W trudnych warunkach atmosferycznych toczyło się spotkanie pomiędzy Zielonymi Żarki a rezerwami naszego zespołu. Piłkarze wynagrodzili jednak kibicom to, że marznęli, gradem bramek. Ostatecznie więcej zdobyli ich podopieczni Tomasza Szymczaka, tym samym dopisując do swojego dorobku trzy punkty. Niespodziewana zima tej wiosny mocno pokrzyżowała plany piłkarzy naszego regionu, w związku z czym większość spotkań została odwołana. Jednym z nielicznych obiektów, na których rozegrano w miniony weekend mecz był stadion w Żarkach, gdzie w sobotnie późne popołudnie tamtejsi Zieloni podejmowali ekipę drugiej drużyny Skry. Trzeba pamiętać, że gospodarze tego meczu należą do bardzo nieprzewidywalnych ekip. Niejednokrotnie napsuli krwi wyżej sklasyfikowanym zespołom, by przegrać z drużynami teoretycznie słabszymi, a najlepszym tego przykładem były poprzednie kolejki. Dwa tygodnie temu Zieloni sprawili małą niespodziankę pokonując lidera klasy okręgowej – Victorię, by tydzień później przegrać z okupującym środkową strefę tabeli klubem z Woźnik. Czyżby Zieloni mieli patent na zespoły ze szczytu tabeli? Wszelkie obawy okazały się nieuzasadnione, bowiem nasi piłkarze już w pierwszej połowie jasno dali do zrozumienia, że przyjechali do Żarek po trzy punkty. Po trzydziestu minutach Skrzacy prowadzili 2:0 po dublecie Michała Mikołajczyka. 19-letni stoper dwukrotnie trafił do bramki po uderzeniach głową. Zieloni próbowali się podnieść, strzelając kontaktową bramkę, ale wtedy znów do głosu doszli nasi zawodnicy. – Pierwsza połowa to pełna dominacja z naszej strony. Pierwsze 45. minut kończy się wynikiem 3:1, a bramki strzelali Michał Mikołajczyk po strzałach głową i Dawid Niedbała, który wykończył bardzo ładną akcję zespołową po podaniu Żabika – opowiada trener Tomasz Szymczak. – Pierwsze 10 minut drugiej połowy to lekka przewaga gospodarzy, którzy po rzucie karnym strzelają bramkę na 3:2. Parę minut później Mikołaj Kempa również z karnego strzela na 4:2. Mocno padający śnieg bardzo utrudniał nam grę, szczególnie w ataku pozycyjnym, ale potrafiliśmy wykreować kilka sytuacji bramkowych i jedną z nich wykorzystał Kołodziejczyk strzelając na 5:2 po podaniu Kempy. Pod koniec spotkania, przy stanie 5:2, znów byliśmy świadkami wojny nerwów, pomiędzy naszym golkiperem Nikodemem Sujeckim, a napastnikiem gospodarzy, bowiem sędzia zdecydował się podyktować kolejną „jedenastkę” dla Zielonych. Co prawda na bramkę zamienił ją Mateusz Niedbała, nie zmieniło to jednak oblicza tego pojedynku, bowiem nasi zawodnicy ostatecznie przywieźli do domu trzy „oczka”. – Wygrywamy kolejne spotkanie w mojej opinii w pełni zasłużenie – mówi szkoleniowiec naszego drugiego zespołu. – Kontrowaliśmy jego przebieg, choć padający gęsty śnieg mocno utrudniał nam grę. Mimo wszystko stworzyliśmy wiele sytuacji bramkowych i gdyby tylko nasza skuteczność była nieco lepsza, wynik mógłby być bardziej okazały. Podsumowując zagraliśmy przyzwoite zawody, stworzyliśmy dużą ilość sytuacji bramkowych, pierwszą połowę praktycznie zdominowaliśmy, dokumentując to bramkami, natomiast nie ustrzegliśmy się kilku błędów indywidualnych w obronie z czego skorzystali gospodarze głównie w drugiej połowie – kończy trener Szymczak. Kolejne okazałe zwycięstwo pozwala nam z optymizmem patrzeć na nadchodzące rundy. Zgodnie z kalendarzem rozgrywek klasy okręgowej już w najbliższą sobotę na Loretańską przyjedzie zawsze groźna ekipa Amatora Golce. Pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na godzinę 15:30. Zieloni Żarki – Skra II Częstochowa 3:5 (1:3) 0:1 M. Mikołajczyk (17’), 0:2 M. Mikołajczyk (29’), 1:2 W. Gordel (31’), 1:3 D. Niedbała (38’), 2:3 M. Niedbała (k. 56’), 2:4 M. Kempa (k. 60’), 2:5 P. Kołodziejczyk (80’), 3:5 M. Niedbała (k. 85’) Skra II: Sujecki – Cheliński (46’ Kempa), Kowalski (85’ Gawlas), Mikołajczyk, Przygodzki – Kołodziejczyk, Rumin, Nurek – Niedbała (80’ Bąk), Żabik (60’ Dylikowski), Krawczyk (65’ Słabosz)
Autor: Bartłomiej Jejda
Konferencja prasowa po meczu w Gdyni
