Było naprawdę dobrze – podsumowanie jesieni Skry

28 punktów i 5. miejsce w tabeli. Mimo kilku słabszych spotkań trenerowi Markowi Gołębiewskiemu udało się zbudować zespół, który jesienią zdecydowanie częściej zaskakiwał nas pozytywnie, niż rozczarowywał. Częściej schodziliśmy z boiska w roli zwycięzców niż na tarczy. Graliśmy bezkompromisowo, na 17 spotkań tylko raz zremisowaliśmy. Zapraszamy na podsumowanie rundy jesiennej w wykonaniu Skry Częstochowa. Z formalnego punktu widzenia przypomnijmy, że do pełnego zakończenia rundy jesiennej sezonu 2020/2021 brakuje 19. serii spotkań, która rozegrana zostanie w ostatni weekend lutego (27-28.02) oraz dwóch zaległych spotkań: Wigry Suwałki – Górnik Polkowice oraz Hutnik Kraków – Stal Rzeszów. 28 punktów, które zgromadzili nasi piłkarze daje nam obecnie 5. miejsce w tabeli – tak wysoko na półmetku rozgrywek Skra nie była jeszcze nigdy. Utrzymanie tego miejsca na koniec sezonu oznaczałoby występ naszej drużyny w barażach o Fortuna 1. Ligę. Byłby to ogromny sukces Skry na rok przed obchodami 100-lecia klubu. 9 zwycięstw Skra ponad połowę spotkań zakończyła jako zwycięzca. Pięć zwycięstw odnieśliśmy na stadionie przy Loretańskiej. Niezwykle cenne wygrane Skrzacy odnieśli jednak również w spotkaniach wyjazdowych. Waga triumfów we Wrocławiu (1-0), Bytowie (1-0), Siedlcach (2-1) oraz Pruszkowie (5-0) jest nie do przecenienia. Ponadto wygrana pięcioma golami ze Zniczem to najwyższy triumf Skry w meczu wyjazdowym odkąd występujemy na szczeblu centralnym. Tylko jeden remis Pod tym względem nasza drużyna ustąpiła jedynie ekipie KKS-u Kalisz, która przez całą jesień nie zremisowała ani jednego meczu. Skra, podobnie jak ostatni w tabeli Hutnik podzieliła się punktami tylko raz. Miało to miejsce w 4. kolejce spotkań, kiedy na „Loretę” zawitała drużyna Motoru Lublin. Bardzo emocjonujący mecz zakończył się wynikiem 1-1. 7 porażek Przed rozpoczęciem sezonu, tyle spotkań które zakończymy w pierwszej rundzie bez punktów należałoby kalkulować. Bilans w tej rubryce byłby jednak dużo lepszy, gdyby nie dwie ostatnie przegrane 0-1 z Olimpią Elbląg oraz w Stargardzie z Błękitnymi. Zdecydowanie częściej przegrywaliśmy na wyjazdach – 5 razy. Na „Lorecie” gorycz porażki poznaliśmy tylko w starcia z liderem z Polkowic (1-3) oraz wspomnianym Elblągiem (0-1). Wyjazdowe przegrane należy też rozróżnić na te po naprawdę niezłych meczach, jak choćby mecze w Rzeszowie ze Stalą (2-3), czy w Suwałkach z Wigrami (1-2) oraz te, które po prostu zagraliśmy słabo: 1-3 w Krakowie z Hutnikiem, czy 0-1 we Wronkach z rezerwami Lecha, czy wspomniany brzydki mecz w Stargardzie. Bilans bramek: 25-16 To coś z czego zdecydowanie możemy być zadowoleni. Bilans plus 9 jest niezwykle pozytywny. Zdecydowanie największy udział w strzelanych przez Skrę golach miał Kamil Wojtyra, który został prawdziwym objawieniem rundy w drugiej lidze. Napastnik, który jeszcze w poprzednim sezonie występował w IV-ligowym Zniczu Kłobuck został snajperem wyborowym i zdecydowanie przewodzi klasyfikacji strzelców po 18 kolejkach. Lista strzelców goli dla Skry prezentuje się następująco: 14 goli – Kamil Wojtyra 5 goli – Piotr Nocoń 1 gol – Adam Olejnik, Adam Mesjasz, Rafał Brusiło, Mariusz Holik, Daniel Pietraszkiewicz, Damian Warnecki Przy bramkach straconych nie sposób nie pochwalić Mikołaja Biegańskiego. Nasz 18-letni wychowanek zagrał jesienią rundę życia i był jednym z najlepszych golkiperów drugiej ligi. W wielu sytuacjach to właśnie on niesamowitymi paradami ratował Skrę przed utratą bramek. Wystąpił w 16 spotkaniach przepuszczając jedynie 13 goli, co daje mu średnią poniżej jednej puszczonej bramki na mecz. Aż 8 razy zachował czyste konto! Takie statystyki na pewno nie przejdą uwadze skautom wielu klubów w wyższych klas rozgrywkowych. Mamy nadzieję, że Mikołaj, podobnie jak Kamil Wojtyra i reszta drużyny na wiosnę zostaną z nami, aby powalczyć o historyczny sukces, jakim byłby udział w barażach. A potem zdarzyć może się wszystko…

