Młodzicy młodsi zmierzyli się w ostatniej ligowej kolejce z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Chociaż nasi piłkarze zagrali ambitnie z faworyzowanym rywalem musieli uznać jego wyższość. Goście triumfowali 2:0. Podbeskidzie Bielsko-Biała należy do faworytów rozgrywek I ligi wojewódzkiej D2. Dotychczas „Górale” tylko raz zaznali goryczy porażki. Nikt nie miał zatem wątpliwości, że naszych młodych piłkarzy czeka trudne zadanie. – Od samego początku spotkania byliśmy nastawieni na walkę o punkty – relacjonuje trener Mariusz Czok. – Zespół Podbeskidzia wyszedł wysoko, jednak my się tego spodziewaliśmy i bardzo dobrze radziliśmy sobie z otwarciem gry, mijając pressing rywala i przechodząc do budowania. Dobrze wyglądaliśmy również w fazie ataku, wielokrotnie dochodząc do sytuacji, po których powinniśmy zdobyć bramki, lecz w tych kluczowych momentach w polu karnym byliśmy nieskuteczni. Zaskoczyliśmy też rywali dwukrotnie uderzając bezpośrednio z rzutu wolnego, lecz piłka odbijała się od poprzeczki. Pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem. W drugiej połowie niestety goście dwukrotnie umieścili piłkę w siatce naszej bramki. Dlaczego tak się stało? – Nie ustrzegliśmy się błędu w obronie i straciliśmy bramkę. Chwilę później popełniliśmy kolejny błąd i straciliśmy drugą bramkę – mówi trener naszych młodzików. – Mimo to zespół walczył do samego końca tego spotkania i szukał swoich szans na zdobycie bramki i takie mieliśmy, niestety po raz kolejny zawiodła nas skuteczność. W tym momencie w tabeli D2 nasi piłkarze plasują się na siódmej lokacie. W następnej kolejce zmierzą się z Rakowem. Wiadomo, że spotkania derbowe uwalniają dodatkowe pokłady energii i zaangażowania, więc możemy się spodziewać pasjonującego pojedynku. Skra Częstochowa – BBTS Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:0) Skra Częstochowa D2: Pawelak – Drążkiewicz, Dąbrowski, Brondel, Wawrzkiewicz, Żaczkowski, Jędrzejkiewicz, Szewczyk, Kiczor oraz Kostarczyk, Rusek, Radwan, Glapiński
Autor: Bartłomiej Jejda
Pewne zwycięstwo młodzików!
Młodzicy D1 w sobotni poranek zmierzyli się z Orlikiem Blachownia w ramach rozgrywek III ligi wojewódzkiej. Nasi piłkarze nie pozostawili złudzeń rywalom, wygrywając 7:1. Tym samym po dwóch spotkaniach mają na koncie komplet sześciu oczek. Po udanej premierze ligowej i wygraniu 4:0 na wyjeździe z UKS-em Raków Częstochowa nasi młodzicy w sobotę rozegrali pierwszy domowy pojedynek tej wiosny. Rywalem podopiecznych Krzysztofa Kowalskiego był Orlik Blachownia. Skrzacy od pierwszej do ostatniej minuty kontrolowali przebieg pojedynku. – Przed meczem w zespole panował spokój, pewność siebie i ta atmosfera przełożyła się na spotkanie – mówi nam Krzysztof Kowalski, trener naszych młodzików. – Od pierwszego gwizdka posiadaliśmy pełną dominację, przeważaliśmy w posiadaniu piłki, jednak brakowało nam skuteczności w fazie finalizacji ataku. Przeciwnik zaskakiwał nas dobrym otwarciem gry, dzięki czemu potrafił się utrzymać przy piłce na swojej połowie. Dopiero w drugiej połowie meczu ten aspekt poprawiliśmy i szybciej następował odbiór. Warto zwrócić uwagę, że na pochwałę zasłużyła cała drużyna, co podkreślił po meczu nasz trener: – Każdy zawodnik miał mniejszy czy większy udział w wygranym meczu. Nie było zawodnika który „przeszedł obok gry”, choć pojawiały się pojedyncze błędy indywidualne w przyjęciu piłki, w wykończeniu ataku, w budowaniu gry. Cieszy gol po rzucie rożnym i coraz lepsze ustawianie się przy stałych fragmentach gry. Oczywiście są elementy nad którymi nasi młodzi piłkarze muszą