„Kadra dużo wnosi do mojego rozwoju”. Zofia Dubiel po powrocie ze zgrupowania reprezentacji U-17

Zofia Dubiel wróciła właśnie ze zgrupowanie reprezentacji Polski kobiet do lat 17. Piłkarka Skry wzięła udział w turnieju towarzyskim, gdzie po raz kolejny zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Sprawdźcie jakie wrażenia towarzyszą naszej piłkarce świeżo po powrocie do kraju. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że skoro trener Marcin Kasprowicz powołuje piłkarki na zgrupowanie kadry kobiet do lat 17, to w gronie wybranych przez niego zawodniczek znajdzie się Zofia Dubiel. Nie inaczej było na przełomie sierpnia i września, kiedy to w Pruszkowie rozpoczęło się zgrupowanie, w ramach którego Biało-Czerwone wzięły również udział w turnieju towarzyskim, rozgrywanym w Portugalii. Rywalkami naszych młodych kadrowiczek były kolejno drużyny Irlandii, gospodyń oraz Szkocji. Podopieczne trenera Kasprowicza triumfowały we wszystkich trzech pojedynkach i tym samym zwyciężyły w rywalizacji. Niemały udział w sukcesie Polek miała Dubiel. Zawodniczka Ladies zagrała we wszystkich trzech meczach, przy czym w ostatnim, wygranym ze Szkocją 4:0, na boisku spędziła pełne 90 minut. – Zgrupowanie było bardzo fajne – przyznaje. – Cieszę się, że miałam kolejną szansę sprawdzić się na tle innych utalentowanych zawodniczek. Mecze były oczywiście ciężkie, najbardziej chyba ten z Portugalią, bo widać było, że dziewczyny wiedzą, co mają grać i bardzo dobrze im to szło, jednak nasza determinacja i chęć wygranej była ogromna, co przełożyło się na zwycięstwo po rzutach karnych. Przed naszą piłkarką kolejne wyzwania. Jednym z nich, jest na pewno ligowa rywalizacja. Dubiel nie ukrywa, że każde zgrupowanie, to porcja nauki, która procentuje na boisku. – Z każdego zgrupowania wynoszę nowe umiejętności, także związane z samą taktyką gry. Staram się czerpać jak najwięcej ze zgrupowań i przenosić to do klubu. Uważam, że kadra dużo wnosi do mojego rozwoju, a ja chcę być coraz lepszą i bardziej świadomą zawodniczką – zakończyła nasza zawodniczka.

Piłką nożną zainteresowała się dzięki kolegom z osiedla. Poznajcie Zuzannę Sikorę

Zuzanna Sikora w niedzielnym meczu zaliczyła ligowy debiut. 15-latka weszła na boisko podczas meczu z SWD Wodzisław Śląski. To zatem najwyższa pora, by bliżej przedstawić naszą młodą, utalentowaną piłkarkę. Gratuluję ligowego debiutu. Jak wrażenia i jak mecz z SWD Wodzisław Śląski wyglądał z Twojej perspektywy? Dziękuję. Niedzielny mecz z SWD na pewno zostanie na zawsze w mojej pamięci ze względu na debiut, który bardzo dużo dla mnie znaczy. Co do całokształtu gratulacje należą się całej drużynie, ponieważ spotkanie zakończyło się pierwszymi w tym sezonie trzema punktami dla nas. Wraz z pierwszą drużyną trenujesz od niedawna. Jak odnajdujesz się w pierwszoligowym środowisku i czy przeskok z poziomu młodzieżowego do seniorskiego jest trudny czy wręcz przeciwnie? Treningi na pierwszoligowym poziomie są o wiele bardziej wymagające, więc był to dość duży i niełatwy z początku dla mnie przeskok. Jednak dzięki sztabowi i dziewczynom z drużyny, którzy tworzą super środowisko, szybko odnalazłam się w nowym otoczeniu i przestałam stresować treningami w pierwszej drużynie. Cofnijmy się jeszcze nieco w czasie i opowiedz skąd w ogóle wzięło się Twoje zainteresowanie piłką nożną? Piłką nożna zaczęłam interesować się tak naprawdę za sprawą kolegów z osiedla, dzięki którym zrobiłam pierwsze kroki. Później zdecydowałam się na dołączenie do miejscowego klubu, gdzie rozpoczęłam swoją przygodę z piłką nożną. Co uważasz za swoje największe piłkarskie atuty? Osobiście nie lubię odpowiadać na tego typu pytania, ale myślę, że moim największym atutem są umiejętności techniczne. A kto jest Twoim piłkarskim wzorem? Jeśli chodzi o moich piłkarskich idoli, to są to zdecydowanie Lionel Messi, Kevin de Bruyne oraz Alexia Putellas. Zakładam, że jak każdy sportowiec potrzebujesz czasem odcięcia się od futbolu. Czym zajmujesz się w wolnym czasie i jak odpoczywasz od piłki? Kiedy zdarzy mi się dzień wolny od piłki, to lubię go spędzać z rodziną i przyjaciółmi lub czytając książki.

