Zwycięstwo rezerw. Dziewięć punktów w siedem dni

W ostatnim czasie sporo pracy mają nasi młodzi piłkarze, rywalizujący w klasie okręgowej. W ostatnim tygodniu grali mecze co trzy dni i… wszystkie wygrali. Serię spotkań zakończyli w minioną sobotę, pokonując na wyjeździe Wartę Mstów 3:2. Meczowy maraton podopieczni Tomasza Szymczaka rozpoczęli triumfując ze Spartą Szczekociny (5:1), w środę odrobili zaległości pokonując pewnie Czarnych Starcza 3:0, a serię ligowych pojedynków zakończyli w minioną sobotę wyjazdowym spotkaniem z Wartą Mstów. Pojedynek rozpoczął się w wymarzony dla naszych piłkarzy sposób i na przerwę nasza „dwójka” schodziła z dwubramkowym prowadzeniem. – Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, czego efektem były dwie bramki Malca, który dwukrotnie wykańczał akcje zespołowe – najpierw po podaniu Niedzielskiego, a następnie po podaniu Krawczyka – opowiada trener Szymczak. Wynik 2:0 chyba nieco uśpił naszych piłkarzy, którzy po gwizdku inicjującym drugą połowę, cofnęli się za głęboko, co wykorzystali bardziej doświadczeni piłkarze z Mstowa. – Najpierw nie upilnowaliśmy napastnika gospodarzy, który głową pokonał Hajdę, a w drugiej sytuacji pomocnik Warty uderzył nie do obrony sprzed pola karnego – opowiada Tomasz Szymczak. Wydawałoby się, że zbierający dopiero seniorskie doświadczenie juniorzy Skry stracą głowę i nie tylko stracą prowadzenie, ale nawet i przegrają. Nic jednak bardziej mylnego. Pięć minut przed końcem meczu Konrad Waluda po podaniu Kołodziejczyka ustalił wynik spotkania. – Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, zasłużenie prowadząc 2:0, natomiast dwadzieścia pięć minut drugiej połowy, to zbyt głęboka obrona i dopiero po stracie bramki na 2:2 zaczęliśmy ponownie atakować i w końcówce rozstrzygnęliśmy losy spotkania na swoją korzyść. Należą się duże brawa dla mojego młodego zespołu. Pomimo trzech meczów w tygodniu zgarnęliśmy dziewięć punktów i po sześciu kolejkach jesteśmy współliderem klasy okręgowej – podsumował trener Skry II, Tomasz Szymczak. Rzeczywiście. Skrzacy mają obecnie na koncie tyle samo punktów co Znicz Kłobuck, a o drugiej pozycji Skry II decyduje dorobek bramkowy obu zespołów. Sytuacja może jednak diametralnie zmienić się już w przyszłym weekend. W sobotę bowiem Znicz udaje się na trudny teren do Woźnik, natomiast Skrzacy w domu na Loretańskiej podejmą Amatora Golce. Warta Mstów – Skra II Częstochowa 2:3 (0:2) Bramki dla Skry: 0:1 Malec, 0:2 Malec, 2:3 Waluda Skra II Częstochowa: Hajda – Kowalski, Żurawski, Serwaciński, Sławuta (85’ Kostro), Merta (65’ Weżgowiec), Kołodziejczyk, Niedzielski, Malec (60’ Waluda), Nicer (88’ Kielan), Krawczyk

