Dobry występ rocznika 2010 w meczu sparingowym

Piłkarze Skry U-13 wygrali w sobotę mecz sparingowy z silnym zespołem ŁAF Łódź. Skrzacy wykazali się ogromną determinacją i zaangażowaniem, wygrywając 4:2. Zespół ŁAF Łódź na co dzień rywalizuje w łódzkiej I lidze wojewódzkiej. Wiadomo było więc, że rywale naszych piłkarzy postawią im trudne warunki i tak rzeczywiście było. Mocni fizycznie i dobrze operujący piłką gospodarze mieli spore problemy, by zdobyć przestrzeń za linią obrony Skry, co zmuszało ich do oddawania strzałów z dystansu. – Byliśmy konsekwentni w obronie – mówi trener piłkarzy rocznika 2010 Krzysztof Kowalski. – Dobre ustawienie, odcinanie rywala w bocznych sektorach i stałe zawężanie oraz skracanie pola gry było kluczem do wybijania rywala z rytmu. Rywal grał wysoko, mocno pressując na połowie Skry, co utrudniało budowanie gry, ale jednocześnie otwierało okazje do rozpoczynania akcji grając za plecy rywala. Dzięki kilku takim zagraniom przed Skrzakami pojawiały się sytuacje 1X1. Warto zauważyć, że mecz trwał trzy tercje po 30 minut. – Pierwsza tercja to od początku stałe ataki rywala i mocny pressing z ich strony. Skra z każdą minutą dochodziła jednak do głosu i ostatnie minuty należała do nas – relacjonuje trener Kowalski. – Najsłabiej wypadła druga tercja, w której rywal całkowicie zdominował grę i zdobył bramkę z rzutu wolnego z dużej odległości. Najlepiej zagraliśmy w trzeciej tercji, kiedy zdobyliśmy trzy gole i mieliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji – kończy Krzysztof Kowalski. ŁAF Łódź – Skra Częstochowa 2:4 Bramki dla Skry: Antoni Sztekler (X2), Szymon Kudła, Mikołaj Szyjewski Skra Częstochowa 2010: Chęciński – Bonenberg, Dąbrowski, Małolepszy, Szyjewski – Śpiewak, Sztekler, Kudła – Konieczny oraz Nevio, Borowik, K. Marchewka, Staniek, Kaźmierczak-Pacud, Rajczyk, Dąbrowski, J. Marchewka

Skrzacy 2015 zagrali w Licheniu Starym

Nie lada wydarzenie miało miejsce w miniony weekend. Piłkarze z rocznika 2015 wybrali się na swój pierwszy dwudniowy turniej. W Licheniu Starym wzięli udział w turnieju, w którym na tle bardzo renomowanych ekip spisali się doskonale. Młodzi piłkarze Skry Częstochowa miniony weekend zapamiętają na długo. Po raz pierwszy wzięli bowiem udział w dwudniowym turnieju. Na zaproszenie organizatora – Pro-Turnieje, wybrali się do Lichenia Starego. W zmaganiach wzięły udział tak renomowane zespoły jak Lech Poznań, AP Reiss Poznań, AP Reiss Łowicz, Ruch Lwów, Pogoń Kraków czy Talent Warszawa. Na ich tle nasi zawodnicy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i niewiele brakło, by awansowali do Złotej Grupy. Kwestia awansu rozstrzygnęła się dopiero w ostatnim spotkaniu pierwszego dnia rywalizacji. W Grupie Srebrnej nasi młodzi piłkarze spisali się fenomenalnie i nie zaznając goryczy porażki zajęli w niej pierwsze miejsce. – To nowe doświadczenie dla chłopaków, a ja cieszę się, że wspólnie możemy przeżywać takie chwile – mówi trener Bartek Gałkowski. – Chłopcy spędzili dwie noce poza domem. Jak na 8-latków poradzili sobie świetnie, a my, trenerzy, jesteśmy dumni z postępów jakie robią. Licznie zebrani rodzice dopingowali swoich małych bohaterów, a jeden z rodziców przygotował film, który chłopcom będzie przypominał o tej nowej przygodzie. Zachęcamy do obejrzenia aftermovie: youtube.com/watch?v=GSC_EEFnCGQ

