Bardzo dobry występ Kamila Lukoszka w barwach narodowych

Kamil Lukoszek w poniedziałkowe popołudnie wystąpił w meczu reprezentacji Polski do lat 21. Wahadłowy naszego zespołu zaprezentował się z bardzo dobrej strony, a biało-czerwoni wygrali z Albanią 2:0. Polska reprezentacja do lat 21 już niedługo rozpocznie eliminacje do mistrzostw Europy, w których zmierzy się z Niemcami, Bułgarią, Izraelem, Estonią oraz Kosowem. By jak najlepiej przygotować się do czekających naszą kadrę spotkań o awans na mistrzostwa Starego Kontynentu, zespół prowadzony przez Michała Probierza rozgrywa mecze towarzyskie. Na marcowe zgrupowanie, w ramach którego biało-czerwoni mieli sprawdzić się na tle Austrii i Albanii, powołanie otrzymali dwaj piłkarze Skry – Bartosz Baranowicz oraz Kamil Lukoszek. Pierwszego z nich z wylotu do Turcji wyeliminowała kontuzja odniesiona w ostatnim meczu przed reprezentacyjnym okienkiem, natomiast Lukoszek wraz z kadrą udał się na kilkudniowe zgrupowanie. W meczu z Austrią, zakończonym bezbramkowym remisem, nasz piłkarz nie pojawił się na boisku – co jest zrozumiałe ze względu na pokaźną grupę zawodników, których chciał przetestować przed wrześniowymi meczami o stawkę Michał Probierz. Okazję do gry Lukoszek otrzymał w meczu z Albanią, mającym miejsce w poniedziałkowe popołudnie. Nasz piłkarz desygnowany do boju został w przerwie meczu i już w ciągu pierwszych dwóch minut pokazał się z bardzo dobrej strony, dając nową energię naszej drużynie. Najpierw wykonał rzut wolny, po którym niebezpiecznie zrobiło się pod bramką Albanii, a chwilę później posłał z lewej flanki doskonałą piłkę w kierunku Buksy. Sam Lukoszek w świetnej sytuacji znalazł się w 52. minucie, kiedy to jego uderzenie z trudem obronił golkiper Albanii. Wahadłowy naszego zespołu swą aktywność utrzymywał przez pełne trzy kwadranse, napędzając akcje ofensywne naszej drużyny oraz świetnie radząc sobie w bezpośrednich pojedynkach z rywalami. Swą postawą udowodnił, że może być pierwszoplanową postacią naszej młodzieżówki. Bez wątpienia Michał Probierz nie pożałował, że wręczył powołanie naszemu młodemu piłkarzowi, przesuwając go z kadry narodowej U-20 do starszej reprezentacji. Polska U-21 – Albania U-21 2:0 (1:0) 1:0 Musiałowski (11’), 2:0 Włodarczyk (81’)

