Rezerwy Skry Częstochowa pokonały w kolejnym meczu klasy okręgowej MLKS Woźniki. Trafienie, przesądzające o zdobyciu trzech punktów, zanotował już w 8. minucie pojedynku Mateusz Mądry. MLKS Woźniki był sobotnim rywalem rezerw Skry. Zespół z Woźnik przed pierwszym gwizdkiem w tabeli plasował się na czwartej lokacie, na rozkładzie mając kilka drużyn wyżej notowanych, w tym wicelidera z Żarek czy ekipę z Kościelca. Oznaczało to, że naszą młodą drużynę czeka trudny pojedynek. Świadomi tego faktu podopieczni Tomasza Szymczaka od pierwszego gwizdka zachowywali koncentrację, grając czujnie i uważnie. Nagroda takiej postawy przyszła bardzo szybko, bowiem już w 8. minucie spotkania Mateusz Mądry uderzył sprzed pola karnego i Adamowi Skrobkowi nie zostało nic innego jak wyjąc piłkę z siatki. Premierowe trafienie nie zadowalało naszych zawodników, którzy szukali okazji do podwyższenia wyniku. Takowych nie brakowało, chociaż… brakowało szczęścia i centymetrów. Kilkukrotnie akcje naszej drużyny przerywała uniesiona w górę chorągiewka arbitra bocznego. Szczególnie szkoda okazji z 12. minuty, kiedy Konrad Waluda po podaniu Kacpra Merty wychodził sam na sam z bramkarzem. Warto zatrzymać się na chwilę w okolicach 10. minuty, kiedy to jeden z gości ostro popracował łokciami w polu karnym, trafiając w Mertę. Nasz zawodnik przez kilka chwil nie podnosił się z murawy, jednak zdaniem arbitra nie doszło do przekroczenia przepisów. Mocno wiejący wiatr sprawiał, że na zewnątrz było dość chłodno, jednak temperatura podniosła się mocno w okolicach 22. minuty. Wówczas na interwencję daleko poza polem karnym zdecydował się Jakub Hajda, przerywając kontratak gości. Chociaż przeciwnicy domagali się czerwonej kartki dla naszego golkipera wydaje się, że żółty kartonik, który zdecydował się pokazać arbiter, był właściwą karą, bowiem piłkarz z Woźnik mocno wypuścił sobie piłkę i nie miał szans na to, by do niej dobiec. Z decyzją rozjemcy sobotniego pojedynku długo nie mógł pogodzić się trener gości, pan Jakub Zarzycki, który również obejrzał „żółtko”. Z groźnych sytuacji po obu stronach warto jeszcze odnotować dwie sytuacje, mające miejsce w pierwszej odsłonie spotkania. Pierwsza miała miejsce w 18. minucie pod bramką strzeżoną przez Hajdę. Wówczas Michał Golik z lewej strony dośrodkował w kierunku Oskara Miszudy, po którego uderzeniu futbolówka przeleciała ponad bramką. Ze strony Skry groźnie zrobiło się w 25. minucie, kiedy Kacper Merta wbiegł w pole karne, ale w ostatniej chwili jeden z defensorów MLKS-u wyłuskał mu piłkę spod nóg. W drugą połowę nieco lepiej weszli goście, którzy coraz częściej zapędzali się w okolice szesnastki Skrzaków. Groźnie zrobiło się choćby w 51. minucie, kiedy Szymon Wanik urwał się naszym obrońcom, ale na posterunku był Hajda, oddalając zagrożenie pewną interwencją. Nasz golkiper miał w drugiej odsłonie pojedynku sporo pracy. W 