Wysokie zwycięstwo rezerw

Rezerwy Skry odniosły drugie z rzędu zwycięstwo w rundzie wiosennej klasy okręgowej. Nasi piłkarze wygrali 4:0 z Wartą Mstów. Na listę strzelców wpisali się Igor Weżgowiec, Jakub Niedzielski, Mikołaj Kasprzycki oraz Jakub Barnat. Początek rundy wiosennej nie przebiegał po myśli naszych piłkarzy. Dość powiedzieć, że na pierwsze zwycięstwo w rundzie rewanżowej czekali aż do piątego spotkania po zimowej przerwie. Z meczu na mecz widać było wyraźny progres, bowiem po dwóch porażkach pojawił się dwa remisy aż przyszedł czas na wspomniane zwycięstwo w Szczekocinach. Zgodnie z arytmetyką należało się spodziewać zwycięstwa w spotkaniu z Wartą Mstów i tak rzeczywiście było. Nasi piłkarze od pierwszego do ostatniego gwizdka posiadali wyraźną przewagę i kontrolowali przebieg pojedynku. Wynik otworzył w 12. minucie pojedynku Igor Weżgowiec po podaniu Mateusza Mądrego. Niecałe dziesięć minut później cieszyliśmy się z drugiej bramki. Zapisał ją na swoje konto Jakub Niedzielski, wykańczając głową dośrodkowanie z prawej flanki. Chwilę później mogło być już 3:0, jednak Mateusz Mądry trafił w słupek. Nasi zawodnicy nie zatrzymywali się i cały czas dążyli do podwyższenia wyniku. Kilkukrotnie ich akcje przerywała jednak uniesiona przez sędziego bocznego w geście sygnalizującym pozycję spaloną chorągiewka. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę spotkania w doskonałej sytuacji znalazł się Jakub Niedzielski, który przełożył sobie rywali w polu karnym, jednak dwa jego strzały obronił golkiper Warty i skończyło się na rzucie rożnym. Jeśli chodzi o gości, to trzeba przyznać, że w pierwszej połowie próbowali kąsać naszą linię defensywną kontratakami, jednak nawet jeśli zrobiło się pod bramką Skry gorąco na posterunku znajdował się Jakub Hajda. Tak było choćby w 35. minucie pojedynku, kiedy obronił groźny strzał jednego z mstowian. W drugiej połowie podopieczni Tomasza Szymczaka swoją przewagę zaakcentowali dwoma trafieniami. Najpierw podanie Jakuba Barnata wykończył Mikołaj Kasprzycki, a kilka minut później asystent stał się strzelcem, ustalając wynik spotkania. Skra II Częstochowa – Warta Mstów 4:0 (2:0) 1:0 Igor Weżgowiec (12’, asysta: Mateusz Mądry), 2:0 Jakub Niedzielski (21’, asysta: Ernest Kielan), 3:0 Mikołaj Kasprzycki (asysta: Jakub Barnat), 4:0 Jakub Barnat Skra II Częstochowa: Hajda (65’ Rosiak) – Kielan, Żurawski, Serwaciński, Antczak (60’ Kostro), Ślemp, Niedzielski (46’ Żakowski), Weżgowiec, Waluda (46’ Kasprzycki), Matyja (70’ Dylewski), Mądry (46’ Barnat)