Skra wyróżniona przez PZPN w kategorii: spiker zawodów

Niezwykle miła informacja wpłynęła w tym tygodniu do naszego klubu od Polskiego Związku Piłki Nożnej. Skra, na podstawie corocznego raportu dotyczącego organizacji i stanu bezpieczeństwa meczów piłki nożnej szczebla centralnego została wyróżniona w kategorii spikera zawodów. – To pierwsza w historii naszego Klubu taka statuetka przyznana nam przez PZPN i na pewno nie ostatnia – mówi Bartosz Błach, na którego ręce spłynęło to wyróżnienie. Uściślijmy na czym to wyróżnienie polega i dlaczego naprawdę mamy być z czego dumni. Na wynik składają się oceny, które przyznają delegaci meczowi w całym sezonie w oparciu o bardzo szczegółowy kwestionariusz. – Od kiedy awansowaliśmy do drugiej ligi, podjęliśmy się zadania walki o wyróżnienia podczas Konferencji Bezpieczny Stadion i Gali Fair Play, która organizowana jest co roku w listopadzie, aby podsumować i porozmawiać o kwestiach bezpieczeństwa na stadionach, o tym co można poprawić oraz o aspektach organizacyjnych. Nagradzane i wyróżniane są również wtedy Kluby, za wyniki w poszczególnych kategoriach organizacyjnych: kierownik ds. bezpieczeństwa, organizacja ogólna czy właśnie spiker zawodów – wyjaśnia Bartosz Błach, które w Skrze jest nie tylko dyrektorem działu marketingu, ale podczas spotkań przy Loretańskiej również spikerem zawodów. Warto także zaznaczyć, że nasz kierownik ds. bezpieczeństwa, wiceprezes Piotr Wierzbicki również zajął bardzo wysokie miejsce w tegorocznym rankingu i niewiele brakło, abyśmy otrzymali dwa wyróżnienia. – Generalnie w tym roku zbieraliśmy bardzo wysokie noty organizacyjne, które pewnie byłyby wyższe gdyby nie przeszkody infrastrukturalne. Nie mniej jednak to wyróżnienie w kategorii spiker zawodów, adresowane na moje ręce to tak naprawdę wyróżnienie dla całego zespołu odpowiedzialnego za organizacje zawodów na obiekcie przy ulicy Loretańskiej: dla Oli, Olgi, Piotra, Marcina i Mariusza i cytując klasyka: to nie jest nasze ostatnie słowo! Co ciekawe, jest to również pierwsze wyróżnienie tej klasy w Częstochowie – dodaje szczęśliwy z wyróżnienia Bartosz Błach. W związku z niemożliwością zorganizowania w mijającym roku Konferencji „Bezpieczny Stadion” i Gali Fair Play, podczas której PZPN wyróżnia osoby fizyczne i podmioty za pracę na rzecz poprawy poziomu bezpieczeństwa na polskich stadionach piłkarskich, okolicznościowy puchar i nagroda dla naszego przedstawiciela zostanie wysłana przesyłką kurierską.  

