Zofia Dubiel z kolejnym powołaniem do reprezentacji Polski

Zofia Dubiel została powołana do reprezentacji Polski U-17. Piłkarka Ladies weźmie udział w zgrupowaniu w Pruszkowie oraz w turnieju towarzyskim. Marcin Kasprowicz, trener reprezentacji Polski kobiet do lat 17, wysłał 20 powołań na zgrupowanie kadry narodowej. Jedno z powołań trafiło w ręce naszej młodej, utalentowanej piłkarki – Zofii Dubiel. Zawodniczka Ladies weźmie udział w zgrupowaniu w Pruszkowie, w dniach 26-29 sierpnia, oraz w turnieju towarzyskim, w którym Biało-Czerwone zmierzą się z Irlandią, Portugalią oraz Szkocją. Ostatni ze wspomnianych meczów towarzyskich rozegrany zostanie 5 września. Zosi, gratulujemy i trzymamy kciuki za kolejne dobre występy z orzełkiem na piersi!

Juniorzy B2 zaczęli od remisu

Ligowe rozgrywki rozpoczęli juniorzy młodsi B2. Podopieczni Mariusza Czoka na inaugurację zremisowali z Rekordem Bielsko-Biała 2:2. W sobotę do gry o punkty włączyli się juniorzy młodsi B2. W pierwszym spotkaniu zmierzyli się z Rekordem Bielsko-Biała. Mecz zakończył się podziałem punktów, który pozostawia niedosyt, jednak pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. – Byliśmy dzisiaj zespołem lepszym, ale musimy uszanować ten remis – przyznaje trener Mariusz Czok. – Pierwsza połowa, to duża dominacja z naszej strony. Od początku narzuciliśmy swój styl gry, graliśmy bardzo cierpliwie i dobrze realizowaliśmy plan na ten mecz, co przyniosło nam sporo sytuacji pod bramką Rekordu. Postawa naszych zawodników została nagrodzona pod koniec pierwszej odsłony gry, kiedy po składnej akcji Nalewajka wyszedł sam na sam z bramkarzem i zdobył bramkę. Mecz toczony był w ogromnym upale, co wpłynęło na grę po zmianie stron. – Po przerwie nasze tempo gry spadło, głównie przez pogodę, która dawała nam w kość – opowiada trener naszego zespołu. – Niestety w prostej sytuacji popełniliśmy błąd, który kosztował nas utratę bramki. Chwilę później goście wyszli na prowadzenie. Szkoleniowiec naszego zespołu dokonał wówczas kilku zmian, które odmieniły obraz gry. Ponownie Skrzacy doszli do głosu i dominowali na boisku. Spotkała ich za to nagroda w postaci bramki wyrównującej. Pomimo kolejnych okazji nie udało się przechylić szali zwycięstwa na naszą stronę. – Z przebiegu spotkania trzeba stwierdzić, że byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Czujemy niedosyt, bo dużo zdrowia zostawiliśmy na boisku. W całym spotkaniu przytrafiły nam się tylko dwa błędy, które kosztowały nas utratę bramek, ale cieszy postawa zespołu, który walczył do końca i wykreował dzisiaj naprawdę dużo sytuacji – zakończył trener Mariusz Czok. Skra Częstochowa – Rekord Bielsko-Biała 2:2 (1:0) Bramki dla Skry: 1:0 Nalewajka (42’, asysta: Przetak), 2:2 Cieślak (85’) Skra Częstochowa B2: Rajczykowski – Czerkieski (75’ Tarnowski), Bajor, Turek, Syrek (75’ Ciepielak), Przetak, Cieślak, Glizniewicz (75’ Karczewski), Przybyła (60’ Pilarski), Gembała (60’ Kostrzewa), Nalewajka (60’ Dutka)

