W miniony weekend zima dała o sobie znać (miejmy nadzieję, że po raz ostatni) i większość spotkań w regionie zostało odwołanych. Gdzieniegdzie udało się jednak przygotować boiska do gry i pomimo przenikliwego zimna, wiatru oraz padającego śniegu, zawodnicy rywalizowali o punkty w ligach młodzieżowych. Zapraszamy zatem na najkrótszy tej wiosny raport z meczów naszej Akademii. Centralna Liga Juniorek U-15 (03.04.2022) Akademia Skra Ladies Częstochowa – Unia Opole 2:2 (1:1) 0:1 L. Marcinek (18’), 1:1 Z. Dubiel (k. 36’), 2:1 P. Franiel (47’), 2:2 W. Piróg (76’) Akademia Skra Ladies: Błaszczyk – Krok, Kucza, Przełożyńska, M. Sirek, O. Sirek – Idzik, Dubiel, N. Młynek, Kubiciel – Franiel Rozpędu nabierają rozgrywki Centralnej Ligi Juniorek. W grupie C byliśmy świadkami już czwartej kolejki spotkań, w której piłkarki Skry Ladies podejmowały na własnym obiekcie ekipę Unii Opole. Oba zespoły doskonale zdawały sobie sprawę z wagi tego pojedynku. Nasze Ladies znajdowały się co prawda w nieco lepszej sytuacji niż opolanki, ale obie drużyny jak tlenu potrzebowały punktów. I chociaż obie ostatecznie dopisały do swojego dorobku po jednym „oczku” zapewne nie czują z tego powodu satysfakcji. Ale po kolei. Wynik tego spotkania otworzyły goszczące na Loretańskiej piłkarki ze stolicy polskiej piosenki. Jeden z rzadkich kontrataków naszych rywalek zakończył się celnym trafieniem. Nie podłamało to zawodniczek Skry, które wciąż utrzymywały przewagę. Przyniosło to skutek w postaci rzutu karnego, który na bramkę zamieniła Zofia Dubiel. Tak jak zakończyła się pierwsza połowa, tak rozpoczęła druga – piłkę w bramce unistek umieściła Paulina Franiel. Niestety zmarznięci kibice byli świadkami bramki wyrównującej i finalnie oba zespoły podzieliły się punktami. – To było bardzo słabe spotkanie w naszym wykonaniu – nie kryje rozgoryczenia trener Patryk Mrugacz. – Mam wrażenie, że na pierwszą połowę wyszliśmy około trzydziestej minuty. Druga połowa, po dokonaniu pewnych korekt, zdecydowanie na naszą korzyść, chociaż mimo wyniku 2:1 i kilku okazji do podwyższenia prowadzenia nie zdołaliśmy utrzymać prowadzenia i w końcowym rozrachunku tracimy dwa kluczowe punkty. Jesteśmy mocno przybici mentalnie, zagubiliśmy naszą pewność siebie. Sytuacja zrobiła się ekstremalnie trudna, ale tak naprawdę może to nam w tym wszystkim pomóc. Za tydzień kolejna okazja do rehabilitacji – kończy trener Mrugacz. Już w niedzielę 10 kwietnia o godzinie 15:00 po raz kolejny w roli gospodarza nasze młode Skrzatki podejmą Włókniarz Konstantynów. Wydaje się, że w tym meczu nie będzie już miejsca na pomyłki. Mocno wierzymy w to, że po końcowym gwizdku przy nazwie klubu z Konstantynowa nadal widnieć będzie zerowy dorobek punktowy. I liga wojewódzki B2, junior młodszy (04.04.2022) Akademia Skra Częstochowa – Stadion Śląski Chorzów 1:5 Bramka dla Skry: K. Waluda Akademia Skra: Frukacz – Dylewski, Marchewka, Hajda, Błachowicz, Kożuch, Teperski, Ostaszewski, Szałaj, Waluda, Kasprzycki oraz Szydzisz, Brodziak, Tałajczyk, Podsiedlik Juniorzy młodsi rywalizujący w I lidze wojewódzkiej swoje spotkanie rozegrali w poniedziałek we wczesnych godzinach południowych. Oddajmy