprawiły niespodziankę, odbierając punkty wyżej notowanym rywalkom. Początek spotkania nie zwiastował tego, że będziemy mieli do czynienia z wyrównanym pojedynkiem. Już w 3. minucie spotkania gospodynie objęły prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę do bramki Oliwii Młynek skierowała Wiktoria Lewandowska. Stracona bramka podrażniła nasze zawodniczki, które wzmogły czujność w linii defensywnej i przejęły inicjatywę. Chociaż gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, to Skrzatki wymieniały więcej podań i sukcesywnie zbliżały się do „szesnastki” rywalek. Chociaż nie przekładało się to na klarowne sytuacje strzeleckie wydawało się tylko kwestią czasu, kiedy padnie wyrównująca bramka. I rzeczywiście to nasze Panie trafiły jako drugie, chociaż na bramkę wyrównującą musieliśmy jeszcze trochę poczekać. Wcześniej Stomilanki doprowadziły właściwie do jednej groźnej sytuacji, i to jeszcze w pierwszej połowie. W 40. minucie mianowicie strzał jednej z atakujących olsztynianek o centymetry minął poprzeczkę bramki Młynek. Chwilę później niebezpiecznie zrobiło się po drugiej stronie boiska. Wówczas dobre podanie Natalii Liczko z prawej strony zakończyła strzałem Justyna Matusiak, niestety jej potężne uderzenie zostało zablokowane przez defensorkę Stomilanek. Na drugą połowę zawodniczki Skry wyszły mocno zmotywowane, co przekładało się na sytuacje bramkowe. W 53. minucie piłkę nad poprzeczką przeniosła ze sporymi trudnościami interweniująca Kinga Ptaszek, ratując gospodynie przed utratą bramki. Trafić udało się naszym reprezentantkom niecałe dwadzieścia minut później. Wykorzystały wówczas złe rozegranie olsztynianek na własnej połowie. Piłkę przejęła Milena Kowalska, która mądrze wycofała futbolówkę w okolice środka boiska skąd po rozciągnięciu gry na prawą stronę kapitalnym uderzeniem sprzed pola karnego popisała się Stefania Wodarz. Podrażnione olsztynianki rzuciły się do szaleńczych ataków, jednak nie osiągnęły zamierzonego celu. Skra miała nad końcowym fragmentem gry pełną kontrolę i w ostatnich minutach to nasze zawodniczki miały więcej okazji przy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Porażka znacznie komplikuje sytuację drużyny z Warmii. Strata punktów z zespołem z środkowych rejonów tabeli może okazać się decydująca w kontekście awansu. To jednak nie jest problem częstochowianek, które w niedzielę w Olsztynie pokazały mądry, dojrzały futbol i udowodniły, że tkwi w nich ogromny potencjał. Następny mecz Ladies rozegrają w najbliższą sobotę. O godzinie 19:00 na stadionie przy ulicy Loretańskiej podejmą drugi zespół UKS-u SMS-u Łódź. Biorąc pod uwagę, że obie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli możemy spodziewać się naprawdę ciekawego pojedynku, na który już teraz serdecznie zapraszamy. Stomilanki Olsztyn – Skra Ladies 1:1 (1:0) 1:0 Wiktoria Lewandowska (3’), 1:1 Wodarz (72’) Stomilanki Olsztyn: Ptaszek – Lewandowska, Silny, Krech, Kałużna, Osajkowska, Sivakova (87’ Rokicka), Sokołowska, Turrentino, Rosiak (85’ Trofimiuk), Tkaczyk Skra Ladies Częstochowa: O. Młynek – Baszewska, Olkhovska, Wodarz, Miniak (68’ Dannheisig), Koszownik, Wojciechowska (46’ Kowalska), Cichoń (68’ Pająk), Kohut (85’ Ozieriańska), Liczko, Matusiak
Nikola Młynek z powołaniem na zgrupowanie reprezentacji Polski!