Dokładnie pamiętam ten moment… – Zuzanna Kubiciel z pierwszym ligowym trafieniem!

Zuzanna Kubiciel to kolejny dowód świetnej pracy z młodzieżą w naszym klubie. 15-latka w niedzielnym meczu z SWD Wodzisław Śląski zanotowała premierowe trafienie w Orlen 1 Lidze. Sprawdźcie jakie emocje towarzyszyły naszej młodej zawodniczce. Skra Ladies w kolejnym meczu ligowym wygrała na własnym stadionie z SWD Wodzisław Śląski 4:1. Swój udział w efektownym zwycięstwie naszej ekipy miała Zuzanna Kubiciel. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Kubiciel, to zaledwie 15-letnia zawodniczka, dla której wspomniany gol był premierowym trafieniem jeśli chodzi o ligowe pojedynki. – Bardzo cieszę się z pierwszej bramki. Nadal dokładnie pamiętam ten moment, oczekiwanie do końca czy piłka czasem nie trafi w słupek zamiast do bramki… – opowiada młoda piłkarka, która do pierwszego zespołu trafiła prosto z Akademii Skry. Kubiciel już wiosną rozpoczęła regularne treningi z seniorskim zespołem Ladies. Jaki postęp uczyniła od tego czasu? – Uważam, że zrobiłam dość duży postęp, szczególnie, jeśli chodzi o świadomość, ale także rozumienie gry i zachowania występujące na danej pozycji. Dla młodych zawodniczek bardzo ważne są rady uzyskiwane od starszych koleżanek. W naszym zespole nie brakuje zawodniczek, które mimo młodego wieku posiadają duże doświadczenie, którym chętnie dzielą się z zawodniczkami dopiero wkraczającymi do seniorskiej piłki. – Wszystkie dziewczyny nam podpowiadają i nas wspierają, od każdego uczymy się po trochu – potwierdza Kubiciel. – Wydaje mi się jednak, że najbardziej wspiera nas Kinga Baszewska, która szczególnie w trakcie meczów zawsze podpowiada gdzie mamy się przesunąć lub co zrobić. Sezon rozpoczyna się dla naszej piłkarki we wręcz wymarzony sposób. Jakie ma zatem plany na najbliższe miesiące? – Chcę łapać jak najwięcej minut i pokazywać się z jak najlepszej strony. To jest moim priorytetem – kończy naszą rozmowę Zuzanna Kubiciel.

Efektowne zwycięstwo Ladies

Drużyna Skry Ladies Częstochowa zainkasowała w niedzielę pierwsze trzy punkty w nowym sezonie. Nasze piłkarki pokonały SWD Wodzisław Śląski 4:1. Na efektowny wynik złożyły się gole Natalii Liczko, Zuzanny Kubiciel i dwa trafienia Oliwii Frontczak.  Niedzielne starcie było dla zespołu prowadzonego przez Patryka Mrugacza drugim oficjalnym spotkaniem w kampanii 2023/2024. W meczu 1. kolejki zawodniczki Skry podzieliły się punktami z Resovią Rzeszów (2:2). Z kolei wyjazdowa rywalizacja z UKS Trójką Staszówka Jelna ostatecznie nie doszła do skutku ze względu na złe warunki pogodowe, które sprawiły, iż murawa nie nadawała się do gry.  Piłkarki naszego zespołu podeszły więc do niedzielnego starcia w pełni zdeterminowane, by pierwszy raz zgarnąć pełną pulę i potwierdzić swoje ambicje na placu gry. Od początku meczu osiągnęły przewagę i dyktowały warunki na boisku. Zawodniczki drużyny gości zostały zepchnięte do głębokiej defensywy, nie potrafiły poradzić sobie z wysokim, agresywnym pressingiem i sposobem konstruowania kolejnych ataków Skry Ladies.  Boiskowa dominacja naszych piłkarek przełożyła się na liczne sytuacje podbramkowe. Sygnały ostrzegawcze w kierunku zawodniczek SWD już na starcie zawodów wysyłały m.in. Federica Dall’ara (uderzyła minimalnie nad poprzeczką po zamieszaniu w polu karnym) i Oliwia Frontczak, której strzał z rzutu wolnego nieznacznie minął bramkę zespołu gości.  W 20. minucie spotkania worek z bramkami otworzyła Natalia Liczko, która pięknym, mierzonym uderzeniem umieściła piłkę w siatce. Za najlepszy komentarz do precyzyjnego uderzenia ofensywnej pomocniczki Skry niech posłuży fakt, że bramkarka SWD nie była w stanie jakkolwiek zareagować i jedynie odprowadziła wzrokiem wpadającą do bramki futbolówkę.  Nie minęło zbyt wiele czasu, a na tablicy wyników widniał już rezultat 2:0. Po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry, najsprytniejsza w polu karnym okazała się Oliwia Frontczak. Zawodniczka, która na przestrzeni całych zawodów świetnie radziła sobie w centralnej strefie boiska, znalazła się we właściwym miejscu i podwyższyła prowadzenie naszego zespołu.  Do końca pierwszej odsłony rezultat nie uległ już zmianie, choć piłkarki Skry kilkukrotnie były bliskie powiększenia przewagi. Warto wspomnieć chociażby uderzenie po dalszym słupku wspomnianej wyżej Oliwii Frontczak, które z największym trudem odbiła bramkarka SWD.  W drugiej połowie podopieczne Patryka Mrugacza w dalszym ciągu w pełni kontrolowały zawody. Zawodniczki zespołu gości były zamknięte w okolicach własnej “szesnastki”, a ich kontrataki zwykle duszone były w zarodku. Piłkarki Skry kreowały okazje, wysoko odbierały piłkę. Można nawet stwierdzić, iż były jeszcze bardziej precyzyjne w swoich poczynaniach aniżeli w pierwszej części gry.  W 61. minucie spotkania mieliśmy okazję obejrzeć kolejną piękną bramkę. Oliwia Frontczak oddała kapitalne uderzenie z dystansu, a piłka po raz trzeci wczorajszego wieczoru wylądowała w siatce.  W międzyczasie szkoleniowiec naszego zespołu przeprowadził kilka zmian, lecz styl i sposób funkcjonowania drużyny na boisku się nie zmienił. W dalszym ciągu mogliśmy mówić o pełnej dominacji Skry Ladies.  Kiedy wydawało się, że nic już nie jest w stanie zagrozić bramce naszej drużyny, rywalki wyprowadziły szybką kontrę, która zakończyła się golem autorstwa Blanki Ocipinskiej. SWD zmniejszyło stratę, ale odpowiedź naszej drużyny była imponująca, bowiem w doliczonym czasie gry niezwykle utalentowana, zaledwie 15 – letnia Zuzanna Kubiciel świetnie wykończyła kolejną akcję zespołu i przypieczętowała zwycięstwo. Nie ulega wątpliwości, iż dla młodej zawodniczki był to moment absolutnie wyjątkowy, ale i zdradzający oznaki wielkiego potencjału, którym dysponuje snajperka Skry! W pełni zasłużony triumf stał się więc faktem, a nasze piłkarki z uśmiechem na ustach mogą przygotowywać się do kolejnych ligowych wyzwań. To był świetny mecz w ich wykonaniu! Skra Ladies Częstochowa – KS SWD Wodzisław Śląski 4:1 1 – 0 – Natalia Liczko 20’ 2 – 0 – Oliwia Frontczak 29’ 3 – 0 – Oliwia Frontczak 60’ 3 – 1 – Blanka Ocipinska 86’ 4 – 1 – Zuzanna Kubiciel 90+3’ Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Lulkowska, Baszewska, Zieliński – Nierychło (46’ Szmatuła), Frontczak, Matusiak (60’ Czechowska), Wodarz – Mesjasz (46’ Kuźdub), Liczko (73’ Sikora) – Dall’ara (60’ Kubiciel)