61. minucie efektownie obronił uderzenie Michała Golika. Cztery minuty później wyciągnął co prawda piłę z siatki po uderzeniu Miszudy, ale arbiter nie miał wątpliwości, że napastnik z MLKS-u był na pozycji spalonej. Nie minęły trzy minuty, kiedy w doskonałej sytuacji znalazł się Waluda, jednak golkiper ofiarną interwencją uratował swój zespół przed utratą gola. Waluda wykazywał spore zaangażowanie w poczynania ofensywne naszej drużyny i już w 74. minucie świetne uderzenie naszego napastnika z trudem obronił Skrobek, który musiał ponownie wykazać się swoimi umiejętnościami przy dobitce Szymona Dylewskiego, kilka chwil wcześniej meldującego się na murawie. W tym momencie sytuacja na boisku wydawała się już być opanowana, a inicjatywę ponownie przejęli nasi młodzi piłkarze. W 77. minucie wspomniany już dzisiaj kilkukrotnie Waluda umieścił piłkę po podaniu Mateusza Ślempy, ale ponownie o nieuznaniu bramki zadecydował sędzia asystent, unosząc chorągiewkę. Mecz mógł zamknąć Waluda, ale uderzając bezpośrednio z rzutu wolnego w końcowych sekundach regulaminowego czasu gry, trafił w wewnętrzną stronę słupka. Nie zmieniło to jednak tego, że nasz zespół utrzymał prowadzenie i tym samym dopisał do swojego dorobku trzy punkty. Tym cenniejsze, że rywale prezentowali przyzwoity poziom i wysoko postawili poprzeczkę naszej młodej drużynie. Skra II Częstochowa – MLKS Woźniki 1:0 (1:0) 1:0 Mateusz Mądry (8’) Skra II Częstochowa: Hajda – Żurawski, Serwaciński, Ślemp, Kielan, Merta (67’ Barnat), Antczak, Kostro, Waluda, Mądry (73’ Dylewski), Weżgowiec MLKS Woźniki: Skrobek – Bobryk, Radzikowski, Czech, Gatys, Dzierzaw, Pakuła, Golik, Wanik (69’ Wanik), Kowalski, Miszuda (82’ Bednarczyk)
Autor: Bartłomiej Jejda
Przed Ladies mecz w Rzeszowie
Piłkarki Skry o poprzednim meczu z Rekordem Bielsko-Biała muszą jak najszybciej zapomnieć. Seria sześciu zwycięstw z rzędu, to najlepszy dowód na to, że Ladies, to drużyna ze ścisłej czołówki tabeli i nie zmienia tego nawet bolesna porażka odniesiona w ubiegłą sobotę. Już w najbliższą natomiast nadarzy się okazja do powrotu na zwycięską ścieżkę. Matematycznie piłkarki Ladies cały czas mają szansę na bezpośredni awans do Orlen Ekstraligi kobiet. Oczywiście procent szans jest niewielki, ale póki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Dlatego też do wyjazdowego meczu z Resovią podopieczne Patryka Mrugacza podejdą mocno zmotywowane. Resovia, to drużyna, która obecnie plasuje się na piątej lokacie Orlen 1 Ligi kobiet z dorobkiem 27 punktów. Chociaż rzeszowianki z siedmiu zwycięstw aż cztery zanotowały na własnym boisku, w ostatnim czasie nie mają najlepszej passy. Dwa tygodnie temu uległy bowiem Marcusowi Gdynia, a wcześniejszy mecz na własnym terenie zakończyły remisem. Dość powiedzieć, że po raz ostatni u siebie Resovia wygrała… 25 lutego! Mecz w Rzeszowie odbędzie się w sobotę, 13 maja o godzinie 15:00.
