Piłkarską jesień kończymy zwycięstwem

Piłkarze rezerw Skry rozegrali w środowy wieczór mecz 15. kolejki klasy okręgowej. Tym razem zmierzyli się z Orłem Kiedrzyn. Było to ostatnie spotkanie rundy jesiennej. Skrzacy triumfowali 2:0. Orzeł w ostatnim czasie notował progres wyników. Piłkarze z Kiedrzyna po trzech zwycięstwach z rzędu liczyli na podtrzymanie dobrej passy. Nie inaczej jednak do sprawy podchodzili nasi zawodnicy, którzy od ponad miesiąca nie zaznali goryczy porażki. Zwiastowało to ciekawy pojedynek i rzeczywiście z takim mieliśmy do czynienia. W pierwszej połowie nie oglądaliśmy bramek. Co prawda już w 7. minucie bliski szczęścia był Adam Matyja, jednak po jego uderzeniu piłka trafiła w słupek. Później takiej okazji już nie było. Nasi zawodnicy szukali swoich szans do otwarcia wyniku lecz brakowało konkretów. Goście starali się kąsać naszą formację defensywną, ale nawet jeśli dochodzili do sytuacji strzeleckiej na wysokości zadania stawał Leon Rosiak. W drugą połowę nieźle weszli goście, zagrażając bramce naszej ekipy. Skrzacy odpowiedzieli w 50. minucie uderzeniem Jakuba Niedzielskiego, jednak dobrze ustawiony bramkarz uratował Orła przed utratą bramki. Chwilę później ciężar gry przeniósł się na połowę Skry, ale po uderzeniu Mariusza Kurasińskiego piłkę na rzut rożny sparował dobrze dysponowany Rosiak. Wynik otworzył w 54. minucie Marcel Szydzisz, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie. Bramka podziałała uskrzydlająco na nasz zespół, a prym w ofensywie wiódł nasz kapitan, Kuba Niedzielski, kilkukrotnie próbujący zaskoczyć Pawła Wróbla, jednak ostatecznie nie mógł znaleźć drogi do bramki. Wreszcie w 65. minucie Adrian Cheliński popędził prawą stroną, minął bramkarza wychodzącego przed linię pola karnego i niemal z samej linii końcowej dośrodkował w kierunku Matyi, który pomimo obecności defensora Orła wpakował piłkę do siatki. W tym momencie na boisku zrobiło się nerwowo i jeden z piłkarzy Orła został ukarany czerwoną kartką. Wbrew pozorom nie podłamało to naszych rywali, którzy w 70. minucie przeprowadzili bardzo groźną akcję. Świetną prostopadłą piłkę otrzymał Michał Nowak, uderzył w pełnym pędzie, ale jego strzał obronił Rosiak, który świetnie zachował się również przy dobitce Mariusza Kurasińskiego, próbującego zmieścić futbolówkę przy krótkim słupku. Piłkarze Skry II szukali jeszcze okazji do podwyższenia wyniku, jednak ostatecznie na tablicy wyników do zmian nie doszło. Zwycięstwo pozwoliło podopiecznym Tomasza Szymczaka wywindować się w górne rejony tabeli, gdzie spędzą zbliżającą się zimę. Skra II Częstochowa – Orzeł Kiedrzyn 2:0 (0:0) 1:0 Marcel Szydzisz (54’), 2:0 Adam Matyja (65’) Skra II Częstochowa: Rosiak – Despet, Cheliński (86’ Ostaszewski), Kielan (46’ Kożuch), Niedzielski, Serwaciński, Żurawski (86’ Korzeniewski), Golański (46’ Garczarek), Waluda, Wachowicz (53’ Szydzisz), Matyja (71’ Szałaj) Orzeł Kiedrzyn: Wróbel (46’ Paliwoda) – Jabłko, Ryś, Toborek, Klamut, Ślemp (55’ Waryś), Kurasiński (82’ Gola), Malczewski (46’ Nowak), Kożuch (46’ Ziomek), Kurek (82’ Młynek), Kostro (82’ Staroń)