Pewne zwycięstwo rezerw Skry w zaległym spotkaniu

Piłkarze drugiej drużyny Skry odrobili zaległości zwyciężając w środowy wieczór 3:0 zespół Czarnych Starcza. To czwarte ligowe zwycięstwo naszego mocno odmłodzonego zespołu, który po pięciu seriach gier ma już na koncie dwanaście punktów. Od pierwszego gwizdka spotkania widać było, że stanęły naprzeciw siebie drużyny ofensywnie usposobione. Już w 3. minucie pierwszą składną akcje przeprowadzili prawą stroną boiska Czarni, ale Leon Rosiak uprzedził pędzącego Jędrzejewskiego. W tym momencie nasi zawodnicy zaczęli dominować. Na potwierdzenie tego pięć minut później piłkę z prawej strony otrzymał Jakub Niedzielski i ładnym uderzeniem otworzył wynik spotkania. Szybko zdobyta bramka ustawiła to spotkanie. Podopieczni Tomasza Szymczaka prowadzili grę i nie brakowało okazji, by podwyższyć wynik meczu. W 12. minucie Niedzielski próbował skopiować swoją bramkę sprzed kilku minut, ale tym razem na wysokości zadania stanął Michał Łatka. Przez pierwsze pół godziny swoje okazje mieli jeszcze Oskar Krawczyk, któremu w ostatniej chwili zdjął piłkę z nogi jeden z defensorów Czarnych (16 minuta), Niedzielski (uderzył ponad bramką w 27. minucie) czy ponownie Krawczyk, który ładnie minął rywala wzdłuż linii końcowej boiska, po czym oddał strzał na krótki słupek – obroniony przez Łatkę. Umiejętności dryblingu Krawczyka dały o sobie znać dosłownie chwilę później. Nasz napastnik minął trzech rywali i podał do kolegi. Ten zdecydował się na uderzenie, po którym piłka odbiła się od ręki jednego z naszych rywali i sędzia wskazał na jedenasty metr. Główny konstruktor tej akcji podszedł do piłki i trafił precyzyjnym strzałem w stronę lewego słupka bramki golkipera ze Starczy. Przy dwubramkowym prowadzeniu Skrzaków Czarni śmielej ruszyli do ataków. Naprawdę niebezpiecznie zrobiło się jednak w ostatniej minucie pierwszej połowy. Wówczas Wojciech Latała znalazł się w sytuacji sam na sam z Rosiakiem, ale trafił obok bramki. Skoro już jesteśmy przy naszym bramkarzu, to świetnie zachował się kwadrans wcześniej, kiedy jego formę sprawdził nadbiegający z lewej strony Dominik Badora. Na początku drugiej połowy goście próbowali kilkukrotnie przedrzeć się pod bramkę naszych rezerw, jednak obrońcy Skry za każdym razem zachowywali czujność, nie pozwalając rywalom na zaangażowanie do pracy Rosiaka. Jednocześnie sporą aktywność wykazywała nasza formacja ofensywna, co kilka chwil przeprowadzając szturm pod pole karne Czarnych. Wreszcie w 60. minucie po akcji przeprowadzonej lewą stroną po asyście Kacpra Merty trzecie trafienie dla Skry zanotował Makary Nicer. Goście próbowali się odgryzać. Najbliżej honorowego gola byli w 69. minucie, kiedy Jakub Jędrzejewski przedarł się przez nasz blok obronny i uderzył z bliskiej odległości, jednakże po raz kolejny świetnie zachował się Rosiak. Podobnie jednak jak w pierwszej odsłonie spotkania to zespół Skry dyktował warunki gry. Bardzo blisko drugiego trafienia był w 80. minucie Niedzielski, po którego uderzeniu piłka uderzyła w poprzeczkę. Minutę później byliśmy po drugiej stronie boiska i po raz kolejny dał o sobie znać Jędrzejewski, główkując z bardzo bliskiej odległości, jednak na posterunku był Rosiak. Ostatecznie Skra II wygrała 3:0. Pomimo wyniku należy pochwalić zespół Czarnych, którzy od początku sezonu wysyłają sygnały, że mogą być… czarnym koniem klasy okręgowej. – Czarni to jedna z nielicznych drużyn, która podchodzi wysokim pressingiem i chce tak grać. Mnie to cieszy, bo jest to środowisko, które będzie rozwijać moich bardzo młodych zawodników – przyznaje trener Tomasz Szymczak. – Myślę, że pierwsza połowa mocno przez nas zdominowana, w drugiej daliśmy pograć Czarnym. Oni mieli swoje sytuacje, my również mieliśmy sporo niewykorzystanych sytuacji, ale najważniejsze, że chłopcy strzelili trzy bramki, nie stracili żadnej i chwała im za to. Gramy mecz w tygodniu, co też nie jest łatwe, bo już zaczęła się szkoła. Każdy tydzień działa na korzyść tej drużyny, która jest bardzo młoda. Cieszę się, że chłopcy się zgrywają. Mam nadzieję, że to właśnie tak będzie wyglądało – z meczu na mecz lepiej. Chcemy grać piłką, chcemy grać wysoko i kontrolować mecz mając piłkę przy nodze. Skra II Częstochowa – Czarni Starcza 3:0 (2:0) 1:0 Niedzielski (8’), 2:0 Krawczyk (33’ – karny), 3:0 Nicer (60’) Skra II Częstochowa: Rosiak – Serwaciński (46’ Weżgowiec), Sławuta, Kowalski, Żurawski, Niedzielski (85’ Ślemp), Kołodziejczyk, Nicer, Waluda (74’ Matyja), Krawczyk (80’ Garczarek), Merta (85’ Kostro) Czarni Starcza: Łatka – Liszczyk, Rosłoń, Bednarek (59’ Drost), Obodecki, Badora D. (85’ Nocoń), Latała (76’ Ludwikowski), Puchała, Lisek, Krzyczmanik, Jędrzejewski (85’ Badora W.)