Przerwa nie wybiła z rytmu. Ladies znowu z trzema punktami

Piłkarki Skry Ladies wygrały sobotnie spotkanie w Środzie Wielkopolskiej z tamtejszą Polonią 3:1. Bramki dla Skry zdobywały Natalia Liczko, Svietlana Kohut i Justyna Matusiak. To już piąte z rzędu zwycięstwo Ladies. Długo musiały czekać na wznowienie rozgrywek Orlen 1 Ligi piłkarki Skry Ladies. Wreszcie w sobotę po niemal miesiącu zagrały o ligowe punkty. Jeśli ktoś w związku z tym obawiał się o dyspozycję naszych Pań szybko zrozumiał, że przerwa w terminarzu nie wybiła ich z rytmu. Wynik spotkania otworzyła już w 4. minucie pojedynku Natalia Liczko, wykorzystując podanie od Stefanii Wodarz i świetnie odnajdując się w zamieszaniu pod bramką rywalek. Nieco ponad pół godziny później pressing w wykonaniu podopiecznych Patryka Mrugacza zakończył się trafieniem Svietlany Kohut. Po przerwie Polonistki zdobyły bramkę kontaktową i dążyły do wyrównania. Skrzatki pokazały jednak kolejny raz niesamowity charakter, dzielnie stawiając czoła przeciwniczkom, pomimo osłabienia. W 55. minucie bowiem czerwony kartonik obejrzała Oliwia Frontczak. Wszystkie marzenia gospodyń prysły w doliczonym czasie gry, kiedy Justyna Matusiak skorzystała z prezentu bramkarki, która zagrała pod jej nogi. A nasza pani kapitan nie zwykła marnować takich okazji. Ograła golkiperkę i zdobyła bramkę przypieczętowującą trzy punkty. – Gratuluję drużynie piątego z rzędu zwycięstwa i podtrzymania serii – mówi szkoleniowiec Ladies, Patryk Mrugacz. – To duży wyczyn wygrać mecz grając czterdzieści minut w osłabieniu i stawiając czoło licznym przeciwnościom. Drużyna to dziś zrobiła i chwała im za to! Mam nadzieję, że dzisiejszym meczem pokazaliśmy, że nie ma rzeczy, która nas złamie i może warto przestać to robić. Zagraliśmy dojrzale, w pełni kontrolując wydarzenia na boisku do momentu czerwonej kartki. Kolejne minuty mimo przejęcia inicjatywy przez gospodarzy to nasza dobra gra w defensywie i oddalanie zagrożenia pod bramką. Wiadomo, że nie ustrzegliśmy się również błędów – w tym miejscu gratulacje dla Karo Szulc, która w końcówce spotkania przywróciła nam funkcje życiowe na ławce… Myślami jesteśmy już przy Jelnej i zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby ta seria trwała dalej! Polonia Środa Wielkopolska – Skra Ladies Częstochowa 1:3 (0:2) Bramki dla Ladies: 0:1 Natalia Liczko (4’, asysta: Stefania Wodarz), 0:2 Svietlana Kohut (37’), 1:3 Justyna Matusiak (90’+5) Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Wodarz, Olkhovska, Ozieriańska (78′ Kowalska), Baszewska, Lulkowska – Dubiel (90+3′ Czerwińska), Frontczak – Liczko (89′ N. Młynek), Matusiak, Kohut

Ladies wracają do gry!

Rozgrywki Orlen 1 Ligi kobiet po niemal miesięcznej przerwie reprezentacyjnej wróciły na dobre. Do rywalizacji wracają również nasze Panie. Już jutro zmierzą się na wyjeździe z Polonią Środa Wielkopolska. Po świetnym początku rundy wiosennej w wykonaniu Ladies w kobiecych rozgrywkach ligowych nastąpiła niemal miesięczna przerwa, związana z grą reprezentacji Polski. Aby nasza drużyna nie wypadła z rytmu sztab szkoleniowy zadbał o zorganizowanie pojedynków sparingowych, dzięki którym nasze zawodniczki nie straciły rytmu meczowego. Nie zabrakło również czasu na odpoczynek i podleczenie drobnych urazów, co pozwala wierzyć, że finisz rundy wiosennej będzie dla Skry udany. Gwoli ścisłości Orlen 1 Liga kobiet powróciła do gry w ubiegły weekend. Tak się jednak złożyło, że Ladies pauzowały i po raz pierwszy po przerwie zagrają jutro w Środzie Wielkopolskiej. W pierwszym meczu Ladies wygrały po emocjonującym spotkaniu 3:2, potwierdzając, że po początkowych potknięciach powoli się rozpędzają, co udowodniła dalsza część rundy jesiennej. Wiosna również po minimalnej porażce ze Stomilankami przebiega po myśli naszych zawodniczek. W ubiegłym tygodniu Polonia niespodziewanie zremisowała bezbramkowo ze Stomilankami Olsztyn. I chociaż gospodynie jutrzejszego pojedynku nie mają praktycznie szans na włączenie się do walki o Orlen Ekstraligę, rezultatem tym pokazały, że nie można ich lekceważyć. Tym bardziej, że wiosną piłkarki ze Środy Wielkopolskiej jeszcze nie przegrały. Warto jednak zauważyć, że „Polonistki” w rundzie rewanżowej upodobały sobie remisy. Na cztery spotkania trzykrotnie dzieliły się punktami z rywalkami i tylko raz powiększyły swój dorobek o trzy punkty. Liczymy na to, że nasze piłkarki przypomną Polonii gorzki smak porażki, a same podtrzymają tym samym zwycięską passę. Mecz Polonia Środa Wielkopolska – Skra Ladies odbędzie się w sobotę, 22 kwietnia o godzinie 12:00 w Środzie Wielkopolskiej.

