PZPN docenił pracę naszego klubu

Młodzieżowe reprezentacje Polski kobiet i mężczyzn do lat 17 oraz mężczyzn do lat 19 w ostatnim czasie awansowały do finałów Mistrzostw Europy. Niemały udział w tym sukcesie mieli reprezentanci Skry Częstochowa. W naszym klubie od lat stawiamy na młodzież. Świadczy o tym szybko rozwijająca się Akademia i sukcesy naszych grup młodzieżowych w ligach wojewódzkich oraz licznych turniejach. Filozofia ta znajduje potwierdzenie również na pierwszoligowym szczeblu. Trenerzy Skry oraz Skry Ladies regularnie korzystają z usług młodych piłkarzy oraz piłkarek. Przekłada się to oczywiście na ranking Pro Junior System. W ubiegłym sezonie Skra wygrała tę klasyfikację, udowadniając, że nie boi się obdarzać zaufaniem zawodników do 21. roku życia. Rozwój młodych zawodników oraz zawodniczek Skry nie uchodzi uwadze trenerom narodowych kadr młodzieżowych. Nasi piłkarze regularnie powoływani są do reprezentacji, począwszy od najmłodszych kategorii, a skończywszy na kadrach będących bezpośrednim zapleczem seniorskiej drużyny narodowej. W ostatnim czasie polskie drużyny do lat 17 mężczyzn i kobiet oraz do lat 19 awansowały do finałów Mistrzostw Europy. Udział w tym sukcesie mieli również piłkarze oraz piłkarki Skry. „[…]w imieniu Zarządu PZPN, pracowników związku, trenerów i członków sztabów juniorskich reprezentacji Polski, chcielibyśmy serdecznie podziękować Państwa klubowi za wkład, jaki został włożony w te bardzo istotne wydarzenia w polskiej piłce młodzieżowej” – czytamy w piśmie, które otrzymaliśmy z Polskiego Związku Piłki Nożnej. „Jesteśmy przekonani, że drużyny narodowe, tworzone przez zawodników wywodzących się z Państwa klubu, zaprezentują się podczas finałów EURO z jak najlepszej strony dając nam wszystkim wiele powodów do radości i dumy” – czytamy dalej. Możemy być pewni, że filozofia naszego klubu nie ulegnie zmianie, a w finałach Mistrzostw Europy oklaskiwać będziemy dobre występy Zofii Dubiel.

Pewna wygrana juniorów młodszych w derbach Częstochowy

Juniorzy młodsi B1 nie zwalniają tempa. W miniony weekend pewnie pokonali Victorię Częstochowa 7:0. Dzięki trzem punktom umocnili się na fotelu lidera drugoligowych rozgrywek. Juniorzy młodsi B1 naszej Akademii rozgrywają świetny sezon. Potwierdzili to w miniony weekend, triumfując w derbowym starciu z Victorią Częstochowa. Przewaga od pierwszego do ostatniego gwizdka należała do naszego zespołu. – Derbowe spotkanie toczone było pod nasze dyktando, a szybko strzelone dwie bramki ustawiły spotkanie – opowiada trener Karol Pikoń. – Drużyna zagrała dojrzale, utrzymując posiadanie piłki, kreując kolejne sytuacje bramkowe i zachowując koncentracje pod swoim polem karnym. Dzięki efektownemu zwycięstwu Skrzacy umocnili się na fotelu lidera II ligi wojewódzkiej. Nad drugim w tabeli Zagłębiem posiadają trzypunktową przewagę. Walka o awans trwa jednak nadal. – Już za tydzień jedno z ostatnich spotkań wyjazdowych, tym razem wyruszymy do Chorzowa mierząc się z dobrze punktującym w tej rundzie Ruchem – mówi trener Pikoń. Skra Częstochowa – Victoria Częstochowa 7:0 Bramki dla Skry: Konrad Waluda (X3), Dominik Leśniak, Mateusz Mądry, Artur Ostaszewski, Marcel Szydzisz Skra Częstochowa B1: Frukacz – Małysz, Leśniak, Korzeniewski – Kożuch, Błachowicz, Szydzisz, Kwaśnik – Wasilewski, Ostaszewski, Waluda oraz Podsiedlik, Hajda, Kolebacz, Mądry, Szałaj, Kabacik