W środę odrabiamy zaległości

Piłkarze Skry II w środowy wieczór odrobią ligowe zaległości. Na Loretańską przyjeżdża ekipa ze Starczy. Mecz z Czarnymi odbędzie się w środę o godzinie 19:00. Rezerwy Skry notują całkiem udany początek sezonu. Poza potknięciem w Krzepicach podopieczni Tomasza Szymczaka wygrali wyraźnie ze Spartą Lubliniec (4:0), Lotem Konopiska (3:1) oraz w minioną sobotę ze Spartą Szczekociny (5:1). Wydaje się, że w jutrzejszy wieczór (środa – 07.09.2022), uda im się potwierdzić wysoką dyspozycję i dopisać kolejne trzy punkty do ligowej tabeli. Rywalem naszego zespołu będą Czarni Starcza. Beniaminek klasy okręgowej w trzech meczach zanotował zwycięstwo, remis oraz porażkę i plasuje się na czternastej lokacie w tabeli. Trzeba jednak zauważyć, że Czarni zremisowali 2:2 w Kościelcu z Lotnikiem i wygrali na własnym terenie z Orłem Kiedrzyn. Imponującą ambicją wykazali się również w pojedynku z wiceliderem tabeli MLKS-em Woźniki, przegrywając 3:4. Jak widać naszych zawodników, wbrew pozorom, wcale nie czeka spacerek. Tym bardziej, że Czarni, pomimo dwóch zaległych spotkań, są obecnie piątą ofensywą II grupy śląskiej klasy okręgowej. Udany początek sezonu młodych Skrzaków, nieobliczalny, ofensywnie nastawiony rywal – wszystko to sprawia, że warto spędzić środowy wieczór na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej. Początek meczu o godzinie 19:00. Wstęp po zakupie biletów w cenie 8 złotych (normalny) i 6 złotych (ulgowy).

Zabójcza druga połowa rezerw

Aż 5:1 wygrali w sobotnie popołudnie ze Spartą Szczekociny piłkarze drugiej drużyny Skry. Co ciekawe wszystkie bramki padły w drugiej połowie spotkania. Piłkarze rezerw Skry byli faworytami sobotniego meczu ze Spartą Szczekociny i z roli tej wywiązali się doskonale. Co prawda na bramki przyszło czekać kibicom do drugiej połowy, ale kiedy już nasi młodzi zawodnicy wyregulowali celowniki nic nie było w stanie ich zatrzymać. Pierwsza odsłona pojedynku zakończyła się bezbramkowym remisem. Nie oznacza to jednak, że Skrzakom brakowało okazji do zdobycia bramki. – Pomimo wyraźnej przewagi nie potrafiliśmy strzelić bramki. Stworzyliśmy trzy doskonałe sytuacje, ale zawodziła nas skuteczność – zauważa trener Skry II Tomasz Szymczak. – Po przerwie w 47. minucie Oskar Krawczyk po ładnym strzale z piętnastu metrów wyprowadził nas na prowadzenie, a chwilę później po faulu na Waludzie Paweł Kołodziejczyk kapitalnym strzałem z rzutu wolnego podwyższył prowadzenie. Wyraźna dominacja młodych piłkarzy z Loretańskiej ponownie dała o sobie znać w 63. minucie, kiedy to po podaniu Merty do siatki główką trafił Waluda. Co prawda goście odpowiedzieli trafieniem z rzutu karnego, ale końcówka meczu należała do Skry. – Najpierw Kacper Merta sfinalizował podanie od Kuby Kowalskiego, a mecz zamknął Oskar Krawczyk po podaniu Garczarka – opowiada trener Szymczak. – Podsumowując wygraliśmy w pełni zasłużenie. Od początku do końca spotkania kontrolowaliśmy jego przebieg. W pierwszej połowie pomimo optycznej przewagi nie potrafiliśmy sfinalizować naszych akcji, natomiast po przerwie po kilku korektach poprawiliśmy skuteczność, dzięki czemu wygraliśmy to spotkanie 5:1. Mecz ze Spartą miał spore znaczenie w kontekście poprzedniego meczu w Krzepicach, który nasi zawodnicy przegrali. – Cieszę się przede wszystkim z tego, że zespół zareagował bardzo pozytywnie, gdyż po meczu w Krzepicach, gdzie też byliśmy stroną dominującą, to przegraliśmy to spotkanie, natomiast dzisiaj chłopcy udowodnili, że wszystko wróciło do normy – zauważa na koniec trener Szymczak. – Przed nami zaległy mecz ze Starczą w środę, w sobotę natomiast jedziemy do Mstowa, także na pewno w dobrych humorach podejdziemy do tych spotkań, ale w pełni skoncentrowani i zmobilizowani, aby wygrać. Skra II Częstochowa – Sparta Szczekociny 5:1 (0:0) Bramki dla Skry: 1:0 Krawczyk (asysta: Nicer), 2:0 Kołodziejczyk, 3:0 Waluda (asysta: Merta), 4:1 Merta (asysta: Kowalski), 5:1 Krawczyk (asysta: Garczarek) Skra II Częstochowa: Hajda – Sławuta (76’ Garczarek), Kowalski, Serwaciński, Kielan (46’ Żurawski), Kołodziejczyk, Niedzielski (73’ Ślemp), Nicer (65’ Weżgowiec), Krawczyk, Merta (85’ Kostro), Waluda

