Potrafiłyśmy się zmotywować i wygrać ten pojedynek – mówi Maja Ozieriańska

W niedzielny wieczór Skra Ladies wygrała 2:1 z rezerwami mistrzyń Polski z Łodzi, chociaż do przerwy to łodzianki prowadziły. Jedną z wyróżniających się postaci w szeregach naszego zespołu była Maja Ozieriańska, która zagrała bardzo dobre spotkanie. Na wstępie gratuluję. Zwycięstwo z rezerwami mistrzyń Polski stało się faktem. Jak oceniasz ten pojedynek w wykonaniu zarówno swoim jak i drużyny? Dziękujemy bardzo. Myślę, że ten mecz na pewno nie był najlepszy w naszym wykonaniu, ale cieszę się, że potrafiłyśmy się wystarczająco zmotywować i ostatecznie wygrać ten pojedynek. Najważniejsze dla mnie jest to, że się nie poddałyśmy i podjęłyśmy walkę o wygraną i myślę, że z tego możemy być dumne. W moim występie jest wiele rzeczy do poprawy, ale ostatecznie mogę powiedzieć, że jestem zadowolona. Teraz będę starała się wyeliminować błędy, żeby nie powtórzyć ich w następnych meczach. Do przerwy to łodzianki prowadzily 1:0, po raz kolejny jednak pokazałyście charakter. Zdradź mam proszę trochę kuchni i powiedz co działo się w szatni przed rozpoczęciem drugiej połowy? Na pewno wynik do przerwy nas nie zadowalał, na boisku było dużo niepotrzebnych nerwów i w szatni skupiłyśmy się właśnie na tym, żeby się tego pozbyć. Starałyśmy się zmotywować nawzajem i pozytywnie nakręcać. Trener przekazał nam najważniejsze wskazówki, które przydały nam się w drugiej połowie i pomogły zmienić wynik na naszą korzyść. Myślę, że po przerwie kibice mogli zobaczyć zupełnie inny zespół. Dużo dało nam to, że uwierzyłyśmy, że jesteśmy w stanie wygrać ten mecz. SMS posłał przeciwko wam naprawdę silną kadrę. Jakie to uczucie grać przeciwko zawodniczkom rywalizującym jeszcze niedawno w eliminacjach kobiecej Ligi Mistrzów i… nie pozwalać im na zbyt wiele? Na boisku na pewno odczułyśmy jakość zawodniczek z drużyny przeciwnej, ale najważniejsze, że nie wystraszyłyśmy się i walczyłyśmy jak równy z równym. Taka wygrana daje dużą satysfakcję, w szczególności, kiedy weźmiemy pod uwagę na jakim poziomie były nasze przeciwniczki i że część z nich występowała w Lidze Mistrzów. Takie rzeczy bardzo nas motywują i sprawiają, że stawiamy sobie coraz wyższe cele. Oficjalnie otworzyłyście Loretę wygraną. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej? Dokładnie. Bardzo się cieszę, że możemy już grać u siebie. Na pewno bardzo nam tego brakowało, ponieważ na tym boisku czujemy się najlepiej. Dostajemy dużo wsparcia i dopingu od naszych kibiców. Cała atmosfera jaka panuje na Lorecie dodatkowo nas nakręca i zachęca do zwycięstw. Przed nami mecz z Ząbkovią. W nim to wy będziecie faworytkami. Jedziemy do Ząbek po trzy punkty? Na pewno głównym celem jest wygrana, ale zdajemy sobie sprawę, że Ząbkovia to ciężki przeciwnik i ten mecz nie będzie należał do najłatwiejszych. Jednak damy z siebie wszystko, żeby wygrać i pokazać się z jak najlepszej strony. Zanim zakończymy powiedz jakie masz plany na piłkarską wiosnę, zarówno te indywidualne jak i zespołowe? Jako drużyna stawiamy sobie najwyższe cele, chcemy wykorzystać maksymalnie nasz potencjał i walczyć o każdy punkt. Moim zdaniem, jesteśmy w stanie osiągnąć wszystko co sobie założymy. Na pewno będziemy starać się zająć jak najwyższe miejsce w tabeli. Moim indywidualnym planem na wiosnę jest rozwój. Chciałabym jak najbardziej pomóc drużynie w walce o punkty i cieszyć się wspólnie ze zwycięstw.

