Piłkarze naszych rezerw już jutro rozegrają kolejny mecz o punkty klasy okręgowej. Tym razem zmierzą się z Mechanikiem Kochcice. Chociaż rywal jest „czerwoną latarnią” ligi potrafi spłatać psikusa faworytom. Boleśnie przekonali się o tym choćby piłkarze Zielonych Żarki, którzy w Kochcicach przegrali 0:1. Również nasi piłkarze mają do wyrównania pewne rachunki, bowiem jesienią z delegacji wrócili z jednym punktem. Warto jednak nadmienić, że na wyjazdach Mechanikowi idzie zdecydowanie gorzej. Póki co wygrali tylko raz, dwukrotnie zdołali wrócić do domu z remisem na koncie, natomiast aż dziesięciokrotnie kończyli rywalizację na tarczy. W związku z tym mocno liczymy na to, że nasi piłkarze po ostatnim gwizdku dopiszą do swojego dorobku trzy punkty, tym bardziej, że to już przedostatnia kolejka tegorocznej kampanii. Można śmiało powiedzieć, że o triumf rywalizują cztery ekipy. Klub Sportowy Panki i Zieloni Żarki mają na koncie 55 punktów, natomiast Liswarta Krzepice oraz Skra II po 53 oczka. Warto więc jeszcze spojrzeć z kim rywalizują nasi bezpośredni rywale w walce o awans. W ten weekend Zieloni udadzą się do Boronowa na mecz z tamtejszą Jednością, KS Panki zagra u siebie z Liswartą Popów, zaś Liswarta Krzepice zagra na wyjeździe ze Stradomiem. W ostatniej kolejce KS Panki udaje się do Kamieńskich Młynów na spotkanie z Wartą, nasi piłkarze zagrają na wyjeździe z Orłem Kiedrzyn, a Liswarta Krzepice podejmie Zielonych. Ktoś więc na pewno straci punkty. Oznacza to, że (prawie) wszystko w nogach naszych piłkarzy. Każdy, kto choć raz gościł na Lorecie podczas meczu naszych rezerw wie, że może spodziewać się wielkich emocji, pełnego zaangażowania, a przede wszystkim poukładanej piłki. Nie inaczej będzie zapewne teraz. W imieniu Skry II zapraszamy zatem na mecz, tym bardziej, że jest to ostatnie domowe spotkanie podopiecznych Tomasza Szymczaka w tym sezonie. Skra II Częstochowa – Mechanik Kochcice Sobota, 15 czerwca, godz. 15:30 MSP przy ulicy Loretańskiej 20 Wstęp: 10 złotych
Autor: Bartłomiej Jejda
Sezon kończymy Rodzinnym Piknikiem Sportowym!
Sezon 2023/24 pomału finiszuje. Rywalizację o punkty mają za sobą zarówno Panowie, rywalizujący na poziomie 2. ligi, jak i Panie, które uzyskały promocję do Orlen Ekstraligi. Ligowe granie powoli kończą również nasze rezerwy oraz piłkarze Akademii. To znak, że nadeszła pora na tradycyjny festyn, który odbędzie się w sobotę 22 czerwca na boisku przy ulicy Kopalnianej. Rodzinny Piknik Sportowy kończący sezon to już wieloletnia tradycja naszego Klubu. A ponieważ tradycję należy podtrzymywać impreza odbędzie się również w tym roku. Wyjątkowo spotkamy się na boisku przy ulicy Kopalnianej, gdzie od jakiegoś czasu trenują najmłodsi Skrzacy i gdzie powstaje Baza Akademii Skry. Jak zwykle nie zabraknie atrakcji dla dzieci – tych młodszych i… tych trochę starszych. Przewidzieliśmy loterię fantową z atrakcyjnymi nagrodami przekazanymi przez naszych Partnerów (do wygrania m. in. tablet i smartwatch), zabawy na dmuchańcach i animacje dla najmłodszych uczestników imprezy. Oprócz tego zaprosimy Was do sportowych gier i konkursów, a głodni i spragnieni będą mogli skorzystać z szerokiej gamy stoisk gastronomicznych. Najważniejsze będzie jednak podziękowanie i pogratulowanie piłkarzom naszej Akademii za pełne sukcesów ostatnie dziesięć miesięcy. Nie ma zatem wyjścia! Koniecznie widzimy się w sobotę, 22 czerwca, na boisku przy ulicy Kopalnianej 4a. Start zabawy od godziny 15:00!