W niedzielny wieczór byliśmy świadkami emocjonującego, pełnego zwrotów akcji spotkania pomiędzy Arką Gdynia, a Skrą Częstochowa. Ostatecznie minimalnie lepsi okazali się przedstawiciele gospodarzy, rzutem na taśmę wygrywając 3:2. Podczas pomeczowej konferencji prasowej nie zabrakło pytań o pracę sędziów. Sprawdźmy, co mieli do powiedzenia na temat tego pojedynku trenerzy obu zespołów. Jakub Dziółka, trener Skry Częstochowa – Szczere gratulacje dla Arki Gdynia za zwycięstwo, widać, że są rozpędzeni. Postawiliśmy się gospodarzom i byliśmy blisko remisu. W tej chwili mamy w sobie wiele emocji, które utrudniają nam realną ocenę spotkania. Czeka nas kilkugodzinna droga powrotna do Częstochowy, w trakcie której wszyscy ochłoniemy. Jedno jest pewne – w każdym meczu będziemy grać o zwycięstwo, nie poddamy się, i to samo powiedziałem w szatni moim piłkarzom. Ryszard Tarasiewicz, trener Arki Gdynia – Przestrzegałem moich zawodników, że to nie będzie łatwy mecz i to się potwierdziło. Nie zawsze to wyglądało tak jak byśmy chcieli, popełnialiśmy błędy techniczne spowodowane tym, że Skra postawiła nam ciężkie warunki na boisku. Wielki hart ducha i wiara w zwycięstwo się opłaciły, dlatego gratuluję moim zawodnikom. Pod koniec meczu chcieliśmy utrzymywać się jak najdłużej przy piłce, by wybić przeciwnika z rytmu. Jeśli chodzi o pracę sędziego to myślę, że w tym aspekcie, jest remis, bo zarówno my jak i Skra mamy swoje odczucia w tej kwestii. Jest jak jest, ale jestem przekonany, że sędziowie nie robią tego świadomie i z premedytacją.
Pogoda zaskoczyła… piłkarki. Mecz Skry Ladies odwołany
W związku z nagłym i nieoczekiwanym powrotem zimy, dzisiejsze (02.04.2022) spotkanie, pomiędzy Ząbkovią Ząbki a Skrą Ladies, zostało odwołane. W sobotę 2 kwietnia piłkarki Skry Ladies wybierały się do podwarszawskich Ząbek, gdzie miały rozegrać spotkanie w ramach pierwszej ligi kobiet z tamtejszą Ząbkovią. Niestety z powodu niesprzyjających warunków pogodowych i problemów z przygotowaniem boiska przez gospodarzy, mecz został odwołany. Nowy termin spotkania nie jest jeszcze znany. Zgodnie z kalendarzem rozgrywek następne spotkanie z udziałem naszych zawodniczek zaplanowane jest na 19 kwietnia, a rywalkami naszych Pań ma być zespół UKS 3 Weronika Staszków Jelna.
Echa Podhala
Pięć zespołów Akademii Skra Częstochowa wzięło udział w rozgrywanym w ubiegłym tygodniu turnieju Podhale Cup. Wszystkie zaprezentowały się z bardzo dobrej strony, a okazały puchar przywieźli do Częstochowy zawodnicy z rocznika 2011. Podopieczni Szymona Kokota pokazali w ubiegły weekend imponującą formę, w trakcie całej rywalizacji nie zaznając goryczy porażki. Zdarzały się spotkania, w których zdobywali… ponad dwadzieścia bramek! Jak postawę swoich zawodników ocenia trener Kokot? – To już nasz drugi turniej pod szyldem Podhale Cup. Poprzednim razem uplasowaliśmy się na drugim miejscu, a więc cały zespół miał apetyt, aby ponownie zaatakować „pudło”. Muszę przyznać, że jestem bardzo dumny z moich zawodników. W przekroju całego turnieju pokazali wszystko, co udało nam się przepracować, a nawet i więcej, bo w wielu przypadkach ich kreatywność zadziwiła nie tylko mnie, ale także licznie zgromadzonych kibiców. Podhale Cup, to jeden z najbardziej prestiżowych turniejów piłkarskich. Niemal wszystkie drużyny prezentują wysoki poziom, więc osiągnięcie naszych zawodników zyskuje szczególny wymiar. Co zatem było kluczem do sukcesu? – Chłopcy wykazali się charakterem i chłodną głową podczas gry w obronie, co poskutkowało bardzo skromna liczbą straconych bramek, zaś w ataku raz po raz prezentowali swoje wysokie umiejętności w grze 1v1. Z punktu widzenia szkoleniowego na uwagę zasługuje to, jak wiele trafnych wyborów podejmowali moi zawodnicy i jak szybko analizowali te, które nie były do końca trafne. Nie spoczywamy jednak na laurach, wciąż chcemy się doskonalić, by móc rywalizować z najlepszymi – kończy trener Szymon Kokot. Naszym młodym piłkarzom serdecznie gratulujemy, zarówno sukcesu jak i podejścia do piłkarskiej rywalizacji!