Wkrótce może zadebiutować w pierwszym składzie Ladies. Poznajcie Zuzannę Kubiciel

Zuzanna Kubiciel, to młoda, utalentowana piłkarka naszej Akademii. Piętnastolatka już niedługo będzie mogła rozpocząć grę w pierwszym zespole. Postanowiliśmy zatem przybliżyć Wam nieco postać naszej zawodniczki. Chociaż piłka nożna kobiet zyskuje coraz większą popularność, nie należy do pierwszych wyborów, jeśli chodzi o sporty, które decydują się uprawiać dziewczęta. Skąd zatem zainteresowanie futbolem u Zuzanny Kubiciel? – Rzeczywiście, gdy zaczynałam interesować się piłką nożną, to większość moich koleżanek wolała tańce czy gimnastykę – przyznaje młoda zawodniczka. – Tak się jednak złożyło, że nie mam siostry tylko braci, którzy od dawna grali w piłkę w lokalnym klubie. Po jakimś czasie w końcu zgodzili się zabrać mnie na trening i tak już zostało. Piłkarka Skry za swoją idolkę uważa Alexię Putellas, natomiast jeśli chodzi o futbol w męskim wydaniu jej idolem jest Vinicius Junior. Podpatrywanie takich gwiazd z pewnością przyniesie pozytywne efekty. Najważniejszy jest jednak rozwój i praca nad sobą, a tego 15-latce nie można odmówić. Dostrzegli to zresztą trenerzy Akademii Młodych Orłów powołując ją jakiś czas temu na zgrupowanie. Jak się jednak okazuje, to nie pobyt na AMO sprawił, że Kubiciel poczuła, że wykonała duży krok do przodu. – Wydaje mi się, że nasz awans do Centralnej Ligi Juniuorek U-15 spowodował taki nagły rozwój piłkarki u mnie – mówi piłkarka Ladies. – Wtedy zaczęła się walka z najlepszymi zespołami w Polsce i złapałam najwięcej doświadczenia. Właśnie wspomniane wyżej wydarzenia, czyli powołanie na Akademię Młodych Orłów oraz awans do Centralnej Ligi Juniorek, to największe sukcesy młodej piłkarki. Oprócz tego warte uwagi, jest miejsce w najlepszej ósemce drużyn na Młodzieżowych Mistrzostwach Polski Futsalu U-15. Okres kariery w kategorii trampkarek powoli jednak dobiega końca i już wkrótce Zuzanna Kubiciel ze swoimi umiejętnościami może pójść w ślady Nikoli Młynek czy Zofii Dubiel i w wieku 15 lat zadebiutować w pierwszym składzie Ladies. – Jakiś czas temu dostałam szansę treningów z pierwszą drużyną i mogłam pojechać z dziewczynami na mecz do Gdyni, a ostatnio grałam też z nimi sparingi – opowiada Kubiciel. – Cieszę się, że trenerzy dają mi szansę i staram się ją wykorzystać jak najlepiej. Co zdaniem samej zawodniczki jest jej największym atutem? – Sądzę, że moim największym atutem, jest to, że mogę zagrać na kilku pozycjach, na przykład na skrzydle, na wahadle, w środku pola jak i na dziewiątce – odpowiada piłkarka naszej Akademii. Jak już wiadomo Kubiciel kandyduje do kadry pierwszoligowej drużyny Ladies. Czy w związku z tym śledzi wydarzenia na boiskach stanowiących zaplecze Ekstraligi? – Oczywiście, że tak – zapewnia zawodniczka. – Według mnie dziewczyny grają bardzo dobrze w tej rundzie. Co prawda przydarzyła im się niefortunna porażka ze Stomilankami, jednak same zwycięstwa w dalszej części sezonu pokazują, że Skra Ladies się nie zatrzymuje i walczy o najwyższe cele. Nie samą piłką piłkarz żyje. Każdy potrzebuje przestrzeni, by odpocząć od sportowej rywalizacji. Nie inaczej jest w przypadku naszej reprezentantki. – Poza piłką oczywiście mam jeszcze naukę, ale oprócz tego w wolnym czasie wychodzę ze znajomymi i spędzam czas z rodziną. Wracając do futbolu, to chyba każdy młody zawodnik ma swoje marzenia i cel do którego dąży. Czasem cele te zmieniają się w trakcie kariery, ale te najważniejsze stawiane są sobie u progu seniorskiego rozdziału. – Moim największym piłkarskim marzeniem, jest granie w klubie za granicą i zagranie w reprezentacji Polski – mówi krótko 15-latka. Czego zatem możemy jej życzyć? – Jak najmniej kontuzji i szybkiego debiutu w Orlen 1 Lidze – kończy naszą rozmowę Zuzanna Kubiciel. * * * O opinię na temat młodej piłkarki poprosiliśmy trenera naszej drużyny, Patryka Mrugacza: Zuzannę wyróżnia najważniejsza cecha spośród młodych piłkarek, a więc pracowitość. To kluczowy aspekt, na który patrzymy jako sztab. Obserwujemy Zuzę na co dzień, jak funkcjonuje jako człowiek, jak korzysta z szansy jaką otrzymała i przede wszystkim czy robi wszystko, aby każdy trening wykorzystać, żeby być lepszą zawodniczką. Największe wyzwanie przed Nią, aby przełożyć to na liczby i być świadomą taktycznie zawodniczką. Do tego potrzebujemy trochę więcej bezczelności z Jej strony – pracujemy, aby to z Niej wydobyć. Oprócz tego kluczowy aspekt życia około treningowego (dieta, budowanie motywacji wewnętrznej, regeneracja po treningu, meczu) – to są aspekty, które mają ogromne znaczenie i myślę, że tutaj w dużym stopniu wyjazd z nami na 2-dniowy mecz i obserwacja zespołu, jego pracy w czasie około meczowym pozwoliła Jej zauważyć, co musi jeszcze poprawić. Chcemy stawiać na młodzież, a to czy młode zawodniczki się przebiją i czy dadzą same sobie szansę zależy tylko od Nich.

