Kolejne Świąteczne granie za nami

W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia odbyło się tradycyjne Świąteczne Granie ze Skrą. Naprzeciw siebie stanęły ekipy byłych i obecnych działaczy, trenerów oraz zawodników. Zabawie towarzyszyła świąteczna atmosfera, chociaż aura była raczej jesienna. Rok temu z powodu szeroko zakrojonych prac remontowych na obiekcie przy ulicy Loretańskiej Świąteczne Granie nie odbyło się. W tym roku wróciliśmy do tej sympatycznej tradycji i na stadionie Skry spotkały się zespoły złożone z osób blisko związanych z naszym Klubem. Zabawa była przednia. Bohaterowie pojedynku stworzyli ciekawe widowisko, a niejedno zagranie mogłoby z powodzeniem znaleźć się w telewizyjnych skrótach. Było widać, że pewnych rzeczy się nie zapomina 😉 Pojedynkowi towarzyszyła prawdziwie jesienna aura. Żartowano nawet, że pogoda trochę wynagrodziła uczestnikom spotkania warunki sprzed dwóch lat, kiedy to słupki rtęci wskazywały grubo poniżej 10 stopni Celsjusza, a warstwa śniegu była na tyle gruba, że mecz poprzedziło kilkudziesięciominutowe odśnieżanie. Wszyscy nie ukrywali jednak zadowolenia, że wróciliśmy do tradycji piłkarskiego spotkania podczas świąt Bożego Narodzenia. Po ostatnim gwizdku uczestnicy spotkania wypili gorącą kawę i herbatę, gawędząc o tym, co było, o tym, co jest i o tym, co będzie. Wszyscy jednogłośnie zapewnili, że w przyszłym roku również zawitają na Loretę, by drugi dzień bożonarodzeniowych świąt uczcić w prawdziwie piłkarski sposób. Wszystkim uczestnikom świątecznej zabawy serdecznie dziękujemy!

Przedświąteczne granie z rodzicami

Ostatni przedświąteczny trening piłkarzy Akademii Skry z rocznika 2014 był inny niż wszystkie. Wzięli w nim bowiem udział rodzice. Była to okazja do świetnej zabawy. Ostatni trening przed świętami Bożego Narodzenia był dla zawodnicy z rocznika 2014 inny niż zwykle. Oprócz trenerów i piłkarzy wzięli w nim bowiem udział rodzice. Jak relacjonuje trener Krzysztof Kowalski celem było wspólne spędzenie czasu, ale także gra, w której chłopcy mogli pokazać rodzicom nabyte umiejętności. Po meczu nie zabrakło świątecznych życzeń, które również dla Klubu oraz wszystkich sympatyków Skry przesyła rocznik 2014! Wesołych Świąt!

Idzie młodość #02: Bartosz Warszakowski

Prezentujemy drugą część naszego cyklu „Idzie młodość”, w którym prezentujemy młodych piłkarzy Akademii Skry. Tym razem w ogniu naszych pytań znalazł się Bartosz Warszakowski. Poznajcie bliżej utalentowanego bramkarza. Bartosz Warszakowski, to młody golkiper, który w naszej Akademii trenuje od niemal dwóch lat. 16-latek kilka miesięcy temu rozpoczął treningi z pierwszym zespołem i dzisiaj śmiało możemy powiedzieć, że stał się jej pełnoprawną częścią. Imię: Bartosz Nazwisko: Warszakowski Data urodzenia: 25.06.2007 Znak zodiaku: Rak Moim piłkarskim idolem jest Manuel Neuer, ponieważ podoba mi się jego odważny styl grania. Piłka nożna zainteresowała mnie od urodzenia. Od małego miałem cały czas piłkę przy nodze. Klub, któremu kibicuję, to Liverpool. Mają wielką historię i wspaniałych kibiców. Najlepszy kolega z boiska: Adam Matyja oraz Karol Szymkowiak, który daje mi duże wsparcie w pierwszej drużynie i mogę się dużo od niego nauczyć. Gdyby nie piłka nożna, to grałbym w hokeja na lodzie. Marzę o tym, by zagrać w Lidze Mistrzów. Ulubiony przedmiot szkolny, to oczywiście matematyka. Film, który mógłbym oglądać bez przerwy, to każda część „Szybkich i wściekłych”. Najczęściej na słuchawkach mam piosenki z lat 80-tych i 90-tych. Moje hobby, to zwiedzanie ciekawych miejsc.