Zwycięstwo Skry w turnieju Podhale Cup!
Piłkarze oraz piłkarki naszej Akademii z roczników 2011-2013 kilka dni temu wzięli udział w prestiżowym turnieju Podhale Cup, notując bardzo dobre wyniki. Zawodnicy z rocznika 2011 po zaciekłym boju wywalczyli pierwsze miejsce w turnieju! Najwyższa pora na podsumowanie trzech dni, które nasi młodzi sportowcy spędzili w Rabce-Zdroju oraz w Nowym Targu. Naszą relację rozpoczynamy od najmłodszych zawodników, biorących udział w rywalizacji. To oczywiście piłkarze z kategorii orlik młodszy, prowadzeni przez Macieja Suszczyka oraz Karola Idźkowskiego. Od razu trzeba zaznaczyć, że swoim występem zasłużyli na duże słowa uznania, bowiem jak burza przeszli rundę eliminacyjną, zdobywając 24 na 27 możliwych „oczek”. Udane eliminacje dawały nadzieję na sukces w finałach i trzeba przyznać, że o podium nasi zawodnicy wręcz się otarli. O tym, że nie skończyli rywalizacji na drugim nawet miejscu zadecydowała mała tabela bezpośrednich pojedynków, między trzema zainteresowanymi drużynami. Jak występ swojej drużyny ocenia trener Suszczyk? – Wraz z trenerem Karolem Idźkowskim jesteśmy zadowoleni z postawy naszych zawodników. Był to pierwszy turniej, w którym nasi chłopcy grali dwa dni pod rząd. W pierwszym nasza drużyna zaprezentowała się z bardzo dobrej strony, nie zabrakło zaangażowania, siły czy też skupienia w wykonaniu zadań, jakie założyliśmy sobie przed turniejem, co przełożyło się na bardzo dobry końcowy wynik w tabeli. Jeśli chodzi o dzień drugi widać było zmęczenie i brak koncentracji. Finalnie byliśmy tuż za podium, choć brakło nam naprawdę niewiele. Ogólnie cały turniej oceniamy na dobry występ naszej drużyny, ważne ze chłopcy spędzili dużo czasu ze sobą oraz nauczyli się trochę samodzielności. 2013 Eliminacje: AM Cracovia II Kraków – Skra Częstochowa 2:7 Skra Częstochowa – Inter Bratysława 4:2 AM Cracovia I Kraków – Skra Częstochowa 2:1 Skra Częstochowa – MKS Żory 3:2 Orlęta Rudawa – Skra Częstochowa 2:4 Ślęza Wrocław – Skra Częstochowa 2:4 RAKI Gostyń – Skra Częstochowa 0:7 Skra Częstochowa – Champions Jastrzębie Zdrój 5:3 Skra Częstochowa – APG Gliwice 3:0 Finały: Ślęza Wrocław – Skra Częstochowa 0:3 Skra Częstochowa – Orlęta Rudawa 1:5 AM Cracovia I Kraków – Skra Częstochowa 4:2 MKS Żory – Skra Częstochowa 2:3 Rok młodsi piłkarze naszej Akademii przystąpili do rywalizacji podzieleni na dwa zespoły. Oba pokazały się z bardzo dobrej strony, awansując do finałowej grupy A. W niej po zaciętych spotkaniach drużyny Skry I oraz Skry II uplasowały się odpowiednio na 5. i 7. miejscu. 