Skra Ladies z licencją na grę w Orlen Ekstralidze

W środę, 19 czerwca, Komisja ds. Licencji Klubowych rozpatrywała między innymi wnioski klubów, które uzyskały awans z Orlen 1 Ligi Kobiet do Orlen Ekstraligi Kobiet. Decyzją Komisji ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej Skra Ladies otrzymała licencję na grę w Orlen Ekstralidze Kobiet w sezonie 2024/2025 z nadzorem finansowym infrastrukturalnym. Pełna treść komunikatu znajduje się poniżej: Komisja ds. Licencji Klubowych rozpatrzyła wnioski klubów występujących w rozgrywkach III ligi, które uzyskały awans do rozgrywek II ligi w sezonie 2024/2025 oraz klubów Orlen I ligi kobiet, które uzyskały awans do rozgrywek Orlen Ekstraligi kobiet.  Po analizie wniosków wraz z załącznikami Komisja podjęła następujące decyzje w stosunku do poszczególnych Klubów: 1. Komisja postanowiła przyznać licencję upoważniającą do uczestnictwa w rozgrywkach II ligi w sezonie 2024/2025 następującym klubom: – Świt Szczecin z nadzorem finansowym i sportowym na stadionie miejskim w Szczecinie przy ul. Karłowicza 28; – Pogoń Grodzisk z nadzorem finansowym; – Rekord Bielsko-Biała z nadzorem infrastrukturalnym; – Wieczysta Kraków z nadzorem infrastrukturalnym 2. Komisja postanowiła przyznać licencję upoważniającą do uczestnictwa w rozgrywkach ORLEN Ekstraligi Kobiet w sezonie 2024/2025 następującym klubom: – Resovia Rzeszów; – SKRA Częstochowa z nadzorem finansowym i infrastrukturalnym 3. Komisja ponadto na przedmiotowym posiedzeniu nałożyła środki kontroli w postaci obowiązku zapłaty określonej sumy pieniężnej na następujące kluby występujące w Polskiej Lidze Futsalu za niespełnienie kryterium S.01 Przepisów Licencyjnych dla Klubów występujących w Polskiej Lidze Futsalu:    Górnik Polkowice – 10.000 zł Wenecja Pułtusk – 5.000 zł AZS UG Gdańsk – 5.000 zł Klubom od powyższych decyzji przysługuje odwołanie za pośrednictwem Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN do Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych PZPN w terminie 5 dni od daty ich otrzymania.

