Podtrzymać zwycięską passę

W najbliższą niedzielę Skra Ladies podejmie UKS Trójka Weronica Staszkówka/Jelna. Mecz odbędzie się w Konopiskach o godzinie 14:30. Wstęp wolny. Emocje po meczu naszych Pań z Polonią Środa Wielkopolska jeszcze nie zdążyły opaść, a już w niedzielę czeka nas następne piłkarskie wydarzenie. Wówczas bowiem do Konopisk przyjedzie ekipa ze Staszkówki/Jelnej. Nie da się ukryć, że mecz ten będzie miał niebagatelne znaczenie dla obu drużyn. Dlaczego? Otóż zarówno Ladies jak i Trójka Weronica, to zespoły sąsiadujące ze sobą w ligowej tabeli. Częstochowianki mają punkt przewagi nad swoimi niedzielnymi rywalkami, jednak bez wątpienia podopieczne Patryka Mrugacza patrzą nie w dół, lecz w górę rankingu. A tam znajdują się przynajmniej dwa zespoły, będące na ten moment w zasięgu naszych Pań. Mowa oczywiście o Resovii Rzeszów oraz SWD Wodzisław Śląski, które w najbliższy weekend czekają mecze wyjazdowe. Co prawda trudno spodziewać się, że Resovia przegra w Gdyni, jednak piłka nożna nie takie niespodzianki widziała. A jeśli SWD przegra z Bielawianką, która trzy z czterech domowych meczów rozstrzygnęła na swoją korzyść Ladies – w przypadku podtrzymania serii zwycięstw i dopisania sobie w niedzielę trzech oczek – dołączą do peletonu ścigającego prowadzące w pierwszoligowych rozgrywkach Stomilanki Olsztyn oraz Rekord Bielsko-Biała. Jest więc o co walczyć. Wydaje się, że Ladies po trudnym początku sezonu, weszły już na właściwe obroty, wygrywając dwa ostatnie ligowe mecze. Trójka natomiast zanotowała w ostatnim czasie porażkę z beniaminkiem, Marcusem Checz Gdynia – dla którego było to pierwsza wygrana w tegorocznych rozgrywkach. Mimo tego nie można oczywiście lekceważyć drużyny, która stanowi swoisty fenomen organizacyjny na piłkarskiej mapie Polski. I chociaż od momentu awansu na zaplecze Ekstraligi klub z dwóch niewielkich miejscowości oddalonych od siebie o czterdzieści kilometrów regularnie plasuje się w środku tabeli nie jest dla naszych zawodniczek łatwym przeciwnikiem. W ubiegłym sezonie na swoim terenie UKS wygrał 3:1, natomiast w rewanżu przy ulicy Loretańskiej również triumfował, choć w nieco mniejszych rozmiarach (2:1). Częstochowianki będą miały zapewne ogromną ochotę na podreperowanie statystyk i zrobią wszystko co w ich mocy, by trzy punkty zostały w Częstochowie… a raczej w Konopiskach. W niedzielę możemy spodziewać się ciekawego spotkania, bowiem UKS, to zespół, który jeśli wygrywa, robi to w naprawdę imponujących rozmiarach. Dość powiedzieć, że w meczu z rezerwami UKS-u SMS-u Łódź piłkarki z Małopolski zaaplikowały rywalkom aż 14 bramek, z czego połowę zdobyła – nie grająca w ostatnim czasie – Paulina Tomasiak. Oprócz niej o jakość formacji ofensywnej dba zaledwie 17-letnia Natalia Kuźdub, która w bieżących rozgrywkach 6-krotnie umieszczała piłkę w bramce przeciwniczek. Jeśli jednak naszemu zespołowi uda się zatrzymać formację ofensywną Trójki – która na wyjazdach raczej zawodzi, śmiało możemy pokusić się o zwycięstwo. Tym bardziej, że najbliższe rywalki Skry tracą najwięcej goli spośród wszystkich zespołów plasujących się w czołowej szóstce tabeli. Biorąc pod uwagę ładunek emocjonalny towarzyszący meczom Skry Ladies w tegorocznych rozgrywkach nie pozostaje nam nic innego jak zaprosić wszystkich na Stadion Lekkoatletyczny im. Ireny Szewińskiej w Konopiskach, znajdujący się przy ulicy Sportowej 60, w niedzielę 23 października. Pierwszy gwizdek usłyszymy o godzinie 14:30. Wstęp wolny.