Ladies pokazały charakter i zgarnęły trzy punkty

Piłkarki Skry Ladies wygrały z rezerwami UKS-u SMS-u Łódź 2:1 w drugiej kolejce rundy wiosennej Orlen 1 Ligi Kobiet. Bramki dla Skry zdobywały Oliwia Frontczak oraz Natalia Liczko. Warto podkreślić, że nasze piłkarki zdobyły trzy punkty, chociaż w szeregach rywalek nie brakowało zawodniczek zespołu jesienią walczącego w eliminacjach o Ligę Mistrzów Kobiet! Po pechowej inauguracji rundy rewanżowej piłkarki Ladies miały ogromną ochotę, by dopisać do swojego dorobku pierwsze wiosenne punkty. Ich rywalkami były rezerwy mistrzyń Polski z Łodzi. Wszyscy zdawali sobie zatem sprawę, że dla Ladies nie będzie to łatwa przeprawa, tym bardziej, że w początkowej fazie sezonu można było się spodziewać „posiłków” z pierwszego zespołu. I tak rzeczywiście było. Zanim wybrzmiał pierwszy gwizdek organizatorzy spotkania musieli zmierzyć się z… aurą. Opady śniegu mocno utrudniły przygotowania do spotkania, jednak szybko udało się uporać z utrudnieniami i można było skupić się na tym, co najważniejsze – na sporcie. Niestety początek spotkania należał do naszych rywalek, które już w 7. minucie za sprawą Magdaleny Dąbrowskiej objęły prowadzenie. Pomimo usilnych prób naszych zawodniczek nie udało się sforsować defensywy łodzianek i do szatni obie strony zeszły przy jednobramkowym prowadzeniu UKS-u. Od początku drugiej odsłony spotkania nasze Panie mocno ruszyły do ataku, ale bramka strzeżona przez Natalię Skibę wydawała się zaczarowana. Jakby tego było mało Skrzatkom nie udało się wykorzystać rzutu karnego! Morale każdej innej drużyny zapewne już dawno by siadło, ale nie Ladies! Bramkę wyrównującą zdobyła pozyskana w ostatnim okienku transferowym Oliwia Frontczak, a gola na wagę trzech punktów zdobyła Natalia Liczko w 75. minucie spotkania. – Gratuluję drużynie bardzo ważnego zwycięstwa – mówi trener Patryk Mrugacz. – Jak bardzo było ono ważne przekonają się wszyscy w najbliższym czasie. Nie jest łatwo wygrać mecz, kiedy tracisz gola w 7 minucie meczu, nie jest łatwo, kiedy tworzysz dziesięć sytuacji bramkowych, a bramka, jest jak zaczarowana, nie jest łatwo, kiedy nie trafiasz rzutu karnego i trzydzieści minut do końca dalej przegrywasz, wiedząc jak ważne, jest to spotkanie. Dlatego czapki z głów przed drużyną. To bardzo ważne, co dzisiaj dziewczyny zrobiły na boisku. – Zespół teraz siedzi w szatni i jest zły na siebie, że nie zamknął tego wcześniej, że gra nie układa się tak jakbyśmy sobie tego życzyli – i dobrze! Tak działa mentalność zwycięzców – nie ukrywa trener Mrugacz. – SMS był dziś bardzo wymagającym rywalem, ale nie mogło być inaczej skoro przeciwko nam wystąpiły cztery piłkarki, które w obecnym sezonie rozegrały ponad 500 minut w spotkaniach eliminacji Ligi Mistrzów przeciwko Anderlechtowi i Gintrze. Szanujmy to, co dziś udało się osiągnąć i pracujmy na to co przed nami. Myślami jesteśmy już przy Ząbkovii Ząbki – to nas teraz interesuje najbardziej. Powrót na „Loretę” wypadł zatem rewelacyjnie! Skra Ladies Częstochowa – UKS SMS II Łódź 2:1 (0:1) 0:1 Magdalena Dąbrowska (7’), 1:1 Oliwia Frontczak (65’), 2:1 Natalia Liczko (75’) Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Wodarz, Olkhovska, Ozieriańska, Baszewska, Lulkowska – N. Młynek (46’ Liczko), Frontczak – Kohut (78’ Czerwińska), Matusiak, Chudzik (84’ Mesjasz) oraz O. Młynek, Maja Tomczyk, Natalia Mucha UKS SMS II Łódź: Skiba (87’ Wieremiejczyk) – Bałdyga, Dąbrowska, Enja (55’ Stashkowa), Gała, Gąsieniec (80’ Pągowska), Kolis, Maciejka, Majtczak, Onoszko, Raczkowska (55’ Walczak)

