W środę 2:1 w Łodzi z Widzewem, w niedzielę 1:0 z GieKSą na „Lorecie”. Do tego pierwsza, udana transmisja telewizyjna z obiektu przy Loretańskiej. Czegóż chcieć więcej? Nie będziemy popadać w fałszywą skromność: początek czerwca 2020 to wielkie dni dla naszego Klubu. Gola na wagę trzech punktów zdobył Piotr Nocoń po dograniu Krzysztofa Napory. – Jako działacz śląskiej piłki, kibicuję GKS-owi, aby awansował w tym sezonie do pierwszej ligi, a swojej drużynie, aby utrzymała się na szczeblu drugiej ligi – mówił tuż przed spotkaniem w studiu TVP3 Katowice prezes Skry Artur Szymczyk. A później zaczął się mecz, do którego nasi zawodnicy przystąpili opromienieni wygraną na Widzewie, a GKS zbudowany pokonaniem Górnika Łęczna. Pierwsza połowa była typowym meczem walki. Obie drużyny przystąpiły do rywalizacji z dużym respektem. Skrzacy pierwszy groźny strzał oddali w 5. minucie za sprawą Piotrka Noconia. Katowiczanie trzy minuty później nawet umieścili piłkę w naszej bramce, ale sędzia nomen omen z… Katowic dopatrzył się pozycji spalonej. Później częściej przy piłce utrzymywała się GieKSa, ale niewiele z tego wynikało, bo Skra grała tego dnia bardzo dobrze w defensywie. Gdy tylko podopieczni trenera Pawła Ściebury wychodzili większym pressingiem, goście zaczynali się gubić. Z pierwszej części warto odnotować na pewno dobre wbiegnięcie z lewej strony w pole karne Dawida Niedbały, który dobrze przełożył sobie piłkę na prawą nogę, ale niestety uderzył ponad bramką. Dobre wejście w drugą część spotkania zaczyna być znakiem firmowym Skry w czasie pandemii. W 48. minucie Kamil Zalewski przymierzył jeszcze za wysoko. Cztery minuty później jednak wszystko zagrało już idealnie. Z prawej strony bardzo dobrą piłkę w „szesnastkę” gości wrzucił Krzysiek Napora, a egzekutorem okazał się być przeżywający swoją kolejną piłkarską młodość „Nocek”. – Nie jest ważne kto strzela, ważne że drużyna zdobyła trzy punkty i przybliżamy się do celu – powiedział po meczu jak zwykle skromny Piotr Nocoń. Gol dla Skry spowodował, że katowiczanie zupełnie się pogubili. Gra im się zupełnie nie kleiła, a groźniejsze sytuacje do podwyższenia wyniku stwarzała nasza drużyna. Wiele okazji do zdobycia bramki miał w tym meczu Dawid Wolny, który zastąpił w podstawowym składzie Daniela Rumina. Powód? Napastnik wypożyczony jest z GKS-u Katowice i śląski klub zastrzegł sobie, iż nie będzie mógł wystąpić w meczu przeciwko nim. Z naprawdę groźnych sytuacji dla katowiczan warto odnotować chyba tylko tą z 72. minuty, kiedy to mieliśmy dużo szczęścia, że piłka nie zatrzepotała w naszej bramce. Mecz zakończył się bardzo dobrą interwencją Mateusza Kosa, który podobnie jak całą drużyna zasłużył dziś na wielkie słowa uznania. – To jest konsekwencja ciężkiej pracy, jaką piłkarze wykonali w okresie tej pandemii. Dziś pokazaliśmy wszystkie wartości, które posiada nasz zespół – skomentował po spotkaniu nasz trener. Wygrana z GieKSą pozwoliła nam awansować na 12. miejsce w tabeli. Już za tydzień czeka nas wyjazdowe starcie z drużyną, z którą wydawało się będziemy toczyć ciężką walką o utrzymanie. Stal Stalowa Wola wygrała w tej serii na wyjeździe z Górnikiem Łęczna (2:1), dlatego zapowiada się kolejne niezwykle ciekawe spotkanie. Oby zakończone czwartym triumfem Skry z rzędu. Skra Częstochowa – GKS Katowice 1:0 (0:0) Skra: Kos, Mesjasz, Zalewski, Nocoń, Gołębiowski, Napora Ż, Niedbała (Andrzejczak), Wolny (Kazimierowicz), Olejnik Ż, Holik, Kieca (Olszewski) GKS: Mrozek, Janiszewski Ż, Jędrych, Woźniak, Stefanowicz (Szwedzik), Błąd Ż, Michalski, Gałecki (Bętkowski), Kiebzak, Dampc (Wojciechowski), Rogalski (Kurbiel) Mariusz Rajek, zdj. Patryk Kowalski
Kategoria: I Zespół
Skra – GKS Katowice: gdzie oglądać?