Podsumowanie rundy wiosennej w wykonaniu Skry Ladies

O wielkim sukcesie jakim był awans do Orlen Ekstraligi nie musimy chyba już nikomu przypominać. Ale zanim promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej nasz zespół uzyskał to najpierw Ladies musiały stoczyć 11 (a właściwie 10 bo mecz z Ząbkovia się nie odbył i zostanie zweryfikowany jako walkower na naszą korzyść) trudnych pojedynków. I spisały się na medal – 9 zwycięstw (w tym jeden wspomniany już walkower) i tylko 2 porażki z rewelacjami piłkarskiej wiosny Lechem Poznań i Legią Warszawa. Taki bilans wywindowały Skrę z piątej pozycji, jaką zajmowała po rundzie jesiennej, na miejsce premiowane awansem. Jednym z wielu naszych atutów była gra obronna. W przeciągu całej rundy straciliśmy tylko 10 bramek co daje średnią 0,9 gola na mecz. Nieznacznie lepszy wynik wiosną osiągnął tylko Lech. Dla porównania jesienią straciliśmy 11 goli. Przy tak znikomej liczbie traconych bramek trudno było marzyć o poprawie, ale jak widać nasze defensorki dały radę i jeszcze bardziej wyśrubowały ten wynik. Trzeba także wyróżnić fakt, że w czterech meczach nasz blok obronny zagrał na „zero z tyłu” . Godnym podkreślenia jest to, że tak szczelna obrona zafunkcjonowała w kluczowych pojedynkach sezonu: z Checz Gdynią, Ślęzą Wrocław i Polonią Środa Wielkopolska. – Trzeba koniecznie dodać, że jeśli chodzi o działania defensywne to zdecydowanie poprawiliśmy organizację SFG. Byliśmy też zespołem, który wykonał najwięcej bloków w polu karnym i najskuteczniej wypychał rywali z obrony niskiej do wysokiej. Ilość odbiorów na połowie przeciwnika i tworzonych po tym sytuacji bramkowych jest równa współczynnikowi 3 na mecz – dodaje trener Patryk Mrugacz. Przejdźmy do ofensywy. Na pierwszy rzut oka w ataku wypadliśmy wiosną gorzej niż w rozgrywkach jesiennych. Patrząc tylko na „cyferki” można wysnuć wniosek, że w tym zestawieniu zanotowaliśmy mały regres. 25 bramek strzelonych jesienią przy 21 celnych wiosennych trafieniach. Taka liczba goli plasuje nas obecnie w drugiej połowie ligowej tabeli. Ktoś może powiedzieć – nie jest dobrze, jednak tak naprawdę trudno mieć powody do niepokoju. Pamiętajmy, że Skra nie rozegrała spotkania z ostatnią Ząbkovią. Nasi ligowi rywale grając z drużyną z Ząbek mocno poprawiali sobie bilans bramkowy. My takiej szansy wiosną nie dostaliśmy, stąd i wynik bramkowy może być nieco przekłamany. Nierozegranie tego spotkania niosło także przykre konsekwencje dla Justyny Matusiak, która do ostatniej kolejki liczyła się w walce o tytuł królowej strzelczyń. Decyzja Ząbkovii pozbawiła pani kapitan Ladies tej szansy. W przypadku ofensywy musimy wyróżnić dwa pojedynki: ze Sportisem Bydgoszcz i Hydrotruckiem Radom wygranymi kolejno 4:1 i 5:1. Trener Mrugacz miał jednak pewne zastrzeżenia do formacji atakującej: – Tak to prawda, mamy tutaj pole do poprawy gdyż przede wszystkim zawodziła skuteczność, ta w naszym przypadku wyniosła tylko 21%. Współczynnik xG w tej rundzie wyniósł 5,74. Tworzyliśmy zatem ponad 5 sytuacji, które w każdym meczu powinny skończyć się bramką. Poświęciliśmy dużo czasu na organizację ataku pozycyjnego na połowie przeciwnika i to przyniosło zamierzony skutek. Stworzyliśmy sobie aż 17 sytuacji bramkowych w tej rundzie po ataku pozycyjnym, będąc szczególnie groźni w łapaniu pleców obrończyń i wbiegania za linie w obrębie pola karnego. Poprawiliśmy współczynnik oczekiwanych bramek ze SFG i tutaj liczba 1,36 jest znacznie lepszym wynikiem niż rezultat jesienny – sprecyzował trener Mrugacz. Nie zwlekając dłużej przejdźmy do tego co jest solą statystki czyli do cyferek: MINUTY GRY Na przestrzeni całej rundy wiosennej barwy naszej drużyny reprezentowało w sumie siedemnaście zawodniczek. Liderem w tej kategorii została Stefania Wodarz, która rozegrała wszystkie spotkania od przysłowiowej „deski do deski”. Poniżej pełne zestawienie minut jakie spędziły na boisku poszczególne piłkarki. W tej klasyfikacji nie uwzględnialiśmy oczywiście spotkania z Zabkovią. 1. Stefania Wodarz – 900 minut 2. Justyna Matusiak – 876 3. Kinga Baszewska – 818 4. Karolina Szulc – 810 5. Maja Ozieriańska – 802 6. Weronika Szmatuła – 795 7. Natalia Liczko – 778 8. Natalia Kuźdub – 685 9. Zofia Dubiel – 605 10. Oliwia Frontczak – 602 11. Paulina Czechowska – 598 12. Justyna Chudzik – 587 13. Pola Lulkowska – 540 14. Nikola Młynek – 164 15. Sonia Nierychło – 143 16. Oliwia Młynek – 90 17. Zuzanna Sikora – 7 ILOŚĆ MECZÓW W PIERWSZYM SKŁADZIE Mamy dwie zawodniczki, które we wszystkich dziesięciu spotkaniach wychodziły zawsze w pierwszej jedenastce. Brawa tym razem należą się Justynie Matusiak i ponownie Stefanii Wodarz. 1. Justyna Matusiak, Stefania Wodarz – 10 meczów 2. Kinga Baszewska, Natalia Liczko, Maja Ozieriańska, Karolina Szulc – 9 3. Justyna Chudzik, Weronika Szmatuła – 8 4 Paulina Czechowska, Oliwia Frontczak, Natalia Kuźdub – 7 5. Zofia Dubiel, Pola Lulkowska – 6 6. Nikola Młynek – 2 7. Sonia Nierychło – 1 NAJLEPSZA STRZELCZYNI W rundzie wiosennej na listę strzelczyń wpisało się łącznie sześć zawodniczek. To nieco mniej niż w analogicznych okresach minionych sezonów. Klasyfikację najskuteczniejszych otwiera duet Kuźdub – Matusiak. Oto pełne zestawienie. 1. Justyna Matusiak, Natalia Kuźdub – 6 2. Oliwia Frontczak, Justyna Chudzik – 3 3. Weronika Szmatuła – 2 4. Sonia Nierychło – 1 ASYSTY Gole są najważniejsze, ale nie byłoby ich bez podań otwierających drogę do bramki. W tej klasyfikacji również mamy dwie liderki. 1. Natalia Liczko, Stefania Wodarz – 3 2. Justyna Matusiak, Justyna Chudzik – 2 3. Zofia Dubiel , Oliwia Frontczak , Kinga Baszewska, Weronika Szmatuła, Pola Lulkowska – 1 KARTKI Jedenaście piłkarek wiosną zostało ukaranych kartkami. W swoim „dorobku” mają jednak tylko kartoniki w kolorze żółtym. Wygląda na to, że zawsze graliśmy fair więc czerwone kartki – w trakcie naszych spotkań – zawsze pozostały w kieszeni sędziów. 1. Weronika Szmatuła – 3 żółte kartki 2. Paulina Czechowska, Zofia Dubiel, Oliwia Frontczak, Maja Ozieriańska – 2 3. Kinga Baszewska, Justyna Chudzik, Natalia Liczko, Justyna Matusiak, Stefania Wodarz, Sonia Nierychło – 1