Zapraszamy na Świąteczne Granie

W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia wracamy ze Świątecznym Graniem Ze Skrą! Wszystkich działaczy, zawodników oraz osoby związane ze Skrą zapraszamy na Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej. Zbiórka rozpoczyna się o godzinie 10:30, natomiast pierwszy gwizdek usłyszymy pół godziny później. Po roku przerwy, związanej z remontem naszego stadionu i budynku klubowego, wracamy ze Świątecznym Graniem. To wspaniała, wieloletnia tradycja. Byli i obecni działacze, piłkarze i wszystkie osoby związane z naszym Klubem spotykają się, by w świątecznej atmosferze rozegrać między sobą piłkarski pojedynek i pogawędzić nie tylko o futbolu. Dwa lata temu mecz rozgrywany był w temperaturze -14 stopni Celsjusza, a zanim piłka poszła w ruch trzeba było mocno się napracować, by odgarnąć zalegający na boisku śnieg. W tym roku na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej spotykamy się 26 grudnia o godzinie 10:30. Mecz rozpocznie się natomiast pół godziny później.

Udany występ piłkarzy z rocznika 2014

W sobotę piłkarze z rocznika 2014 udali się do Koszęcina, gdzie wzięli udział w turnieju halowym Sadów Cup. Na tle rówieśników wypadli bardzo dobrze, plasując się na trzecim miejscu. Na najniższym stopniu podium zakończyli rywalizację w Koszęcinie piłkarze Akademii Skry z rocznika 2014. W turnieju halowym mieli okazję rywalizować z Polonią Bytom, MKS-em Myszków, Pokojem Sadów, LKS-em Żyglin i Sokołem Wręczyca. Zespoły rywalizowały systemem każdy z każdym. Sukces drużynowy, to nie jedyne osiągnięcie naszych młodych zawodników. Królem strzelców turnieju został Daniel Konieczny, natomiast Aleksander Kot został wyróżniony jako najlepszy zawodnik drużyny. Skra zagrała w składzie: Jakub Jankowski, Jakub Tomczyk, Daniel Konieczny, Piotr Sieradz, Adam Staszczyk, Aleksander Kot, Leon Łata, Julian Kowalski i Dawid Turek.

Rocznik 2016 zagrał ostatni mecz

Piłkarze rocznika 2016 mają za sobą ostatni sparing w tym roku. W Żorach zmierzyli się z tamtejszym MKS-em. To już piłkarskie ostatki w tym roku. Piłkarze z rocznika 2016 zagrali na wyjeździe z MKS-em Żory. – Podczas dzisiejszej gry kontrolnej chłopcy szczególnie dobrze prezentowali się w grze 1X1, chociaż pod bramką przeciwnika wykazywali dużą nieskuteczność – opowiada trener Maciej Suszczyk. Naszym młodym piłkarzom pozostał już tylko przedświąteczny mikrocykl. – Mam nadzieję, że przerwą świąteczna, którą spędzą z rodzinami, dobrze im zrobi i wrócą jeszcze głodniejsi piłki i treningów. Po Nowym Roku wracamy do treningów – zapowiada trener Suszczyk.