popracować. Co zdaniem trenera Kowalskiego jest jeszcze do poprawy? – Do stałej poprawy kształtowanie wytrzymałości szybkościowej, gra na 1-2 kontakty i mobilność bez piłki w fazie ataku i fazie obrony – powiedział na zakończenie trener młodzików. Skra Częstochowa – Orlik Blachownia 7:1 Bramki dla Skry: Filip Konieczny (X2), Mikołaj Szyjewski (X2), Szymon Kudła, Dorian Staniek, Patryk Śpiewak Skra Częstochowa D1: Borowik – T. Dąbrowski, Błaszczyk, Małolepszy, Kaźmierczak-Pacud – Śpiewak, Sztekler, Kudła – Staniek oraz J. Marchewka, Konieczny, Bonenberg, M. Dąbrowski, Zalewski, Szyjewski, Borris, K. Marchewka, Rajczyk
Rocznik 2015 zagrał w Ekstralidze Talentów
Piłkarze rocznika 2015 kilka dni temu wzięli udział w Ekstralidze Talentów. Podczas turnieju zmierzyli się z ośmioma zespołami, prezentując się z naprawdę dobrej strony i w ostatecznym rozrachunku ocierając się o podium. W miniony weekend piłkarze rocznika 2015 wybrali się do Trzebini na Ekstraligę Talentów. Był to już czwarty tego typu turniej z udziałem naszych młodych zawodników. W gronie uczestników nie brakowało zespołów z Czech oraz Słowacji. Podczas intensywnej rywalizacji młodzi Skrzacy zmierzyli się z MKS-em Trzebinia, Młodą Orawą Jabłonka, Hutnikiem Kraków, Fablokiem Chrzanów, Zaborzem Zabrze, MSK Formatem Martin, Łódzką Akademią Futbolu oraz KS-em Chełmek. – Rywalizacja stała na wysokim poziomie, a nasi zawodnicy zaprezentowali się przyzwoicie, zarówno w działaniach indywidualnych jak i grupowych. Turniej kończymy tuż za podium, a to kolejny bodziec do pracy na treningach – relacjonują trenerzy Bartek Gałkowski i Marek Juszczyk.
Szybki cios na początku i trzy punkty juniorów młodszych
Kolejne spotkanie rozstrzygnęli na swoją korzyść nasi juniorzy młodsi B1. Tym razem wygrali na trudnym terenie w Chorzowie 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Jakub Niedzielski. Juniorzy młodsi B1 nie zwalniają tempa i z meczu na mecz, krok po kroku, zbliżają się do I ligi wojewódzkiej. W miniony weekend rozgrywali mecz z bardzo wymagającym rywalem – Ruchem Chorzów. Nasi piłkarze już w 2. minucie spotkania wyprowadzili mocny cios. Jakub Niedzielski po dośrodkowaniu Marcela Szydzisza, skierował futbolówkę do siatki. I chociaż gospodarze posiadali inicjatywę nie byli w stanie doprowadzić do wyrównania. – W drugiej części spotkania byliśmy zmuszeni przeorganizować naszą grę w obronie, dzięki czemu przeciwnik, choć posiadał optyczną przewagę, poza bramką, po której sędzia odgwizdał pozycję spaloną, nie zagroził nam. W drugiej części w liczbie wykreowanych sytuacji konkretniejsza była nasza drużyna jednak nie potrafiliśmy „zabić meczu” podwyższając prowadzenie. Gratuluję drużynie, że pomimo słabego spotkania w naszym wykonaniu pokazaliśmy charakter wyszarpując punkty gospodarzom nie tracąc bramki już od trzech kolejnych spotkań – opowiedział nam trener Karol Pikoń. Piłkarze Skry mają już pięć oczek przewagi nad Zagłębiem Sosnowiec, które potknęło się remisując w Zabrzu z tamtejszym Gwarkiem. W najbliższą sobotę Skrzacy ugoszczą na własnym boisku Gieksę Katowice, w tym momencie plasującą się na trzeciej pozycji w ligowej tabeli. Zagłębie natomiast czeka nieco łatwiejsza przeprawa – sosnowiczanie zmierzą się z MKS-em Zaborze. Ruch Chorzów – Skra Częstochowa 0:1 (0:1) Bramka dla Skry: Jakub Niedzielski (2’) Skra Częstochowa B1: Frukacz – Małysz, Korzeniewski, Leśniak – Błachowicz, Niedzielski, Szydzisz, Żakowski – Wasilewski, Ostaszewski, Waluda oraz Kwaśnik, Szałaj, Mądry, Podsiedlik, Kasprzycki, Dylewski, Marchewka
Jutro kolejna edycja 1 Liga PLE CUP!
