Premiera na remis

Podziałem punktów zakończyło się pierwsze wiosenne spotkanie rezerw naszego zespołu. W pojedynku z Unią Kalety padł rezultat 1:1. Bramkę dla naszej drużyny zdobył Mariusz Kurasiński. Z tygodniowym opóźnieniem rozpoczęli zmagania w rundzie wiosennej klasy okręgowej piłkarze Skry II. Wszystko oczywiście z powodu wycofania się z rozgrywek MLKS-u Woźniki. W związku z tym ligowa premiera odbyła się w Kaletach, w ubiegłą sobotę. Od pierwszego gwizdka dała się zauważyć miażdżąca przewaga naszego zespołu. Gospodarze zamurowali się przed własnym polem karnym, szukając swoich okazji w kontratakach. Ze statystyk wynika, że oddali w kierunku bramki zaledwie dwa strzały. Pech Skrzaków polegał na tym, że jeden z nich zakończył się golem. Pomimo usilnych prób nie udawało się odrobić strat. Uczynił to dopiero w 88. minucie Mariusz Kurasiński, który po zamieszaniu w polu karnym wepchnął piłkę do bramki. Gospodarze sugerowali faul i spalonego, jednak zdaniem arbitra wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Skoro jednak jesteśmy już przy kontrowersjach, to bez wątpienia z taką mieliśmy do czynienia pod koniec pierwszej połowy, kiedy to Mateusz Mądry najpierw wygrał pojedynek biegowy w polu karnym, po czym został przewrócony po ostrym wślizgu rywala z tyłu. – Na pewno z perspektywy wyniku jesteśmy mocno zawiedzeni, natomiast chłopcy zrobili absolutnie wszystko, co mogli, aby wygrać to spotkanie. Zdominowali piłkarsko przeciwnika pod każdym względem jednak zabrakło nam skuteczności. Również gra na naturalnej, nie zawsze równej nawierzchni, też nam nieco przeszkadzała w przyspieszaniu gry i w płynności akcji. Wyciągamy wnioski z tego spotkania i już jesteśmy myślami przy meczu u siebie z Boronowem – podsumował spotkania trener Skry II, Tomasz Szymczak. Unia Kalety – Skra II Częstochowa 1:1 (1:0) 1:0 Mateusz Urbańczyk (17’), 1:1 Mariusz Kurasiński (88’) Unia Kalety: Pyka – Badura, Bagsik, Cieślik (80’ Mar. Urbańczyk), Golus, Jarosz (88’ Sadowski), Lebek (46’ Klosek), Nojman (86’ Rogocz), Szlenk, Mt. Urbańczyk, Waniek Skra II Częstochowa: Rosiak – Despet, Korzeniewski, Kielan (63’ D. Leśniak), Kożuch, Niedzielski, Cheliński (55’ Garczarek), Merta, Mądry (55’ Wasilewski, 85’ Matyja), Grzelka (46’ Ciesielski), Kurasiński