W sobotę mecz Skry II

W najbliższą sobotę, 3 września, piłkarze Skry II rozegrają kolejny mecz w klasie okręgowej. Ich rywalem będzie Sparta Szczekociny. Początek spotkania o godzinie 16:00. Na najbliższy weekend zaplanowano 5. kolejkę klasy okręgowej. Piłkarze naszej drugiej drużyny w sobotę zmierzą się ze Spartą Szczekociny. Chociaż młodzi zawodnicy Skry przegrali w ubiegłym tygodniu z Liswartą Krzepice będą faworytami sobotniego starcia. Sparta Szczekociny w dotychczasowych czterech spotkaniach zanotowała tylko jedno zwycięstwo – na inaugurację piłkarze ze Szczekocin pokonali w Golcach tamtejszego Amatora (1:0). Później nie szło im już tak dobrze. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście wysoka porażka ze Zniczem Kłobuck (0:8). Największym mankamentem Sparty jest bez wątpienia skuteczność. Plasująca się na przedostatniej pozycji w tabeli „okręgówki” ekipa tylko dwukrotnie trafiała do bramek rywali. Warto jednak zwrócić uwagę na defensywę zespołu trenera Cezarego Siwego. Poza wspomnianym meczem z rozpędzonym Zniczem Sparta straciła jedną bramkę w Żarkach i dwie z zespołem MLKS-u Woźniki, który jako jedyny ma na koncie komplet punktów. Podopieczni Tomasza Szymczaka mają za sobą dość udany początek rozgrywek. Poza wyjazdową porażką z Liswartą pewnie pokonali Spartę Lubliniec oraz Lot Konopiska. Warto jednak podkreślić, że w meczu w Krzepicach wykazali się nie lada ambicją do samego końca goniąc wynik, pomimo iż gospodarze grali w przewadze. Prognozy pogody na sobotnie popołudnie wyglądają bardzo dobrze, warto więc spędzić je na stadionie przy ulicy Loretańskiej, dopingując młodych zawodników naszego klubu. Początek meczu zaplanowano na godzinę 16:00. Bilety wstępu tradycyjnie w cenie 8 złotych (bilet normalny) oraz 6 złotych (bilet ulgowy).