Rezerwy zapraszają na ostatni mecz rundy jesiennej

Dzisiaj rezerwy Skry Częstochowa rozegrają ostatni mecz w rundzie jesiennej. Rywalem naszej drużyny będzie Orzeł Kiedrzyn. Początek meczu o godzinie 19:00. Nim się obejrzeliśmy runda jesienna klasy okręgowej dobiegła końca. Przed piłkarzami rezerw Skry jeszcze jeden pojedynek. Na zakończenie pierwszej części sezonu zmierzą się na własnym boisku z Orłem Kiedrzyn. Rywal naszej drużyny, to zespół nieobliczalny. Orzeł, chociaż nie należy do ligowych potentatów, kilka tygodni temu potrafił wygrać z Jednością Boronów, zajmującą obecnie fotel wicelidera tabeli. W ostatnim czasie piłkarze z Kiedrzyna radzą sobie bardzo dobrze. Zanotowali trzy zwycięstwa z rzędu, pokonując kolejno Lot Konopiska, Amatora Golce i Spartę Szczekociny. Z pewnością zatem będą chcieli „przezimować” ze świadomością czterech zwycięstw z rzędu. Jesteśmy jednak pewni, że podopieczni Tomasza Szymczaka podejdą do tego meczu z podobnym zamierzeniem. Tym bardziej, że kilka dni temu, pomimo bardzo dobrej gry, z Kochcic wrócili z zaledwie jednym oczkiem, co na pewno ich nie zadowala. Patrząc jednak w perspektywie kilku ostatnich meczów młodzi Skrzacy posmakowali porażki miesiąc temu. To najlepszy dowód na to, że znajdują się w wysokiej dyspozycji. O tym w jakich chmurach zakończą piłkarską jesień rezerwy Skry przekonamy się już dzisiaj (8 listopada) o godzinie 19:00 na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej. Wstęp wolny. W imieniu naszej młodej drużyny serdecznie zapraszamy.

Remis w Kochcicach

Rezerwy Skry w weekend wybrały się do Kochcic. Niestety spotkanie zakończyło się połowicznym sukcesem, bowiem nasi młodzi piłkarze, pomimo zdecydowanej przewagi, wrócili do domu z jednym punktem. Wydawało się, że mecz z Mechanikiem Kochcice zakończy się zdobyciem przez rezerwy Skry trzech punktów. Piłka nożna po raz kolejny pokazała jednak swoją nieprzewidywalność. Mechanik wzbogacił się o jedno oczko i to bynajmniej nie dlatego, że nasi piłkarze ostatni zespół tabeli klasy okręgowej zlekceważyli. Wręcz przeciwnie. Przez całe spotkanie dyktowali warunki gry i zdecydowanie przeważali. – Stworzyliśmy wiele dobrych sytuacji bramkowych, ale zawodziła nas skuteczność – nie ukrywa trener Skry II, Tomasz Szymczak. Zaczęło się jednak bardzo dobrze. Już w 11. minucie spotkania nasz kapitan, Jakub Niedzielski, otworzył wynik spotkania bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego. Prowadzenie nie uśpiło zawodników Skry, którzy niemal przez cały czas przebywali na połowie przeciwnika, przeprowadzając kolejne ataki. Gospodarze pozwalali sobie na sporadyczne kontrataki, jednak Skra bardzo dobrze sobie z nimi radziła. – W 80. minucie po jednym ze wspomnianych kontrataków gospodarze wykonywali rzut wolny, po którym straciliśmy bramkę – opowiada trener Szymczak. – Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, pomimo „oblężenia” bramki gospodarzy. Mecz zakończył się zatem podziałem punktów, co z pewnością nie zadowala naszej ekipy. – Na pewno jesteśmy mocno rozczarowani wynikiem, natomiast chłopcy zostawili dużo zdrowia na boisku i zrobili wszystko, albo prawie wszystko, żeby wygrać to spotkanie. Dzisiaj jednak zawodziła nas skuteczność – podsumował ten mecz trener naszych rezerw. Mechanik Kochcice – Skra II Częstochowa 1:1 (0:1) 0:1 Jakub Niedzielski (11’), 1:1 Dariusz Mizera (80’) Mechanik Kochcice: Swoboda – Budzik, Dawidziak (80’ Czaja), Kansy (80’ Wiśniewski), Kazior, Michalski (60’ Brzezina), Mizera, Rak, Rek, B. Strzoda, S. Strzoda Skra II Częstochowa: Rosiak – Despet, Żurawski, Kielan, Serwaciński, Cheliński, Niedzielski, Garczarek (46’ Antczak), Matyja (70’ Kożuch), Waluda, Wachowicz (46’ Kasprzycki)