Tomasz Szymczak: Wszystko zweryfikuje liga

Trener rezerw Skry, Tomasz Szymczak, w krótkiej rozmowie zdradził nam kilka szczegółów dotyczących okresu przygotowawczego do rundy rewanżowej klasy okręgowej. Wiemy też jaki cel przyświeca naszym młodym zawodnikom. Zapraszamy do lektury. W związku z wycofaniem się z rozgrywek klasy okręgowej MLKS-u Woźniki opóźniła się ligowa premiera rezerw naszego zespołu. Dla Skry II wiosenna ligowa karuzela ruszy w tę sobotę, wyjazdowym pojedynkiem z Unią Kalety. Zanim jednak nasi młodzi piłkarze rozegrają mecz o punkty, porozmawialiśmy z trenerem Tomaszem Szymczakiem o mijającym okresie przygotowawczym i celach, jakie zostały postawione przed jego podopiecznymi. Jak podsumowałby trener zakończony okres przygotowawczy? Czy wszystko, co sobie założyliście udało się zrealizować? Podsumowując ostatnie tygodnie jestem przekonany, że chłopcy bardzo dobrze je przepracowali. Co ważne udało się uniknąć kontuzji i frekwencja podczas zajęć oscylowała w granicach 95%. Rozegraliśmy w tym czasie 9 meczów kontrolnych podczas których chłopcy zrealizowali niemal wszystkie zamierzenia, co jest bardzo pozytywnym aspektem przed rundą rewanżową. Wszystko zweryfikuje oczywiście liga. Wspomniał trener o meczach sparingowych. Chyba ważniejsze od wyników były właśnie założenia, które piłkarze musieli realizować? Jasne, że tak. W meczach kontrolnych wynik też jest ważny, bo musisz mieć mentalność zwycięzcy, są jednak aspekty czy fazy gry, nad którymi można w meczach kontrolnych popracować. Zawsze chłopcy mają przedstawione założenia i w tym okresie przygotowawczym ich realizacja stała na naprawdę wysokim poziomie. Graliśmy z zespołami z IV ligi, z bardzo dobrymi zespołami klasy okręgowej czy z zespołem Rakowa CLJ U-17, gdzie pomimo słabszego wyniku zagraliśmy wysokim pressem i nasza gra wyglądała naprawdę dobrze. Patrząc całościowo gra z tymi zespołami właśnie tak wyglądała i w ten sposób mogę ją ocenić. Jestem nieatpliwie zadowolony ze spotkania z KS Panki, a więc liderem naszej klasy okręgowej, z którym wygraliśmy 7:0, co bardzo dobrze oddaje przebieg meczu i to jak wygląda nasza gra, kiedy boisko jest równe i możemy zaprezentować piłkę, którą chcemy zaprezentować. Ktoś kiedyś powiedział, że boisko jest takie same dla obu drużyn. Ja jednak się z tym nie zgadzam. Bo jeśli boisko jest słabe, a drużyna, która na nim występuje chce atakować, grać piłką, budować atak pozycyjny, kreować sytuacje ma trudniejsze zadanie niż zespół, który ma za zadanie tylko się bronić. Kilkukrotnie doświadczyliśmy tego w minionej rundzie, kiedy boisko rywala było w nie najlepszym stanie i nie mogliśmy zaprezentować wszystkich naszych atutów, a rywal był od nas zdecydowanie silniejszy fizycznie. Jak wygląda współpraca między trenerem, a sztabem pierwszego zespołu? Pytam, ponieważ część zawodników z drugiego zespołu regularnie trenuje z pierwszą drużyną (Bartek Warszakowski, Adam Matyja, Krzysztof Ciesielski), ma też trener do dyspozycji zawodników, którzy byli testowani zimą przez sztab pierwszej drużyny, jak na przykład Mariusz Kurasiński, i na pewno w trakcie sezonu ta wymiana między zawodnikami pierwszego i drugiego zespołu będzie miała miejsce… Wiadomo, że mając pewną grupę, jest się w stanie wypracować z nimi pewne aspekty dotyczące funkcjonowania. Trzeba też pamiętać, że relacje między nimi są bardzo ważne, a może nawet najważniejsze. Jeśli chodzi o współpracę z pierwszym zespołem z trenerem Geregą często ze sobą rozmawiamy, nawet kilka razy w tygodniu, o różnych sprawach. Ustaliliśmy tym samym pewne zasady funkcjonowania młodych zawodników, kiedy trenują z pierwszym zespołem, kiedy schodzą do drugiej drużyny. Cały czas monitorujemy tych zawodników i będziemy robili wszystko, żeby środowisko, które dostaną w weekend było dla nich odpowiednie, bo to jest bardzo istotne. Myślę, że Mariusz Kurasiński, o którym wspomniałeś, jest w szerokiej kadrze pierwszego zespołu i będzie obserwowany przez sztab. Dla nas jest to niewątpliwie duże wzmocnienie i mam nadzieję, że okaże się wsparciem dla tych chłopców. Po sparingach widać, że tak jest i mam nadzieję, że przełoży się to również na mecze ligowe. Jaki jest zatem cel postawiony przed zespołem rezerw? Chcemy walczyć o czołowe lokaty w tej lidze. Chcielibyśmy zająć miejsce dające awans do II ligi śląskiej. Myślę, że to byłoby bardzo dobre środowisko dla tych młodych chłopców, bowiem w tej nowo utworzonej lidze znajdą się najlepsze zespoły z sześciu klas okręgowych oraz spadkowicze z obecnej IV ligi. Według mnie, biorąc pod uwagę kulturę gry i przygotowanie boisk, byłoby to świetne miejsce, adekwatne dla rezerw zespołu rywalizującego na poziomie centralnym.

