Dwa najbliższe mecze domowe, 27 lutego z Garbarnią Kraków i 7 marca z rezerwami Śląskami Wrocław dzięki sponsorowi telewizji klubowej – firmie Sophus (www.sophus.pl) , będą dostępne w transmisji live za darmo na kanale youtube SkraTV. Oba mecze zostaną rozegrane bez udziału publiczności. . Skra TV – zobacz .
Kategoria: I Zespół
„Po urazie nie ma już śladu” – rozmowa z Piotrem Noconiem
Jeden z naszych kluczowych zawodników nie brał udziału w pierwszych meczach kontrolnych. Pojawiły się nawet obawy, czy po kolejnej udanej rundzie „Nocek” wiosną nie opuści Skry. Wszystkich naszych sympatyków pragniemy jednak uspokoić – Piotrek zostaje z nami i zamierza walczyć z drużyną o najwyższe cele. Zapraszamy do rozmowy na kilka dni przed inauguracją rundy wiosennej. Kibice trochę się martwili co się z tobą działo. Czemu nie brałeś udział w pierwszej części przygotowań? – Nie brałem udziału tylko w dwóch tygodniach przygotowań, więc patrząc na całokształt można powiedzieć, że dużo nie straciłem. Było to spowodowane tym, że na jednym z treningów naciągnąłem więzadło w kolanie. Z Jastrzębiem i Resovią zagrałeś już po 90 minut, więc po urazie chyba nie ma już śladu? – Zgadza się, dwa ostanie springi zagrałem w pełnym wymiarze i czułem się dobrze więc mam nadzieje, że po urazie nie ma już śladu. Nie ma się co oszukiwać, że po tak udanej rundzie miałeś Piotrek pewnie sporo ofert? Powiedz tak szczerze czy brałeś pod uwagę możliwość odejścia ze Skry? – Brałem pod uwagę zmianę klubu, jednak z różnych względów do tego nie doszło. Szczegóły zostawiam dla siebie. Który klub najmocniej o ciebie zabiegał? Która oferta była najpoważniejsza? – Myślę, że nie ma to teraz najmniejszego znaczenia jaki to był klub. Na ten moment skupiam się tylko i wyłącznie na tym by dać z siebie jak najwięcej dla drużyny i klubu. Najważniejsze, że koniec końców zostałeś, podobnie jak Kamil Wojtyra i pozostali zawodnicy. Biorąc pod uwagę, że jeszcze się wzmocniliśmy wydaje się, że wiosną będziemy naprawdę mocno walczyć o udział w barażach. – Wszystko wskazuje na to, że będziemy jeszcze mocniejszą drużyną i mocno powalczymy o stawiane przed nami cele. Tego sobie i wszystkim życzę. Awans do pierwszej ligi na 95-lecie Skry. To byłoby chyba spełnienie sportowych marzeń dla ciebie i kolegów? – Uważam, że dla każdego z nas jak i całego klubu byłaby to wielka sprawa zrobić awans do pierwszej ligi w tym szczególnym roku. Trzeba jednak spokojnie do tego podchodzić, skupiać się na każdym najbliższym meczu, mocno pracować i wierzyć w pozytywne zakończenie sezonu. Zaczynamy ligę już w sobotę meczem z Garbarnią. Myślisz, że wiosna będzie trudniejsza od jesieni? – Jestem nawet pewien, że będzie trudniejsza, ponieważ każdy przeciwnik z racji miejsca w tabeli będzie podchodził do nas z większym szacunkiem. Jednak my znamy swoją wartość jesteśmy dobrze przygotowani, ambitni i będziemy chcieli udowodnić wszystkim, że to miejsce to nie dzieło przypadku. Jak lubi spędzać czas wolny, czas poza boiskiem Piotr Nocoń? – Piotr Nocoń jest ciągle zajętym człowiekiem, więc czasu wolnego ma mało, ale gdy już go ma to na pewno na pierwszym miejscu uwielbia wolny czas spędzać z rodziną. Doszło do nas pięciu nowych zawodników. Myślisz, że nasza siła będzie jeszcze większa? – Jak wiadomo, każdy transfer robiony jest zawsze z myślą by podnieść jakość zespołu i uważam, że nasze transfery taką jakość wprowadzą. Tego życzę sobie i każdemu kto do nas dołączył. Ważne byśmy zawsze na boisku i poza nim tworzyli jedność, a o resztę jestem spokojny. Rozmawiał Mariusz Rajek