Ząbkovia zepsuła zabawę? Nic z tych rzeczy!

FC Skra Ladies Częstochowa w niedzielne popołudnie świętowała awans do Orlen Ekstraligi kobiet. Chociaż zespół Ząbkovii Ząbki nie dotarł do Częstochowy, przez co ukarany został walkowerem, Ladies i tak wybiegły na murawę. Na ten dzień szykowano się od dwóch tygodni. Po przypieczętowaniu awansu, Ladies w niedzielne popołudnie 9 czerwca chciały celebrować awans do Orlen Ekstraligi ze swoimi kibicami. Liczono na to, że chociaż wynik niczego już nie zmieni, zawodniczki Skry w efektowny sposób pożegnają się z drugim poziomem rozgrywkowym. Zastanawialiśmy się czy Justyna Matusiak zostanie najlepszą strzelczynią Orlen 1 Ligi kobiet sezonu 2023/24? W związku z awansem przygotowano specjalną fetę, która miała rozpocząć się po końcowym gwizdku finałowego akordu ligowej rywalizacji. Niestety Ząbkovia ostatecznie do Częstochowy nie dotarła. Została tym samym ukarana walkowerem. Czy zepsuło to zabawę zawodniczkom i kibicom Ladies? Ależ skąd! Zorganizowano naprędce ekipę złożoną z trenerów, trenerów Akademii oraz działaczy, która zmierzyła się z zespołem Ladies. Zanim jednak do tego doszło zadość musiało stać się formalnościom. Okolicznościowe wyróżnienia, podziękowania i gratulacje złożyli przewodniczący Rady Miasta pan Łukasz Banaś oraz przedstawiciele Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Nie mogło zabraknąć pamiątkowych zdjęć, oklasków dla zawodniczek, sztabu, działaczy i właścicieli oraz gromkiego „Dziękujemy!”. A potem rozpoczęła się zabawa. Sam mecz pomiędzy FC Skrą Ladies a FC Przeterminowanymi Aniołkami Mrugacza (tak, to nie pomyłka) rozgrywany był w formacie 2X25 minut. Sztab szkoleniowy Ladies i Akademii oraz działacze wspięli się na wyżyny swoich możliwości i chociaż w drugiej połowie zmuszeni zostali, by cofnąć się do głębokiej defensywy w końcówce zdołali przeprowadzić dwa kontrataki, dzięki którym wygrali 5:3. Wynik nie miał jednak większego znaczenia. Liczyła się dobra zabawa, a ta… dopiero się rozkręcała. Puchar przechodził z rąk do rąk, wszyscy przybijali sobie piątki i padali sobie w objęcia. Kibice mieli możliwość skosztować waty cukrowej (w czym gustowali najmłodsi fanatycy Ladies) czy kiełbasek, a całą imprezę uświetniał DJ, serwując świetną, taneczną muzykę. Wśród łez wzruszenia i śmiechów radości zaczęły już pojawiać się myśli o tym co nadejdzie za kilka tygodni – Orlen Ekstralidze Kobiet. Ale o tym jeszcze będzie okazja napisać.

