Silne rezerwy Lecha lepsze od Skry

W trzecim meczu sezonu nie zdobywamy punktów. Tym razem lepszy od naszej drużyny okazał się drugi zespół Lecha Poznań. Nasz zespół zasłużył na honorową bramkę, ale skończyło się na porażce 0:2. Przeciwko Skrze zagrał bardzo silny zespół – Lubomir Satka reprezentant Słowacji i dziesięciu  zawodników z kadry pierwszej drużyny, z mającym za sobą występy w pierwszej reprezentacji Polski Maciejem Makuszewskim czy reprezentantem młodzieżówki Filipem Marchwińskim. Wystarczy dodać, że w porównaniu do poprzedniego meczu ligowego z Górnikiem Łęczna w składzie Lecha było ośmiu nowych piłkarzy. W pierwszej połowie, przez dłuższy czas jednak Skra nie pozwalała rywalom na zbyt wiele. Gra toczyła się głównie w środku pola. Lech mógł jednak zdobyć bramkę już w pierwszym kwadransie – na szczęście dla nas piłka po strzale Wiktora Pleśnierowicza trafiła w poprzeczkę. Z czasem lechiści przejęli inicjatywę czego efektem był gol w 40 minucie. Trzeba też dodać, że nie popisali się przy tej stracie nasi obrońcy. Karol Smajdor znalazł się sam z piłką w polu karnym i nie atakowany spokojnie przymierzył w długi róg. W drugiej połowie obraz gry zmienił się niewiele, Skra próbowała grać nieco odważniej, ale bez widocznych efektów. Dopiero w 69. minucie udało się zagrozić bramce Lecha – Dawid Wolny po indywidualnej akcji oddał strzał, po którym bramkarz z trudem odbił piłkę. Potem po składnej akcji strzelał jeszcze Dawid Niedbała, ale znów w ręce bramkarza. Z każdą minutą nasz zespół atakował coraz odważniej. W 81 minucie po składnej akcji i dośrodkowaniu Oktawiana Obuchowskiego mocno głową strzelił Wolny, ale niestety skierował piłkę w środek bramki i znów trafiła ona w ręce bramkarza. Dawid Wolny rozgrywał bardzo dobry mecz – po rzucie rożnym w 84. minucie znów strzelał głową i tym razem piłka spadła na siatkę za poprzeczką. Niestety, w końcówce zespół Lecha wykorzystał ofensywne nastawienie Skry i po szybkiej kontrze strzelił drugą bramkę. Lech II Poznań – Skra Częstochowa 2:0 (1:0) Bramki: 1:0 Karol Smajdor (40.) 2:0 Paweł Tupaj (88.) Skra:   Biegański – Brusiło Ż, Holik Ż, Bondarenko, Obuchowski – Napora (70. Pavlas Ż), Olejnik, Zalewski, Niedbała – Nocoń – Wolny Lech: Szymański – Moder, Smajdor, Satka – Kamiński (87. Tupaj), Cyka, Pleśnierowicz, Skrzypczak, Makuszewski (89. Andrzejewski) – Marchwiński (72. Bartkowiak), Zhamaletdinow  (64. Szymczak)

Skra w telewizji. W niedzielę gramy z Lechem II Poznań

Nasza II-ligowa drużyna doczeka się debiutu w publicznej telewizji. W niedzielę transmisję z wyjazdowego meczu Skry z Lechem II Poznań będzie można zobaczyć na żywo, w TVP 3. To będzie trzeci ligowy mecz sezonu 2019/20. Dwa wcześniejsze, niestety najlepsze nie były, ale liczymy, że tym razem na boisku we Wronkach (bo tam rozgrywają swoje mecze rezerwy Lecha) będzie lepiej. Spotkanie w Legionowie zupełnie naszej drużynie nie wyszło. Występ na Lorecie przeciwko Garbarni Kraków świetnie się dla skrzaków rozpoczął, ale zakończył porażką 1:3. W minioną środę był jeszcze Puchar Polski z Ruchem Chorzów, który miał podobny przebieg do pojedynku z Garbarnią. Z tym, że tutaj o porażce zadecydowały dwie stracone bramki w samej końcówce. Zamiast przełamania było rozczarowanie i kolejny powód do dyskusji o tym, co trzeba zrobić, aby było lepiej. Swoją drogą w meczu z Ruchem nasza drużyna miała lepsze i gorsze momenty. Ten gorszy z ostatnich minut zepsuł wszystko, ale trzeba powiedzieć, że kilka akcji, m.in. w wykonaniu wypożyczonego  z Rakowa młodego Daniana Pavlasa mogło się podobać. jeśli o młodzieżowcach mowa to przy okazji dodajmy, że inny młody zawodnik Skry – Dominik Marek – poprosił klub o wypożyczenie do Znicza Kłobuck i będzie tam występował w rundzie jesiennej. Pomijając wszystko, najwyższy już czas, aby Skra zapisała coś po stronie zdobyczy. Nie będzie łatwo, to fakt, ale od razu trzeba zadać pytanie, czy kiedykolwiek będzie łatwo? Nie będzie. W lidze, w dwóch kolejkach oprócz naszego zespołu punktów nie zdobyły jeszcze Gryf Wejherowo i Stal Stalowa Wola, ale ta pierwsza drużyna stoczyła wyrównany pojedynek z Widzewem… Mimo wszystko czekamy na dobre informacje z Wronek. Początek niedzielnego meczu o godz. 13.05.