Resovia lepsza w ostatnim meczu kontrolnym
Cykl sparingów przed zbliżającą się wielkimi krokami rundą wiosenną zakończyliśmy porażką 0-1 w Rzeszowie z ostatnią ekipą Fortuna 1. Ligi – Resovią. – Paradoksalnie może dobrze, że przegraliśmy ten jeden sparing, bo moi zawodnicy są ambitni i już za tydzień tym mocniej będą chcieli odnieść zwycięstwo w lidze – ocenił po meczu trener Marek Gołębiewski. – Chciałem zagrać z dobrym zespołem na koniec przygotowań i to się udało. Resovia postawiła nam bardzo trudne warunki – przyznał po spotkaniu nasz szkoleniowiec i nie sposób się z nim nie zgodzić. W pierwszej części spotkania gospodarze dominowali dość znacząco, praktycznie nie dopuszczając Skry do sytuacji bramkowych. Na prowadzenie Resovia wyszła w 19. minucie po wyjściu z kontratakiem trzech na dwóch, po przejęciu piłki dośrodkowywanej przez Krzyśka Naporę zrzutu rożnego. W tej części gry niestety nie oddaliśmy żadnego celnego strzału na bramkę rywali, nas w kilku sytuacjach uratował Mikołaj Biegański. W przerwie trener Gołębiewski zdecydował się na trzy roszady. „Biegana” zastąpił w bramce Mateusz Kos, za Karola Noiszewskiego pojawił się Maksim Kventsar, a za Dawida Niedbałę Titas Milasius. Po zmianie stron nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej. Już w 47. minucie głową na bramkę uderzał Piotrek Nocoń, niestety niecelnie. – Druga połowa była zdecydowanie bardziej optymistyczna, obraz gry zmienił się diametralnie, zaczęliśmy stwarzać sytuacje, a Resovia praktycznie nam nie zagroziła – skomentował szkoleniowiec Skry. Gospodarze w zasadzie mieli tylko jedną szansę na podwyższenie wyniku. W 86. minucie sędzia podyktował dla Resovii rzut wolny pośredni za podanie piłki przez Adama Olejnika wprost w ręce Mateusza Kosa. Z tej groźnej sytuacji wyszliśmy jednak obronną ręką. Blisko gola dla nas był z kolei Napora. Nasza gra momentami wyglądało naprawdę obiecująco, zabrakło jedynie umieszczenia piłki w bramce. – Ten mecz dał mi wiele odpowiedzi dotyczących składu na ligę. Obydwa zespoły zaprezentowały się tak jak przystało na tę fazę przygotowań, był dobry doskok do piłki. Minusem tego spotkania mogły być jedynie śniegowe bandy wokół boiska, ale na szczęście nic nikomu się nie stało – podsumował trener Marek Gołębiewski. Porażka z Resovią była jedyną w okresie zimowym. Wcześniej starcia z I-ligowcami kończyliśmy remisowo (2-2 z GKS-em Bełchatów oraz 1-1 z GKS-em Jastrzębie). Wszystkie sparingi z niżej notowanymi rywalami zakończyły się naszymi wygranymi. Za tydzień po raz pierwszy w 2021 roku powalczymy o punkty w lidze. Przy Loretańskiej podejmować będziemy Garbarnię Kraków (27.02, godz. 13.00). Resovia Rzeszów – Skra Częstochowa 1:0 (1:0) 1-0 Rafał Mikulec 19’ Skra: Biegański (Kos), Sadowski, Brusiło, Noiszewski (Kventsar), Olejnik, Napora (Warnecki), Holik, Niedbała (Milasius), Gołębiowski, Nocoń, Wojtyra (Pietraszkiewicz)
W piątek sparing z Resovią