Staram się nie wybiegać za bardzo w przyszłość – mówi Milena Kowalska

Ladies wygrały w niedzielę z Polonią Środa Wielkopolska 3:2 po niezwykle emocjonującym i zaciętym spotkaniu. Jedną z wyróżniających się na boisku zawodniczek była Milena Kowalska. Po meczu porozmawialiśmy z naszą utalentowaną stoperką. Za wami ważny, a jednocześnie trudny pojedynek, w trakcie którego sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Emocje zdążyły już opaść? Jeszcze nie do końca. W środę przed treningiem czekają nas analizy formacyjne, które zamkną temat meczu ze Środą Wielkopolską. Myślę, że już po nich będziemy w stanie w 100% skupić się na nachodzącym meczu ze Staszkówką. Jaki wpływ miała na was ta dość szybko, nie ukrywajmy, stracona bramka? Mam wrażenie, że trochę nas to obudziło, bo w pierwszych minutach byłyśmy nieco ospałe. Ta bramka pokazała też, że musimy być bardziej ostrożne, jeśli chodzi o stałe fragmenty gry, bo tak jak ostrzegali nas trenerzy, zawodniczki Polonii są bardzo mocne w tym aspekcie. Jednak – co najważniejsze – nie podcięła nam ona skrzydeł. Całą drużyną czułyśmy, że jesteśmy w stanie wygrać i bardzo nam na tym zależało, dzięki czemu szybko wyrównałyśmy. Patrząc na obraz gry trzeba przyznać, że pierwsza połowa przebiegała zdecydowanie pod wasze dyktando, w drugiej miałaś już jednak wraz z koleżankami z bloku defensywnego dużo więcej pracy, z której wywiązałaś się bardzo dobrze. Kilkukrotnie popisałaś się naprawdę skutecznymi interwencjami, zarówno na ziemi jak i w powietrzu, udowadniając, że z meczu na mecz jesteś coraz lepszą i coraz wszechstronniejszą zawodniczką. Czy również dostrzegasz swój postęp? W jakim aspekcie piłkarskiego rzemiosła czujesz się obecnie najlepiej? Zdecydowanie zauważam postęp, zwłaszcza w grze głową. Dzięki treningom formacyjnym szlifujemy umiejętności przydatne na konkretnych pozycjach, a u środkowych obrończyń, jest to w dużej mierze właśnie gra głową. Jeśli chodzi o coś w czym czuję się najlepiej, to chyba mogę powiedzieć, że jest to gra 1 na 1 w obronie. Jednak to również zależy od meczu – czasem jedne zachowania wychodzą lepiej, a czasami inne. Od poprzedniego meczu ligowego minął niemal miesiąc. Ciężko było utrzymać formę przez tak długi czas bez ligowego grania? Nie powiedziałabym, że ciężko. Sztab zadbał o to, żebyśmy nie wypadły z meczowego rytmu i zaplanował sparingi z naprawdę jakościowymi drużynami. Zarówno Czarni Sosnowiec jak i Śląsk Wrocław, to drużyny ekstraligowe, na których tle można było zobaczyć nad czym musimy w szczególności pracować. Oczywiście miałyśmy okazję też trochę odpocząć, zarówno psychicznie jak i fizycznie, więc uważam, że wykorzystałyśmy tę przerwę najlepiej jak tylko mogłyśmy. Cofnijmy się nieco w czasie. Początek sezonu był dla was dość trudny. Czy uważasz, że najgorsze macie za sobą i jesteście już na dobrej drodze? Na co Twoim zdaniem stać tę drużynę? Mam nadzieję, że najgorsze za nami i teraz będzie już tylko lepiej. Uważam, ze stać nas na bardzo dużo, tylko musimy w to wszystkie uwierzyć. W tej lidze można wygrać z każdym i mam nadzieję, że pokażemy cały potencjał, który w nas drzemie. Staram się nie wybiegać za bardzo w przyszłość, tylko skupiać na każdym kolejnym meczu, bo każdy jest dla nas równie ważny. Z jakimi zamierzeniami przystępowałaś do tegorocznych rozgrywek i czy jakieś cele udało Ci się już zrealizować? Zamierzenia były i są, ale nie lubię o nich za dużo mówić. Kiedy je zrealizuję, to opowiem o nich więcej. Na pewno celem było to, żeby regularnie wychodzić na boisko w pierwszej jedenastce i jak na razie mi się to udaje. Dziękuję zatem za rozmowę i życzę powodzenia w dalszej części sezonu. Również dziękuję.

Tydzień Akademii w pigułce (10-16.10.2022)