Znamy plan zimowych sparingów

Drugoligowe granie w roku 2020 możemy uznać za zakończone, czas zatem myśleć już nad przygotowaniami do rundy wiosennej. Skra planuje w styczniu i lutym rozegrać aż osiem spotkań kontrolnych z przedstawicielami I, II, III i IV ligi. Do treningów podopieczni Marka Gołębiewskiego powrócą 5 stycznia. Szczegóły poniżej. Podobnie, jak to miało miejsce w latach minionych nasza drużyna przygotowywać będzie się na własnych obiektach. Zorganizowanie obozu poza Częstochową ze względów ekonomicznych nie jest planowane. Niespełna dwa tygodnie od rozpoczęcia przygotowań, nasza drużyna rozegra pierwsze spotkanie sparingowe – przy Loretańskiej spotkamy się z piątą aktualnie drużyną 4. grupy III ligi – Wólczanką Wólka Pełkińska. Pełny harmonogram sparingów wygląda następująco: 16.01, godz. 11.00 Skra Częstochowa – Wólczanka Wólka Pełkińska 23.01, godz. 11.00 GKS Bełchatów – Skra Częstochowa 30.01, godz. 11.00 Raków II Częstochowa – Skra Częstochowa 03.02, godz. 17.00 Skra Częstochowa – ŁKS Łagów 06.02, godz. 11.00 Skra Częstochowa – Polonia Bytom 09.02, godz. do ustalenia ŁKS Łódź – Skra Częstochowa 13.02, godz. 11.00 GKS Jastrzębie – Skra Częstochowa 20.02, godz. do ustalenia Resovia Rzeszów – Skra Częstochowa

Adam Mesjasz: – „Prezent pod choinkę? Awans Skry!”

