Rocznik 2014 zagrał w Juve Summer Cup

Piłkarze Akademii Skry rocznika 2014 wzięli udział w turnieju Juve Summer Cup. Rywalizowali z kilkoma renomowanymi zespołami i zaprezentowali się z dobrej strony. To z pewnością cenne doświadczenie dla naszych młodych piłkarzy. W niedzielę w Piekarach Śląskich odbył się turniej Juve Summer Cup. Zaproszenie od organizatorów otrzymało dwanaście zespołów, w tym reprezentanci Akademii Skry U10. Na obiekcie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji piłkarze Skry wzięli udział w sześciu meczach, w których zmierzyli się między innymi z przedstawicielami gospodarzy, UKS-em Ruchem Radzionków oraz AP Góral Żywiec. Ostatecznie nasi młodzi zawodnicy zajęli ósmą lokatę, prezentując się z dobrej strony. Na słowa uznania zasługuje ambicja i charakter, którymi wykazywali się młodzi Skrzacy. W turnieju udział wzięli: Jakub Jankowski, Kacper Trzeciak, Piotr Sieradz, Radek Słomian, Wojciech Burzyński, Daniel Konieczny, Dawid Turek, Aleksander Kot, Julian Kowalski, Adam Staszczyk oraz Leon Łata.

Juniorzy B2 zaczęli od remisu

Ligowe rozgrywki rozpoczęli juniorzy młodsi B2. Podopieczni Mariusza Czoka na inaugurację zremisowali z Rekordem Bielsko-Biała 2:2. W sobotę do gry o punkty włączyli się juniorzy młodsi B2. W pierwszym spotkaniu zmierzyli się z Rekordem Bielsko-Biała. Mecz zakończył się podziałem punktów, który pozostawia niedosyt, jednak pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. – Byliśmy dzisiaj zespołem lepszym, ale musimy uszanować ten remis – przyznaje trener Mariusz Czok. – Pierwsza połowa, to duża dominacja z naszej strony. Od początku narzuciliśmy swój styl gry, graliśmy bardzo cierpliwie i dobrze realizowaliśmy plan na ten mecz, co przyniosło nam sporo sytuacji pod bramką Rekordu. Postawa naszych zawodników została nagrodzona pod koniec pierwszej odsłony gry, kiedy po składnej akcji Nalewajka wyszedł sam na sam z bramkarzem i zdobył bramkę. Mecz toczony był w ogromnym upale, co wpłynęło na grę po zmianie stron. – Po przerwie nasze tempo gry spadło, głównie przez pogodę, która dawała nam w kość – opowiada trener naszego zespołu. – Niestety w prostej sytuacji popełniliśmy błąd, który kosztował nas utratę bramki. Chwilę później goście wyszli na prowadzenie. Szkoleniowiec naszego zespołu dokonał wówczas kilku zmian, które odmieniły obraz gry. Ponownie Skrzacy doszli do głosu i dominowali na boisku. Spotkała ich za to nagroda w postaci bramki wyrównującej. Pomimo kolejnych okazji nie udało się przechylić szali zwycięstwa na naszą stronę. – Z przebiegu spotkania trzeba stwierdzić, że byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Czujemy niedosyt, bo dużo zdrowia zostawiliśmy na boisku. W całym spotkaniu przytrafiły nam się tylko dwa błędy, które kosztowały nas utratę bramek, ale cieszy postawa zespołu, który walczył do końca i wykreował dzisiaj naprawdę dużo sytuacji – zakończył trener Mariusz Czok. Skra Częstochowa – Rekord Bielsko-Biała 2:2 (1:0) Bramki dla Skry: 1:0 Nalewajka (42’, asysta: Przetak), 2:2 Cieślak (85’) Skra Częstochowa B2: Rajczykowski – Czerkieski (75’ Tarnowski), Bajor, Turek, Syrek (75’ Ciepielak), Przetak, Cieślak, Glizniewicz (75’ Karczewski), Przybyła (60’ Pilarski), Gembała (60’ Kostrzewa), Nalewajka (60’ Dutka)