Pauzujemy, ale… strzelamy

Rezerwy Skry rozegrały w miniony weekend pojedynek sparingowy z GLKS Gminą Kłomnice. Mecz zakończył się efektownym zwycięstwem naszych piłkarzy. Na listę strzelców wpisało się pięciu zawodników. Wycofanie się z rozgrywek klasy okręgowej MLKS-u Woźniki zakłóciło tok przygotowań Skry II do startu ligowej karuzeli. Pauza u progu rundy rewanżowej z pewnością nie jest komfortową sytuacją, jednak sztabowi naszego drugiego zespołu udało się zorganizować jednostkę meczową, dzięki której udało się zachować rytm meczowy. Rywalem naszych młodych piłkarzy była Pogoń Kłomnice, która po rundzie jesiennej plasuje się na czwartym miejscu w I grupie częstochowskiej A-Klasy. Mecz od początku przebiegał pod dyktando naszego zespołu, który ostatecznie triumfował 12:0. – Skoncentrowaliśmy się w tym spotkaniu na doskonaleniu naszych działań na połowie przeciwnika, a konkretnie w trzeciej tercji czyli w polu karnym i przed nim. Przećwiczyliśmy kilka wariantów, przez co strzeliliśmy sporą ilość bramek. Oczywistym było, by nie stracić bramki po kontrataku czy stałym fragmencie gry – zdradził przedmeczowe założenia trener Tomasz Szymczak. W związku z obowiązkową pauzą na ligową premierę piłkarze Skry II udadzą się w najbliższy weekend do Kalet. Skra II Częstochowa – Pogoń Kłomnice 12:0 Bramki dla Skry: Krzysztof Ciesielski (X5), Mateusz Mądry (X3), Jakub Niedzielski (X2), Adrian Cheliński, Marcel Szydzisz Skra II Częstochowa: Frukacz – Antczak, Żurawski, Despet – Kożuch, Niedzielski, Cheliński, Garczarek – Kurasiński, Ciesielski, Mądry oraz Kielan, Korzeniewski, Leśniak, Merta, Szydzisz

Wysoka wygrana rezerw

Młodzi piłkarze rezerw Skry rozegrali w miniony weekend ostatni sparing przed startem rundy wiosennej klasy okręgowej. Tym razem gościli na własnym terenie Niwy Brudzowice. Mecz zakończył się efektownym zwycięstwem (6:0) podopiecznych Tomasza Szymczaka. Nie sam wynik ma jednak pierwszoplanowe znaczenie. Ważniejsze jest to, że nasi piłkarze zrealizowali wszystkie przedmeczowe założenia. – Przede wszystkim chłopcy mieli być skuteczni w ataku pozycyjnym na połowie silnego fizycznie rywala, natomiast drugim nie stracić bramki z kontrataku oraz ze stałego fragmentu gry – zdradza nam trener Szymczak. Z obu zadań młodzi piłkarze naszego klubu wywiązali się bardzo dobrze, od początku do końca kontrolując przebieg sobotniego pojedynku. Przełożyło się to na bramki, które zdobywali Mariusz Kurasiński, Mateusz Mądry, Marcel Szydzisz oraz Mateusz Wasilewski. W najbliższą sobotę Skra II miała powrócić na boiska klasy okręgowej, która po zimowej przerwie wznawia swe rozgrywki. Niestety rywal naszej ekipy – MLKS Woźniki, kilka dni temu wycofał się z rozgrywek, w związku z czym naszych piłkarzy czeka przymusowa pauza. Walkę o punkty rozpoczniemy tym samym od starcia z Unią Kalety, które odbędzie się za niecałe dwa tygodnie. Skra II Częstochowa – Niwy Brudzowice 6:0 Bramki dla Skry: Mariusz Kurasiński (X2), Mateusz Mądry (X2), Marcel Szydzisz, Mateusz Wasilewski Skra II Częstochowa: Rosiak – Antczak, Korzeniewski, Despet – Kożuch, Serwaciński, Cheliński, Merta – Waluda, Kurasiński, Wasilewski oraz Frukacz, Garczarek, Golański, Kielan, Leśniak, Mądry, Niedzielski, Szałaj, Szydzisz, Żurawski

Rezerwy zwyciężają w kolejnym sparingu

Kolejny sparing rozegrali młodzi piłkarze naszych rezerw. Tym razem w Żarkach zmierzyli się z ekipą Stadionu Śląskiego U19. Mecz zakończył się zwycięstwem Skry II 4:1. Rywal naszej drużyny na co dzień występuje w I lidze śląskiej, gdzie radzi sobie naprawdę nieźle. Dlatego też mecz ten był dobrym przetarciem dla Skry II, przygotowującej się do nadchodzącego wielkimi krokami wznowienia rozgrywek klasy okręgowej. Od początku w naszych szeregach widać było dobrą organizację ataku pozycyjnego na połowie rywala, która przełożyła się na bramki. Do przerwy Skrzacy prowadzili 2:0, po bramkach Kacpra Merty i zawodnika testowanego. W drugiej połowie wynik podwyższali Krzysztof Ciesielski i Mateusz Mądry. – Kolejny wygrany pojedynek z dobrze zorganizowanym zespołem na końcowym etapie przygotowań do rundy rewanżowej. Nasza organizacja w ataku i obronie wyglądała przyzwoicie i wynik odzwierciedla przebieg tego spotkania, natomiast dalej zdarzają się nam proste straty na własnej połowie przez co straciliśmy bramkę. W związku z tym musimy dalej konsekwentnie pracować, aby takie błędy się już nie powtarzały lub zdarzały się coraz rzadziej – podsumował trener Tomasz Szymczak. – Za tydzień ostatni już mecz kontrolny z Niwami Brudzowice przed inauguracją rozgrywek w klasie okręgowej, której zawodnicy i my trenerzy nie możemy się już doczekać. A pierwszym rywalem Skry II w grze o ligowe punkty w wiosennej kampanii będzie MLKS Woźniki. Stadion Śląski U19 – Skra II Częstochowa 1:4 (0:2) Bramki dla Skry: Krzysztof Ciesielski, Mateusz Mądry, Kacper Merta, zaw. testowany Skra II Częstochowa: Rosiak – Despet, Korzeniewski, D. Leśniak – Kożuch, Serwaciński, Cheliński, Merta – Waluda, Kurasiński, Wasilewski oraz Frukacz, Ciesielski, Garczarek, Golański, Kielan, Mądry, Szałaj, Szydzisz, Żurawski