głos trenerowi Karolowi Pikoniowi, który dogłębnie zanalizuje nam przebieg potyczki z czwartą obecnie drużyną I ligi wojewódzkiej. – Początek spotkania należał do drużyny z Chorzowa, która dłużej posiadała piłkę i szukała podań za linię obrony, jednak skutecznie zamykaliśmy przestrzeń za plecami, nie dając gościom możliwości na tworzenie sytuacji strzeleckich. Pierwszy rzut rożny i od razu pierwsze trafienie dla gości, gdy po precyzyjnie wykonanym rzucie rożnym napastnik nie dał szans na udaną interwencję Frukaczowi. Po trafieniu gra się wyrównała, jednak mieliśmy trudność z kreowaniem sytuacji ze względu na bardzo dobrze zorganizowaną linię obrony Stadionu. Podwyższenie wyniku przyszło tuż przed przerwą, gdy precyzyjnym podaniem pomiędzy stoperów napastnik chorzowian na raty pokonał Frukacza. Przed przerwą złapaliśmy kontakt za sprawą Konrada Waludy, który schodząc po piłkę po środka boiska, zauważył wysoko ustawionego bramkarza i zaskoczył przeciwnika skutecznym uderzeniem. Druga połowa miała co najmniej dziwny przebieg, ponieważ dominując przeciwnika i kreując sytuacje (między innymi minimalnie chybiony strzał głową Ostaszewskiego czy też uderzenie nad poprzeczką Waludy) dążyliśmy do wyrównania, tymczasem trafili goście, dwukrotnie z dystansu umieszczając piłkę w bramce i zamykając tak naprawdę mecz. Mimo wysokiej porażki jesteśmy zadowoleni z zaangażowania oraz organizacji naszej gry. Trzeba przyznać, że dzisiaj brakło trochę szczęścia, ale i przeciwnik był bardzo skuteczny dzięki swojej wysokiej kulturze gry. Rywalizowaliśmy z jedną z najlepszych drużyn U16 na Śląsku, na tle której zaprezentowaliśmy się naprawdę przyzwoicie i z podniesionym czołem możemy zerkać już w kierunku sobotniej potyczki w Wodzisławiu Śląskim z tamtejszą Odrą. I liga wojewódzka D2, młodzik młodszy (03.04.2022) Akademia Skra Częstochowa – MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski 1:4 Pomimo ambitnej postawy wciąż na drugie zwycięstwo w rundzie wiosennej czekają młodzicy młodsi. Tym razem musieli uznać wyższość ekipy z Wodzisławia Śląskiego. Nie mamy wątpliwości, że nasi młodzi zawodnicy wyciągnęli wnioski z tego spotkania i do następnej potyczki przystąpią zmotywowani i pełni wiary w swoje umiejętności, które są bardzo duże. W najbliższą sobotę rywalem naszego zespołu będzie Sportowa Częstochowa. Trzymamy kciuki!
Autor: Bartłomiej Jejda
Kolejne powołania dla piłkarzy Skry
Trzech piłkarzy Akademii Skry z rocznika 2009 powołanych zostało do reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Zgrupowanie kadry odbędzie się w dniach 10-12.04 w Lublińcu. Śląski Związek Piłki Nożnej opublikował w ostatnich dniach listę zawodników powołanych na zgrupowanie reprezentacji Związku. Powołanie trafiło do trzech zawodników naszej Akademii z rocznika 2009, a mianowicie do Piotra Pilarskiego, Igora Siudy oraz Maksymiliana Tatarczyka. Zgrupowanie kadry U-13 odbędzie się w Lublińcu i potrwa trzy dni. Rozpocznie się w niedzielę 10 kwietnia, natomiast zakończy we wtorek, 12 kwietnia. W planach ramowych spotkania kadry znajdują się nie tylko treningi, ale również mecz sparingowy. Naszym piłkarzom serdecznie gratulujemy!