Sparing z RAP Radomsko

Młodzi piłkarze Skry z rocznika 2016 zmierzyli się w weekend ze swoimi rówieśnikami z Radomska. Mecz toczony był w nietypowym formacie. Jak zaznacza trener naszych młodych zawodników, pomimo upału spisali się oni bardzo dobrze. W sobotę młodzi piłkarze naszej Akademii z rocznika 2016 rozegrali sparing z Radomszczańską Akademią Piłkarską. Mecz toczony był w nietypowym formacie. Piłkarze obu drużyn rozegrali między sobą bowiem trzy tercje trwające po trzydzieści minut. – Chłopcy, pomimo wakacyjnej przerwy i doskwierającego upału wypadli na duży plus – opowiada trener Maciej Suszczyk. – Nie brakło im determinacji, dobrze radzili sobie w pojedynkach 1 na 1, strzałach na bramkę przeciwnika czy w wyprowadzaniu piłki spod presji RAP-u. Szkoleniowiec naszych młodych piłkarzy zauważył mankamenty w ich grze, nad którymi z pewnością będą pracowali w najbliższym czasie. – Na minus wypadła gra w obronie, krycie zawodnika oraz odbiór piłki. Najważniejsze jednak, że chłopcy mimo trudnych warunków pogodowych zeszli z boiska z uśmiechami na twarzach, pełni werwy i gotowi na kolejny tydzień treningów oraz gier kontrolnych – zakończył trener Suszczyk.

Wywozimy punkt z Bielska-Białej

Juniorzy młodsi B1 wywalczyli w miniony weekend pierwszy punkt w rozgrywkach I ligi wojewódzkiej. W Bielsku-Białej zremisowali z Podbeskidziem 1:1. Bramkę dla naszego zespołu zdobył debiutujący Mateusz Lis. Po porażce na inaugurację piłkarze B1 Skry wyciągnęli wnioski i do Bielska-Białej pojechali mocno zmotywowani. Chęć walki widać było od pierwszego gwizdka. Już w 3. minucie spotkania po strzale z rzutu wolnego Woźniaka piłka trafiła w poprzeczkę, a po dobitce Leśniaka obrońca Podbeskidzia uratował swój zespół, wybijając futbolówkę z linii bramkowej. – W pierwszej połowie dominowaliśmy przeciwnika i wykreowaliśmy jeszcze dwie bardzo dobre sytuacje – opowiada trener naszej ekipy B1, Karol Pikoń. – W ostatniej akcji pierwszej połowy to jednak bielszczanie objęli prowadzenie. Błąd w komunikacji i nie zgarnięcie prostej piłki wykorzystał napastnik gospodarzy. Jednobramkowa strata nie podłamała naszych juniorów młodszych, którzy szybko wyrównali. Autorem trafienia był debiutujący Mateusz Lis, który po kombinacyjnej akcji strzałem po ziemi nie pozostawił złudzeń golkiperowi Podbeskidzia. – W drugiej połowie spotkanie było bardziej wyrównane. Przez wzgląd na pogodę intensywność meczu spadła. Więcej bramek nie padło i do ligowej tabeli dopisujemy punkt. Szkoda przede wszystkim pierwszej połowy, w której powinniśmy ułożyć sobie całe spotkanie – podsumowuje trener Pikoń. TS Podbeskidzie Bielsko-Biała – Skra Częstochowa 1:1 (1:0) Bramka dla Skry: Mateusz Lis Skra Częstochowa B1: Gołąbek – D. Leśniak, Skwarczyński, Hajda – Figzał, Kowalski, H. Kwaśnik, Woźniak – K. Kwaśnik, Wasilewski, Ciesielski oraz S. Leśniak, Foltyński, Lis, Dylewski, Teperski, Kozłowski, Kapral