Potknięcie w Krzepicach

Rezerwy Skry przegrały w wyjazdowym pojedynku 4. kolejki klasy okręgowej z Liswartą Krzepice 1:2. Honorowe trafienie zanotował w doliczonym czasie gry Kacper Merta. To pierwsza porażka naszego zespołu w bieżących rozgrywkach. Liswarta Krzepice już przed meczem jawiła się jako zespół, którego siłę trudno odgadnąć. Piłkarze z Krzepic mierzyli się dotychczas ze ścisłą czołówką (Znicz Kłobuck, MLKS Woźniki) wstydu w tych pojedynkach nie przynosząc oraz z czerwoną latarnią śląskiej II grupy klasy okręgowej – Zielonymi Żarki. Od pierwszego gwizdka widać było ogromną motywację gospodarzy do zdobycia bramki, przybliżającej ich do drugiego zwycięstwa w sezonie. Już w 4. minucie Leon Rosiak obronił mocny, nieprzyjemny strzał z dystansu. Nasz bramkarz niestety nie miał nic do powiedzenia kilka minut później, kiedy po mocnym strzale z około 25 metrów Mońki, piłka jeszcze przed nim skozłowała, po czym wpadła do siatki. Podopieczni Andrzeja Wróblewskiego nie mieli zamiaru się zatrzymywać, przez co sporo pracy miał nasz blok defensywny. Szczególnie niebezpiecznie robiło się po stałych fragmentach gry. Choćby w 23. minucie po uderzeniu głową jednego z piłkarzy z Krzepic piłkę zmierzającą pod poprzeczkę sparował Rosiak, który dosłownie kilkadziesiąt sekund później ponownie miał ręce pełne roboty po kornerze wykonywanym z drugiej strony boiska. Po raz drugi drogę do naszej bramki Liswarta znalazła w 29. minucie spotkania. Wówczas Kasprzak po otrzymaniu długiego podania znalazł się w dogodnej sytuacji na wysokości pola karnego, której nie zmarnował, podwyższając rezultat. Przy wyniku 2:0 dla gospodarzy inicjatywę przejęli nasi zawodnicy, jednak pomimo kilku prób nie udało im pokonać Chrzana. Zawodnicy prowadzeni przez Tomasza Szymczaka mocno nacierali również w drugiej odsłonie spotkania i warto odnotować choćby uderzenie Oskara Krawczyka sprzed pola karnego w 54. minucie czy sytuację z 62. minuty, kiedy po ładnej akcji całego zespołu zabrakło precyzyjnego wykończenia. Na plan taktyczny naszego zespołu bez wątpienia wpłynęła czerwona kartka, którą w 68. minucie pojedynku otrzymał Bartosz Sitek. Wtedy znów do głosu zaczęli częściej dochodzić gospodarze, którzy pomimo gry w przewadze nie potrafili zdobyć trzeciej bramki. W doliczonym czasie gry gola kontaktowej po fenomenalnym uderzeniu zdobył Kacper Merta, niestety zabrakło już czasu na wyrównanie pojedynku i wywalczenie choćby jednego punktu. Warto jednak zauważyć, że to pierwszy mecz, w bieżących rozgrywkach, w którym nasi zawodnicy stracili punkty. Oczywiście nie można załamywać rąk, a okazja do powrotu na zwycięską ścieżkę pojawi się już w najbliższy weekend. Rywalem naszych młodych piłkarzy będzie wówczas Sparta Szczekociny, plasująca się obecnie na czternastym miejscu w ligowej tabeli. Liswarta Krzepice – Skra II Częstochowa 2:1 (2:0) 1:0 Mońka (13’), 2:0 Kasprzak (29’), 2:1 Merta (90’+2) Liswarta Krzepice: Chrzan – Mt. Pawelec, Mr. Pawelec, Banasiuk, Noga, Kasprzak, Kilan, Sajecki, Mońka, Grzyb, Popczyk rez.: Skalik, Buła, Pokora, Nogalski Skra II Częstochowa: Rosiak – Serwaciński, Sitek, Niedzielski, Krawczyk, Kołodziejczyk, Weżgowiec, Sławuta, Kielan Kowalski, Nicer rez.: Warszawski, Garczarek, Żakowski, Merta, Matyja, Ślemp