PZPN docenił pracę naszego klubu

Młodzieżowe reprezentacje Polski kobiet i mężczyzn do lat 17 oraz mężczyzn do lat 19 w ostatnim czasie awansowały do finałów Mistrzostw Europy. Niemały udział w tym sukcesie mieli reprezentanci Skry Częstochowa. W naszym klubie od lat stawiamy na młodzież. Świadczy o tym szybko rozwijająca się Akademia i sukcesy naszych grup młodzieżowych w ligach wojewódzkich oraz licznych turniejach. Filozofia ta znajduje potwierdzenie również na pierwszoligowym szczeblu. Trenerzy Skry oraz Skry Ladies regularnie korzystają z usług młodych piłkarzy oraz piłkarek. Przekłada się to oczywiście na ranking Pro Junior System. W ubiegłym sezonie Skra wygrała tę klasyfikację, udowadniając, że nie boi się obdarzać zaufaniem zawodników do 21. roku życia. Rozwój młodych zawodników oraz zawodniczek Skry nie uchodzi uwadze trenerom narodowych kadr młodzieżowych. Nasi piłkarze regularnie powoływani są do reprezentacji, począwszy od najmłodszych kategorii, a skończywszy na kadrach będących bezpośrednim zapleczem seniorskiej drużyny narodowej. W ostatnim czasie polskie drużyny do lat 17 mężczyzn i kobiet oraz do lat 19 awansowały do finałów Mistrzostw Europy. Udział w tym sukcesie mieli również piłkarze oraz piłkarki Skry. „[…]w imieniu Zarządu PZPN, pracowników związku, trenerów i członków sztabów juniorskich reprezentacji Polski, chcielibyśmy serdecznie podziękować Państwa klubowi za wkład, jaki został włożony w te bardzo istotne wydarzenia w polskiej piłce młodzieżowej” – czytamy w piśmie, które otrzymaliśmy z Polskiego Związku Piłki Nożnej. „Jesteśmy przekonani, że drużyny narodowe, tworzone przez zawodników wywodzących się z Państwa klubu, zaprezentują się podczas finałów EURO z jak najlepszej strony dając nam wszystkim wiele powodów do radości i dumy” – czytamy dalej. Możemy być pewni, że filozofia naszego klubu nie ulegnie zmianie, a w finałach Mistrzostw Europy oklaskiwać będziemy dobre występy Zofii Dubiel.

Pewna wygrana juniorów młodszych w derbach Częstochowy

Juniorzy młodsi B1 nie zwalniają tempa. W miniony weekend pewnie pokonali Victorię Częstochowa 7:0. Dzięki trzem punktom umocnili się na fotelu lidera drugoligowych rozgrywek. Juniorzy młodsi B1 naszej Akademii rozgrywają świetny sezon. Potwierdzili to w miniony weekend, triumfując w derbowym starciu z Victorią Częstochowa. Przewaga od pierwszego do ostatniego gwizdka należała do naszego zespołu. – Derbowe spotkanie toczone było pod nasze dyktando, a szybko strzelone dwie bramki ustawiły spotkanie – opowiada trener Karol Pikoń. – Drużyna zagrała dojrzale, utrzymując posiadanie piłki, kreując kolejne sytuacje bramkowe i zachowując koncentracje pod swoim polem karnym. Dzięki efektownemu zwycięstwu Skrzacy umocnili się na fotelu lidera II ligi wojewódzkiej. Nad drugim w tabeli Zagłębiem posiadają trzypunktową przewagę. Walka o awans trwa jednak nadal. – Już za tydzień jedno z ostatnich spotkań wyjazdowych, tym razem wyruszymy do Chorzowa mierząc się z dobrze punktującym w tej rundzie Ruchem – mówi trener Pikoń. Skra Częstochowa – Victoria Częstochowa 7:0 Bramki dla Skry: Konrad Waluda (X3), Dominik Leśniak, Mateusz Mądry, Artur Ostaszewski, Marcel Szydzisz Skra Częstochowa B1: Frukacz – Małysz, Leśniak, Korzeniewski – Kożuch, Błachowicz, Szydzisz, Kwaśnik – Wasilewski, Ostaszewski, Waluda oraz Podsiedlik, Hajda, Kolebacz, Mądry, Szałaj, Kabacik