Juniorzy młodsi dokończyli jesień

W pierwszym oficjalnym meczu rundy wiosennej juniorzy młodsi Skry dokończyli spotkanie… z jesieni. Skrzacy potwierdzili swoją wyższość nad ROW-em Rybnik i dzięki zwycięstwu 2:0 już oficjalnie usadowili się na fotelu lidera tabeli II ligi wojewódzkiej. Zaledwie 25 minut trwał pierwszy wiosenny mecz ligowy juniorów młodszych Akademii Skry. Jeszcze dziwniejsze jest to, że spotkanie rozpoczęło się w 65 minucie i było oficjalnie spotkaniem rundy jesiennej. O co w tym wszystkim chodzi tłumaczy trener naszego zespołu B1 Karol Pikoń: – Z powodu ograniczonego oświetlenia oraz pojawiającej się mgły spotkanie, które w ramach rundy jesiennej graliśmy w listopadzie, zostało przerwane w 65 minucie i decyzją Związku miało zostać dokończone. Tak jak spotkanie zostało zakończone tak teraz zostało rozpoczęte rzutem sędziowskim w okolicy pola karnego gospodarzy. Nasi zawodnicy prowadzili 1:0, więc można było się spodziewać, że rywale od początku rzucą się do ataku. I tak rzeczywiście było. – Nie mający nic do stracenia gracze ROW szukali każdej możliwej okazji, by zbliżyć się do naszej bramki długim podaniem. Byli też mocno zdeterminowani i wysoko podchodzili po stracie futbolówki. Początek spotkania to bardzo szarpana gra i dwa rzuty rożne dla goniących wynik rybniczan – opowiada trener Pikoń. Z czasem nasi zawodnicy opanowali jednak sytuację i podwyższyli swoje prowadzenie za sprawą bramki Mikołaja Kasprzyckiego, któremu asystował Miłosz Szałaj. – Pod koniec mieliśmy jeszcze dwie świetne okazje, jednak najpierw centymetrów zabrakło Szałajowi po świetnym podaniu Matyi, a później strzał Szydzisza ofiarnie na ciało przyjął stoper gospodarzy – relacjonuje trener naszych piłkarzy kategorii B1. Dzięki zwycięstwu juniorzy młodsi Skry oficjalnie dopisali do swojego dorobku trzy punkty i z przewagą dwóch punktów nad rywalami przewodzą ligowej stawce. ROW Rybnik – Skra Częstochowa 0:2 0:2 Mikołaj Kasprzycki Skra Częstochowa B1: Warszakowski – Marchewka, Leśniak, K. Kwaśnik, Małysz – Błachowicz, Szydzisz, H. Kwaśnik – Szałaj, Matyja, Kasprzycki

Trener rocznika 2009 podsumował okres przygotowawczy

Piłkarze rocznika 2009 kończą okres przygotowawczy. Już wkrótce rozpoczną rywalizację w ramach I ligi wojewódzkiej. Zanim to jednak nastąpi poprosiliśmy trenera Pawła Rycharskiego o parę słów podsumowania. Powoli odliczamy dni do startu lig wojewódzkich. Jednym z zespołów, który rywalizować będzie w I lidze śląskiej, jest zespół Akademii Skry rocznika 2009. Zanim piłkarze rozegrają pierwszy mecz o punkty trener Paweł Rycharski podsumował dla nas okres przygotowawczy. – Był to dla nas bardzo wymagający czas. Kontuzje i choroby sprawiły, że nasza kadra praktycznie w każdy weekend była mocno okrojona. Sparingi zagraliśmy z bardzo mocnymi drużynami, takimi jak Polonia Warszawa, Progres Warszawa, Wisła Płock czy też ROW Rybnik, z którym będziemy mierzyć się w lidze. Wysoki poziom tych meczów pokazał nam, w którym miejscu jesteśmy. Liga zapowiada się bardzo interesująco. Nasza drużyna pokazuje bardzo dużą kulturę gry, lubimy kontrolować spotkanie poprzez posiadanie piłki i dobrze nam to wychodzi. Jest to styl miły dla oka, ale co najważniejsze najbardziej rozwija chłopców. Warto zaznaczyć, że na ostatnie konsultacje kadry Śląska była powołana czwórka naszych zawodników – Rafał Brzenska, Piotr Pilarski, Maks Tatarczyk i Igor Siuda, z czego jestem bardzo zadowolony – zakończył nasz szkoleniowiec.