Grad bramek w Żarkach i trzy punkty rezerw
W trudnych warunkach atmosferycznych toczyło się spotkanie pomiędzy Zielonymi Żarki a rezerwami naszego zespołu. Piłkarze wynagrodzili jednak kibicom to, że marznęli, gradem bramek. Ostatecznie więcej zdobyli ich podopieczni Tomasza Szymczaka, tym samym dopisując do swojego dorobku trzy punkty. Niespodziewana zima tej wiosny mocno pokrzyżowała plany piłkarzy naszego regionu, w związku z czym większość spotkań została odwołana. Jednym z nielicznych obiektów, na których rozegrano w miniony weekend mecz był stadion w Żarkach, gdzie w sobotnie późne popołudnie tamtejsi Zieloni podejmowali ekipę drugiej drużyny Skry. Trzeba pamiętać, że gospodarze tego meczu należą do bardzo nieprzewidywalnych ekip. Niejednokrotnie napsuli krwi wyżej sklasyfikowanym zespołom, by przegrać z drużynami teoretycznie słabszymi, a najlepszym tego przykładem były poprzednie kolejki. Dwa tygodnie temu Zieloni sprawili małą niespodziankę pokonując lidera klasy okręgowej – Victorię, by tydzień później przegrać z okupującym środkową strefę tabeli klubem z Woźnik. Czyżby Zieloni mieli patent na zespoły ze szczytu tabeli? Wszelkie obawy okazały się nieuzasadnione, bowiem nasi piłkarze już w pierwszej połowie jasno dali do zrozumienia, że przyjechali do Żarek po trzy punkty. Po trzydziestu minutach Skrzacy prowadzili 2:0 po dublecie Michała Mikołajczyka. 19-letni stoper dwukrotnie trafił do bramki po uderzeniach głową. Zieloni próbowali się podnieść, strzelając kontaktową bramkę, ale wtedy znów do głosu doszli nasi zawodnicy. – Pierwsza połowa to pełna dominacja z naszej strony. Pierwsze 45. minut kończy się wynikiem 3:1, a bramki strzelali Michał Mikołajczyk po strzałach głową i Dawid Niedbała, który wykończył bardzo ładną akcję zespołową po podaniu Żabika – opowiada trener Tomasz Szymczak. – Pierwsze 10 minut drugiej połowy to lekka przewaga gospodarzy, którzy po rzucie karnym strzelają bramkę na 3:2. Parę minut później Mikołaj Kempa również z karnego strzela na 4:2. Mocno padający śnieg bardzo utrudniał nam grę, szczególnie w ataku pozycyjnym, ale potrafiliśmy wykreować kilka sytuacji bramkowych i jedną z nich wykorzystał Kołodziejczyk strzelając na 5:2 po podaniu Kempy. Pod koniec spotkania, przy stanie 5:2, znów byliśmy świadkami wojny nerwów, pomiędzy naszym golkiperem Nikodemem Sujeckim, a napastnikiem gospodarzy, bowiem sędzia zdecydował się podyktować kolejną „jedenastkę” dla Zielonych. Co prawda na bramkę zamienił ją Mateusz Niedbała, nie zmieniło to jednak oblicza tego pojedynku, bowiem nasi zawodnicy ostatecznie przywieźli do domu trzy „oczka”. – Wygrywamy kolejne spotkanie w mojej opinii w pełni zasłużenie – mówi szkoleniowiec naszego drugiego zespołu. – Kontrowaliśmy jego przebieg, choć padający gęsty śnieg mocno utrudniał nam grę. Mimo wszystko stworzyliśmy wiele sytuacji bramkowych i gdyby tylko nasza skuteczność była nieco lepsza, wynik mógłby być bardziej okazały. Podsumowując zagraliśmy przyzwoite zawody, stworzyliśmy dużą ilość sytuacji bramkowych, pierwszą połowę praktycznie zdominowaliśmy, dokumentując to bramkami, natomiast nie ustrzegliśmy się kilku błędów indywidualnych w obronie z czego skorzystali gospodarze głównie w drugiej połowie – kończy trener Szymczak. Kolejne okazałe zwycięstwo pozwala nam z optymizmem patrzeć na nadchodzące rundy. Zgodnie z kalendarzem rozgrywek klasy okręgowej już w najbliższą sobotę na Loretańską przyjedzie zawsze groźna ekipa Amatora Golce. Pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na godzinę 15:30. Zieloni Żarki – Skra II Częstochowa 3:5 (1:3) 0:1 M. Mikołajczyk (17’), 0:2 M. Mikołajczyk (29’), 1:2 W. Gordel (31’), 1:3 D. Niedbała (38’), 2:3 M. Niedbała (k. 56’), 2:4 M. Kempa (k. 60’), 2:5 P. Kołodziejczyk (80’), 3:5 M. Niedbała (k. 85’) Skra II: Sujecki – Cheliński (46’ Kempa), Kowalski (85’ Gawlas), Mikołajczyk, Przygodzki – Kołodziejczyk, Rumin, Nurek – Niedbała (80’ Bąk), Żabik (60’ Dylikowski), Krawczyk (65’ Słabosz)
Konferencja prasowa po meczu w Gdyni