Pożegnanie z sezonem i… pierwszą ligą

Piłkarki Skry Ladies w najbliższą niedzielę rozegrają ostatni mecz sezonu. Będzie to nie tylko pożegnanie z bieżącą kampanią, ale i Orlen 1 Ligą. Zapraszamy wszystkich kibiców do wspólnego świętowania awansu do Orlen Ekstraligi! Spełniło się marzenie wszystkich osób związanych z naszym Klubem. Skra Ladies Częstochowa uzyskała promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Rywalizacja była niezwykle zacięta, a droga wyboista jednak sukces potwierdził słuszność kierunku, który obraliśmy. Kampania 2023/24 zmierza ku końcowi. Nic nie jest już w stanie odebrać naszym zawodniczkom miana beniaminka najwyższej klasy rozgrywkowej, którym oficjalnie staniemy się za kilkanaście tygodni, rozgrywając pierwsze spotkanie o ekstraligowe punkty. Ostatnim pojedynkiem bieżącego sezonu jest starcie z Ząbkovią Ząbki, które nie może już niczego zmienić. Ladies plasują się na drugiej pozycji z bezpieczną przewagą nad rewelacją rundy wiosennej – Lechem Poznań, natomiast Ząbkovia zamyka tabelę, mając na koncie zaledwie sześć punktów. Faworytkami tej rywalizacji są oczywiście nasze Panie, które w rundzie wiosennej imponowały swoją dyspozycją. Pod wodzą trenera Patryka Mrugacza pokazały, że drzemie w nich ogromny potencjał, który w ostatnich miesiącach eksplodował. Skoro wszystko jest jasne czy gramy o nic? Wręcz przeciwnie. Wszyscy trzymać będziemy kciuki za Justynę Matusiak, która walczy o miano króla strzelców. Byłoby to świetne zwieńczenie kolejnego udanego sezonu naszej Pani Kapitan. Finałowy mecz sezonu to doskonała okazja, by podziękować zawodniczkom, sztabowi szkoleniowemu, właścicielom, zarządowi i wszystkim, którzy dołożyli swoją najmniejszą nawet cegiełkę do wielkiego sukcesu, jakim jest awans do grona najlepszych drużyn w kraju. W imieniu Ladies zapraszamy na trybuny! Bądźcie świadkami historii! FC Skra Ladies Częstochowa – Ząbkovia Ząbki Niedziela, 9 czerwca, godz. 14:00 Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej Wstęp wolny!

Wygrały i mogą świętować awans

Samo zwycięstwo Ladies w Środzie Wielkopolskiej nie dawało jeszcze gwarancji awansu do Orlen Ekstraligi. Wiele zależało od pojedynku pomiędzy Resovią Rzeszów i Lechem Poznań. A ponieważ Ladies nie pozostawiły złudzeń Polonii zaś Resovia przypieczętowała triumf w lidze piłkarki Skry już teraz mogą świętować awans do Orlen Ekstraligi! O znaczeniu meczu z Polonią Środa Wielkopolska już pisaliśmy. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że ewentualne zwycięstwo da naszym zawodniczkom praktycznie przepustkę do Orlen Ekstraligi bowiem trudno było wyobrazić sobie, by na Lorecie podopieczne Patryka Mrugacza straciły punkty z Ząbkovią Ząbki. Tak się jednak ułożyło, że nawet ewentualna porażka w ostatnim meczu sezonu nie odbierze naszym Paniom awansu do Orlen Ekstraligi. Wszystko przez to, że Resovia Rzeszów przypieczętowała zwycięstwo w Orlen 1 Lidze, wygrywając z rewelacją rundy wiosennej, Lechem UAM Poznań 4:1. Najważniejsze jednak, że Ladies zrobiły swoje i wywiozły ze Środy Wielkopolskiej trzy punkty, chociaż nie było łatwo. W pierwszych minutach nasz zespół dał się zepchnąć do obrony niskiej, a Polonia przez stałe fragmenty gry stwarzała zagrożenie pod naszą bramką. – Przetrwaliśmy jednak ten trudny moment, zresztą nie pierwszy raz w sezonie, bo ten zespół trzyma się razem i dzisiaj po raz kolejny to pokazał – przekazał nam zaraz po meczu trener Mrugacz. Ladies zmieniły ustawienie, co zmieniło obraz spotkania. – Przede wszystkim zmieniła się jednak nasza mentalność, energia i pojawiła się pewność siebie – podkreśla szkoleniowiec Ladies. – Zagraliśmy świetnie w drugiej połowie, będąc najlepszą wersją siebie i mogliśmy ten mecz zakończyć zdecydowanie wyższym wynikiem. To jednak nie jest ważne. Liczy się to, co ten zespół dzisiaj zrobił. Dziś mogę powiedzieć krótko: zasługujemy na ten awans! A my zgadzamy się z opinią Patryka Mrugacza i Skrze Ladies gratulujemy awansu do Orlen Ekstraligi kobiet! Polonia Środa Wielkopolska – FC Skra Ladies Częstochowa 0:2 (0:1) 0:1 Justyna Chudzik (45’, asysta: Pola Lulkowska), 0:2 Justyna Matusiak (63’, asysta: Stefania Wodarz) FC Skra Ladies: Szulc – Baszewska, Ozieriańska, Czechowska – Wodarz, Lulkowska (83’ N. Młynek), Dubiel, Szmatuła, Liczko – Matusiak, Chudzik (78’ Nierychło) Fot.: Tomasz Jeziorski

