Maciej Mas i Olivier Wypart znaleźli się w jedenastce 31. kolejki 2. ligi tygodnika „Piłka Nożna”. To oczywiście pokłosie świetnego występu przeciwko rezerwom ŁKS-u Łódź. O tym jak ważne spotkanie czekało naszych zawodników w piątkowy wieczór nikogo nie trzeba było przekonywać. Świadomość wzrosła jeszcze bardziej po czasie, kiedy okazało się, że gdyby nie zwycięstwo sytuacja naszego zespołu byłaby bardzo trudna. Tym większe słowa uznania należą się w związku z tym piłkarzom Skry, którzy w praktycznie piętnaście minut zaaplikowali ekipie z Łodzi trzy bramki. Na listę strzelców wpisywali się kolejno Olivier Wypart, Maciej Mas i Fabian Grzelka. Pierwsza dwójka wyróżniona została przez prestiżowy tygodnik „Piłka Nożna” miejscem w jedenastce 31. kolejki. Dla Wyparta to drugie tego typu wyróżnienie w tym sezonie. W przypadku Masa mówimy o pierwszym takim przypadku. Jedenastka 31. kolejki 2. ligi tygodnika „Piłka Nożna”: Frątczak (Hutnik) – Wypart (Skra), Wichtowski (Lech II), Piekarski (Polonia), Flak (Wisła), Kosakiewicz (Kotwica) – Andrzejczak (Polonia), Kumoch (Wisła), Szuprytowski (Pogoń), J. Kowalski (Stal) – Mas (Skra)
Autor: Bartłomiej Jejda
Zmiana terminu meczu ze Stomilem
Zmianie uległ termin meczu 33. kolejki 2. ligi pomiędzy Skrą Częstochowa a Stomilem Olsztyn. Mecz odbędzie się w niedzielę, 19 maja o godzinie 17:30. Pierwotnie pojedynek miał odbyć się dwa dni wcześniej, a więc w piątek, 17 maja o godzinie 19:00. Tym samym terminarz końcówki sezonu dla naszej ekipy wygląda następująco: 32. kolejka (10.05, godz. 20:30) Stal Stalowa Wola – Skra Częstochowa 33. kolejka (19.05, godz. 17:30) Skra Częstochowa – Stomil Olsztyn 34. kolejka (25.05, godz. 14:00) KKS Kalisz – Skra Częstochowa
Porażka z Rekordem
Juniorzy młodsi B1 w majówkę przegrali z Rekordem Bielsko-Biała 1:3. Bramkę dla naszej drużyny zdobył Lis. – Było to spotkanie wręcz naładowane emocjami, w którym błędy arbitra miały wpływ na wynik końcowy – nie ukrywa na początku swojej wypowiedzi trener naszych juniorów młodszych, Mariusz Czok. Dodaje jednak, że nasi młodzi piłkarze też w pierwszej połowie zagrać mogli nieco lepiej. – Byliśmy niezorganizowani, co powodowało, że zespół Rekordu wychodził spod pressingu. W dodatku popełniliśmy błędy w obronie, po których narażaliśmy się na ataki Rekordu i w konsekwencji straciliśmy bramkę. W drugiej połowie zespół wyglądał o niebo lepiej. Skrzacy niemal cały czas atakowali i wreszcie, w 65. minucie zdobyli bramkę kontaktową. Sprawiła ona, że nasi piłkarze jeszcze bardziej się otworzyli. Zaowocowało to kolejnymi sytuacjami, jednak zabrakło wykończenia. Ponadto w kluczowym momencie arbiter nie zagwizdał karnego dla naszej ekipy. Mimo wszystko reprezentanci naszej Akademii nie ustawali w atakach. – Zagraliśmy dwie różne połowy – ocenia trener Czok. – Czujemy niedosyt, ale jesteśmy też źli na siebie za pierwszą część gry. Musimy wyciągnąć wnioski i iść do przodu, bo stać nas na więcej. Skra Częstochowa – Rekord Bielsko-Biała 1:3 (0:1) Bramka dla Skry: 1:2 Lis (65’) Skra B1: Warszakowski (45’ Foltyński) – Skwarczyński, D. Leśniak, S. Leśniak (45’ Kapral), Kozłowski, Kowalski (60’ Lis), Figzał (65’ Teperski), Woźniak (65’ Wolski), H. Kwaśnik (46’ Cieślak), K. Kwaśnik (60’ Dors), Mądry