W niedzielę gramy o pierwsze wiosenne trzy punkty

Już w najbliższą niedzielę o godzinie 18:00 na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej odbędzie się pierwsze domowe spotkanie Skry Ladies w rundzie wiosennej. Nasze Panie podejmą UKS SMS II Łódź. W najbliższą niedzielę o godzinie 18:00 po raz pierwszy od kilku miesięcy Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej będzie świadkiem meczu o ligowe punkty. Skra Ladies podejmować będzie rezerwy UKS-u SMS-u Łódź. Nasze Panie w pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej po dobrym meczu w swoim wykonaniu przegrały 0:1 z liderem tabeli – Stomilankami Olsztyn. Po spotkaniu w szatni naszego zespołu panowało spore rozgoryczenie. – Z perspektywy boiska swoją postawą zasługiwałyśmy co najmniej na jeden punkt i na pewno nie byłyśmy gorszym zespołem w tym spotkaniu – mówiła w pomeczowej rozmowie Pola Lulkowska. Cały wywiad z naszą zawodniczką przeczytacie tutaj: Okazja do zdobycia pierwszych wiosennych punktów pojawi się już w niedzielę. Do Częstochowy przyjeżdża bowiem UKS SMS II Łódź. Dla rezerw mistrzyń Polski będzie to pierwsze wiosenne spotkanie, ponieważ tydzień temu pauzowały. Dla naszego sztabu szkoleniowego to spore utrudnienie, bowiem trudno powiedzieć jak tak naprawdę wyglądać będzie kadra meczowa naszych rywalek. Należy jednak spodziewać się, że w składzie gości nie zabraknie zawodniczek, które aspirują do gry w Orlen Ekstralidze bądź też w niej grają. W tabeli UKS SMS II plasuje się na ósmym miejscu, jednak posiada tyle samo „oczek”, co zajmująca przedostatnie miejsce Bielawianka Bielawa. Strefa spadkowa niebezpiecznie zagląda zatem w oczy łodzianek. W pierwszym meczu Skrzatki wygrały na wyjeździe 3:1. Dwa trafienia zanotowała wówczas Svietlana Kohut, a wynik ustaliła w doliczonym czasie gry Natalia Liczko. Nie będziemy mieli nic przeciwko, jeśli niedzielne spotkanie zakończy się podobnym rezultatem. Mecz Skry Ladies z UKS SMS II Łódź odbędzie się w niedzielę (05.03.2023) o godzinie 18:00. Spotkanie odbędzie się bez udziału publiczności.

Sparing z zespołem z Ukrainy

Trzy dni po ligowej inauguracji wiosny piłkarki Skry Ladies rozegrały sparing z zespołem z ukraińskiej ekstraligi – Panterami Humań. Pantery wygrały 2:0, jednak warto zwrócić uwagę, że w szeregach naszej drużyny zagrały głównie zawodniczki, które w Olsztynie nie wybiegły na boisko bądź w dotychczasowych meczach towarzyskich z różnych względów grały rzadziej. Siódma drużyna ukraińskiej ekstraklasy – Pantery Humań, od kilku dni przebywa w Częstochowie, przygotowując się do rundy wiosennej. Podczas zgrupowania piłkarki Panter nie tylko trenują, szlifując formę przed ligowymi meczami, ale spotykają się również z ukraińskimi dziećmi w szkołach. Rozgrywają także mecze kontrolne, a jednym z ich sparingowych rywali była Skra Ladies. Siódma drużyna ukraińskiej ekstraklasy na boisku Victorii przy ulicy Krakowskiej wygrała 2:0, jednak trzeba mieć na uwadze, że dla naszego zespołu był to sparing wyrównawczy. W szeregach naszej drużyny zagrały głównie zawodniczki, które w potyczce ze Stomilankami nie wybiegły na boisko bądź w rozgrywanych zimą meczach kontrolnych ze względów zawodowych lub zdrowotnych notowały mniej minut. Stąd też nieobecność na boisku Natalii Liczko, Justyny Chudzik czy Mai Ozieriańskiej. Pomimo typowo towarzyskiego charakteru pojedynku Ladies pokazały pazur i kilkukrotnie stworzyły zagrożenie pod bramką rywalek. Najbliżej pokonania bramkarki Panter była Svietlana Kohut, która egzekwowała „jedenastkę”, jednak w pojedynku oko w oko górą okazała się bramkarka rywalek. Wtorkowy sparing bez wątpienia dał odpowiedzi sztabowi szkoleniowemu Ladies na kilka pytań dotyczących formy naszych piłkarek przed kolejnym meczem ligowym z UKS-em SMS-em II Łódź, który odbędzie się już w najbliższą niedzielę. Skra Ladies Częstochowa – Pantery Humań 0:2 Skra Ladies Częstochowa: O. Młynek (46’ Szulc) – Wodarz, Lulkowska (46’ Baszewska), Olkhovska, Czerwińska, Dannheisig (46’ Tomczyk) – Frontczak (46’ Dubiel), N. Młynek – Kohut, Mucha (46’ Matusiak), Mesjasz

Zasługiwałyśmy co najmniej na jeden punkt – mówi Pola Lulkowska po meczu w Olsztynie