Druga drużyna zgarnia pełną pulę

W spotkaniu 13. kolejki Klasy Okręgowej drugi zespół Skry Częstochowa pokonał Wartę Kamieńskie Młyny 2:1. Bramki dla naszej drużyny zdobyli Adrian Cheliński i Mikołaj Kasprzycki.  Nasza drużyna od początku meczu chciała narzucić rywalom swój styl gry, atakując wysokim, agresywnym pressingiem. Podopieczni Tomasza Szymczaka mądrze konstruowali kolejne akcje, dobrze operowali piłką i szybko stworzyli pierwszą groźną sytuację.  W 9. minucie spotkania w pole karne wpadł bowiem Jakub Niedzielski, który miękko dośrodkował w kierunku Konrada Waludy. Ofensywny zawodnik Skry nieznacznie się jednak pomylił i uderzył obok bramki.  Zespół gości próbował wyprowadzać akcje zaczepne, ale nasi zawodnicy grali pewnie w destrukcji i przez dłuższy czas nie dopuszczali do zagrożenia pod bramką Leona Rosiaka.  W 30. minucie stanęliśmy przed kolejną szansą. Po odbiorze na połowie przeciwnika w pole karne wpadł Konrad Waluda, który następnie zagrał piłkę wzdłuż bramki, ale ostatecznie żaden z naszych zawodników nie zdołał sięgnąć futbolówki.  Największe zagrożenie przyjezdni zdołali stworzyć przy okazji rzutu wolnego wykonywanego z okoli 17. metra. Uderzenie minęło mur, ale Leon Rosiak stanął na wysokości zadania i odbił piłkę.  Jeszcze przed przerwą  młodzi zawodnicy Skry wyprowadzili pierwszy cios. Adrian Cheliński dynamicznie wpadł z futbolówką w pole karne, poradził sobie z rywalami i płaskim, precyzyjnym uderzeniem otworzył wynik meczu. Nasza drużyna objęła w pełni zasłużone prowadzenie.  W drugiej odsłonie przyjezdni walczyli o odrobienie strat, a przebieg rywalizacji nieco się wyrównał. Nie zmienia to jednak faktu, że nasi piłkarze mieli okazję do podwyższenia wyniku. Warto wspomnieć chociażby sytuację Adama Matyji, po którego uderzeniu piłka minimalnie minęła bramkę Warty.  Kilka minut później w dobrej sytuacji znalazł się jeden z graczy gości, Janusz Kamiński, który z niewielkiej odległości strzelił obok słupka. Ten sam zawodnik doprowadził także do wyrównania, wykorzystując dobrą sytuację po prostopadłym podaniu swojego kolegi.  Piłkarze Skry nie zamierzali się jednak poddawać i do końca walczyli o komplet punktów. Ich determinacja została nagrodzona, wszak w końcowych fragmentach meczu Mikołaj Kasprzycki wykorzystał dobre podanie Adama Matyji i sprytnym strzałem pokonał golkipera gości.  Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, a drugi zespół Skry Częstochowa mógł świętować kolejne ligowe zwycięstwo! Skra II Częstochowa – Warta Kamieńskie Młyny 2:1  1 – 0 – Adrian Cheliński 1 – 1 – Janusz Kamiński 2 – 1 – Mikołaj Kasprzycki Skra II Częstochowa:  1. Rosiak – 16. Kielan, 23. Żurawski, 22. Despet – 15. Cheliński (82’ 18. Antczak), 8. Niedzielski, 6. Serwaciński, 3. Garczarek – 10. Kożuch (64’ 11. Kasprzycki), 7. Matyja (87’ 2. Ostaszewski), 9. Waluda  Warta Kamieńskie Młyny:  25. Faber – 6. Jaskula (85’ 8. Nowak), 7. Matusiak, 9. Markowski, 11. Nowak, 14. Zych (75’ 16. Iwanowski), 15. Cieśla, 18. Gałęziok, 20. Kowalski, 21. Nowak (32’ 10. Kamiński), 22. Dudek 