Skra z licencją na 2. ligę!
Pragniemy poinformować, że Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała naszemu Klubowi licencję na grę w rozgrywkach 2. ligi w sezonie 2024/25. Długo przyszło nam czekać na ostateczny werdykt Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych PZPN, która rozpatrywała odwołanie Skry Częstochowa od pierwotnej decyzji Komisji ds. Licencji klubowych PZPN. Możemy już jednak oficjalnie potwierdzić, że nasz Klub spełnił wszystkie wymagania podręcznika licencyjnego dla rozgrywek szczebla centralnego i otrzymał licencję na grę w 2. lidze w sezonie 2024/25. Licencja objęta jest nadzorem finansowym rozszerzonym, a także na Klub nałożony został środek kontroli w postaci obowiązku zapłaty kwoty 15 000 złotych. Możemy zatem ze spokojem przygotowywać się do zbliżającego się sezonu na poziomie 3. ligi, ponieważ udzielenie licencji na grę w 2. lidze równoznaczne jest z udzieleniem licencji na grę w niższej lidze. O wszystkich ruchach związanych z nadchodzącym sezonem informować będziemy na bieżąco za pośrednictwem naszych kanałów komunikacyjnych. Pełna treść komunikatu Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych PZPN: Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych PZPN rozpatrzyła odwołania klubów Radunia Stężyca, Olimpia Elbląg oraz SKRA Częstochowa. Po analizie odwołań wraz z załącznikami, Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych PZPN podjęła następujące decyzje: 1. Komisja postanowiła przyznać klubowi Radunia Stężyca: – licencję upoważniającą do uczestnictwa w rozgrywkach 2. ligi w sezonie 2024/2025 z nadzorem finansowym oraz; – nałożyć na środek kontroli w postaci obowiązku zapłaty kwoty 5.000 zł za naruszenie dyscypliny procesu licencyjnego. 2. Komisja postanowiła przyznać Olimpii Elbląg : – licencję upoważniającą klub do uczestnictwa w rozgrywkach 2. ligi w sezonie 2024/2025 z nadzorem finansowym oraz; – nałożyć środek kontroli w postaci obowiązku zapłaty kwoty 7.000 zł za naruszenie kryterium F.03 Podręcznika Licencyjnego oraz dyscypliny procesu licencyjnego. 3. Komisja postanowiła przyznać Skrze Częstochowa: – licencję upoważniającą klub do uczestnictwa w rozgrywkach 2. ligi w sezonie 2024/2025 z nadzorem finansowym. – nałożyć środek kontroli w postaci obowiązku zapłaty kwoty 15.000 zł za naruszenie kryterium F.03 i F.04 oraz dyscypliny procesu licencyjnego. Powyższe decyzje są decyzjami ostatecznymi.
Rocznik 2016 zagrał w Niepołomicach
Piłkarze naszej Akademii z rocznika 2016 zagrali w minioną niedzielę w turnieju Świetlny Cup w Niepołomicach, w którym rywalizowali z najlepszymi Akademiami w Polsce. Jak zwykle młodzi Skrzacy zostawili na boisku całe serducho. Turniej Świetlny Cup zgromadził śmietankę najlepszych Akademii w naszym kraju. Do boju, oprócz naszej ekipy, stanęły Akademii Lechii Gdańsk, Widzewa Łódź, Cracovii Kraków, Wisły Kraków, Górnika Zabrze czy Ruchu Chorzów. Poziom był więc bardzo wysoki, a nasi piłkarze na tle rywali zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. – Jak zawsze na boisku naszym zawodnikom nie można było odmówić walki do ostatniego gwizdka, z czego można być dumnym – opowiada trener Jan Szwaja. – Momentami można jednak było odnieść wrażenie, że nieco przerosła ich ranga turnieju przez co nie zagrali swojej fajnej piłki, chociaż doskonale wiemy, że potrafią to robić. Mimo wszystko najważniejsze jest to, że zostawili na boisku całe serce i mogli zmierzyć się z bardzo dobrymi drużynami, bo takie okazje nieczęsto się zdarzają.