Efektowne zwycięstwo w sparingu z liderem

Efektowne zwycięstwo zanotowali piłkarze naszych rezerw, którzy w kolejnym meczu sparingowym pokonali lidera klasy okręgowej – KS Panki 7:0. Na listę strzelców wpisywali się Konrad Waluda, Iwo Serwaciński, Mateusz Wasilewski oraz jeden z zawodników testowanych. Z coraz większym optymizmem spoglądamy na rundę wiosenną. Nasze rezerwy już nie tylko coraz lepiej wyglądają na boisku, ale ich dyspozycja przekłada się na zdobycze bramkowe. W sobotnim sparingu z KS Panki triumfowali aż 7:0. Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że klub z Panek znajduje się po jesieni na fotelu lidera klasy okręgowej. – Całe spotkanie od pierwszej do ostatniej minuty było pod naszą kontrolą – relacjonuje trener Tomasz Szymczak. – I choć do przerwy wynik brzmiał 1:0, to nie wykorzystaliśmy kilku świetnych sytuacji, w tym rzutu karnego. W drugiej połowie nasi zawodnicy wykazali się bardzo dobrą skutecznością, zdobywając sześć bramek. Warto zauważyć, że okazji do kolejnych trafień nie brakowało. Na listę strzelców wpisywali się Konrad Waluda (hat-trick), Iwo Serwaciński, Mateusz Wasilewski oraz dwukrotnie zawodnik testowany. Oczywiście nie można popadać w hurraoptymizm, jednak z pewnością należy pochwalić młodych zawodników Skry. – Nasza organizacja gry w ataku pozycyjnym wyglądała bardzo dobrze, choć moglibyśmy być skuteczniejsi w polu karnym przeciwnika. Natomiast dla mnie bardzo ważne było, aby nie stracić bramki po stałym fragmencie gry lub kontrataku i z tego zadania zespół wywiązał się również bardzo dobrze – podsumował trener Szymczak. Skra II Częstochowa – KS Panki 7:0 (1:0) Bramki dla Skry: Konrad Waluda (X3), zawodnik testowany (X2), Iwo Serwaciński, Mateusz Wasilewski Skra II Częstochowa: Rosiak – Leśniak, Korzeniewski, Despet – Serwaciński, Kożuch, Cheliński, Merta – Mądry, Ciesielski, Matyja oraz Frukacz, Garczarek, Golański, Kielan, Kurasiński, Szałaj, Szydzisz, Waluda, Wasilewski, Żurawski.