W niedzielny wieczór byliśmy świadkami emocjonującego, pełnego zwrotów akcji spotkania pomiędzy Arką Gdynia, a Skrą Częstochowa. Ostatecznie minimalnie lepsi okazali się przedstawiciele gospodarzy, rzutem na taśmę wygrywając 3:2. Podczas pomeczowej konferencji prasowej nie zabrakło pytań o pracę sędziów. Sprawdźmy, co mieli do powiedzenia na temat tego pojedynku trenerzy obu zespołów. Jakub Dziółka, trener Skry Częstochowa – Szczere gratulacje dla Arki Gdynia za zwycięstwo, widać, że są rozpędzeni. Postawiliśmy się gospodarzom i byliśmy blisko remisu. W tej chwili mamy w sobie wiele emocji, które utrudniają nam realną ocenę spotkania. Czeka nas kilkugodzinna droga powrotna do Częstochowy, w trakcie której wszyscy ochłoniemy. Jedno jest pewne – w każdym meczu będziemy grać o zwycięstwo, nie poddamy się, i to samo powiedziałem w szatni moim piłkarzom. Ryszard Tarasiewicz, trener Arki Gdynia – Przestrzegałem moich zawodników, że to nie będzie łatwy mecz i to się potwierdziło. Nie zawsze to wyglądało tak jak byśmy chcieli, popełnialiśmy błędy techniczne spowodowane tym, że Skra postawiła nam ciężkie warunki na boisku. Wielki hart ducha i wiara w zwycięstwo się opłaciły, dlatego gratuluję moim zawodnikom. Pod koniec meczu chcieliśmy utrzymywać się jak najdłużej przy piłce, by wybić przeciwnika z rytmu. Jeśli chodzi o pracę sędziego to myślę, że w tym aspekcie, jest remis, bo zarówno my jak i Skra mamy swoje odczucia w tej kwestii. Jest jak jest, ale jestem przekonany, że sędziowie nie robią tego świadomie i z premedytacją.
Pogoda zaskoczyła… piłkarki. Mecz Skry Ladies odwołany
W związku z nagłym i nieoczekiwanym powrotem zimy, dzisiejsze (02.04.2022) spotkanie, pomiędzy Ząbkovią Ząbki a Skrą Ladies, zostało odwołane. W sobotę 2 kwietnia piłkarki Skry Ladies wybierały się do podwarszawskich Ząbek, gdzie miały rozegrać spotkanie w ramach pierwszej ligi kobiet z tamtejszą Ząbkovią. Niestety z powodu niesprzyjających warunków pogodowych i problemów z przygotowaniem boiska przez gospodarzy, mecz został odwołany. Nowy termin spotkania nie jest jeszcze znany. Zgodnie z kalendarzem rozgrywek następne spotkanie z udziałem naszych zawodniczek zaplanowane jest na 19 kwietnia, a rywalkami naszych Pań ma być zespół UKS 3 Weronika Staszków Jelna.
Echa Podhala
Pięć zespołów Akademii Skra Częstochowa wzięło udział w rozgrywanym w ubiegłym tygodniu turnieju Podhale Cup. Wszystkie zaprezentowały się z bardzo dobrej strony, a okazały puchar przywieźli do Częstochowy zawodnicy z rocznika 2011. Podopieczni Szymona Kokota pokazali w ubiegły weekend imponującą formę, w trakcie całej rywalizacji nie zaznając goryczy porażki. Zdarzały się spotkania, w których zdobywali… ponad dwadzieścia bramek! Jak postawę swoich zawodników ocenia trener Kokot? – To już nasz drugi turniej pod szyldem Podhale Cup. Poprzednim razem uplasowaliśmy się na drugim miejscu, a więc cały zespół miał apetyt, aby ponownie zaatakować „pudło”. Muszę przyznać, że jestem bardzo dumny z moich zawodników. W przekroju całego turnieju pokazali wszystko, co udało nam się przepracować, a nawet i więcej, bo w wielu przypadkach ich kreatywność zadziwiła nie tylko mnie, ale także licznie zgromadzonych kibiców. Podhale Cup, to jeden z najbardziej prestiżowych turniejów piłkarskich. Niemal wszystkie drużyny prezentują wysoki poziom, więc osiągnięcie naszych zawodników zyskuje szczególny wymiar. Co zatem było kluczem do sukcesu? – Chłopcy wykazali się charakterem i chłodną głową podczas gry w obronie, co poskutkowało bardzo skromna liczbą straconych bramek, zaś w ataku raz po raz prezentowali swoje wysokie umiejętności w grze 1v1. Z punktu widzenia szkoleniowego na uwagę zasługuje to, jak wiele trafnych wyborów podejmowali moi zawodnicy i jak szybko analizowali te, które nie były do końca trafne. Nie spoczywamy jednak na laurach, wciąż chcemy się doskonalić, by móc rywalizować z najlepszymi – kończy trener Szymon Kokot. Naszym młodym piłkarzom serdecznie gratulujemy, zarówno sukcesu jak i podejścia do piłkarskiej rywalizacji!