Jutro wracamy do emocji związanych z 1 Liga PLE Cup. W kolejnym turnieju online weźmie udział czternaście zespołów, a wśród nich oczywiście Skra Częstochowa. Naszą ekipę reprezentować będzie Adam „Neerven” Marczak. Poprzednie dwie edycje 1 Liga PLE Cup zakończyły się pełnym sukcesem organizacyjnym, co poskutkowało kontynuowaniem tej rywalizacji również w rundzie wiosennej. 26 kwietnia odbędzie się turniej online w formule FIFA Ultimate Team na platformie Play Station 5, w którym rywalizować będzie czternaście pierwszoligowych ekip. Do grona uczestników dołączyły GKS Katowice, Odra Opole oraz Resovia Rzeszów, co jest jasnym sygnałem, że projekt rośnie w siłę. Warto zwrócić uwagę, że na uczestników rywalizacji czekają atrakcyjne nagrody. W puli znajdują się trzy tysiące złotych, z czego połowa przeznaczona jest dla triumfatora. Zespoły podzielone zostały na dwie grupy. Reprezentujący Skrę Adam „Neerven” Marczak o awans do fazy play-off powalczy z Ruchem Chorzów, Stalą Rzeszów, ŁKS-em Łódź, Wisłą Kraków, Arką Gdynia oraz Zagłębiem Sosnowiec. Po rozegraniu meczu w formacie każdy z każdym wyjściem z grupy nagrodzone zostaną dwaj najlepsi e-sportowcy. Zmagania klubów będzie można oglądać online 26 kwietnia od godziny 16:00 na kanałach Polskiej Ligi Esportowej na platformach Twitch (www.twitch.tv/ple_gg) oraz YouTube (https://bit.ly/1LigaPLECupYT). Relacja z wydarzenia będzie również prowadzona w mediach społecznościowych Polskiej Ligi Esportowej – Twitter (twitter.com/PLEleague) i Facebook (facebook.com/PolskaLigaEsportowa). Terminarz Skry Częstochowa Faza grupowa: 26.04.2023, 16:00 Skra Częstochowa – Ruch Chorzów 26.04.2023, 16:30 Stal Rzeszów – Skra Częstochowa 26.04.2023, 17:30 Skra Częstochowa – ŁKS Łódź 26.04.2023, 18:00 Wisła Kraków – Skra Częstochowa 26.04.2023, 18:30 Skra Częstochowa – Arka Gdynia 26.04.2023, 19:00 Zagłębie Sosnowiec – Skra Częstochowa
Zofia Dubiel zagra na Mistrzostwach Europy!