Pewne zwycięstwo rezerw

Rezerwy Skry odnotowały kolejne ligowe zwycięstwo. Tym razem zdecydowanie pokonały Liswartę Popów. Bramki dla naszego zdobyli Adrian Cheliński, Jakub Niedzielski i Konrad Wachowicz. Rezerwy Skry w sobotę odniosły trzecie wyjazdowe zwycięstwo. Tym razem pokonali Liswartę Popów. Mecz od początku przebiegał pod dyktando naszych zawodników, którzy szybko narzucili swój styl gry raz za razem zagrażając bramce gospodarzy. – Pierwszą bramkę strzelił Cheliński, który wykończył zespołową akcję po podaniu Waludy, niedługo później po rzucie rożnym Garczarka głową do bramki trafił Niedzielski – relacjonuje trener rezerw Skry, Tomasz Szymczak. W drugiej połowie gospodarze postawili wszystko na jedną kartę, jednak dobrze zorganizowana obrona Skrzaków nie pozwoliła na oddanie Liswarcie zbyt wielu strzałów w światło bramki. – W tej części gry również stworzyliśmy kilka bardzo dobrych okazji do podwyższenia wyniku, ale dopiero Wachowicz po podaniu Waludy wykorzystał sytuację sam na sam w 70. minucie spotkania – opowiada szkoleniowiec naszej ekipy. – Do końca kontrolowaliśmy przebieg meczu i zasłużenie wygrywamy na niełatwym boisku w Popowie. Podsumowując to spotkanie wygraliśmy zasłużenie, natomiast najważniejsze, że podjęliśmy walkę fizyczną z rywalem, który miał nad nami przewagę w tym względzie, ale często to my wychodziliśmy zwycięsko z tych pojedynków. Piłkarsko wyglądaliśmy bardzo dobrze i plan na mecz chłopcy zrealizowali zgodnie z założeniami. Niełatwo nam się gra na wyjazdach, kiedy boisko jest naturalne, często nierówne i mniejsze, a do tego rywal ma przewagę fizyczną, ale dobrze, że szybko narzuciliśmy rywalom swój rytm i praktycznie w pierwszej połowie rozstrzygnęliśmy losy spotkania – zakończył trener Szymczak. Już w najbliższą sobotę młodzi piłkarze Skry zmierzą się z Wartą Kamieńskie Młyny. Zwycięstwo sprawiłoby, że dystans do ścisłej ligowej czołówki zdecydowanie by się zmniejszył. Liswarta Popów – Skra II Częstochowa 0:3 (0:2) 0:1 Adrian Cheliński (17’), 0:2 Jakub Niedzielski (22’), 0:3 Konrad Wachowicz (70’) Liswarta Popów: Kępka – Chwist, Dutkiewicz (70’ Miętkiewicz), Jawor (60’ Krugiełka), Kurpet (45’ Jóźwiak), Lewandowski (80’ Swatek), Nowacki, Piłatowski (90’ Wrzalik), Piotrowski, Ryś, Leszczyk (45’ Kawka) Skra II Częstochowa: Rosiak (80’ Frukacz) – Despet, Żurawski, Kielan (46’ Serwaciński) – Kożuch, Niedzielski, Cheliński (70’ Golański), Garczarek (46’ Merta) – Waluda, Matyja (60’ Kasprzycki), Wachowicz (75’ Szydzisz)

Derby dla Skry!