Mocne słowa prezesa Szymczyka po porażce z Ruchem

Nie wiem z kim powinniśmy zagrać żeby się przełamać. Może trzeba będzie zamówić sparing z oldbojami z zakładówki… Wiem, że w tym co mówię jest trochę złośliwości, ale proszę spojrzeć na miny wszystkich wokół. Rozgoryczenie po tym meczu jest ogromne – mówi po porażce z Ruchem prezes naszego klubu, Artur Szymczyk. Po dwóch nieudanych występach w lidze, dzisiaj drużyna zmarnowała szansę na przełamanie. Jak prezes skomentuje porażkę z Ruchem? – Myślę, że zawodnicy zdają sobie sprawę z tego, że pierwsze trzy mecze, zwłaszcza ten pucharowy to był po prostu dramat. Teraz przed nimi kolejne wyzwanie – wyjazdowy mecz z Lechem, można powiedzieć mega wyzwanie, bo ze względu na transmisję telewizyjną będzie ich oglądać trochę więcej osób. Nie chciałbym być świadkiem kolejnej kompromitacji. Jeżeli już, to niech piłkarze wezmą ją na swoje konto. Mocne słowa. Uważa prezes, że drużynie są teraz takie potrzebne? – Fakty są takie, że zawodnicy w tych trzech meczach fatalnie wykonywali swoją pracę. Oczekiwania, roszczenia mają takie jakby to był ich zawód, więc niech zaczną w końcu grać tak, jak powinni. My jako zarząd robimy wszystko żeby podołać wyzwaniom związanym z grą na szczeblu centralnym. Finansowo wyprostowaliśmy wszystko, nie zalegamy żadnemu zawodnikowi, więc wydaje mi się, że swoją pracę wykonujemy w porządku. Tego samego oczekujemy od zawodników. Cóż, mocne słowa, ale wydaje mi się, że takich trzeba używać. Dodam jeszcze, że gra w piłkę to nie tylko kopanie piłki, ale coś więcej. Grać trzeba myśląc, a dzisiejszy karny w meczu z Ruchem Chorzów świadczą o tym, że mamy z tym problem. Na porażkę z Ruchem i ocenę całego spotkania decydujący wpływ miała fatalna końcówka, te dwa stracone gole. Generalnie chyba zespół nie grał aż tak źle… – Nieważne jak mecz wyglądał, ważne jest to, że z Pucharu Polski odpadliśmy z drużyną, która zebrała się tydzień temu. Nie wiem z kim powinniśmy zagrać żeby się przełamać. Może trzeba będzie zamówić sparing z oldbojami z zakładówki … Wiem, że w tym co mówię jest trochę złośliwości, ale proszę spojrzeć na miny wszystkich wokół, rozgoryczenie po tym meczu jest ogromne. A może nasza dość mocno przebudowana drużyna – dzisiaj na boisku pojawiło się sześciu nowych zawodników, po prostu potrzebuje czasu… – Powiem tak: szukajmy sobie dalej wytłumaczeń, że potrzebujemy czasu, zgrania, świeżości i czegoś tam jeszcze. W meczu z Garbarnią wystąpiło dwóch nowych zawodników. Jeżeli dwóch zawodników rozbija zgranie zespołu, to ja chyba nie wiem na czym polega futbol. Nie opowiadajmy bajek…