Grali najmłodsi! Trwa nabór
To był intensywny czas najmłodszych zawodników Akademii Skry Częstochowa. W niedzielę chłopcy rozegrali sparing z Sokołem Wręczyca, a już dzień później z kolegami ze Stradomia Częstochowa. Najważniejsze jest to, że u młodych piłkarzy widać radość z gry. – Mnóstwo bramek, pojedynków 1×1 i uśmiechów – to nam przyświecało podczas grania. Cieszymy się z postępów chłopców – mówią nam trenerzy. Jednocześnie przypominamy o naborze i zapraszamy wszystkich chłopców z roczników 2018 i 2019 do wspólnych treningów. Więcej informacji u trenera Bartka Gałkowskiego 726 731 007.
Remis z Wartą
Skra II Częstochowa zremisowała 2:2 z Wartą Kamieńskie Młyny w meczu 28. kolejki klasy okręgowej. Bramki dla naszej drużyny zdobyli Konrad Waluda i Jakub Niedzielski. To już ostatnia prosta rywalizacji o punkty w klasie okręgowej. O palmę pierwszeństwa rywalizują cztery drużyny, chociaż miejsc premiowanych awansem jest o jedno (lub dwa) mniej. W gronie tych zespołów znajdują się oczywiście rezerwy Skry. W sobotę młodzi piłkarze naszego klubu wybrali się do Kamieńskich Młynów na starcie z tamtejszą Wartą. Warto podkreślić, że pomimo usytuowania w środkowej strefie tabeli Warta lubi urywać punkty czołowym drużynom ligi. W bieżącej kampanii remisami kończyła starcia z Klubem Sportowym Panki, Zielonymi Żarki i Liswartą Krzepicę. Niestety ten sam los spotkał zawodników Skry II. Pierwsza połowa przebiegła po myśli podopiecznych Tomasza Szymczaka. Skrzacy dyktowali warunki gry, co potwierdzili bramką Konrada Waludy, który uderzeniem głową otworzył wynik. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że gospodarze również zdołali wykreować sobie groźną sytuację strzelecką i krótko po rozpoczęciu spotkania trafili w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Leona Rosiaka. Po zmianie stron obraz gry nie uległ większej zmianie, chociaż nie potrafiliśmy przekuć przewagi na bramkę. Tę zdobyli natomiast gospodarze, wykorzystując błąd pod polem karnym. To trafienie dodało skrzydeł Warcie, która kilka minut później podwyższyła prowadzenie. Czas uciekał, a nasi piłkarze nie potrafili zdobyć wyrównującej bramki. Dokonał tego dopiero Jakub Niedzielski, który bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego dał sygnał do ataku. Koledzy poszli za jego przykładem i mocno nacierali, by zdobyć zwycięską bramkę, niestety upływający czas był bezlitosny i ostatecznie z Kamieńskich Młynów wracamy z jednym punktem. – Szczególnie w pierwszej połowie zdominowaliśmy rywala, tworząc sześć doskonałych sytuacji bramkowych. Gdybyśmy tylko byli bardziej skuteczni mecz można by było rozgrywać dużo spokojniej, a tak w drugiej połowie przy specyficznym stylu gry rywali przegraliśmy kilka pojedynków fizycznych i na kilka minut ten mecz nam uciekł – opowiada trener Tomasz Szymczak. – Mimo wszystko z determinacją walczyliśmy do końca i udało się tego meczu nie przegrać. Z przebiegu spotkania mamy spory niedosyt, gdyż tak naprawdę powinniśmy je zamknąć w pierwszej połowie. Z perspektywy tabeli wywozimy jednak bardzo cenny punkt, który może okazać się kluczowy w końcowym rozrachunku – zauważa szkoleniowiec naszych rezerw. Warta Kamieńskie Młyny – Skra II Częstochowa 2:2 (0:1) Bramki dla Skry: 0:1 Konrad Waluda (29’), 2:2 Jakub Niedzielski (90’) Skra II: Rosiak – Korzeniewski (85’ Żurawski), Antczak, Despet, Merta (63’ Wasilewski), Cheliński (82’ Szydzisz), Niedzielski, Serwaciński, Waluda, Kurasiński, Matyja (59’ Cieślak)
Ząbkovia zepsuła zabawę? Nic z tych rzeczy!