Efektownie i skutecznie. Młodzicy gromią rywali
Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą młodzicy naszej Akademii. Tym razem rozgromili w wyjazdowym spotkaniu Stradom Częstochowa 14:0. Na listę strzelców wpisało się ośmiu piłkarzy. Czwarty ligowy mecz na poziomie III ligi wojewódzkiej podopiecznych Krzysztofa Kowalskiego i Bartosza Gałkowskiego, zakończył się czwartym efektownym zwycięstwem. Tym razem nic do powiedzenia w starciu z naszą ekipą nie miał zespół ze Stradomia. – Zespół wystąpił w tym meczu na pełnej koncentracji i pełnym zaangażowaniu, jednocześnie ze spokojem i wiarą we własne umiejętności – relacjonuje trener Krzysztof Kowalski. – Mecz odbył się na słabej nawierzchni trawiastej i w deszczu. Każdy zawodnik miał duży udział w wygranej. Zawodnicy formacji defensywnej zachowywali czujność przez cały mecz nie dopuszczając rywala pod naszą bramkę. Przewaga naszego zespołu była niezaprzeczalna. Pozwoliliśmy rywalowi na jeden strzał w światło bramki. – Zawodnicy z bloku ataku i pomocy rozgrywali bardzo dobry mecz, kreując dużo okazji do zdobycia gola – zauważa trener Kowalski. – Dobrze realizowana była zasada szerokości i głębi oraz wypełnienia przestrzeni za plecami rywala. Duża skuteczność w grze 1×1, a nawet w grze 1×2. Pod względem motorycznym zespół wyglądał przyzwoicie na tle rywala. Po czterech meczach Skrzacy przewodzą w tabeli III ligi wojewódzkiej, mając na koncie 31 strzelonych bramek przy 1 straconej! W następnej kolejce młodzicy D1 Skry zmierzą się na wyjeździe z Orlikiem Blachownia. Stradom Częstochowa – Skra Częstochowa 0:14 Bramki dla Skry: Filip Konieczny (X4), Antoni Sztekler (X4), Nevio Borris, Marcel Kaźmierczak-Pacud, Szymon Kudła, Bartosz Rajczyk, Dorian Staniek, Mikołaj Szyjewski Skra Częstochowa D1: Chęciński – M. Dąbrowski, Bonnenberg – Śpiewak, J. Marchewka, Zalewski, Sztekler – Małolepszy, Szyjewski oraz Borris, Staniek, Kaźmierczak-Pacud, Rajczyk, K. Marchewka, Konieczny, Borowik, Kudła, T. Dąbrowski
Wygrana z wiceliderem
Rezerwy Skry wygrały w sobotnie popołudnie z Zielonymi Żarki 3:0. Bramki w konfrontacji z wiceliderem klasy okręgowej zdobywali Mikołaj Kasprzycki oraz Mateusz Mądry. Piłkarze rezerw Skry Częstochowa rozgrywali w miniony weekend pojedynek z Zielonymi Żarki. Już przed rozpoczęciem spotkania wiadomo było, że naszych młodych zawodników czeka trudny pojedynek, ponieważ Zieloni plasowali się na drugiej lokacie w tabeli klasy okręgowej. Jakby tego było mało trener naszej drużyny, Tomasz Szymczak, nie mógł skorzystać z kilku zawodników. – Z powodu kontuzji zabrakło pięciu podstawowych zawodników, więc dysponowaliśmy bardzo wąską ławką rezerwowych – mówi nasz szkoleniowiec. – Mimo wszystko chłopcy zagrali tak jak sobie zakładaliśmy, czyli bardzo agresywnie w odbiorze na połowie przeciwnika, ale również odpowiedzialnie i konsekwentnie w obronie. Wynik otworzył w 18. minucie pojedynku Mateusz Mądry, który wykorzystał asystę Macieja Żurawskiego. W drugiej połowie na listę strzelców dwukrotnie wpisywał się Mikołaj Kasprzycki, któremu asystowali Kacper Merta i Igor Weżgowiec. – Myślę, że mecz mieliśmy cały czas pod kontrolą, stwarzając kilka dogodnych sytuacji, z których trzy wykorzystaliśmy – opowiada trener Szymczak. – Trzeba też