Rocznik 2016 zagrał z Lotem

W minioną sobotę piłkarze naszej Akademii z rocznika 2016 rozegrali sparing z Lotem Konopiska. Mecz był bardzo interesujący i obfitował w wiele sytuacji bramkowych. Lato w pełni, a nasi młodzi piłkarze już jakiś czas temu wrócili do treningów. Dotyczy to również najmłodszych zawodników Skry. W minioną sobotę rocznik 2016 w słonecznej aurze rozegrał sparing ze swoimi rówieśnikami z Lotu Konopiska. – Spotkanie obfitowało w dużą ilość składnych akcji, nie brakowało również pojedynków 1 na 1 – opowiada trener naszych młodych zawodników, Maciej Suszczyk. – To wszystko skutkowało dużą ilością bramek. Warto dodać, że cały czas trwa nabór do naszej Akademii. Najmłodszych, którzy chcieliby spróbować swoich sił, zapraszamy na otwarte treningi. Najbliższy odbędzie się już dzisiaj o godzinie 16:30 na boisku przy ulicy Powstańców 34.

Byliśmy na obozie! Busko-Zdrój opanowała Skrzacka ekipa

W minionym tygodniu młodzi piłkarze naszej Akademii przebywali w Busku-Zdroju na obozie sportowym. Była to doskonała okazja nie tylko do rozwijania piłkarskich umiejętności, ale przede wszystkim do dobrej zabawy. Zresztą sprawdźcie sami! Busko-Zdrój, to urocza miejscowość uzdrowiskowa w województwie świętokrzyskim, licząca ponad 16 tysięcy mieszkańców. Spokojna i cicha latem zamienia się w tętniący życiem kurort. Naocznie przekonali się o tym nasi młodzi piłkarze, którzy spędzili tam miniony tydzień na obozie sportowym. Oczywiście najważniejszym elementem pobytu były liczne sparingi, które rozgrywali zawodnicy z roczników 2011, 2012 oraz 2013. Rywalami młodych Skrzaków były między innymi Champions Busko-Zdrój, Termalika Nieciecza, Hetman Włoszczowa czy FA Pińczów. Z przebiegu spotkań nasi trenerzy na pewno są zadowoleni, tym bardziej, że ich podopieczni rywalizowali z zespołami z regionu, z którym nie mają okazji mierzyć się na co dzień. Można zaryzykować stwierdzenie, że nie samą piłką człowiek żyje. Piłkarze Akademii Skry z przyjemnością korzystali zatem z uroków Buska-Zdroju, zwiedzając zabytki, zażywając relaksujących kąpieli bądź spędzając czas przy… muzyce. Obóz był doskonałą okazją do uprawiania różnych dyscyplin sportu. Prawdziwą furorę zrobił dyskgolf. Jako ciekawostkę możemy zdradzić, iż dyscyplina ta uprawiana jest w ponad 40 krajach na świecie, a liczba aktywnych członków przekracza 50 000. Kto wie, może wśród naszych piłkarzy i trenerów drzemie przyszły mistrz świata? Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Tydzień w Busku-Zdroju również dobiegł końca. Z pewnością w każdym aspekcie był udany. Zarówno sportowym, jak i rekreacyjnym czy turystycznym. Nic więc dziwnego, że już teraz zaczynamy odliczanie do przyszłorocznego obozu.