Wielka niewiadoma

Na najbliższą niedzielę zaplanowano kolejny mecz piłkarek Skry. Ich rywalem ma być SWD Wodzisław Śląski. Zespół, wokół którego w ostatnim czasie pojawiło się mnóstwo zamieszania. Ostatecznie klub zadeklarował, że weźmie udział w rozgrywkach. Pierwszy mecz SWD przypadnie właśnie ze Skrą. W ubiegłym tygodniu ulewa uniemożliwiła rozegranie meczu w Siennej, gdzie miały zmierzyć się ekipy UKS 3 Staszkówka/Jelna i Skry Ladies. Czekając na termin powtórki nasze zawodniczki przygotowywały się do pojedynku z SWD Wodzisław Śląski, chociaż i tym przygotowaniom towarzyszył znak zapytania. Wszystko oczywiście ze względu na problemy SWD, którego działacze najpierw ogłosili wycofanie drużyny, by po kilku dniach zacząć wysyłać sygnały o powrocie. Polski Związek Piłki Nożnej w oczekiwaniu na rozwój sytuacji pozwolił na potrzymanie pozostałych ekip oraz kibiców w niepewności. SWD przełożyło pierwsze dwa pojedynki i wiele wskazuje na to, że właśnie przy ulicy Loretańskiej ekipa z Wodzisławia Śląskiego rozpocznie sezon. Nasze zawodniczki premierę mają za sobą. Przypomnijmy, że na inaugurację podzieliły się punktami z Resovią Rzeszów. Zbliżający się mecz można określić jako wielką niewiadomą. Trudno powiedzieć jakim ostatecznie składem SWD zagości na naszym obiekcie i w jakiej formie znajdują się piłkarki tego klubu. O tym najlepiej przekonać się osobiście. Spotkanie pomiędzy Skrą Ladies Częstochowa a SWD Wodzisław Śląski odbędzie się w niedzielę, 3 września, o godzinie 18:00.