Rezerwy wygrywają na trudnym terenie w Konopiskach

Rezerwy Skry pokonały 3:1 zespół Lotu Konopiska w drugiej kolejce klasy okręgowej. Chociaż do przerwy to gospodarze prowadzili 1:0, rewelacyjne wejście w drugą połowę oraz konsekwencja w grze pozwoliły naszym młodym piłkarzom cieszyć się z trzech punktów. Świetny początek rundy jesiennej notują piłkarze naszego drugiego zespołu. Po efektownym zwycięstwie ze Spartą Lubliniec na inaugurację rozgrywek z sobotniego meczu w Konopiskach Skra II również wraca z tarczą. – Wygraliśmy kolejne spotkanie na trudnym terenie w Konopiskach – zauważa trener naszych rezerw, Tomasz Szymczak. Zwycięstwo wcale nie przyszło łatwo. Pomimo optycznej przewagi, jaką posiadał nasz zespół i kilku dogodnych sytuacji bramkowych, to goście objęli prowadzenie. Dosłownie w ostatniej minucie pierwszych trzech kwadransów po bardzo wątpliwym rzucie karnym gospodarze schodzili do szatni z jednobramkową przewagą. Druga połowa to prawdziwe wejście smoka w wykonaniu naszych młodych zawodników. – Już na początku drugiej połowy w ciągu trzech minut strzelamy dwie bramki – opowiada trener Szymczak. – Najpierw po podaniu Niedzielskiego do remisu doprowadza Sitek, sprytnym strzałem w długi róg, natomiast na 2:1 strzela Nicer po podaniu Weżgowca. W tym momencie gra bardziej się wyrównała, ale w 65. minucie Niedzielski wykorzystuje prostopadłe podanie od Serwacińskiego i w sytuacji sam na sam strzela na 3:1. Chociaż do końcowego gwizdka obie strony miały swoje okazje, wynik nie uległ już zmianie i trzy duże oczka wróciły do Częstochowy. – Graliśmy niezłe spotkanie, dłuższymi fragmentami byliśmy stroną dominującą i choć na przerwę schodziliśmy z wynikiem 0:1 – w naszej opinii bardzo niesprawiedliwym, to po przerwie zespół pokazał charakter w bardzo trudnym momencie i chłopcy zareagowali dokładnie tak, jak tego oczekiwaliśmy – mówi szkoleniowiec Skry II. – Myślę, że kolejne cenne doświadczenie za nami. Oczywiście cieszymy się ze zwycięstwa, ale patrzymy już na następne trudne spotkanie, jakie niewątpliwie czeka nas w Krzepicach. Wspomniane spotkanie w Krzepicach zaplanowane jest na 27 sierpnia. Wcześniej, bo w środę młodzi Skrzacy mieli podjąć na własnym terenie Czarnych Starcza, ale spotkanie to zostało kilka dni temu przełożone na 7 września. Lot Konopiska – Skra II Częstochowa 1:3 (1:0) Bramki dla Skry: 1:1 Sitek, 1:2 Nicer, 1:3 Niedzielski Skra II Częstochowa: Rosiak – Słąwuta, Kowalski, Rydz, Kielan, Serwaciński (89’ Ślemp), Nicer (63’ Żakowski), Niedzielski, Merta (30’ Sitek), Weżgowiec (65’ Matyja), Krawczyk

Gładkie zwycięstwo i chwile grozy

Rezerwy Skry gładko pokonały Spartę Lubliniec w meczu inaugurującym nowy sezon Klasy Okręgowej. Na listę strzelców wpisało się trzech naszych piłkarzy. Radość ze zwycięstwa zmąciło groźne zdarzenie z udziałem naszego bramkarza – Jakuba Hajdy, do którego doszło pod koniec meczu. Skra II przed sezonem przeszła małą rewolucję kadrową – związaną z rozwojem zawodników, którzy w ubiegłym sezonie bronili barw naszej drużyny na okręgowych boiskach i stopniowym wprowadzeniem do gry seniorskiej młodych piłkarzy naszej Akademii – dlatego też inauguracyjnemu spotkaniu klasy okręgowej towarzyszył mały znak zapytania. Jak się jednak okazało nasi w większości debiutujący w dorosłej piłce zawodnicy doskonale poradzili sobie z beniaminkiem rozgrywek, triumfując zdecydowanie 4:0. – Z przebiegu spotkania byliśmy drużyną lepszą – relacjonuje trener naszego zespołu, Tomasz Szymczak. – Tworzyliśmy sporą ilość sytuacji bramkowych, ale zawodziła nas skuteczność. Goście zagrażali nam głównie po kontratakach i dwie takie groźne akcje udało nam się obronić. W pierwszej połowie nasi zawodnicy raz skierowali piłkę do siatki. Wynik otworzył w 24. minucie Mateusz Malec, wykorzystując asystę Kacpra Merty. Druga połowa natomiast to popis Jakuba Niedzielskiego oraz Oskara Krawczyka, którzy jeśli nie trafiali do bramki, to dzielili się piłką notując asysty. Wynik 4:0 jest jak najbardziej zasłużonym rezultatem, a niewiele brakło, by przysłowiowy wymiar kary był jeszcze wyższy, co potwierdza trener Skry II: – Myślę, że rozegraliśmy przyzwoite zawody. Od razu narzuciliśmy rywalowi swój styl i choć ta młoda drużyna cały czas się zgrywa, to kilka bardzo fajnych akcji udało nam się sfinalizować, a gdybyśmy byli skuteczniejsi, to tych bramek byłoby więcej. Na pewno cieszy nas tak okazałe zwycięstwo, ale nie nosimy głowy w chmurach, tylko dalej solidnie skupiamy się na pracy, a to spotkanie dobitnie pokazało na jakie elementy szczególnie musimy zwrócić uwagę – kończy trener Szymczak. Pod koniec spotkania doszło do groźnej sytuacji. W walce o piłkę doszło do zderzenia między naszym bramkarzem – Jakubem Hajdą, a jednym z piłkarzy Sparty. Cała sytuacja wyglądała bardzo niebezpiecznie. 18-letni bramkarz Skry karetką odwieziony został do szpitala, gdzie zdiagnozowano wstrząs mózgu. Na szczęście po 24-godzinnej obserwacji w niedzielę wrócił do domu. Mamy nadzieję, że nasz utalentowany golkiper wkrótce ponownie stanie między słupkami. Skra II Częstochowa – Sparta Lubliniec 4:0 (1:0) 1:0 Malec (24’, as. Merta), 2:0 Niedzielski (58’, as. Krawczyk), 3:0 Krawczyk (76’, as. Niedzielski), 4:0 Niedzielski (79’, as. Krawczyk) Skra II: Hajda – Malec (65’ Serwaciński), Merta (46’ Matyja), Niedzielski, Krawczyk (80’ Garczarek), Weżgowiec (46’ Sitek), Sławuta, Kielan, Kowalski (82’ Żurawski), Nicer (59’ Żakowski), Rydz Sparta: Saflik – Gruca, Balwierz (80’ Kopyciok), Markowski, Perkowski, Grzyb (55’ Mańka), Gadecki, Skolik, Pawołka (82’ Ochman), Maćkowiak, Michalak