Trójmecz rocznika 2016

Młodzi piłkarze kategorii U-7 rozegrali w minioną sobotę trójmecz towarzyski. Rywalami naszego zespołu było Zagłębie Sosnowiec oraz Srebrni Olkusz. Wiosna dość nieśmiało, ale jednak pomału daje o sobie znać. W związku z tym coraz więcej spotkań najmłodszych grup młodzieżowych, rozgrywanych jest na zewnętrznych boiskach trawiastych. Piłkarze rocznika 2016, prowadzeni przez Macieja Suszczyka i Karola Idźkowskiego, również w ostatnim czasie sporo czasu spędzają na obiektach otwartych. W minioną sobotę wzięli udział w trójmeczu w Sosnowcu, gdzie oprócz naszej ekipy, zmierzyły się zespoły Zagłębia i Srebrnych Olkusz. Gra toczyła się na dwóch boiskach jednocześnie. – Graliśmy w formule mecz i rewanż z podziałem na dwa boiska – opowiada trener Idźkowski. – Silni fizycznie przeciwnicy w dobitny sposób uwydatnili nasze deficyty. W meczach z drużyną Zagłębia Sosnowiec widoczna była wyraźna różnica w umiejętnościach indywidualnych, które musimy cały czas doskonalić, aby podnieść je na wyższy poziom. Z drużyną Srebrni Olkusz pierwszy mecz był wyrównany, natomiast w drugim, to przeciwnik okazał się lepszy. Jedyną szansą na podnoszenie swoich umiejętności, jest systematyczny udział chłopców w treningach, dlatego już od najbliższego wtorku kontynuujemy naszą pracę nad rozwijaniem i podnoszeniem umiejętności chłopaków – zakończył trener naszych młodych piłkarzy.