Skra Ladies uległa w sobotę Stomilankom w premierowym meczu rundy wiosennej. Chociaż nasze panie zaprezentowały się z dobrej strony i sprawiły niepokonanemu liderowi sporo problemów, wróciły do Częstochowy bez punktów. Po meczu porozmawialiśmy z Polą Lulkowską, która zagrała bardzo dobre spotkanie. Wracamy z Olsztyna bez punktów, ale chyba z przeświadczeniem, że nie byliśmy zespołem gorszym. Długimi fragmentami kontrolowaliśmy grę, posiadaliśmy inicjatywę i chyba tylko odrobiny szczęścia zabrakło do tego, by urwać punkty niepokonanemu liderowi. Czy patrząc z perspektywy boiska masz podobne przemyślenia? Trudno się z tym nie zgodzić. Z perspektywy boiska swoją postawą zasługiwałyśmy co najmniej na jeden punkt i na pewno nie byłyśmy gorszym zespołem w tym spotkaniu. Widać było pełne zaangażowanie z naszej strony oraz to, że jesteśmy drużyną, którą stać na wiele. Z uniesioną głową patrzymy przed siebie na kolejny mecz. Ze swojego indywidualnego występu chyba możesz być zadowolona. Dobrze spisałaś się w defensywie, a i w ofensywie wykonałaś dużo dobrej pracy, zasilając koleżanki z przodu solidną porcją otwierających zagrań… Tak, jestem zadowolona. Starałam się dać jak najwięcej z siebie, tak jak każda z nas. Zostawiłyśmy na boisku kawał serca i grę cieszącą oko. Cofnijmy się nieco w czasie do okresu przygotowawczego. Jak go oceniasz i co dały Ci regularne sparingi z drużynami z najwyższej klasy rozgrywkowej? Okres przygotowawczy przepracowałyśmy bardzo dobrze. Jako drużyna dbaliśmy o to, aby być odpowiednio przygotowanym na drugą rundę rozgrywek. Sparingi z tak dobrymi zespołami, zarówno te wygrane jak i przegrane, dają zawsze sporo pozytywów. Na pewno te mecze dały mi jak i całemu zespołowi możliwość łapania doświadczenia i budowania pewności siebie. Czy meczem z UKS-em SMS-em Łódź wrócicie na zwycięską ścieżkę? Po tak dobrym meczu z liderem tabeli wierzę w to, że uda nam się pokonać UKS i zdobyć tym samym trzy punkty. Dziękuję za rozmowę. Dziękuję.