Mecz pomiędzy Skrą Częstochowa a GKSem Katowice będzie transmitowany przy użyciu sześciu kamer przez telewizję publiczną na żywo. Będzie to pierwsza taka transmisja w historii Klubu. Jednym ze sponsorów transmisji jest zaprzyjaźniona w Klubem firma Optholit, za co serdecznie dziękujemy. Mecz oglądać będzie można na kanale TVP Katowice oraz w internie na stronach TVP Katowice oraz TVP Sport. https://sport.tvp.pl/48364577/skra-czestochowa-gks-katowice-2-liga-transmisja-na-zywo-online-stream https://katowice.tvp.pl/48375354/mecz-skra-czestochowa-gks-katowice-w-tvp3-katowice
Pójść za ciosem! – zapowiedź meczu Skra – GKS Katowice
Lider w środę, wicelider w niedzielę. Skra restart rozgrywek zaczyna od dwóch najsilniejszych rywali w całej lidze. Egzamin z Widzewem zdała na szóstkę z plusem, a o naszej wygranej z łodzianami jeszcze długo będzie się rozmawiać. Jeśli w niedzielę drużyna trenera Pawła Ściebury na „Lorecie” pokona również GKS Katowice, o Skrze zrobi się naprawdę głośno! GieKSa jako jedyna w środę (03.06) wygrała mecz w roli gospodarza. Przy Bukowej pierwszego gola zdobyli jednak goście z Łęcznej. Dla śląskiej ekipy w 38. minucie wyrównał Grzegorz Rogala, który do meczu z naszą drużyną podchodzi z pewnym respektem: – Spędziłem w tej lidze już kilka lat i z doświadczenia wiem, że w drugiej części sezonu drużyny, które walczą o życie, wspinają się na wyżyny swoich możliwości, dlatego bardzo ciężko z nimi walczyć. Na górze walczymy o awans, na dole walczą o pozostanie w lidze. Jest naprawdę duża rywalizacja. My teraz skupiamy się w stu procentach na Skrze i jedziemy tam, rzecz jasna, po trzy punkty – przyznał dla strony klubowej. W podobnym tonie wypowiadał się trener Rafał Górak: – W niedzielę musimy mieć się na baczności. Widzew przegrał ze Skrą, jedziemy do Częstochowy na bardzo trudny teren. Mecz odbędzie się na sztucznej nawierzchni, więc tym bardziej musimy się dobrze przygotować. Strzelec decydującej bramki zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt: – Po meczu z Łęczną najważniejsza jest regeneracja, bo wiemy jak ciężki mecz czeka nas ze Skrą. Chcemy być jednak na to przygotowani – dodaje Piotr Kurbiel. Skra po wygranej u lidera wydaje się być nastawiona bardzo bojowo. Wszyscy mocno podkreślają również, że wygrana z Widzewem nie była przypadkowa. – To zwycięstwo to zasługa całej mojej drużyny, bo bardzo ciężko pracowaliśmy na treningach. To było zasłużone i przekonywujące zwycięstwo. Czy pójdziemy za ciosem? W tej lidze nie ma pewnych wyników. Już ta kolejka najlepiej to pokazała. Na pewno będziemy przygotowani najlepiej jak potrafimy – mówił po meczu w Łodzi trener Paweł Ściebura. A co na to strzelcy goli? – Mówiliśmy przed meczem z Widzewem, że jedziemy tam wygrać i słowa dotrzymaliśmy. Wiemy jakie mamy miejsce w tabeli i tu już nie ma miejsca na kalkulację. GKS ma się czego bać, zresztą jak wszystkie inne drużyny. Mam nadzieję, że w niedzielę również będą trzy punkty – ocenia Adam Mesjasz, który w 49. minucie meczu na Widzewie otworzył wynik. – Nikogo się nie boimy, jesteśmy świadomi jakie mamy umiejętności, trenowaliśmy ciężko, wiemy co chcemy grać i choćby ta wykończona przeze mnie na 2-0 akcja pokazała, że przynosi to efekt. Każda