Nikola Młynek otrzymała powołanie na zgrupowanie reprezentacji Polski U-15, które odbędzie się między 16 a 19 maja w Rącznej. Jeszcze nie milkną echa dobrego reprezentacyjnego występu Zofii Dubiel w turnieju UEFA Development, a już możemy pochwalić się kolejnym powołaniem naszej piłkarki. Na zgrupowanie kadry Polski U-15 powołana została bowiem Nikola Młynek. Nasza zawodniczka, wraz z 23 innymi piłkarkami, już w najbliższy poniedziałek (16 maja) zamelduje się w Rącznej – Cracovia Training Center, gdzie przebywać będzie do czwartku (19 maja). Młynek uwagę trenerki reprezentacji Polski U-15 Pauliny Kawelec zwróciła swoją wyśmienitą dyspozycją w Centralnej Lidze Juniorek oraz bardzo dobrymi występami na pierwszoligowym szczeblu. 15-latka coraz częściej znajduje uznanie w oczach Marty Miki i jeśli nie zaczyna meczów w pierwszym składzie, daje bardzo pożyteczne zmiany. Oprócz tego piłkarka Skry pojawia się w kadrze Śląskiego Związku Piłki Nożnej, stanowiąc jej solidny filar. Nikoli gratulujemy!
Duet orlic Skry weźmie udział w AMO
Dwie piłkarki Akademii Skry zostały powołane na Wiosenną Akademię Młodych Orłów. Turnus odbędzie się w dniach 23-27.05 w Bydgoszczy. Paulina Idzik oraz Zuzanna Błaszczyk otrzymały powołanie na Wiosenną Akademię Młodych Orłów z roczników 2008 oraz 2009. Piłkarki Akademii Skry znalazły się w gronie czterdziestu zawodniczek z całego kraju, które będą miały możliwość rozwijania swoich umiejętności pod okiem doświadczonych trenerów. Turnus odbędzie się w dniach 23-27 maja w największym mieście województwa kujawsko-pomorskiego – Bydgoszczy. Akademia Młodych Orłów, to projekt zainaugurowany ponad siedem lat temu, którego celem jest szkolenie najbardziej utalentowanych młodych piłkarzy oraz piłkarek. Podczas kilkudniowych turnusów młodzi zawodnicy biorą udział nie tylko w treningach, ale również w zajęciach teoretycznych. Przypomnijmy, że to nie pierwsze powołanie dla reprezentantek naszej Akademii. W poprzedniej, zimowej edycji AMO wzięły udział Zuzanna Błaszczyk oraz Zuzanna Kubiciel. Naszym Orlicom – Zuzannie oraz Paulinie, gratulujemy powołania i życzymy owocnego zgrupowania!
Pewne zwycięstwo młodzieży Skry
Skra II pokonała 4:2 drużynę Liswarty Krzepice w kolejnym meczu klasy okręgowej. W sobotnie popołudnie na listę strzelców wpisywali się Adrian Żabik, Oskar Krawczyk oraz dwukrotnie Mateusz Dylikowski. Mecz drugiej drużyny Skry z Liswartą Krzepice zapowiadał się jako jeden z najciekawszych meczów klasy okręgowej, jakie mogliśmy oglądać tej wiosny na stadionie przy ulicy Loretańskiej. Liswarta jest bowiem jedną z najlepiej punktujących drużyn w bieżącej rundzie. Piłkarze z Krzepic w ostatnich tygodniach ulegli jedynie rozpędzonej Victorii Częstochowa, natomiast wcześniejszej porażki doznali w… listopadzie. Obawy, że będzie to jeden z najtrudniejszych meczów obecnej kampanii bardzo szybko rozwiali jednak nasi zawodnicy, już w 2. minucie spotkania obejmując prowadzenie. Wszystko zaczęło się od akcji przeprowadzonej lewą stroną boiska przez Marcela Przygodzkiego, którą faulem przerwali goście. Piłkę wprowadzał do gry Paweł Kołodziejczyk. Po wrzutce w pole karne młodzieżowcy Skry szybko doszli do sytuacji strzeleckiej. Pierwsza próba została sparowana przez Wojciecha Pietrzaka, ale wtedy skuteczną dobitką popisał się Adrian Żabik, wyprowadzając nasz zespół na prowadzenie. Po premierowym trafieniu Skrzacy mądrze rozgrywali, dobrze operując piłką podczas budowania ataku pozycyjnego. Taktyka naszego zespołu odnosiła skutek, ponieważ dyktowaliśmy warunki gry, długo utrzymywaliśmy się przy piłce i przede wszystkim stwarzaliśmy sobie sytuacje strzeleckie. Najlepszą miał chyba w 12. minucie Oskar Krawczyk, który po podaniu Żabika wbiegł w pole karne, ale uderzenie naszego napastnika obronił nogą Pietrzak. Nie było czasu na rozpamiętywanie niewykorzystanej okazji, ponieważ już dwie minuty później na 2:0 podwyższył Mateusz Dylikowski. Ten sam zawodnik w 33. minucie spotkania popisał się fantastycznym uderzeniem sprzed pola karnego, zdobywając trzecią bramkę dla Skry. Chwilę później mogło być 4:0, jednakże arbiter boczny dopatrzył się pozycji spalonej Oskara Krawczyka i trafienie nie zostało zaliczone. Odrobinę nadziei w serca gości wlała bramka, którą w 43. minucie pojedynku strzelił bezpośrednio z rzutu wolnego Mariusz Pawelec. Krótko po przerwie Skra zaakcentowała jednak swoją przewagę i jeden ze stałych fragmentów gry w postaci rzutu rożnego głową celnie wykończył Oskar Krawczyk. Podopieczni Tomasza Szymczaka wciąż szukali drogi do bramki rywali, raz po raz stwarzając sobie sytuacje strzeleckie. W 80. minucie, kiedy po raz kolejny niebezpiecznie zbliżyliśmy się do bramki gości, w polu karnym sfaulowany został Bartosz Bąk. Sędzia nie zawahał się ani przez moment i wskazał na punkt oddalony jedenaście metrów od linii bramkowej. Piłkę ustawił sobie Marcel Przygodzki, którego strzał zmylił golkipera gości, ale piłka o centymetry minęła prawy słupek bramki Liswarty. Parafrazując znane piłkarskie powiedzenie można powiedzieć, że niewykorzystane karne lubią się mścić, gdyż pięć minut później, po faulu na Rafale Kasprzaku, „jedenastkę” na bramkę zamienił autor pierwszego trafienia dla Liswarty – Mariusz Pawelec. – Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. Bezapelacyjnie górowaliśmy nad przeciwnikiem. Mieliśmy dużą przewagę w posiadaniu piłki i dobrze reagowaliśmy po stracie, stworzyliśmy sobie sporo sytuacji. Pierwsze czterdzieści pięć minut wyglądało dokładnie tak jak chcieliśmy, żeby zagrał zespół i za to należą się pochwały. Druga połowa trochę zamazała nam całościowy obraz, bo na boisku pojawił się chaos. Dokonaliśmy wszystkich możliwych zmian i nasza jakość w operowaniu piłką i wykorzystywaniu sytuacji – których mieliśmy mnóstwo – sprawiły, że mamy trochę niedosytu po tej drugiej połowie. Powinniśmy strzelić więcej bramek. Goście szukali swoich sytuacji po kontratakach czy stałych fragmentach gry i takie sytuacje wykorzystali – powiedział kilka chwil po ostatnim gwizdku trener naszych piłkarzy, Tomasz Szymczak. Skra II Częstochowa – Liswarta Krzepice 4:2 (3:1) 1:0 Adrian Żabik (2’), 2:0 Mateusz Dylikowski (14’), 3:0 Mateusz Dylikowski (33’), 3:1 Mariusz Pawelec (43’), 4:1 Oskar Krawczyk (51’), 4:2 Mariusz Pawelec (86’ karny) Skra II Częstochowa: Hajda – Cheliński (46’ Sławuta), Kempa, Mikołajczyk, Przygodzki, Kołodziejczyk (62’ Gawlas), Rumin, Nurek (62’ Weżgowiec), Krawczyk (56’ Słabosz), Żabik (46’ Bąk), Dylikowski (56’ Magdziarz) Liswarta Krzepice: Pietrzak – Buła (39’ Kulej, 68’ Rudlicki), Grzyb, Nagłowski, Kilan, Banasik (46’ Spaczyński), Skalik (46’ Kasprzak), Pawelec, Sajecki, Popczyk, Ciapa
Był to mecz o dużym ciężarze gatunkowym – konferencja po meczu ze Stomilem
Piłkarze Skry zdobyli w piątkowy wieczór bardzo cenny punkt. Nasi piłkarze po ostatnim gwizdku mogli odetchnąć z ulgą, natomiast w o wiele trudniejszej sytuacji znaleźli się w tym momencie zawodnicy Stomilu. Zapraszamy na zapis konferencji prasowej, która odbyła się po meczu Skry ze Stomilem Olsztyn. Piotr Jacek, trener Stomilu Olsztyn: – Za nami mecz drużyn, które walczą o utrzymanie. W takich spotkaniach zwykle jest mało sytuacji do zdobycia bramki. My mieliśmy taką bardzo dogodną okazję, jednak nie zdobyliśmy gola i wywozimy stąd tylko jeden punkt, który pozwala nam ciągle pozostawać w grze o utrzymanie. Gdyby ta bramka padła ten mecz mógłby wyglądać inaczej, bo Skra musiałaby się otworzyć. Po wygranej z Tychami można było się spodziewać, że Skra będzie grała nisko. W zespole mieliśmy jednego maturzystę, który prosto po egzaminie dojechał dzisiaj do drużyny, jednak był to zawodnik, który wszedł z ławki rezerwowych. Przed tym spotkaniem pewne rzeczy były w naszych rękach