Przełamanie rezerw. Mamy zwycięstwo!

Piłkarze Skry II w niedzielne późne popołudnie rozegrali spotkanie ze Spartą Szczekociny. Najdalszy wyjazd w sezonie zakończył się zwycięstwem naszego zespołu po pasjonującym spotkaniu. Bramki dla naszej drużyny zdobywali Łukasz Winiarczyk, Dominik Kostro i Jakub Niedzielski. Początek rundy wiosennej nie układał się po myśli naszej drużyny. Pomimo dobrej, ładnej dla oka gry, brakowało zdobycia trzech punktów. Konsekwencja przyniosła jednak skutek i w rozgrywanym w niedzielne popołudnie meczu w Szczekocinach Skrzacy wygrali, chociaż szala zwycięstwa przechyliła się na naszą korzyść w ostatnich minutach spotkania. Tak jak Skrzacy zakończyli strzelanie, tak je zaczęli. Po faulu na Igorze Weżgowcu jedenastkę na bramkę zamienił Łukasz Winiarczyk. Podsyciło to tylko atmosferę spotkania, w którym sporo się działo. – Mecz był bardzo wyrównany, zarówno pod jedną jak i druga bramką nie brakowało sytuacji – relacjonuje trener Tomasz Szymczak. – Najlepszą z naszej strony miał Igor Weżgowiec, ale trafił w słupek i piłka po linii bramkowej wyszła na boisko. Jednobramkowe prowadzenie Skry utrzymało się do przerwy. Po niej gospodarze dwukrotnie zaskoczyli naszą ekipę, w przeciągu pięciu minut strzelając dwie bramki. Jak na taki obrót sprawy zareagowali nasi piłkarze? – Chłopcy się nie poddali i z uporem walczyli o bramkę kontaktową – mówi trener naszej drugiej drużyny. – Najpierw po uderzeniu Niedzielskiego piłka trafiła w poprzeczkę, a następnie odbiła się od linii i ponownie wyszła na boisko. W 72. minucie było już 2:2 po kapitalnym trafieniu Dominika Kostro, który strzałem z narożnika pola karnego zaskoczył bramkarza gospodarzy. Ambitni reprezentanci Skry dążyli do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę i wreszcie sztuka ta udała im się w doliczonym czasie gry, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Winiarczyka bramkę na wagę trzech oczek zdobył Jakub Niedzielski. – Wygrywamy na bardzo ciężkim terenie. Podsumowując całe spotkanie chcę przede wszystkim pogratulować chłopakom za zrealizowanie planu na ten mecz, gdyż boisko w Szczekocinach jest bardzo specyficzne, dlatego musieliśmy się trochę przeorganizować i w efekcie końcowym cel został osiągnięty. Cieszy również fakt i dwie szybko stracone bramki nie podłamały zespołu tylko z uporem dążyliśmy do zwycięstwa i ta sztuka się udała. Chyba nie ma nic lepszego niż wygrana po nieustępliwej walce w całym spotkaniu, kiedy w końcowych minutach zadajesz decydujący cios, kiedy jeszcze musisz gonić wynik, a przed chwilą byłeś na prowadzeniu i w międzyczasie dwa razy obijasz bramkę rywali. Jeszcze raz gratuluję zespołowi – podsumował pojedynek trener naszej drużyny, Tomasz Szymczak. Sparta Szczekociny – Skra II Częstochowa 2:3 (0:1) Bramki dla Skry: 0:1 Winiarczyk (16’ – karny, asysta: Weżgowiec), 2:2 Kostro (71’, asysta: Antczak), 2:3 Niedzielski (90’+, asysta: Winiarczyk) Skra II Częstochowa: Hajda – Kielan, Żurawski, Winiarczyk, Serwaciński, Niedzielski, Weżgowiec (60’ Żakowski), Kostro, Antczak, Matyja, Kasprzycki

