Za nami 17 kolejka sezonu. Skra kończy pierwszą rundę na 16 pozycji. Kolejny mecz zagra 23 listopada w Krakowie.
Tag: II liga
Niestety. Porażka w Siedlcach
Przez większość spotkania w Siedlcach gra była wyrównana. Do 80 minuty to Skra była jednak zespołem, który stworzył sobie lepsze okazje do zdobycia bramki, ale nie potrafił ich wykorzystać. Niestety, ostatnie dziesięć minut należało do rywali.
Nowy trener i problemy najbliższych rywali Skry
Nowym trenerem Pogoni Siedlce, z którą Skra zagra na wyjeździe w niedzielę, został Marcin Płuska. Zastąpił na tym stanowisku Daniela Purzyckiego.
Skra znów „nad kreską”. Oby na stałe
Jeden punkt – niby niewiele – a pozwolił naszej drużynie znaleźć się poza strefą spadkową. Cenniejsze od zdobyczy punktowej wydaje się jednak odzyskanie przez zawodników wiary we własne możliwości i zyskanie pewności siebie przed kolejnymi meczami.
Trzeba podjąć wyzwanie – lider Górnik Łęczna
Po dwóch kolejnych porażkach sytuacja naszego zespołu nie jest dobra, a teraz czekają nas dwa trudne mecze wyjazdowe. W sobotę gramy w Łęcznej z liderem, potem przed zespołem wyjazd do Siedlec.
Strzela, rządzi, asystuje – oto lider Olimpii Elbląg
30-letni Damian Szuprytowski nie imponuje warunkami fizycznymi, ale może zaimponować dorobkiem w tegorocznych rozgrywkach.
Skra wciąż na huśtawce. Znowu w strefie spadkowej
Dobre wiadomości ze Stargardu, niestety nie napłynęły. Skra przegrała z Błękitnymi 0:3 i znowu jest w strefie spadkowej.
W Wejherowie, niestety porażka
Naszej drużynie nie udało się wywalczyć punktów w dalekim Wejherowie. Gryf dwukrotnie obejmował prowadzenie i odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie. Pojedynek z Gryfem Skra rozpoczął się jednak obiecująco. W pierwszych kilku minutach bardzo dobrą okazję miał Dawid Wolny, groźnie strzelał także Piotr Nocoń, ale bramkarz gospodarzy nie dał się zaskoczyć. W 12. minucie ładną akcję przeprowadzili piłkarze Gryfa. Mateusz Majewski otrzymał idealne podanie, uderzył z pierwszej piłki i chociaż Mateusz Kos zdołał odbić piłkę, to wpadła ona do bramki. Prowadzenie podbudowało miejscowych, którzy w kolejnym fragmencie gry osiągnęli przewagę. Przeprowadzili kilka niezłych akcji i oddali kilka groźnych strzałów, ale na szczęście nie zdołali podwyższyć wyniku. Skrzacy też próbowali szukać swojej szansy. W 32. minucie po dośrodkowaniu Dawida Wolnego ładnie uderzył głową Dawid Niedbała, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Tuż przed przerwą Dawid Wolny przerzucił bramkarza gospodarzy, piłka wpadła do bramki, ale sędzia uznał, że nasz napastnik znajdował się na pozycji spalonej. Krótko po przerwie, dokładnie w 58. minucie naszej drużynie udało się doprowadzić do wyrównania. Trzeciego gola w sezonie, a drugiego z rzutu karnego zdobył Dawid Wolny, który mocnym strzałem pokonał bramkarza Gryfa. Pojawiła się wówczas nadzieja na to, że z Wejherowa uda się wywieźć korzystny wynik. Niestety, już w 66. minucie gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie. Znowu trafił Mateusz Majewski, który strzałem głową z kilku metrów pokonał Mateusza Kosa. Krótko po tym trener Paweł Ściebura wprowadził na boisko Macieja Boryckę w miejsce Daniana Pavlasa. To była druga zmiana, bo wcześniej Konrad Andrzejczak zastąpił Dawida Niedbałę. W 72. i 74. minucie skrzacy dwukrotnie zagrozili bramce Gryfa. Najpierw minimalnie niecelnie uderzył Dawid Wolny, potem bramkarz obronił strzał Piotra Noconia. Nasi piłkarze próbowali do końca walczyć o choćby punkt. Niestety, pojedynek z ostatnią drużyną tabeli zakończył się porażką. Tym bardziej przykrą, że po ostatnim udanym występie przeciwko Zniczowi Pruszków mieliśmy prawo liczyć na więcej. Gryf Wejherowo – Skra Częstochowa 2:1 (1:0) Bramki: 1:0 Majewski (12.) 1:1 Wolny (58. karny) 2:1 Majewski (64.) Gryf: Gryf Wejherowo: Ferra – Gęsior, Lisiecki, Koprowski, Majewski, Hebel, Sławek, Burkhardt (70. Goerke), Szewczyk (80. Biedrzycki), Nowicki (56. Czychowski), Kankowski Skra: Kos – Brusiło, Błaszkiewicz (70. Holik), Bondarenko, Obuchowski – Niedbała (55. Andrzejczak), Olejnik, Zalewski, Pavlas (65. Borycka), Nocoń, Wolny .