Zofia Dubiel otrzymała powołanie do reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy U-17. Zgrupowanie rozpocznie się 7 maja. Tydzień później Polki rozegrają pierwsze spotkanie w walce o mistrzostwo Starego Kontynentu. Zofia Dubiel od dłuższego czasu stanowi o sile reprezentacji Polski kobiet do lat 17. Piłkarka Skry miała swój niemały udział w awansie do Mistrzostw Europy, które w maju odbędą się w Estonii. Nic więc dziwnego, że utalentowana zawodniczka Ladies została powołana przez Marcina Kasprowicza na turniej finałowy ME. Dubiel znalazła się w gronie dwudziestu jeden zawodniczek, które już 7 maja rozpoczną w Pruszkowie zgrupowania poprzedzające tę wyjątkową imprezę. Pierwszy mecz o mistrzostwo Starego Kontynentu zaplanowany został na 14 maja. Wówczas rywalkami młodych Polek będą Angielki. Faza grupowa zakończy się 20 maja, pojedynkiem ze Szwecją. Trzymamy kciuki, by występ naszych piłkarek trwał jak najdłużej, a Zosi gratulujemy i już teraz obiecujmy, że będziemy mocno kibicować za jej udane występy. Mistrzostwa Europy U-17, Estonia Faza grupowa: 14.05.2023 vs Anglia 17.05.2023 vs Francja 20.05.2023 vs Szwecja
Kinga Baszewska: „Myślmy o tym co tu i teraz”
Piłkarki Skry Ladies wygrały kolejne spotkanie w rozgrywkach Orlen 1 Ligi. To już piąte zwycięstwo z rzędu naszej drużyny. Niemały wkład w sukces zespołu miała Kinga Baszewska, która tradycyjnie stanowiła o sile naszej defensywy. Oto co miała do powiedzenia po meczu w Środzie Wielkopolskiej nasza zawodniczka. Mecz z Polonią Środa Wielkopolska zakończył się waszym zwycięstwem. Jak oceniłabyś przebieg spotkania z perspektywy boiska? Pojedynki z Polonią to zawsze ciężkie wyzwanie. Jest to drużyna bardzo waleczna i dobrze grająca w defensywie. Dlatego do tego spotkania podeszłyśmy bardzo skoncentrowane i gotowe na walkę o pełną pulę. Szybko strzelona bramka pozwoliła nam na spokojniejszą grę i dokładne realizowanie planu nakreślonego przez trenera. Grając od 55. minuty w dziesiątkę udowodniłyśmy, że tej ekipie nie brakuje charakteru. Nie obawiałaś się, że ta – dość długa, przyznajmy – przerwa w kalendarzu wpłynie na was negatywnie? Przerwa była dla nas idealnym momentem na podleczenie drobnych urazów, a także na pracę nad elementami, które musimy jeszcze poprawić, żeby nasza gra wyglądała lepiej i przede wszystkim była skuteczniejsza. Sztab zadbał o bardzo wartościowych sparingpartnerów dlatego byłyśmy przekonane, że powrót na ligowe boiska będzie udany. To już piąte zwycięstwo z rzędu. Czy zimą zakładałaś, że początek rundy wiosennej będzie tak dobrze wyglądał w waszym wykonaniu? Wiem jaki potencjał drzemie w tym zespole i mimo, że wiele osób nazywa nas „niespodzianką” tej ligi, to my wierzyliśmy od samego początku, że czas będzie naszym sprzymierzeńcem. Mając na koncie taką serię, którą możecie przecież przedłużyć, nie można nie zadawać pytania o awans do Orlen Ekstraligi. Czy czujecie się już gotowe na najwyższą klasę rozgrywkową? Każdy kolejny sparing z drużynami z klasy wyżej udowadniał, że wyciągacie wnioski i gracie z nimi coraz lepiej. Myślmy o tym co tu i teraz. Mamy przed sobą cztery mecze, w których damy z siebie wszystko i w każdym zagramy o dopisanie do naszego konta kolejnych trzech punktów. Uważam, że idealną odpowiedzią na pytanie czy jesteśmy gotowe, jest nasza postawa na boisku. Jesteśmy świadome celu jaki sobie postawiłyśmy i zrobimy wszystko, żeby go osiągnąć. Myślami jesteście już zapewne przy meczu z UKS-em Trójką. Czego możemy spodziewać się po tym spotkaniu? Mecze na wyjeździe zawsze cechują się większym stopniem trudności. Jestem przekonana, że zostawimy serce na boisku co pozwoli nam przywieźć kolejne cenne trzy punkty z dalekiego wyjazdu.