Skupiamy się na pracy długofalowej – mówi przed startem sezonu trener Tomasz Szymczak

W sobotnie przedpołudnie zainaugurujemy rozgrywki Klasy Okręgowej. Nim jednak usłyszymy pierwszy gwizdek sezonu 2022/2023 ucięliśmy sobie krótką rozmowę z trenerem naszych rezerw, Tomaszem Szymczakiem. Nie da się ukryć, że skład naszej drużyny uległ znacznym zmianom. Czy, biorąc pod uwagę krótki okres przygotowawczy między sezonami oraz wspomniane zmiany, jest Trener zadowolony z tego, co udało się wam zrealizować? Tak, to prawda. Skład na ten sezon znacznie się zmienił, ale taka jest kolej rzeczy. Chłopcy, którzy grali w zeszłym sezonie skończyli szkoły średnie i zapewne będą kontynuować naukę na uczelniach wyższych, a przy okazji będą występować w innych klubach na wyższym poziomie. Jeśli chodzi o okres przygotowawczy, to za nami cztery tygodnie przygotowań oraz cztery mecze kontrolne i myślę, że drużyna jest optymalnie przygotowana do startu rozgrywek. Pracujemy jeszcze nad kilkoma transferami, ale myślę, że możemy być zadowoleni z pracy tych młodych chłopców. Spora grupa piłkarzy, którzy w zeszłym sezonie bili się o triumf w klasie okręgowej, z różnych względów – o których między innymi trener wspomniał, została wypożyczona do klubów III-ligowych bądź IV-ligowych. Wydaje się, że taka filozofia rozwoju tych chłopaków ma sens – jeśli ktoś nie dostanie się bezpośrednio z rezerw do pierwszej drużyny, otrzyma szansę wypożyczenia właśnie poziom lub dwa wyżej i tam nadal będziemy obserwować ich rozwój w kontekście pierwszego zespołu. Czy pracując z tymi piłkarzami od dłuższego czasu uważa Trener, że są w tym gronie zawodnicy, którzy po powrocie z wypożyczeń i przy dalszej pracy są w stanie właśnie tą drogą dostać się do pierwszej drużyny? Cieszę się, że chłopcy będą kontynuowali dalszą przygodę z piłką na wyższym poziomie, natomiast wszystko pozostaje w ich nogach i głowach. Muszą dalej ciężko pracować i być mocno zdeterminowani, aby podnosić swoje umiejętności piłkarskie. Na pewno chłopcy mają niezły potencjał, a czy trafią kiedyś do pierwszej drużyny, to – jak wspomniałem, zależy tylko od nich samych. W związku ze wspomnianymi zmianami naszą kadrę stanowią głównie młodzi chłopcy, wsparci kilkoma bardziej doświadczonymi, nadal będącymi jednak juniorami. Jak ocenia trener ich dyspozycję i gotowość do gry z seniorami? Taką obraliśmy drogę na rozwój tych młodych chłopców i jestem przekonany, że są przygotowani pod względem technicznym i motorycznym, natomiast najbardziej brakuje im odwagi w pojedynkach z silniejszym fizycznie rywalem. To jest właśnie cel nadrzędny w indywidualnym rozwoju na tym etapie, aby tę barierę jak najszybciej przezwyciężyć. U jednych następuje to szybciej, a u innych trochę wolniej, ale chłopcy są tego doskonale świadomi, także cierpliwie pracujemy krok po kroku. W minionym sezonie prezentowaliśmy ładny dla oka futbol oraz wysoką kulturę gry. Czy taki stan rzeczy będziemy chcieli utrzymać w nowej kampanii? Oczywiście pracujemy nad tym, aby nasza gra była na podobnym poziomie, ale trzeba pamiętać, że zespół został mocno odmłodzony i potrzebujemy czasu, aby wszystko funkcjonowało tak jak sobie zakładamy. Po tych czterech grach kontrolnych na pewno chłopcy nabrali większej pewności siebie, dzięki czemu są coraz odważniejsi w swoich poczynaniach i mam nadzieję, że przełoży się to na mecze ligowe. Jaki to będzie sezon dla naszej drużyny i czy przed zawodnikami postawiony jest cel minimum, jeśli chodzi o pozycję w tabeli? Celem najważniejszym jest rozwój indywidualny tych chłopców, natomiast jeśli będzie się to przekładało na wynik sportowy, to cel zespołowy również będzie spełniony. Przede wszystkim skupiamy się na pracy długofalowej, a najważniejszy, jest zawsze najbliższy mecz, który będziemy chcieli wygrać zgodnie z filozofią naszej pracy. Czas pokaże, gdzie nas to zaprowadzi i myślę, że po rundzie jesiennej będziemy mogli określić cel zespołu na drugą część sezonu. Dziękuję bardzo. Dziękuję.