Zwycięstwo Skry w turnieju Podhale Cup!
Piłkarze oraz piłkarki naszej Akademii z roczników 2011-2013 kilka dni temu wzięli udział w prestiżowym turnieju Podhale Cup, notując bardzo dobre wyniki. Zawodnicy z rocznika 2011 po zaciekłym boju wywalczyli pierwsze miejsce w turnieju! Najwyższa pora na podsumowanie trzech dni, które nasi młodzi sportowcy spędzili w Rabce-Zdroju oraz w Nowym Targu. Naszą relację rozpoczynamy od najmłodszych zawodników, biorących udział w rywalizacji. To oczywiście piłkarze z kategorii orlik młodszy, prowadzeni przez Macieja Suszczyka oraz Karola Idźkowskiego. Od razu trzeba zaznaczyć, że swoim występem zasłużyli na duże słowa uznania, bowiem jak burza przeszli rundę eliminacyjną, zdobywając 24 na 27 możliwych „oczek”. Udane eliminacje dawały nadzieję na sukces w finałach i trzeba przyznać, że o podium nasi zawodnicy wręcz się otarli. O tym, że nie skończyli rywalizacji na drugim nawet miejscu zadecydowała mała tabela bezpośrednich pojedynków, między trzema zainteresowanymi drużynami. Jak występ swojej drużyny ocenia trener Suszczyk? – Wraz z trenerem Karolem Idźkowskim jesteśmy zadowoleni z postawy naszych zawodników. Był to pierwszy turniej, w którym nasi chłopcy grali dwa dni pod rząd. W pierwszym nasza drużyna zaprezentowała się z bardzo dobrej strony, nie zabrakło zaangażowania, siły czy też skupienia w wykonaniu zadań, jakie założyliśmy sobie przed turniejem, co przełożyło się na bardzo dobry końcowy wynik w tabeli. Jeśli chodzi o dzień drugi widać było zmęczenie i brak koncentracji. Finalnie byliśmy tuż za podium, choć brakło nam naprawdę niewiele. Ogólnie cały turniej oceniamy na dobry występ naszej drużyny, ważne ze chłopcy spędzili dużo czasu ze sobą oraz nauczyli się trochę samodzielności. 2013 Eliminacje: AM Cracovia II Kraków – Skra Częstochowa 2:7 Skra Częstochowa – Inter Bratysława 4:2 AM Cracovia I Kraków – Skra Częstochowa 2:1 Skra Częstochowa – MKS Żory 3:2 Orlęta Rudawa – Skra Częstochowa 2:4 Ślęza Wrocław – Skra Częstochowa 2:4 RAKI Gostyń – Skra Częstochowa 0:7 Skra Częstochowa – Champions Jastrzębie Zdrój 5:3 Skra Częstochowa – APG Gliwice 3:0 Finały: Ślęza Wrocław – Skra Częstochowa 0:3 Skra Częstochowa – Orlęta Rudawa 1:5 AM Cracovia I Kraków – Skra Częstochowa 4:2 MKS Żory – Skra Częstochowa 2:3 Rok młodsi piłkarze naszej Akademii przystąpili do rywalizacji podzieleni na dwa zespoły. Oba pokazały się z bardzo dobrej strony, awansując do finałowej grupy A. W niej po zaciętych spotkaniach drużyny Skry I oraz Skry II uplasowały się odpowiednio na 5. i 7. miejscu. 