Sparing z RAP Radomsko

Młodzi piłkarze Skry z rocznika 2016 zmierzyli się w weekend ze swoimi rówieśnikami z Radomska. Mecz toczony był w nietypowym formacie. Jak zaznacza trener naszych młodych zawodników, pomimo upału spisali się oni bardzo dobrze. W sobotę młodzi piłkarze naszej Akademii z rocznika 2016 rozegrali sparing z Radomszczańską Akademią Piłkarską. Mecz toczony był w nietypowym formacie. Piłkarze obu drużyn rozegrali między sobą bowiem trzy tercje trwające po trzydzieści minut. – Chłopcy, pomimo wakacyjnej przerwy i doskwierającego upału wypadli na duży plus – opowiada trener Maciej Suszczyk. – Nie brakło im determinacji, dobrze radzili sobie w pojedynkach 1 na 1, strzałach na bramkę przeciwnika czy w wyprowadzaniu piłki spod presji RAP-u. Szkoleniowiec naszych młodych piłkarzy zauważył mankamenty w ich grze, nad którymi z pewnością będą pracowali w najbliższym czasie. – Na minus wypadła gra w obronie, krycie zawodnika oraz odbiór piłki. Najważniejsze jednak, że chłopcy mimo trudnych warunków pogodowych zeszli z boiska z uśmiechami na twarzach, pełni werwy i gotowi na kolejny tydzień treningów oraz gier kontrolnych – zakończył trener Suszczyk.

Wywozimy punkt z Bielska-Białej

Juniorzy młodsi B1 wywalczyli w miniony weekend pierwszy punkt w rozgrywkach I ligi wojewódzkiej. W Bielsku-Białej zremisowali z Podbeskidziem 1:1. Bramkę dla naszego zespołu zdobył debiutujący Mateusz Lis. Po porażce na inaugurację piłkarze B1 Skry wyciągnęli wnioski i do Bielska-Białej pojechali mocno zmotywowani. Chęć walki widać było od pierwszego gwizdka. Już w 3. minucie spotkania po strzale z rzutu wolnego Woźniaka piłka trafiła w poprzeczkę, a po dobitce Leśniaka obrońca Podbeskidzia uratował swój zespół, wybijając futbolówkę z linii bramkowej. – W pierwszej połowie dominowaliśmy przeciwnika i wykreowaliśmy jeszcze dwie bardzo dobre sytuacje – opowiada trener naszej ekipy B1, Karol Pikoń. – W ostatniej akcji pierwszej połowy to jednak bielszczanie objęli prowadzenie. Błąd w komunikacji i nie zgarnięcie prostej piłki wykorzystał napastnik gospodarzy. Jednobramkowa strata nie podłamała naszych juniorów młodszych, którzy szybko wyrównali. Autorem trafienia był debiutujący Mateusz Lis, który po kombinacyjnej akcji strzałem po ziemi nie pozostawił złudzeń golkiperowi Podbeskidzia. – W drugiej połowie spotkanie było bardziej wyrównane. Przez wzgląd na pogodę intensywność meczu spadła. Więcej bramek nie padło i do ligowej tabeli dopisujemy punkt. Szkoda przede wszystkim pierwszej połowy, w której powinniśmy ułożyć sobie całe spotkanie – podsumowuje trener Pikoń. TS Podbeskidzie Bielsko-Biała – Skra Częstochowa 1:1 (1:0) Bramka dla Skry: Mateusz Lis Skra Częstochowa B1: Gołąbek – D. Leśniak, Skwarczyński, Hajda – Figzał, Kowalski, H. Kwaśnik, Woźniak – K. Kwaśnik, Wasilewski, Ciesielski oraz S. Leśniak, Foltyński, Lis, Dylewski, Teperski, Kozłowski, Kapral