Porażka z Lotem Konopiska

Piłkarze Skry II przegrali 0:2 z Lotem Konopiska w meczu 17. kolejki klasy okręgowej. Nasz zespół prowadził grę i zdecydowanie przeważał na boisku, jednak nie przełożyło się to na zdobycze bramkowe. Po porażce w Lublińcu z tamtejszą Spartą młodzi piłkarze naszych rezerw liczyli na to, że w premierowym meczu rundy rewanżowej na własnym boisku zdobędą pierwsze wiosenne punkty. Niestety Lot Konopiska okazał się dla nich za silny, wygrywając 2:0. Wynik zupełnie nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku. Młodzi piłkarze naszego zespołu od pierwszej minuty zaczęli dyktować warunki gry, jednak nie mogli przeforsować szczelnej obrony gości. Z pierwszą sytuacją strzelecką mieliśmy do czynienia w 9. minucie, kiedy uderzenie z dystansu Mateusza Mądrego obronił Tomasz Wojanowski. Dwie minuty później pierwszą sytuację wykorzystali goście. Po rzucie rożnym, który poprzedził rzut wolny, najwyżej do piłki wyskoczył Mariusz Figzał i głową otworzył wynik spotkania. Prowadzenie Lotu nie zmieniło obrazu gry. Nasi piłkarze dłużej utrzymywali się przy piłce, dobrze budowali ataki, jednak kiedy dochodziło do sytuacji podbramkowej albo padało jedno podanie za dużo albo tego podania brakowało. Nie oznacza to jednak, że golkiper Lotu narzekał na nudę. Co jakiś czas zmuszany był do interwencji lub ratowali go obrońcy, blokujący strzały Skrzaków. Nie brakowało również kontrowersji. W 23. minucie, walczący o piłkę autor trafienia dla gości upadł w polu karnym, po czym głośno domagał się rzutu karnego. Sędzia nie miał wątpliwości, że wszystko odbyło się zgodnie z zasadami fair play, jednak podopieczni Łukasza Kotasa jeszcze przez kilka minut wracali do tej sytuacji. Do podobnego zdarzenia doszło pod koniec pierwszej połowy, kiedy to Figzał ponownie upadł w polu karnym, próbując wymusić jedenastkę. Arbiter po raz kolejny nie dał się nabrać, a jakby tego było mało ukarał reprezentanta Lotu żółtym kartonikiem za zbędne dyskusje. Gwoli sprawiedliwości warto dodać, że do małej kontrowersji doszło również po drugiej stronie boiska, kiedy w 26. minucie ręką w polu karnym zagrał jeden z defensorów klubu z Konopisk. Tym razem arbiter również nie zdecydował się, by wskazać na jedenasty metr. Im bliżej gwizdka oznaczającego przerwę tym mocniejsze ataki przeprowadzali piłkarze prowadzeni przez Tomasza Szymczaka oraz Karola Pikonia. W 43. minucie bezpośredniego strzału z rzutu wolnego spróbował Paweł Kołodziejczyk, jednak jego uderzenie obronił bramkarz rywali. Regularnie trenujący z pierwszą drużyną Kołodziejczyk, mający za sobą debiut w Fortuna 1 Lidze, był głównym motorem napędowym ataków przeprowadzanych na początku drugiej części gry. W 47. minucie ponownie uderzył z rzutu wolnego, a trzy minuty później przedarł się przed polem karnym przez gąszcz rywali, ale jednemu z nich udało się wyłuskać piłkę spod jego nóg. Chyba jedna z najlepszych sytuacji do odwrócenia losów spotkania miała miejsce po faulu na Mądrym tuż przed linią pola karnego w 52. minucie pojedynku. Ponownie do piłki podszedł kapitan naszych rezerw, ale jego potężne uderzenie trafiło w głowę jednego z piłkarzy Lotu, ustawionego w murze. Gdyby piłka nie natrafiła na przeszkodę prawdopodobnie wleciałaby idealnie pod poprzeczkę bramkarza Lotu. Tak się niestety nie stało, a jakby tego było mało w 56. minucie ponownie po rzucie rożnym zamieszanie pod bramką Leona Rosiaka wykorzystali rośli goście i zrobiło się 0:2. Dalsza część spotkania należała do naszego zespołu, jednak ponownie zabrakło skuteczności i decyzyjności. Trzeba przy tym zauważyć, że średnia wieku naszego zespołu wynosi niecałe 17 lat. Dla porównania średnia wieku wszystkich piłkarzy, których zabrał ze sobą na mecz trener Lotu to ponad 24 lata, a w pierwszej jedenastce nie brakowało piłkarzy o dekadę starszych od naszych juniorów. Pomimo porażki trzeba więc zauważyć, że każdy mecz z silniejszym fizycznie rywalem, to ogromna porcja nauki, która przyniesie owoce w przyszłości. Skra II Częstochowa – Lot Konopiska 0:2 (0:1) 0:1 Figzał (12’), 0:2 Sapała (57’) Skra II Częstochowa: Rosiak – Żurawski, Serwaciński, Żakowski (67’ Barnat), Kielan, Ślemp, Antczak (46’ Merta), Kołodziejczyk (55’ Garczarek), Kostro, Mądry, Weżgowiec (75’ Dylewski) Lot Konopiska: Wojanowski – Klecha (32’ Dziubiński), Mastalerz, Sapała, Braksator (83’ Cichoń), Skoczylas, Konieczny (88’ Jaworski), Trzepizur (69’ Wachowicz), Śpiewak, Dawczyk (77’ Kowalik), Figzał

Ladies wygrywają po raz czwarty z rzędu!