Mnóstwo emocji towarzyszyło meczom piłkarzy oraz piłkarek Akademii Skry. Rewelacyjną dyspozycją podtrzymują trampkarki, z bardzo dobrej strony prezentują się również juniorzy młodsi. Pochwalić musielibyśmy się wynikami jeszcze przynajmniej kilku naszych grup młodzieżowych, ale uczynimy to w poniższym tekście. Zapraszamy na raport z meczów Akademii. Śląska liga trampkarek C1 (13.10.2022) ROW Rybnik – Skra Częstochowa 0:2 Bramki dla Skry: Paulina Franiel (X2) Skra Częstochowa: Błaszczyk – Klepczyńska, Kaczmarek, Cierpiał, Krok – Kubiciel, Idzik, Sikora, Poroś – Franiel, Kowalska oraz Gosiewska, Sygizman, Sterczewska Po krótkiej przerwie do walki o punkty śląskiej ligi trampkarek wróciły nasze Ladies U-15, które wybrały się do Rybnika na mecz z tamtejszym ROW-em. Bez wątpienia był to przeciwnik, który mógł sprawić psikusa naszym zawodniczkom, jednak podopieczne Mateusza Majchrzyka nie dość, że zachowały czyste konto, to jeszcze zaaplikowały rywalkom dwie bramki, przesądzające o ich triumfie. – Mamy połowę października, a tak naprawdę sezon dla nas zaczął się dopiero teraz. Ktoś może zapytać: jak to, przecież rozegraliście już kilka spotkań? I odpowiedź brzmi: to prawda, ale jednak te wcześniejsze mecze były z rywalami, którzy są dopiero na początku swej piłkarskiej drogi – przyznawał trener Majchrzyk na oficjalnym profilu FB Skry Ladies. – Rybnicki ROW to już zupełnie inna półka i przede wszystkim dużo większe obycie boiskowe. Dlatego cieszę się, że dobrze rozpoczęliśmy tę drugą połowę sezonu. Wracając do teraźniejszości, trzeba jasno powiedzieć, że całe spotkanie dziewczyny miały pod kontrolą. Pomimo kilku świetnych, niewykorzystanych okazji, my byliśmy stroną dominującą i rywal nie miał dziś wiele do zaoferowania. Gratuluję drużynie w pełni zasłużonego zwycięstwa. Śląska liga trampkarek C1 (16.10.2022) Skra Częstochowa – AP Tygryski Świętochłowice 2019 21:0 Bramki dla Skry: Dominika Kowalska (X5), Paulina Franiel (X4), Zuzanna Kubiciel (X4), Amelia Krok (X2), Maja Poroś (X2), Julia Gosiewska, Paulina Idzik, Zuzanna Sikora Skra Częstochowa: Błaszczyk – Klepczyńska, Kaczmarek, Cierpiał, Krok, Kubiciel, Idzik, Sikora, Poroś, Franiel, Kowalska oraz Gosiewska, Sygizman, Sterczewska, Piosek Festiwal strzelecki urządziły sobie w niedzielne południe trampkarki Ladies wygrywając efektownie 21:0 z Tygryskami Świętochłowice. Wynik zdecydowanie potwierdza to, co działo się na boisku. Skrzatki były stroną dominującą, przewyższając rywalki ze Świętochłowic w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. – Krok numer sześć został zrobiony, a w zasadzie oczko, bo po raz kolejny wpadło dużo bramek – i na tym można by zakończyć komentarz – mówi trener naszej kadry U-15, Mateusz Majchrzyk. – Sam mecz nie był porywającym widowiskiem. Rywal nie zawiesił nam zbyt wysoko poprzeczki, co poskutkowało wysokim wynikiem. Po takim spotkaniu ciężko o materiał do analizy i o jakieś konkretne wnioski. Zobaczymy jak trening strzelecki, który urządziły sobie nasze trampkarki, przełoży się na spotkanie z również niepokonaną ekipą UKKS-u Katowice. Spotkanie – być może – rozstrzygające kwestię awansu do Centralnej Ligi Juniorek odbędzie się na boisku przy ulicy Powstańców w środę, 26 października, o godzinie godzinie 18:30. W imieniu naszych utalentowanych zawodniczek już teraz zapraszamy! Wcześniej jednak czeka je derbowy pojedynek z Rakowem. Emocji zatem w najbliższych dniach nie zabraknie. Śląska liga młodziczek D1 (15.10.2022) Skra Częstochowa – Mitech Żywiec 1:2 Bramka dla Skry: 1:0 Laura Niedworok Skra Częstochowa: Massalska – Kruk, Skwara, Kulej, Bujnowicz, Niedworok, Glejzer, Kucharska, Jelonek oraz Knop, Trószyńska, Kubik Młodziczki Skry nie były faworytkami starcia z Mitechem Żywiec, jednak sprawiły piłkarkom z Beskidu Żywieckiego sporo problemów. Dość powiedzieć, że to one objęły prowadzenie, którym zakończyły pierwszą odsłonę spotkania. Niestety w drugiej połowie Mitech nie tylko odrobił straty, ale zdołał nawet objąć prowadzenie, które utrzymał do końca rywalizacji. Mimo porażki trenerki naszych młodziczek, Sonia Sikorska oraz Oliwia Pająk, dostrzegały pozytywy w grze swoich podopiecznych: – Był to nasz najlepszy mecz do tej pory – powiedziała po zakończeniu spotkania Sonia Sikorska. – Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była zdecydowanie lepsza od drugiej. Wygrałyśmy więcej pojedynków 1X1, byłyśmy lepiej zorganizowane i mocno skoncentrowane na wykonywaniu założeń taktycznych. W drugiej połowie na chwilę spadła dziewczynom koncentracja, co spowodowało utratę dwóch bramek, co zaważyło na końcowym wyniku. Ale tak jak wcześniej mówiłam ten mecz mógł się podobać, bo wreszcie nasze zawodniczki od pierwszej minuty wyszły w 100% skoncentrowane, zmobilizowane i chcące narzucić rywalowi swój styl gry. Dziękuję za walkę! II liga wojewódzka B1, junior młodszy (16.10.2022) Stal Śrubiarnia Żywiec – Skra Częstochowa 1:4 Bramki dla Skry: Mikołaj Kasprzycki (X2), Artur Ostaszewski, Dawid Marchewka Skra Częstochowa: Frukacz – Brodziak, Leśniak, Małysz, Wasilewski – Żakowski, Teperski, Szydzisz, Szałaj, Ostaszewski – Kasprzycki oraz Marchewka, Kożuch, Korzeniewski, Dylewski, Podsiedlik, Kabacik Mecz w Żywcu rozpoczął się w wymarzony dla naszych juniorów młodszych sposób. Kilkanaście sekund po pierwszym gwizdku arbitra na prowadzenie wyprowadził ich Artur Ostaszewski, po precyzyjnym podaniu Miłosza Szałaja. Chwilę później było już 2:0 po skutecznym wyegzekwowaniu rzutu karnego przez Mikołaja Kasprzyckiego. Wtedy jednak do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. – W 20. minucie daliśmy tlen przeciwnikowi i po faulu w polu karnym gospodarze złapali kontakt – opowiada trener naszych piłkarzy z kategorii B1, Karol Pikoń. Bramka kontaktowa była jednak wszystkim, na co stać było Stal- Śrubiarnię. – Druga połowa nie pozostawiła złudzeń, która drużyna tego dnia była w lepszej dyspozycji i najpierw za sprawą świeżo wprowadzonego Marchewki, a później po precyzyjnym strzale głową wygrywamy zasłużenie trzema bramkami różnicy – relacjonuje trener Pikoń. Warto dodać, że nasi zawodnicy napotkali w Żywcu bardzo trudne warunki. Boisko było grząskie i nierówne, co utrudniało skuteczne konstruowanie akcji, jednak Skrzacy świetnie sobie poradzili w tak trudnym środowisku i dopisali do swojego dorobku trzy punkty, dzięki którym znajdują się na pozycji wicelidera rozgrywek z trzypunktową stratą do Zagłębia Sosnowiec. I liga wojewódzka B2, junior młodszy (15.10.2022) Podbeskidzie Bielsko-Biała – Skra Częstochowa 1:0 Juniorzy młodsi B2 postawili trudne warunki niepokonanej ekipie Podbeskidzia, jednak lider tabeli zdołał zwyciężyć w najmniejszym z możliwych rozmiarów. W najbliższy weekend częstochowianie wybiorą się do Jaworzna na mecz z drużyną, z którą sąsiadują w rankingu I ligi. II liga wojewódzka C1, trampkarz, gr. płn (15.10.2022) Skra Częstochowa – Mydlice Dąbrowa Górnicza 3:0 (1:0) Bramki dla Skry: 1:0 Dutka (18’), 2:0 Tarnowski (61’, asysta: Przetak), 3:0 Cieślak (77’, asysta: Tyczyński) Skra Częstochowa: Gołąbek (40’ Rajczykowski) – Tarnowski, Pawelak, Półtorak (70’ Czajkowski), Szałaj (70’ Miler), Lis, Dutka (65’ Kołodziejczyk), Klekot, Szega (55’ Przetak) Cieślak, Bajor (50’ Tyczyński) Po potknięciu w ZabrzuCzytaj więcej