2012 Eliminacje: Skra I Częstochowa – AM Cracovia II Kraków 1:0 Inter Bratysława – Skra I Częstochowa 0:2 Skra I Częstochowa – Wiatr Ludźmierz 0:4 MKS Żory – Skra I Częstochowa 1:7 Wierzbowianka Wierzbno – Skra I Częstochowa 0:5 Skra I Częstochowa – Kadet I Ostrowiec Świętokrzyski 7:0 Skra II Częstochowa – Piast Gliwice 1:0 Skra II Częstochowa – Kadet II Ostrowiec Świętokrzyski 6:0 Skra II Częstochowa – Biali Biały Dunajec 2:2 AM Cracovia I Kraków – Skra II Częstochowa 7:0 Wisław Józefów – Skra II Częstochowa 0:4 Juventus Academy Warszawa – Skra II Częstochowa 5:6 Finały: Piast Gliwice – Skra I Częstochowa 3:0 Wiatr Ludźmierz – Skra I Częstochowa 2:3 Skra I Częstochowa – Inter Bratysława 1:3 Skra I Częstochowa – MKS Żory 2:2 Skra I Częstochowa – AM Cracovia I Kraków 1:4 Skra II Częstochowa – Skra I Częstochowa 2:7 Skra II Częstochowa – MKS Żory 1:5 AM Cracovia I Kraków – Skra II Częstochowa 8:0 Wiatr Ludźmierz – Skra II Częstochowa 5:2 Skra II Częstochowa – Piast Gliwice 1:4 Skra II Częstochowa – Inter Bratysława 1:7 Niejako na deser pozostawiamy sobie najstarszych (2011) uczestników turnieju rozgrywanego w przepięknych, górskich terenach, ponieważ to oni w swojej kategorii byli niezaprzeczalnie najlepsi. Podopieczni Szymona Kokota przez dwa dni nie zaznali goryczy porażki i ostatecznie znaleźli się na najwyższym stopniu podium. Co ciekawe w rundzie eliminacyjnej zdobyli 42 bramki, tracąc zaledwie 10. Podobnie imponująco wygląda ich bilans w fazie finałowej. Trzeba przyznać, że zwycięstwo w tak silnie obsadzonej rywalizacji, to nie lada osiągnięcie naszych młodych piłkarzy. Jeśli chodzi o rocznik 2011 to udział w rywalizacji wzięły również nasze dziewczęta. Po pełnych emocji eliminacjach w fazie finałowej rywalizowały w grupie srebrnej. 2011 Eliminacje: Skra Ladies Częstochowa – RAKI Gostyń 1:2 RAP Radomsko – Skra Ladies Częstochowa 3:0 APN Knurów – Skra Ladies Częstochowa 2:5 Skra Ladies Częstochowa – Zagłębie Sosnowiec 4:4 Skra Ladies Częstochowa – Podhale Nowy Targ 0:3 Skra Ladies Częstochowa – FK Terlićko 3:1 Skra Częstochowa – APG Gliwice 5:1 Juventus Academy Warszawa – Skra Częstochowa 0:6 Masterkids Skawa – Skra Częstochowa 0:1 Skra Częstochowa – MOSiR Dudka 9:0 Wiatr Ludźmierz – Skra Częstochowa 1:21 Skra Częstochowa – Rodło Opole 5:0 Finały, grupa srebrna: Skra Ladies Częstochowa – Victoria Częstochowa 0:1 Skra Ladies Częstochowa – APG Gliwice 0:1 Skra Ladies Częstochowa – Rodło Opole 0:1 Skra Ladies Częstochowa – RAKI Gostyń 3:1 KS Zakopane – Skra Ladies Częstochowa 1:2 Juventus Academy Warszawa – Skra Ladies Częstochowa 0:3 Finały, grupa złota: KSZO Galacticos Ostrowiec Świętokrzyski – Skra Częstochowa 0:5 RAP Radomsko – Skra Częstochowa 1:3 Skra Częstochowa – Talent Warszawa 0:0 Skra Częstochowa – Zagłębie Sosnowiec 4:1 Masterkids Skawa – Skra Częstochowa 4:4 Podhale Nowy Targ – Skra Częstochowa 0:7 To, co cieszy nas najbardziej to możliwość gry w dłuższym wymiarze czasowym. Międzynarodowy charakter oraz mocna obsada imprezy sprawiły, że w turnieju konfrontowały się drużyny prezentujące różne style gry, co naszym młodym zawodnikom na pewno wyjdzie na korzyść. Warto również pamiętać, że oprócz solidnej porcji grania podczas wyjazdu nie zabrakło czasu na relaks na termach oraz wycieczki po okolicy.
Mamy nowego rzecznika prasowego!