2012 Eliminacje: Skra I Częstochowa – AM Cracovia II Kraków 1:0 Inter Bratysława – Skra I Częstochowa 0:2 Skra I Częstochowa – Wiatr Ludźmierz 0:4 MKS Żory – Skra I Częstochowa 1:7 Wierzbowianka Wierzbno – Skra I Częstochowa 0:5 Skra I Częstochowa – Kadet I Ostrowiec Świętokrzyski 7:0 Skra II Częstochowa – Piast Gliwice 1:0 Skra II Częstochowa – Kadet II Ostrowiec Świętokrzyski 6:0 Skra II Częstochowa – Biali Biały Dunajec 2:2 AM Cracovia I Kraków – Skra II Częstochowa 7:0 Wisław Józefów – Skra II Częstochowa 0:4 Juventus Academy Warszawa – Skra II Częstochowa 5:6 Finały: Piast Gliwice – Skra I Częstochowa 3:0 Wiatr Ludźmierz – Skra I Częstochowa 2:3 Skra I Częstochowa – Inter Bratysława 1:3 Skra I Częstochowa – MKS Żory 2:2 Skra I Częstochowa – AM Cracovia I Kraków 1:4 Skra II Częstochowa – Skra I Częstochowa 2:7 Skra II Częstochowa – MKS Żory 1:5 AM Cracovia I Kraków – Skra II Częstochowa 8:0 Wiatr Ludźmierz – Skra II Częstochowa 5:2 Skra II Częstochowa – Piast Gliwice 1:4 Skra II Częstochowa – Inter Bratysława 1:7 Niejako na deser pozostawiamy sobie najstarszych (2011) uczestników turnieju rozgrywanego w przepięknych, górskich terenach, ponieważ to oni w swojej kategorii byli niezaprzeczalnie najlepsi. Podopieczni Szymona Kokota przez dwa dni nie zaznali goryczy porażki i ostatecznie znaleźli się na najwyższym stopniu podium. Co ciekawe w rundzie eliminacyjnej zdobyli 42 bramki, tracąc zaledwie 10. Podobnie imponująco wygląda ich bilans w fazie finałowej. Trzeba przyznać, że zwycięstwo w tak silnie obsadzonej rywalizacji, to nie lada osiągnięcie naszych młodych piłkarzy. Jeśli chodzi o rocznik 2011 to udział w rywalizacji wzięły również nasze dziewczęta. Po pełnych emocji eliminacjach w fazie finałowej rywalizowały w grupie srebrnej. 2011 Eliminacje: Skra Ladies Częstochowa – RAKI Gostyń 1:2 RAP Radomsko – Skra Ladies Częstochowa 3:0 APN Knurów – Skra Ladies Częstochowa 2:5 Skra Ladies Częstochowa – Zagłębie Sosnowiec 4:4 Skra Ladies Częstochowa – Podhale Nowy Targ 0:3 Skra Ladies Częstochowa – FK Terlićko 3:1 Skra Częstochowa – APG Gliwice 5:1 Juventus Academy Warszawa – Skra Częstochowa 0:6 Masterkids Skawa – Skra Częstochowa 0:1 Skra Częstochowa – MOSiR Dudka 9:0 Wiatr Ludźmierz – Skra Częstochowa 1:21 Skra Częstochowa – Rodło Opole 5:0 Finały, grupa srebrna: Skra Ladies Częstochowa – Victoria Częstochowa 0:1 Skra Ladies Częstochowa – APG Gliwice 0:1 Skra Ladies Częstochowa – Rodło Opole 0:1 Skra Ladies Częstochowa – RAKI Gostyń 3:1 KS Zakopane – Skra Ladies Częstochowa 1:2 Juventus Academy Warszawa – Skra Ladies Częstochowa 0:3 Finały, grupa złota: KSZO Galacticos Ostrowiec Świętokrzyski – Skra Częstochowa 0:5 RAP Radomsko – Skra Częstochowa 1:3 Skra Częstochowa – Talent Warszawa 0:0 Skra Częstochowa – Zagłębie Sosnowiec 4:1 Masterkids Skawa – Skra Częstochowa 4:4 Podhale Nowy Targ – Skra Częstochowa 0:7 To, co cieszy nas najbardziej to możliwość gry w dłuższym wymiarze czasowym. Międzynarodowy charakter oraz mocna obsada imprezy sprawiły, że w turnieju konfrontowały się drużyny prezentujące różne style gry, co naszym młodym zawodnikom na pewno wyjdzie na korzyść. Warto również pamiętać, że oprócz solidnej porcji grania podczas wyjazdu nie zabrakło czasu na relaks na termach oraz wycieczki po okolicy.
Mamy nowego rzecznika prasowego!