Remis rezerw z IV-ligowcem

Skra II zmierzyła się w miniony weekend ze Zniczem Kłobuck, grającym na co dzień w IV lidze. Po dobrej postawie młodych piłkarzy rezerw mecz zakończył się remisem. Bramki dla naszego zespołu zdobyli Mateusz Wasilewski oraz Jakub Niedzielski. Wysoko zawiesił swoim podopiecznym poprzeczkę trener Skry II Tomasz Szymczak. Jego młodzi zawodnicy zmierzyli się bowiem ze Zniczem Kłobuck, który na co dzień rywalizuje w IV lidze, gdzie zdarzyło mu się sprawić kilka niespodzianek. Na pierwszy plan z pewnością wysuwa się remis z wiceliderem po rundzie jesiennej – Dramą Zbrosławice czy zwycięstwo z czwartą siłą tego poziomu rozgrywek Victorią Częstochowa. Te spotkania to najlepszy dowód na to, że w piłkarzach z Kłobucka tkwi spory potencjał, a więc nietrudno dojść do konkluzji, że sprawdzenie formy na ich tle, to bardzo dobry pomysł. Od początku nasz młody zespół zagrał odważnie w pressingu i czujnie w obronie, co sprawiło, że Skrzacy stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. Do bramki zdołali trafić Mateusz Wasilewski i Jakub Niedzielski. Wynik jednak mógł być zdecydowanie wyższy, ponieważ piłkarze Skry mieli dwie stuprocentowe sytuacje, a poza tym w opinii niemal wszystkich widzów po faulu na Wasilewskim arbiter powinien wskazać na „wapno”, czego jednak nie uczynił. Warto mieć przy tym na uwadze, że Znicz również miał swoje okazje i raz przed stratą gola uratowała nasz zespół poprzeczka. – W drugiej połowie tradycyjnie wymieniliśmy prawie cały skład i w efekcie obraz spotkania się zmienił – opowiada trener Tomasz Szymczak. – Częściej broniliśmy, przebywając na swojej połowie i szukając kontrataków. Muszę jednak dodać, że chłopcy wykonali w tej odsłonie gry kilka naprawdę fajnych akcji. Niestety prowadzenia nie udało się utrzymać do końcowego gwizdka i tuż przed końcem spotkania goście doprowadzili do remisu. – Cieszy na pewno fakt, iż w pierwszej połowie zagraliśmy tak jak sobie zakładamy. Względem poprzednich spotkań – z Unią Rędziny i CLJ Rakowa U-17 – poprawiliśmy skuteczność i zasłużenie prowadziliśmy w tej części gry, choć sytuacji było jeszcze kilka. Z drugiej połowy, pomimo przewagi rywala należy również być zadowolonym. Zespół wykonał zadania obronne na swojej połowie oraz spróbował licznych kontrataków – podsumował weekendowe starcie trener Tomasz Szymczak. Skra II Częstochowa – Znicz Kłobuck 2:2 (2:1) Bramki dla Skry: 1:0 Mateusz Wasilewski, 2:1 Jakub Niedzielski Skra II Częstochowa [I połowa]: Frukacz – Korzeniewski, Despet, Kielan, Niedzielski, Serwaciński, Wasilewski, Waluda, Kaprzycki, Cheliński, Garczarek Skra II Częstochowa [II połowa]: Warszakowski – Żurawski, Despet, Antczak, Kożuch, Niedzielski, Szydzisz, Szałaj, Waluda, Golański, testowany

Rezerwy wygrywają z ligowym rywalem

Rezerwy Skry Częstochowa w miniony weekend rozegrały kolejny zimowy sparing. Tym razem zmierzyły się z Orłem Kiedrzyn. Pojedynek zakończył się dwubramkowym zwycięstwem naszych piłkarzy. Po pojedynkach z Rakowem CLJ U-17 oraz IV-ligową Unią Rędziny, tym razem młodzi piłkarze naszych rezerw zmierzyli się z zespołem tej samej ligi – Orłem Kiedrzyn. Obie drużyny zakończyły rundę jesienną klasy okręgowej meczem na Lorecie, gdzie Skrzacy triumfowali 2:0. Jak się okazało w meczu kontrolnym obu zespołów padł dokładnie taki sam rezultat. Jeśli chodzi o sam przebieg pojedynku podopieczni Tomasza Szymczaka posiadali całkowitą kontrolę, a rywal miał duże trudności z opuszczeniem swojej połowy. Przełożyło się to oczywiście na sytuacje bramkowe, których piłkarze Skry stworzyli sobie całkiem sporo, przy czym wykorzystali zaledwie dwie. – Musimy intensywniej popracować nad skutecznością w polu karnym przeciwnika oraz nad jeszcze większą częstotliwością stwarzania sytuacji w trzeciej strefie, kiedy przeciwnik jest ustawiony całym zespołem przed swoim polem karnym – zauważa trener Skry II Tomasz Szymczak. Skra II Częstochowa – Orzeł Kiedrzyn 2:0 Bramki dla Skry: Konrad Waluda, Marcel Szydzisz Skra II Częstochowa [I połowa]: Frukacz – Despet, Korzeniewski, Leśniak, Serwaciński, Niedzielski, Cheliński, Merta, Kasprzycki, Waluda, Wasilewski Skra II Częstochowa [II połowa]: Warszakowski – Żurawski, Kielan, Antczak, Kożuch, Niedzielski, Merta, Szałaj, Mądry, Szydzisz, Golański