Pierwsza porażka trampkarzy
Po raz pierwszy w tym sezonie potknęli się trampkarze C2. Passę czterech zwycięstw z rzędu naszej ekipy przerwała dopiero Sparta Lubliniec, która na swoim boisku wygrała 2:1. Wiosenna kampania w III lidze wojewódzkiej przebiegała zgodnie z oczekiwaniami naszych trampkarzy z kategorii C2. W czterech meczach nie znaleźli pogromcy, notując świetny bilans 27 strzelonych bramek i 1 straconej. Każda passa jednak kiedyś się kończy i niestety tak też było w tym przypadku. Serię zwycięstw naszej ekipy przerwała Sparta Lubliniec, która na swoim boisku wygrała 2:1. Losy meczu rozstrzygnęły się w drugiej połowie spotkania, bowiem pierwsza zakończyła się bezbramkowym remisem. Nasi zawodnicy co prawda posiadali sporą przewagę w posiadaniu piłki i często przebywali pod bramką rywala, jednak nie przełożyło się to na bramki. Jedynego gola dla naszej drużyny zdobył Dorian Staniek w 75. minucie gry. Mimo porażki Skrzacy zachowali pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Warto zauważyć, że nasza Akademia wespół ze Spartą Lubliniec nadają ton wiosennej rywalizacji. Oba zespoły zgromadziły dotychczas po 12 punktów, natomiast trzecia i czwarta ekipa (GKS Koziegłowy i MKS Tauron Myszków) zapisały na swoim koncie dotychczas po 1 punkcie. Sparta Lubliniec – Skra Częstochowa 2:1 (0:0) Bramka dla Skry: Dorian Staniek (75’) Skra C2: K. Marchewka – Błaszczyk, Misiewicz, Małolepszy, T. Dąbrowski – Kudła, Bonenberg, Śpiewak, Konieczny, Szyjewski – Sztekler oraz M. Dąbrowski, Goniwiecha, Borris, Krzyszczyk, Staniek
Ladies wygrywają ze Ślęzą
FC Skra Ladies wygrała 1:0 ze Ślęzą Wrocław w 19. serii gier Orlen 1 Ligi Kobiet. Bramkę na wagę trzech punktów zdobyła Natalia Kuźdub w 90. minucie spotkania. Mecz pomiędzy Skrą Ladies a Ślęzą Wrocław miał duży ciężar gatunkowy. Obie drużyny po ostatnich wpadkach zdawały sobie sprawę, że mają coraz mniejszy margines błędu, ponieważ konkurencja nie śpi. Stąd też może w pierwszych fragmentach grze obu stron towarzyszyło sporo niedokładności. Długo też przyszło nam czekać na pierwszy strzał w światło którejkolwiek z bramek i jako pierwsze dokonały tego wrocławianki, a konkretnie Natalia Krawczyk, uderzając w 14. minucie zza pola karnego. Na posterunku była jednak Karolina Szulc. Ciężar gry przenosił się od szesnastki do szesnastki, ale bez konkretnych sytuacji strzeleckich. Chociaż podopieczne Patryka Mrugacza notowały sporo odbiorów w środkowej strefie boiska brakowało finalizacji lub ostatniego podania. Druga strona medalu jest taka, że rozjemcy niedzielnego meczu pozwalały na ostrą grę i po zatrzymaniu Dubiel bądź Natalii Liczko tuż przed polem karnym aż prosiło się o rzut wolny dla naszej ekipy. Mimo wszystko trzeba uczciwie przyznać, że w pierwszej odsłonie spotkania to piłkarki ze stolicy Dolnego Śląska częściej zagrażały naszej ekipie. Na drodze zawsze stawała im Szulc. Tak było w 32. minucie, kiedy jedna z zawodniczek gości dość swobodnie wbiegła w pole karne, ale skończyło się na strachu czy w 41., kiedy podczas kontrataku Ślęzy prostopadła piłka skierowana została w kierunku wybiegającej na sytuację sam na sam Nikoli Domaszewicz, ale wrocławiankę uprzedziła odważnym wyjściem