Puchar Polski. Porażka w ostatnich minutach

Pucharowy mecz z Ruchem zaczął się dla Skry bardzo dobrze. Już w 7 minucie Adam Olejnik zagrał do Dawida Niedbały, a ten zacentrował na głowę Dawida Wolnego, który zdobył pierwszą bramkę dla Skry. W 19 minucie także głową strzelał Mariusz Holik, ale piłka poleciała tuż nad poprzeczką. Skra miała zdecydowaną przewagę, wykonywała raz za razem rzuty rożne, ale trzeba przyznać, że nie zagrażała po nich bramce rywali. Mecz był ciekawy i otwarty. Ze strony Skry sporo zamieszania w obronie rywali wprowadzał Danian Pavlas, ale i chorzowianie kilka razy zagrozili bramce Mateusza Kosa. Początek drugiej połowy to mniej efektowna gra i głównie walka środku pola. Ruch zaatakował zdecydowanie i szczególnie po stałych fragmentach gry zagrażał naszej bramce. Skra odpowiedziała akcją Pavlasa, po której Piotr Nocoń strzelił nad bramką. Potem przez jakiś czas na boisku nie działo się zbyt wiele, znów mieliśmy dużo walki, fauli i strat. Niestety, w 87. minucie po błędzie naszej obrony Mateusz Bartolewski doprowadził do wyrównania. Już po upływie regulaminowego czasu sędzia dopatrzył się faulu na jednym z piłkarzy Ruchu i Mariusz Idzik pokonał naszego bramkarza z 11 metrów. Do kolejne rundy Pucharu Polski awansował Ruch Chorzów.Trener Paweł Ściebura po meczu nie przebierał w słowach: – Jesteśmy zażenowani i jest nam wstyd. To w jaki sposób ten mecz przegraliśmy nie przystoi drużynie ze szczebla centralnego i piłkarzom, którzy chcą  być piłkarzami zawodowymi. Skra – Ruch 1:2 (1:0) 1:0 Dawid Wolny asysta Dawid Niedbała (7.) 1:1 Mateusz Bartolewski (87.) 1:2 Mariusz Idzik (90. z karnego) Skra: Kos – Mońka, Holik, Błaszkiewicz, Brusiło – Niedbała, Zalewski (70. Borycka),Olejnik, Pavlas (80. Napora)  – Nocoń – Wolny (58. Niedojad) Ruch: Smug – Lechowicz (68. Kowalski), Iwan, Kulejewski, Bartolewski – Winciersz, Mokrzycki, Fosmańczyk, Paszek (Iwanek), Podgórski (58. Nowak) Idzik /

Magazyn skrótów drugiej kolejki – 2 liga

Za nami druga kolejka drugiej ligi. Zanotowaliśmy w niej 4 zwycięstwa gospodarzy, 3 mecze zakończyły się podziałem punktów, a 2 razy gospodarze z boiska schodzili pokonani. W tej dwójce niestety obok Gryfa Wejherowo znalazł się nasz zespół. Mamy wielką nadzieję , iż sobotni obraz meczu i końcowy rezultat był ostatnim takim na „Lorecie”. W magazynie skrótów przygotowanym przez portal „Łączy nas piłka” możemy zobaczyć wszystkie gole  z rozegranej w weekend kolejki. Zapraszamy na materiał video. .

Zapraszamy na mecz z Ruchem Chorzów. W środę Totolotek Puchar Polski

Już jutro, w środę 7 sierpnia w rundzie wstępnej Pucharu Polski zmierzymy się  z Ruchem Chorzów. Początek emocji na „Lorecie” o godz. 17. W rundzie wstępnej PP bierze udział osiem drużyn z dolnej części II-ligowej tabeli po sezonie 2018/19. Zespoły z miejsc 11 – 18 zagrają między sobą, wg klucza 11 z 18, 12 z 17 , 13 z 16, 14  z 15  i stoczą  walkę o cztery miejsca premiowane awansem do I rundy. Skra trafiła chorzowski Ruch – klub z wielkimi tradycjami, który od kilku sezonów jest w kryzysie. W minionym sezonie „Niebiescy” nie obronili się przed spadkiem, a jeszcze kilka dni temu nie było wiadomo czy przystąpią do rozgrywek III ligi. Mecz z Zagłębiem II Lubin nie doszedł do skutku, ale wychodzi na to, że chorzowianie znaleźli wyjście z patowej sytuacji. Na klubowej stronie internetowej pojawiła się informacja zatytułowana „Pierwsza bitwa wygrana. Ruszamy!”. Ruch porozumiał się ze strajkującymi pracownikami klubu, pierwszy ligowy mecz rozegra 17 sierpnia, a wcześniej wystąpi na „Lorecie”. Wystąpi wspierany przez swoich kibiców, bo na stronie ogłoszono również zapisy na wyjazd do Częstochowy. Wizyta Ruchu, nawet przeżywającego ogromny kryzys będzie sporym wydarzeniem. Zapowiadają się duże emocje. Stawką pojedynku jest awans do 1/32 rozgrywek, gdzie trafić już można na zespoły z PKO Ekstraklasy. Mecz z Ruchem będzie miał swoją stawkę, ale będzie też ważnym testem przed kolejnym pojedynkiem o punkty w II lidze. Przypomnijmy, że w niedzielę skrzacy zagrają we Wronkach z rezerwami Lecha Poznań. Mecz rozpocznie się o godz. 13.05 a będzie go można obejrzeć w ogólnopolskim kanale TVP3. Pary rundy wstępnej Totolotek  Pucharu Polski: Skra Częstochowa – Ruch Chorzów Błękitni Stargard – Rozwój Katowice Olimpia Elbląg – ROW 1964 Rybnik Gryf Wejherowo – Siarka Tarnobrzeg