Rezerwy wystartowały ze sparingami

Piłkarze rezerw Skry rozpoczęli sparingowe granie. W pierwszym meczu kontrolnym bieżącej zimy zmierzyli się z zespołem Rakowa, rywalizującym w Centralnej Lidze Juniorów U-17, natomiast w drugim zagrali w Truskolasach z Unią Rędziny. Były to solidne sprawdziany przed dalszą częścią przygotowań. Kilka dni temu piłkarze Skry II wrócili do treningów. Po zajęciach wprowadzających pomału zaczęli wchodzić na coraz wyższe obroty, a zwieńczeniem pierwszego etapu przygotowań były dwa mecze kontrolne, rozgrywane w krótkim odstępie czasu. Najpierw w środę, a następnie w sobotę. Premierowy sparing odbył się na bocznym boisku przy Limanowskiego, a rywalem Skrzaków była ekipa Rakowa, rywalizująca w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów U-17. Wystarczył rzut oka na tabelę grupy zachodniej Centralnej Ligi Juniorów U-17, by stwierdzić, że nasi młodzi piłkarze spotkają się z bardzo wymagającym rywalem. Raków plasuje się bowiem po rundzie jesiennej na piątym miejscu w szesnastozespołowej stawce. Trzeba przyznać, że choć początek meczu należał do gospodarzy nasi zawodnicy szybko wskoczyli na właściwe tory i zaczęli naprawdę dobrze funkcjonować. Wyprowadzili kilka kontrataków, z których część mogłaby się zakończyć bramką, gdyby nie… murawa, na której łatwo można było stracić równowagę. Skrzacy dobrze radzili sobie również budując ataki od własnego pola karnego i defensywa Rakowa musiała kilkukrotnie mocno popracować, by odeprzeć natarcie Skry. Ostatecznie z jednobramkową przewagą do szatni schodził Raków, którego piłkarze w 30. minucie wykorzystali błąd Skry przy wyprowadzeniu piłki. W drugiej połowie oglądaliśmy o wiele więcej bramek. Co prawda pierwsze trafienie zanotowali gospodarze, ale nie wpłynęło to negatywnie na nasz zespół. W 50. minucie ładnie z dystansu przymierzył Mateusz Wasilewski, ale na wysokości zadania stanął golkiper rywali. To właśnie Wasilewski w 65. minucie po tym jak wyszedł sam na sam z bramkarzem, zdobył dla Skry bramkę kontaktową. Ostatnie piętnaście minut rozstrzygnęło ostatecznie kwestię wyniku. Raków najpierw po stałym fragmencie gry w 76. minucie, a następnie rzucie karnym podyktowanym w 80. minucie podwyższył rezultat, by zamknąć spotkanie bramką, która padła wraz z końcowym gwizdkiem. Wydaje się, że wynik nie odzwierciedla do końca wydarzeń boiskowych i rezerwy Skry nie zasłużyły na tak wysoką porażkę. A jak mecz ocenia szkoleniowiec Skry II, Tomasz Szymczak? – Uważam że pierwsza połowa miała bardzo dobrą intensywność. Raków miał dwie sytuacje strzeleckie i my również, także było to bardzo wyrównana połowa. Bramkę straciliśmy po błędzie indywidualnym podczas budowania. Jeśli chodzi o drugą połowę, jestem nieco zawiedziony naszą postawą, choć oczywiście też było kilka dobrych fragmentów – podsumował pierwszy sparing trener Szymczak. Raków Częstochowa CLJ U-17 – Skra II Częstochowa 5:1 (1:0) Bramka dla Skry: 2:1 Mateusz Wasilewski (65’) Skra II Częstochowa [I połowa]: Frukacz – Despet, Korzeniewski, Leśniak, Cheliński, Garczarek Niedzielski, Serwaciński, Waluda, Szałaj, Mądry Skra II Częstochowa [II połowa]: Rosiak – Żurawski, Kielan, Antczak, Golański, Merta, Żakowski, Kożuch, Wasilewski, Kasprzycki, Szydzisz *** Trzy dni później naszych młodych zawodników czekało kolejne trudne wyzwanie. Tym razem stanęli naprzeciw IV-ligowej Unii Rędziny. W pierwszej połowie Skrzacy zagrali naprawdę dobrze, prawie nie opuszczając połowy rywali. Dzięki wysokiemu pressingowi podopieczni Tomasza Szymczaka stworzyli sobie cztery dogodne sytuacje, których jednak nie potrafili zamienić na bramki. Jak wiadomo niewykorzystane sytuacje się mszczą, więc do przerwy to gospodarze zdołali zdobyć otwierającą wynik bramkę. – Druga połowa już nie przebiegała pod nasze dyktando – przyznaje trener Szymczak. – Mecz się wyrównał, a nawet momentami przeważała Unia. Zespół rywalizujący na co dzień o klasę wyżej zdołał zdobyć bramki po dośrodkowaniach. Przy stanie 4:0 młodzi piłkarze Skry wzięli się za odrabianie strat i po golach Adama Matyi oraz Miłosza Szałaja zmniejszyli różnicę do dwóch bramek. Na więcej już nie starczyło czasu. Unia Rędziny – Skra II Częstochowa 4:2 (1:0) Bramki dla Skry: 4:1 Adam Matyja (karny), 4:2 Miłosz Szałaj Skra II Częstochowa [I połowa]: Rosiak – Żurawski, Leśniak, Kielan, Serwaciński, Niedzielski, Wasilewski, Waluda, Garczarek, Cheliński, Mądry Skra II Częstochowa [II połowa]: Frukacz – Żurawski, Korzeniewski, Antczak, Żakowski, Kożuch, Szydzisz, Szałaj, Matyja, Golański, Kasprzycki *** Trenera Tomasza Szymczaka poprosiliśmy o podsumowanie dwóch sparingów, które nasi młodzi zawodnicy rozegrali w minionym tygodniu. – Pomimo porażek, to szczególnie w pierwszych połowach nasza organizacja gry była naprawdę na dobrym poziomie, zarówno z Rakowem U17 CLJ jak i z Unią Rędziny. Gdybyśmy byli tylko skuteczniejsi to adekwatnie wyniki byłyby bardziej optymistyczne. Te drugie połowy były już trochę słabsze, ale trzeba pamiętać, iż wielu młodych chłopaków wchodzi do tej drużyny, więc naturalnym jest, że ich adaptacja trochę będzie trwała. Najważniejsze, że udało się rozegrać te spotkania, bo warunki, jakie obecnie mamy, na zbyt wiele nie pozwalają – powiedział trener Tomasz Szymczak.