nadmienić iż drużyna z Żarek również miała kilka sytuacji, ale umiejętnie potrafiliśmy się w nich wybronić. Podsumowując, chciałbym pogratulować zespołowi przede wszystkim postawy, bo pomimo tylu nieobecności zawodników ze względu na kontuzje, gdzie na ławce mieliśmy tylko dwie zmiany, to nasza postawa była naprawdę godna uwagi. Plan na ten mecz został zrealizowany praktycznie w 100% w sposób taki jaki sobie założyliśmy – zakończył trener naszych rezerw. Skra II Częstochowa – Zieloni Żarki 3:0 (1:0) 1:0 Mateusz Mądry (18’, asysta: Maciej Żurawski), 2:0 Mikołaj Kasprzycki (49’, asysta: Kacper Merta), 3:0 Mikołaj Kasprzycki (67’, asysta: Igor Weżgowiec) Skra II Częstochowa: Rosiak – Żurawski, Kielan, Serwaciński, Merta (65’Dylewski), Kostro, Weżgowiec, Ślemp, Mądry, Barnat (80’Kożuch), Kasprzycki
Remis w Radzionkowie
Juniorzy młodsi B1 zremisowali wyjazdowy mecz z Ruchem Radzionków 1:1. Bramkę dla naszego zespołu zdobył Konrad Waluda. W tabeli II ligi wojewódzkiej dorobkiem punktowym ze Skrą zrównało się Zagłębie Sosnowiec. Wydawało się, że juniorów młodszych B1 czeka w Radzionkowie łatwiejsze zadanie, jednak ze względu na przełożone spotkanie I ligi wojewódzkiej, gospodarze korzystali z zawodników na co dzień rywalizujących poziom rozgrywkowy wyżej. – Od początku dążyliśmy do szybkiego objęcia prowadzenia jednak ostatnie podanie kończyło się na stoperach gospodarzy. W 10. minucie wątpliwy faul w ataku wykorzystali goście bardzo szybko egzekwując rzut wolny długim podaniem do skrzydłowego Ruchu, który nie miał problemu, aby z ostrego kąta lewą nogą wyprowadzić gospodarzy na prowadzenie – relacjonuje trener Karol Pikoń. – W dalszej części obraz gry się nie zmieniał jednak w trzeciej strefie byliśmy zbyt mało aktywni. W pierwszej części po prostym technicznym błędzie Radzionków mógł jeszcze podwyższyć jednak właściwie spisał się Frukacz. W drugą połowę wchodzimy z dużym animuszem i jeszcze mocnej naciskamy przeciwnika. Najlepszą sytuację miał Waluda jednak w doskonałej sytuacji trafił prosto w bramkarza. Chwilę później dopinamy jednak swego i po dograniu wprowadzonego Ostaszewskiego nasz napastnik doprowadza do wyrównania. W końcówce mecz się otworzył. Skrzacy pozwalali sobie na ryzyko, chcąc za wszelką cenę wywieźć z Radzionkowa trzy punkty. Niewiele brakło, by to się opłaciło, bowiem w ostatniej akcji meczu doskonałą sytuację mieli Ostaszewski oraz Szałaj, który poślizgnął się na mokrej nawierzchni w kluczowym momencie. – Piłka nożna dziś się nie obroniła. Straciliśmy dwa punkty z drużyną nastawioną na obronę pola karnego i atak szybki. Niestety ale naszym sprzymierzeńcem nie była też dziś ławka rezerwowych gdyż przez wąską kadrę dysponowaliśmy jedynie trójką rezerwowych – podsumował trener Pikoń. W tabeli II ligi wojewódzkiej punktami z naszą drużyną zrównało się Zagłębie Sosnowiec, które wygrało 5:4 w Rybniku. W następnej kolejce juniorów młodszych B1 Skry czeka domowe starcie ze Stal-Śrubiarnia Żywiec. Ruch Radzionków – Skra Częstochowa 1:1 Bramka dla Skry: Konrad Waluda Skra Częstochowa B1: Frukacz – Małysz, Korzeniewski, Leśniak – Błachowicz, Żakowski, Szydzisz, Kwaśnik – Szałaj, Wasilewski, Waluda oraz Ostaszewski
Justyna Matusiak zapewnia przed meczem z Rekordem: Oddamy całe serducho!