„Messi”, czyli Adam Mesjasz występuję w naszej drużynie drugi sezon. Obecne rozgrywki są udane dla całej drużyny Skry, a nasz środkowy obrońca jest podporą defensywy, co znalazło potwierdzenie choćby w kilkukrotnych wyróżnieniach tygodnika „Piłka Nożna”. Korzystając z końca rudny, a zbliżając się do okresu świątecznego porozmawialiśmy z Adamem o tym co było, co może być na wiosnę, czy też o bożonarodzeniowych prezentach. Na początek Adam nie mogę nie zapytać o zdrowie. W meczu z Olimpią Elbląg musiałeś opuścić boisko tuż przed końcem pierwszej połowy. Opowiedz z twojej perspektywy co tam się dokładnie stało i czy wszystko jest już w porządku? – Dziękuję, miło że pytasz. Ze zdrowiem wszystko już jak najbardziej w porządku. Co do tego jak to się stało, to w trakcie meczu podczas zamieszania w polu karnym dostałem tyłem czyjejś głowy w oko. Jak wiadomo z jednym okiem nie da rady grać, dlatego też byłem zmuszony opuścić boisko. Wiadomo, że zdrowie jest najważniejsze. Dwa ostatnie mecze nie mogą zamazać świetnego obrazu, który jako drużyna zostawiamy po sobie w rundzie jesiennej. Spodziewałeś się, że Skra zimować będzie w strefie barażowej i grać ogólnie tak dobrą piłkę w drugiej lidze? – Z pewnością przed sezonem bralibyśmy taki wynik w ciemno, jednak z perspektywy całej rundy były mecze, w których mogliśmy ustrzec się utraty punktów. Najwięksi optymiści widzą nas w walce o awans do pierwszej ligi na wiosnę. Myślisz, że to realne? – Myślę, że jeśli będziemy prezentować się na wiosnę równie dobrze jak w rundzie jesiennej, to wszystko jest możliwe. Przejdźmy na chwilę do podsumowań indywidualnych. Dla ciebie to był bardzo dobry czas, wielokrotnie byłeś wybierany do jedenastki kolejki tygodnika „Piłka Nożna”. Czułeś, że jesteś w wybitnie dobrej formie, że to twój czas? – Jeśli chodzi o podsumowania indywidualne, raczej nigdy tego nie robię. Co do „jedenastki kolejki”, to na pewno takie wyróżnienia bardzo cieszą, zawsze staram się dać z siebie wszystko, ale to przede wszystkim zasługa całego zespołu. 18 kolejek za nami, poza Garbarnią Kraków zagraliśmy z każdym. Który rywal twoim zdaniem ma największy potencjał i wiosną powinien spokojnie awansować, a które drużyny mogą mieć spore problemy z utrzymaniem na wiosnę? Patrząc oczywiście pod kątem jak nam grało się z tymi drużynami. – Moim zdaniem o bezpośredni awans powalczą takie zespoły jak Katowice, Polkowice oraz Chojnice, natomiast jeśli chodzi o utrzymanie i baraże, jak pokazał poprzedni sezon wszystko jest możliwe. Miałeś okazję obejrzeć losowanie 1/8 finału Ligi Mistrzów? Która para wygląda najciekawiej? – Akurat byłem na treningu, więc nie mogłem oglądać na żywo, ale według mnie najciekawszą parą będą starcia PSG z Barceloną. Wracając do klimatów drugiej ligi, zazwyczaj po jesieni zdecydowanie bliżej nam było strefy spadkowej niż czołówki tabeli. Teraz jest inaczej. Myślisz, że jako drużyna okrzepliśmy w drugiej lidze? Trener Marek Gołębiewski widać dobrze poukładał wszystkie klocki na Skrze. – Jest to już kolejny sezon Skry na szczeblu centralnym, a więc z roku na rok nabieramy coraz więcej doświadczenia w zespole, co można zauważyć podczas meczów i co widać teraz też po wynikach. Jeśli chodzi o trenera Marka, staramy się jak najlepiej realizować jego założenia, które nam wdrażał od początku swojej pracy z nami. To także przekłada się na to jak prezentujemy się na boisku i finalnie na nasze obecne miejsce w tabeli. Jak wszyscy wiedzą, jesteś Adam z bardzo piłkarskiej rodziny. Co słychać u siostry w Bundeslidze? Miałeś okazję odwiedzić ją na jakimś meczu w tych ciężkich czasach pandemii? – Fajnie że pytasz, u niej wszystko w porządku, cały czas się rozwija. Na dzień dzisiejszy zajmują trzecie miejsce w Bundeslidze. Jeśli chodzi o odwiedziny, to niestety przez pandemię właśnie nie udało mi się obejrzeć żadnego jej meczu z trybun na żywo, a jedynie transmisje online. Jaki prezent sprawiłby ci najwięcej radości pod choinką? – Awans Skry i koniec pandemii. Pozdrawiam serdecznie wszystkich kibiców. To ja też chcę taki prezent. Dzięki bardzo za rozmowę. – Dziękuję również. Rozmawiał Mariusz Rajek

Mikołaj Biegański: – „Jesteśmy dobrą i ambitną drużyną”