Kolejne ligowe zwycięstwo zanotowały piłkarki Skry Ladies. Nasze Panie tym razem przywiozły trzy punkty z trudnego nadmorskiego terenu. Mecz był niezwykle emocjonujący, jednak jego przebieg potwierdził charakter naszego zespołu. Wszyscy spodziewali się tego, że w sobotnie wczesne popołudnie nasze Panie czeka trudna przeprawa, ponieważ Marcus Gdynia wiosną nie przegrał jeszcze spotkania. Fakt ten zwiastował nam spore emocje, gdyż nasze Panie po pierwszym meczu w Olsztynie nabrały wiatru w żagle i odniosły trzy kolejne zwycięstwa. Wszyscy fani Ladies wierzyli, że po meczu w Gdyni licznik dobije do czterech. I tak rzeczywiście się stało, chociaż mecz był pełen dramaturgii. Oddajmy głos trenerowi Patrykowi Mrugaczowi, który po końcowym gwizdku nie ukrywał mieszanych uczuć – z jednej strony radości, z drugiej zdenerwowania: – Gratuluję drużynie czwartego z rzędu zwycięstwa. Przyszło nam ono dzisiaj w trudnych warunkach, bo ciężko gra się na terenie drużyny, która wiosną nie przegrała meczu, która walczy o utrzymanie i która naprawdę solidnie przepracowała zimę. Tym bardziej jesteśmy szczęśliwi z tych trzech punktów – opowiada nasz szkoleniowiec. – Bylibyśmy pewnie jeszcze bardziej szczęśliwi, gdyby trójka sędziowska panowała nad wydarzeniami na boisku i pozwalała skupić się na grze. Dla mnie nie ma wytłumaczenia tego, co się tutaj dzisiaj… wydarzyło – począwszy od zamieszania z rozgrzewką, która zaczęła się sześć minut przed meczem, nowej interpretacji przepisów sędziowskich, kończąc na wykartkowywaniu sztabów. Jeśli tak ma wyglądać profesjonalizacja piłki kobiet.. to może przemilczę dalej ten temat. Przeciwności losu powodują, że jedni się załamują, a inni łamią rekordy – RAZEM dalej pracujemy, aby napisać swoją historię! – zakończył swój komentarz Patryk Mrugacz. Trudno się dziwić nerwom naszego trenera, skoro boisko było zajęte niemal do pierwszego gwizdka, co znacznie utrudniło rozgrzewkę zespołowi Skry. Ponadto w czasie meczu doszło do rękoczynów, w których ucierpiała Justyna Matusiak, a sędziowie nie reagowali na ewidentne przekroczenia przepisów. Do kuriozalnej sytuacji doszło, kiedy po ewidentnym faulu w polu karnym w 86. minucie na naszej zawodniczce sędzina uznała, że nie doszło do kontaktu, chociaż… wezwała służby medyczne do leżącej częstochowianki. Nic więc dziwnego, że nerwy sztabowi naszej drużyny puściły, co spotkało się z reakcją sędzin, prowadzących mecz. Z czerwoną kartką skończyli mecz kierownik zespołu oraz trener, który obejrzał „czerwień” po końcowym giwzdku. Skupiając się wyłącznie na aspektach sportowych, warto zauważyć, że wszystkie bramki oglądaliśmy w pierwszych trzech kwadransach. Wynik co prawda otworzyła Svietlana Kohut, jednak niecałą minutę później gospodynie cieszyły się z wyrównującej bramki. Ladies po trafieniu gdynianek potrzebowały dwudziestu minut, by zdobyć drugiego gola. Po raz kolejny udział miała w nim Justyna Matusiak, której podanie wykończyła Natalia Liczko. Chociaż, jak wspomnieliśmy wcześniej, temperatura spotkania rosła z minuty na minutę Ladies udźwignęły presję i dopisały do swojego dorobku kolejne trzy oczka. Marcus Gdynia – Skra Ladies Częstochowa 1:2 (1:2) 0:1 Kohut (17’, asysta: Matusiak), 1:1 Kamińska (18’), 1:2 Liczko (38’, asysta: Matusiak) Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Wodarz, Lulkowska, Ozieriańska (46’ Olkhovska), Baszewska, Chudzik – Dubiel (58’ N. Młynek), Frontczak – Liczko, Kohut, Matusiak