Kluczowy pojedynek

FC Skra Ladies rozegra w sobotę kluczowy pojedynek w kontekście gry o awans do Orlen Ekstraligi Kobiet. Zwycięstwo w Środzie Wielkopolskiej w znacznym stopniu przybliży Ladies do upragnionego celu. Po dwóch tygodniach przerwy Ladies wracają do ligowego grania. Do końca sezonu pozostają już tylko dwie kolejki. Pierwsza rozegrana zostanie w najbliższy weekend, natomiast finisz rywalizacji będzie miał miejsce 9 czerwca. Przede wszystkim musimy spojrzeć w tabelę. Tam na czele znajduje się Resovia Rzeszów, która zgromadziła 46 punktów. Pięć oczek mniej mają Ladies, natomiast 40-punktową zdobyczą mogą pochwalić się piłkarki Lecha Poznań. Co ciekawe w sobotę zawodniczki ze stolicy Wielkopolski goszczą na Podkarpaciu i mecz ten może dać wiele odpowiedzi. Jeżeli Resovia wygra, a Ladies wyjadą z pełną pulą ze Środy Wielkopolskiej już będziemy mogli świętować awans do Orlen Ekstraligi, a mecz z Ząbkovią pozostanie wyłącznie formalnością. Jeśli chodzi o naszego najbliższego rywala – Polonię Środa Wielkopolska, to warto podkreślić, że jesienią Ladies wygrały 2:0. Wiosna natomiast zdecydowanie nie idzie po myśli „Polonistek”, które u siebie zdołały wygrać tylko raz (3:0 z Bielawianką Bielawa). W delegacjach idzie im niewiele lepiej i właśnie ten fakt spowodował, że z zespołu walczącego o najwyższe cele ulokowały się w środkowej strefie tabeli. To, co może niepokoić wszystkie zespoły, to fakt, że ostatnie kolejki odbywają się w dużych odstępach czasowych i na finiszu liga straciła na rytmice. Trener Ladies, Patryk Mrugacz, przekonuje jednak, że dla naszej ekipy to dobra wiadomość: – Mamy chwilę czasu, żeby wyleczyć urazy i przede wszystkim popracować na spokojnie. Wiemy, że w ostatnim czasie Ladies mocno trenowały, by na ostatnie dwie kolejki być przygotowanym w jak najwyższym stopniu. W powietrzu wisi bowiem coś wielkiego… Polonia Środa Wielkopolska – FC Skra Ladies Częstochowa, sobota, 25 maja, godz. 12:00

Ladies na piątkę!