Trampkarze wysoko wygrywają ze Spartą Katowice

Trampkarze C1 rozegrali kolejny tej zimy mecz kontrolny. Tym razem zmierzyli się ze Spartą Katowice. Pomimo efektownego zwycięstwa sztab szkoleniowy naszej drużyny miał sporo uwag do gry swoich podopiecznych. Jesteśmy coraz bliżej ligowej inauguracji. W oczekiwaniu na spotkania o pierwsze wiosenne punkty podopieczni duetu Mariusz Czok – Łukasz Łykowski rozgrywają serię meczów kontrolnych, mających jak najlepiej przygotować ich do pierwszoligowych rozgrywek. W ubiegłą sobotę zmierzyli się ze Spartą Katowice. Chociaż mecz już po pierwszej połowie był praktycznie rozstrzygnięty, a w drugiej rywale nie byli w stanie odrobić choćby części strat, sztab szkoleniowy naszego zespołu miał sporo uwag do gry swoich podopiecznych. – Po ostatnich zadowalających meczach naszej drużyny pod względem stylu gry, przyszedł czas na spotkanie, o którym chcemy jak najszybciej zapomnieć, chociaż wynik może świadczyć inaczej – mówi nam trener, Łukasz Łykowski. – Ogromny chaos w organizacji gry, sporo niedokładności, szukanie dziwnych rozwiązań, popełnianie prostych błędów, brak narzucenia rywalowi naszych warunków gry, a wręcz przeciwnie, to zespół Sparty pokazywał większą kulturę gry na początku spotkania, co spowodowało, że byliśmy mocno zagubieni na boisku. Dopiero po zdobyciu dwóch goli nasza gra uległa poprawie, ale to nie było to do czego zespół przyzwyczaił nas w ostatnim czasie. Z czego może wynikać taki obrót sprawy i czy były aspekty, z których nasi trenerzy są zadowoleni? – Usprawiedliwieniem takiej gry może być ciężki okres przygotowawczy do sezonu jak również intensywny tydzień treningowy. Z dobrych rzeczy na pewno cieszy duża skuteczność w tym meczu i wierzymy, że w lidze powtarzalność sytuacji strzeleckich i zdobytych goli również będzie na takim poziomie – kończy trener Łykowski. Skra Częstochowa – Sparta Katowice 6:1 (5:0) Bramki dla Skry: 1:0 Lis (16’, asysta: Cieślak), 2:0 Przetak (24’, asysta Cieślak), 3:0 Lis (33’), 4:0 Cieślak (37’, asysta: Klekot), 5:0 Przetak (39’), 6:1 Cieślak (77’, asysta: Szałaj) Skra Częstochowa C1: Rajczykowski (Szymczyk/ Gołąbek) – Tarnowski, Przetak, Tyczyński (Szałaj), Czerkieski, Lis, Klekot, Syrek (Gembała), Gliźniewicz, Przybyła, Cieślak