Szkoda! Minimalna porażka z liderem po dobrym meczu

Skra Ladies przegrała 0:1 w wyjazdowym meczu Orlen 1 Ligi ze Stomilankami Olsztyn. Rozstrzygająca o wyniku bramka padła z rzutu wolnego w 60. minucie spotkania. Pomimo porażki nasze zawodniczki po starciu z niepokonanym rywalem zasłużyły na ogromne brawa. Piłkarki Skry Ladies podeszły do pierwszego meczu rundy wiosennej niezwykle zmotywowane. W pamięci miały bez wątpienia inaugurację sezonu, kiedy to zdecydowanie uległy Stomilankom i już od pierwszych minut widoczna była chęć wzięcia rewanżu za tamten pojedynek. Pierwsze minuty spotkania pokazały, że niepokonane dotychczas podopieczne Dariusza Maleszewskiego nie będą miały łatwego zadania i początek spotkania przebiegał pod dyktando naszych zawodniczek. Gospodynie miały sporo problemów z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy i do pełni szczęścia brakowało jedynie celnego uderzenia z naszej strony. Celnych strzałów brakowało zresztą po obu stronach. Ladies opanowały środek boiska, gdzie raz za razem zmuszały rywalki do błędów i strat. Nawet jeśli – jak zwykle aktywna w ofensywie – Sunday zbliżała się do pola karnego Skry nasze defensorki skutecznie neutralizowały jej poczynania. Dopiero w 18. minucie napastniczka Stomilanek doszła do sytuacji strzeleckiej, ale jej uderzenie, zmierzające pod poprzeczkę, świetnie wybroniła Karolina Szulc. Pięć minut później Ladies przeprowadziły bardzo dobrą akcję, którą rozpoczęło rozciągające podanie na wolne pole do Justyny Chudzik. Po wrzutce w pole karne zakotłowało się pod bramką Ptaszek i tylko ofiarna interwencja jednej z obrończyń uratowała Stomilanki przed utratą bramki. Ladies nie ustępowały i chwilę później po dośrodkowaniu w pole karne przed świetną szansą stanęła Chudzik, ale jej uderzenie z bliskiej odległości obroniła bramkarka. Po krótkim fragmencie, w którym wydawało się, że Stomilanki dochodzą do głosu, ponownie odzyskaliśmy inicjatywę. Raz lewą, raz prawą flanką szukała swojej okazji Natalia Liczko, którą podaniami próbowały obsłużyć Kinga Baszewska czy nieco cofnięta Zofia Dubiel. Warto zwrócić uwagę, że większe zagrożenie pod naszą bramką kobieca Duma Warmii była w stanie stworzyć jedynie po rzutach rożnych, jednak zwykle kończyło się na zamieszaniu w polu karnym Szulc. Wszystko oczywiście dzięki dobrze rozczytanym przez naszą drużynę stałym fragmentom gry. Doskonałym obrazem bezradności faworyzowanych olsztynianek było płaskie uderzenie Osajkowskiej z dalekiego dystansu w 35. minucie, z którym nasza golkiperka nie miała najmniejszych problemów. Olsztynianki mogą mówić o dużym szczęściu. W 41. minucie bowiem po uderzeniu Justyny Matusiak piłka skozłowała na piątym metrze, przeleciała nad interweniującą niepewnie Ptaszek i odbiła się od poprzeczki. Dwie minuty później Liczko napędziła się prawą stroną i skierowała piłkę w stronę wbiegającej koleżanki, ale dośrodkowanie było odrobinę za głębokie i kibice z Olsztyna mogli odetchnąć z ulgą. Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej części spotkania – nasze zawodniczki odważnie ruszyły do przodu i już po 40 sekundach gry pierwsze uderzenie ze stałego fragmentu gry oddała Justyna Matusiak. Gospodynie wydawały się nieco zagubione, co starały się wykorzystać podopieczne Patryka Mrugacza. Stomilanki próbowały swoich szans jedynie w kontrach i to właśnie po jednej z nich, w 51. minucie meczu, miały świetną okazję do otwarcia wyniku, wykonując rzut wolny tuż przed linią boczną pola karnego. Po raz kolejny jednak dobrze zachowała się nasza formacja defensywna. To nie był jednak koniec tej akcji. Gdy wydawało się, że sytuacja jest opanowana, gospodynie wznowiły atak dwoma długimi podaniami, po których niewiele brakło, by piłka po odbiciu się od nogi Szulc wpadła za linię bramkową. Na szczęście po interwencji Kingi Baszewskiej wszystko dobrze się skończyło, ale był to wyraźny sygnał, że Ladies muszą mieć się na baczności. Sytuacja ta nieco uskrzydliła gospodynie, które coraz częściej kąsały defensywę Ladies. W 60. minucie tuż przed polem karnym faulowana była Sunday i minutę później bezpośrednio z rzutu wolnego bramkę zdobyła Wiktoria Skrzypińska. Otwarcie wyniku sprawiło, że mecz jeszcze bardziej przyspieszył. Ladies szukały okazji do wyrównania i wyrwania choćby punktu rywalkom, natomiast olsztynianki próbowały rewanżować się szybkimi atakami. Warto przy tym zwrócić uwagę, że gospodynie grały coraz agresywniej, czego konsekwencją kilka żółtych kartoników, po które musiała sięgać arbiter spotkania, pani Kinga Damps. Najgoręcej pod naszą bramką zrobiło się chyba w 83. minucie, kiedy to parabolę długiego podania do Sunday zmieniła Baszewska. Maja Ozieriańska blokując rywalkę holowała piłkę w stronę naszej bramkarki, ale tak się niefortunnie zdarzyło, że wybijana przez Szulc piłka odbiła się od napastniczki Stomilanek i przeleciała na drugą stronę pola karnego, gdzie już dobiegała do niej rozpędzona Osajkowska. Na szczęście Szulc po fenomenalnym sprincie rzuciła się pod nogi rywalki i uratowała Skrę przed utratą drugiej bramki. Kilkadziesiąt sekund później byliśmy już w okolicach przeciwległej „szesnastki”. Liczko wyłożyła piłkę dobrze spisującej się Oliwii Frontczak, która zdecydowała się na uderzenie, jednak futbolówka minęła prawy słupek bramki strzeżonej przez Ptaszek. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry dobre podanie otrzymała rozpędzona Svietlana Kohut, jednak odrobina zawahania i „przylepiona” wręcz do niej rywalka, sprawiły, że nie zdołała dojść do tej piłki, bowiem uprzedziła ją bramkarka gospodyń. I w tej chwili zabrzmiał ostatni gwizdek spotkania, po którym nasze zawodniczki długo nie podnosiły się z murawy przy ulicy Żytniej w Olsztynie, chowając twarze w dłoniach. – Gratuluję drużynie bardzo dobrego meczu. Chciałbym też gratulować punktów, bo na nie dziś zasłużyliśmy, niestety życie napisało inny scenariusz – powiedział po meczu trener naszej drużyny Patryk Mrugacz. – Powiedziałem dziś drużynie, że po tym spotkaniu nikt nie może chować głowy i tego nie zrobimy. Zobaczyłem dziś drużynę przez duże D. Przed nami dziewięć spotkań, a dzisiejszy mecz i pomeczowe łzy tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że ta drużyna jeszcze niejednych w tej rundzie zaskoczy. Stomilanki Olsztyn – Skra Ladies Częstochowa 1:0 (0:0) 1:0 Skrzypińska (60’) Stomilanki Olsztyn: Ptaszek – Krech (90’+2 Taranowska), Kędzia, Skrzypińska, Libera – Sokołowska, Rosiak, Bida (62’ Czarnecka) – Osajkowska, Kałużna, Sunday (90’+2 Olender) oraz Krajewska, Żukowska, Milewska Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Lulkowska, Olkhovska, Ozieriańska, Baszewska – Chudzik, Dubiel, Frontczak, Matusiak, Kohut, Liczko oraz O. Młynek, Dannheisig, Tomczyk, N. Młynek, Mesjasz, Mucha

Co słychać u rywalek Ladies?