Runda jesienna obecnego sezonu była dla nas najlepszą, odkąd Skra występuje w drugiej lidze. Dobre wyniki i wysokie miejsce w tabeli to w dużym stopniu zasługa naszego młodego bramkarza Mikołaja Biegańskiego, który często ratował drużynę efektownymi paradami zbierając przy tym bardzo dobre recenzje. Czy kluby z wyższych lig już składają mu ciekawe oferty? Czy Skrę stać na włączenie się do walki o awans? Na te oraz inne tematy rozmawialiśmy z „Bieganem”. Mikołaj, Skra jako pierwsza zakończyła rundę jesienną, możemy zatem przejść do pierwszych podsumowań. Na początek może indywidualnych. Dla ciebie był to niezwykle udany czas – wystąpiłeś w 16 meczach, w których puściłeś stosunkowo niewiele, bo tylko 13 goli. Aż 8 razy zachowałeś czyste konto! To są chyba ogromne powody do zadowolenia? – Zgadza się, to najlepszy wynik w lidze zarówno w jednej, jak i w drugiej statystyce. Jasne, że się cieszę, bo te cyferki na pewno dały dużą ilość punktów drużynie. Pracuje na to jednak cała formacją. Większość rundy graliśmy praktycznie w podobnej piątce. To na pewno nam pomogło. Potwierdziliby to „Rafka”, „Messi”, „Holi” czy Krzysiek Napora. W kwietniu przyszłego roku skończysz dopiero 19 lat, zatem prawdziwa kariera tak naprawdę przed tobą. Zbierałeś mnóstwo pozytywnych opinii za tę rundę, więc na pewno pojawiały się również oferty z innych klubów. Możesz coś zdradzić w tym temacie? – Mam ważny kontrakt ze Skrą i nie sądzę, żeby do 5 stycznia, kiedy to wznowimy treningi coś się miało zmienić. Czy wiosnę również planujesz spędzić przy Loretańskiej, czy jeśli pojawiłaby się tzw. „oferta życia” rozważyłbyś odejście już zimą? – Życie pisze różne scenariusze, zobaczymy jaki napisze dla mnie. Przed obecnymi rozgrywkami naszą drużynę objął trener Marek Gołębiewski. Postawił na ciebie od pierwszego meczu we Wrocławiu i chyba odwdzięczyłeś się za zaufanie. Jak układa się współpraca ze szkoleniowcem? – Myślę, że większość zawodników, którzy grali się odwdzięczyli. Zrobiliśmy bardzo dobry wynik. Między innymi, a może i przede wszystkim – dlatego nasza współpraca z trenerem układa się dobrze. Podsumowując nieco szerzej rundę jesienną, Skra była jedną z największych rewelacji i tego obrazu nie zburzą chyba nawet dwa ostatnie przegrane mecze? – Na pewno nie, chociaż nie ukrywajmy, że niedosyt jest duży po tych dwóch ostatnich porażkach z Olimpią Elbląg i w Stargardzie. Obecnie zajmujemy piąte miejsce. Myślisz, że realnie włączymy się do walki o awans na wiosnę? – Zobaczymy, chciałbym żeby tak było. Baraże byłyby dla nas nagrodą, nie tylko za ten sezon, ale i też poprzednie dwa. Jesteśmy dobrą i ambitną drużyną. Stać nas na to! Ale spokojnie, nie wybiegajmy aż tak daleko w przyszłość. Przepracujmy okres przygotowawczy bez kontuzji i skupmy się na każdym kolejnym meczu. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Czego zatem możemy życzyć Mikołajowi Biegańskiemu na ten najbliższy i trochę dalszy czas? – Obecności bliskich, szczęścia i powrotu do normalności. Rozmawiał Mariusz Rajek