Jutro (19.02) rozegramy ostatnie spotkanie kontrolne przed inauguracją rundy wiosennej. Naszy sprawdzianem generalnym będzie mecz z ostatnią drużyną Fortuna 1. Ligi – Resovią. Spotkanie zostanie rozegrane na boisku przy ulicy Wyspiańskiego w Rzeszowie. Początek o godzinie 13.00. Z Resovią jeszcze w poprzednim sezonie rywalizowaliśmy na boiskach drugiej ligi. Rzeszowianie po zakwalifikowaniu się do barażów zostali trzecią drużyną po Widzewie i Górniku Łęczna, która mogła świętować awans wygrywając decydujące starcie z rywalem zza między – Stalą. Na boiskach zaplecza ekstraklasy nie idzie jednak rzeszowianom już tak dobrze. Jesienią wygrali raptem dwa mecze, trzy zremisowali, a aż 12 razy schodzili z boiska w roki pokonanych. Skromny dorobek 9 punktów sprawia, że wiosną czekać ich będzie ciężka walka o utrzymanie. Do przedostatniego Zagłębia Sosnowiec tracą jednak tylko dwa punkty. Drużyna trenera Radosława Mroczkowskiego w ostatnich meczach mierzyła się z rywalami z 4. grupy III ligi. Po wysokiej wygranej 5:1 z Sokołem Sieniawa, niespodziewanie dzień później Resoviacy uznać musieli wyższość Wiązownicy przegrywając 2:3. Mecz ze Skrą również dla nich będzie sprawdzianem generalnym przed walką o ligowe punkty z Puszczą Niepołomice tydzień później. Nasza drużyna w tym okresie przygotowawczym jeszcze nie przegrała. Z pierwszoligowcami dwukrotnie zremisowaliśmy: 2:2 z GKS-em w Bełchatowie oraz 1:1 tydzień temu w Rybniku z GKS-em Jastrzębie. Mimo, że to tylko spotkanie kontrolne mamy nadzieję, że dobra passa zostanie podtrzymana również w starciu z Resovią. Trener Marek Gołębiewski zapewne wystawi skład bardzo zbliżony do tego, jaki 27 lutego rozpocznie mecz z Garbarnią przy Loretańskiej.
Nasi juniorzy bez szans z Rakowem II
Nie mieli zbyt wielu argumentów nasi zawodnicy do lat 19-stu w starciu z rezerwami Rakowa, które na co dzień występują w czwartej lidze. Młodzi piłkarze Skry wzmocnieni trójką zawodników z kadry pierwszego zespołu przegrali w środowy wieczór aż 1:13. Honorową bramkę dla naszej drużyny zdobył Sebastian Rogala po faulu na Fabianie Słaboszu na początku drugiej połowy. Pierwotnie spotkanie z rezerwami Rakowa miało zostać rozegrane 30 stycznia. Wtedy jednak na przeszkodzie stanęła śnieżna nawałnica. Na powtórkę nasz sztab szkoleniowy zdecydował się desygnować drużynę U-19 na co dzień występującą w rozgrywkach I ligi wojewódzkiej A1. Juniorzy zostali wzmocnieni jedynie trójką zawodników z kadry pierwszego zespołu: Damianem Warneckim, Lucjanem Klisiewiczem oraz Sebastianem Rogalą. Mimo bardzo wysokiej porażki, mamy nadzieję, że starcie naszej młodzieży z dużo bardziej doświadczonymi zawodnikami zaowocuje w przyszłości. Raków II Częstochowa – Skra Częstochowa U-19 13:1 (6:0) 1-0 Tylec 7′ 2-0 Litwa 9′ 3-0 Lenartowski 17′ 4-0 P. Mizgała 25′ 5-0 M. Mizgała 37′ 6-0 Litwa 42′ 7-0 Chiliński 47′ 7-1 Rogala 48′ (z karnego) 8-1 Chiliński 58′ 9-1 Chiliński 60′ 10-1 Chiliński 63′ 11-1 Chiliński 75′ 12-1 Chiliński 78′ 13-1 Dzierbicki 82′ zdj. Patryk Kowalski
5 nowych w Skrze. Przyjrzyjmy się naszym zimowym wzmocnieniom
Przyznać trzeba, że sztab szkoleniowy wspólnie z zarządem Skry nie próżnowali podczas zimowego okienka transferowego. Do naszej drużyny pięciu nowych zawodników, głównie młodych i perspektywicznych. Wśród nich pojawiła się dwójka obcokrajowców – Litwin oraz Białorusin. Przyjrzyjmy się bliżej Hubertowi, Maksimowi, Dominikowi, Titasowi oraz Lucjanowi. HUBERT SADOWSKI, 21 lat, środkowy obrońca, poprzedni klub: Stomil Olsztyn Wychowanek szczecińskiej Pogoni, której kibicuje od dziecka ostatnie pół roku spędził na zapleczu ekstraklasy