Mecze Akademii w pigułce (13-19.03.2023)

Wiosna już daje o sobie znać. Zapraszamy zatem na tradycyjne podsumowanie meczów, rozgrywanych przez piłkarzy naszej Akademii. II liga wojewódzka B1, junior młodszy (18.03.2023) Football Club Będzin – Skra Częstochowa 1:1 Tabela: 1. Skra Częstochowa 38 (55-21), 2. Gieksa Katowice 38 (63-22), 15. Stal Śrubiarnia 8 (26-60) Więcej o meczu przeczytacie tutaj: I liga wojewódzka B2, junior młodszy (18.03.2023) Skra Częstochowa – Rekord II Bielsko-Biała 3:2 Tabela: 1. Podbeskidzie Bielsko-Biała 41 (63-18), 4. Skra Częstochowa 31 (49-27), 14. MOSiR Stal Zabrze 1 (13-89) I liga wojewódzka C1, trampkarz (19.03.2023) Stadion Śląski Chorzów – Skra Częstochowa 6:1 Tabela: 1. Ruch Chorzów 9 (9-3), 8. Skra Częstochowa 3 (5-9), 10. Stal-Śrubiarnia Żywiec 0 (2-18) Więcej o meczu przeczytacie tutaj: I liga wojewódzka D2, młodzik młodszy (18.03.2023) Skra Częstochowa – Akademia BVB Łukasza Piszczka 0:2 Tabela: 1. Zagłębie Sosnowiec 9 (15-5), 5. Skra Częstochowa 6 (6-4), 10. LKS Forteca Świerklany 0 (5-13) Więcej o meczu przeczytacie tutaj:

Rezerwy podejmują Lot Konopiska

Piłkarze Skry II w sobotę rozegrają pierwszy domowy mecz w rundzie wiosennej. Rywalem podopiecznych Tomasza Szymczaka będzie ekipa Lotu Konopiska. Początek spotkania o godzinie 12:30. Piłkarze Skry II rundę rewanżową rozpoczęli od wyjazdowej porażki ze Spartą Lubliniec. Gospodarze wygrali dość nieoczekiwanie, bowiem jesienią – mówiąc delikatnie – nie zachwycali. Nie zmienia to jednak faktu, że nasz młody zespół zdecydowanie lepiej prezentował się z piłką przy nodze, jednak piłkarze Sparty zdecydowanie przewyższali naszych juniorów pod względem fizycznym. To właśnie ten aspekt zadecydował o końcowym wyniku. W sobotę Skrę II czeka trudne wyzwanie. Podejmie bowiem zespół Lotu Konopiska, który wiosnę rozpoczął od zwycięstwa z MLKS-em Woźniki. Dzięki temu zwycięstwu Lot zmniejszył dystans jaki dzieli go od naszej drużyny do jednego punktu. Jesienią Skrzacy wygrali w Konopiskach 3:1. Bramki dla Skry zdobywali Sitek, Nicer i Niedzielski. Nie mielibyśmy nic przeciwko, żeby nasze rezerwy w sobotnie wczesne popołudnie powtórzyły ten rezultat. Początek meczu w sobotę (25.03) o godzinie 12:30.