Pracowity weekend juniorów młodszych tuż przed ligą

Spory zastrzyk sparingowego grania mają za sobą podopieczni Karola Pikonia, przygotowujący się do rundy wiosennej ligi wojewódzkiej. W miniony weekend rozegrali dwa mecze kontrolne – z GKS-em Bełchatów oraz SMS-em Łódź. Sparingowy maraton rozpoczął się w sobotę spotkaniem z GKS-em Bełchatów. Był to bardzo dobry sprawdzian dla naszego zespołu. – Drużyna gości starała się utrzymywać posiadanie, grając krótkimi podaniami, jednak od początku im to uniemożliwialiśmy, będąc bardzo skutecznymi w obronie. Wynik otworzył Kolebacz, gdy po bardzo dobrym zachowaniu Huberta Kwaśnika w sytuacji sam na sam, przerzucił piłkę nad bezradnym bramkarzem – opowiada trener Karol Pikoń. W pierwszej połowie Skrzacy kontrolowali przebieg spotkania, a swoją przewagę przypieczętowali trafieniem Kwaśnika. Druga połowa, w której sztab desygnował do boju niemal nowy skład, nieco różniła się od pierwszej odsłony, jednak jego pozostawało niezmienne – Skra trafiała, a GKS nie mógł znaleźć sposobu na naszą defensywę. – Druga połowa miała bardziej otwarty przebieg, jednak nie pozwoliliśmy bełchatowianom na strzelenie bramki, sami ustalając wynik spotkania za sprawą aktywnego Dylewskiego. Było to dobre spotkanie, które pokazało, że nasza forma zwyżkuje – mówi trener Pikoń. (25.02.2023) Skra Częstochowa – GKS Bełchatów 3:0 (2:0) Bramki dla Skry: 1:0 Natanel Kolebacz, 2:0 Hubert Kwaśnik, 3:0 Szymon Dylewski Skra Częstochowa B1: Frukacz – Leśniak, Marchewka, Małysz, Wasilewski – Błachowicz, Szydzisz, H. Kwaśnik – Szałaj, Kolebacz, Kasprzycki oraz Figzał, Kapral, Korzeniewski, Dylewski, Brodziak, K. Kwaśnik, Wolski, Ciesielski Mecz rozgrywany nazajutrz miał inny przebieg, o czym opowiedział nam trener Pikoń: – Przeciwnik grał bardzo fizyczną piłkę, próbując dominować wysokim pressingiem oraz wykorzystując atak szybki. W pierwszych minutach na zaśnieżonej sztucznej murawie mieliśmy trudności z utrzymaniem się przy piłce i to przeciwnik sprawiał wrażenie drużyny bardziej konkretnej, z biegiem spotkania weszliśmy jednak na wyższy poziom i gra stała się bardziej wyrównana. Wynik otworzyli łodzianie i na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 0:1. W drugiej połowie nasi zawodnicy czuli się coraz pewniej na zmrożonej murawie, raz za razem szukając okazji do wyrównania. Niestety to goście mieli okazję cieszyć się po raz drugi. – Drugą bramkę straciliśmy, gdy po niedokładnym podaniu od bramki pomocnik gości oddał strzał w środek bramki, a śliska piłka spłatała figla naszemu bramkarzowi i pechowo wpadła do bramki – mówi trener Pikoń. W dalszej części spotkania naszym piłkarzom dawało się we znaki zmęczenie, wynikające oczywiście z drugiego intensywnego sparingu w krótkim czasie, jednak cały czas prezentowali się z bardzo dobrej strony. – Dominowaliśmy i łatwo wychodziliśmy spod pressingu przeciwnika, jednak nie mieliśmy już energii na szybkie podłączenie się do ataku na połowie przeciwnika tracąc piłkę. W końcowych fragmentach padają jeszcze trzy bramki, jedna dla gości po zamieszaniu w polu karnym oraz dwie dla naszej drużyny, gdy przed szesnastką faulowany jest Mądry, który sam trafia z wolnego, po składnej akcji. Drugie trafienie jest autorstwa Żakowskiego, który nie dał szans bramkarzowi w sytuacji na sam – relacjonuje Pikoń. (26.02.2023) Skra Częstochowa B1 – SMS Łódź 2:3 (0:1) Bramki dla Skry: 1:3 Mateusz Mądry, 2:3 Daniel Żakowski Skra Częstochowa B1: Warszakowski – Marchewka, Leśniak, Małysz, Wasilewski – Błachowicz, Szydzisz, Żakowski – Mądry, Kolebacz, Kasprzycki oraz Figzał, Korzeniewski, Szałaj, Brodziak Odliczać możemy już dni do ligowej inauguracji II ligi wojewódzkiej. Można zatem powiedzieć, że spotkania z GKS-em oraz SMS-em były próbą generalną przed walką o punkty. – Jestem bardzo zadowolony z obu sparingów z mocnymi drużynami, które dały nam odpowiedź w którym miejscu jesteśmy. Mamy dużo dobrych momentów, ale i fragmenty, w których musimy zachować się lepiej. Już za tydzień zaczynamy zmagania ligowe i na tych kilku jednostkach dopracujemy szczegóły, aby w następną sobotę móc zagrać dobre zawody – kończy trener Karol Pikoń.