Wkrótce może zadebiutować w pierwszym składzie Ladies. Poznajcie Zuzannę Kubiciel

Zuzanna Kubiciel, to młoda, utalentowana piłkarka naszej Akademii. Piętnastolatka już niedługo będzie mogła rozpocząć grę w pierwszym zespole. Postanowiliśmy zatem przybliżyć Wam nieco postać naszej zawodniczki. Chociaż piłka nożna kobiet zyskuje coraz większą popularność, nie należy do pierwszych wyborów, jeśli chodzi o sporty, które decydują się uprawiać dziewczęta. Skąd zatem zainteresowanie futbolem u Zuzanny Kubiciel? – Rzeczywiście, gdy zaczynałam interesować się piłką nożną, to większość moich koleżanek wolała tańce czy gimnastykę – przyznaje młoda zawodniczka. – Tak się jednak złożyło, że nie mam siostry tylko braci, którzy od dawna grali w piłkę w lokalnym klubie. Po jakimś czasie w końcu zgodzili się zabrać mnie na trening i tak już zostało. Piłkarka Skry za swoją idolkę uważa Alexię Putellas, natomiast jeśli chodzi o futbol w męskim wydaniu jej idolem jest Vinicius Junior. Podpatrywanie takich gwiazd z pewnością przyniesie pozytywne efekty. Najważniejszy jest jednak rozwój i praca nad sobą, a tego 15-latce nie można odmówić. Dostrzegli to zresztą trenerzy Akademii Młodych Orłów powołując ją jakiś czas temu na zgrupowanie. Jak się jednak okazuje, to nie pobyt na AMO sprawił, że Kubiciel poczuła, że wykonała duży krok do przodu. – Wydaje mi się, że nasz awans do Centralnej Ligi Juniuorek U-15 spowodował taki nagły rozwój piłkarki u mnie – mówi piłkarka Ladies. – Wtedy zaczęła się walka z najlepszymi zespołami w Polsce i złapałam najwięcej doświadczenia. Właśnie wspomniane wyżej wydarzenia, czyli powołanie na Akademię Młodych Orłów oraz awans do Centralnej Ligi Juniorek, to największe sukcesy młodej piłkarki. Oprócz tego warte uwagi, jest miejsce w najlepszej ósemce drużyn na Młodzieżowych Mistrzostwach Polski Futsalu U-15. Okres kariery w kategorii trampkarek powoli jednak dobiega końca i już wkrótce Zuzanna Kubiciel ze swoimi umiejętnościami może pójść w ślady Nikoli Młynek czy Zofii Dubiel i w wieku 15 lat zadebiutować w pierwszym składzie Ladies. – Jakiś czas temu dostałam szansę treningów z pierwszą drużyną i mogłam pojechać z dziewczynami na mecz do Gdyni, a ostatnio grałam też z nimi sparingi – opowiada Kubiciel. – Cieszę się, że trenerzy dają mi szansę i staram się ją wykorzystać jak najlepiej. Co zdaniem samej zawodniczki jest jej największym atutem? – Sądzę, że moim największym atutem, jest to, że mogę zagrać na kilku pozycjach, na przykład na skrzydle, na wahadle, w środku pola jak i na dziewiątce – odpowiada piłkarka naszej Akademii. Jak już wiadomo Kubiciel kandyduje do kadry pierwszoligowej drużyny Ladies. Czy w związku z tym śledzi wydarzenia na boiskach stanowiących zaplecze Ekstraligi? – Oczywiście, że tak – zapewnia zawodniczka. – Według mnie dziewczyny grają bardzo dobrze w tej rundzie. Co prawda przydarzyła im się niefortunna porażka ze Stomilankami, jednak same zwycięstwa w dalszej części sezonu pokazują, że Skra Ladies się nie zatrzymuje i walczy o najwyższe cele. Nie samą piłką piłkarz żyje. Każdy potrzebuje przestrzeni, by odpocząć od sportowej rywalizacji. Nie inaczej jest w przypadku naszej reprezentantki. – Poza piłką oczywiście mam jeszcze naukę, ale oprócz tego w wolnym czasie wychodzę ze znajomymi i spędzam czas z rodziną. Wracając do futbolu, to chyba każdy młody zawodnik ma swoje marzenia i cel do którego dąży. Czasem cele te zmieniają się w trakcie kariery, ale te najważniejsze stawiane są sobie u progu seniorskiego rozdziału. – Moim największym piłkarskim marzeniem, jest granie w klubie za granicą i zagranie w reprezentacji Polski – mówi krótko 15-latka. Czego zatem możemy jej życzyć? – Jak najmniej kontuzji i szybkiego debiutu w Orlen 1 Lidze – kończy naszą rozmowę Zuzanna Kubiciel. * * * O opinię na temat młodej piłkarki poprosiliśmy trenera naszej drużyny, Patryka Mrugacza: Zuzannę wyróżnia najważniejsza cecha spośród młodych piłkarek, a więc pracowitość. To kluczowy aspekt, na który patrzymy jako sztab. Obserwujemy Zuzę na co dzień, jak funkcjonuje jako człowiek, jak korzysta z szansy jaką otrzymała i przede wszystkim czy robi wszystko, aby każdy trening wykorzystać, żeby być lepszą zawodniczką. Największe wyzwanie przed Nią, aby przełożyć to na liczby i być świadomą taktycznie zawodniczką. Do tego potrzebujemy trochę więcej bezczelności z Jej strony – pracujemy, aby to z Niej wydobyć. Oprócz tego kluczowy aspekt życia około treningowego (dieta, budowanie motywacji wewnętrznej, regeneracja po treningu, meczu) – to są aspekty, które mają ogromne znaczenie i myślę, że tutaj w dużym stopniu wyjazd z nami na 2-dniowy mecz i obserwacja zespołu, jego pracy w czasie około meczowym pozwoliła Jej zauważyć, co musi jeszcze poprawić. Chcemy stawiać na młodzież, a to czy młode zawodniczki się przebiją i czy dadzą same sobie szansę zależy tylko od Nich.