Remis w Pankach

Piłkarze rezerw Skry Częstochowa przełamali serię trzech porażek i zremisowali w Pankach z tamtejszym KS-em 1:1. Bramkę dla Skry zdobył Jakub Kowalski. Po bardzo udanym początku sezonu piłkarze Skry II złapali małą zadyszkę. Seria trzech porażek z rzędu sprawiła, że lider tabeli – Znicz Kłobuck odskoczył naszemu zespołowi, a ponadto w górę tabeli przesunęły się ekipy Liswarty Krzepice oraz Zielonych Żarki. Mecz w Pankach zapowiadał się niezwykle interesująco, tym bardziej, że zespół gospodarzy radzi sobie w rozgrywkach całkiem nieźle, od trzech spotkań nie notując porażki. Nasi młodzi zawodnicy od pierwszego gwizdka byli stroną dominującą, jednak brakowało im wykończenia. Chociaż Skrzacy dyktowali warunki gry, to gospodarze wyszli na prowadzenie po stracie piłki na naszej połowie. – Chłopcy cały czas dążyli do zmiany rezultatu i ta sztuka w końcu się udała – opowiada trener Tomasz Szymczak. – W 90. minucie po dośrodkowaniu Kacpra Merty głową bramkę strzelił Jakub Kowalski, doprowadzając do remisu. Jakie odczucia towarzyszyły naszemu trenerowi po zakończeniu spotkania? – Podsumowując to kolejne, niezłe spotkanie – tak to trzeba powiedzieć, prowadzimy grę i stwarzamy kilka sytuacji bramkowych, ale musimy mocno dalej pracować nad ich wykończeniem. Gospodarze zagrażali nam głównie po kontratakach i stałych fragmentach gry, ale Kuba Hajda bardzo dobrze bronił tego dnia. Po trzech meczach, przy niezłej grze, ale bez zdobyczy punktowych na pewno cieszy przełamanie punktowe i z perspektywy wydarzeń na boisku na pewno ten punkt, zdobyty na trudnym terenie, jest dla nas zadowalający – zakończył szkoleniowiec naszych rezerw. KS Panki – Skra II Częstochowa 1:1 (0:0) 1:0 Pasieka (75’), 1:1 Kowalski (90’) KS Panki: Majchrzak – Hyra, Jędrzejczak (59’ B. Piechel), Korzekwa (46’ Sula), Pasieka (87’ Piskorski), Pasiuk, K. Piechel, Rusok, Sas (71’ Antczak), Sośniak, Wochnik Skra II Częstochowa: Hajda – Żurawski, Kowalski, Serwaciński (75’ Sławuta), Sitek, Niedzielski, Kołodziejczyk, Matyja (55’ Weżgowiec), Merta, Nicer (46’ Waluda), Krawczyk