Pewne zwycięstwo trampkarzy

Trampkarze kategorii C1 pokonali reprezentantów Rakowa 5:0. Dzięki temu zwycięstwu nasi młodzi piłkarze zbliżyli się do środkowej strefy I ligi wojewódzkiej. Derbowe spotkania zawsze budzą nutkę dodatkowej adrenaliny i nie inaczej było w środowe popołudnie, kiedy to na stadion przy ulicy Loretańskiej przyjechała ekipa Rakowa. Skrzacy od początku narzucili swój styl gry już w drugiej minucie spotkania otwierając wynik spotkania. – Jednym z założeń na ten mecz było grać wysoko, blisko zawodników Rakowa i agresywnie, zmuszając ich do błędów – opowiadają trenerzy Łukasz Łykowski i Mariusz Czok. – Staraliśmy się odbierać piłkę blisko pola karnego przeciwnika, aby jak najszybciej stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Dzięki dobrej realizacji zadań udało nam się szybko strzelić gola, co tylko nas napędziło do jeszcze większej intensywności gry w ataku. Spowodowało to, że już na początku pierwszej połowy mieliśmy przewagę w postaci trzech bramek. W drugiej połowie reprezentanci Skry jeszcze dwukrotnie trafili do siatki rywali, ostatecznie wygrywając 5:0. – Zagraliśmy dobre zawody. Momentami może zagraliśmy zbyt nerwowo w budowaniu, ale stworzyliśmy sobie sporo sytuacji bramkowych, co na pewno cieszy, a przede wszystkim odpowiedzialnie w obronie, z czym mieliśmy duży problem w ostatnich meczach – podsumowali pojedynek nasi trenerzy. Skra Częstochowa – Raków Częstochowa 5:0 (3:0) Bramki dla Skry: 1:0 Lis (2;), 2:0 Dutka (13’, asysta: Cieślak), 3:0 Przybyła (17’, asysta: Lis), 4:0 Syrek (61’), 5:0 Lis (70’) Skra Częstochowa C1: Rajczykowski – Ciepielak (60’ Turek), Przetak, Gembała (55’ Syrek), Bajor (40’ Czerkieski), Lis, Klekot, Dutka, Cieślak (60’ Miler), Przybyła, Tyczyński (40’ Tarnowski)

Młodzicy młodsi wygrali ze Śląską Akademią Piłkarską

Młodzicy młodsi w poświątecznym tygodniu pokonali Śląską Akademię Piłkarską. Chociaż nasi rywale jako pierwsi zdobyli bramkę podopieczni Mariusza Czoka w drugiej połowie dwukrotnie trafili do siatki, przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę. W dwudziestej minucie spotkania Śląska Akademia Piłkarska objęła prowadzenie, które utrzymała do końca pierwszej połowy. – Zespół Akademii w pierwszej części zagroził nam kilkukrotnie – opowiada trener Mariusz Czok. – Zdobył bramkę po strzale z dystansu. Był to bardzo dobry strzał, któremu mogliśmy zapobiec, ale brakło doskoku do zawodnika. W drugiej połowie organizacja gry naszego zespołu uległa zdecydowanej poprawie, co przełożyło się na wynik spotkania. – Podeszliśmy wysoko pod rywala, nie pozwalając mu się rozpędzić – relacjonuje trener Czok. – Wiedzieliśmy, że będzie nas to kosztowało dużo wysiłku. Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, co przełożyło się na dużą liczbę odbiorów i do samego końca tego spotkania byliśmy nieustępliwi w tych działaniach. W końcówce spotkania strzelamy bramki, które dają nam zwycięstwo, na które ciężko pracowaliśmy. Zespół był dziś zdeterminowany, by odnieść zwycięstwo – zakończył trener naszej drużyny. Skra Częstochowa – Śląska Akademia Piłkarska 2:1 (0:1) Bramki dla Skry: 1:1 Szewczyk (55’), 2:1 Radwan (67’, asysta: Dąbrowski) Skra Częstochowa D2: Pawelak – Drążkiewicz, Dąbrowski, Brondel, Wawrzkiewicz, Żaczkowski, Jędrzejkiewicz, Szewczyk, Kiczor oraz Kostarczyk, Rusek, Radwan, Glapiński