Remis na inaugurację

Piłkarki Skry rozegrały w niedzielę pierwszy mecz o punkty Orlen 1 Ligi. W domowym spotkaniu z Resovią Rzeszów wywalczyły jedno oczko. Dublet ustrzeliła Oliwia Frontczak. Pierwszy mecz sezonu zawsze przynosi odpowiedzi na kilka ważnych pytań. Premierowy mecz sezonu 2023/24 na „Lorecie” udowodnił, że nic się nie zmieniło. Ladies, to zespół z charakterem. Wynik otworzyły goszczące w Częstochowie piłkarki ze stolicy Podkarpacia już w 22. minucie po rzucie karnym i prowadzenie utrzymały do przerwy. – Pierwsza połowa, to zbyt nerwowa, elektryczna gra. Pozwoliliśmy rywalowi realizować swój plan na mecz – opowiada szkoleniowiec naszej ekipy, Patryk Mrugacz. – Nie jest też łatwo grać u siebie, przegrywając 0:1 po wątpliwym rzucie karnym i gonić wynik. Co się wydarzyło po przerwie? – W szatni odbyliśmy konstruktywną i rzeczową rozmowę w szatni, która przyniosła skutek, bo początek drugiej połowy, to zupełnie inne oblicze meczu, co przyniosło nam dwie bramki w ciągu pięciu minut. Powinno też przynieść kolejne i tutaj musimy lepiej zarządzać meczem, żeby w tak ważnym momencie po prostu ten mecz zamknąć. Niestety nie udało się tego zrobić. Rzeszowianki wyrównały po stałym fragmencie gry. Dokonała tego Magdalena Marszał, która ledwie kilka minut wcześniej pojawiła się na murawie. Chociaż Ladies robiły wszystko, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę piłkarskie szczęście im nie dopisało. – Przed nami dwadzieścia jeden meczów i będziemy robić wszystko, żeby w kolejnych zaprezentować się znacznie lepiej – kończy trener Patryk Mrugacz. To dopiero początek długiej kampanii, która już w pierwszej kolejce ułożyła się niezwykle interesująco. Aż trzy z pięciu meczów zakończyły się podziałem punktów. Nadal nie wiadomo jak wygląda przyszłość SWD Wodzisław Śląski. Mecz z Lechem/UAM Poznań został przełożony na 30 sierpnia, natomiast pojedynek wodzisławianek ze Ślęzą Wrocław zaplanowany został na 6 września. Nieprzypadkowo wspominamy o sytuacji SWD, bowiem Ladies w przyszłą sobotę zagrają na wyjeździe z UKS-em 3 Staszkówka/Jelna. W trzeciej kolejce miały gościć właśnie SWD. Póki co jednak ten pojedynek stoi pod dużym znakiem zapytania. Skra Ladies Częstochowa – Resovia Rzeszów 2:2 (0:1) Bramki: 0:1 Gabriela Krawczyk (22’), 1:1 Oliwia Frontczak (51’), 2:1 Oliwia Frontczak (53’), 2:2 Magdalena Marszał (62’) Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Wodarz, Lulkowska, Zielińska, Baszewska, Szmatuła (46′ Liczko) – Frontczak, Dubiel (63′ N. Młynek) – Kuźdub, Matusiak, Dall’ara (72′ Kubiciel) Resovia Rzeszów: Barszcz – Bukowiec (60’ Marszał), Czyż, Florek, Gajdur, Krawczyk (83’ Puzio), Kurasz, Kwoka (60’ Frydrych), Miś Salawa, Strosińska (86’ Gołajuch)