Godziny dzielą nas od inauguracji rundy wiosennej Orlen 1 Ligi kobiet. Sprawdźmy zatem jak minęła zima u rywalek naszych Pań. Runda rewanżowa rozgrywek Orlen 1 Ligi rozpocznie się już w najbliższy weekend. Można z pełnym przekonaniem stwierdzić, że czeka nas bardzo interesująca wiosna. Chociaż Stomilanki Olsztyn oraz Rekord Bielsko-Biała nieco odskoczyły od reszty stawki, jednak peleton pościgowy nie ma zamiaru składać broni. W gronie trzech zespołów, chcących namieszać faworytom, znajduje się również nasz zespół. Na początek przypomnijmy tabelę po rundzie jesiennej: Msc Zespół Mecze Punkty Bramki 1 Stomilanki Olsztyn 10 26 43-11 2 Rekord Bielsko-Biała 10 24 24-11 3 Skra Częstochowa 10 19 21-17 4 SWD Wodzisław Śląski 10 19 24-16 5 Resovia Rzeszów 10 18 26-13 6 Polonia Środa Wielkopolska 10 13 19-24 7 UKS Trójka Staszkówka/Jelna 10 9 30-27 8 UKS SMS II Łódź 10 9 19-38 9 Bielawianka Bielawa 10 9 11-34 10 Ząbkovia Ząbki 10 8 20-29 11 Marcus Gdynia 10 5 13-30 Stomilanki Olsztyn Kobieca Duma Warmii niemal suchą stopą przeszła przez rundę jesienną pierwszoligowych rozgrywek, nie zaznając porażki. Stomilanki punkty straciły tylko dwukrotnie, remisując na własnym boisku z Resovią Rzeszów oraz nieoczekiwanie w Gdyni, gdzie mecz rozpoczął się z prawie półgodzinnym opóźnieniem. Ekipa prowadzona przez Dariusza Maleszewskiego w okresie przygotowawczym wygrała między innymi z Loczkami Wyszków (1:0), Lechią Gdansk (6:0) oraz ekstraligową Czwórką Radom (2:1), a także zremisowała z KKP Bydgoszcz (2:2). Jedyną porażkę zanotowały na zakończenie okresu przygotowawczego w Łęcznej, gdzie tamtejszy Górnik okazał się zdecydowanie lepszy, aplikując Stomilankom aż siedem bramek, nie tracąc przy tym żadnej. Zespół z Olsztyna do rundy wiosennej przygotowywał się między innymi na obozie w Wilkasach. Uczestniczyły w nim również nowe zawodniczki. Jeśli już mowa o transferach, to wzmocnieniem zespołu, jest między innymi utalentowana Małgorzata Milewska. Rekord Bielsko-Biała Rekordzistki mają ogromny apetyt na powrót w szeregi najlepszych drużyn w kraju po zaledwie rocznej banicji. Jesienią na tarczy zakończyły rywalizację dwukrotnie. W Olsztynie uległy Stomilankom 1:4, a pod koniec rundy musiały uznać wyższość Bielawianki. Piłkarki Rekordu nie zagrały zimą zbyt wielu sparingów. Na zakończenie przygotowań wygrały 2:1 z dobrze znanym naszemu zespołowi Banikowi Ostrava. – Wygrana na pewno buduje morale przed startem rundy rewanżowej – powiedział po zakończeniu spotkania dla oficjalnego profilu zespołu trener Mateusz Żebrowski. Warto zwrócić uwagę, że obie bramki w tym spotkaniu Rekordzistki zdobyły po stałych fragmentach gry. SWD Wodzisław Śląski Z mieszanymi uczuciami wkraczały w zimę reprezentantki SWD. Czwarte miejsce i aż trzy porażki z zespołami z górnej części tabeli, to z pewnością rozczarowujący obrót sprawy dla drużyny z Wodzisławia. Sięgnięto zatem po radykalne rozwiązania i nowym trenerem został Michał Goralczyk, mający spore doświadczenie w pracy z grupami młodzieżowymi. Jak odnajdzie się w nowej roli? Na to pytanie najlepszą odpowiedź dadzą pierwsze mecze ligowe, jednak sparingi z pewnością nie przebiegały po myśli SWD. Chociażby porażka z drugoligowym ROW-em Rybnik z pewnością nie napawa optymizmem, jednak trener Goralczyk wespół z również nowo powołaną trenerką asystentką – Marzeną Patryarchą, mają plan na poprowadzenie młodej drużyny ku jak najlepszym wynikom. Resovia Rzeszów Piłkarki z Podkarpacia wkraczają w rundę wiosenną z jednym punktem straty do Skry Ladies i SWD oraz sześciu do drugiego w tabeli Rekordu. Jest to strata jak najbardziej do odrobienia i wydaje się, że Resovia, jest ostatnim zespołem, który wiosną może jeszcze włączyć się do gry o awans do Ekstraligi. By tak się stało podopieczne Pawła Szurgocińskiego muszą częściej przechylać szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Aż trzykrotnie bowiem w pierwszej części sezonu przyszło im się zadowalać jednym punktem. Z drugiej strony rzeszowianki wywiozły cenne oczko z Olsztyna, więc bez wątpienia potencjał w tym zespole jest spory. Potwierdziły to zresztą mecze sparingowe, w którym Resovia wygrała z ligowym rywalem, Ząbkovią Ząbki (3:2), po czym rozgromiła Wandę Kraków 8:1 oraz Unię Lublin 13:0. Czy skuteczność zostanie podtrzymana w rundzie rewanżowej? Zobaczymy. Polonia Środa Wielkopolska Zima była bardzo burzliwa dla Polonistek. Zawirowania pogodowe sprawiły, że udało im się rozegrać zaledwie trzy mecze sparingowe, a niewiele brakło, by było ich jeszcze mniej. Wszystko przez to, że tuż przed meczem w Jarocinie ze względów organizacyjnych z rozegrania sparingu zrezygnowała ekipa Jaroty Jarocin i w ostatniej chwili udało się znaleźć rywala, którym została reprezentacja Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej dziewcząt do lat 15. Polonistki po zaciętym meczu pokonały młode zawodniczki 4:3, co z pewnością nie jest powodem do chluby. Jednak nie tylko kwestie sportowe spędzają sen z powiek kibicom ze Środy Wielkopolskiej. Dotacja z magistratu zamiast spodziewanych siedmiuset tysięcy złotych, wyniosła zaledwie sto i cała sekcja przeżywa w tym momencie trudne chwile. Wydaje się, że kwestie organizacyjne i finansowe mogą mieć wpływ na postawę zespołu, który już jesienią nie był w stanie nawiązać walki z drużynami z górnej połowy tabeli. Wiosną może być jeszcze trudniej, a przewaga nad strefą spadkową, wcale nie jest bezpieczna… UKS Trójka Staszkówka/Jelna Klub z Małopolski mocno przepracował okres zimowy. „Trójka” nie tylko rozgrywała klasyczne mecze sparingowe, ale w ostatnich dniach wzięła również udział w… trójmeczu sparingowym z Wandą Kraków oraz Ślęzą Wrocław. Oba te spotkania zawodniczki ze Staszkówki i Jelnej wygrały (odpowiednio 8:0 oraz 3:2) i z niecierpliwością wyczekują startu rundy wiosennej. Z pewnością głównym zadaniem stawianym przed UKS-em będzie jak najszybsze zagwarantowanie sobie utrzymania. Jesienna zwycięstwa z SMS-em II Łódź czy Bielawianką pozwalają wierzyć kibicom, że jest to plan jak najbardziej do zrealizowania. UKS SMS II Łódź Rezerwy ekstraligowego UKS-u były jesienią zespołem z najbardziej dziurawą defensywą. 38 straconych bramek mówi samo za siebie, jednak kiedy spojrzeć na kolejne mecze rozgrywane jesienią to aż 20 ze wspomnianych 38 bramek łodzianki straciły… w dwóch meczach. Porażki 1:6 w Olsztynie oraz 1:14 z Trójką Staszkówka/Jelna z pewnością zostały na długo w pamięci. Z drugiej jednak strony warto zwrócić uwagę, że zespół z Łodzi wygrał obydwa mecze z drużynami plasującymi się na dwóch ostatnich pozycjach, strzelając im po pięć bramek. To z pewnością, jest w stanie zbudować morale przed startem rundy wiosennej. Część dziewcząt grających w „dwójce” SMS-u, przygotowuje się do rozgrywek z koleżankami na co dzień rywalizującymi w Ekstralidze. Pobyt na obozie przygotowawczym w Dzierżoniowie czy sparingowe potyczki z takimi zespołami jak grająca w Lidze Mistrzyń Slavia Praga,Czytaj więcej