Trójmecz rocznika 2016

Młodzi piłkarze kategorii U-7 rozegrali w minioną sobotę trójmecz towarzyski. Rywalami naszego zespołu było Zagłębie Sosnowiec oraz Srebrni Olkusz. Wiosna dość nieśmiało, ale jednak pomału daje o sobie znać. W związku z tym coraz więcej spotkań najmłodszych grup młodzieżowych, rozgrywanych jest na zewnętrznych boiskach trawiastych. Piłkarze rocznika 2016, prowadzeni przez Macieja Suszczyka i Karola Idźkowskiego, również w ostatnim czasie sporo czasu spędzają na obiektach otwartych. W minioną sobotę wzięli udział w trójmeczu w Sosnowcu, gdzie oprócz naszej ekipy, zmierzyły się zespoły Zagłębia i Srebrnych Olkusz. Gra toczyła się na dwóch boiskach jednocześnie. – Graliśmy w formule mecz i rewanż z podziałem na dwa boiska – opowiada trener Idźkowski. – Silni fizycznie przeciwnicy w dobitny sposób uwydatnili nasze deficyty. W meczach z drużyną Zagłębia Sosnowiec widoczna była wyraźna różnica w umiejętnościach indywidualnych, które musimy cały czas doskonalić, aby podnieść je na wyższy poziom. Z drużyną Srebrni Olkusz pierwszy mecz był wyrównany, natomiast w drugim, to przeciwnik okazał się lepszy. Jedyną szansą na podnoszenie swoich umiejętności, jest systematyczny udział chłopców w treningach, dlatego już od najbliższego wtorku kontynuujemy naszą pracę nad rozwijaniem i podnoszeniem umiejętności chłopaków – zakończył trener naszych młodych piłkarzy.