Porażka z Jednością Boronów

Rezerwy Skry przegrały w sobotę w Boronowie z tamtejszą Jednością 1:3. Bramkę dla naszego zespołu zdobył Konrad Wachowicz. Mecz 3. kolejki Klasy Okręgowej pomiędzy Jednością Boronów a Skrą II Częstochowa zapowiadał się bardzo interesująco. Jedność miała na koncie komplet zwycięstw, natomiast Skrzacy w dwóch pierwszych kolejkach nie zaznali goryczy porażki. Pojedynek w Boronowie był bardzo dobrym sprawdzianem dla naszej ekipy, ponieważ Jedność nie tylko wygrywała, ale również zachowywała wysoką skuteczność. Niestety w meczu ze Skrą podtrzymali bramkową passę, chociaż nie da się ukryć, że triumf nie przyszedł im łatwo. – Mecz w pierwszej połowie w dłuższych fragmentach przebiegał pod nasze dyktando, niestety proste błędy na własnej połowie spowodowały, że przegrywaliśmy 2:0, z czego druga bramka, jak wynika z analizy, padła z kilkumetrowego spalonego – opowiada trener Skry II Tomasz Szymczak. – Stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką rywali, ale nie potrafiliśmy tego udokumentować golem, a najlepszą sytuację miał Marcel Szydzisz, który przegrał z bramkarzem w sytuacji sam na sam. Cała sytuacja nie wpłynęła jednak negatywnie na naszych zawodników, którzy w przerwie odpowiednio się zmobilizowali i zdołali strzelić bramkę kontaktową, prezentując przy tym dobry styl gry. – Druga połowa, to już nasza kompletna dominacja, niestety nie przekładało się to na ilość sytuacji bramkowych – kontynuuje relację trener Szymczak. – W 59. minucie za sprawą Wachowicza strzeliliśmy bramkę kontaktową. Niestety chwilę później nie ustrzegliśmy się błędu przy kontrataku przeciwnika i gdy wydawało się, że za chwilę doprowadzimy do remisu bramka na 3:1 podcięła nam skrzydła. Do końca spotkania cały czas atakowaliśmy, ale bramki już nie strzeliliśmy. Dla młodego zespołu Skry to kolejna porcja cennej nauki, a z porażki z pewnością zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski. – Podsumowując to spotkanie, to byliśmy zdecydowanie stroną dominującą, natomiast o wyniku decydują bramki, a my tych nie zdobyliśmy na tyle na ile powinniśmy, bo z gry na pewno zasłużyliśmy na lepszy rezultat. Przed nami kolejny tydzień przygotowań i w sobotę z Zielonymi szansa na szybką rehabilitację. Jedność Boronów – Skra II Częstochowa 3:1 (2:0) Bramka dla Skry: 2:1 Konrad Wachowicz (59’, asysta: Jakub Niedzielski) Skra II Częstochowa: Rosiak – Kielan (65’ Żakowski), Żurawski (46’ Despet), Serwaciński, Kożuch, Niedzielski, Antczak (46’ Merta), Cheliński, Waluda (46’ Wachowicz), Szydzisz (46’ Mądry), Matyja (85’ Ostaszewski)

Wspieraj Skrę i kibicuj z (WP) Pilotem w dłoni!

W niedzielę o godzinie 12:00 piłkarze Skry rozegrają we Wronkach mecz z rezerwami Lecha Poznań. Zapraszamy do kibicowania naszej ekipie i śledzenia rywalizacji za pomocą aplikacji WP Pilot. Każdy wykupiony dostęp to wyraz wsparcia dla naszego klubu. Początek sezonu udowodnił, że piłkarze Skry mogą bić się o najwyższe cele. Po falstarcie na początek sezonu zanotowali dwa kolejne zwycięstwa z Sandecją Nowy Sącz i Polonią Bytom. W poprzedniej kolejce niemal do ostatnich sekund wydawało się, że Skrzacy powiększą swój dorobek o jedno oczko. Niestety tym razem szczęście nie było po naszej stronie. Sezon jest jednak długi i już jutro (20 sierpnia) podopieczni Konrada Geregi staną przed kolejną szansą do zdobycia trzech punktów. Rywalem Skry będą rezerwy Lecha Poznań. Młody, ambitny zespół, wsparty doświadczonym Szymonem Pawłowskim udowodnił w tym roku, że może sprawić niejedną niespodziankę. Jeśli jesteście ciekawi jak spiszą się nasi piłkarze w starciu z młodymi poznaniakami, aspirującymi do pierwszego składu Lecha macie możliwość śledzenia transmisji z Wronek! Jak? To bardzo proste. Wystarczy wykupić dostęp w aplikacji WP Pilot, zaznaczyć nasz klub jako ten, który chcecie wesprzeć i… można rozsiadać się wygodnie w fotelu. https://pilot.wp.pl/lp/pilka-nozna-druga-liga/ Zapraszamy do kibicowania Skrze! Niedzielny obiad ze sportowymi emocjami w tle będzie smakował wyjątkowo!