na wysokość linii szesnastego metra nasza golkiperka. Zresztą im bliżej gwizdka zapraszającego do szatni tym gra przyspieszyła. Obie strony w ostatnich minutach pierwszej połowy miały swoje okazje: Ślęza stały fragment gry (obroniony przez Szulc), natomiast Ladies w 45. minucie przeprowadziły za sprawą Weroniki Szmatuły świetną akcję lewą flanką. Piłkę otrzymała Justyna Matusiak, wbiegająca na piąty metr, jednak po dokładnym podaniu strzał uniemożliwiła jedna z defensorek gości. Po zmianie stron do natarcia ruszyły piłkarki z Wrocławia. Już w 48. minucie, strzałem z dystansu wysłały sygnał, że Ladies muszą grać uważnie i mieć się na baczności. Wtedy bowiem po strzale z dystansu futbolówka po palcach Szulc otarła poprzeczkę. Nasza bramkarka swoimi umiejętnościami musiała też wykazać się w 54. minucie, kiedy odważnym wyjściem przeciął podanie Natalii Krawczyk do Daryny Krawczuk czy dwie minuty później, kiedy zatrzymała uderzenie Kingi Podkowy. Po pierwszym kwadransie w naszej ekipie coś drgnęło. Najpierw dopiero co pojawiająca się na boisku Natalia Kuźdub dośrodkowała z lewego skrzydła w kierunku Matusiak, która wystawiła piłkę Dubiel. Nasza młoda piłkarka zdecydowała się na strzał, ale piłka nieszczęśliwie trafiła w jedną z defensorek Ślęzy. Chwilę później świetnie z prawej strony w stronę Kuźdub zagrała Wodarz, ale nasza ofensywnie usposobiana piłkarka nie sięgnęła futbolówki. Kontynuowaliśmy grę i akcję zakończyła uderzeniem po ziemi Pola Lulkowska. Chociaż Ladies posiadały inicjatywę musiały cały czas zachować czujność w działaniach defensywnych. Ślęza skupiła się jednak na stałych fragmentach gry. W 73. minucie spotkania w poprzeczkę trafiła Nikola Góra, natomiast pięć minut później uderzenie Zuzanny Walczak ponownie obroniła Szulc. Ladies poczuły jednak krew i musiało to przełożyć się na wynik. W 90. minucie spotkania świetnie sytuację sam na sam wykorzystała Natalia Kuźdub i jak się okazało, pomimo usilnych prób naszych rywalek, trafienie to zadecydowało o tym, że trzy, bardzo cenne punkty, zostały na Lorecie! FC Skra Ladies Częstochowa – Ślęza Wrocław 1:0 (0:0) 1:0 Natalia Kuźdub (90’) Skra Ladies: Szulc – Baszewska, Ozieriańska, Lulkowska – Frontczak (73’ Czechowska), Dubiel (89’ Nierychło), Szmatuła, Wodarz, Liczko – Chudzik (59’ Kuźdub), Matusiak Ślęza: Raduj – Mieszczak (54’ Podkowa), Adamiec (89’ Gąsiorek), Szewczyk, Domaszewicz (54’ Góra), Gruchała (89’ Larska), Gaber, Walczak, Krawczyk, Woźniak, Krawczuk (75’ Zonenberg)
Młodzik młodszy z pewnym zwycięstwem
Młodzicy młodsi kategorii D2 w sobotę zanotowali kolejne trzecie z rzędu zwycięstwo. Tym razem pokonali MUKP Dąbrowa Górnicza 6:1. Może początek wiosennej kampanii nie był zbyt udany dla naszych młodzików młodszych, jednak w ostatnim czasie praca wykonywana przez nich na treningach zaczyna przynosić efekty. Po koniec kwietnia podopieczni duet Adrian Hłond – Bartosz Gałkowski, wygrali z Juventus Academy Piekary Śląskie oraz KS 94 Rachowice. W majówkę natomiast odnieśli pewne zwycięstwo nad MUKP Dąbrowa Górnicza. – Od początku w spotkanie weszliśmy z odpowiednim planem, doskonale wiedząc w jaki sposób przeciwnik chcę grać i umiejętnie zneutralizowaliśmy największe zagrożenie ze strony