FC Skra Ladies Częstochowa w niedzielne popołudnie świętowała awans do Orlen Ekstraligi kobiet. Chociaż zespół Ząbkovii Ząbki nie dotarł do Częstochowy, przez co ukarany został walkowerem, Ladies i tak wybiegły na murawę. Na ten dzień szykowano się od dwóch tygodni. Po przypieczętowaniu awansu, Ladies w niedzielne popołudnie 9 czerwca chciały celebrować awans do Orlen Ekstraligi ze swoimi kibicami. Liczono na to, że chociaż wynik niczego już nie zmieni, zawodniczki Skry w efektowny sposób pożegnają się z drugim poziomem rozgrywkowym. Zastanawialiśmy się czy Justyna Matusiak zostanie najlepszą strzelczynią Orlen 1 Ligi kobiet sezonu 2023/24? W związku z awansem przygotowano specjalną fetę, która miała rozpocząć się po końcowym gwizdku finałowego akordu ligowej rywalizacji. Niestety Ząbkovia ostatecznie do Częstochowy nie dotarła. Została tym samym ukarana walkowerem. Czy zepsuło to zabawę zawodniczkom i kibicom Ladies? Ależ skąd! Zorganizowano naprędce ekipę złożoną z trenerów, trenerów Akademii oraz działaczy, która zmierzyła się z zespołem Ladies. Zanim jednak do tego doszło zadość musiało stać się formalnościom. Okolicznościowe wyróżnienia, podziękowania i gratulacje złożyli przewodniczący Rady Miasta pan Łukasz Banaś oraz przedstawiciele Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Nie mogło zabraknąć pamiątkowych zdjęć, oklasków dla zawodniczek, sztabu, działaczy i właścicieli oraz gromkiego „Dziękujemy!”. A potem rozpoczęła się zabawa. Sam mecz pomiędzy FC Skrą Ladies a FC Przeterminowanymi Aniołkami Mrugacza (tak, to nie pomyłka) rozgrywany był w formacie 2X25 minut. Sztab szkoleniowy Ladies i Akademii oraz działacze wspięli się na wyżyny swoich możliwości i chociaż w drugiej połowie zmuszeni zostali, by cofnąć się do głębokiej defensywy w końcówce zdołali przeprowadzić dwa kontrataki, dzięki którym wygrali 5:3. Wynik nie miał jednak większego znaczenia. Liczyła się dobra zabawa, a ta… dopiero się rozkręcała. Puchar przechodził z rąk do rąk, wszyscy przybijali sobie piątki i padali sobie w objęcia. Kibice mieli możliwość skosztować waty cukrowej (w czym gustowali najmłodsi fanatycy Ladies) czy kiełbasek, a całą imprezę uświetniał DJ, serwując świetną, taneczną muzykę. Wśród łez wzruszenia i śmiechów radości zaczęły już pojawiać się myśli o tym co nadejdzie za kilka tygodni – Orlen Ekstralidze Kobiet. Ale o tym jeszcze będzie okazja napisać.