Piłkarki Skry Ladies rozgromiły Sportową Czwórkę HystroTruck Radom 5:1. Bramki dla Ladies zdobywały Justyna Matusiak (dwie), Sonia Nierychło, Oliwia Frontczak i Justyna Chudzik. Ladies wykonały pierwszy z trzech ostatnich kroków w kierunku Orlen Ekstraligi kobiet. W sobotnie wczesne popołudnie zgodnie z przewidywaniami pokonały Sportową Czwórkę z Radomia. Cieszą nie tylko trzy punkty, ale i styl naszej ekipy, która zaaplikowała rywalom pięć bramek. Skra strzelanie rozpoczęła w 5. minucie spotkania, a autorką premierowego trafienia była Sonia Nierychło, której asystowała Weronika Szmatuła. Nieco ponad kwadrans później drogę do bramki znalazła Justyna Matusiak. W 59. minucie gospodynie zdobyły bramkę kontaktową i wydawało się, że mogą pokusić się o sprawienie niespodzianki. Nic jednak z tych rzeczy. Ostatni kwadrans był zabójczy w wykonaniu naszych Pań, które w przeciągu niecałych dziesięciu minut zdobyły trzy bramki, pieczętując tym samym pewne trzy oczka do ligowej tabeli. – Mecz zaczął się dla nas wybornie, bo szybko strzeliliśmy dwie bramki, dzięki którym kontrolowaliśmy przebieg gry – relacjonuje drugi trener FC Skry Ladies, Michał Jelonek. – W końcowej fazie pierwszej połowy zbyt dużo nerwowych sytuacji pozwoliło optycznie przeważać gospodyniom. W drugiej połowie spodziewaliśmy się naporu przeciwnika i tak też było. Po indywidualnym błędzie straciliśmy gola z dystansu. Nasza chęć tworzenia sytuacji strzeleckich spowodowała czerwoną kartkę dla bramkarki z Radomia, co wykorzystaliśmy i strzeliliśmy kolejne trzy ważne bramki. Brawa dla zespołu za wytrzymanie trudnego momentu i pokazania wielkiej chęci zwycięstwa! Mniej więcej w tym samym czasie swoje mecze rozegrały Resovia Rzeszów i Lech Poznań. Piłkarki z Podkarpacia wygrały 1:0 w Gdyni, natomiast Lech rozgromił 9:0 Ząbkovię Ząbki. Tym samym Resovia jest już praktycznie pewna awansu do Ekstraligi, natomiast Ladies i Lech toczą korespondencyjny pojedynek, czekając na wzajemne potknięcia. Za dwa tygodnie poznanianki udadzą się do Rzeszowa, natomiast Ladies gościć będą w Środzie Wielkopolskim. Ale to dopiero za dwa tygodnie… Sportowa Czwórka HydroTruck Radom – FC Skra Ladies Częstochowa 1:5 (0:2) Bramki dla Skry: 0:1 Sonia Nierychło (5’, asysta: Weronika Szmatuła), 0:2 Justyna Matusiak (22’), 1:3 Justyna Matusiak (75’), 1:4 Oliwia Frontczak (81’, asysta: Stefania Wodarz), 1:5 Justyna Chudzik (83’, asysta: Justyna Matusiak) Skra Ladies: Szulc – Wodarz, Ozieriańska, Baszewska, Czechowska (68′ Chudzik) – Nierychło (60′ Liczko), Dubiel (82′ Sikora), Lulkowska (60′ Frontczak), Szmatuła – Kuźdub, Matusiak (82′ N. Młynek)

Zachować czujność!

W sobotę (11 maja) Ladies rozegrają mecz ze Sportową Czwórką Radom. Chociaż nasz najbliższy rywal plasuje się w środku tabeli bardzo ambitnie podchodzi do każdego ze spotkań, szczególnie dobrze czując się na własnym terenie. Mimo wszystko wierzymy, że z delegacji piłkarki Skry wrócą bogatsze o trzy punkty. Na horyzoncie widnieje już finisz sezonu, jednak dopóki nie usłyszymy gwiazdka oznaczającego koniec meczu z Ząbkovią Ząbki musimy zachować czujność. Do zakończenia bieżącej kampanii zostały jeszcze trzy mecze i każdy z nich ma ogromne znaczenie. Biorąc pod uwagę rundę jesienną chyba nikt nie powiedziałby, że Ladies urośnie taki rywal do walki o awans. Chodzi oczywiście o Lecha Poznań, który przez rundę rewanżową idzie jak burza. Owszem, zespół ze stolicy Wielkopolski już pół roku temu prezentował ładną dla oka piłkę, ale nie przekładało się to na wyniki. Alicja Zając wykonała jednak zimą kawał dobrej roboty. Efektem jej pracy jest to, że to właśnie Lech na trzy kolejki przed końcem sezonu depcze po piętach piastującym fotel wicelidera piłkarkom Skry Ladies. W ubiegłym tygodniu podopieczne Patryka Mrugacza zakończyły serię spotkań z zespołami z góry tabeli i w najbliższy weekend czeka je – przynajmniej w teorii – nieco łatwiejszy pojedynek. Sportowa Czwórka HydroTruck Radom – bo to jest właśnie nasz najbliższy rywal, ma już zagwarantowane utrzymanie, natomiast o awansie do Ekstraligi nie ma prawa myśleć. Mimo wszystko radomianki bardzo ambitnie podchodzą do swoich pojedynków, czego najlepszym dowodem choćby zwycięstwo nad faworyzowaną Ślęzą Wrocław kilkanaście dni temu czy remis w Rzeszowie pod koniec marca. Sportowa Czwórka zdecydowanie lepiej czuje się na własnym terenie. Aż 17 z 28 zdobytych punktów wywalczyła u siebie. To jednak nie powinno być przeszkodą dla naszych zawodniczek. Ladies punkty przywoziły z wielu trudniejszych terenów, co nie oznacza, że będą lekceważyć rywalki. Świadomi swojej siły i celu, do którego zmierzamy, zerkamy również na terminarz spotkań poznanianek. W momencie, kiedy my będziemy zaczynać mecz w Radomiu w Poznaniu rozpoczynać powinna się druga połowa starcia Lecha z Ząbkovią. Kolejkę później Ladies udadzą się do Środy Wielkopolskiej, natomiast Lech gościć będzie u lidera z Rzeszowa. Matematykę zostawmy jednak na później. Sportowa Czwórka HydroTruck Radom – FC Skra Ladies Częstochowa, sobota (11 maja), godz. 13:00.