Piłkarze Skry II pokonali w derbowym pojedynku KS Stradom Częstochowa 2:0. Bramki dla naszego zespołu zdobyli Jakub Niedzielski oraz Ernest Kielan. Na pochwałę zasługuje nie tylko pełna boiskowa dominacja, ale również zachowanie chłodnych głów, szczególnie kiedy w pierwszej połowie i tuż po jej zakończeniu na murawie zrobiło się gorąco. Mecz pomiędzy Skrą II Częstochowa a KS Stradom Częstochowa miał prawdziwie derbową temperaturę. Zanim jednak o tym skupmy się na wydarzeniach stricte boiskowych. A na murawie od pierwszego gwizdka dominowali nasi piłkarze. Już w 7. minucie pojawiła się okazja do otwarcia wyniku, jednak na wysokości zadania stanął golkiper ze Stradomia – Maciej Janta. To właśnie Janta kilkukrotnie wznosił się na wyżyny umiejętności zatrzymując uderzenia naszych piłkarzy. Tak było choćby w 13. minucie, kiedy obronił strzał z ostrego kąta Konrada Wachowicza czy w 24., kiedy nogą uratował swój zespół przed utratą drugiej bramki. Drugiej, bowiem od 20. minuty Skrzacy prowadzili po bramce Jakuba Niedzielskiego, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym po rzucie wolnym. Chwilę po premierowym trafieniu sobotniego wieczoru przed doskonałą okazją stanął Adam Matyja, ale ponownie swoje umiejętności zademonstrował Janta. Tymczasem gra zdecydowanie się zaostrzała. Goście nie potrafili pogodzić się z decyzjami arbitra, a ten uspokajał ich rozdając żółte kartoniki. Wydarzenia typowo sportowe przyhamowały, a w powietrzu unosiła się duszna atmosfera, która eksplodowała po gwizdku kończącym pierwsze trzy kwadranse. Niemal cała ekipa gości, łącznie z rezerwowymi i osobami funkcyjnymi doskoczyła do arbitra. Gwoli formalności dodajmy, że do szatni rezerwy Skry mogły udać się z dwubramkową przewagą, bowiem w 43. minucie Stradom uratował słupek. Nie był to jedyny przypadek, kiedy obramowanie sprzyjało gościom. W 56. minucie po technicznym uderzeniu Kacpra Garczarka piłka trafiła w poprzeczkę. Wreszcie w 70. minucie Ernest Kielan uderzył z dystansu, a Janta nie miał przy tym uderzeniu nic do powiedzenia i tablica wyników wskazała rezultat 2:0. Nie da się jednak ukryć, że golkiper ze Stradomia – i tutaj musimy się powtórzyć – uratował swój zespół przed zdecydowanie wyższą porażką. W 75. minucie obronił strzał Garczarka bezpośrednio z rzutu rożnego, natomiast dwie minuty później najpierw obronił strzał wychodzącego na doskonałą pozycję Matyi, a potem dobitkę Bartłomieja Antczaka. Nasi zawodnicy nie ustawali w atakach. W 82. minucie Janta obronił uderzenie Niedzielskiego z rzutu wolnego na siedemnastym metrze, a pięć minut później po stałym fragmencie gry piłkę do bramki próbował wepchnąć Maciej Żurawski, jednak znów na drodze naszemu zawodnikowi stanął nie kto inny jak 30-letni bramkarz Stradomia. Ustawiony po przeciwległej stronie boiska Leon Rosiak miał zdecydowanie mniej pracy. Tym bardziej należy docenić koncentrację, którą utrzymał przez cały czas trwania pojedynku, a najlepszym przykładem na potwierdzenie tej tezy, jest skuteczna interwencja w 63. minucie po uderzeniu Grzegorza Maklesa. Podsumowując sobotni pojedynek trzeba podkreślić, że podopieczni Tomasza Szymczaka zdominowali rywala, nie pozwalając mu na zbyt wiele. Na pochwałę zasługuje również zachowanie chłodnych głów w momencie, kiedy emocje po drugiej stronie aż buzowały. Zwycięstwo naszych młodych piłkarzy było jak najbardziej zasłużone. Skra II Częstochowa – Stradom Częstochowa 2:0 (1:0) 1:0 Jakub Niedzielski (20’), 2:0 Ernest Kielan (70’) Skra II Częstochowa: Rosiak – Despet, Merta (73’ Antczak), Kielan, Niedzielski, Kożuch (79’ Szydzisz), Żurawski, Garczarek (83’ Golański), Waluda, Wachowicz (46’ Mądry), Matyja (85’ Szałaj) Stradom Częstochowa: Janta – Chęciński (83’ Woszczyk), Cieśla, Groszek (46’ Wiśniowski), Jarzyn (73’ Gawroński), Kowalczyk, Kudryś (83’ Malinowski), Makles, Małek, Stelmach (73’ Kamiński), Tarnowski

Przed nami derby ze Stradomiem

Rezerwy Skry w najbliższą sobotę podejmą na własnym boisku KS Stradom Częstochowa. Derbowy pojedynek w klasie okręgowej zapowiada się bardzo interesująco. Nasz najbliższy rywal bowiem zdecydowanie lepiej radzi sobie na wyjazdach niż na własnym boisku. W klasie okręgowej mamy już za sobą 2/3 rundy jesiennej. Po dziesięciu kolejkach na czele znajduje się KS Panki, który ma kilka punktów przewagi nad Jednością Boronów, MLKS-em Woźniki i Lotnikiem Kościelec. Za plecami tej czwórki dzieje się jednak sporo. W gronie zespołów, które kandydują do liderowania peletonowi pościgowemu znajduje się zarówno Stradom Częstochowa jak i rezerwy Skry. I właśnie obie ekipy spotkają się w najbliższą sobotę. Z pewnością dla naszych młodych piłkarzy derbowy pojedynek nie będzie łatwym wyzwaniem. Stradom bowiem większość z 18 wywalczonych punktów, zdobył na wyjeździe. Aż cztery z pięciu zwycięstw zanotowanych w bieżącej kampanii miało miejsce podczas delegacji. Podopieczni Tomasza Szymczaka natomiast punktują zarówno na własnym boisku jak i na wyjazdach. Liczymy jednak na to, że derbowy pojedynek rozstrzygną na swoją korzyść. Mecz pomiędzy Skrą II Częstochowa a Stradomiem Częstochowa odbędzie się w sobotę, 14 października, o godzinie 18:00 na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej. Wstęp wolny. Zapraszamy!