Już jutro piłkarki Ladies rozegrają niezwykle ważny pojedynek z Rekordem Bielsko-Biała. Ladies dzięki zwycięstwu mogą zwieńczyć szaleńczy pościg za prowadzącym duetem wyprzedzeniem wicelidera tabeli. Przed meczem porozmawialiśmy z kapitan naszego zespołu, Justyną Matusiak. W sobotę gracie niezwykle ważny mecz z Rekordem Bielsko-Biała. Czy przypuszczałyście, po premierowym meczu w Olsztynie, że to spotkanie będzie miało tak duży ciężar gatunkowy? Jeśli chodzi o sam początek mecz z Olsztynem nie należał do najłatwiejszego. Szkoda tych straconych trzech punktów, ale taki jest właśnie ten sport. Mimo wszystko ta porażka nie podcięła nam skrzydeł i pokazałyśmy w kolejnych sześciu spotkaniach, że tamten mecz to po prostu wypadek przy pracy. Stać nas na naprawdę dużo i mimo tego wszystkiego ja zawsze wierzyłam w tą drużynę, więc może nie byłam pewna, że akurat ten mecz z Bielskiem będzie tak ważny, ale wiedziałam, że stać nas na to miejsce, w którym jesteśmy, a nawet na więcej. Zapewne macie już za sobą część przygotowań do tego pojedynku. Jeśli możesz nam zdradzić odrobinę kuchni powiedz na co sztab zwraca szczególną uwagę i jakiego meczu możemy się spodziewać? Jeśli chodzi o przygotowania to każdy zdaje sobie sprawę jak ważny jest ten mecz, ale jeśli chodzi o informacje co dzieje się w środku tej kuchni to pytanie tylko i wyłącznie do szefa tego zespołu (śmiech). Jakiego meczu możemy się spodziewać? Na pewno pełnego walki i oddania całego serducha przez każdą z nas do ostatniego gwizdka. Mecz z Rekordem nie miałby większego znaczenia gdyby nie wasza postawa w rundzie rewanżowej… Jeśli chodzi o tę rundę to jestem mega dumna z całego zespołu. Szkoda tych wszystkich punktów straconych w poprzedniej rundzie, ale stało się, czasu niestety nie cofniemy, dlatego cieszymy się, że wiosna nam sprzyja i jesteśmy na dobrej fali, gdzie zdobywamy od sześciu meczów pełną pulę punktów. Nie możemy nie wspomnieć o ostatnim meczu w Siennej z „Trójką” Weronica. Czujesz się bohaterką tego pojedynku? Ten mecz był pełen emocji i można śmiało powiedzieć, że żadna z nas nie cieszyła się tak bardzo z wygranej, bo nie zagrałyśmy dobrego spotkania. Pewne jest jedno, że te trzy punkty były dla nas bardzo ważne, żeby dalej toczyć walkę o nasz upragniony cel. Jeśli chodzi o to czy czuję się bohaterkę tego spotkania, moja odpowiedź brzmi „nie”. Każda strzelona bramka, to zasługa całej drużyny. Wiadomo: mega miła sprawa strzelać bramki, które dają zwycięstwo, widzieć uśmiech każdej osoby, która należy do tej naszej małej”rodzinki”, ale od zawsze uważam, że bramki tracimy i zdobywamy razem. Nie da się ukryć, że ten mecz toczony był na dużej intensywności. Widać, że odnajdujecie się rówzamierzonnież w takim stylu gry, chociaż mam wrażenie, że najlepiej czujecie się, kiedy z piłką przy nodze możecie budować ataki. To zależy też od drużyny przeciwnej i warunków boiskowych. Często jest tak, że po prostu trzeba narzucić podobny styl gry do przeciwnika, ale tak śmiało mogę powiedzieć, że budowanie akcji w takim naszym stylu, tworząc fajne sytuacje, to jest chyba to co najbardziej lubimy. Czeka nas fascynujący finisz sezonu. Co będzie Twoim zdaniem kluczem do osiągnięcia zamierzonego celu? Kluczem do osiągnięcia zamierzonego celu będzie na pewno rozegranie do końca sezonu każdego meczu z zimna krwią i zdobycia w każdym z nich pełnej puli punktów, a jak reszta się potoczy i jak będzie wyglądała tabela na koniec, to wszystko pokaże czas. Dziękuję za wywiad. Już teraz serdecznie zapraszam na mecz w ten weekend na nasza Loretańską Twierdzę każdego kibica ”dwunastego zawodnika” tej drużyny. Pamiętajcie, że też właśnie dzięki Waszemu wsparciu osiągnęłyśmy tak dużo. Czekamy na Was!