w barwach Stomilu Olsztyn. Po otrzymaniu informacji, że wiosną nie będzie tam otrzymywał zbyt wielu szans musiał rozglądać się za nowym klubem. Drugą ligę zna z występów w Błękitnych Stargard. – Zostały mi tu przedstawione cele klubu. Jednym z nich jest walka o awans i mam nadzieję, że pomogę w tym zadaniu wiosną – odpowiada na pytanie czemu zdecydował się właśnie na Skrę. Dobrą postawą w naszym klubie będzie chciał zapracować na przyszły kontrakt w drużynie aktualnego lidera ekstraklasy. W Skrze wydaje się mieć realne szanse na podstawowy skład. MAKSIM KVENTSAR, 26 lat, obrońca, poprzedni klub: RKS Radomsko Trenował z naszą drużyną od 5 stycznia i wystąpił we wszystkich sparingach. W protokole musiał jednak figurować jako „zawodnik testowany”, ponieważ jako Białorusin długo musiał czekać na pozwolenie na pracę. W Polsce gra od 2017 roku, ale dotąd jedynie w trzeciej lidze. – Nie ukrywam, że chciałem pójść wyżej, dlatego trafiłem do Skry. Przyjechałem na testy, udało mi się je pozytywnie przejść i mam nadzieję, że cały czas będę piął się do góry – mówi Maks, który zwiększa konkurencję w linii defensywnej naszego zespołu. Jego zdaniem różnica pomiędzy ligą polska a białoruską leży przede wszystkim w otoczce, nakładach finansowych, infrastrukturze i zainteresowaniu kibiców. Najmniej zdaniem Maksima widać ją w aspekcie sportowym. DOMINIK SMYKOWSKI, 19 lat, pomocnik, poprzedni klub: Warta Poznań Nominalna pozycja Dominika to „dzisiątka”, ale w Warcie trener przekwalifikował go na bocznego pomocnika. W barwach poznańskiego beniaminka ekstraklasy, którego jest wychowankiem nie mógł liczyć na zbyt wiele minut, a te w jego wieku są szczególnie pożądane. Atutem powinna być wszechstronność, minusem mogą się okazać skromne warunki fizyczne. Trzy lata spędził w Akademii Zagłębia Lubin. – Nauczyłem się wtedy naprawdę sporo, szczególnie pod kątem technicznym. W Lubinie jest bardzo dobra infrastruktura – podkreśla 19-latek. W walce o skład czeka go z pewnością trudna przeprawa. TITAS MILASIUS, 20 lat, pomocnik, poprzedni klub: Wisła Płock To drugie podejście Litwina do Skry i tym razem w końcu udane. Z jego osobą nasz sztab szkoleniowy wiąże bardzo duże nadzieje. Jeśli w lidze będzie prezentował się tak jak w meczach kontrolnych, powinien być zawodnikiem pierwszej jedenastki. Pochodzi z Wilna, ale większość swojej piłkarskiej przygody spędził w Polsce. To w dużej mierze zasługa poświecenia rodziców, którzy na pewien czas przeprowadzili się do naszego kraju, aby młody Titas mógł się rozwijać w kraju, gdzie piłka jest na zdecydowanie wyższym poziomie niż jego rodzinnej Litwie. – Na pewno liczę na dużo występów – mówi młodzieżowy reprezentant Litwy. Świetnie mówi po polsku. LUCJAN KLISIEWICZ, 18 lat, napastnik, poprzedni klub: Puszcza Niepołomice Lucek ma zwiększyć konkurencję w naszym ataku. Jeśli Kamil Wojtyra utrzyma dyspozycję z rundy wiosennej to wydaje się, że młodemu napastnikowi pozostanie walka o rolę snajpera numer dwa z Damianem Warneckim. Trener Gołębiewski pamięta tego zawodnika jeszcze z występów w Centralnej Lidze Juniorów. – Zdaję sobie jednak sprawę, że o miejsce w składzie będę musiał ostro powalczyć sam – nie ma wątpliwości napastnik. Jesienią w barwach I-ligowej Puszczy brakowało mu gry, wszedł jedynie trzy razy na końcówki. Wierzy, że na „Lorecie” tych okazji będzie miał znacznie więcej.