Panie zmierzyły się z panami

W czwartkowy wieczór Skra Ladies podejmowała w meczu sparingowym Naprzód Ostrowy. Goście wygrali zdecydowanie, jednak sztab szkoleniowy nie ukrywał zadowolenia z rozegranego sparingu. Bramkę dla Ladies zdobyła Zofia Dubiel. Takie spotkania nie zdarzają się zbyt często, jednak sztab szkoleniowy Skry Ladies wielokrotnie udowodnił, że wybiera dla naszych zawodniczek najbardziej wymagających sparingpartnerów. Stąd też częste potyczki z zespołami grającymi na co dzień w Orlen Ekstralidze. Czwartkowy sparing również wpisuje się w ten trend, ponieważ rywalami Skry była męska drużyna Naprzodu Ostrowy. Piłkarze rywalizujący w A-klasie wygrali zdecydowanie. Nie oznacza to jednak, że mecz był jednostronnym widowiskiem. – Do przerwy, z wyjątkiem pierwszego kwadransa, mecz przebiegał pod nasze dyktando – relacjonuje trener Patryk Mrugacz. – Takie mecze jednak nie wybaczają błędów, a każdy błąd i brak asekuracji ofensywnej powoduje najczęściej stratę bramki. Szkoda doskonałych sytuacji i odbiorów w wysokim pressingu, które nie znalazły drogi do bramki. Wynik był sprawą drugorzędną, a najważniejsze było zmierzenie się z silniejszym fizycznie rywalem. – Pewnie wiele osób może zapytać o stosowność takiego spotkania – my jako sztab jesteśmy zadowoleni z tego spotkania – przyznaje trener Mrugacz. – Najbardziej cieszy nas kultura gry, która była po naszej stronie. Druga połowa to mocno otwarty mecz z dużą ilością przestrzeni zostawianej przez oba zespoły, którą wykorzystał przeciwnik o przewadze motorycznej i stąd wynik spotkania. Najważniejsze, że coraz więcej zachowań w naszej grze jest powtarzalnych i będziemy pracować by było tak również w najbliższym spotkaniu ligowym – zakończył szkoleniowiec Ladies. Skra Ladies Częstochowa – Naprzód Ostrowy 1:6 (0:2) Bramka dla Ladies: Zofia Dubiel (89’ – karny) Skra Ladies Częstochowa: Szulc (46′ O. Młynek) – Wodarz (74′ Czerwińska), Olkhovska (81′ Cierpiał), Ozieriańska (55′ Lulkowska), Baszewska, Chudzik (55′ Dannheisig) – N. Młynek (55′ Dubiel), Frontczak (65′ Kubiciel) – Liczko (58′ Mesjasz), Matusiak, Kohut