Młodzież Skry II zaprasza na premierowy mecz

Piłkarze rezerw naszego zespołu w sobotnie przedpołudnie zainaugurują nowy sezon Klasy Okręgowej. Pierwszym rywalem Skry II w grze o punkty będzie ekipa Sparty Lubliniec. Początek meczu zaplanowano na godzinę 11. W ubiegłym sezonie rezerwy naszej drużyny napsuły krwi faworyzowanej Victorii i gdyby nie słabszy początek rundy wiosennej, kto wie czy nie pokusiłyby się o awans do IV ligi. To już jednak historia. Nasz zespół w międzysezonowej przerwie uległ znacznym przemeblowaniom, a w tym momencie w jego szeregach znajdują się przede wszystkim bardzo młodzi, szesnasto-, bądź siedemnastoletni zawodnicy. Oznacza to, że filozofia szkolenia oraz funkcjonowania drugiej drużyny jest podtrzymana – przede wszystkim rozwój indywidualny młodych piłkarzy, którzy w przyszłości mają stanowić o sile pierwszej drużyny. Więcej na temat zmian oraz o filozofii szkolenia opowiedział nam trener Tomasz Szymczak, a rozmowę z naszym szkoleniowcem przeczytacie już dzisiaj o godzinie 17:00 na naszej stronie. Zanim jednak sprawdzimy co ma do powiedzenia przed startem sezonu trener Szymczak, przyjrzyjmy się ekipie z Lublińca, z którą przyjdzie nam się już jutro zmierzyć. Sparta to beniaminek Klasy Okręgowej. W ubiegłym sezonie rywalizowała w lublinieckiej A-klasie, a premię w postaci awansu odebrała dopiero po rozstrzygnięciu na swoją korzyść barażu z Piastem Przyrów (3:1). W całym sezonie ustąpić musiała bowiem miejsca rewelacyjnej Warcie Kamieńskie Młyny. Więcej o naszych tegorocznych rywalach przeczytacie tutaj: Mecze sparingowe pokazały, że Sparta ma jeszcze sporo do nadrobienia, ale nie jest wykluczone, że wszystkie niedociągnięcia udało się już poprawić. Oznaczałoby to, że w sobotnie przedpołudnie czeka nas niezwykle interesujący pojedynek. Serdecznie zapraszamy do wspierania naszych młodych chłopców w bojach ze starszymi rywalami. Początek spotkania rozgrywanego na stadionie przy ulicy Loretańskiej zaplanowano na godzinę 11:00. Wstęp będzie możliwy po zakupieniu biletów w cenie 8 złotych (bilet normalny) oraz 6 złotych (ulgowy).