Skra Częstochowa ma nowego rzecznika prasowego! Został nim Kamil Wojtyra. Wracający do zdrowia zawodnik pełnić będzie tę funkcję do momentu powrotu na boisko. Kamil Wojtyra, jak wiadomo, wciąż dochodzi do pełni zdrowia po kontuzji, której doznał w ubiegłym roku. Ponieważ nasz etatowy strzelec nie może żyć bez piłki nożnej, postanowił przydać się drużynie w inny sposób i został… rzecznikiem prasowym. Tym samym zastąpił na wspomnianym stanowisku – Bartosza Błacha. Co ciekawe piłkarz sam wysunął propozycję, by zająć się kontaktami z mediami. – Cieszę się, że moja prośba została pozytywnie rozpatrzona przez Zarząd – nie ukrywa Wojtyra. – Funkcja rzecznika prasowego pozwoli mi na poznanie świata futbolu z zupełnie innej strony. Oficjalny debiut Kamila Wojtyry jako rzecznika prasowego nastąpi już w najbliższą niedzielę, natomiast w czwartek, podczas meczu w Bełchatowie, po raz pierwszy poprowadzi konferencję prasową. Kamilowi życzymy sukcesów w nowej roli! Aktualizacja! Powyższa informacja, jest oczywiście żartem primaaprilisowym. Co nie zmienia naszego przekonania, iż snajper Skry świetnie sprawdziłby się w takiej roli 😉
Młodzicy udowadniają, że jesteśmy sportową rodziną. Dobre mecze trampkarzy
Ponieważ przed naszymi młodymi piłkarzami kolejne spotkania ligowe, czym prędzej wracamy jeszcze na moment do minionego weekendu. W ostatnich dniach powody do zadowolenia mają grający na dwóch frontach trampkarze, o pechu natomiast mogą mówić młodzicy młodsi, których kolega doznał kontuzji. Jak informowaliśmy wcześniej nasi trampkarze grają nie tylko w I lidze wojewódzkiej C1, ale również mierzą się ze starszymi rywalami w ramach III ligi wojewódzkiej B1. To najlepszy sposób na zdobywanie niezbędnego doświadczenia. W ostatniej kolejce oba zespoły zapisały na swoim koncie trzy punkty. Po trzech rundach wciąż niepokonani pozostają trampkarze rywalizujący w I lidze. Tym razem na wyjeździe pokonali drużynę Piasta Gliwice 2:0. – Szybko strzeliliśmy dwie bramki i kontrolowaliśmy spotkanie – mówi trener Paweł Rycharski. – Jesteśmy zadowoleni, ponieważ dobrze zrealizowane założenia pozwoliły nam spokojnie wygrać mecz. W lidze C1 czeka nas krótka przerwa, bowiem do rywalizacji powrócimy dopiero 6 kwietnia. Wtedy też dojdzie do meczu na szczycie, ponieważ rywalem naszych trampkarzy będzie zespół Zagłębia Sosnowiec, który jeszcze nie przegrał żadnego spotkania. Wierzymy, że w czwartej kolejce, za sprawą Skrzaków, sytuacja ta ulegnie zmianie. Udane spotkanie mają na koncie również chłopcy rywalizujący w III lidze wojewódzkiej. Tym razem na boisko wybiegli zawodnicy z roczników 2005-2007, którzy nie mieli większych problemów z pokonaniem drużyny Lotu Konopiska. Mecz zakończył się rezultatem 4:2. Jak w dwóch zdaniach podsumowałby to spotkanie trener Patryk Mrugacz? – Nasza drużyna od początku prowadziła grę. Bramki straciliśmy poprzez błędy indywidualne, ale możemy patrzeć z optymizmem na następne kolejki. Brawo drużyna! Już w najbliższą sobotę pojawi się okazja na zwiększenie dorobku punktowego. Piłkarze Skry udadzą się bowiem do Panek, legitymujących się dokładnie taką samą ilością zwycięstw jak i porażek. Wszyscy pamiętamy o kontuzji jakiej w ostatnim czasie doznał Krzysztof Ciesielski, jeden z filarów zespołu Pawła Rycharskiego, a przy tym o wyrazach wsparcia, jakie popłynęły do młodego piłkarza od jego kolegów. Tym razem dowody na to, że jesteśmy jedną, sportową rodziną, dali młodzicy młodsi. – W ostatnim meczu ligowym podczas meczu z AP Team Gliwice nasz zawodnik Karol Marchewka, który jest bramkarzem, doznał kontuzji przed meczem – mówi Dawid Rzepliński, szkoleniowiec naszych młodzików D2. – Uraz okazał się złamaniem kości w dłoni. Nasza drużyna, aby dodać otuchy koledze wysyła do Karola taki oto przekaz: Za szybki powrót Karola do zdrowia trzymamy kciuki!