Podsumowanie sezonu: napastnicy
Najwyższa pora na ostatni akord naszego podsumowania. Zestawienie piłkarzy, którzy w sezonie 2023/24 reprezentowali barwy naszego Klubu kończymy tymi, którzy… kończą akcje efektownymi golami. Przed Wami nasi napastnicy. Maciej Mas Dobrze nam znany zawodnik w Skrze znalazł się w trakcie zimowego okienka transferowego i zaliczył prawdziwe wejście smoka. Już w pierwszym spotkaniu zanotował dublet. Bramka zdobyta w doliczonym czasie gry zaważyła o tym, że z Bytomia nie wracaliśmy z pustymi rękami. Tydzień później zdobył bramkę w Elblągu podczas pamiętnego meczu „na błocie”. Wnosił do zespołu niezaprzeczalną jakość. Umiejętność gry tyłem do bramki, świetne panowanie nad piłką i strzelecki instynkt, to cechy, którymi imponował nam już podczas wcześniejszego pobytu w naszym zespole. Starał się wykorzystywać swoje warunki fizyczne, czego najlepszym dowodem fakt, iż jest szóstym zawodnikiem ligi, jeśli chodzi o pojedynki powietrzne. Średnio na mecz staczał ich ponad 9! Mecze: 15, Minuty: 1224, Bramki: 5 Fabian Grzelka 21-letni napastnik z pewnością wykręciłby lepsze liczby, gdyby nie kontuzje, z którymi musiał się zmagać. Po zerwaniu więzadła pobocznego potrzebował czasu, by dojść do siebie, ale kiedy już wrócił do treningów trener Gerega chętnie korzystał z jego usług. Grzelka odwdzięczył się ważną asystą w starciu z rezerwami Zagłębia Lubin i trafieniem w starciu z rezerwami ŁKS-u Łódź. Mecze: 18, Minuty: 561, Bramki: 1 Michał Kitliński Chyba największy pechowiec minionego sezonu. Kontuzja, której doznał podczas inauguracji z Hutnikiem Kraków wykluczyła go z gry do końca rozgrywek przez co nie mógł w pełni pokazać swojego potencjału. Mecze: 1, Minuty: 28 Adam Matyja Wychowanek naszej Akademii, który profesjonalny kontrakt podpisał jeszcze w Fortuna 1. Lidze. Kilkukrotnie znalazł się w kadrze meczowej pierwszego zespołu, jednak trzeba pamiętać, że jeszcze jakiś czas temu zmagał się z kontuzją. Wierzymy, że już wkrótce jego talent w pełni eksploduje! Krzysztof Ciesielski Kolejny młody piłkarz, które szlify zbierał w drużynach Akademii Skry, dzięki czemu znalazł uznanie w oczach sztabu szkoleniowego pierwszego zespołu. Całkiem dobrze prezentował się w sparingach, niestety kontuzja, której doznał w trakcie sezonu uniemożliwiła mu rywalizację o miejsce w składzie. Jesteśmy pewni, że kiedy tylko wróci do pełnej dyspozycji będzie o nim głośno. Dawid Wojtyra Zagrał w szesnastu jesiennych meczach zdobywając dwie bramki. Co ciekawe obydwie zanotował w październikowym starciu z rezerwami ŁKS-u Łódź. Po zakończeniu wypożyczenia przeniósł się do MKS-u Kluczbork. Mecze: 16, Minuty: 772, Bramki: 2
Podsumowanie sezonu: pomocnicy (cz. 3)
Powoli zbliżamy się do końca naszych podsumowań indywidualnej postawy piłkarzy Skry w sezonie 2023/24. Zestawienie pomocników kończymy wahadłowymi (w przeważającej większości). Tobiasz Kubik Wypożyczony z Rakowa zawodnik w Skrze rozwinął skrzydła. Oprócz trzech trafień znalazł się w czołówce ligi, jeśli chodzi o asysty. Ale to nie wszystko. Jego nazwisko widnieje na liście TOP10 w ilości podejmowanych pojedynków, dryblingów, a także pojedynków ofensywnych. Był też jednym z najczęściej faulowanych zawodników całych rozgrywek! Statystyki te doskonale obrazują jego wizerunek, jako piłkarza przebojowego, który nie boi się gry jeden na jeden i