Wysokie zwycięstwo rezerw
Rezerwy Skry odniosły drugie z rzędu zwycięstwo w rundzie wiosennej klasy okręgowej. Nasi piłkarze wygrali 4:0 z Wartą Mstów. Na listę strzelców wpisali się Igor Weżgowiec, Jakub Niedzielski, Mikołaj Kasprzycki oraz Jakub Barnat. Początek rundy wiosennej nie przebiegał po myśli naszych piłkarzy. Dość powiedzieć, że na pierwsze zwycięstwo w rundzie rewanżowej czekali aż do piątego spotkania po zimowej przerwie. Z meczu na mecz widać było wyraźny progres, bowiem po dwóch porażkach pojawił się dwa remisy aż przyszedł czas na wspomniane zwycięstwo w Szczekocinach. Zgodnie z arytmetyką należało się spodziewać zwycięstwa w spotkaniu z Wartą Mstów i tak rzeczywiście było. Nasi piłkarze od pierwszego do ostatniego gwizdka posiadali wyraźną przewagę i kontrolowali przebieg pojedynku. Wynik otworzył w 12. minucie pojedynku Igor Weżgowiec po podaniu Mateusza Mądrego. Niecałe dziesięć minut później cieszyliśmy się z drugiej bramki. Zapisał ją na swoje konto Jakub Niedzielski, wykańczając głową dośrodkowanie z prawej flanki. Chwilę później mogło być już 3:0, jednak Mateusz Mądry trafił w słupek. Nasi zawodnicy nie zatrzymywali się i cały czas dążyli do podwyższenia wyniku. Kilkukrotnie ich akcje przerywała jednak uniesiona przez sędziego bocznego w geście sygnalizującym pozycję spaloną chorągiewka. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę spotkania w doskonałej sytuacji znalazł się Jakub Niedzielski, który przełożył sobie rywali w polu karnym, jednak dwa jego strzały obronił golkiper Warty i skończyło się na rzucie rożnym. Jeśli chodzi o gości, to trzeba przyznać, że w pierwszej połowie próbowali kąsać naszą linię defensywną kontratakami, jednak nawet jeśli zrobiło się pod bramką Skry gorąco na posterunku znajdował się Jakub Hajda. Tak było choćby w 35. minucie pojedynku, kiedy obronił groźny strzał jednego z mstowian. W drugiej połowie podopieczni Tomasza Szymczaka swoją przewagę zaakcentowali dwoma trafieniami. Najpierw podanie Jakuba Barnata wykończył Mikołaj Kasprzycki, a kilka minut później asystent stał się strzelcem, ustalając wynik spotkania. Skra II Częstochowa – Warta Mstów 4:0 (2:0) 1:0 Igor Weżgowiec (12’, asysta: Mateusz Mądry), 2:0 Jakub Niedzielski (21’, asysta: Ernest Kielan), 3:0 Mikołaj Kasprzycki (asysta: Jakub Barnat), 4:0 Jakub Barnat Skra II Częstochowa: Hajda (65’ Rosiak) – Kielan, Żurawski, Serwaciński, Antczak (60’ Kostro), Ślemp, Niedzielski (46’ Żakowski), Weżgowiec, Waluda (46’ Kasprzycki), Matyja (70’ Dylewski), Mądry (46’ Barnat)
Przerwa nie wybiła z rytmu. Ladies znowu z trzema punktami
Piłkarki Skry Ladies wygrały sobotnie spotkanie w Środzie Wielkopolskiej z tamtejszą Polonią 3:1. Bramki dla Skry zdobywały Natalia Liczko, Svietlana Kohut i Justyna Matusiak. To już piąte z rzędu zwycięstwo Ladies. Długo musiały czekać na wznowienie rozgrywek Orlen 1 Ligi piłkarki Skry Ladies. Wreszcie w sobotę po niemal miesiącu zagrały o ligowe punkty. Jeśli ktoś w związku z tym obawiał się o dyspozycję naszych Pań szybko zrozumiał, że przerwa w terminarzu nie wybiła ich z rytmu. Wynik spotkania otworzyła już w 4. minucie pojedynku Natalia Liczko, wykorzystując podanie od Stefanii Wodarz i świetnie odnajdując się w zamieszaniu pod bramką rywalek. Nieco ponad pół godziny później pressing w wykonaniu podopiecznych Patryka Mrugacza zakończył się trafieniem Svietlany Kohut. Po przerwie Polonistki zdobyły bramkę kontaktową i dążyły do wyrównania. Skrzatki pokazały jednak kolejny raz niesamowity charakter, dzielnie stawiając czoła przeciwniczkom, pomimo