Trzy lata od debiutu Skry Ladies
Dokładnie trzy lata temu doszło do historycznego spotkania z udziałem żeńskiej sekcji Skry. 30 marca 2019 roku nasze Panie po raz pierwszy zagrały o punkty, rozpoczynając tym samym trwającą do dzisiaj, piękną przygodę. 1 stycznia 2019 roku rozpoczął się nowy rozdział w historii naszego klubu. W wyniku porozumienia III-ligowa sekcja kobieca Klubu Sportowego Stradom została przejęta przez Skrę. Mało kto przypuszczał wówczas, że zaledwie po trzech niepełnych sezonach funkcjonowania Skra Ladies z powodzeniem walczyć będzie na zapleczu ekstraligi kobiet. Być może tak ambitne plany kiełkowały wówczas w głowach włodarzy naszego klubu, jednak na początku stycznia 2019 roku działacze oraz kierownictwo zespołu skupiało się przede wszystkim na dopinaniu szczegółów organizacyjnych. Po pomyślnym załatwieniu wszelkiego rodzaju formalności pozostało już tylko odliczać dni do pierwszego meczu o punkty, gdzie wszystko było w rękach – a raczej w nogach, naszych zawodniczek. Ligowy debiut Ladies miał miejsce dokładnie trzy lata temu, 30 marca 2019 roku, punktualnie o godzinie 16. Rywalkami naszych Pań były piłkarki Polonii Poraj. Premiera wypadła bardzo okazale, albowiem podopieczne Patryka Mrugacza oraz grającej trenerki, Marty Miki, odprawiły rywalki z nieodległego Poraja, wygrywając wyraźnie 3:1. Warto zauważyć, że już w inauguracyjnym spotkaniu nasze Panie pokazały to, co charakteryzuje je również dzisiaj – nieustępliwość i wolę walki. Chociaż goszczące na Loretańskiej zawodniczki Polonii do przerwy prowadziły 1:0, częstochowianki zdołały nie tylko wyrównać, ale również przechylić szalę pojedynku na swoją korzyść. Bramkę wyrównującą zdobyła Nicola Wojciechowska w 54. minucie, a na listę strzelców wpisały się jeszcze Natalia Liczko oraz Lena Mesjasz. Przypomnijmy sobie pełny skład naszego zespołu na to historyczne spotkanie: Oliwia Młynek, Wiktoria Dzianak (41’ Maja Tomczyk), Ewelina Kaczmarzyk, Natalia Liczko, Lena Mesjasz, Marta Mika, Maja Ozieriańska (78’ Sara Chrzęstek), Aleksandra Połacik, Karolina Surdyk (41’ Natalia Grajcar), Weronika Włoch, Nicola Wojciechowska (77’ Wiktoria Ślusarczyk). Na ławce rezerwowych do dyspozycji sztabu szkoleniowego Patryk Mrugacz – Marta Mika, pozostawały: Małgorzata Juszczyk, Andżelika Kubica oraz Paulina Piekarska. Było to pierwsze z serii efektownych zwycięstw, po których Skra Ladies uzyskała promocję do II ligi. Tam również długo nie zagrzała miejsca, bowiem późną wiosną 2021 roku, zagwarantowała sobie awans do I ligi, stanowiącej bezpośrednie zaplecze kobiecej ekstraligi. Pomimo młodego wieku nasze dziewczęta świetnie radzą sobie w gronie pierwszoligowców i w trwających rozgrywkach niejednokrotnie napsuły krwi wyżej notowanym oraz bardziej doświadczonym rywalkom. Dla najwierniejszych fanów naszych Pań przygotowaliśmy garść statystyk. W ciągu trzech lat nasze zawodniczki na swoją korzyść rozstrzygnęły 36 ligowych spotkań. Dla porównania na tarczy kończyły rywalizację zaledwie 13-krotnie i 6-krotnie zadowoliły się (lub nie) podziałem punktów. Dla dopełnienia obrazu Skry Ladies warto dodać, że do bramek rywalek nasze piłkarki trafiały 153 razy, natomiast golkiperki z herbem Skry na koszulce 67 razy zmuszone były wyciągać piłkę z siatki. Bilans jest zatem niezwykle korzystny. Jeszcze raz wróćmy do pamiętnego meczu z Polonią Poraj. Zapraszamy do krótkiej, wspomnieniowej fotorelacji.
Ligi młodzieżowe nabierają tempa
Za nami kolejna seria gier o punkty w ligach młodzieżowych. Najwyższa pora, by sprawdzić jak wyglądał miniony weekend w wykonaniu naszych najmłodszych piłkarzy. Centralna Liga Juniorek U-15 (26.03.2022) Śląsk Wrocław – Skra Częstochowa 3:1 (1:0) 1:0 K. Musiałowska (12’), 2:0 M. Garbacz (51’), 2:1 P. Franiel (71’), 3:1 I. Stępińska (77’) Skra: Błaszczyk – Krok, Kucza, Przełożyńska, M. Sirek, O. Sirek – Dubiel, N. Młynek (76’ Maliszewska) – Idzik, Franiel, Sikora Po dotkliwej porażce w Sosnowcu, tym razem żeńska kadra Skry U-15 pokazała się z naprawdę dobrej strony. Podopieczne Patryka Mrugacza oraz Roberta Ogrodniczka pierwszą okazję do strzelenia bramki