Ważniejsza od celu, jest droga – mówi trener rezerw, Tomasz Szymczak

Piłkarze Skry II wrócili do treningów po krótkiej przerwie. Młodzi zawodnicy w najbliższym czasie planują kilka interesujących sparingów, które mają przygotować ich do walki o jak najwyższe cele w rundzie wiosennej. O tym jakie są to cele porozmawialiśmy z trenerem naszych rezerw, Tomaszem Szymczakiem. Runda jesienna w klasie okręgowej była bardzo emocjonująca. Rewelacja pierwszych kolejek – Jedność Boronów, z czasem straciła impet, a pałeczkę przejął Klub Sportowy z Panek i to właśnie KS Panki przewodzi na półmetku w grupie II częstochowsko-lublinieckiej klasy okręgowej. W gronie zespołów walczących o zdetronizowanie lidera jest – mówiąc kolokwialnie – bardzo ciasno. Dość powiedzieć, że między drugą a dziesiątą drużyną mamy zaledwie siedem oczek różnicy! W peletonie pościgowym znajdują się również nasi młodzi piłkarze. Prowadzeni przez Tomasza Szymczaka zawodnicy wrócili już do treningów, które mają przygotować ich jak najlepiej do rundy rewanżowej. O tym jak wyglądać będzie okres przygotowawczy, a także o planach i celach zespołu porozmawialiśmy właśnie ze szkoleniowcem naszych rezerw. Nasz drugi zespół rozpoczął już okres przygotowawczy do rundy wiosennej. Jak wyglądały pierwsze zajęcia po świąteczno-noworocznej przerwie? Są to na razie zajęcia wprowadzające. Pierwsze dni mają charakter rozruchowy, a od przyszłego tygodnia skupiamy się na troszkę mocniejszej pracy. Czekają nas dwa sparingi z mocnymi rywalami, więc ten rozruch też musi być na odpowiednim poziomie, by być dobrze do nich przygotowanym. Na pewno jednak w meczach z Rakowem CLJ U-17 i IV-ligową Unią Rędziny zawodnicy będą dzieleni w taki sposób, żeby każdy zagrał po 45 minut. Podział czasu gry będzie miał również takie znaczenie, że przyglądać będziemy się chłopcom z drużyny juniora młodszego, którzy do nas dołączyli. Do startu rozgrywek ligowych mamy dwa miesiące, więc tego czasu jest sporo. W oczekiwaniu na pierwsze mecze o punkty rozegramy kilka interesujących meczów kontrolnych. Pod jakim kątem dobieraliście sparingpartnerów? Był jakiś profil, którym się kierowaliście? Klucza większego nie było. Zawsze dobierałem sparingpartnerów z lepszej ligi, ale w tym okresie przygotowawczym nie do końca mogliśmy sobie na to pozwolić, ponieważ część zawodników trafiła do pierwszej drużyny, z którą trenuje i nie ma co rozdzierać szat, bo tak to właśnie powinno wyglądać. 70% to sparingi z silniejszymi rywalami, natomiast reszta to rywale na poziomie naszej ligi. Wracając na chwilę do rundy jesiennej, o której jeszcze nie mieliśmy okazji porozmawiać: jak podsumowałby trener pierwszą część sezonu? Jestem zadowolony z rozwoju jednostek w drużynie. Wynikowo trudno jest mi określić, ponieważ zespół był złożony z młodych zawodników i wiemy jakie są zagrożenia dla tych chłopców – a więc drużyny juniorów starszych połączonej z drużyną juniorów młodszych, rywalizującą na poziomie seniorskim – i o ile u siebie mamy dobre boisko, gdzie na osiem spotkań, wygraliśmy siedem i nawet w przegranym meczu zdominowaliśmy rywala, dopiero po czerwonej kartce i stracie bramkarza przegrywając to spotkanie, to na wyjazdach było różnie. Te mecze domowe pokazują, że gdyby wszędzie były tak dobre boiska jak u nas, bylibyśmy zdecydowanie wyżej w tabeli. Natomiast