Trener Patryk Mrugacz u progu rundy wiosennej

Już jutro, w sobotę 25 lutego, piłkarki Skry Ladies wybiegną na boisko w Olsztynie, gdzie zagrają o pierwsze wiosenne punkty. Zanim jednak do tego dojdzie porozmawialiśmy z trenerem naszych Pań Patrykiem Mrugaczem. Zapraszamy do lektury! Trener Skry Ladies o… jesieni chłodnym okiem Był to dla nas bardzo dobry czas. Na pewno dzisiaj, tak zupełnie na chłodno, mogę powiedzieć, że wyciągnęliśmy minioną rundę jak cytrynę. Wykonaliśmy bardzo dobrą pracę, czyniąc pierwszy krok, który sobie założyliśmy. Zespół uwierzył, że może wygrywać, a zawodniczki uwierzyły, że stać je na swój indywidualny rozwój. Trener Skry Ladies o… okresie przygotowawczym Nie ma co ukrywać, że obfitował w wiele problemów i zawirowań. Problemy zdrowotne, szarpany okres przygotowawczy, brak stałej kadry w spotkaniach kontrolnych… wszystko to przełożyło się na to, że ostatnie dwa tygodnie, to przyspieszony kurs dojrzewania tej drużyny. Po każdej burzy wychodzi jednak słońce i wierzę, że najgorsze już za nami. Trener Skry Ladies o… meczach sparingowych Dobór rywali nie był przypadkowy. Walczymy podczas każdej jednostki treningowej, by podnosić intensywność tego zespołu i naturalnym ruchem było sięgnięcie po silnych sparingpartnerów, aby to podtrzymać i wydobyć co najlepsze z każdej z piłkarek. Cechował się tym okres letni, to kolejny krok do przodu i rywale z wyższej półki. Lato pod tym względem również jest w trakcie planowania tak, żeby dać dodatkowe bodźce naszej drużynie. Trener Skry Ladies o… atmosferze w drużynie O to możemy być spokojni. Zespół bardzo mocno się skonsolidował, wyznaczył wspólny cel, a przy tym doskonale dogadują się ze sobą również poza boiskiem. W szatni jest zdrowa atmosfera i to cieszy mnie jako trenera najbardziej. Trener Skry Ladies o… wiosennych celach Cel jest jeden – żebyśmy RAZEM zrobili wszystko, co możemy, aby napisać swoją historię! Pokazać, że jesienne wyniki, to nie jest sufit naszej drużyny. Trener Skry Ladies o… celach, których nie mierzy się punktami Takich celów, jest bardzo dużo. Mam tutaj na myśli zarówno te krótko, jak i długoterminowe. Przede wszystkim szeroko rozumiany ROZWÓJ – klubu na płaszczyźnie organizacyjnej, zespołu na płaszczyźnie sportowej, indywidualny zawodniczek czy profesjonalizacja sztabu szkoleniowego. Kluczowe dla mnie będzie stworzenie odpowiedniego pomostu dla młodych piłkarek, a pierwszą drużyną tak, żeby stworzyć środowisko dla najzdolniejszych zawodniczek Akademii. Chcemy przede wszystkim, żeby mentalnie każda z nich była gotowa, aby spełniać nasze wymagania.