miały kilka sekund po gwizdku otwierającym spotkanie! Chociaż wrocławianki wygrały ostatecznie 3:1, nasze piłkarki pozostawiły po sobie bardzo dobre wrażenie. Trzeba przy tym pamiętać, że zespół borykał się w sobotę ze sporymi problemami kadrowymi, o czym wspomniał trener Patryk Mrugacz: – Przede wszystkim wielki szacunek dla zespołu za postawę w dzisiejszym meczu. Jechaliśmy do Wrocławia mając swoje problemy, ponieważ w piątek wypadły nam dwie zawodniczki. Mieliśmy zatem świadomość czekającego nas wyzwania. Zagraliśmy dobre zawody. Zawiesiliśmy liderowi wysoko poprzeczkę, bo już w 36 sekundzie meczu powinniśmy objąć prowadzenie. Niestety nie wykorzystaliśmy wtedy sytuacji oko w oko z bramkarką gospodarzy. Niemniej jednak pochwały należą się dla naszego zespołu za organizację gry i energię, która znacznie utrudniała przedostawanie się pod naszą bramkę drużynie Śląska Wrocław. Jestem zbudowany tym spotkaniem i mimo niekorzystnego wyniku daliśmy dziś jasną deklarację, że nie składamy broni. Przed nami kolejne spotkania i walka o pozostanie na tym poziomie rozgrywkowym. Pierwsza okazja do podreperowania dorobku punktowego pojawi się już w najbliższej kolejce. Do Częstochowy przyjeżdża Unia Opole, która ma na koncie komplet porażek. Oczywiście nie oznacza to, że naszą drużynę czeka łatwa przeprawa. Wręcz przeciwnie – oba zespoły doskonale zdają sobie sprawę z wagi nadchodzącego pojedynku i możemy spodziewać się fascynującej batalii o pełną pulę. My, rzecz jasna, trzymamy kciuki za nasze dziewczyny. Mecz rozegrany zostanie 3 kwietnia, o godzinie 12:30, na stadionie przy ulicy Loretańskiej. II liga wojewódzka B1, junior młodszy, grupa północ (26.03.2022) Akademia Skra Częstochowa – Akademia Piłkarska Górnika Zabrze 0:1 (0:0) Rosiak – Kielan, Serwaciński, Żurawski, Ślemp, Garczarek, Kolebacz, Brzostkiewicz, Lichosik, Żakowski, Merta oraz Wichrowski, Antczak, Bulski Trudne wyzwanie czekało naszych juniorów młodszych, bowiem mierzyli się z niepokonaną drużyną z Zabrza. Trzeba przyznać, że Skrzacy napsuli krwi wyżej notowanym rywalom, którzy wygrali skromnie 1:0. – Pomimo dobrze zorganizowanej gry i kilku wybornych sytuacji strzeleckich znów nie dopisujemy punktów do ligowej tabeli – komentuje Michał Jelonek, szkoleniowiec naszego zespołu. – Mocno wiejący wiatr w oczy przez całą pierwszą połowę pokrzyżował nam plany, ale i to nie pomogło gościom na stworzenie zagrożenia pod bramką Skry. W tej części meczu swoje okazji mieli Kolebacz i Żakowski, ale piłka nie wpadła do bramki. W drugiej połowie mając znaczną przewagę tracimy gola i aż do końca nie wyrównujemy wyniku. Najlepszą okazję do wyrównania miał Kacper Merta, ale piłka po jego strzale minimalnie minęła spojenie bramki. W tym spotkaniu pokazaliśmy się z dobrej strony. Na tle lidera prezentowaliśmy swój pomysł. Niestety w drugim kolejnym meczu nie zdobywamy choćby punktu. Nie poddajemy się, walczymy dalej i jesteśmy pewni, że dobra passa dopiero przed nami. B2 Junior Młodszy (25.03.2022) Akademia Piłki Nożnej SMS Tychy – Akademia Skra Częstochowa 1:5 Bramki dla Skry: A. Ostaszewski X3, K. Waluda, J. Kabacik Skra: Frukacz – Hajda, Marchewka, Dylewski – Kożuch, Teperski, Żakowski, Szałaj, Kabacik – Waluda, Ostaszewski oraz Hobot, Janeczek, Sas, Kasprzycki, Szydzisz Pewne zwycięstwo zanotowali nasi juniorzy młodsi kategorii B2, prowadzeni przez Karola Pikonia. Tym razem na wyjeździe w Tychach rozgromili przeciwników w stosunku 5:1. Jak ten mecz wyglądał oczami trenera naszego zespołu?: – Od początku meczu przejęliśmy inicjatywę, szybko otwierając wynik spotkania, po wprowadzeniu piłki w pole karne przez aktywnego Waludę i dołożenie nogi do pustej bramki przez Kabacika. Nasza gra mogła się podobać i w końcu nie była szarpana, a uporządkowana, co zaowocowało jeszcze dwiema bramkami do przerwy. Tak jak w drugiej połowie ostatniego meczu z Rekordem Bielsko-Biała to przeciwnik szybko trafił, tak w tym przypadku to nasza drużyna po dokładnym dośrodkowaniu kapitana drużyny Kacpra Kożucha na głowę Artura Ostaszewskiego, podwyższyła na 4:0, praktycznie „zabijając” mecz. Po tym