Klasa okręgowa nabrała rozpędu
Piłkarze klasy okręgowej mają za sobą 23. kolejki sezonu. Rezerwy Skry sezon rozpoczęły bez fajerwerków, ale z czasem nasza młoda drużyna zgrywała się coraz lepiej, czego efektem dwa kolejne zwycięstwa. Do końca sezonu pozostało jeszcze siedem kolejek. Zimą nasza drużyna przeszła małe przemeblowanie. Część zawodników trafiła do pierwszego zespołu, z którym trenuje na co dzień, część skorzystała z propozycji klubów z wyższych klas rozgrywkowych. Tomasz Szymczak oraz Karol Pikoń korzystają zatem z bardzo młodych 16- i 17-letnich piłkarzy, którzy dopiero uczą się seniorskiej piłki. Po wynikach widać, że uczą się szybko, ponieważ o ile początek sezonu nie przebiegał po ich myśli, a z tarczą wrócili z Lublińca oraz polegli w domowym starciu z Lotem Konopiska z czasem było coraz lepiej. Remisy z Czarnymi Starcza i Liswartą Krzepice pozwoliły młodym zawodnikom uwierzyć w siebie, co przeniosło się również na konkretne wyniki. Pierwsze trzy punkty padły łupem Skrzaków w połowie kwietnia w Szczekocinach, po niezwykle zaciętym meczu, w którym padło aż pięć bramek. Tydzień później nic do powiedzenia w starciu z rezerwami Skry nie miała Warta Mstów (4:0). Serię zwycięstw naszego zespołu przerwała ubiegłotygodniowa porażka z Amatorem Golce. Po zaciętym meczu Amator w minimalnym stopniu zrewanżował się za dotkliwą porażkę w rundzie jesiennej, kiedy to przegrał 1:11. Amator Golce – Skra II Częstochowa 2:1 (1:1) 1:0 Michał Wróblewski (15’), 1:1 Kacper Merta (45’), 2:1 Alan Czok (86’) Amator Golce: Fyda – Adenekan, Bogus, Chajduś, Gierczak (70’ Kożuch), Korzekwa, Krupa, Matyja, Młyńczyk, Rokosa (46’ Czok), Wróblewski (75’ Michalski) Skra II Częstochowa: Hajda – Antczak, Barnat (75’ Dylewski), Kasprzycki, Kostro, Mądry, Merta, Serwaciński, Ślemp, Weżgowiec, Żurawski Okazja do rewanżu nadarzy się już w najbliższą sobotę. Wówczas na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej zawitają Zieloni Żarki. Nasi goście plasują się obecnie na drugiej pozycji w tabeli. W pierwszym meczu wicelider tabeli triumfował w najmniejszym możliwym rozmiarze 1:0. Początek meczu o godzinie 14:30.
Mecze Akademii w pigułce (24-30.04.2023)
Już wkrótce rozegramy kolejne spotkania lig wojewódzkich z udziałem naszych piłkarzy. Zanim jednak do tego dojdzie przypomnijmy wyniki z ubiegłego weekendu. II liga wojewódzka B1, junior młodszy (29.04.2023) Skra Częstochowa – GKS Katowice 1:2 Tabela II ligi wojewódzkiej B1: 1. Skra Częstochowa 53 (73-24), 2. Zagłębie Sosnowiec 51 (83-22) […] 15. KP GKS Tychy 8 (24-93) Więcej o meczu przeczytacie tutaj: I liga wojewódzka B2, junior młodszy (30.04.2023) Skra Częstochowa – TS Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:0 Tabela I ligi wojewódzkiej B2: 1. KP GKS Tychy 56 (110-22) […] 3. Skra Częstochowa 49 (74-30) […] 14. KS MOSiR Stal Zabrze 6 (19-113) I liga wojewódzka C1, trampkarz (28.04.2023) Zagłębie Sosnowiec – Skra Częstochowa 6:0 Tabela I ligi wojewódzkiej C1: 1. Zagłębie Sosnowiec 25 (39-12) […] 8. Skra Częstochowa 9 (16-28) […] 10. SMS Tychy 2 (13-30) I liga wojewódzka C2, trampkarz (29.04.2023) AP Team Gliwice – Skra Częstochowa 4:0 Tabela I ligi wojewódzkiej C2: 1. Zagłębie Sosnowiec 23 (27-11) […] 7. Skra Częstochowa 12 (17-26) […] 10. GKS Piast Gliwice 4 (16-40) III liga wojewódzka D1, młodzik (30.04.2023) Lot Konopiska – Skra Częstochowa 0:6 Tabela III ligi wojewódzkiej D1: 1. Skra Częstochowa 9 (17-1), 2. Sparta Lubliniec 6 (17-0) […] 6. Stradom Częstochowa 0 (3-26) Więcej o meczu przeczytacie tutaj: I liga wojewódzka D2, młodzik młodszy (29.04.2023) RKS Raków Częstochowa – Skra Częstochowa 4:3 Tabela I ligi wojewódzkiej D2: 1. Zagłębie Sosnowiec 25 (53-11) […] 9. Skra Częstochowa 9 (14-33), 10. Forteca Świerklany 0 (5-49)
Zapraszamy na treningi!