5 szybkich (pytań do): Maciej Kazimierowicz
W dniu dzisiejszym, rozpoczynamy serię szybkich rozmów z naszymi zawodnikami, oraz członkami sztabu. Serię tak zwanych pytań „pół żartem – pół serio”. Na pierwszy „ogień” naszym gościem szybkiego dialogu jest Maciej Kazimierowicz – pochodzący z Koszalina, środkowy pomocnik, który barwy naszego Klubu reprezentuje już od ponad roku. 😀 5 szybkich do Maćka Kazimierowicza: B.B: Grasz z numer 6 na koszulce. Numer losowy czy szczęśliwy? M.K: Losowy B.B: Najlepsza liga świata? M.K: Premier League B.B: Gdyby słowo Skra było skrótem, jakbyś go rozwinął? M.K: Super Kapela Raperów Ampfutbolu B.B: Czy Matka Boska Loretańska mogła by być patronem Skry Częstochowa? M.K: Tak B.B: Chcę zakończyć karierę w? M.K: Skrze Częstochowa
Odrabianie sparingowych zaległości
Dziś , nie o 17.00, ale o 18.30 nasz zespół rozegra kolejny mecz kontrolny w zimowym okresie przygotowawczym. Na obiekcie MSP Raków, przy ulicy Limanowskiego Skra będzie gościem drugiego zespołu Rakowa, rywalizującego na co dzień w rozgrywkach ligowych na czwarto ligowym froncie. Mecz w pierwotnie umówionym terminie nie doszedł do skutku z powodu obfitych opadów śniegu, który po nocnych opadach grubą warstwą pokrył płytę bocznego boiska na Rakowie. Biorąc pod uwagę, fakt, iż już w piątek (19.02.2021), przed południem Skra w Rzeszowie zmierzy się z pierwszoligową Resovią, należy się spodziewać udziału w meczu z rezerwami Rakowa młodego zestawienia kadrowego Skry. Niewykluczone jest pojawienie się na „Limance” zawodników, którzy rozegrali mniej minut w grze kontrolnej w Rybniku (Skra zremisował z GKS Jastrzębie 1 – 1), oraz, co raz mocniej „pukających” do kadry zawodników kadry Skry U-19 trenera Tomasza Szymczaka. Nie mniej do sparingu powołani na tę okoliczność zawodnicy podejdą z pełnym zaangażowaniem i respektem do rywala, bowiem, derby to zawsze derby. Gratką dla częstochowskich kibiców byłby zapewne pojedynek pierwszych zespołów Rakowa i Skry, ale w obecnym czasie, raczej to niemożliwe. Raków zapewne musi się teraz mocno koncentrować przed niedzielną rywalizacją w Lubinie, gdzie powalczy z Zagłębiem o zwycięstwo i przerwanie tej niefortunnej passy. Z kolei podopieczni trenera Marka Gołębiewskiego skupiają się już na piątkowym ostatnim testem przed startem rundy rewanżowej drugoligowych zmagań. Wyniki KS Skra w grach kontrolnych w 2021 roku: ZIMA 2021 Data Mecz Czas/Wyniki Miejsce spotkania 16 stycznia 2021 KS SKRA CZESTOCHOWA S.A. vs Wólczanka Wólka Pelkińska 5 – 0 Miejski Stadion Piłkarski „Skra” Częstochowa 23 stycznia 2021 GKS Bełchatów vs KS SKRA CZESTOCHOWA S.A. 2 – 2 GIEKSA Arena Bełchatów, ul. Sportowa 3, Bełchatów 3 lutego 2021 KS SKRA CZESTOCHOWA S.A. vs ŁKS Łagów 2 – 0 Miejski Stadion Piłkarski „Skra” Częstochowa 6 lutego 2021 KS SKRA CZESTOCHOWA S.A. vs BYTOMSKI SPORT POLONIA BYTOM SP. Z O.O. 1 – 0 Miejski Stadion Piłkarski „Skra” Częstochowa 9 lutego 2021 KS SKRA CZESTOCHOWA S.A. vs PRZEMSZA SIEWIERZ 2 – 1 Miejski Stadion Piłkarski „Skra” Częstochowa 13 lutego 2021 GKS Jastrzębie vs KS SKRA CZESTOCHOWA S.A. 1 – 1 MOSiR Rybnik – Kamień, ul. Hotelowa 12 … .