trafieniu gra stała się szarpana. Gospodarze byli częściej przy piłce i po jednym z dośrodkowań i błędzie w kryciu stoperów strzelili bramkę honorową, dążąc bezskutecznie do kolejnych. W ostatnich minutach meczu wynik ustalił Ostaszewski, oddając strzał po długim słupku bramkarza gospodarzy. I liga wojewódzka D1 (27.03.2022) WSP Wodzisław – Akademia Skra Częstochowa 2:1 (2:0) Bramka dla Skry: 2:1 Tatarczyk (40’, asysta Dziewiątkowski) Skra: Famuła – Tatarczyk, Pilarski, Radwański – Młynarczyk, Siuda, Miarka – Węgier, Radło oraz Wojtasik, Urbański, Dziewiątkowski, Radomski, Musiał Po efektownym początku sezonu ligowego, pierwszą porażkę zanotowali nasi młodzicy. Nie oznacza to jednak, że zagrali słabe spotkanie. Szczególne słowa uznania należą się naszym młodym piłkarzom za postawę w drugiej połowie, kiedy to wyciągnęli wnioski z pierwszej części gry, pozostawiając po sobie dobre wrażenie. Oddajmy głos szkoleniowcowi naszego zespołu, Mariuszowi Czokowi: – Mecz z Wodzisławiem miał dwie różne połowy. Na pewno jedno co było charakterystyczne, to wysokie tempo tego spotkania. Pierwsza połowa to słaba gra naszego zespołu. Na początku spotkania straciliśmy szybko bramkę po rzucie wolnym: piłka została uderzona w światło bramki, po interwencji bramkarza żaden z naszych zawodników nie zebrał drugiej piłki, co spowodowało, że dobiegł do niej zawodnik z Wodzisławia i z kilku metrów skierował piłkę do bramki. Po tej bramce zespół WSP poczuł się pewniej i coraz mocniej zaczął nas atakować. Po raz drugi popełniliśmy błąd złym przyjęciem piłki, poprzedzonym pressingiem na zawodnika i gospodarze zdobyli kolejną bramkę. W przerwie powiedzieliśmy sobie co musimy poprawić, żeby wyjść na drugą część z czystą głową i tak to wyglądało. Poprawiliśmy naszą grę w ataku i to my przejęliśmy inicjatywę. Strzeliliśmy bramkę, która dała nam nadzieję na dobry wynik końcowy, lecz pomimo ataków, jakie przeprowadziliśmy nie potrafiliśmy ich skończyć kolejnymi bramkami. Zespół gospodarzy mocno stawiał opór, broniąc się i walcząc do samego końca. Wyjeżdżamy z Wodzisławia z uniesioną głową, bo zespół walczył do samego końca. Pozostałe wyniki drużyn naszej Akademii: III liga wojewódzka B1, juniorCzytaj więcej
Pomimo przerwy Ladies nie próżnują
Piłkarki Skry Ladies w miniony weekend nie grały o punkty. Nie oznacza to jednak wolnego! Sztab szkoleniowy naszego zespołu zadbał o to, aby zawodniczki pozostały w rytmie meczowym i zorganizował mecz kontrolny z drugą drużyną Czarnych Sosnowiec. Kiedy nasze piłkarki weszły wiosną na swój poziom (wysoka wygrana w ubiegłym tygodniu z Rolnikiem) w rozgrywkach ligowych doszło do niespodziewanej przerwy i mecz z Ząbkovią przełożony został na 2 kwietnia. Pauza w rywalizacji o punkty wykorzystana została na rozegranie wartościowego sparingu z zawsze groźnymi rezerwami Czarnych Sosnowiec. Wynik spotkania ustalony został w pierwszej połowie. Najpierw w naszej bramce umieściła futbolówkę Gabriela Kuczyńska, a chwilę później to samo uczyniła Daria Długokęcka. I chociaż goszczące przy Loretańskiej piłkarki z Sosnowca w pierwszej połowie miały znaczną przewagę, nasze zawodniczki zachowywały czujność w obronie, nie pozwalając sobie na utratę większej liczby bramek. Po przerwie na boisku zobaczyliśmy zupełnie inną drużynę Skry. Skrzatki uzyskały przewagę, rozbijały linię defensywną sosnowiczanek i częściej dochodziły do sytuacji strzeleckich. Niestety zabrakło skuteczności, ale z samej organizacji gry na pewno możemy być zadowoleni. Jak już wspominaliśmy mecz pomiędzy Ząbkovią Ząbki a naszymi paniami rozegrany zostanie 2 kwietnia o godzinie 14:00. Sobotnie rywalki Skry Ladies zajmują w tabeli 1 ligi jedenastą lokatę. Nie da się ukryć, że zwycięstwo podopiecznych Marty Miki, pozwoliłoby złapać im głębszy oddech na dalszą część sezonu. Dlatego już teraz trzymamy kciuki za dobry występ naszych piłkarek! Skra Ladies Częstochowa – Czarni II Sosnowiec 0:2 (0:2) Skra Ladies: O. Młynek – Baszewska, zaw. testowana, Liczko, Kowalska, Tomczyk, Wodarz, Koszownik, Wojciechowska, Cichoń, Ozieriańska oraz Szulc, Mucha, zaw. testowana, Konik