i nogach, teraz musimy kibicować innym drużynom i ponadto dwa ostatnie mecze wygrać. Był taki moment w pierwszej połowie, że próbowali skoczyć, ale utrzymaliśmy się przy piłce, trener gospodarzy cofnął zespół i tyle ile można było graliśmy w ataku pozycyjnym. Mieliśmy trochę szachów, trochę waliliśmy głową w mur i niestety wywozimy stąd tylko jeden punkt. Jakub Dziółka, trener Skry Częstochowa: – Widać było na boisku, że był to mecz o dużym ciężarze gatunkowym. Wiedzieliśmy, co nam daje zwycięstwo, Stomil też walczył o swoje. Myślę, że z przebiegu meczu, remis jest wynikiem sprawiedliwym. Byliśmy oczywiście nastawieni na zwycięstwo, wiedzieliśmy jak ciężki mecz mieliśmy za sobą, a także czym może nas zaskoczyć nasz dzisiejszy przeciwnik. Obrana taktyka nie funkcjonowała do końca, bo zbyt mało piłek odbieraliśmy w środku pola i przeprowadzaliśmy mało ataków szybkich, a jeśli już je przeprowadzaliśmy brakowało w naszych podaniach dokładności, więc musieliśmy dokonać pewnych zmian. Priorytetem była szczelna obrona. Tak Skra grała w pierwszej rundzie i przynosiło nam to rezultaty. Zimą dokonaliśmy pewnych zmian, jeśli chodzi o styl gry. Zostały nam jeszcze dwa mecze i powiedziałem piłkarzom, żeby w żadnym wypadku nie pozostawać minimalistami i żeby w nadchodzących meczach walczyć o zwycięstwo, by znaleźć się jak najwyżej w tabeli. Właściwie od jutra będziemy się przygotowywać do meczu z Puszczą Niepołomice.
Skra II zaprasza na mecz
Już w najbliższą sobotę (07.05) o godzinie 15:30 nasza druga drużyna rozegra ciekawie zapowiadające się spotkanie. Rywalem rezerw Skry będzie bowiem Liswarta Krzepice. Mecz odbędzie się na stadionie przy ulicy Loretańskiej. Sobotni mecz pomiędzy Skrą II a Liswartą Krzepice zapowiada się niezwykle interesująco. Przede wszystkim obie drużyny plasują się w górnych rejonach tabeli klasy okręgowej. Rezerwy naszej drużyny przewodzą peletonowi ścigającemu Victorię Częstochowa, natomiast Liswarta Krzepice zajmuje czwartą lokatę w tabeli. 11-punktowa przewaga naszego zespołu nad Liswartą nie powinna nikogo zmylić, ponieważ nasz najbliższy rywal potrafił jesienią odebrać punkty zespołom ze sporymi aspiracjami (jak choćby Amatorowi Golce). W pamięci mamy również emocjonujący pojedynek obu zespołów z poprzedniej rundy. Wówczas Skra II źle weszła w mecz i w pewnym momencie gospodarze z Krzepic prowadzili już 3:1. Wydawało się, że trzy punkty zostaną w Krzepicach, jednak w ostatnich minutach losy spotkania się odwróciły. Wyrównująca bramka padła w 88. minucie, natomiast trafienie dające podopiecznym Tomasza Szymczaka zwycięstwo, miało miejsce w doliczonym czasie gry. Zespół Skry od drugiej połowy marca nie przegrał i mamy nadzieję, że ten stan utrzyma się jak najdłużej. Tym bardziej, że dyspozycja naszych młodych piłkarzy jest w ostatnim czasie doprawdy imponująca. Biorąc pod uwagę tylko pięć ostatnich pojedynków nasi zawodnicy zdobyli aż 22 bramki, co daje robiącą wrażenie średnią ponad 4 strzelonych goli na mecz. Na uwagę zasługuje również styl gry naszego zespołu, który jest miły dla oka. Liswarta w minionym tygodniu pokonała na własnym obiekcie 2:1 MLKS Woźniki, zwycięstwem tym wracając na zwycięską ścieżkę. Warto bowiem zauważyć, że piłkarze z miasta leżącego nad trzema rzekami (Piskarą, Piszczką oraz Liswartą) wiosną zaliczyli tylko jedną przegraną (0:5 z Victorią), natomiast by odnotować wcześniejszą porażkę należałoby cofnąć się aż do połowy listopada, kiedy Liswarta poległa w Boronowie 0:4. Wszystko zatem wskazuje na to, że w sobotę czeka nas ciekawe widowisko. Pierwszy gwizdek spotkania pomiędzy Skrą II a Liswartą Krzepice powinien rozbrzmieć na stadionie przy ulicy Loretańskiej w sobotę (07.05) o godzinie 15:30. Wejściówki na mecz kosztować będą 8 złotych (bilet normalny) oraz 6 złotych (bilet ulgowy). W imieniu naszej drugiej drużyny serdecznie zapraszamy!