drużyna w lidze wie, że jesteśmy nieprzyjemnym zespołem do gry i na pewno nas nie zlekceważą. Spodziewam się zaciętego meczu – dodaje Daniel Rumin. Najbliższy rywal Skry to drużyna niezwykle utytułowana. Największe sukcesy katowiczan przypadły na okres zmian ustrojowych w naszym kraju. GieKSa wprawdzie nigdy nie sięgnęła po tytuł mistrzowski, ale za to aż 4 razy stawała na drugim (1988, 1989, 1992 i 1994) i trzecim (1987, 1990, 1995 oraz 2003) stopniu podium naszej ekstraklasy. Trzykrotnie GKS wzniósł do góry Puchar Polski (1986, 1991, 1993), dorzucając do tego jeszcze dwa Superpuchary (1991 oraz 1995). Sukcesy krajowej przekładały się oczywiście na występy w europejskich pucharach. Na Bukową przyjeżdżały m. in . Takie firmy jak: Barcelona, Bayer Leverkusen, Galatasaray czy Benfica Lizbona. Największym sukcesem okazało się wyeliminowanie francuskiego Girondins Bordeaux w sezonie 1994/1995. Ostatni kontakt z europejskimi pucharami skończył się jednak dla katowiczan dość upokarzającym odpadnięciem z Cementarnicą Skopje (2003/2004). Kolejny sezon był jak dotąd ostatnim dla GKS-u w krajowej elicie. Po spadku drużyna nie otrzymała licencji na drugą ligę i zmuszona była zagrać w czwartej lidze. Do lat świetności jak dotąd nie udało się powrócić. Jesienne spotkanie w Katowicach przegraliśmy 0-2 po dwóch trafieniach Dawida Rogalskiego. Będziemy się mieli zatem za co zrewanżować. GieKSa po wygranej z Łęczną awansowała na drugie miejsce w tabeli i nikt w ekipie naszych najbliższych rywali nie ukrywa, że jedynym celem na ten sezon jest powrót do Fortuna 1. Ligi, z której katowiczanie spadli przed rokiem w dramatycznych okolicznościach ostatnich fragmentów meczów ostatniej kolejki. Skra wciąż pozostaje w strefie spadkowej, ale już z tylko z raptem dwoma punktami straty do dziewiątego Znicza Pruszków. Starcie dwóch reprezentantów województwa śląskiego w drugiej lidze zapowiada się niezwykle interesująco. Kibice nie będą mogli obejrzeć go na stadionie, ale zapewne nie lada gratką będzie dla wszystkich transmisja meczu na antenie TVP3 Katowice. Mecz zostanie pokazany z sześciu kamer, a wszystko poprzedzi przedmeczowe studio. Początek o godzinie 17.15. Pierwszy gwizdek kwadrans później. Mariusz Rajek
Wygrana na Widzewie – przeżyjmy to jeszcze raz! – VIDEO
Cały czas mamy w pamięci fantastyczny mecz naszej drużyny na stadionie Widzewa w Łodzi. Wygraną 2:1 na terenie lidera prawdziwym wejściem smoka powróciliśmy do ligowego grania po blisko trzech miesiącach koronawirusowej pauzy. Przygotowaliśmy już dla Was kulisy meczu, do którego pewnie jeszcze długo będziemy wracać. Zapraszamy do oglądania: Mariusz Rajek & Konrad Zadora
Prasówka i kulisy po meczu z Widzewem
Nie mogliśmy się oprzeć, aby nie przygotować dla Was prasówki po ostatnim meczu z Widzewem Łódź. Ogólnopolskie media również rozpisały się o naszym sukcesie: Sportowe Fakty WP Polsat Sport Sportowe Fakty WP Ekspress Ilustrowany Gazeta Wyborcza Zapraszamy również na kulisy tego meczu [embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=c4yfQVKIZJ0[/embedyt]
Sprawą walkoweru z Pogonią zajmie się Komisja Dyscyplinarna