Skra Częstochowa ma nowego rzecznika prasowego! Został nim Kamil Wojtyra. Wracający do zdrowia zawodnik pełnić będzie tę funkcję do momentu powrotu na boisko. Kamil Wojtyra, jak wiadomo, wciąż dochodzi do pełni zdrowia po kontuzji, której doznał w ubiegłym roku. Ponieważ nasz etatowy strzelec nie może żyć bez piłki nożnej, postanowił przydać się drużynie w inny sposób i został… rzecznikiem prasowym. Tym samym zastąpił na wspomnianym stanowisku – Bartosza Błacha. Co ciekawe piłkarz sam wysunął propozycję, by zająć się kontaktami z mediami. – Cieszę się, że moja prośba została pozytywnie rozpatrzona przez Zarząd – nie ukrywa Wojtyra. – Funkcja rzecznika prasowego pozwoli mi na poznanie świata futbolu z zupełnie innej strony. Oficjalny debiut Kamila Wojtyry jako rzecznika prasowego nastąpi już w najbliższą niedzielę, natomiast w czwartek, podczas meczu w Bełchatowie, po raz pierwszy poprowadzi konferencję prasową. Kamilowi życzymy sukcesów w nowej roli! Aktualizacja! Powyższa informacja, jest oczywiście żartem primaaprilisowym. Co nie zmienia naszego przekonania, iż snajper Skry świetnie sprawdziłby się w takiej roli 😉
Młodzicy udowadniają, że jesteśmy sportową rodziną. Dobre mecze trampkarzy
Ponieważ przed naszymi młodymi piłkarzami kolejne spotkania ligowe, czym prędzej wracamy jeszcze na moment do minionego weekendu. W ostatnich dniach powody do zadowolenia mają grający na dwóch frontach trampkarze, o pechu natomiast mogą mówić młodzicy młodsi, których kolega doznał kontuzji. Jak informowaliśmy wcześniej nasi trampkarze grają nie tylko w I lidze wojewódzkiej C1, ale również mierzą się ze starszymi rywalami w ramach III ligi wojewódzkiej B1. To najlepszy sposób na zdobywanie niezbędnego doświadczenia. W ostatniej kolejce oba zespoły zapisały na swoim koncie trzy punkty. Po trzech rundach wciąż niepokonani pozostają trampkarze rywalizujący w I lidze. Tym razem na wyjeździe pokonali drużynę Piasta Gliwice 2:0. – Szybko strzeliliśmy dwie bramki i kontrolowaliśmy spotkanie – mówi trener Paweł Rycharski. – Jesteśmy zadowoleni, ponieważ dobrze zrealizowane założenia pozwoliły nam spokojnie wygrać mecz. W lidze C1 czeka nas krótka przerwa, bowiem do rywalizacji powrócimy dopiero 6 kwietnia. Wtedy też dojdzie do meczu na szczycie, ponieważ rywalem naszych trampkarzy będzie zespół Zagłębia Sosnowiec, który jeszcze nie przegrał żadnego spotkania. Wierzymy, że w czwartej kolejce, za sprawą Skrzaków, sytuacja ta ulegnie zmianie. Udane spotkanie mają na koncie również chłopcy rywalizujący w III lidze wojewódzkiej. Tym razem na boisko wybiegli zawodnicy z roczników 2005-2007, którzy nie mieli większych problemów z pokonaniem drużyny Lotu Konopiska. Mecz zakończył się rezultatem 4:2. Jak w dwóch zdaniach podsumowałby to spotkanie trener Patryk Mrugacz? – Nasza drużyna od początku prowadziła grę. Bramki straciliśmy poprzez błędy indywidualne, ale możemy patrzeć z optymizmem na następne kolejki. Brawo drużyna! Już w najbliższą sobotę pojawi się okazja na zwiększenie dorobku punktowego. Piłkarze Skry udadzą się bowiem do Panek, legitymujących się dokładnie taką samą ilością zwycięstw jak i porażek. Wszyscy pamiętamy o kontuzji jakiej w ostatnim czasie doznał Krzysztof Ciesielski, jeden z filarów zespołu Pawła Rycharskiego, a przy tym o wyrazach wsparcia, jakie popłynęły do młodego piłkarza od jego kolegów. Tym razem dowody na to, że jesteśmy jedną, sportową rodziną, dali młodzicy młodsi. – W ostatnim meczu ligowym podczas meczu z AP Team Gliwice nasz zawodnik Karol Marchewka, który jest bramkarzem, doznał kontuzji przed meczem – mówi Dawid Rzepliński, szkoleniowiec naszych młodzików D2. – Uraz okazał się złamaniem kości w dłoni. Nasza drużyna, aby dodać otuchy koledze wysyła do Karola taki oto przekaz: Za szybki powrót Karola do zdrowia trzymamy kciuki!