Cel klubu to nie jest tajemnica – mówi Federica Dall’ara

Już jutro piłkarki Ladies rozegrają pierwszy mecz Orlen 1 Ligi. W inauguracyjnym pojedynku nowego sezonu zmierzą się z Resovią Rzeszów. Zanim to jednak nastąpi pora przedstawić jeszcze jedną nową zawodniczkę Skry – Federicę Dall’arę. Federica Dall’ara to kolejna nowa twarz w ekipie Skry Ladies. Piłkarka posiada włoskie korzenie, chociaż od prawie dekady mieszka w Polsce. W ubiegłym sezonie reprezentowała barwy Sportowej Czwórki Radom. – Poznałam Skrę na boisku w pierwszoligowych rozgrywkach oraz w Pucharze Polski. Klubowy projekt, to dla mnie wyzwanie, ale chcę wziąć w nim udział – opowiada nowa reprezentantka naszej ekipy. – Na pewno chcę wnieść do drużyny jak najwięcej. Mamy zadanie i wierzę, że je wykonamy. Dall’ara miała już okazję uczestniczyć w meczach sparingowych Ladies. Jakie wrażenia jej towarzyszą? – Każde nowe wejście do szatni jest wyjątkowo, podobnie jest z wyjściem na boisko – nie ukrywa 22-letnia zawodniczka. – Mam dobry kontakt z dziewczynami oraz ze sztabem. Dzięki sparingom poznałam zachowania koleżanek. W naszym zespole nie brakuje amatorek plażowego grania. Stefania Wodarz czy Justyna Matusiak regularnie biorą udział w zawodach beach soccera. Ta odmiana futbolu nie jest też obca naszej nowej piłkarce. Czy kiedyś staną ramię w ramię po tej samej stronie barykady podczas zawodów piłki nożnej plażowej? – Beach soccer, to piękna odmiana piłki nożnej. W tym sezonie miałyśmy okazję stanąć naprzeciw siebie. Było to świetne widowisko – opowiada Dall’ara. – Transfery w plażówce odbywają się na innych zasadach, więc być może kiedyś zagramy w jednym zespole. O celach Dall’ara mówi krótko: – Cel klubu, to nie tajemnica. Zrobimy wszystko, żeby go osiągnąć.

Przedstawiamy sztab Skry Ladies

Już w niedzielę piłkarki Skry rozpoczną nowy sezon Orlen 1 Ligi. W pierwszym meczu zmierzą się na własnym boisku z Resovią Rzeszów. Zanim to jednak nastąpi przedstawiamy sztab szkoleniowy Ladies. Już w niedzielę ligową rywalizację rozpoczną piłkarki Ladies. To doskonała okazja, by przedstawić osoby bez których trudno wyobrazić sobie nasz zespół. Zaczniemy oczywiście od trenera pierwszego zespołu – Patryka Mrugacza, który przejął stery pierwszoligowej Skry Ladies przed ubiegłym sezonem. Prowadzić będzie również naszą ekipę w nadchodzących rozgrywkach, co jest bez wątpienia świetną wiadomością. – Zostaję z zespołem przede wszystkim dlatego, że mamy sobie razem z drużyną coś do udowodnienia – tłumaczy trener Mrugacz. – Przed nami wymagający sezon, w którym wyznaczamy sobie wysokie cele i to nas wspólnie napędza. Miałem pełny wpływ na to jak wygląda kadra zespołu, biorę też pełną odpowiedzialność za to jak będzie ten zespół wyglądał w nadchodzącym sezonie. – To bardzo ambitna ekipa, której nie mogłem zostawić z niedokończonym zadaniem – dodaje trener Ladies. – Wierzę w ten zespół, znam jego potencjał i wiem jak dużo razem możemy zrobić. Będziemy mocno pracować od meczu do meczu, aby napisać historię dla siebie, klubu i wszystkich jego sympatyków. Patrykowi Mrugaczowi w pracy pomagać będą doskonale znani z minionych miesięcy z pracy w sztabie Ladies: Michał Jelonek (asystent pierwszego trenera), Piotr Wacławczyk (trener bramkarek), Łukasz Juchnik (trener przygotowania motorycznego), Ewa Serwotka (trener mentalny) i Wojciech Mesjasz (kierownik drużyny). Nie obędzie się jednak bez nowych twarzy. Te pojawią się w gronie fizjoterapeutów. Na pokładzie Ladies witamy Sebastiana Mizgałę, który miał okazję pracować w pierwszym zespole Rakowa, oraz Joannę Nosowicz, która ma za sobą pracę w Akademii Rakowa. – Sztab szkoleniowy to kluczowy aspekt budowania zespołu, nadawania mu DNA i kluczowych wartości. Postawiłem na ludzi, którzy potrafią się odnaleźć w naszym sposobie pracy. Najważniejsze są dla mnie zawsze trzy wartości: merytoryka, pracowitość z chęcią rozwoju i charakter danej jednostki, który musi pasować do naszego stylu pracy i codziennego bycia. Cieszę się że Michał, Łukasz, Piotrek będą dalej tworzyć ze mną ten proces treningowy. Mając w sztabie Wojtka jestem spokojny o sprawy organizacyjne, bo one zawsze są dopięte na ostatni guzik. Ewa dobrze dbała o kwestię mentalną, świetnie kupił ją zespół w poprzednim sezonie i liczę na udaną współpracę i w nadchodzącym. Cieszę się bardzo, że dołączają do nas Seba i Asia – to kompetentne i rzeczowe osoby. Razem mamy kawał roboty do wykonania – mówi o sztabie trener Mrugacz.