Ladies obierają nadmorski kierunek

Piłkarki Ladies po przekonującym zwycięstwie nad Bielawianką Bielawa udadzą się w najbliższy weekend do Gdyni. Pojedynek z Marcusem zapowiada się bardzo interesująco, ponieważ gdynianki w rundzie wiosennej jeszcze nie przegrały. Ladies w imponującym stylu rozpoczęły rundę wiosenną. Po minimalnej porażce w Olsztynie z liderkami Orlen 1 Ligi odniosły trzy kolejne zwycięstwa, w pokonanym polu pozostawiając UKS SMS II Łódź, Ząbkovię Ząbki oraz Bielawiankę Bielawa. – Nie mamy zamiaru się zatrzymywać – mówiła po ostatnim meczu Nikola Młynek. – Ciężko pracujemy i są tego efekty – dodawała nasza młoda piłkarka, z którą cały wywiad przeczytacie tutaj: Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że mecz z Marcusem będzie dla podopiecznych Patryka Mrugacza spacerkiem. Marcus w rundzie rewanżowej spisuje się jednak wyśmienicie. Beniaminek Orlen 1 Ligi w nacechowanym ofensywnie spotkaniu w Ząbkach zremisował z Ząbkovią (5:5), wygrał z Bielawianką (1:0) oraz zremisował w Środzie Wielkopolskiej z tamtejszą Polonią (1:1). Dzięki regularnemu punktowaniu piłkarki znad morza znalazły się na ósmej pozycji w tabeli. Nie mogą jednak spać spokojnie. Nad zamykającą tabelę Bielawianką mają ledwie oczko przewagi i każde potknięcie może sprawić, że osuną się na dół ligowej tabeli. Skrzatki znajdują się na przeciwległym biegunie i patrzą raczej w górę niż w dół tabeli. Ladies odskoczyły już na trzy punkty SWD Wodzisław Śląski i tym samym pozostawiły za sobą peleton goniący Stomilanki oraz Rekord Bielsko-Biała. Stomilanki w ostatnim czasie straciły kilka oczek i w tym momencie legitymują się takim samym dorobkiem jak Rekordzistki. Nie możemy tym samym przejść obojętnie obok terminarza. I tak Stomilanki na własnym terenie podejmą wspomniany SWD Wodzisław Śląski, natomiast Rekord uda się na delegację do Ząbek, ale dopiero… 21 maja. Nas jednak najbardziej interesuje mecz Ladies. Ten odbędzie się w sobotę o godzinie 13:00 w Gdyni.