lubi bezpośrednie starcia. Wykazywał się również instynktem rasowego napastnika, jak choćby w meczu ze Stomilem Olsztyn, kiedy bezlitośnie wykorzystał błąd defensywy Dumy Warmii. Z pewnością będziemy śledzić jego karierę i sami jesteśmy ciekawi jak daleko zawędruje. Mecze: 32, Minuty: 2361, Bramki: 3 Mateusz Winciersz Przychodził do Skry jeszcze na poziomie Fortuna 1. Ligi jako zawodnik niezweryfikowany, choć z potencjałem. Ten ostatni dało się uwolnić w naszym zespole. W minionej kampanii należał do ważniejszych postaci Skrzackiej ekipy, grając we wszystkich trzydziestu czterech meczach. To jego zagranie przesądziło choćby o zwycięstwie w Kołobrzegu z ówczesnym liderem, Kotwicą. Ambitny i nieustępliwy, najlepszy zawodnik 2. ligi w statystyce „crossów” i ósmy jeśli chodzi o kluczowe podania. Motor napędowy wielu akcji ofensywnych, wielokrotnie zaskakujący rywali zamianą pozycji z kolegą znajdującym się na przeciwległej flance. Mecze: 34, Minuty: 2051 Mateusz Maćkowiak Świetnie czuł się na lewej stronie, skąd rozpoczynał niejedną akcję ofensywną naszej drużyny. Bez względu na to czy zaczynał mecz w wyjściowej jedenastce czy wchodził na boisko z ławki dawał z siebie wszystko. Charakteryzowała go precyzja i szybkość oraz wysoki poziom wyszkolenia technicznego. Do pełni szczęścia zabrakło statystyk w postaci asyst, ale niewątpliwie cechy wolicjonalne są wartością, której nie sposób we współczesnym futbolu przecenić. Mecze: 27, Minuty: 1142 Zbigniew Wojciechowski Piłkarz z pierwszoligową przeszłością w Skrze zaliczył półroczny epizod. Pozostawił po sobie dobre wrażenie, chociaż nie dopełnił obecności w naszym zespole żadną bramką ani asystą. Zimą przeszedł do trzecioligowego Rekordu Bielsko-Biała. Mecze: 15, Minuty: 630 Piotr Nocoń Kolejny z grona doświadczonych piłkarzy, którzy zimą zasilili szeregi rezerw Rakowa. Kapitan zespołu, który rozegrał grubo ponad dwieście meczów w barwach Skry, zawsze zostawiając serce na boisku. Za te wszystkie lata Klub podziękował mu przed meczem z Pogonią Siedlce, wręczając pamiątkową koszulkę. Mecze: 19, Minuty: 1688, Bramki: 5
Podsumowanie sezonu: pomocnicy (cz. 2)
Kontynuujemy przegląd piłkarzy, którzy w sezonie 2023/24 przywdziewali trykot naszego klubu. Przemysław Sajdak Najskuteczniejszy. Kapitan. To dwa epitety, którymi można byłoby w skrócie podsumować sezon w wykonaniu Sajdaka. Opaskę kapitańską przejął od Piotra Noconia wiosną. – Nie nastawiam się, że muszę być liderem i koniecznie pokazywać młodszym chłopakom, że jestem wyżej od nich. Będę po prostu robił swoje – to, co wykonuję tutaj od dwóch i pół roku. Nie będę nadawał sobie większej presji – mówił krótko po tym fakcie. Nie da się jednak ukryć, że wyróżnienie podziałało na niego wyjątkowo motywująco. W trudnych chwilach brał na siebie odpowiedzialność za wynik zespołu aż 5-krotnie w tym okresie trafiając do bramek rywali – często w kluczowych momentach. To jego trafienie przesądziło o zwycięstwie nad rezerwami Zagłębia Lubin i to właśnie jego dwie bramki dały sygnał do walki o jak najlepszy wynik w Stężycy. Wielokrotnie podejmował ryzyko, będąc na przykład jednym z najczęściej wykonujących w sposób bezpośredni rzuty wolne zawodników trzeciego poziomu ligowego w naszym kraju. Warto pamiętać, że w Skrze spędził już trzeci sezon i po spadku z Fortuna 1. Ligi zdecydował się zostać, by pomóc