Minimalna porażka naszych Pań
Skra Ladies rozegrała wczoraj zaległe spotkanie w ramach 17. kolejki 1 ligi kobiet. Pomimo dobrej gry nasze piłkarki musiały uznać wyższość zespołu z Wodzisławia, który dzięki trzem punktom wskoczył na fotel lidera tabeli. Po ostatnim zwycięstwie nad klubem z Rybnika, zawodniczki Skry na kilka kolejek przed końcem sezonu, praktycznie zapewniły sobie pierwszoligowy byt. Dlatego też do Wodzisławia jechały z czystymi głowami, dzięki czemu godnie postawiły się jednemu z faworytów tegorocznych rozgrywek 1 ligi. Ladies od pierwszego gwizdka konsekwentnie realizowały przedmeczowe założenia i gospodynie nie potrafiły znaleźć drogi do naszej bramki. Nawet jeśli piłkarkom z Wodzisławia udawało się oddać strzał na posterunku znajdowała się Oliwia Młynek. Skrzatki nie tylko mądrze się broniły, ale i potrafiły zagrozić bramce rywalek. Świetną okazję do otworzenia wyniku miała w 23. minucie Olga Cichoń, która otrzymała dobre, długie podanie z prawej strony i głową próbowała zaskoczyć bramkarkę SWD. Niestety uderzenie minęło lewy słupek bramki wodzisławianek. Podopieczne Marty Miki oraz Krystiana Kotarskiego zauważyły, że akcje przeprowadzane prawym skrzydłem sieją popłoch w linii obronnej zespołu z Wodzisławia i kilkukrotnie zagroziły w ten sposób bramce rywalek. W pierwszej odsłonie gry swoje szanse miały jeszcze choćby Swietłana Kohut oraz Milena Kowalska, jednak ich strzałom zabrakło nieco siły. W drugiej połowie zespół z Wodzisławia szukał drogi do naszej bramki, ale czujność zachowywały defensorki Ladies. Jedyna bramka w spotkaniu padła w 76. minucie. Po rzucie rożnym i dużym zamieszaniu niemalże na naszej linii bramkowej, piłka znalazła się pod nogami ustawionej na 20 metrze Edyty Botor. Po uderzeniu futbolówka odbiła się jeszcze od jednej z piłkarek znajdujących się w polu karnym i, pomimo ogromnego zaangażowania oraz ofiarnej interwencji, Oliwia Młynek nie miała szans na uratowanie swojego zespołu. Porażka 0:1 z zespołem, który dzięki zwycięstwu wskoczył na fotel lidera 1 ligi kobiet na pewno ujmy naszej drużynie nie przynosi. Wynik oraz przebieg meczu pozwalają z optymizmem patrzeć na najbliższe spotkanie. Nasze zawodniczki wybierają się do dalekiego Olsztyna. Tamtejsze Stomilanki znajdują się obecnie na trzecim miejscu w tabeli i tracą zaledwie punkt do naszych ostatnich rywalek – SWD. Nasze Panie sprawiły w tym sezonie niejedną niespodziankę i liczymy na to, że podobnie będzie w niedzielę. KS SWD Wodzisław Śląski – Skra Ladies 1:0 (0:0) 1:0 Botor (76’) SWD Wodzisław Śląski: Hadada – Jaszek (46’ Jendrzejczyk), Langosz, Dragunowicz, Botor, Karwowska (46’ Przeciszewska), Chaika, Gulec (90’ Kozłowska), Rosak (82’ Błatoń), Rozmus (46′ Sarapata), Piętakiewicz Skra Ladies Częstochowa: O. Młynek – Baszewska, Olkhovska, Wodarz, Miniak (82’ Dannheisig), Koszownik, Kowalska, Cichoń, Kohut (75’ Kohut), Matusiak, Ozieriańska (46’ N. Młynek)
Raport z meczów Akademii