Wierzę w drużynę – mówi Karol Pikoń, trener juniorów młodszych B1

Trener juniorów młodszych B1 Karol Pikoń podkreśla, że pierwszoplanowym celem jest rozwój młodych zawodników, jednak efektem ubocznym systematycznej pracy ma być wynik sportowy. Przed młodymi reprezentantami Skry bardzo ważny czas, który może przybliżyć ich do regularnej gry na poziomie centralnym. Juniorzy młodsi B1, będący beniaminkiem, zakończyli rundę jesienną REKPOL I ligi wojewódzkiej na wysokim, szóstym miejscu z dorobkiem 28 punktów. W rozmowie z trenerem Karolem Pikoniem podsumowaliśmy minione kilka miesięcy. Kiedy rozmawialiśmy przed startem rundy jesiennej mówił trener, że ważniejszy będzie rozwój niż wynik, bo tak naprawdę nie wiemy jak ta I liga wojewódzka będzie wyglądała i ile czasu będzie potrzeba, by się tej ligi nauczyć. Tabela i te mecze, które po sobie następowały, udowodniły, że zarówno rozwój jak i wynik poszły w parze. Jasno pokazaliśmy, że stawiamy na rozwój. Z całą pewnością grając w bardziej bezpośredni sposób finalnie w ligowej tabeli bylibyśmy wyżej, natomiast nasz pomysł na grę i to jak chcemy rozwijać zawodników odgrywa w naszym podejściu kluczową rolę. Myślę że możemy być zadowoleni z tego jak ta runda przebiegła. W tej rundzie miał trener stałą grupę zawodników, z którą mógł pracować. Na pewno ułatwiało to pracę… Tych rotacji rzeczywiście było mniej niż w poprzedniej rundzie. Pod tym względem ułatwiało nam to pracę w kontekście wdrażania modelu gry, organizacji zespołu, ale to naturalna kolej rzeczy, że poszczególni zawodnicy są przenoszeni wyżej i teraz też pracujemy w Akademii nad tym, aby większa liczba zawodników trafiała finalnie do pierwszej drużyny. Bardzo się cieszę, że sztab pierwszej drużyny mocno się w ten projekt zaangażował. Jesteśmy właśnie po spotkaniu z wyróżniającymi się zawodnikami i ich rodzicami, na którym przedstawiliśmy im ścieżkę rozwoju, obejmującą treningi w pierwszej drużynie czy grę w starszych rocznikach. Chciałbym jednak zaznaczyć, że wszyscy zawodnicy są pod baczną obserwacją. Pełne zaangażowanie, uwierzenie w ten proces, rozwój młodego piłkarza w kontekście określonych działań technicznych, szeroko pojętego rozumienia gry mogą spowodować awans sportowy każdego z nich. Czy jest jakiś zawodnik, czy grupa zawodników, którzy w trenera oczach dokonali jakiegoś szczególnego postępu? Jesteśmy po dość długich rozmowach indywidualnych. Każdy ocenił rundę w swoim wykonaniu, wskazał aspekty, które uległy poprawie i te nad którymi powinniśmy wspólnie się skupić, aby je poprawić. Myślę, że cała drużyna zrobiła spory postęp i jest to widoczne w naszych poczynaniach boiskowych. Nie skreślamy nikogo, bo tak blisko jak zawodnicy są teraz tej piłki profesjonalnej mogą nie być już nigdy i dlatego muszą o to zawalczyć. Dzięki swojej pracy mogą zajść wysoko. Jak wygląda plan na najbliższe tygodnie i jaki cel stawiacie sobie jeśli chodzi o rundę rewanżową? Zacznę może od tego co wydarzyło się od momentu ostatniego meczu ligowego z Górnikiem Zabrze, ponieważ jestem z tego bardzo zadowolony. Mieliśmy nie tylko intensywne, jakościowe jednostki treningowe, ale również wartościowe sparingi z drużynami seniorskimi, później turniej w Nowym Targu, który oceniamy również pod kątem istotnej dla funkcjonowania zespołu integracji czy sparing z zespołem z Centralnej Ligi Juniorów, dla którego okazaliśmy się równorzędnym przeciwnikiem. Ten okres był wartościowo przepracowany i dużo nowych rzeczy udało nam się wyciągnąć. W piątek kończymy rok grą wewnętrzną i podsumowaniem tego, co udało nam się w tej rundzie zrobić, aby już drugiego stycznia spotkać się na boisku rozpoczynając przygotowania do wznowienia rozgrywek. Przed nami cenne sparingi, również z zespołami z CLJ, a potem mecze z drużynami z klasy okręgowej. Cel? Chciałbym abyśmy po każdym kolejnym treningu, gwizdku końcowym schodzili do szatni z przeświadczeniem właściwie wykonanego zadania. Wierzę w drużynę, proces któremu są poddawani, codziennie widzę pasję zawodników, co jest dla mnie ogromnym motorem napędowym na kolejne miesiące naszej wspólnej drogi.