drużynie. W barwach Skry dobił już do niemal osiemdziesięciu występów! Chyba można pokusić się o twierdzenie, że ostatnie pół roku to najlepszy okres w jego piłkarskiej karierze. Nic więc dziwnego, że znalazł się w zestawieniu TOP 10 drugoligowców tygodnika „Piłka Nożna”. Mecze: 30, Minuty: 2217, Bramki: 9 Jan Ciućka 20-letni ofensywny pomocnik nierzadko wchodził w buty napastnika, co przełożyło się na sześć trafień i asystę. Statystyka byłaby z pewnością lepsza, gdyby nie… prawidłowo zdobyta bramka, której nie uznali sędziowie podczas meczu ze Stomilem Olsztyn oraz kontuzja. Nabawił się jej podczas rozgrywanego w irracjonalnych warunkach meczu w Elblągu z Olimpią. Mimo wszystko wrócił tak szybko jak to możliwe, z miejsca stając się wartością dodaną naszej ekipy. Imponująco wyglądał z piłką przy nodze. Kiedy już stawał się jej w posiadaniu trudno było mu ją odebrać. Możemy przypuszczać, że po powrocie do Górnika Zabrze stanie się jednym z tych zawodników, którzy zawojują PKO BP Ekstraklasę. Być może pójdzie śladami Kamila Lukoszka, który jeszcze w sezonie 2022/23 zdobywał doświadczenie w Skrze, by w zakończonych kilkanaście dni temu rozgrywkach kilkukrotnie pokazać się ze świetnej strony na najwyższym szczeblu ligowym w naszym kraju. Mało kto wie, że pomiędzy treningami zajmował się pracą z drużyną ministrantów częstochowskiej Archikatedry. Mecze: 25, Minuty: 1273, Bramki: 6 Jakub Niedbała Wypożyczony z Piasta Gliwice młody zawodnik bez wątpienia wykorzystał swoją szansę. Szkoda tylko, że do swojego CV nie dorzucił kilku „liczb”, ponieważ swoją postawą na boisku udowodnił drzemiący w nim potencjał. Mimo braku gola na koncie warto zwrócić uwagę na jego sposób poruszania się po boisku i lekkość gry z piłką. Dzięki tym elementem świetnie wkomponował się w styl gry naszej drużyny. Jesteśmy pewni, że warto mu się przyglądać. Mecze: 22, Minuty: 823 Natan Dzięgielewski 19-latek trafił do Skry w lutym na zasadzie wypożyczenia z GKS-u Tychy. Przybrał rolę zmiennika, na którego w każdej chwili mógł liczyć trener Konrad Gerega. – Jestem zaskoczony wysokim poziomem jaki tutaj panuje – mówił krótko po dołączeniu do Skry. – Czuję, że to dobre miejsce do rozwoju. Zaangażowanie, jakim wykazywał się podczas treningów i praca, którą włożył sprawiają, że z zainteresowaniem będziemy obserwowali jego sportowy rozwój. Mecze: 8, Minuty: 168 Mateusz Kaczmarek Ofensywnie usposobiony pomocnik do Skry trafił w zimowym okienku transferowym. Pobyt w naszym zespole miał być dla niego okazją do zebrania cennych minut, bowiem w ostatnim czasie borykał się z kontuzjami. Po raz pierwszy zagrał w meczu z Polonią Bytom, notując asystę. Później szło mu w kratkę, ale nie można odmówić mu ambicji i chęci walki. Mecze: 10, Minuty: 224 Mateusz Magdziarz 21-latek związany jest z naszym klubem od dłuższego czasu. Zawsze wywoływał duże uznanie swoją ambicją. Nie uznawał straconych piłek i na skrzydłach potrafił zrobić sporo „zamieszania”. Na to liczyliśmy też w tym sezonie, niestety na drodze do sukcesów stanęła kontuzja. W kadrze meczowej pojawił się tylko raz. W nieszczęsnej inauguracji z Hutnikiem Kraków zagrał w pierwszej połowie, a potem opuścił murawę. Niestety uraz, którego się nabawił praktycznie wykluczył go z treningów. Pomimo niesprzyjających okoliczności odnalazł się… trenując młodych piłkarzy. Mecze: 1, Minuty: 45