Ważny mecz w ostatnich dniach rozgrywały piłkarki rywalizujące w Centralnej Lidze Juniorek. Cenne zwycięstwo nad Akademią BVB Łukasza Piszczka odnieśli nasi młodzicy. Co jeszcze działo się w meczach ligowych naszych najmłodszych piłkarzy? Zapraszamy na cotygodniowy raport z meczów Akademii Skry. Centralna Liga Juniorek U-15, gr. C (01.05) UKS SMS Łódź – Skra Częstochowa 10:1 (3:0) Bramka dla Skry: 7:1 Oliwia Sirek (67’) Skra Częstochowa: Błaszczyk – Przełożyńska, M. Sirek, Krok, Kucza, Kubiciel, Idzik (do 16. minuty), O. Sirek, Franiel, N. Młynek Sytuacja przed meczem ostatniej kolejki grupy C Centralnej Ligi Juniorek U-15 pomiędzy UKS-em SMS-em Łódź a Skrą Częstochowa była jasna – jeśli Skrzatki zgarnęłyby pełną pulę, utrzymałyby się w CLJ. Niestety los nie sprzyjał naszym zawodniczkom i właściwie już przed pierwszym gwizdkiem ich sytuacja była bardo trudna. Zacznijmy od tego, że z powodu reprezentowania barw narodowych w spotkaniu nie mogła wziąć udziału Zofia Dubiel, a nikogo nie trzeba przekonywać jak ważnym elementem układanki duetu Robert Ogrodniczek – Patryk Mrugacz, jest ta zawodniczka. Jakby tego było mało urazy spowodowały, że do Łodzi pojechało zaledwie dziesięć zawodniczek, z czego po 15 minutach gry ubyła… jeszcze jedna! Kontuzji nabawiła się bowiem Paulina Idzik. Trudno zatem mieć pretensje o wynik do naszych zawodniczek, ponieważ dały z siebie wszystko. – Pierwszy kwadrans to świetna organizacja w obronie, która dawała nadzieję, że możemy powalczyć o dobry wynik. Niestety od momentu kontuzji Pauliny Idzik trudno nam było się pozbierać – relacjonuje trener Robert Ogrodniczek. Nasze zawodniczki pomimo straconych bramek i zdecydowanego osłabienia kadrowego nie składały broni i próbowały zagrozić bramce rywalek szybkimi kontratakami. Jedną z najładniejszych akcji przeprowadziła Amelia Krok, która po przebiegnięciu niemal 3/4 boiska z piłką u nogi, oddała strzał, który minimalnie minął bramkę łodzianek. – W drugiej odsłonie coraz większe przestrzenie między zawodniczkami spowodowały kolejne trafienia SMS-u – kontynuuje trener Ogrodniczek. – I gdy gospodynie myślały tylko o kolejnym punktowaniu, my przeprowadziliśmy świetny kontratak i w osłabieniu 9 na 11 zdobyliśmy honorową bramkę. Zimną głową i idealnym pójściem za akcją, a potem dobitką po strzale Pauliny Franiel popisała się Oliwia Sirek. Dotkliwa porażka sprawiła, że częstochowianki po zajęciu piątego miejsca w grupie C opuszczają Centralną Ligę Juniorek. Wierzymy jednak, że szybko uda się powrócić w szeregi tego elitarnego grona, ponieważ nasze dziewczęta pokazały się naprawdę z bardzo dobrej strony i jedyne czego im zabrakło, to doświadczenie. Pamiętajmy, że dla naszego zespołu był to debiut w tej rywalizacji. Spójrzmy jak wygląda końcowa tabela grupy C: 1. Śląsk Wrocław 21 29-3 2. GKS Gieksa Katowice 16 33-4 3. UKS SMS Łódź 13 29-6 4. KKS Czarni Sosnowiec 12 15-12 5. Skra Częstochowa 7 16-25 6. UKS Unia Opole 7 17-32 7. 1KS Ślęza Wrocław 6 7-14 8. KKS Włókniarz Konstantynów 0 2-52 Śląska Liga Młodziczek D1 (01.05) Nasze młodziczki wygrały w dniu 1-majowego święta bardzo prestiżowy pojedynek ze swoimi rówieśniczkami z Rakowa. Więcej o derbach oraz sytuacji naszych młodych piłkarek przeczytacie tutaj: II liga wojewódzka B1, junior młodszy (30.04) Piast Gliwice – Skra Częstochowa 7:1 Niestety nie udał się wyjazd do Gliwic naszym juniorom młodszym B1. Zespół Skry musiał uznać wyższość gospodarzy w stosunku 1:7. Po tym zwycięstwie Piast zrównał się z naszą drużyną punktami w ligowej tabeli. III liga wojewódzka B1, junior młodszy (01.05) UKS MOSiR Myszków – Skra Częstochowa 1:5 Kolejny