Frycowe uregulowane

Juniorzy młodsi mają za sobą debiut w rozgrywkach I ligi wojewódzkiej. Pomimo dobrej postawy musieli uznać wyższość GKS-u Katowice. Gra naszych zawodników pozwala wierzyć, że po frycowym, które zapłacili w sobotę, o ligowe punkty będzie już zdecydowanie łatwiej. Juniorzy młodsi Skry w sobotę zainaugurowali sezon 2023/2024. Pierwszym rywalem beniaminka I ligi wojewódzkiej był GKS Katowice. Chociaż dla naszej ekipy było to premierowe spotkanie na tym poziomie zagrali bez bojaźni od pierwszego gwizdka prezentując charakterystyczny, ładny dla oka futbol. – Od początku chcieliśmy narzucić swój styl starając się wysoko odbierać piłkę – opowiada trener Karol Pikoń. – Pierwszą bardzo dobrą sytuację stworzyliśmy poprzez dośrodkowanie jednak zamykający akcję Leśniak minimalnie minął się z piłką. Chwilę później objęliśmy prowadzenie. W polu karnym do piłki dopadł debiutujący Jakub Woźniak i pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce. W końcowych fragmentach pierwszej odsłony spotkania piłkarze Skry zdominowali rywala, jednak zabrakło odrobiny szczęścia, by podwyższyć prowadzenie. Stare piłkarskie porzekadło mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą i dokładnie tak samo było w tym przypadku. Bramkę do szatni zdobyli katowiczanie. – Po przerwie chcieliśmy potwierdzić dobrą dyspozycję i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W 65. minucie to goście wyszli na prowadzenie, gdy lewą nogą z ostrego kąta idealnie przy słupku piłkę zmieścił napastnik GKS-u – relacjonuje szkoleniowiec naszego zespołu. – W końcowym fragmencie nasza gra była szarpana. Często przybywaliśmy na połowie przeciwnika, jednak byliśmy zbyt niecierpliwi przed polem karnym oddając strzały z nieprzygotowanych pozycji. Nasze ciągłe dążenie do wyrównania wykorzystali goście, gdy po niedokładnym podaniu do środka pola pomocnik katowiczan przejął piłkę i zagrał do napastnika, który strzałem przy krótkim słupku zamknął to spotkanie. Nie obyło się też bez kontrowersji. Oddajmy jeszcze raz głos naszemu trenerowi. – Kontrowersje niestety wzbudziły też decyzje sędziowskie, które zaważyły na wyniku spotkania. Nie zasługiwaliśmy w tym meczu na porażkę, jednak nie ułożył się on po naszej myśli. Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Oddaliśmy około 20 strzałów na bramkę jednak albo bardzo dobrze dysponowany był bramkarz albo strzały były niedokładne. Dziękuję drużynie za zaangażowanie i myślami jesteśmy już na trudnym terenie w Bielsku-Białej – zakończył trener Karol Pikoń. Bez wątpienia z postawy naszych młodych piłkarzy możemy być zadowoleni. W premierowym starciu Skrzacy zapłacili frycowe i doświadczenie, które uzyskali w meczu z GKS-em z pewnością zaprocentuje w najbliższej przyszłości. Skra Częstochowa – GKS Katowice 1:3 (1:1) Bramka dla Skry: 1:0 Jakub Woźniak Skra Częstochowa B1: Warszakowski – D. Leśniak, Hajda, Skwarczyński – Błachowicz, Żakowski, H. Kwaśnik, Woźniak – K. Kwaśnik, S. Leśniak, Ciesielski oraz Figzał, Kowalski, Dylewski, Teperski, Meroń, Kapral, Kozłowski

Rozwój nad wynik. Trener B1 Karol Pikoń przed startem sezonu [WYWIAD]