W czwartek (04.06) obradowała Najwyższa Komisja Odwoławcza, która zajmowała się sprawą weryfikacji wskazanych meczów Pogoni Siedlce jako walkowerów dla ich rywali, w tym częstochowskiej Skry. Przypomnijmy, że chodzi o sprawę infuzji dożylnej zawodników siedleckiego klubu, którzy w grudniu minionego roku zostali zdyskwalifikowani prawomocnym wyrokiem przez POLADę. Wcześniej, już po niedozwolonej infuzji wystąpili w meczach m.in. przeciwko Skrze i Resovii Rzeszów. Najwyższa Komisja Odwoławcza uchyliła dziś decyzję Komisji ds. Piłkarstwa Profesjonalnego, która odrzuciła wcześniej wniosek naszego Klubu, który podobnie jak Resovia domagał się zweryfikowania meczów, w których wystąpili zdyskwalifikowani zawodnicy jako walkowery. Sprawa będzie miała swoją kontynuacją w Komisji Dyscyplinarnej. Termin werdyktu tego organu póki co nie jest znany. Mamy nadzieję, że sprawa znajdzie w końcu sprawiedliwy finał, a naszemu Klubowi zostanie przyznany zgodnie z przepisami walkower.
Wielka wygrana Skry. Widzew pokonany!
Lepszego powrotu do rozgrywek nie mogliśmy sobie wymarzyć. W pierwszym meczu po pandemii Skra wygrała na wyjeździe 2:1 z liderującym drugiej lidze Widzewem Łódź! To spotkanie zapisze się w historii naszego klubu złotymi zgłoskami tym bardziej, że to druga wygrana ze słynnym klubem z Łodzi w tym sezonie. Bramki dla naszej drużyny zdobyli Adam Mesjasz oraz Daniel Rumin. Restart sezonu dla wszystkich był wielką niewiadomą i my również nie wiedzieliśmy czego spodziewać się po starciu liderem. Mecz rozpoczął się dla Skry od dwóch rzutów rożnych. Potem długimi minutami optyczną przewagę mieli gospodarze, ale niewiele z niej wynikało, ponieważ defensywa Skrzaków skutecznie rozbijała ataki Widzewa. Najlepszą okazję łodzianie do zdobycia bramki mieli w 32. minucie, kiedy to zza pola karnego w poprzeczkę trafił Marcel Gąsior. Skra odgryzła się dwie minuty później. W kontrataku lewą stroną w pole karne nabiegł Dawid Niedbała i mógł dać Skrze prowadzenie strzałem w długi róg w stylu Kamila Jóźwiaka. Piłka nieznacznie niestety minęła bramkę. W 38. minucie rajd prawą stroną pola karnego przeprowadził z kolei Krzysztof Napora, próbę idealnego dogrania do nabiegających partnerów przerwali gracze Widzewa wybijając w pole karne. W końcówce pierwszej części spotkania na baczności kilka razy musiał mieć się Mateusz Kos, ale wspólne z naszym blokiem obronnym nie daliśmy sobie strzelić bramki. Druga połowa rozpoczęła się dla nas wręcz idealnie. Po strzale Daniela Rumina jeden z zawodników Widzewa zagrał w piłkę ręką w polu karnym. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na „wapno”. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Adam Mesjasz i stało się jasne, że gospodarze będą musieli zaatakować Skrę jeszcze bardziej. Do dawało naszej drużynie szanse na grę z kontry. W 53. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Piotr Nocoń, ale niestety nie trafił w światło bramki. Dwie minuty później nastąpił kulminacyjny punkt tego spotkania. W kolejnym kontrataku lewą stroną ruszył Radek Gołębiowski, dograł wyśmienitą piłkę do Rumina, a ten zachował się jak rasowy snajper. 