Kto daje i odbiera dzieciom, ten…, czyli rzecz o częstochowskim magistracie

W miniony weekend (5-6.12) nasz Klub zorganizował w Hali Sportowej Częstochowa dwie imprezy halowe dla dzieci – 11. Memoriał Przemysława Kożucha dla rocznika 2011 oraz 10. edycję turnieju SKRA CUP dla 6-latków. Mimo trudnych warunków pandemii obie imprezy udało się przeprowadzić bez zastrzeżeń, a dzieciom dać wiele radości ze sportowej rywalizacji. Niestety ogromny niesmak pojawił się tuż przed wydarzeniami. Otóż władze Częstochowy postanowiły nie wypłacać wcześniej przyznanej skromnej dotacji na te imprezy. Tak się chyba nie robi… ”W nawiązaniu do złożonego przez Klub pisma oraz zaktualizowanych kosztorysów i harmonogramów z dnia 01.12.2020 r. informuję, że względu na nadzwyczajną sytuację (stan epidemii) do odwołania wstrzymane jest podejmowanie nowych zobowiązań finansowych, w tym zawieranie nowych umów. W związku z powyższym umowy na imprezy nie zostaną podpisane.” Taka lakoniczna informacja wysłana została do nas 3 grudnia, a więc trzy dni przed imprezą! Z decyzją pozostałoby nam się z bólem pogodzić, gdyby nie fakt, że dotacje na te imprezy zostały nam przyznane ponad pół roku temu, bo już w kwietniu! Na każdą z imprez Skra otrzymała dofinansowanie w kwocie 3500 zł. – Z wiadomych względów impreza Skra Cup nie mogła się odbyć w pierwszym zaplanowanym terminie i musiała zostać przeniesione na późniejszy termin, a pierwszy możliwy termin to w tym wypadku 6 grudnia, na co magistrat wyraził zgodę. Memoriał im P. Kożucha odbywał się zgodnie z wcześniej ustaloną datą w ofercie i harmonogramie. W poniedziałek po konsultacji z przedstawicielem Urzędu Miasta, przed turniejami złożyliśmy zaktualizowane kosztorysy – mówi wiceprezes Skry Piotr Wierzbicki. Co istotne, ministerstwo obecnie wyraża zgodę na organizację różnego rodzaju turniejów. Ograniczenie jest jedynie takie, że liczba uczestników nie może przekraczać 150 osób. Oba nasze turnieje oczywiście spełniały te kryteria. Miasto tłumacząc się pandemią nie chce jednak wypłacić przyznanych wcześniej środków. Dostając taką informację tuż przed turniejem, mając rozplanowany budżet staje się przed dylematem czy nie odwołać imprez z krzywdą dla dzieci, dla których przecież jest to dużym przeżyciem. Bo skąd nagle wziąć środki, które wcześniej były przyznane, a co za tym idzie skalkulowane w budżecie? Dodajmy, że obie imprezy – Skra Cup i Memoriał im. Przemysława Kożucha to cykliczne turnieje wpisane do miejskiego kalendarza odpowiednio od 2011 roku (moment oddania boiska przy Loretańskiej) oraz 2013 roku. Przekazując tę informację opinii publicznej chcemy zwrócić uwagę jak władze Częstochowy podchodzą do wspierania sportu najmłodszych. W jaki sposób zabierane są nawet najmniejsze środki wcześniej przyznane. Należy pamiętać, że organizacja wszelakich imprez oraz ich dofinansowanie to cała procedura, rozpoczynająca się od złożenia oferty, poprzez oczekiwanie na rozstrzygnięcie konkursów, ogłoszenie wyników, akceptację kosztorysów, podpisanie umowy, działanie w określonym harmonogramie, a na rozliczeniu zadania kończąc. Pogląd na działania władz Częstochowy pozostawiamy każdemu do indywidualnej oceny.  