Dobry występ rocznika 2013 w turnieju Licheń Cup

Piłkarze Akademii Skry rocznika 2013 w ubiegłym tygodniu wzięli udział w mocno obsadzonym turnieju Licheń Cup. Piłkarze, którzy wkrótce zostaną uczniami Szkoły Mistrzostwa Sportowego Nobilito, zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. W miniony weekend odbył się ciekawy turniej Licheń Cup. W trzydniowej rywalizacji wzięli udział młodzi piłkarze Skry, którzy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Sukces jest tym cenniejszy, że w turnieju wzięło udział wiele renomowanych drużyn. – Turniej stał na wysokim poziomie, a gra z takimi zespołami jak Warta Poznań, Kotwica Kołobrzeg, Legia Warszawa czy AP Reissa Poznań dała chłopcom sporo satysfakcji i nauki – zauważa trener Łukasz Łykowski. W turnieju eliminacyjnym Skrzacy zajęli drugie miejsce w pokonanym polu pozostawiając Kotwicę Kołobrzeg i Jaguar Gdańsk. Jako jedyni odebrali również punkty FC Wrocław. Dzięki temu podopieczni Szymona Kokota oraz Łukasza Łykowskiego znaleźli się w Złotej Grupie, gdzie przyszło im rywalizować m. in. z Wartą Poznań. Mimo wielu wymagających rywali w finałowej batalii nasi zawodnicy odnieśli cztery zwycięstwa. – W całych zawodach odnieśliśmy pięć zwycięstw, jeden remis i pięć porażek, co dało nam wysokie szóste miejsce w końcowej klasyfikacji. Nasz udział w turniej oceniam na duży plus, chłopcy realizowali nasze założenia, często podejmowali pojedynki 1×1 i dobrze oceniali sytuacje na boisku, co powodowało, że wybierali dobre decyzje – podsumował trzydniową rywalizację trener Łykowski. Warto wspomnieć, że już od września piłkarze biorący udział w turnieju Licheń Cup będą rozwijać się w Szkole Mistrzostwa Sportowego Nobilito. Rośnie nam kolejne utalentowane piłkarskie pokolenie. Eliminacje, grupa D FC Wrocław – Skra Częstochowa 1:1 Kotwica Kołobrzeg B – Skra Częstochowa 1:2 Skra Częstochowa – Jaguar Gdańsk 2:3 Tabela grupy eliminacyjnej D: 1. FC Wrocław Academy 7 (16-1) 2. Skra Częstochowa 4 (5-4) 3. Kotwica Kołobrzeg B 2 (2-13) 4. Jaguar Gdańsk 3 (4-9) Finały, Grupa Złota AP Reissa Poznań – Skra Częstochowa 4:0 Kotwica Kołobrzeg – Skra Częstochowa 3:1 Skra Częstochowa – Arkonia Szczecin 2:4 Skra Częstochowa – SMS APR Ślesin 4:0 AP Reissa Jarocin – Skra Częstochowa 1:2 Skra Częstochowa – Warta Poznań 0:5 Skra Częstochowa – Polonia Środa Wielkopolska 0:10 AKS SMS Łódź – Skra Częstochowa 2:7 Skra Częstochowa – FC Wrocław Academy 3:1 Tabela finałowej grupy Złotej: 1. Polonia Środa Wielkopolska 22 (37-17) 2. Kotwica Kołobrzeg 20 (31-16) 3. FC Wrocław Academy 18 (26-10) 4. Warta Poznań 15 (31-20) 5. AP Reissa Jarocin 14 (21-19) 6. Skra Częstochowa 12 (19-30) 7. AP Reissa Poznań 11 (19-25) 8. AKS SMS Łódź 8 (21-33) 9. Arkonia Szczecin 6 (14-31) 10. SMS APR Ślesin 4 (10-28)

Kolejne powołanie reprezentacyjne dla Zofii Dubiel

Polska reprezentacja kobiet U-17 na początku kwietnia rozegra dwa mecze towarzyskie z reprezentacją Estonii. W obu meczach wystąpi nasza zawodniczka – Zofia Dubiel, która otrzymała powołanie na tygodniowe zgrupowanie. Polska reprezentacja kobiet do lat 17 w ostatnich dniach osiągnęła ogromny sukces awansując do finałów Mistrzostw Europy. Udział w osiągnięciu naszej kadry miała Zofia Dubiel, która od dłuższego czasu stanowi fundament drużyny Marcina Kasprowicza. Nic więc dziwnego, że otrzymała również powołanie na najbliższe zgrupowanie. Kadra kobiet do lat 17 spotka się w Warszawie między 2 a 8 kwietnia. W ramach zgrupowania biało-czerwone rozegrają dwa mecze towarzyskie z Estonią, która w maju gościć będzie najlepsze ekipy Starego Kontynentu. Młode Polki zmierzą się z Estonkami 5 kwietnia w Nowym Dworze Mazowieckim oraz trzy dni później w Piasecznie. Zaplanowany dwumecz oraz zgrupowanie stanowią kluczowy element przygotowań kadry U-17 do zbliżających się Mistrzostw Europy. Zosi gratulujemy i trzymamy kciuki za kolejny dobry występ!