świetny mecz rozegrała nasza drużyna występująca w III lidze wojewódzkiej B1. Zespół naszych trampkarzy, rywalizujących ze starszymi przeciwnikami, nie pozostawił najmniejszych złudzeń piłkarzom z Myszkowa, wygrywając na ich terenie aż 5:1. Dzięki temu zwycięstwu nasi zawodnicy umocnili się na drugim miejscu w grupie, a ich pozycja wkrótce może być jeszcze lepsza, ponieważ mają jeszcze jeden zaległy pojedynek. I liga wojewódzka C1, trampkarz (30.04) Skra Częstochowa – GKS Jastrzębie 0:3 Niestety potknięcie zaliczyli nasi trampkarze, którzy musieli uznać wyższość depczącej im po piętach ekipy z Jastrzębia. Warto jednak zauważyć, że nasz zespół miał poważne braki kadrowe. Trener Paweł Rycharski nie mógł skorzystać z aż ośmiu ważnych zawodników! Pomimo porażki Skrzacy utrzymali się na drugiej pozycji w tabeli, jednak ich przewaga nad GKS-em stopniała do jednego punktu. II liga wojewódzka C2, trampkarz (30.04) Piast Gliwice – Skra Częstochowa 0:3 Piąte zwycięstwo tej wiosny zaliczyli piłkarze rywalizujący w II lidze wojewódzkiej C2. Tym razem bezapelacyjnie byli lepsi od zespołu gliwickiego Piasta i dzięki kolejnym trzem punktom utrzymali trzecią pozycję w ligowej tabeli. I liga wojewódzka D1, młodzik (23.04) Skra Częstochowa – ROW Rybnik 0:3 (0:3) Skra: Famuła – Tatarczyk, Pilarski, Młynarczyk, Musiał, Siuda, Miarka, Węgier, Radło oraz Urbański, Nowak, Cienkusz, Radwański, Krawczyk, Filipek – Mecz z Rybnikiem miał wysokie tempo, na boisku było mnóstwo walki i w tej walce silniejszy był zespół gości – opowiada trener Mariusz Czok. – Mieliśmy duże problemy z utrzymaniem się przy piłce i zbudowaniem ataku. Od początku widać było dużą determinację szeregach rybniczan, co zauważył po meczu trener naszych młodzików: – ROW od początku do końca zagrał bardzo agresywnie. Podeszli wysoko pressingiem, szybko doskakiwali i szybko odbierali piłkę. Szybko straciliśmy bramki po błędach indywidualnych i wydaje mi się, że ułożyły one to spotkanie. Próbowaliśmy walczyć, ale byliśmy dzisiaj dużo słabszym zespołem – przyznaje szczerze trener Czok. I liga wojewódzka D1, młodzik (27.04) BBTS Podbeskidzie Bielsko-Biała – Skra Częstochowa 2:0 (1:0) Skra: Famuła – Radwański, Pilarski, Młynarczyk, Filipek, Siuda, Musiał, Węgier, Tatarczyk oraz Wojtasik, Jędruch, Cienkusz, Radło, Radomski Mecz w Bielsku-Białej nie rozpoczął się po myśli naszych zawodników. Gospodarze już w 6. minucie objęli prowadzenie. – Po stracie bramki zespół zaczął reagować nerwowo. Widać było pojawiający się stres, który miał przełożenie na naszą grę – relacjonuje trener Mariusz Czok. – Po przerwie nasza gra się zmieniła. Budowaliśmy akcje, chcieliśmy się utrzymywać przy piłce, ale mieliśmy problem ze zbudowaniem sobie sytuacji strzeleckiej. Zespół Podbeskidzia dobrze grał w obronie i przewidywał nasze podania. Mimo wszystko szukaliśmy swoich szans, walczyliśmy, jednak w 53. minucie przytrafił nam się błąd po wprowadzeniu piłki, który wykorzystał napastnik Podbeskidzia, strzelając nam bramkę. Mimo porażki naszym młodym zawodnikom nie można odmówić ambicji, co potwierdza trener Czok: – Zespół chciał dzisiaj bardzo zdobyć bramkę. Było widać charakter, walkę i złość piłkarską. Niestety nie uniknęliśmy błędów i dlatego przegrywamy. ICzytaj więcej
Młodziczki wygrały w derbach!