Po pierwsze zwycięstwo

Piłkarki Ladies w sobotę staną przed szansą powalczenia o pierwsze ligowe zwycięstwo. Rywalkami naszych piłkarek będzie ekipa UKS Trójka Staszkówka/Jelna. Obie drużyny rozpoczęły sezon od remisów. Po pełnej emocji inauguracji sezonu Orlen 1 Ligi nasze piłkarki z pewnością czują niedosyt. Jak przyznawał po meczu trener Ladies, Patryk Mrugacz, należy szanować wywalczony punkt, jednak z pewnością apetyty były większe. To jednak dopiero początek długiego sezonu, w którym kluczowa będzie równa dyspozycja na przestrzeni całej rywalizacji. Po pierwszej kolejce można śmiało powiedzieć, że czeka nas niezwykle interesujący sezon. Trzy z pięciu premierowych spotkań zakończyły się podziałem punktów. Od remisu swoje spotkanie rozpoczęły również najbliższe rywalki Skry, zespół UKS Trójki Weronica. Piłkarki z Małopolski wywiozły punkt z terenu beniaminka, Ślęzy Wrocław. Biorąc pod uwagę ubiegłoroczną kampanię nasze najbliższe przeciwniczki stanowią swego rodzaju znak zapytania. Do końca bowiem walczyły o utrzymanie na zapleczu Orlen Ekstraligi. Ostatecznie udało im się to, choć legitymowały się takim samym dorobkiem jak przedostatnia Bielawianka Bielawa i zaledwie o trzy punkty wyprzedziły czerwoną latarnię rozgrywek – rezerwy UKS SMS Łódź. Spójrzmy jeszcze w niedaleką przeszłość. W ubiegłym sezonie Ladies na swoim boisku jesienią wygrały 4:0, natomiast wiosną triumfowały na wyjeździe 2:1. Liczymy na podtrzymanie tej passy. Mecz odbędzie się w sobotę, 26 sierpnia o godzinie 16:00 w Siennej.

Zofia Dubiel z kolejnym powołaniem do reprezentacji Polski

Zofia Dubiel została powołana do reprezentacji Polski U-17. Piłkarka Ladies weźmie udział w zgrupowaniu w Pruszkowie oraz w turnieju towarzyskim. Marcin Kasprowicz, trener reprezentacji Polski kobiet do lat 17, wysłał 20 powołań na zgrupowanie kadry narodowej. Jedno z powołań trafiło w ręce naszej młodej, utalentowanej piłkarki – Zofii Dubiel. Zawodniczka Ladies weźmie udział w zgrupowaniu w Pruszkowie, w dniach 26-29 sierpnia, oraz w turnieju towarzyskim, w którym Biało-Czerwone zmierzą się z Irlandią, Portugalią oraz Szkocją. Ostatni ze wspomnianych meczów towarzyskich rozegrany zostanie 5 września. Zosi, gratulujemy i trzymamy kciuki za kolejne dobre występy z orzełkiem na piersi!