„Niedawno mogliśmy tylko marzyć o pierwszej lidze” – rozmowa z Konradem Geregą
Asystent trenera Marka Gołębiewskiego to osoba od wielu lat oddana naszemu klubowi. „Gera” był zawodnikiem Skry od 2009 roku. Po zakończeniu kariery zawodniczej ma ambitne plany w obszarze szkoleniowym. Od poprzedniego sezonu jest członkiem sztabu szkoleniowego. Z Konradem rozmawiamy przede wszystkim o zbliżającej się rundzie wiosennej, która zapowiada się niezwykle emocjonująco. Za niecałe dwa tygodnie gramy już o punkty. Jak z perspektywy ławki oceniasz Konrad okres przygotowawczy? Jak dotąd, z siedmiu sparingów ani jednego nie przegraliśmy. W meczach z I-ligowcami notowaliśmy remisy, to dobrze wróży przed wiosną? – Zostały nam dwa tygodnie na końcowe szlify formy, miejmy nadzieję że zima trochę odpuści i warunki na te szlify będą o wiele lepsze. Rzeczywiście wyniki sparingów napawają optymizmem, natomiast one nie są najważniejsze. Oczywiście dla zespołu mają znaczenie, bo podtrzymują wysokie morale, natomiast dla całego sztabu najważniejsze jest to jak zespół funkcjonuje w różnych zestawieniach personalnych i w różnych założeniach taktycznych. Kadra nam się nieco zmieniła, doszło pięciu zawodników. Twoim zdaniem mają szansę stać się realnym wzmocnieniem? Z którego możemy mieć najwięcej radości? – Kadra została wzmocniona, przede wszystkim zawodnikami o statusie młodzieżowca, to na pewno duży plus. Chciałbym żeby każdy z chłopaków miał w tej rundzie swoje 5 minut. Na chwilę obecną Titas pokazuje, że ma bardzo duży potencjał. Nowością na pewno jest to, że w Skrze pojawili się obcokrajowcy? W aklimatyzacji na pewno pomoże im to, że zarówno Titas jak i Maksim bardzo dobrze mówią po polsku. Wkomponowali się już w drużynę, klub? – Niewielu chłopaków może wiedzieć o tym, że w Skrze występowali już zagraniczni zawodnicy m. in. Litwini. Jeśli chodzi o aklimatyzację w zespole to przebiegła na pewno szybko, bo Maks i Titas, tak jak mówisz nieźle mówią po polsku. Z porozumiewaniem się z chłopakami nie ma problemu. Obserwujesz Konrad ruchy transferowe w innych klubach? Kto może sprawić największą niespodziankę? – Jestem na bieżąco jeśli chodzi o transfery na drugoligowym rynku. Zauważalne jest to, że drużyny z topu nie wykonały wielu roszad, raczej niewielkie zmiany w swoich kadrach. Trudno powiedzieć, który z zespołów wszystkich zaskoczy. Mam nadzieje, że będzie to Skra. Faworyci do awansu bez zmian? GKS, Górnik Polkowice, Chojniczanka. Myślisz, że kto może najmocniej uprzykrzyć życie faworytom i czemu będzie to Skra? – O sukcesie końcowym na pewno zadecyduje równa forma przez całą rundę bez wpadek z teoretycznie słabszymi na papierze drużynami. Jednak jak już wiemy, w drugiej lidze wygrać może każdy z każdym. To sprawia, że wynik końcowy jest nieprzewidywalny. Myślę, że podnosi to atrakcyjność drugoligowych rozgrywek. W tym roku obchodzimy 95-lecie. Dla kogoś tak długo związanego ze Skrą awans do pierwszej ligi byłby na pewno ukoronowaniem sukcesu. Myślisz, że jest to możliwe abyśmy wiosną również