Co za mecz! Ladies wygrywają z Polonią

Niezwykle interesujący przebieg miało niedzielne spotkanie Skry Ladies z Polonią Środa Wielkopolska, rozgrywane w Konopiskach. Ostatecznie Ladies wygrały 3:2 i dopisały do swojego dorobku trzy duże oczka. Bramki dla Skry zdobywały Justyna Matusiak, Zofia Dubiel oraz Svietlana Kohut. Po niemal miesięcznej przerwie rywalizację o punkty 1 ligi wznowiły piłkarki Skry Ladies. Rywalkami częstochowianek była ekipa Polonii Środa Wielkopolska, która w bieżących rozgrywkach mogła się pochwalić zaledwie jednym zwycięstwem. Po meczu rozegranym na zastępczym dla remontowanego Miejskiego Stadionu Piłkarskiego przy ulicy Loretańskiej obiekcie w Konopiskach ich konto nie powiększyło się nawet o punkt, chociaż to one pierwsze zdobyły bramkę, natomiast Ladies dwukrotnie wychodziły na prowadzenie odrabiając straty. Ale po kolei. Podopieczne Patryka Mrugacza rozpoczęły niedzielne spotkanie mocnym pressingiem, który sprawiał sporo problemów gościom ze Środy Wielkopolskiej. Niestety w 6. minucie pojedynku, po gwizdku pani arbiter, zawodniczki Polonii wykonywały rzut wolny w okolicach osiemnastego metra. Po wrzutce w pole karne swój wzrost wykorzystała Dominika Hyży, głową kierując futbolówkę do siatki, tym samym otwierając wynik spotkania. Ladies potrzebowały dokładnie sześciu minut, by wyrównać. Najpierw Justyna Matusiak do końca pobiegła za długą piłką, zmuszając defensorkę Polonii do błędu, a kilkanaście sekund później Stefania Wodarz precyzyjnym dośrodkowaniem z kornera, skierowała piłkę w stronę kapitan naszej drużyny, która główkując pokonała Julię Parecką. Kolejne minuty pierwszej połowy przebiegały pod dyktando naszych zawodniczek, właściwie nie opuszczających połowy rywalek. Mnóstwo zamieszania w blok defensywny Polonii wprowadzało ofensywne trio Svietlana Kohut – Justyna Matusiak – Justyna Chudzik, wspierane przez odrobinę cofniętą Zofię Dubiel. Niestety naszemu zespołowi brakowało ostatniego podania, po którym piłka wylądowałaby w siatce Polonii. Nie brakowało jednak momentów, w których pod bramką zespołu prowadzonego przez Marka Gierałkę oraz Martę Woźniak robiło się naprawdę niebezpiecznie. Tak było choćby w 16. minucie, kiedy Kohut z dystansu uderzyła prosto w bramkarkę czy w 29. minucie pojedynku, gdy dośrodkowanie wykazującej ambitną postawę Iwony Dannheisig sprawiło sporo problemów Pareckiej, która po niepewnej interwencji wypuściła futbolówkę z rąk. To był dopiero przedsmak tego, co miało się wydarzyć, będący równocześnie sygnałem, że nasze reprezentantki wyraźnie się rozpędzają. Z biegiem czasu piłkarki ze Środy Wielkopolskiej zostawiały coraz więcej przestrzeni naszym zawodniczkom, które skwapliwie z tego korzystały. W 34. minucie Parecka ze sporymi trudnościami sparowała uderzenie Matusiak, minutę później po błędzie obrony Dubiel uderzyła głową prosto w golkiperkę, a w 38. minucie spotkania Kohut posłała płaską piłkę do Chudzik i Polonię uratowała uniesiona chorągiewka arbiter bocznej. Polonistki pozwalały sobie co najwyżej na akcje zaczepne, szybko zdając sobie sprawę, że zagrożenie dla bramki strzeżonej przez Karolinę Szulc mogą wypracować wyłącznie po stałych fragmentach gry. Kibicom Ladies jednak serce zabiło mocniej chyba tylko raz, kiedy w 33. minucie uderzenie z ponad trzydziestu metrów z rzutu wolnego zatrzymało się na górnej siatce bramki Skry. Jak już powiedzieliśmy, to częstochowianki prowadziły grę, szukając drugiego trafienia w końcowych fragmentach pierwszej odsłony gry. Co prawda nie udało się w 43. minucie Matusiak, która popędziła lewą stroną, po czym uderzyła, jednak jej strzał obroniła golkiperka Polonii, nie udało się również Kindze Baszewskiej, która kilkanaście sekund później po rzucie rożnym przeniosła piłkę nad poprzeczką, jednak przemyślane i dobrze skonstruowane ataki w końcu przyniosły skutek i do szatni Skra schodziła z jednobramkową przewagą. Gol wyprowadzający częstochowianki na prowadzenie padł po efektownym uderzeniu Matusiak z przewrotki, po którym piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła pod nogi Zofii Dubiel, nie zwykłej marnować takich okazji. W drugiej połowie gra się wyrównała i toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Chociaż zawodniczki ze Środy Wielkopolskiej szukały okazji do wyrównania nasz blok defensywny zachowywał spokój, a prym w jego poczynaniach wiodły Kinga Baszewska i Milena Kowalska. Bez wątpienia na zmianę obrazu gry wpłynęła kontuzja naszej wahadłowej Iwony Dannheisig, która jeszcze przed końcem pierwszej połowy musiała opuścić boisko, co wymusiło na sztabie szkoleniowym naszego zespołu korektę ustawienia. Niestety Polonistki po raz kolejny trafiły po stałym fragmencie gry. Tym razem po wybiciu piłki z kornera Wierzbińska pokonała głową Szulc i zrobiło się 2:2. Strata bramki pozytywnie wpłynęła na Ladies, które ruszyły do ataków. Niestety w tym momencie gra kompletnie wymknęła się sędziom spod kontroli. Najdotkliwiej odczuł to szkoleniowiec naszej drużyny – Patryk Mrugacz, który przez panią arbiter główną wysłany został na trybuny za nazbyt ekspresywne reakcje – którym, skądinąd, nietrudno momentami się dziwić. Pomimo nieobecności na ławce trenera Ladies zachowały dyscyplinę taktyczną i zimną krew. W 83. minucie Natalia Liczko po efektownym rajdzie została sfaulowana w polu karnym i rozjemca dzisiejszych zawodów nie miała najmniejszych wątpliwości wskazując na jedenasty metr. Wojnę nerwów z Parecką wygrała Svietlana Kohut, ponownie wyprowadzając Ladies na prowadzenie. Ostatnie minuty spotkania były niezwykle nerwowe i intensywne. Gra przenosiła się z jednej na drugą stronę, a pięć doliczonych przez panią arbiter minut zamieniło się w niemal dziesięć. Na szczęście po końcowym gwizdku to Ladies mogły się cieszyć z niezwykle cennych trzech „oczek”. Dzięki zwycięstwu Skra utrzymała kontakt z czołówką pierwszoligowej tabeli. Okazja do tego, by rozpocząć marsz w górę tabeli nadarzy się już za tydzień, gdy do Konopisk przyjedzie zespół ze Staszkówki/Jelnej. Skra Ladies Częstochowa – Polonia Środa Wielkopolska 3:2 (2:1) 0:1 Hyży (6’), 1:1 Matusiak (13’), 2:1 Dubiel (45’), 2:2 Wierzbińska (80’), 3:2 Kohut (85’ – karny) Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Olkhovska, Kowalska, Baszewska, Wodarz, Dannheisig (40’ Liczko), Kitaeva (81’ Pająk), Dubiel (90’+2 N. Młynek), Kohut, Chudzik, Matusiak oraz O. Młynek, Mesjasz, Mucha, Lulkowska Polonia Środa Wielkopolska [wyjściowa „11”]: Parecka – Ratajczak, Drożak, Hyży, Połatyńska, Sroczyńska, Wielińska, Walczak, Wierzbińska, Dobroń, Szewczyk oraz Nogalska (46’), Nowak (od 46’), Nowicka (od 46’), Szukalska (od 67’), Budasz (od 75’)

Konferencja prasowa po meczu w Łęcznej

Skra Częstochowa przegrała 0:3 z Górnikiem Łęczna w wyjazdowym meczu 14. kolejki Fortuna 1 Ligi. Sprawdźmy jak ocenili przebieg tego spotkania trenerzy obu zespołów podczas pomeczowej konferencji prasowej. Jakub Dziółka, trener Skry Częstochowa Gratuluję Górnikowi zdobycia trzech punktów. Myślę, że mecz mógł ułożyć się inaczej, gdybyśmy wykorzystali sytuacje, które stworzyliśmy. Oczywiście Kuba też pomógł nam w tym, aby ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść, ale byliśmy nieskuteczni i nie zdobyliśmy bramki. Po raz kolejny tracimy bramkę ze stałego fragmentu gry, gdzie bardzo mocno zwracamy na to uwagę. Wiedzieliśmy jak dobrym dośrodkowaniem dysponują zawodnicy Górnika Łęczna i chcieliśmy się przed tym wybronić, ale nie byliśmy w tych działaniach skuteczni. Próbowaliśmy w przerwie znaleźć sposób, by nadal być w grze i w drugiej połowie mecz się otworzył, ale po raz kolejny przegrywamy i to dość wysoko. Jesteśmy w piłce zawodowej i po pięciu porażkach musimy na ten temat dalej rozmawiać i nie możemy go unikać. Musimy podejmować jakieś decyzje, które spowodują, że ten zespół będzie nadal walczył, bo cały czas ma szanse na to, by grać w przyszłym sezonie w 1 lidze. Tak jak powiedziałem Skra słynie z mocnego charakteru, tak grała w zeszłym sezonie, tak grała w 2 lidze i ja myślę, że to w tym klubie jest niezmienne. Trzeba spowodować, by ten charakter w meczach ligowych występował. Oczywiście piłkarzom nie można odmówić zaangażowania. Jesteśmy w trudnym momencie, jednak jest dużo kolejek do tego, żeby Skra zdobywała punkty. Marcin Prasoł, trener Górnika Łęczna Gratulacje dla drużyny, bo zagraliśmy dobry mecz i stworzyliśmy dzisiaj dużo sytuacji. To co dzisiaj nas najbardziej cieszy, to nie tylko bramki strzelone, ale również to, że wreszcie udało się zagrać na zero z tyłu. To nas podwójnie cieszy – zwycięstwo i gra na zero. Myślę, że to nie był tak łatwy mecz jak wskazywałby na to wynik 3:0. Skra również miała swoje sytuacje. Musimy pracować dalej. Za trzy dni następny mecz, więc nie ma co tutaj dużo rozpamiętywać, musimy myśleć o kolejnym meczu.