Ladies wygrywają ze Ślęzą

FC Skra Ladies wygrała 1:0 ze Ślęzą Wrocław w 19. serii gier Orlen 1 Ligi Kobiet. Bramkę na wagę trzech punktów zdobyła Natalia Kuźdub w 90. minucie spotkania. Mecz pomiędzy Skrą Ladies a Ślęzą Wrocław miał duży ciężar gatunkowy. Obie drużyny po ostatnich wpadkach zdawały sobie sprawę, że mają coraz mniejszy margines błędu, ponieważ konkurencja nie śpi. Stąd też może w pierwszych fragmentach grze obu stron towarzyszyło sporo niedokładności. Długo też przyszło nam czekać na pierwszy strzał w światło którejkolwiek z bramek i jako pierwsze dokonały tego wrocławianki, a konkretnie Natalia Krawczyk, uderzając w 14. minucie zza pola karnego. Na posterunku była jednak Karolina Szulc. Ciężar gry przenosił się od szesnastki do szesnastki, ale bez konkretnych sytuacji strzeleckich. Chociaż podopieczne Patryka Mrugacza notowały sporo odbiorów w środkowej strefie boiska brakowało finalizacji lub ostatniego podania. Druga strona medalu jest taka, że rozjemcy niedzielnego meczu pozwalały na ostrą grę i po zatrzymaniu Dubiel bądź Natalii Liczko tuż przed polem karnym aż prosiło się o rzut wolny dla naszej ekipy. Mimo wszystko trzeba uczciwie przyznać, że w pierwszej odsłonie spotkania to piłkarki ze stolicy Dolnego Śląska częściej zagrażały naszej ekipie. Na drodze zawsze stawała im Szulc. Tak było w 32. minucie, kiedy jedna z zawodniczek gości dość swobodnie wbiegła w pole karne, ale skończyło się na strachu czy w 41., kiedy podczas kontrataku Ślęzy prostopadła piłka skierowana została w kierunku wybiegającej na sytuację sam na sam Nikoli Domaszewicz, ale wrocławiankę uprzedziła odważnym wyjściem na wysokość linii szesnastego metra nasza golkiperka. Zresztą im bliżej gwizdka zapraszającego do szatni tym gra przyspieszyła. Obie strony w ostatnich minutach pierwszej połowy miały swoje okazje: Ślęza stały fragment gry (obroniony przez Szulc), natomiast Ladies w 45. minucie przeprowadziły za sprawą Weroniki Szmatuły świetną akcję lewą flanką. Piłkę otrzymała Justyna Matusiak, wbiegająca na piąty metr, jednak po dokładnym podaniu strzał uniemożliwiła jedna z defensorek gości. Po zmianie stron do natarcia ruszyły piłkarki z Wrocławia. Już w 48. minucie, strzałem z dystansu wysłały sygnał, że Ladies muszą grać uważnie i mieć się na baczności. Wtedy bowiem po strzale z dystansu futbolówka po palcach Szulc otarła poprzeczkę. Nasza bramkarka swoimi umiejętnościami musiała też wykazać się w 54. minucie, kiedy odważnym wyjściem przeciął podanie Natalii Krawczyk do Daryny Krawczuk czy dwie minuty później, kiedy zatrzymała uderzenie Kingi Podkowy. Po pierwszym kwadransie w naszej ekipie coś drgnęło. Najpierw dopiero co pojawiająca się na boisku Natalia Kuźdub dośrodkowała z lewego skrzydła w kierunku Matusiak, która wystawiła piłkę Dubiel. Nasza młoda piłkarka zdecydowała się na strzał, ale piłka nieszczęśliwie trafiła w jedną z defensorek Ślęzy. Chwilę później świetnie z prawej strony w stronę Kuźdub zagrała Wodarz, ale nasza ofensywnie usposobiana piłkarka nie sięgnęła futbolówki. Kontynuowaliśmy grę i akcję zakończyła uderzeniem po ziemi Pola Lulkowska. Chociaż Ladies posiadały inicjatywę musiały cały czas zachować czujność w działaniach defensywnych. Ślęza skupiła się jednak na stałych fragmentach gry. W 73. minucie spotkania w poprzeczkę trafiła Nikola Góra, natomiast pięć minut później uderzenie Zuzanny Walczak ponownie obroniła Szulc. Ladies poczuły jednak krew i musiało to przełożyć się na wynik. W 90. minucie spotkania świetnie sytuację sam na sam wykorzystała Natalia Kuźdub i jak się okazało, pomimo usilnych prób naszych rywalek, trafienie to zadecydowało o tym, że trzy, bardzo cenne punkty, zostały na Lorecie! FC Skra Ladies Częstochowa – Ślęza Wrocław 1:0 (0:0) 1:0 Natalia Kuźdub (90’) Skra Ladies: Szulc – Baszewska, Ozieriańska, Lulkowska – Frontczak (73’ Czechowska), Dubiel (89’ Nierychło), Szmatuła, Wodarz, Liczko – Chudzik (59’ Kuźdub), Matusiak Ślęza: Raduj – Mieszczak (54’ Podkowa), Adamiec (89’ Gąsiorek), Szewczyk, Domaszewicz (54’ Góra), Gruchała (89’ Larska), Gaber, Walczak, Krawczyk, Woźniak, Krawczuk (75’ Zonenberg)