Przegrana z liderem

Rezerwy Skry przegrały w sobotnie popołudnie w Pankach 0:3. Wszystkie bramki padły w pierwszej odsłonie pojedynku. Zespół z Panek to lider bieżącej kampanii klasy okręgowej. Jedność Boronów i KS Panki, to ekipy, które w początkowej fazie sezonu nadawały ton rywalizacji w klasie okręgowej. Z czasem zespół z Boronowa złapał małą zadyszkę, co wykorzystała ekipa z Panek, pomimo porażki z Jednością, obejmując fotel lidera. W związku z tym można było się spodziewać, że naszych młodych piłkarzy czeka trudny pojedynek. I tak rzeczywiście było. Co prawda trzybramkowa porażka może smucić, jednak warto wziąć pod uwagę, że po raz kolejny nasi zawodnicy, uczący się dopiero seniorskiej piłki, pod kątem kultury gry zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. – Drużyna z Panek oddała nam piłkę i stanęła przed własnym polem karnym całym zespołem – opowiada trener Tomasz Szymczak. – Nie potrafiliśmy sforsować tak ustawionej obrony przeciwnika, brakowało nam wzrostu przy rosłych gospodarzach i tak przez 45 minut gospodarze dosłownie kilka razy wyszli z kontratakiem i strzelili nam trzy bramki. Po naszej stronie groźnie strzelał Niedzielski, a bardzo dobry strzał Matyi bramkarz wybił na rzut rożny. W drugiej połowie Skrzacy częściej kreowali sobie sytuacji, a o największym pechu może mówić Merta, który trafił w poprzeczkę. – Kolejne spotkanie kończymy porażką, będąc stroną dominującą, jednak wierzę w proces rozwojowy mojej młodej drużyny i mam nadzieję że takie właśnie mecze, pomimo niekorzystnego wyniku, będą procentować w przyszłości. Już za tydzień szansa na rehabilitację z drużyną ze Stradomia. Wyciągamy wnioski i konsekwentnie pracujemy dalej – podsumował trener Szymczak. KS Panki – Skra II Częstochowa 3:0 (3:0) 1:0 Tomasz Pasieka (6’), 2:0 Jakub Koza (28;), 3:0 Karol Sas (44’) KS Panki: Majchrzak – Hyra (623’ Orman), Korzekwa, Koza (82’ Kucharczyk), Krawczyk, Pasieka, Piechel, Rusok (74’ Piskorski), Sas, Sośniak, Sula Skra II Częstochowa: Frukacz – Serwaciński, Despet (46’ Żurawski), Kielan, Kożuch (85’ Szałaj), Cheliński (55’ Golański), Niedzielski, Garczarek (46’ Antczak), Mądry (46’ Wachowicz), Matyja (60’ Merta), Waluda (46’ Kasprzycki)