Wracamy do gry o punkty! Na pierwszy ogień Polonia Środa Wielkopolska

Po długiej przerwie od ligowego grania w najbliższy weekend piłkarki Skry Ladies rozegrają wreszcie mecz o punkty. Niedzielnym przeciwnikiem częstochowianek będzie Polonia Środa Wielkopolska. Mecz odbędzie się w niedzielę, 16 października o godzinie 15:00 w Konopiskach. Tegoroczny terminarz pierwszoligowych rozgrywek kobiecych jest niezwykle arytmiczny. Dość powiedzieć, że po raz ostatni o ligowe punkty piłkarki Skry Ladies zagrały niemal miesiąc temu. 18 września pokonały Marcus Checz Gdynia 4:0 i zamiast pójść za ciosem musiały mocno pracować nad tym, by utrzymać formę na jak najwyższym poziomie. Zadbał o to jednak przede wszystkim sztab szkoleniowy, który zorganizował dwa wyjazdowe mecze sparingowe z rywalkami z najwyższej półki. Ladies zarówno w Sosnowcu jak i we Wrocławiu co prawda przegrały, ale pozostawiły po sobie bardzo dobre wrażenie, długimi fragmentami nie ustępując piłkarkom na co dzień walczącym o medale mistrzostw Polski. Dla Polonii Środa Wielkopolska przerwa od ligowej rywalizacji będzie zdecydowanie krótsza. Niecałe dwa tygodnie temu Polonistki gościły w Olsztynie, gdzie aż 1:7 uległy tamtejszym Stomilankom. W minionym tygodniu natomiast nie próżnowały sprawdzając swoją formę na tle Medyka Konin. Jeśli chodzi o bieżącą kampanię Polonia zaczęła od mocnego uderzenia, bo tylko tak określić można wyjazdowy triumf w okazałych rozmiarach (5:0) nad Bielawianką Bielawa. Jak się jednak później okazało jest to jedyne zwycięstwo piłkarek ze Środy Wielkopolskiej w sezonie 2022/2023. Po nim przyszły kolejno porażki z Resovią (0:3), SWD Wodzisławiem Śląskim (również 0:3) oraz wspomnianymi Stomilankami (1:7). W międzyczasie Polonia wywiozła jeszcze punkt z Gdyni. I to by było na tyle. Wydaje się więc, że to nasze piłkarki będą faworytkami najbliższego starcia. Czy jednak uda im się zwyciężyć i dopisać do swojego dorobku trzy punkty przekonamy się już w niedzielę (16.10) o godzinie 15:00. Zw względu na remont obiektu przy ulicy Loretańskiej spotkanie odbędzie się na stadionie w Konopiskach przy ulicy Sportowej 60.

Orliczki nie zwalniają tempa

W ostatnich dniach nasze orliczki wybrały się do Gliwic na kolejny turniej. Po raz kolejny pokazały się z rewelacyjnej strony, nie tylko wygrywając wszystkie spotkania, ale również nie tracąc żadnej bramki. W miniony weekend orliczki Skry wybrały się do Gliwic. Tam wzięły udział w turnieju, w którym zmierzyły się z Górnikiem Zabrze, Diamondem Rogoźnik oraz Piastunkami Gliwice. I trzeba przyznać, że po raz kolejny zaprezentowały się w fantastycznej strony, zwyciężając z każdą z wymienionych ekip! – Za nami bardzo dobry występ. Po ostatnim tygodniu, gdzie musieliśmy uznać wyższość jedynie drużyny z Katowic, w tym turnieju po raz kolejny nie tracimy ani jednej bramki, strzelając za to bardzo dużo goli, po dobrej, przemyślanej grze. Cieszy postawa naszych zawodniczek, które zbierają mnóstwo pochlebnych opinii – podsumował występ swoich podopiecznych trener Michał Jelonek. Orliczki Skry wystąpiły w poniższym zestawieniu: Małgorzata Szumny, Julia Kubik, Julia Trószyńska, Natalia Kowalik, Adrianna Kulej, Oliwia Gajda, Lena Sieczka, Antonina Grewenda

Raport Deloitte „1 liga finansowa – sezon 2021/2022”