Remis na inaugurację

Piłkarki Skry rozegrały w niedzielę pierwszy mecz o punkty Orlen 1 Ligi. W domowym spotkaniu z Resovią Rzeszów wywalczyły jedno oczko. Dublet ustrzeliła Oliwia Frontczak. Pierwszy mecz sezonu zawsze przynosi odpowiedzi na kilka ważnych pytań. Premierowy mecz sezonu 2023/24 na „Lorecie” udowodnił, że nic się nie zmieniło. Ladies, to zespół z charakterem. Wynik otworzyły goszczące w Częstochowie piłkarki ze stolicy Podkarpacia już w 22. minucie po rzucie karnym i prowadzenie utrzymały do przerwy. – Pierwsza połowa, to zbyt nerwowa, elektryczna gra. Pozwoliliśmy rywalowi realizować swój plan na mecz – opowiada szkoleniowiec naszej ekipy, Patryk Mrugacz. – Nie jest też łatwo grać u siebie, przegrywając 0:1 po wątpliwym rzucie karnym i gonić wynik. Co się wydarzyło po przerwie? – W szatni odbyliśmy konstruktywną i rzeczową rozmowę w szatni, która przyniosła skutek, bo początek drugiej połowy, to zupełnie inne oblicze meczu, co przyniosło nam dwie bramki w ciągu pięciu minut. Powinno też przynieść kolejne i tutaj musimy lepiej zarządzać meczem, żeby w tak ważnym momencie po prostu ten mecz zamknąć. Niestety nie udało się tego zrobić. Rzeszowianki wyrównały po stałym fragmencie gry. Dokonała tego Magdalena Marszał, która ledwie kilka minut wcześniej pojawiła się na murawie. Chociaż Ladies robiły wszystko, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę piłkarskie szczęście im nie dopisało. – Przed nami dwadzieścia jeden meczów i będziemy robić wszystko, żeby w kolejnych zaprezentować się znacznie lepiej – kończy trener Patryk Mrugacz. To dopiero początek długiej kampanii, która już w pierwszej kolejce ułożyła się niezwykle interesująco. Aż trzy z pięciu meczów zakończyły się podziałem punktów. Nadal nie wiadomo jak wygląda przyszłość SWD Wodzisław Śląski. Mecz z Lechem/UAM Poznań został przełożony na 30 sierpnia, natomiast pojedynek wodzisławianek ze Ślęzą Wrocław zaplanowany został na 6 września. Nieprzypadkowo wspominamy o sytuacji SWD, bowiem Ladies w przyszłą sobotę zagrają na wyjeździe z UKS-em 3 Staszkówka/Jelna. W trzeciej kolejce miały gościć właśnie SWD. Póki co jednak ten pojedynek stoi pod dużym znakiem zapytania. Skra Ladies Częstochowa – Resovia Rzeszów 2:2 (0:1) Bramki: 0:1 Gabriela Krawczyk (22’), 1:1 Oliwia Frontczak (51’), 2:1 Oliwia Frontczak (53’), 2:2 Magdalena Marszał (62’) Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Wodarz, Lulkowska, Zielińska, Baszewska, Szmatuła (46′ Liczko) – Frontczak, Dubiel (63′ N. Młynek) – Kuźdub, Matusiak, Dall’ara (72′ Kubiciel) Resovia Rzeszów: Barszcz – Bukowiec (60’ Marszał), Czyż, Florek, Gajdur, Krawczyk (83’ Puzio), Kurasz, Kwoka (60’ Frydrych), Miś Salawa, Strosińska (86’ Gołajuch)

Cel klubu to nie jest tajemnica – mówi Federica Dall’ara

Już jutro piłkarki Ladies rozegrają pierwszy mecz Orlen 1 Ligi. W inauguracyjnym pojedynku nowego sezonu zmierzą się z Resovią Rzeszów. Zanim to jednak nastąpi pora przedstawić jeszcze jedną nową zawodniczkę Skry – Federicę Dall’arę. Federica Dall’ara to kolejna nowa twarz w ekipie Skry Ladies. Piłkarka posiada włoskie korzenie, chociaż od prawie dekady mieszka w Polsce. W ubiegłym sezonie reprezentowała barwy Sportowej Czwórki Radom. – Poznałam Skrę na boisku w pierwszoligowych rozgrywkach oraz w Pucharze Polski. Klubowy projekt, to dla mnie wyzwanie, ale chcę wziąć w nim udział – opowiada nowa reprezentantka naszej ekipy. – Na pewno chcę wnieść do drużyny jak najwięcej. Mamy zadanie i wierzę, że je wykonamy. Dall’ara miała już okazję uczestniczyć w meczach sparingowych Ladies. Jakie wrażenia jej towarzyszą? – Każde nowe wejście do szatni jest wyjątkowo, podobnie jest z wyjściem na boisko – nie ukrywa 22-letnia zawodniczka. – Mam dobry kontakt z dziewczynami oraz ze sztabem. Dzięki sparingom poznałam zachowania koleżanek. W naszym zespole nie brakuje amatorek plażowego grania. Stefania Wodarz czy Justyna Matusiak regularnie biorą udział w zawodach beach soccera. Ta odmiana futbolu nie jest też obca naszej nowej piłkarce. Czy kiedyś staną ramię w ramię po tej samej stronie barykady podczas zawodów piłki nożnej plażowej? – Beach soccer, to piękna odmiana piłki nożnej. W tym sezonie miałyśmy okazję stanąć naprzeciw siebie. Było to świetne widowisko – opowiada Dall’ara. – Transfery w plażówce odbywają się na innych zasadach, więc być może kiedyś zagramy w jednym zespole. O celach Dall’ara mówi krótko: – Cel klubu, to nie tajemnica. Zrobimy wszystko, żeby go osiągnąć.