Mateusz Bondarenko: Przyjedzie czas na zwycięstwa

Pozyskany z Legii Warszawa Mateusz Bondarenko zagrał w obu meczach nowego sezonu. – Po dwóch przegranych trudno o dobre nastroje, ale my solidnie pracujemy na treningach i z biegiem czasu powinniśmy zacząć zdobywać punkty – mówi pozyskany z Legii Warszawa środkowy obrońca. Od 1:0 do 1:3, co w meczu z Garbarnią było nie tak, że rozpoczął się obiecująco, a zakończył porażką? – Na początku pierwszej połowy bardzo dobrze realizowaliśmy przedmeczowe założenia. Wychodziliśmy dobrze do kontrataków, strzeliliśmy bramkę, nasza gra wyglądała obiecująco. Niestety, przed przerwą zabrakło koncentracji. Nie utrzymaliśmy korzystnego wyniku, w ostatnich pięciu minutach przydarzyły się nam niepotrzebne faule, a rywale zdobyli wyrównującego gola. Po przerwie był rzut karny z niczego. Potem, prowadząc 3:1 Garbarnia cofnęła się i czekała na kontry. My chcieliśmy realizować założenia, ale morale w zespole trochę podupadło i nie było łatwo… Nie da się ukryć, że początek rozgrywek udany nie jest, ale mamy nadzieję, że te dwie porażki podziałają na zespół mobilizująco… – My też na to liczymy. To jest początek ligi, a wiadomo, że liczył się będzie całokształt. Po dwóch przegranych meczach trudno o dobre nastroje, ale my solidnie pracujemy na treningach i z biegiem czasu powinniśmy zacząć zdobywać punkty. W meczu z Garbarnią zabrakło trochę szczęścia. Gdybyśmy w pierwszej połowie strzelili gola na 2:0, a mieliśmy okazje, to wynik byłby pewnie zupełnie inny. Musimy mieć chłodne głowy, czy po wygranych, czy po przegranych meczach pracować tak samo i wierzyć, że przyjedzie czas na zwycięstwa. Teraz czeka Was wyjazd na mecz z rezerwami Lecha Poznań, które w dwóch meczach zdobyły jeden punkt. Ale rezerwy ekstraklasowych drużyn zawsze są rywalem niewygodnym i trzeba się z nimi liczyć… – To fakt, że trudno przewidzieć kto w takiej drużynie zagra, ale to nie powinno mieć dla nas znaczenia. Musimy wyjść na ten mecz jeszcze bardziej zdeterminowani. Po dwóch porażkach musimy szukać punktów, nie ma tutaj znaczenia kto będzie naszym rywalem. Lech pierwszy mecz przegrał 0:4, ale to nie znaczy, że przegrywał będzie nadal (w drugim spotkaniu  0:0 zremisował na wyjeździe z Górnikiem Łęczna przyp. red.). Oni jako zespół na pewno mają bardzo dobrą świadomość taktyczną, technicznie również są bardzo dobrze wyszkoleni. Ale my musimy tam pojechać myśląc o zwycięstwie. Wiedząc, że dla nas liczyć się będą tylko trzy punkty. Odejdźmy od ligi i postawy zespołu, powiedz jak się czujesz w nowym środowisku? – Bardzo fajnie. Jeśli chodzi o zespół, to mamy za sobą dopiero drugi mecz i trudno w związku z tym złapać wspólny język. Nie jest źle, ale chciałbym, aby z mojej strony wszystko wyglądało jeszcze lepiej. Po to tutaj przyszedłem, aby dawać z siebie to co najlepsze w każdym meczu.

Gole z meczu Skra – Garbarnia

Za nami drugi mecz naszego pierwszego zespołu w rozgrywkach drugiej ligi PZPN w sezonie 2019/2020. Na pewno nie tak wyobrażaliśmy sobie mecz z krakowskim zespołem. Jak uzyskaliśmy prowadzenie w spotkaniu i jak je straciliśmy możemy zobaczyć w materiale Fon media.   .