Zapraszamy wszystkie chętne dzieci z roczników 2017, 2018 oraz 2019 na treningi w naszym klubie! Przeżyjcie z nami swoją piłkarską przygodę! 8 i 22 maja oraz 5 i 19 czerwca odbędą się treningi przeznaczone dla dzieci z roczników 2017, 2018 oraz 2019. Nasza propozycja skierowana jest zarówno do chłopców jak i do dziewczynek. Zajęcia odbywać się będą na boisku przy ulicy Powstańców 34. Jeszcze się wahacie? W każdej chwili możecie skontaktować się z naszym trenerem Wojciechem Ślęzańskim pod numerem telefonu 880-006-643. Zapraszamy! Przeżyjcie z nami swoją piłkarską przygodę!
Ważny mecz przed Ladies!
W sobotę piłkarki Ladies rozegrają niezwykle ważny pojedynek! Na swoim terenie podejmą ekipę Rekordu Bielsko-Biała. Zwycięzca tego meczu znacznie przybliży się do awansu do Orlen Ekstraligi. Sześć kolejnych zwycięstw odnotowały piłkarki Skry Ladies w rundzie wiosennej i na dwadzieścia jeden możliwych do wywalczenia wiosną punktów legitymują się osiemnastoma. Imponująca w wykonaniu naszych Pań runda rewanżowa wkracza w decydująca fazę i możemy być pewni, że finisz rozgrywek będzie niezwykle emocjonujący. Co ciekawe z kulminacją emocji możemy mieć do czynienia już w najbliższą sobotę. Wówczas na Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej zawita ekipa Rekordu Bielsko-Biała. Obie drużyny dzielą w tabeli zaledwie dwa oczka. Ladies mają na koncie 37 punktów, Rekord 39. Wciąż czekamy na rozstrzygnięcie dotyczące meczu między Ząbkovią Ząbki a właśnie bielszczankami. Mecz ten miał odbyć się kilka tygodni temu, jednak został przełożony na 21 maja, a więc na… termin ostatniej kolejki! Zgoda na przełożenie spotkania na ten termin, jest dość zastanawiająca, jednak nie mamy na to wpływu. Dlatego też Ladies nie zajmują sobie głowy takimi sprawami, tylko skupiają na sobie i swojej pracy. Efektem tego, jest sześć kolejnych zwycięstw, które w rundzie wiosennej odnotowały podopieczne Patryka Mrugacza. Do końca sezonu pozostały już tylko trzy kolejki i aby osiągnąć sukces, trzeba po prostu zdobyć jak najwięcej punktów, bez oglądania się na innych. Rekordzistki, podobnie jak nasz zespół, rundę rewanżową zaczęły od potknięcia, wyraźnie przegrywając w Rzeszowie z Resovią 0:3. Potem jednak kroczyły od zwycięstwa do zwycięstwa i można śmiało powiedzieć, że w sobotę staną naprzeciw siebie dwie rozpędzone drużyny, sfokusowane na jednym celu – zwycięstwie. Jedno jest pewne. W sobotni wieczór czeka nas fascynujący pojedynek. Skra Ladies Częstochowa – Rekord Bielsko-Biała, stadion przy ulicy Loretańskiej, sobota 06.05.2023, godz. 18:00.