Zakończyć majówkę zwycięstwem!

Piłkarki FC Skry Ladies w najbliższą niedzielę podejmą Ślęzę Wrocław. Obie drużyny należą do ścisłej czołówki tabeli Orlen 1 Ligi. Zwycięstwo przybliży jedną z ekip do Orlen Ekstraligi. Początek meczu o godzinie 17:00. Wstęp wolny. Rywalizacja o awans do Orlen Ekstraligi kobiet trwa w najlepsze. Co prawda prowadząca Resovia Rzeszów odskoczyła reszcie stawki na dystans pięciu punktów, jednak musi mieć się na baczności, bowiem czterozespołowy peleton tylko czeka na jej potknięcie. W gronie drużyn, które ścigają zespół ze stolicy Podkarpacia i jednocześnie walczą między sobą o drugie miejsce w tabeli, znajdują się Skra Ladies (35 punktów), Lech/UAM Poznań (34), Ślęza Wrocław (34) oraz Polonia Środa Wielkopolska (33). Los sprawił, że w ostatnim czasie Ladies rywalizują z drużynami ze ścisłej czołówki. Dwa tygodnie temu pozbawiliśmy praktycznie szans na awans zespół z Gdyni, natomiast w ubiegłym tygodniu przegraliśmy w Poznaniu z Lechem, który tej wiosny nie stracił jeszcze punktu. – Jeżeli chodzi o spotkanie z Lechem, to z pewnością nie poszedł po naszej myśli – przyznaje Natalia Liczko. – Wyciągnęłyśmy jednak wnioski i zostawiłyśmy już ten mecz za sobą. Teraz skupiamy się na niedzielnym meczu. Myślimy już tylko o tym, aby w niedzielę dać z siebie wszystko i wyeliminować błędy z poprzedniego meczu – zapewnia nasza piłkarka. A w niedzielę do Częstochowy przyjeżdża Ślęza Wrocław. Piłkarki z Dolnego Śląska nie notują w ostatnim czasie najlepszej passy. Wyraźna porażka (0:5) u siebie z Lechem Poznań i wyjazdowa przegrana w Radomiu (1:2) skomplikowały sytuację zespołu, który nie ukrywa swych ekstraligowych aspiracji. Tabela jednak ułożyła się w ten sposób, że w przypadku wrocławianek nie wszystko jest jeszcze stracone. Dlatego też do niedzielnego meczu na Lorecie podejdą z pewnością mocno zmotywowane, zdając sobie sprawę, że porażka może mieć dalekosiężne skutki. – Ślęza, to na pewno ciężki przeciwnik, którego nie możemy lekceważyć. Naszą przewagą jest jednak to, że gramy u siebie przy dopingu naszych najlepszych kibiców – mówi Liczko. Nikogo nie trzeba przekonywać, że warto zakończyć majówkę ze Skrą i kibicować naszym Paniom. Ladies z pewnością zagwarantują nam moc emocji. Mecz pomiędzy FC Skrą Ladies Częstochowa a Ślęzą Wrocław odbędzie się w niedzielę, 5 maja, o godzinie 17:00. Wstęp wolny.