byli tak wysoko i do końca byli w grze o baraże? – Moim zdaniem dla wielu osób, które wkładają w swojej pracy serce dla Skry byłby to piękny scenariusz, trochę jak marzenie, bo jeszcze niedawno Skra była w trzeciej lidze i każdy mógł pomarzyć o tym, żeby myśleć o pierwszej lidze. Wracając do pytania, to powiem tak: na pewno druga runda będzie dla nas trudniejsza, ale będziemy na to przygotowani. Ostatnio mieliśmy powrót do zimy jaką dawno zapomnieliśmy. Myślisz, że kolejna fala zimna nie storpeduje nieco rozgrywek? – Wyznaje zasadę, żeby nie tracić energii na coś na co nie mamy wpływu. Tak właśnie jest z pogodą. Dlatego trudno mi przewidzieć co będzie. Miejmy nadzieję, że rozgrywki ruszą planowo. W piątek czeka nas jeszcze mecz z Resovią. To będzie już taka decydująca próba przez Garbarnią? Skład z tego sparingu powinien zacząć również pierwszy mecz ligowy? – Mamy jeszcze kilka znaków zapytania, dlatego odpowiem w taki sposób: na mecz z Garbarnią wybiegnie najlepszy skład (śmiech). Rozmawiał Mariusz Rajek
Po dobrej grze remisujemy w Jastrzębiu
Mecz z I-ligowym rywalem na dwa tygodnie przed startem rundy wiosennej miał nam dać odpowiedź na pytanie w jakim miejscu jesteśmy. Po starciu z GKS-em Jastrzębie możemy mieć wiele powodów do optymizmu. Skra zremisowała z wyżej notowanym rywalem 1-1 sprawiając naprawdę dobre wrażenie i mając sporo okazji do zwycięstwa. Początek spotkania jednak na to nie wskazywał. Drużyna dowodzona przez byłego trenera Skry, Pawła Ścieburę objęła prowadzenie w 16. minucie. Mikołaj Biegański sfaulował w polu karnym jednego z rywali, a były snajper Skry – Daniel Rumin nie miał problemu z zamienieniem rzutu karnego na gola. Chwilę później mogło być 0-2, ale sędzia dopatrzył się spalonego przy golu GKS-u. W kolejnych kilku minutach rosła przewaga jastrzębian. W 26. minucie uratował nas „Biegan” po groźnym uderzeniu Rumina. Chwilę później pod przeciwległą bramką odgryzł się strzałem Radek Gołębiowski. Pod koniec pierwszej połowy dwie dobre okazje na zdobycie gola miał Kamil Wojtyra. Za pierwszym razem był sam na sam z bramkarzem, a w drugiej próbie piłkę z linii bramkowej wybił jeden z defensorów GKS-u. W drugiej części spotkania to Skra kontrolowała grę i sprawiała więcej zagrożenia w polu karnym rywali. Efektem tego była wyrównująca bramka Karola Noiszewskiego w 57. minucie. Nasza drużyna częściej zagrażała drużynie z Fortuna 1. Ligi, ale w kilku sytuacjach zabrakło skuteczności. Mateusz Kos, który zmienił po przerwie Biegańskiego między słupkami spisywał się bardzo pewnie. Rezultat oraz przebieg gry mogą napawać optymizmem przed meczami o punkty. Za tydzień (19.02, godz. 13.00) czeka nas ostatnie spotkanie kontrolne w tym okresie przygotowawczym. W Rzeszowie zagramy z Resovią. GKS 1962 Jastrzębie – Skra Częstochowa 1:1 (1:0) 1-0 Daniel Rumin 16’ (z karnego) 1-1 Karol Noiszewski 56’ Skra: Biegański (Kos) – Brusiło, Sadowski, Kventsar (Holik) – Napora (Warnecki), Noiszewski, Olejnik, Milasius – Nocoń, Gołębiowski (Niedbała) – Wojtyra (Klisiewicz)