Przełamanie rezerw. Mamy zwycięstwo!

Piłkarze Skry II w niedzielne późne popołudnie rozegrali spotkanie ze Spartą Szczekociny. Najdalszy wyjazd w sezonie zakończył się zwycięstwem naszego zespołu po pasjonującym spotkaniu. Bramki dla naszej drużyny zdobywali Łukasz Winiarczyk, Dominik Kostro i Jakub Niedzielski. Początek rundy wiosennej nie układał się po myśli naszej drużyny. Pomimo dobrej, ładnej dla oka gry, brakowało zdobycia trzech punktów. Konsekwencja przyniosła jednak skutek i w rozgrywanym w niedzielne popołudnie meczu w Szczekocinach Skrzacy wygrali, chociaż szala zwycięstwa przechyliła się na naszą korzyść w ostatnich minutach spotkania. Tak jak Skrzacy zakończyli strzelanie, tak je zaczęli. Po faulu na Igorze Weżgowcu jedenastkę na bramkę zamienił Łukasz Winiarczyk. Podsyciło to tylko atmosferę spotkania, w którym sporo się działo. – Mecz był bardzo wyrównany, zarówno pod jedną jak i druga bramką nie brakowało sytuacji – relacjonuje trener Tomasz Szymczak. – Najlepszą z naszej strony miał Igor Weżgowiec, ale trafił w słupek i piłka po linii bramkowej wyszła na boisko. Jednobramkowe prowadzenie Skry utrzymało się do przerwy. Po niej gospodarze dwukrotnie zaskoczyli naszą ekipę, w przeciągu pięciu minut strzelając dwie bramki. Jak na taki obrót sprawy zareagowali nasi piłkarze? – Chłopcy się nie poddali i z uporem walczyli o bramkę kontaktową – mówi trener naszej drugiej drużyny. – Najpierw po uderzeniu Niedzielskiego piłka trafiła w poprzeczkę, a następnie odbiła się od linii i ponownie wyszła na boisko. W 72. minucie było już 2:2 po kapitalnym trafieniu Dominika Kostro, który strzałem z narożnika pola karnego zaskoczył bramkarza gospodarzy. Ambitni reprezentanci Skry dążyli do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę i wreszcie sztuka ta udała im się w doliczonym czasie gry, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Winiarczyka bramkę na wagę trzech oczek zdobył Jakub Niedzielski. – Wygrywamy na bardzo ciężkim terenie. Podsumowując całe spotkanie chcę przede wszystkim pogratulować chłopakom za zrealizowanie planu na ten mecz, gdyż boisko w Szczekocinach jest bardzo specyficzne, dlatego musieliśmy się trochę przeorganizować i w efekcie końcowym cel został osiągnięty. Cieszy również fakt i dwie szybko stracone bramki nie podłamały zespołu tylko z uporem dążyliśmy do zwycięstwa i ta sztuka się udała. Chyba nie ma nic lepszego niż wygrana po nieustępliwej walce w całym spotkaniu, kiedy w końcowych minutach zadajesz decydujący cios, kiedy jeszcze musisz gonić wynik, a przed chwilą byłeś na prowadzeniu i w międzyczasie dwa razy obijasz bramkę rywali. Jeszcze raz gratuluję zespołowi – podsumował pojedynek trener naszej drużyny, Tomasz Szymczak. Sparta Szczekociny – Skra II Częstochowa 2:3 (0:1) Bramki dla Skry: 0:1 Winiarczyk (16’ – karny, asysta: Weżgowiec), 2:2 Kostro (71’, asysta: Antczak), 2:3 Niedzielski (90’+, asysta: Winiarczyk) Skra II Częstochowa: Hajda – Kielan, Żurawski, Winiarczyk, Serwaciński, Niedzielski, Weżgowiec (60’ Żakowski), Kostro, Antczak, Matyja, Kasprzycki