Trzy lata od debiutu Skry Ladies
Dokładnie trzy lata temu doszło do historycznego spotkania z udziałem żeńskiej sekcji Skry. 30 marca 2019 roku nasze Panie po raz pierwszy zagrały o punkty, rozpoczynając tym samym trwającą do dzisiaj, piękną przygodę. 1 stycznia 2019 roku rozpoczął się nowy rozdział w historii naszego klubu. W wyniku porozumienia III-ligowa sekcja kobieca Klubu Sportowego Stradom została przejęta przez Skrę. Mało kto przypuszczał wówczas, że zaledwie po trzech niepełnych sezonach funkcjonowania Skra Ladies z powodzeniem walczyć będzie na zapleczu ekstraligi kobiet. Być może tak ambitne plany kiełkowały wówczas w głowach włodarzy naszego klubu, jednak na początku stycznia 2019 roku działacze oraz kierownictwo zespołu skupiało się przede wszystkim na dopinaniu szczegółów organizacyjnych. Po pomyślnym załatwieniu wszelkiego rodzaju formalności pozostało już tylko odliczać dni do pierwszego meczu o punkty, gdzie wszystko było w rękach – a raczej w nogach, naszych zawodniczek. Ligowy debiut Ladies miał miejsce dokładnie trzy lata temu, 30 marca 2019 roku, punktualnie o godzinie 16. Rywalkami naszych Pań były piłkarki Polonii Poraj. Premiera wypadła bardzo okazale, albowiem podopieczne Patryka Mrugacza oraz grającej trenerki, Marty Miki, odprawiły rywalki z nieodległego Poraja, wygrywając wyraźnie 3:1. Warto zauważyć, że już w inauguracyjnym spotkaniu nasze Panie pokazały to, co charakteryzuje je również dzisiaj – nieustępliwość i wolę walki. Chociaż goszczące na Loretańskiej zawodniczki Polonii do przerwy prowadziły 1:0, częstochowianki zdołały nie tylko wyrównać, ale również przechylić szalę pojedynku na swoją korzyść. Bramkę wyrównującą zdobyła Nicola Wojciechowska w 54. minucie, a na listę strzelców wpisały się jeszcze Natalia Liczko oraz Lena Mesjasz. Przypomnijmy sobie pełny skład naszego zespołu na to historyczne spotkanie: Oliwia Młynek, Wiktoria Dzianak (41’ Maja Tomczyk), Ewelina Kaczmarzyk, Natalia Liczko, Lena Mesjasz, Marta Mika, Maja Ozieriańska (78’ Sara Chrzęstek), Aleksandra Połacik, Karolina Surdyk (41’ Natalia Grajcar), Weronika Włoch, Nicola Wojciechowska (77’ Wiktoria Ślusarczyk). Na ławce rezerwowych do dyspozycji sztabu szkoleniowego Patryk Mrugacz – Marta Mika, pozostawały: Małgorzata Juszczyk, Andżelika Kubica oraz Paulina Piekarska. Było to pierwsze z serii efektownych zwycięstw, po których Skra Ladies uzyskała promocję do II ligi. Tam również długo nie zagrzała miejsca, bowiem późną wiosną 2021 roku, zagwarantowała sobie awans do I ligi, stanowiącej bezpośrednie zaplecze kobiecej ekstraligi. Pomimo młodego wieku nasze dziewczęta świetnie radzą sobie w gronie pierwszoligowców i w trwających rozgrywkach niejednokrotnie napsuły krwi wyżej notowanym oraz bardziej doświadczonym rywalkom. Dla najwierniejszych fanów naszych Pań przygotowaliśmy garść statystyk. W ciągu trzech lat nasze zawodniczki na swoją korzyść rozstrzygnęły 36 ligowych spotkań. Dla porównania na tarczy kończyły rywalizację zaledwie 13-krotnie i 6-krotnie zadowoliły się (lub nie) podziałem punktów. Dla dopełnienia obrazu Skry Ladies warto dodać, że do bramek rywalek nasze piłkarki trafiały 153 razy, natomiast golkiperki z herbem Skry na koszulce 67 razy zmuszone były wyciągać piłkę z siatki. Bilans jest zatem niezwykle korzystny. Jeszcze raz wróćmy do pamiętnego meczu z Polonią Poraj. Zapraszamy do krótkiej, wspomnieniowej fotorelacji.