W najbliższą sobotę piłkarze Skry Częstochowa kategorii B1 rozpoczną rywalizację w I lidze wojewódzkiej. W związku z tym zamieniliśmy kilka słów z trenerem naszych juniorów młodszych, Karolem Pikoniem. Jeśli chcecie wiedzieć jakie cele przyświecają naszej drużynie, jak wygląda sytuacja kadrowa i jak minęły ostatnie tygodnie, zapraszamy do lektury! Już tylko dni dzielą nas od rozpoczęcia rywalizacji w I lidze wojewódzkiej kategorii B1. W najwyższej klasie rozgrywkowej, jeśli chodzi o województwo śląskie, zobaczymy również prowadzoną przez Trenera drużynę, która w ubiegłym sezonie cieszyła się z awansu. Jaki cel przyświeca Wam jako beniaminkowi? – Bez względu na to w jakiej lidze gramy, zawsze najważniejszy jest dla nas rozwój zawodników. Ten cel przyświeca całej naszej pracy. Jeśli natomiast chodzi o cele wynikowe, to ciężko nam tak naprawdę powiedzieć co się wydarzy i jak to będzie wyglądało. Myślę, że musimy się trochę tej ligi nauczyć, bo przypuszczam, że w każdej kolejce będziemy się mierzyć z jakościowym, silnym przeciwnikiem. To na pewno bardzo dobre dla naszych zawodników, bowiem po każdym meczu będziemy mogli przeanalizować, w którym aspekcie są deficyty i co możemy w naszej grze poprawić. Sam zwrócił kiedyś Trener uwagę, że w piłce młodzieżowej nie ma czegoś takiego jak „okres przygotowawczy”, bowiem trwa on cały czas i ma za zadanie przygotować do seniorskiej piłki. Możemy chyba jednak wyodrębnić okres „przedligowy”, dlatego chciałbym zapytać czy jest Trener zadowolony z ostatnich tygodni, poprzedzających start walki o punkty? – Generalnie jesteśmy zadowoleni. Jeśli chodzi o mecze kontrolne zagraliśmy z bardzo dobrymi dwiema drużynami juniorskimi i z jedną seniorską. Byli to jakościowy przeciwnicy. Co do treningów i ogólnej pracy drużyny jestem zbudowany tym jak wyglądaliśmy. Wydaje się, że jesteśmy dobrze przygotowani. Nie mogę nie zapytać o kadrę. Jak zmieniła się w stosunku do minionych rozgrywek? – Po części jest to nowa grupa zawodników, ponieważ część piłkarzy naturalnie została włączona do drużyny rezerw, a Adam Matyja czy Bartek Warszakowski trenują z pierwszą drużyną, więc tych zmian trochę było. Grupa zawodników, która do nas dołączyła musi poznać nowe zachowania modelowe, ale to zgranie jest na przyzwoitym poziomie, zaangażowanie również i właściwie jedynym aspektem, nad którym ubolewam są choroby. W ostatnich dniach sporo naszych zawodników złapało przeziębienia, a dodatkowo w ostatnim sparingu z Termaliką Nieciecza, który miał miejsce na obozie w Wieliczce, Natanael Kolebacz nabawił się urazu barku, co wyklucza go na kilka pierwszych kolejek. W ubiegłym sezonie juniorzy młodsi regularnie grali zarówno w klasie okręgowej jak i w lidze wojewódzkiej B1. Czy możemy spodziewać się tego, że podobnie będzie w zbliżającym się sezonie? – Trzon zespołu B1 w zeszłym sezonie stanowili zawodnicy z rocznika 2006, którzy naturalnie przeszli do drużyny rezerw, jednak tak jak wcześniej wspomniałem spora grupa zawodników urodzonych w 2007 roku została przeniesiona do tej drużyny. Na pewno będziemy tymi zawodnikami rotować, bo najważniejszy, jest ich rozwój i granie w odpowiednim wymiarze czasu co weekend. Jestem dobrej myśli, że każdy zawodnik będzie miał ten czas zapewniony, przy zastrzeżeniu, że nic nie ma za darmo i podkreśleniu, że w zespole panuje zdrowa rywalizacja. Cieszę się, że tak dużo zawodników poszło szczebel czy nawet dwa wyżej. Ci, którzy zostali wiedzą o co walczą i na pewno będę miał spory ból głowy, kogo umieścić w wyjściowej jedenastce w najbliższą sobotę. Czego zatem możemy spodziewać się po drużynie w najbliższych miesiącach? – Chcemy narzucać przede wszystkim nasz styl gry. Dominować przeciwnika, posiadać piłkę, kreować sporo sytuacji, odbierać futbolówkę na połowie przeciwnika i to jest coś, co powinniśmy przedkładać nad wynik, który ma być efektem pracy, a nie celem samym w sobie. Wierzę że będzie to bardzo udana runda w naszym wykonaniu oraz całej Akademii.