osłabienia. W 55. minucie bowiem czerwony kartonik obejrzała Oliwia Frontczak. Wszystkie marzenia gospodyń prysły w doliczonym czasie gry, kiedy Justyna Matusiak skorzystała z prezentu bramkarki, która zagrała pod jej nogi. A nasza pani kapitan nie zwykła marnować takich okazji. Ograła golkiperkę i zdobyła bramkę przypieczętowującą trzy punkty. – Gratuluję drużynie piątego z rzędu zwycięstwa i podtrzymania serii – mówi szkoleniowiec Ladies, Patryk Mrugacz. – To duży wyczyn wygrać mecz grając czterdzieści minut w osłabieniu i stawiając czoło licznym przeciwnościom. Drużyna to dziś zrobiła i chwała im za to! Mam nadzieję, że dzisiejszym meczem pokazaliśmy, że nie ma rzeczy, która nas złamie i może warto przestać to robić. Zagraliśmy dojrzale, w pełni kontrolując wydarzenia na boisku do momentu czerwonej kartki. Kolejne minuty mimo przejęcia inicjatywy przez gospodarzy to nasza dobra gra w defensywie i oddalanie zagrożenia pod bramką. Wiadomo, że nie ustrzegliśmy się również błędów – w tym miejscu gratulacje dla Karo Szulc, która w końcówce spotkania przywróciła nam funkcje życiowe na ławce… Myślami jesteśmy już przy Jelnej i zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby ta seria trwała dalej! Polonia Środa Wielkopolska – Skra Ladies Częstochowa 1:3 (0:2) Bramki dla Ladies: 0:1 Natalia Liczko (4’, asysta: Stefania Wodarz), 0:2 Svietlana Kohut (37’), 1:3 Justyna Matusiak (90’+5) Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Wodarz, Olkhovska, Ozieriańska (78′ Kowalska), Baszewska, Lulkowska – Dubiel (90+3′ Czerwińska), Frontczak – Liczko (89′ N. Młynek), Matusiak, Kohut
Ladies wracają do gry!
Rozgrywki Orlen 1 Ligi kobiet po niemal miesięcznej przerwie reprezentacyjnej wróciły na dobre. Do rywalizacji wracają również nasze Panie. Już jutro zmierzą się na wyjeździe z Polonią Środa Wielkopolska. Po świetnym początku rundy wiosennej w wykonaniu Ladies w kobiecych rozgrywkach ligowych nastąpiła niemal miesięczna przerwa, związana z grą reprezentacji Polski. Aby nasza drużyna nie wypadła z rytmu sztab szkoleniowy zadbał o zorganizowanie pojedynków sparingowych, dzięki którym nasze zawodniczki nie straciły rytmu meczowego. Nie zabrakło również czasu na odpoczynek i podleczenie drobnych urazów, co pozwala wierzyć, że finisz rundy wiosennej będzie dla Skry udany. Gwoli ścisłości Orlen 1 Liga kobiet powróciła do gry w ubiegły weekend. Tak się jednak złożyło, że Ladies pauzowały i po raz pierwszy po przerwie zagrają jutro w Środzie Wielkopolskiej. W pierwszym meczu Ladies wygrały po emocjonującym spotkaniu 3:2, potwierdzając, że po początkowych potknięciach powoli się rozpędzają, co udowodniła dalsza część rundy jesiennej. Wiosna również po minimalnej porażce ze Stomilankami przebiega po myśli naszych zawodniczek. W ubiegłym tygodniu Polonia niespodziewanie zremisowała bezbramkowo ze Stomilankami Olsztyn. I chociaż gospodynie jutrzejszego pojedynku nie mają praktycznie szans na włączenie się do walki o Orlen Ekstraligę, rezultatem tym pokazały, że nie można ich lekceważyć. Tym bardziej, że wiosną piłkarki ze Środy Wielkopolskiej jeszcze nie przegrały. Warto jednak zauważyć, że „Polonistki” w rundzie rewanżowej upodobały sobie remisy. Na cztery spotkania trzykrotnie dzieliły się punktami z rywalkami i tylko raz powiększyły swój dorobek o trzy punkty. Liczymy na to, że nasze piłkarki przypomną Polonii gorzki smak porażki, a same podtrzymają tym samym zwycięską passę. Mecz Polonia Środa Wielkopolska – Skra Ladies odbędzie się w sobotę, 22 kwietnia o godzinie 12:00 w Środzie Wielkopolskiej.