Młodziczki Skry odniosły bardzo prestiżowe zwycięstwo. Nasze zawodniczki pokonały 4:2 w derbach Częstochowy rówieśniczki z Rakowa. Dzięki efektownej wygranej piłkarki Skry zbliżyły się na wyciągnięcie ręki do strefy medalowej. Późnym popołudniem 1 maja młodziczki Skry rozpoczynały pojedynek z rywalkami zza miedzy – Rakowem. W powietrzu dało się wyczuć atmosferę derbowego pojedynku, tym bardziej, że podopieczne Oliwii Pająk oraz Soni Sikorskiej miały ogromną ochotę, by zrewanżować się rówieśniczkom z Rakowa za jesienną porażkę i trzeba przyznać, że zamiar ten udało się zrealizować. Nasze piłkarki szybko objęły prowadzenie i po trzydziestu minutach gry prowadziły już 3:0! – Dziewczyny wyszły do tego spotkania w 100% skoncentrowane – przyznaje trenerka naszej kadry U13, Oliwia Pająk. – Zrealizowały wszystkie założenia taktyczne, które omawiałyśmy na wcześniejszych treningach. Obie połowy pokazały, że mentalnie zawodniczki są przygotowane wyśmienicie. Szczerze mówiąc, to poziom zaangażowania przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Efektowne zwycięstwo 4:2 pozwoliło wyprzedzić Raków w tabeli Śląskiej Ligi Młodziczek. W tym momencie nasze piłkarki zajmują piąte miejsce w tabeli obejmującej czternaście zespołów i złapały bezpośredni kontakt ze strefą medalową. – Wszystkim zawodniczkom należą się ogromne brawa, bo zostawiły dużo zdrowia i serducha na boisku. Jesteśmy z trenerką Sonią mega z nich dumne i zrobimy wszystko, aby ten poziom utrzymał się do końca ligi – przyznaje Oliwia Pająk. W najbliższych dniach rywalkami naszych Skrzatek będą piłkarki Mitech Żywiec. Można śmiało nazwać ten pojedynek hitem nadchodzącej kolejki. Wiele wskazuje na to, że będzie to spotkanie mające niebagatelne znaczenie w kontekście walki o czołowe miejsca w tabeli ligi wojewódzkiej. Mecz odbędzie się 8 maja o godzinie 12:30 na stadionie przy ulicy Loretańskiej. Zanim przejdziemy do podsumowania pojedynku między Skrą a Rakowem w kategorii D1, rzućmy jeszcze okiem na czołówkę tabeli Śląskiej Ligi Młodziczek: 1. KKS Czarni Sosnowiec 18 41 68-29 2. GKS Gieksa Katowice 13 36 103-8 3. TS Mitech Żywiec 17 36 69-37 4. UKKS Katowice 13 34 83-4 5. Skra Częstochowa 18 34 54-43 6. Raków Częstochowa 18 32 58-54 Raków Częstochowa – Skra Częstochowa 2:4 Bramki dla Skry: 0:1 Maja Poroś, 0:2 Pola Glejzer, 0:3 Maja Poroś, 1:4 Natalia Jelonek Skra: Gosiewska – Klepczyńska, Skwara, Bugaj, Bujnowicz, Piosek, Glejzer, Jelonek, Poroś oraz Niedworok, Massalska, Knop