Zaczynamy piłkarską wiosnę! Na pierwszy ogień Stomilanki

Już w sobotę zainaugurujemy rundę wiosenną Orlen 1 Ligi. Piłkarki Ladies udadzą się w daleką podróż do Olsztyna, gdzie zmierzą się z tamtejszymi Stomilankami. Zawodniczki Skry liczą na udany początek piłkarskiej wiosny. Nim się spostrzegliśmy końca dobiegł okres przygotowawczy i już odliczamy godziny do rozpoczęcia rundy wiosennej Orlen 1 Ligi. Rundy, z którą wielu kibiców naszego zespołu wiąże spore nadzieje. Możemy być pewni, że ambitne zawodniczki Ladies zrobią wszystko, by dać im jak najwięcej radości, chociaż walka o najwyższe cele będzie niezwykle ciężka. Już u progu rundy rewanżowej nasze piłkarki czeka bardzo trudne zadanie. O tym, że Stomilanki to rywal z najwyższej półki nikogo nie trzeba przekonywać. Kobieca Duma Warmii jesienią nie przegrała żadnego spotkania, na własnym boisku zdobywając aż 34 bramki. Co więcej Stomilanki w domu tylko raz straciły punkty, remisując z Resovią. Trzeba wspomnieć, że drugą drużyna, która „urwała” punkty liderowi był Marcus Gdynia – outsider ligowej rywalizacji, znajdujący się na przeciwległym biegunie w tabeli. Jest to dobry znak dla naszego zespołu, bowiem wspomniany podział punktów świadczy o tym, że Stomilanki są zespołem, który przy odrobinie szczęścia można pokonać. Podopieczne Patryka Mrugacza liczą na srogi rewanż za pierwszy mecz, w którym Stomilanki wygrały na stadionie przy ulicy Loretańskiej 5:1. Kto oglądał spotkanie doskonale zdaje sobie sprawę, że jest to wynik, na który nasze piłkarki nie zasłużyły. W sobotę będą miały doskonałą okazję, by to udowodnić. Za co oczywiście trzymamy kciuki! Mecz Stomilanki Olsztyn – Skra Ladies Częstochowa odbędzie się w sobotę (25.02.2023) o godzinie 16:45 w Olsztynie.

Zofia Dubiel powołana do reprezentacji Polski!

Zofia Dubiel, została powołana na zgrupowanie reprezentacji Polski kobiet U-17, które odbędzie się w pierwszej połowie marca w Pruszkowie. W ramach zgrupowanie Biało-Czerwone rozegrają trzy mecze eliminacyjne do Mistrzostw Europy. Zofia Dubiel od dłuższego czasu znajduje uznanie w oczach sztabu szkoleniowego kadry narodowej kobiet do lat 17. Piłkarka Skry Ladies dzięki swoim dobrym występom i zaangażowaniu regularnie otrzymuje powołania na zgrupowania reprezentacji Polski. Można było się zatem spodziewać, że nasza zawodniczka będzie jednym z pierwszych wyborów trenera Marcina Kasprowicza na zgrupowanie oraz mecze eliminacyjne do mistrzostw Europy, zaplanowane w pierwszej połowie marca. I rzeczywiście tak się stało. Dubiel znalazła się w gronie dwudziestu zawodniczek, które między 2 a 15 marca będą brały udział w zgrupowaniu, rozpoczynającym się w Pruszkowie. Między 8 a 14 marca nasza kadra uda się do Rumunii, gdzie rozegra trzy mecze eliminacyjne do mistrzostw Europy: z Estonią (8 marca), Rumunią (11 marca) oraz Czechami (14 marca). Warto wspomnieć, że awans do młodzieżowego Euro uzyska tylko jedna reprezentacja. Zosi gratulujemy i trzymamy kciuki za udane występy!