Justyna Matusiak drugą snajperką w Polsce w rankingu Piłkarskie Orły

Ladies zakończyły już rundę jesienną pierwszoligowych rozgrywek. Piłkarki Skry finiszowały co prawda na piątym miejscu, jednak z zaledwie 2-punktową stratą do wicelidera z Gdyni. Duża w tym zasługa Pani Kapitan – Justyny Matusiak, która zajęła drugie miejsce w listopadowym ogólnopolskim rankingu strzelczyń Piłkarskie Orły. Bez Justyny Matusiak trudno wyobrazić sobie drużynę Skry Ladies. Kapitan naszego zespołu jest nie tylko mentalnym wsparciem swoich koleżanek, ale od wielu sezonów wykazuje się imponującą formą strzelecką. Potwierdzeniem tych słów, jest bez wątpienia listopadowy ranking Piłkarskie Orły. W klasyfikacji najlepszych strzelczyń listopada piłkarka Ladies uplasowała się na drugim miejscu. Cztery trafienia przełożyły się na 7 punktów. Wyżej znalazła się tylko zawodniczka Pogoni Szczecin – Jaylen Crim. Warto dodać, że Matusiak znalazła się w ekstraligowym towarzystwie, bowiem druga zawodniczka z Orlen 1 Ligi znalazła się dopiero na siódmym miejscu w tej klasyfikacji. Jesteśmy przekonani, że rozkręcająca się jesienią ze spotkania na spotkanie zawodniczka Skry nie po raz ostatni zagościła w gronie Piłkarskich Orłów.

Grali w Licheniu i Radomsku

Piłkarze rocznika 2015 w miniony weekend zostali podzieleni na dwie grupy. Jedna udała się do Lichenia na mocno obsadzony turniej, natomiast druga sprawdziła się na hali w Radomsku. W miniony weekend piłkarze rocznika 2015 wzięli udział w dwóch wydarzeniach. Część zagrała w trzydniowym turnieju pod balonem w Licheniu Starym, natomiast pozostali w interesującym turnieju halowym, rozgrywanym w Radomsku. Turnieju w Licheniu Starym miał mocną obsadę, a naszym Skrzakom przyszło mierzyć się z Akademią BVB Łukasza Piszczka, Lechem Poznań, Akademią Piłkarską Reiss Poznań czy Akademią Piłkarską Reiss Konin. Jak relacjonuje trener Bartek Gałkowski młodzi piłkarze pozostawili wiele serca na boisku, a wynikowo grupa zaprezentowała się przyzwoicie, wygrywając 7 meczów, 2 remisując i 4 razy uznając wyższość rywala. Wyniki te złożyły się na najniższy stopień podium w Grupie Srebrnej. W tym samym czasie do Radomska udała się grupa pozostałych zawodników pod batutą trenera Marka Juszczyka. Nasz szkoleniowiec relacjonuje, że mecze były pełne emocji i nie brakowało w nich pięknych bramek. Dla naszych młodych zawodników było to cenne doświadczenie, ponieważ nieczęsto zdarza im się grać w turniejach halowych.

Idzie młodość #01: Konrad Waluda

W przerwie świąteczno-noworocznej ruszamy z nowym cyklem – „Idzie młodość”. Przedstawiać będziemy w nim młodych, obiecujących zawodników naszej Akademii, którzy pukają do bram dorosłego futbolu. Na pierwszy ogień poszedł 17-letni Konrad Waluda. Kibice śledzący zmagania rezerw naszego klubu z pewnością zwrócili uwagę na jeden z filarów ofensywy zespołu prowadzonego przez Tomasza Szymczaka – Konrada Waludę. 17-latek, który zaczynał swoją przygodę z piłką w UKS Myszków, najpierw ze Skrą wywalczył awans do I ligi wojewódzkiej juniorów młodszych B1, a jesienią z marszu stał się podstawowym wyborem sztabu drugiej drużyny. W rundzie jesiennej zdobył cztery bramki. Poznajcie zatem bliżej naszego młodego napastnika: Imię: Konrad Nazwisko: Waluda Data urodzenia: 23.09.2006 Znak zodiaku: Waga Drużyna: Skra II Częstochowa Moim piłkarskim idolem jest… Cristiano Ronaldo. Piłką nożną zainteresowałem się… w najmłodszych latach i od razu. Za pięć lat widzę się… jak najwyżej w lidze polskiej, a później oczywiście za granicą. Klub, któremu kibicuję, to… Real Madryt. Najlepszy kolega z boiska to… Kacper Garczarek. Gdyby nie piłka nożna, to… nic innego nie wchodzi w grę, bo od małego interesowała mnie tylko piłka nożna. Mój ulubiony przedmiot szkolny, to… wychowanie fizyczne. Filmem, który mógłbym oglądać bez przerwy, jest… film o Ronaldo. Najczęściej na słuchawkach mam… rap. Moje hobby, to… oczywiście piłka nożna. Fot. M. Bańczyk, ze zbiorów prywatnych zawodnika