Ostatnia tegoroczna kolejka bez udziału Skry

Nieparzysta liczna drużyna w obecnym sezonie drugiej ligi sprawiła, że w każdej kolejce jedna drużyna pauzuje. Terminarz tak się poukładał, że Skrze wolny termin przypadł akurat w ostatniej tegorocznej serii gier. W najbliższy weekend (12-13.12) z wygodnego fotela będziemy mogli jedynie przypatrywać się jak grają inni. Czy może się tak zdarzyć, że przyjdzie nam przezimować poza strefą barażową? Taki wariant jest już niemożliwy, ale teoretycznie możemy spaść o jedną lokatę. Skra z 28 punktami zajmuje obecnie 5. miejsce w tabeli mając aż cztery punkty przewagi nad KKS-em Kalisz i Śląskiem II Wrocław. Niektóre drużyny mają jednak do rozegrania zaległe spotkania. W tym gronie są m.in. ostródzianie, których oprócz sobotniej (12.12) konfrontacji z Hutnikiem Kraków, w środę (16.12) czeka jeszcze mecz ze Stalą Rzeszów. Rzeszowianie ponadto do rozegrania mają jeszcze zaległe spotkanie z Hutnikiem. Gdyby udało im się wygrać wszystkie trzy mecze (w niedzielę w ramach 18. kolejki zmierzą się w Rzeszowie z GKS-em) dopisaliby 9 punktów do obecnych 21 i wyprzedzili naszą ekipę. Podobnie drużyna Sokoła inkasując 6 punktów w dwóch tegorocznych meczach przeskoczyłaby Skrę o jeden punkt. Bez względu na to, czy któryś ze wspomnianych wariantów zaistnieje, jesienne występy drużyny trenera Marka Gołębiewskiego należy podsumować jako udane. 9 zwycięstw, remis oraz 7 porażek to bilans jaki przed rozpoczęciem rundy wzięlibyśmy raczej w ciemno. Na szersze podsumowania dokonań Skry przyjdzie czas w najbliższym czasie.

Dawid Niedbała: -„Nie możemy tracić takich bramek w końcówce”

Dawid Niedbała słynie z tego, że zawsze na boisku zostawia ogrom walki i serce do gry. Nasz pomocnik w Stargardzie wszedł na boisko w drugiej części spotkania. Był to jego pierwszy występ od dłuższego czasu, ponieważ zmagał się z kontuzją łydki. Po meczu, który niestety zakończył się porażką Skry 0-1 podzielił się swoimi wrażeniami z boiska. Dawid, po takich meczach jak ten w Stargardzie na pewno nie jest łatwo rozmawiać. Po słabym meczu przegrywamy po bramce w 90. minucie. Jak to widziałeś z perspektywy boiska? – Mecz był jaki był, ale nie możemy tracić takich frajerskich bramek w końcówce meczu, tym bardziej na tak trudnym terenie. Wiedzieliśmy gdzie przyjeżdżamy, mecz układał się tak a nie inaczej i wywożąc stąd jeden punkt byłoby w miarę pozytywnie. Na pewno w lepszych nastrojach kończylibyśmy rundę, a tak mamy zakończenie jakiego nie chcieliśmy. Mamy teraz pauzę, kończymy rundę jesienną i jako całość możemy ją podsumować naprawdę pozytywnie. Ten ostatni mecz jednak sprawia, że zima na pewno nie będzie przebiegała w takich nastrojach jak powinna. Odbiegając na chwilę od tego meczu, jak z twoim zdrowiem? Bo powróciłeś na boisko w Stargardzie po kilku tygodniach przerwy. – Jest już dobrze, nie czuję bólu. Miałem problem z łydką, było jakieś naderwanie, ale dzięki pomocy sztabu i fizjoterapeutów udało mi się dojść do siebie. Łydka już funkcjonuje dobrze i dziś mogłem wystąpić. Ciesze się, że trener dał mi te minuty, żałuję tylko, że nie udało się wygrać. Czemu było nam w meczu z Błękitnymi tak ciężko o sytuacje bramkowe? Można je w zasadzie policzyć na palcach jednej ręki. – Czemu tak było? Błękitni zagrali podobną piłkę do Olimpii Elbląg. Bronili bardzo nisko, my zagraliśmy w ataku pozycyjnym. Mieliśmy większe posiadanie piłki, ale brakowało podań zdobywających pozycję oraz strzałów. Stałe fragmenty gry też nie były naszą groźną bronią w tym meczu. Sami graliśmy w takim systemie przez długi czas. Wiemy, że drużynom przeciwnym grało się z nami ciężko i dzisiaj to my jesteśmy po tej drugiej stronie. Rozmawiał Mariusz Rajek