2-0 dla Skry na Widzewie stało się faktem! W tym momencie gdyby na trybunach znajdowali się kibice zapewne cisza wynikająca z konsternacji byłaby podobna do tej z gry w warunkach pandemii. Widzew po stracie drugiego gola próbował odrabiać straty, ale niewiele z tego wynikało. W 60. minucie udało im się umieścić piłkę w bramce Kosa, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Skra mogła zakończyć to spotkanie w 71. minucie, kiedy to Rumin po dośrodkowaniu „Nocka” z najbliższej odległości trafił w światło bramki, ale bramkarz gospodarzy był na posterunku. Kolejna „setka” Skrzaków miała miejsce w 78. minucie. Jak wówczas piłka nie znalazła się w bramce pozostanie wielką tajemnicą. W 87. minucie łodzianie zdobyli kontaktowego gola. Dośrodkowanie z rzutu wolnego na bramkę głową zamienił Marcel Gąsior. Gospodarze w ostatnich fragmentach rzucili się do rozpaczliwej walki o uratowanie remisu, ale dobrze zorganizowana linia defensywna Skry nie pozwoliła sobie wyrwać wygranej. W 94. minucie jeszcze Nocoń miał szansę poprawić wynik, ale uderzył za lekko. Chwilę później nastąpił ostatni gwizdek i wielka radość naszej drużyny. Trzy punkty zdobyte na Widzewie stały się faktem. Niedzielny mecz z GKS-em Katowice (07.06, godz. 17.30) już teraz zapowiada się pasjonująco. Widzew Łódź – Skra Częstochowa 1:2 (0:0) 0-1 Mesjasz 49’ (z karnego) 0-2 Rumin 55’ 1-2 Gąsior 87’ Widzew: Pawłowski, Kosakiewicz (Mąka), Wąłokiewicz, Tanżyna, Kordas, Ojamaa, Poczobut, Gąsior, Gutowski, Radwański, Robak Skra: Kos, Mesjasz, Zalewski, Nocoń, Gołębiowski, Napora (Brusiło), Niedbała, Olejnik, Holik, Kieca, Rumin (Wolny) Mariusz Rajek, zdj. Konrad Zadora
Widzew Łódź – Skra Częstochowa: gdzie oglądać?
Dzisiejszy mecz pomiędzy Łódzkim Widzewem a Skrą Częstochowa będzie transmitowany online na kanale WidzewTV na platformie YouTube pod linkiem https://www.youtube.com/watch?v=2Q7rz0OkbmU Zapraszamy do oglądania. [embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=2Q7rz0OkbmU[/embedyt]
„Każdy mecz jest o życie i chcemy go wygrać” – Mateusz Kos – VIDEO
Odliczając ostatnie godziny do meczu z Widzewem (03.06, godz. 19.10) zapraszamy Was do obejrzenia rozmowy z naszym golkiperem Mateuszem Kosem. Możecie się dowiedzieć dlaczego zdaniem „Kosika” mecz z utytułowanym liderem po takiej przerwie to całkiem dobre rozwiązanie. Mateusz opowie też o wspólnych treningach z synem podczas pandemii czy awansie dwóch drużyn z jednej grupy trzeciej ligi na kolejny sezon. Miłego oglądania i słuchania:
Informacje dla Przedstawicieli Mediów
Zgodnie z wytycznymi przekazanymi przez Polski Związek Piłki Nożnej informujemy jak będzie wyglądała dostępność stadionu dla Przedstawicieli Mediów w okresie wznowienia rozgrywek 2. ligi PZPN. Wszystkie dotychczas wydane akredytacje przestają obowiązywać. Od dzisiaj /tj. 1.06.2020/ rusza nowy proces akredytacyjny. Wypełnione wnioski o akredytacje Wniosek o akredytację jednorazową oraz Wniosek o akredytację stałą należy przesyłać na adres mariusz.rajek@ks-skra.pl. Klub może przydzielić 10 akredytacji prasowych oraz 5 akredytacji foto. O przyznaniu akredytacji decyduje Klub, bez względu na kolejność zgłoszeń. Klub poda informacje o przyznanych akredytacjach najpóźniej 48 godzin przed meczem. Z uwagi na reżim sanitarny dostęp do poszczególnych stref stadionu został ograniczony. Osoby, które otrzymają akredytację będą mogły poruszać się tylko w strefie czerwonej.