Nieskuteczność zadecydowała o przegranej rezerw

Drużyna rezerw poniosła w niedzielę porażkę z Lotnikiem Kościelec. Młodzi zawodnicy Skry Częstochowa mieli przewagę, wykreowali wiele sytuacji, ale nieskuteczność zadecydowała o tym, że ostatecznie to goście wyszli ze starcia zwycięsko.  Od pierwszych minut spotkania podopieczni Tomasza Szymczaka grali futbol ofensywny i dyktowali warunki na boisku. Potrafili zdominować przeciwnika i regularnie tworzyli groźne, podbramkowe sytuacje.  Bliscy gola byli chociażby Kożuch, Niedzielski, Waluda czy Matyja. Jednak albo nasi piłkarze minimalnie się mylili, albo drużynę gości ratował dobrze dysponowany bramkarz: – Jedyne, czego nam brakowało, to skuteczności – przyznawał, oceniając pierwszą część spotkania szkoleniowiec drużyny, Tomasz Szymczak.  W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. W dalszym ciągu nasz zespół przeważał, utrzymywał się przy piłce i z dużą swobodą przedostawał się pod pole karne rywali. Młodzi gracze Skry próbowali również strzałów z dystansu – piłka po uderzeniach Jakuba Niedzielskiego i Kacpra Kożucha w minimalnej odległości mijała bramkę gości.   Przyjezdni próbowali kontrataków, ale dobrze zorganizowana ekipa Skry potrafiła dusić je w zarodku. Wskutek błędu indywidualnego jednego z naszych zawodników, Lotnik zdołał wykreować sobie sytuację, którą ratować próbował Leon Rosiak. Bramkarz Skry wyszedł poza pole karne i był zmuszony uciec się do faulu. Otrzymał czerwoną kartkę, a w związku z tym zespół kończył mecz w osłabieniu.  Chwilę później arbiter podyktował rzut karny dla gości, którzy wykorzystali “jedenastkę” i wyszli na prowadzenie.  Skra rzuciła się do odrabiania strat, ale to Lotnik zdołał wykorzystać grę w przewadze i zdobył bramkę na 2:0.  – Podsumowując, mimo porażki, jestem bardzo zadowolony z postawy swojego zespołu. Przez dłuższy czas potrafiliśmy zdominować piłkarsko przeciwnika, ale przez brak skuteczności musimy przełknąć gorycz porażki – podsumował trener Szymczak.  W kolejnym spotkaniu drużyna rezerw zmierzy się w wyjazdowym starciu z ekipą KS Panki.  Skra II Częstochowa – Lotnik Kościelec 0:2 0 – 1 – Kiwacz 82’ 0 – 2 – Kiwacz 84’ Skra II Częstochowa: Rosiak – Kielan (75’ Korzeniewski), Żurawski (46’ Despet), Serwaciński – Cheliński (85’ Szałaj), Kożuch (68’ Frukacz), Niedzielski, Garczarek – Mądry, Waluda (85’ Merta), Matyja Lotnik Kościelec: Cieślak – Cichuta (88’ Radecki), Jędryszczak, Kielan (65’ Czyl), Kiwacz, Michalak, Rosa, Rybaniec (74’ Śpiewak), Słabosz (85’ Nalepa), Wilk, Włodarczyk

Podtrzymać dobrą passę

Piłkarze rezerw Skry po raz ostatni na boisku przegrali w 3. kolejce w pojedynku z Jednością Boronów. W najbliższą niedzielę zmierzą się na własnym boisku z Lotnikiem Kościelec i nie ma co ukrywać – liczą na podtrzymanie dobrej passy. Wyniki młodych piłkarzy, wchodzących do seniorskiej piłki, muszą robić wrażenie. W ostatnich czterech meczach Skra II zdobyła piętnaście bramek, tracąc zaledwie trzy. Patrząc na poczynania stricte boiskowe (nie licząc walkoweru dla Zielonych Żarki, w którym to meczu na boisku Skrzacy wygrali 5:2) po raz ostatni podopieczni Tomasza Szymczaka schodzili z boiska pokonani w połowie sierpnia, kiedy to w 3. kolejce przegrali w Boronowie z Jednością, de facto liderem tabeli klasy okręgowej). Wszystko to może napawać nas optymizmem przed dalszą częścią rundy jesiennej i nic dziwnego, że przed pojedynkiem z Lotnikiem Kościelec jesteśmy dobrej myśli. Warto jednak zwrócić uwagę, że mecz ten będzie dobrym sprawdzianem dla naszych młodych zawodników. Przede wszystkim dlatego, że goście lepiej spisują się w delegacji niż na własnym terenie. Wszystkie cztery mecze wyjazdowe piłkarze z Kościelca rozstrzygnęli na swoją korzyść! Obecnie Lotnik plasuje się nieco wyżej od rezerw Skry, jednak nie mamy wątpliwości, że poziom prezentowany przez nasz zespół pozwala stawiać nam tezę, iż nie stoi na straconej pozycji i ma jak najbardziej realne szanse na podtrzymanie dobrej passy i dopisanie do swojego dorobku trzech ligowych punktów. Mecz pomiędzy Skrą II Częstochowa a Lotnikiem Kościelec odbędzie się na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej 20 w niedzielę 1 października o godzinie 18:00. Wstęp wolny.