Puszcza Niepołomice i Termalika Nieciecza na rozkładzie juniorów młodszych

Jednym z elementów przygotowań juniorów młodszych do pierwszoligowych rozgrywek był obóz w Wieliczce. W jego trakcie piłkarze kategorii B1 rozegrali dwa sparingi z renomowanymi rywalami, które rozstrzygnęli na swoją korzyść. To dobry sygnał przed startem walki o ligowe punkty. Był wypoczynek, dobra zabawa, zwiedzanie kopalni soli i mecze sparingowe. Mowa rzecz jasna o obozie, na którym w minionym tygodniu przebywali juniorzy młodsi naszej Akademii. Jeśli chodzi o ten ostatni aspekt – na którym w tym miejscu się skupimy, to z pewnością trenerzy oraz sami zawodnicy muszą być zadowoleni. Rozegrali bowiem dwa sparingi z renomowanymi rywalami i obydwa rozstrzygnęli na swoją korzyść. Pierwszy mecz kontrolny w Wieliczce piłkarze kategorii B1 rozegrali z Puszczą Niepołomice. Trener naszych zawodników, Karol Pikoń, chwalił boisko, na którym przyszło grać jego podopiecznym oraz samo spotkanie, które pomimo zwycięstwa Skrzaków mogło się podobać. – Na dobrze przygotowanej naturalnej nawierzchni rywalizowaliśmy z rówieśnikami Akademii Puszczy Niepołomice. Obie drużyny grały na wysokiej intensywności. Szczególnie cieszy nas gra w obronie wysokiej ponieważ jest to aspekt nad którym pracowaliśmy w zajęciach poprzedzających mecz. Obie drużyny wykreowały kilka bardzo dobrych sytuacji jednak dzięki naszej determinacji w polu karnym Foltyński z Gołąbkiem ani razu nie musieli wyciągać piłki z bramki. Skra Częstochowa – Puszcza Niepołomice 3:0 Bramki dla Skry: Krzysztof Ciesielski, Klaudiusz Dors, Mateusz Figzał Skra Częstochowa B1: Gołąbek – Leśniak, Skwarczyński, Hajda – Kowalski, Lis, K. Kwaśnik, Wasilewski – H. Kwaśnik, Ciesielski, Woźniak oraz Foltyński, Figzał, Dors, Dylewski, Kolebacz, Meroń, Teperski, Wolski Drugim rywalem była rywalizująca na poziomie małopolskiej I ligi wojewódzkiej drużyna Termaliki Nieciecza. – Początek spotkania był intensywny jednak żadna z drużyn nie potrafiła wykreować sobie dogodnej sytuacji. Pod koniec pierwszej połowy wrzuciliśmy wyższe tempo i zarysowała się nasza delikatna przewaga, jednak bramek nie zobaczyliśmy – relacjonuje trener Pikoń. – Druga połowa miała inny przebieg. Grając dokładniej w ataku oraz bardzo dobrze broniąc światła bramki potrafiliśmy zdominować przeciwnika i w końcu dopięliśmy swego, a dwie bramki odnotował aktywny Dors. Niestety na początku drugiej połowy groźnej kontuzji nabawił się wahadłowy naszej drużyny, który został przewieziony do szpitala. Już za tydzień rozpoczynamy rozgrywki ligowe. Na Loretańskiej zagramy z jednym z faworytów do walki o Centralną Ligę Juniorów, Akademią GKS Katowice – zakończył szkoleniowiec juniorów młodszych Skry. Skra Częstochowa – Termalika Bruk-Bet Nieciecza 2:0 Bramki dla Skry: Klaudiusz Dors (X2) Skra Częstochowa B1: Foltyński – Leśniak, Skwarczyński, Hajda – Figzał, Lis, H. Kwaśnik, Teperski, K. Kwaśnik, Kolebacz – Dylewski oraz Woźniak, Wolski, Wasilewski, Meroń, Kowalski, Gołąbek, Dors