Dziękujemy za już, czekamy na jeszcze…
Wygrana nad Zniczem Pruszków jest niezwykle cenna, ale sytuacji naszej drużyny w II-ligowej tabeli znacząco się nie poprawiła. Rywale z dolnej części tabeli także zdobywali punkty. Przeciwko drużynie z Pruszkowa skrzacy rozegrali bardzo dobry mecz i zasłużyli na wyższe zwycięstwo, nawet trzema, czterema bramkami. Skończyło się na skromnym 2:1, bo rywale w doliczonym czasie gry szczęśliwie (sędzia nie zauważył zagrania jednego z rywali) zmniejszyli rozmiary porażki. Trzy punkty wywalczone w sobotę są bardzo cenne. Gdyby nie one, Skra pozostałaby w strefie spadkowej, obok Stali Stalowa Wola, Legionovii Leginowo i Gryfa Wejherowo. Naszą drużynę zastąpiła na 15 pozycji Elana Toruń, która 0:3 przegrała w Polkowicach z Górnikiem. Watro zwrócić uwagę, że polkowiczanie w ciągu trzech dni zdobyli 6 punków i strzelili 6 goli. Dzięki temu awansowali na 12 miejsce, a na koncie mają 13 punktów. Skra w 9 meczach zgromadziła punktów 11, tyle co Elana i o dwa mniej od Górnika Polkowice i Lecha II Poznań. Trzy zespoły – Pogoń Siedlce, Bytovia Bytów i Błękitni Stargard mają 4 punkty więcej, a Garbarnia Kraków i Znicz Pruszków pięć. Starty nie są duże i jest nadzieja, że przynajmniej część z nich wkrótce uda się odrobić. W najbliższą sobotę Skra zagra z ostatnim w tabeli Gryfem Wejherowo, tydzień później podejmie Bytovię Bytów, która po udanym początku sezonu mocno spuściła z tonu (5 pkt w 5 meczach). Jeżeli zaprezentuje dyspozycję ze spotkania ze Zniczem, powinna znacząco poprawić swój punktowy dorobek. Wyniki 10 kolejki: Pogoń Siedlce – Błękitni Stargard 3:2 Olimpia Elbląg – Bytovia Bytów 2:1 Górnik Łęczna – Gryf Wejherowo 1:0 Skra Częstochowa – Znicz Pruszków 2:1 Stal Rzeszów – Resovia 1:1 Legionovia Legionowo – Stal Stalowa Wola 0:1 Garbarnia Kraków – GKS Katowice 1:3 Lech II Poznań – Widzew Łódź 1:2 Górnik Polkowice – Elana Toruń 3:0
Dawid Wolny zaimponował w meczu ze Zniczem WIDEO
Dawid Wolny wyleczył kontuzję, w meczu ze Zniczem Pruszków wyszedł na boisko w podstawowym składzie i zdobył dwa gole na wagę zwycięstwa. Cieszył się bardzo, ale podkreślał, że dla niego przede wszystkim liczy się dobro i wynik drużyny. Dawid złapał kontuzję w czwartym meczu sezonu przeciwko Górnikowi Polkowice. Miał czego żałować, bo widać było, że coraz pewniej czuje się w drużynie, że łapie formę. Ale wychodzi na to, że przerwa nie wpłynęła negatywnie na naszego napastnika. Dobra gra i dwa gole w spotkaniu ze Zniczem bynajmniej o tym świadczą. .