Rocznik 2014 zakończył przygotowania do ligi

Już w najbliższy piątek zespół Skry z rocznika 2014 rozpocznie rozgrywki ligowe w kategorii orlik E2. Nasi młodzi piłkarze mają za sobą ciekawy okres przedsezonowych gier kontrolnych, o których opowiedział nam trener Wojciech Ślęzański. Piłkarze naszej Akademii z rocznika 2014 w piątek rozpoczną rozgrywki w kategorii E2. O zimowej przerwie opowiedział nam trener Wojciech Ślęzański. – Od zakończenia ligi w listopadzie, nasz zespół rozegrał bardzo dużą liczbę sparingów. Wykorzystaliśmy przyzwoitą pogodę tej zimy i graliśmy często na boiskach otwartych, ograniczając do minimum mecze na halach, chociaż te oczywiście także się zdarzały. Naszymi przeciwnikami były zarówno zespoły z najbliższej okolicy, jak i rywale z bardziej oddalonych miejscowości jak chociażby Rybnik, Gliwice, Praszka czy Bytom. Występowaliśmy także w turniejach – m.in. dwukrotnie rywalizowaliśmy w Ekstralidze Talentów pod balonem w Sosnowcu, a w grudniu po raz pierwszy zagraliśmy na dwudniowym turnieju w Krakowie (także pod balonem). Teraz czas na ligę. Jak się okazuje młodych zawodników Akademii Skry czeka niezwykle intensywna runda. – Łącznie do rozgrywek zgłosiliśmy dwie drużyny, które będą rywalizować w lidze orlik E2 dla rocznika 2013 i młodszych. Pierwszy zespół inauguruję granie w piątek, a drugi w sobotę. Ta runda będzie na pewno intensywna, bo oprócz spotkań ligowych, mamy już w międzyczasie zaplanowane również kilka ciekawych sparingów oraz turniejów – kończy trener Ślęzański.

Remis z Liswartą Krzepice

Piłkarze rezerw Skry zremisowali w przedświąteczny piątek z Liswartą Krzepice. Bramkę dla naszego zespołu zdobył Jakub Niedzielski. Wciąż czekają na pierwsze wiosenne zwycięstwo piłkarze naszej drugiej drużyny. Dotychczas udało im się zremisować z Czarnymi Starcza i dwukrotnie zaznali goryczy porażki. Domowy mecz z Liswartą Krzepice był doskonałą okazją do dopisania sobie pierwszych trzech punktów w rundzie wiosennej. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando naszego zespołu, a przewagę zaakcentowała bramka zdobyta w 38. minucie przez Jakuba Niedzielskiego. W drugiej połowie piłkarze z Krzepic zdołali jednak wyrównać. A stało się to za sprawą trafienia po uderzeniu głową Gabriela Banasika w 53. minucie. Chociaż nasi zawodnicy dawali z siebie wszystko i dążyli do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę, zabrakło im odrobiny szczęścia. Remis z pewnością nie zadowala naszej ambitnej drużyny, jednak dla juniorów, z których przede wszystkim składa się kadra rezerw, każdy mecz z silniejszymi fizycznie rywalami, to okazja do nabierania cennego doświadczenia. Nauka wyciągnięta z każdego pojedynku na poziomie klasy okręgowej bez wątpienia zaprocentuje w przyszłości. Już w najbliższą niedzielę podopieczni Tomasza Szymczaka udadzą się do Szczekocin na mecz ze Spartą. Rezerwy Skry mają dwa punkty przewagi nad swoim najbliższym rywalem. Skra II Częstochowa – Liswarta Krzepice 1:1 1:0 Jakub Niedzielski (38’), 1:1 Gabriel Banasik (53’) Skra II Częstochowa: Hajda – Kasprzycki (55’ Mądry), Kielan, Kołodziejczyk, Kostro (46’ Weżgowiec), Matyja, Merta (70’ Antczak), Niedzielski (86’ Ślemp), Serwaciński, Winiarczyk, Żurawski Liswarta Krzepice: Krzemiński – Banasik, Ciapa (90’+3 Kilan), Grzyb, Kasprzak (82’ Pokora), Kowalski, Nagłowski, Noga (71’ Sajecki), Pawelec, Popczyk (46’ Skalik), Traczka