gości. Pierwsze 10-15 minut było z delikatną optyczną przewagą gości, ale od momentu kiedy strzeliliśmy pierwszą bramkę za sprawą uderzenie za pola karnego przez Wiktora Lewandowskiego, a chwilę później po soczystym uderzeniu z woleja z pierwszej piłki przez Miłosza Kurka złapaliśmy ogromną pewność siebie i wiatr w żagle – opowiada trener Adrian Hłond. Po zmianie stron goście ruszyli do ataku, jednak nasi defensorzy skutecznie rozbijali ich ataki. – Wytrzymaliśmy napór, a co najważniejsze bardzo dobrą kontrę zamieniliśmy na bramkę, która definitywnie odcięła prąd przeciwnikom i zamknęła to spotkanie. W kolejnych minutach kontrolowaliśmy mecz pracując bardzo mądrze w obronie, ale nie ustrzegliśmy się błędu, który owocował bramką honorową dla gości – relacjonuje opiekun naszych młodych piłkarzy. Trener Hłond nie ukrywa zadowolenia z postawy swoich podopiecznych: – Bardzo cieszy postawa zawodników, którzy bezbłędnie wypełnili założenie meczowe będąc przez cały mecz skoncentrowani na swoim zadaniu i wyciągając wnioski z porażki w pierwszym spotkaniu. Skra Częstochowa – MUKP Dąbrowa Górnicza 6:1 Bramki dla Skry: 1:0 Wiktor Lewandowski, 2:0 Miłosz Kurek, 3:0 Tobiasz Chabrowski, 4:0 Fabian Pasieka, 5:1 Gabriel Walentek, 6:1 Jakub Zacharski Skra Częstochowa D2: Chyrzyński – Bartolewski, Kaczmarek, Zacharski – Kurek, Kleszczewski, Pasieka, Lewandowski – Jarczok oraz Chabrowski, Walentek, Królikowski, Całus
Zwycięstwo z rezerwami ŁKS-u na zdjęciach [GALERIA]
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z piątkowego meczu 31. kolejki 2. ligi, w którym Skra Częstochowa pokonała ŁKS II Łódź 3:0. Autorem zdjęć jest Grzegorz Przygodziński.
Maciej Mas: Podnieśliśmy się w bardzo dobrym stylu [WIDEO]
Maciej Mas był jednym z bohaterów piątkowego pojedynku z ŁKS-em II Łódź. Nasz napastnik nie tylko zdobył efektowną bramkę, ale wykonał również sporo pracy na boisku. Po meczu zamieniliśmy z nim kilka słów.
Rezerwy z trzema punktami
Piłkarze rezerw Skry Częstochowa wygrali 2:0 w sobotnie popołudnie bardzo ważny mecz z Liswartą Krzepice. Bramki dla naszej ekipy zdobywali Jakub Niedzielski i Mariusz Kurasiński. Mecz pomiędzy Skrą II Częstochowa a Liswartą Krzepice śmiało można było określić hitem 23. kolejki klasy okręgowej. Obie drużyny należą bowiem do ścisłej czołówki rozgrywek i walczą o ostateczny triumf w bieżącej kampanii. Nic więc dziwnego, że spotkanie zdecydowała się obserwować całkiem pokaźna grupa kibiców. Bez wątpienia nie opuszczali Lorety rozczarowani. Obie strony od początku grały bardzo uważnie nie chcąc pozwolić sobie na błąd. Przy piłce dłużej utrzymywali się nasi piłkarze, natomiast goście z Krzepic czekali na okazję, by przeprowadzić kontratak. W 6. minucie świetnie w pole karne wbiegł Mariusz Kurasiński, który minął kilku rywali, ale w momencie uderzenia na drodze stanęła noga jednego z defensorów. Kilka minut później ten sam zawodnik wrzucał z lewej strony w kierunku Adama Matyi, jednak zabrakło centymetrów, by nasz młody napastnik skierował futbolówkę do siatki. W 14. minucie na swoją okazję doczekali się goście. Kamil Trójczak ładnie poprowadził piłkę przez kilkanaście metrów, po po czym podał ją Wojciechowi Popczykowi, który próbował zaskoczyć Leona