Przychody klubów piłkarskich grających w Fortuna 1 Lidze z roku na rok są coraz wyższe. W sezonie 2021/2022 całkowita suma wpływów finansowych tych zespołów wyniosła 153,56 mln zł, wynika z piątej edycji raportu firmy doradczej Deloitte 1 Liga Finansowa, przygotowanego we współpracy z Pierwszą Ligą Piłkarską oraz klubami Fortuna 1 Ligi. Po raz kolejny liderem zestawienia okazał się Widzew Łódź, przede wszystkim dzięki wpływom z dnia meczowego. Pierwszoligowym zespołom udało się również ustabilizować swoje finanse, mimo spadku całkowitych wpływów od sponsorów. Tegoroczna odsłona raportu 1 Liga Finansowa jest piątą edycją zestawienia opracowanego przez firmę doradczą Deloitte we współpracy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, Pierwszą Ligą Piłkarską oraz klubami 1 Ligi. Raport prezentuje przychody klubów piłkarskich biorących udział w rozgrywkach w sezonie 2021/2022. Tak jak w przypadku poprzedniej edycji, w tym roku sprawdzano wpływy klubów w okresie sezonu ligowego, czyli od 1 lipca 2021 do 30 czerwca 2022 roku. Stadiony znowu pełne Całkowite przychody wszystkich pierwszoligowych klubów bez uwzględnienia wpływów z transferów wyniosły 153,56 mln zł – o 25 mln zł więcej w porównaniu do poprzedniego sezonu. 13 z 18 analizowanych klubów osiągnęło przychody przekraczające kwotę 7 mln zł, między innymi dzięki zwiększeniu wpływów z dnia meczowego. – Jednym z ważniejszych czynników wzrostu przychodów klubów Fortuna 1 Ligi było znoszenie ograniczeń frekwencyjnych wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa. Spragnieni futbolowych wrażeń kibice pomogli swoim ulubionym zespołom w wypracowaniu wpływów, które ostatecznie przebiły psychologiczną barierę 150 mln zł. Co więcej, powiększyło się grono klubów z przychodami przekraczającymi 10 mln zł, co wskazuje na rosnący potencjał zespołów drugiej najwyższej ligi piłkarskiej w Polsce – mówi Przemysław Zawadzki, partner, lider Sport Business Group w Deloitte. Chociaż nadal najważniejszym źródłem wpływów pozostają przychody komercyjne, to struktura środków wpływających do klubów Fortuna 1 Ligi uległa zmianom. W sezonie 2020/2021 przychody z tytułu umów sponsorskich, reklam, sprzedaży gadżetów oraz środków pozyskanych od samorządów stanowiły 73 proc. całości, natomiast w kolejnym sezonie odsetek ten wyniósł 65 proc. Jednocześnie przychody z dnia meczowego wzrosły ponad dwuipółkrotnie (z 9,6 do 24 mln zł) i ostatecznie wyniosły blisko jedną piątą wszystkich przychodów.  – Przez ostatnich kilkanaście miesięcy intensywnie pracowaliśmy nad poprawą jakości produkcji i dystrybucji sygnału ze spotkań Fortuna 1 Ligi. Dzięki naszemu zaangażowaniu kibice od początku rozgrywek mogli oglądać transmisje z meczy na kanale Polsat Sport, a od 2022 r. uzyskali możliwość zakupu pojedynczych transmisji w modelu PPV. To rozwiązanie jest korzystne dla drużyn, bowiem istotna część przychodów z każdej transakcji zasila budżet klubu, w którego centrum meczowym dokonany został zakup – mówi dr Marcin Janicki, prezes Pierwszej Ligi Piłkarskiej. Chociaż wpływy z działalności transferowej zostały przedstawione jako osobna kategoria to nadal stanowią one ważne źródło przychodów dla zespołów Fortuna 1 Ligi. Po raz pierwszy w historii raportu Deloitte w tym obszarze odnotowano spadek wpływów, które wyniosły łącznie 8,65 mln zł, o 360 tys. zł mniej w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. Jednocześnie kwota kosztów transferowych zespołów pierwszoligowych wyniosła 2,95 mln zł, co oznacza, że przychody z tytułu sprzedaży zawodników znacząco przekroczyły wartość kosztów związanych z pozyskaniem piłkarzy. – W ostatnim sezonie rozgrywek najwięcej na transferach zarobiły Miedź Legnica oraz ŁKS Łódź. Przychody obydwu zespołów z tytułu sprzedaży zawodników wyniosły po ok. 2,5 mln zł. W przypadku pierwszej z drużyn tak dobry wynik był możliwy dzięki sprzedaży Patryka Makucha do Cracovii, z kolei Łodzianie zarobili na przenosinach m.in. Jana Sobocińskiego do amerykańskiego Charlotte FC. Podium zarobków zamyka Zagłębie Sosnowiec, które z tytułu zarówno bezpośrednich transferów, jak i mechanizmu solidarności otrzymało łącznie milion złotych – mówi Mateusz Korytkowski, project manager, ekspert Sport Business Group, Deloitte. Widzew deklasuje konkurencję Liderem zestawienia przychodów po raz drugi z rzędu został Widzew Łódź. Klub z miasta włókniarzy w sezonie 2021/2022 odnotował łącznie 22,98 mln zł przychodu. Szczególną uwagę zwraca znacząca przewaga w wysokości zarobków Łodzian nad drugim w kolejności Podbeskidziem Bielsko-Biała (12,83 mln zł przychodu). Na trzecim miejscu, zarówno w lidze, jak i w zestawieniu przychodów znalazła się Arka Gdynia, która uzyskała 11,93 mln zł. Poza wyżej wymienionymi drużynami wpływami przekraczającymi 10 mln zł mogą się pochwalić Korona Kielce (11,89 mln zł) oraz GKS Tychy (10,03 mln zł). – Większość zespołów pierwszoligowych najwięcej środków pozyskuje ze źródeł komercyjnych. Na tym tle zdecydowanie wyróżnia się lider zestawienia – Widzew, który swoją dominację po raz kolejny zawdzięcza przychodom z dnia meczowego. Wpływy łódzkiej drużyny z tego tytułu były większe niż wszystkich pozostałych pierwszoligowców razem wziętych. Mobilizacja kibiców zespołu z Łodzi drużyny okazała się skutecznym wsparciem, ponieważ dzięki wywalczeniu drugiej pozycji ich klub awansował do Ekstraklasy – mówi Karol Furmanek, senior manager, Sports Business Group. Wynagrodzenia pod kontrolą Kluby piłkarskie największą część środków przeznaczają na wynagrodzenia dla piłkarzy. Aby zachować zbilansowaną strukturę przychodów i wydatków, ważne jest utrzymanie wydatków w odpowiedniej relacji do uzyskiwanych przychodów. Tak jak w poprzedniej edycji raportu Deloitte, w tym roku kluby Fortuna 1 Ligi zostały podzielone według kategorii wskaźników wynagrodzeń: niższy od optymalnego, zbliżony do optymalnego oraz wysoki. Jednocześnie ze względu na specyfikę struktury właścicielskiej pierwszoligowych zespołów, w większości należących do jednostek samorządu terytorialnego, konieczne okazało się skorygowanie wskaźnika wynagrodzeń do przychodów o zwiększenia kapitałów własnych. – Na całym świecie za optymalny wskaźnik uważany jest ten na poziomie 60 proc. Skorygowany o wartość zwiększenia kapitału zakładowego średni współczynnik dla całej 1 ligi kształtuje się na poziomie 51 proc., co oznacza optymalną relację kosztów wynagrodzeń do przychodów. Ustabilizowanie finansów klubów pierwszoligowych to dobry sygnał, aczkolwiek przykład Miedzi Legnica pokazuje, że nadwyrężenie budżetu i zaryzykowanie stabilności klubu może się opłacać. Zespół z Dolnego Śląska, którego wskaźnik wynagrodzeń w ubiegłym sezonie przekroczył 70 proc., zajął pierwsze miejsce i awansował do Ekstraklasy – mówi Karol Furmanek. Autorzy raportu przyjrzeli się również stosunkowi przychodów piłkarzy do miejsca, jakie ich klub zajął w lidze. Wskaźnik równy 1 oznacza, że możliwości finansowe klubu w pełni odpowiadają finalnemu rezultatowi sportowemu. Współczynnik większy niż 1 wskazuje na ponadprzeciętny rezultat sportowy zespołu w stosunku do oczekiwań. Liczba mniejsza niż 1 wyraża z kolei niespełnione nadzieje. W tym zestawieniu najbardziej pozytywnie wyróżnił się zwycięzca ligi, czyli Miedź Legnica, z kolei rezultaty GKS-u Tychy i Podbeskidzia Bielsko-Biała mogą zostać uznane za najbardziej rozczarowujące w odniesieniu do ich potencjału finansowego. Sponsoring nadal ważny dla klubów Jak wynika z raportu Deloitte, ponad jedna piąta wygenerowanychCzytaj więcej