idea się nie zmieniła i cały czas graliśmy swoją piłkę – intensywnie, agresywnie w pressingu. Rywale często posiadali fizyczną przewagę i wykorzystywali ją, co przekładało się na te minimalnie przegrane bądź zremisowane spotkania. W przypadku tak młodej drużyny brakowało kogoś starszego, kto w takich trudnych sytuacjach poprowadziłby ich mentalnie, ale uważam, że i tak jest to dobra nauka dla tych młodych chłopców. Nie wiem czy trener się ze mną zgodzi, ale to, co rzucało się jesienią w oczy, to przede wszystkim brak skuteczności. Nasi zawodnicy w niemal każdym spotkaniu przeważali, a jednak nie przekładało się to na bramki i w konsekwencji na większe zdobycze punktowe. Szczególnie było to widoczne w pierwszej części sezonu. Czy właśnie skuteczność i finalizacja są tym, na czym skupicie się szczególnie w okresie przygotowawczym? Na pewno tak. Na pewno przez to, że zespoły bronią się na swojej połowie i posiadają przewagę fizyczną, o czym wspomniałem, trudno nam wygrywać pojedynki główkowe z rosłymi rywalami tak więc szukamy innych sposobów. Skupiamy się na organizacji gry na połowie przeciwnika oraz oczywiście finalizacji, by w tej trzeciej tercji być skuteczniejszymi. Jesteśmy mocno sfocusowani na tę fazę gry, ale nie tylko. W treningu musimy działać trochę inaczej niż gramy w lidze, dlatego mecze kontrolne gramy z silnymi ekipami, by uczyć się choćby wychodzenia spod pressingu. Zwykle nie stawiamy sobie celów wynikowych, jednak czy reforma ligi determinuje cel, który wyznaczamy sobie na najbliższe miesiące? Na pewno jest tak, że drużyna ma cel, by znaleźć się w pierwszej trójce. Chcemy w nowym sezonie wystąpić w zreorganizowanej V lidze, czyli II lidze śląskiej, bo tam są słabsze zespoły obecnie IV-ligowe i najlepsze z okręgówek i to byłoby świetne środowisko dla tych chłopców. Nie bez znaczenia oprócz wartości sportowych jest kwestia infrastruktury, która na tym poziomie byłaby na zdecydowanie wyższym poziomie. Jestem pewien, że gdybyśmy do kadry dołożyli trzech bardziej doświadczonych zawodników, to to środowisko byłoby jeszcze lepszym miejscem do ich rozwoju, natomiast potrzebny jest plan i organizacja, bo koszty gry na tym poziomie byłyby pewnie wyższe, a jeśli mielibyśmy tam grać samymi juniorami starszymi i młodszymi, to według mnie ten projekt działałby, ale nie byłby do końca spełniony. Zatem wspomniane miejsce w tabeli zamierzamy osiągnąć wyłącznie młodymi piłkarzami? Zobaczymy jak będzie wyglądała sytuacja w pierwszej drużynie. Mamy punkt straty do czołowej trójki, więc mam nadzieję, że na mecze z czołowymi zespołami zostaniemy wspomożeni zawodnikami z pierwszego zespołu i nie tylko ze względu na osiągnięcie założonego wyniku, ale przede wszystkim po to, by jeszcze bardziej rozwinąć chłopaków. To musi być spójna wizja klubu, co ma pozytywnie wpłynąć na rozwój zawodników i skrócić drogę do pierwszego zespołu. Często chłopakom tłumaczę, że organizacja gry, wyszkolenie techniczne i przygotowanie motoryczne są po naszej stronie, natomiast to jest piłka nożna – można mieć przewagę, a jednak mecz przegrać. Oni bardzo emocjonalnie do tego podchodzą, więc często im powtarzam, że cel jest jasny – wiemy, gdzie chcemy być, ale ważniejsza od celu jest droga. Jeśli ta droga się nie zmieni, to przy odrobinie szczęścia taki projekt powinien wypalić.