Nikola Młynek po meczu z Bielawianką: Nie mamy zamiaru się zatrzymywać

W niedzielę piłkarki Ladies wyraźnie pokonały Bielawiankę Bielawa, tym samym dopisując do swojego dorobku trzy punkty. Sporą cegiełkę do zwycięstwa dołożyła Nikola Młynek. Po meczu porozmawialiśmy z naszą młodą zawodniczką. Wygląda na to, że jako drużyna nie macie zamiaru się zatrzymywać. W niedzielę odniosłyście trzecie z rzędu zwycięstwo. Spodziewałyście się tak imponującego początku rundy rewanżowej? Tak, dokładnie – nie mamy zamiaru się zatrzymywać. Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, tym bardziej, że graliśmy u siebie, wśród naszych kibiców. Myślę, że się spodziewałyśmy. Ciężko na to pracujemy i takie są tego efekty. Jakie Twoim zdaniem elementy okazały się kluczowe dla zwycięstwa? Czy sztab szkoleniowy uczulał Was na jakiś szczególny aspekt gry w zespole Bielawianki? Moim zdaniem kluczowym aspektem był spokój gry. Mieliśmy po prostu zagrać tak jak najlepiej potrafimy i myślę, że dobrze nam to wyszło. Każdy przeciwnik ma mocne i słabe strony, zawsze przygotowujemy się do nich jak najlepiej. W oczy rzucała się bardzo wysoka kultura Waszej gry. Świetnie grałyście z piłką przy nodze i bardzo dobrze budowałyście ataki. Blok defensywny rywalek nie miał chwili wytchnienia… Zgadza się. Utrzymywałyśmy się dużo przy piłce, bardzo dobrze budowałyśmy akcje i przez to miałyśmy dużo okazji strzeleckich. Cieszy nas bardzo fakt wygranej, ale także prowadzenia gry przez cały mecz. Ze swojego indywidualnego występu również powinnaś być zadowolona, ponieważ dałaś bardzo dobrą zmianę. Jak wyglądał Twój występ z Twojej perspektywy? Uważam, że to był bardzo dobry mecz w wykonaniu całej naszej drużyny i z tego powodu jestem bardzo dumna. Ze swojego występu jestem zadowolona. Cieszę się, że mogłam dać dobrą zmianę. Pojawia się jeszcze sporo błędów, ale będą dążyć do tego, aby je wyeliminować. W styczniu wzięłaś udział w turnieju UEFA Development. Jakie masz wrażenia z reprezentowania Polski na arenie międzynarodowej? Bardzo się cieszę z szansy jaką dostałam i możliwości pojechania na ten turniej. Bardzo dobrze się tam czułam, wielu rzeczy się nauczyłam i wyciągnęłam wiele wniosków. Twój rozwój przebiega bardzo harmonijnie. W których elementach piłkarskiego rzemiosła czujesz się najmocniejsza, a nad którymi musisz jeszcze popracować? Bardzo dobrze czuję się z piłką przy nodze i rozgrywając piłkę. Rzeczy do poprawy jest dużo, cały czas nad nimi pracuję i będę pracować. Czego życzyć Ci na dalszą część rundy wiosennej? Dla całej drużyny awansu do ekstraligi.

Dwie piłkarki Skry w kadrze Śląska U-15

Dwie reprezentantki Skry U-15 zostały powołane na zgrupowanie reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej oraz mecze eliminacyjne Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich. Mowa o Zuzannie Sikorze i Zuzannie Błaszczyk. W dniach 03-07.04 odbędzie się w Lublińcu zgrupowanie kadry Śląskiego Związku Piłki Nożnej U-15 dziewcząt. Oprócz treningów kadra ŚlZPN-u rozegra kolejny turniej eliminacyjny Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich. W gronie dwudziestu powołanych zawodniczek znalazły się dwie reprezentantki naszej Akademii. Mowa oczywiście o Zuzannie Sikorze i Zuzannie Błaszczyk. Powołanie tych zawodniczek przez trenera Krzysztofa Klonka nie jest dla nas niespodzianką, ponieważ obie piłkarki nie tylko świetnie prezentują się w meczach ligowych, ale otrzymywały już powołania na zgrupowania zarówno kadr wojewódzkich jak i narodowych. Obu naszym zawodniczkom gratulujemy!