W Grodzie Kraka rozpoczniemy drogę po Puchar Polski

W środę w Warszawie odbyło się losowanie par 1/32 finału Pucharu Polski kobiet. Los skojarzył nasze Ladies z Wandą Kraków. Spotkanie odbędzie się 26 października w Grodzie Kraka. W warszawskiej siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej odbyło się losowanie par 1/32 finału kobiecego Pucharu Polski. Skra Ladies o awans do następnej rundy powalczy z Wandą Kraków. Mecz odbędzie się na stadionie Wandy, ponieważ krakowianki rywalizują na co dzień w II lidze, gdzie – swoją drogą – radzą sobie całkiem nieźle. W grupie południowej plasują się obecnie na czwartej lokacie z zaledwie trzypunktową stratą do lidera, który rozegrał mecz więcej. To, że poznaliśmy pary II etapu PP nie oznacza, że znamy komplet uczestników tej fazy pucharowych zmagań. W czterech przypadkach bowiem czekamy na wieczorne rozstrzygnięcia, które ostatecznie wyłonią rywali dla KKPK POLOMarket Konin, AZS UJ Kraków, Bielawianki Bielawa oraz Checz Gdynia. Warto wspomnieć, że Skra i Wanda miały już okazję grać ze sobą w ramach Pucharu Polski. Jesienią 2019 roku drugoligowe wówczas Ladies pokonały rywalizująca klasę wyżej Wandę 2:0, a na listę strzelców wpisały się w tym spotkaniu Grajcar i niezwykle bramkostrzelna w tamtej kampanii Pucharu Polski Liczko. Mecz pomiędzy Wandą Kraków a Skrą Ladies Częstochowa odbędzie się w środę, 26 października 2022 roku w Krakowie. Pary 1/32 Pucharu Polski kobiet 2022/23: Nowy Świt Górzno – Rolnik GłogówekSWD II Wodzisław Śląski – AZS KU UWAZS UJ II Kraków – KS RaszynAS Stomil Olsztyn – UKS 3 Weronica Staszkówka JelnaGKS Górnik II Łęczna – KKP Unia LublinWłókniarz Konstantynów Łódzki/ MUKS Dargfil Tomaszów Mazowiecki – KKPK POLOMarket KoninJuna-Trans Stare Oborzyska – KSP KielceLadies Gorzów Wlkp./MUKS Kostrzyn nad Odrą – AZS UJ KrakówZąbkovia II Ząbki – Unia OpoleLoczki Wyszków – PTC PabianiceCWKS Resovia Rzeszów – KKS Czarni Antrans SosnowiecDąb Zabierzów Bocheński – KS Ślęza WrocławBielawianka Bielawa – Pogoń Gościniec Nad Wisłą Tczew/Lechia GdańskMedyk POLOMarket II Konin – WKS Śląsk WrocławNaprzód Sobolów – LFA SzczecinWanda Kraków – Skra Ladies CzęstochowaEkosport Białystok – Ostrovia Ostrów Wlkp.Sportis KKP II Bydgoszcz – KS Podgórze KrakówGSS Grodzisk Wlkp. – BTS Rekord Bielsko-BiałaKSP II Kielce – WAP WłocławekRespekt Myślenice – Włókniarz BiałystokPogoń Zduńska Wola – UKS Ząbkovia ZąbkiLech UAM Poznań – Pogoń Dekpol TczewSTomilanki Olsztyn – Polonia Środa Wlkp.Hydrotruck Radom – Pogoń SzczecinMUKS Sokół Kolbuszowa – Sportis KKP BydgoszczResovia II Rzeszów – TS ROW RybnikŚlęza II Wrocław/WKS Śląsk II Wrocław – Checz GdyniaGKS Katowice – GKS Górnik ŁęcznaMUKS Praga Warszawa – AP Orlen Gdańsk(Wolny los) – UKS SMS II ŁódźKS SWD Wodzisław Śląski – TME SMS Łódź