Rosiaka, ale nasz golkiper stanął na wysokości zadania. Piłkarze Liswarty zaczynali poczynać sobie coraz śmielej, jednak nie przekładało się to na bezpośrednie zagrożenie bramki strzeżonej przez Rosiaka. Czujność i konsekwencja w poczynaniach naszych piłkarzy przełożyła się na pierwsze trafienie. A jego autorem był kapitan Jakub Niedzielski, któremu asystował Kacper Gzieło. Gzieło chwilę później mógł zanotować drugą asystę. Tym razem bowiem wrzucał w kierunku Konrada Waludy, po którego uderzeniu głową futbolówka przefrunęła nad górnym obramowaniem bramki Wiktora Krzemińskiego. W 39. minucie świetną interwencją popisał się Rosiak, który przeniósł nad poprzeczką uderzenie Mateusza Pawelca, zamykające rzut wolny wykonywany przez Mariusza Pawelca. Końcówka pierwszej połowy należała już do Skry. W 42. minucie ponownie główkował Waluda, tym razem próbując wykończyć wrzutkę z rzutu wolnego Kacpra Merty, a w 45. minucie futbolówka zatrzepotała w siatce po raz drugi. Tym razem na listę strzelców wpisał się Mariusz Kurasiński. Druga połowa zaczęła się od uderzenia Matyi, który zdecydował się na strzał z pierwszej piłki po podaniu Adriana Chelińskiego z prawej flanki. Później przez dłuższy czas nie mogliśmy doczekać się konkretnej sytuacji strzeleckiej z żadnej strony. Wreszcie w 66. minucie mocno uderzył Mateusz Bal, ale świetnie zachował się Rosiak. Goście z Krzepic doskonale zdawali sobie sprawę, że upływający czas nie jest ich sprzymierzeńcem, jednak trudno było im skonstruować akcje stwarzające bezpośrednie zagrożenie pod naszą bramką. Nasi zawodnicy natomiast czekali na swoją szansę. W 67. minucie Niedzielski płaskim uderzeniem po ziemi zakończył kontratak naszego zespołu, jednak czujność zachował Krzemiński. Cztery minuty później Kurasiński posłał prostopadłą piłkę do Waludy, jednak w pościgu za piłką minimalnie szybszy był golkiper Liswarty. Swoich okazji próbowaliśmy również strzałami z dystansu, ale zarówno po strzałach Waludy jak i Mateusza Wasilewskiego piłka nie zmierzała w światło bramki lub na posterunku znajdował się Krzemiński (po uderzeniu Niedzielskiego). Mimo wszystko goście nie tracili nadziei. W 84. minucie w sytuacji strzeleckiej znalazł się Rafał Kasprzak, jednak chcąc z bliskiej odległości zmieścić piłkę między naszym golkiperem a słupkiem trafił w boczną siatkę. Mecz zakończył się tym samym zasłużonym zwycięstwem rezerw naszego zespołu, które dopisały do swojego dorobku cenne trzy punkty. Skra II Częstochowa – Liswarta Krzepice 2:0 (2:0) 1:0 Jakub Niedzielski (29’), 2:0 Mariusz Kurasiński (45’) Skra II: Rosiak – Despet, Serwaciński, Gzieło – Niedzielski (89’ Leśniak), Antczak (63’ Korzeniewski), Cheliński (66’ Garczarek), Merta – Matyja (63’ Wasilewski), Waluda, Kurasiński Liswarta: Krzemiński – Banasik, Mt. Pawelec, Nagłowski, Trójczak – Skalik (59’ Dyszlewski), Mr. Pawelec (89’ Swatek), Bal (76’ Kasprzak), Ciapa – Mońka, Popczyk (63’ Kilan)
Konferencja prasowa po spotkaniu z ŁKS-em II
Kilkanaście minut po spotkaniu Skry Częstochowa z rezerwami ŁKS-u Łódź odbyła się konferencja prasowa, na której pojawili się trener ŁKS-u II, Daniel Figa oraz szkoleniowiec naszego zespołu, Konrad Gerega. Sprawdźmy jak na gorąco ocenili przebieg meczu.