SKRA CUP na Mikołajki

Po sobotnim Memoriale Przemysława Kożucha, w niedzielę (06.12) w ramach turnieju SKRA CUP do rywalizacji przystąpiły żaki z rocznika 2014. W tej rywalizacji klasyfikacja nie była prowadzona, a na koniec wszystkie drużyny otrzymały pamiątkowe puchary oraz medale z rąk wiceprezesa Skry ds. piłki młodzieżowej Tomasza Musiała. W turnieju udział wzięło 10 drużyn, w tym dwie drużyny częstochowskiej Skry. Każda drużyna rozegrała 9 spotkań po 12 minut każde. Hala Sportowa Częstochowa została podzielona na dwie równe połowy, dzięki czemu możliwe było równoległe rozgrywanie dwóch spotkań. Oprócz naszych drużyn do rywalizacji przystąpiły: Futbol Akademia Zawiercie, Młodzik Strzelce Opolskie, Rozbark Bytom, Sokół Wręczyca, dwie drużyny Orlika Blachownia, Lot Konopiska oraz Łódzka Akademia Futbolu.

XI Memoriał Przemysława Kożucha za nami

Drużyna GKS-u Katowice okazała się najlepsza w XI edycji Memoriału Przemysława Kożucha, który w minioną sobotę (05.12) nasz Klub organizował w Hali Sportowej Częstochowa. W rywalizacji 9-latków z rocznika 2011 udział wzięło 8 drużyn. Skra została sklasyfikowana na szóstym miejscu. wszyscy otrzymali pamiątkowe puchary oraz medale. Rywalizacja, podobnie jak przed rokiem była niezwykle zacięta. Kilku zawodników, mimo bardzo młodego wieku pokazało sporo walorów i zadatków na przyszłych piłkarzy. Nie brakowało emocji i zaciętych spotkań, momentami do ostatnich sekund. Po rozegraniu fazy zasadniczej, w której każdy zagrał z każdym, drużyny utworzyły pary półfinałowe. W pierwszym z nich Polonia Kraków nie dała szans Pogoni Zduńska Wola wygrywając 6-0. W drugiej parze GKS Katowice pokonał Odrę Opole 1-0. Opolanie powetowali sobie porażkę w meczu o 3, miejsce zwyciężając Pogoń 3-1. W wielkim finale padła tylko jedna bramka, GKS Katowice okazał się lepszy od krakowskiej Polonii. Królem strzelców został Michała Kucała z Polonii Kraków, z kolei najlepszym bramkarzem turnieju trenerzy wybrali Kacpra Szymałę ze zwycięskiej drużyny. Po zakończonej rywalizacji zawodnikom zostały wręczone pamiątkowe puchary oraz medale. Zawodników uhonorowali prezes Skry Częstochowa Artur Szymczyk, wiceprezes naszego Klubu ds. piłki młodzieżowej Tomasz Musiał oraz pani Lucyna Kożuch, żona zmarłego przed 11 laty Przemysława Kożucha. Wyniki XI Memoriału Przemysława Kożucha – rocznik 2011: 1. GKS Katowice 2. Polonia Kraków 3. Odra Opole 4. Pogoń Zduńska Wola 5. MKS Żory 6. Skra Częstochowa 7. GKS Bełchatów 8. APN Piotrków Trybunalski Wyniki Skry: Skra – APN Piotrków Trybunalski 2-1 Skra – Odra Opole 1-0 Skra – MKS Żory 1-3 Skra – Pogoń Zduńska Wola 1-2 Skra – Polonia Kraków 1-5 Skra – GKS Katowice 0-4 Skra – GKS Bełchatów 5-2 PÓŁFINAŁY: Polonia Kraków – Pogoń Zduńska Wola 6-0 GKS Katowice – Odra Opole 1-0 mecz o 3. miejsce: Pogoń Zduńska Wola – Odra Opole 1-3 FINAŁ: Polonia Kraków – GKS Katowice 0-1