Ladies na start!

Już w ten weekend ruszają rozgrywki Orlen 1 Ligi Kobiet. W stawce nie zabraknie oczywiście walczącej o najwyższe cele Skry Ladies. Podopieczne Patryka Mrugacza rozpoczną sezon niedzielnym pojedynkiem na własnym boisku. Rywalkami naszej ekipy będzie Resovia Rzeszów. Kilka tygodni temu sezon rozpoczęli piłkarze pierwszej drużyny, w ubiegły weekend o punkty zagrali po raz pierwszy tego lata młodzi piłkarze rezerw. Oznacza to, że najwyższa pora, aby sezon zainaugurowały nasze Panie. Po dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym, serii sparingów z rywalkami z najwyższej półki, przed Ladies pierwszy mecz Orlen 1 Ligi sezonu 2023/24. Ostatnie tygodnie wytężonej pracy zweryfikuje pojedynek z Resovią Rzeszów, a więc zespołu, który w ubiegłym sezonie uplasował się w środku pierwszoligowej stawki. Z kronikarskiego obowiązku dodajmy jeszcze, iż w minionej kampanii w pierwszym spotkaniu górą okazały się nasze piłkarki (3:2), natomiast w rewanżu obie ekipy podzieliły się punktami (2:2). Przeszłość nie ma już jednak znaczenia. Nowy sezon, to nowe rozdanie. Jak wiadomo Ladies mierzyły się w okresie przygotowawczym z zespołami z najwyższej klasy rozgrywkowej, a kadrę zasiliło kilka naprawdę jakościowych zawodniczek. Wszyscy z dużym skupieniem podchodzą do czekającej ich ligowej premiery, bowiem nauczeni doświadczeniem zdają sobie sprawy, że porażka w pierwszej kolejce może się ciągnąć do… ostatniej. Trzeba jednak pamiętać, że piłkarki ze stolicy Podkarpacia, to zespół, który z pewnością stać na walkę o czołowe lokaty, a nawet o włączenie się do wyścigu o awans do Orlen Ekstraligi. Dlatego też pierwszy mecz sezonu zapowiada się niezwykle interesująco. Przy okazji nie można nie wspomnieć o tym, co dzieje się w Wodzisławiu Śląskim. Wydarzenia, mające tam bowiem miejsce, rzutują na całe zaplecze najwyższego poziomu kobiecego futbolu. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że losy SWD są już przesądzone. Klub wydał oświadczenie zgodnie z którym drużyna wycofała się ze wszystkich poważniejszych rywalizacji. W czwartek po południu nastąpił jednak zwrot akcji. W Wodzisławiu Śląskim pojawił się ponoć inwestor, który może uratować ligowy byt SWD. Oczywiście sytuacja jest bardzo dynamiczna i tak naprawdę nadal nie wiadomo czy po raz drugi z rzędu Orlen 1 Liga nie będzie liczyła nieparzystej liczby ekip. A jeśli nawet SWD przystąpi do rozgrywek może skończyć jako czerwona latarnia ligi, bowiem część zawodniczek już opuściła szeregi klubu. My jednak nie mamy wpływu na to, co się dzieje w Wodzisławiu Śląskim, dlatego też całą uwagę skupiamy na pierwszym meczu Ladies. A ten odbędzie się na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej 20 w Częstochowie w niedzielę 20 sierpnia. Pierwszy gwizdek o godzinie 18:00.