Przedstawiamy sztab Skry Ladies

Już w niedzielę piłkarki Skry rozpoczną nowy sezon Orlen 1 Ligi. W pierwszym meczu zmierzą się na własnym boisku z Resovią Rzeszów. Zanim to jednak nastąpi przedstawiamy sztab szkoleniowy Ladies. Już w niedzielę ligową rywalizację rozpoczną piłkarki Ladies. To doskonała okazja, by przedstawić osoby bez których trudno wyobrazić sobie nasz zespół. Zaczniemy oczywiście od trenera pierwszego zespołu – Patryka Mrugacza, który przejął stery pierwszoligowej Skry Ladies przed ubiegłym sezonem. Prowadzić będzie również naszą ekipę w nadchodzących rozgrywkach, co jest bez wątpienia świetną wiadomością. – Zostaję z zespołem przede wszystkim dlatego, że mamy sobie razem z drużyną coś do udowodnienia – tłumaczy trener Mrugacz. – Przed nami wymagający sezon, w którym wyznaczamy sobie wysokie cele i to nas wspólnie napędza. Miałem pełny wpływ na to jak wygląda kadra zespołu, biorę też pełną odpowiedzialność za to jak będzie ten zespół wyglądał w nadchodzącym sezonie. – To bardzo ambitna ekipa, której nie mogłem zostawić z niedokończonym zadaniem – dodaje trener Ladies. – Wierzę w ten zespół, znam jego potencjał i wiem jak dużo razem możemy zrobić. Będziemy mocno pracować od meczu do meczu, aby napisać historię dla siebie, klubu i wszystkich jego sympatyków. Patrykowi Mrugaczowi w pracy pomagać będą doskonale znani z minionych miesięcy z pracy w sztabie Ladies: Michał Jelonek (asystent pierwszego trenera), Piotr Wacławczyk (trener bramkarek), Łukasz Juchnik (trener przygotowania motorycznego), Ewa Serwotka (trener mentalny) i Wojciech Mesjasz (kierownik drużyny). Nie obędzie się jednak bez nowych twarzy. Te pojawią się w gronie fizjoterapeutów. Na pokładzie Ladies witamy Sebastiana Mizgałę, który miał okazję pracować w pierwszym zespole Rakowa, oraz Joannę Nosowicz, która ma za sobą pracę w Akademii Rakowa. – Sztab szkoleniowy to kluczowy aspekt budowania zespołu, nadawania mu DNA i kluczowych wartości. Postawiłem na ludzi, którzy potrafią się odnaleźć w naszym sposobie pracy. Najważniejsze są dla mnie zawsze trzy wartości: merytoryka, pracowitość z chęcią rozwoju i charakter danej jednostki, który musi pasować do naszego stylu pracy i codziennego bycia. Cieszę się że Michał, Łukasz, Piotrek będą dalej tworzyć ze mną ten proces treningowy. Mając w sztabie Wojtka jestem spokojny o sprawy organizacyjne, bo one zawsze są dopięte na ostatni guzik. Ewa dobrze dbała o kwestię mentalną, świetnie kupił ją zespół w poprzednim sezonie i liczę na udaną współpracę i w nadchodzącym. Cieszę się bardzo, że dołączają do nas Seba i Asia – to kompetentne i rzeczowe osoby. Razem mamy kawał roboty do wykonania – mówi o sztabie trener Mrugacz.