Pewne zwycięstwo trampkarzy

Trampkarze kategorii C1 pokonali reprezentantów Rakowa 5:0. Dzięki temu zwycięstwu nasi młodzi piłkarze zbliżyli się do środkowej strefy I ligi wojewódzkiej. Derbowe spotkania zawsze budzą nutkę dodatkowej adrenaliny i nie inaczej było w środowe popołudnie, kiedy to na stadion przy ulicy Loretańskiej przyjechała ekipa Rakowa. Skrzacy od początku narzucili swój styl gry już w drugiej minucie spotkania otwierając wynik spotkania. – Jednym z założeń na ten mecz było grać wysoko, blisko zawodników Rakowa i agresywnie, zmuszając ich do błędów – opowiadają trenerzy Łukasz Łykowski i Mariusz Czok. – Staraliśmy się odbierać piłkę blisko pola karnego przeciwnika, aby jak najszybciej stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Dzięki dobrej realizacji zadań udało nam się szybko strzelić gola, co tylko nas napędziło do jeszcze większej intensywności gry w ataku. Spowodowało to, że już na początku pierwszej połowy mieliśmy przewagę w postaci trzech bramek. W drugiej połowie reprezentanci Skry jeszcze dwukrotnie trafili do siatki rywali, ostatecznie wygrywając 5:0. – Zagraliśmy dobre zawody. Momentami może zagraliśmy zbyt nerwowo w budowaniu, ale stworzyliśmy sobie sporo sytuacji bramkowych, co na pewno cieszy, a przede wszystkim odpowiedzialnie w obronie, z czym mieliśmy duży problem w ostatnich meczach – podsumowali pojedynek nasi trenerzy. Skra Częstochowa – Raków Częstochowa 5:0 (3:0) Bramki dla Skry: 1:0 Lis (2;), 2:0 Dutka (13’, asysta: Cieślak), 3:0 Przybyła (17’, asysta: Lis), 4:0 Syrek (61’), 5:0 Lis (70’) Skra Częstochowa C1: Rajczykowski – Ciepielak (60’ Turek), Przetak, Gembała (55’ Syrek), Bajor (40’ Czerkieski), Lis, Klekot, Dutka, Cieślak (60’ Miler), Przybyła, Tyczyński (40’ Tarnowski)

Młodzicy młodsi wygrali ze Śląską Akademią Piłkarską

Młodzicy młodsi w poświątecznym tygodniu pokonali Śląską Akademię Piłkarską. Chociaż nasi rywale jako pierwsi zdobyli bramkę podopieczni Mariusza Czoka w drugiej połowie dwukrotnie trafili do siatki, przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę. W dwudziestej minucie spotkania Śląska Akademia Piłkarska objęła prowadzenie, które utrzymała do końca pierwszej połowy. – Zespół Akademii w pierwszej części zagroził nam kilkukrotnie – opowiada trener Mariusz Czok. – Zdobył bramkę po strzale z dystansu. Był to bardzo dobry strzał, któremu mogliśmy zapobiec, ale brakło doskoku do zawodnika. W drugiej połowie organizacja gry naszego zespołu uległa zdecydowanej poprawie, co przełożyło się na wynik spotkania. – Podeszliśmy wysoko pod rywala, nie pozwalając mu się rozpędzić – relacjonuje trener Czok. – Wiedzieliśmy, że będzie nas to kosztowało dużo wysiłku. Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, co przełożyło się na dużą liczbę odbiorów i do samego końca tego spotkania byliśmy nieustępliwi w tych działaniach. W końcówce spotkania strzelamy bramki, które dają nam zwycięstwo, na które ciężko pracowaliśmy. Zespół był dziś zdeterminowany, by odnieść zwycięstwo – zakończył trener naszej drużyny. Skra Częstochowa – Śląska Akademia Piłkarska 2:1 (0:1) Bramki dla Skry: 1:1 Szewczyk (55’), 2:1 Radwan (67’, asysta: Dąbrowski) Skra Częstochowa D2: Pawelak – Drążkiewicz, Dąbrowski, Brondel, Wawrzkiewicz, Żaczkowski, Jędrzejkiewicz, Szewczyk, Kiczor oraz Kostarczyk, Rusek, Radwan, Glapiński