Sparing rocznika 2010 z Pogonią Kraków

Piłkarze rocznika 2010 rozegrali sparing z Pogonią Kraków. Był to drugi mecz z tym samym rywalem w ostatnim czasie i tym razem to nasi zawodnicy okazali się górą. Piłkarze U-13 Skry rozgrywają w ostatnim czasie sporo meczów towarzyskich. W minionym tygodniu zmierzyli się z Pogonią Kraków. Był to drugi mecz obu drużyn tej zimy. W pierwszym z nich zdecydowanie lepiej radzili sobie krakowianie, którzy wygrali 2:1. W rewanżu przebieg spotkania był już zupełnie inny, co przyznaje trener Skry, Krzysztof Kowalski: – W grudniu Pogoń spokojnie wygrała z nami całkowicie dominując grę. Teraz, to Skra narzuciła tempo, swój pomysł na grę i wykazała się skutecznością. Nasi piłkarze zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, wykorzystując skrzydła oraz wykonując dużo podań za plecy rywali, po których stawali przed szansą zdobycia bramki. Przeciwnicy robili jednak wszystko, by nam to utrudnić. – W ofensywie prezentowaliśmy dużo polotu i szybkości w grze 1X1 i grze „na trzeciego” – relacjonuje trener Kowalski. – Rywal, silniejszy fizycznie, skutecznie powstrzymywał naszych zawodników, którzy kilka razy urywali się od krycia, wychodzili na idealną pozycję, ale byli doganiani i blokowani. W obronie mieliśmy do czynienia z bardzo dobrą grą środkowych obrońców, którzy dobrze reagowali na piłkę otwartą rywala oraz skutecznie skracali pole gry. Dobrze skracaliśmy pole gry w strefie środkowej, przez którą rywal miał duże problemy, by się przedostać. Są też oczywiście elementy do poprawy, o czym również wspomniał nasz szkoleniowiec: – W nasze poczynania wkradły się błędy indywidualne jak brak decyzji o wejściu w pojedynek „bark w bark” w grze 1X1 w obronie oraz błędy w wyprowadzeniu piłki. Gola straciliśmy po rzucie rożnym, gdzie o wiele wyżsi od naszych zawodnicy Pogoni dominowali w grze o górną piłkę. W momencie straty popełniliśmy błąd ustawienia, gdzie brakło zrozumienia w ustawieniu się. Gdy byliśmy dobrze ustawieni przy stałych fragmentach gry, wówczas mieliśmy kontrolę nad piłką i nie było zagrożenia straty gola – zauważa na koniec Krzysztof Kowalski. Skra Częstochowa 2010 – Pogoń Kraków 4:1 Bramki dla Skry: 1:1 Sztekler (42’), 2:1 Konieczny (60’), 3:1 Sztekler (71’), 4:1 Kudła (80’+2)

Konopiska Cup

Rocznik 2016 w minioną sobotę, na zaproszenie Lotu Konopiska, wziął udział w turnieju Konopiska Cup. W rywalizacji uczestniczyło pięć zespołów. Lot Konopiska zorganizował w minioną sobotę turniej dla młodych piłkarzy z rocznika 2016 pod nazwą Konopiska Cup. W rywalizacji udział wzięło pięć zespołów – gospodarze, Victoria Częstochowa, GLKS Kłomnice, MLKS Woźniki oraz Skra Częstochowa. Drużyny rywalizowały systemem każdy z każdym w meczach trwających po 14 minut. – W początkowej fazie turnieju nasi chłopcy byli mocno nieobecni, natomiast z meczu na mecz wyglądało to zdecydowanie lepiej – opowiada trener Maciej Suszczyk. – Szczególnie widać było to po działaniach indywidualnych, grze 1 na 1 w ataku i obronie oraz strzałach na bramkę, gdzie mocno skupiamy się na tych elementach podczas treningów. Podsumowując, podczas turnieju nasza drużyna zebrała kolejne cenne doświadczenia boiskowe.

Piłkarze U-7 grali w Radomsku

Piłkarze Akademii Skry rocznika 2016 nie mogą narzekać na nudę. W minioną sobotę wybrali się do Radomska, gdzie zagrali sparing z RAP-em Radomsko. W sobotę zawodnicy Akademii Skry z rocznika 2016 wybrali się do Radomska na spotkanie z Radomszczańską Akademią Piłkarską. Rywalizacja z rówieśnikami była bardzo interesująca i po obu stronach widać było pełne zaangażowanie. Warto zauważyć, że sparingi rozgrywane były na dwóch boiskach jednocześnie, więc pojedynkom towarzyszyła duża intensywność. – Zmierzyliśmy się z bardzo wymagającym przeciwnikiem. Szybkość podejmowania decyzji, operowania piłką i gra w kontakcie były po stronie drużyny z Radomska. Pomimo tego udało nam się zaprezentować kilka elementów, nad którymi pracujemy na treningach, na wysokim poziomie. Sparing pokazał, że drogą, którą obraliśmy przynosi efekty, nawet na tle wymagającego przeciwnika – podsumował sobotnią rywalizację trener Karol Idźkowski.

Remis juniorów młodszych z Gwarkiem

Juniorzy młodsi zmierzyli się w sobotę z Gwarkiem Zabrze. Mecz kontrolny zakończył się wynikiem 1:1. Bramkę dla naszej drużyny zdobył Natanael Kolebacz. Po kilku spotkaniach z seniorami juniorzy młodsi naszej Akademii, prowadzeni przez Karola Pikonia, zmierzyli się z Gwarkiem Zabrze, występującym w I lidze wojewódzkiej B1. Od pierwszego gwizdka nasi piłkarze prezentowali się z bardzo dobrej strony. – W mecz wchodzimy dobrze sprawiając przeciwnikom sporo kłopotów pod bramką, dzięki skutecznej grze w obronie wysokiej – relacjonuje trener naszej drużyny B1 Karol Pikoń. – Przez całe spotkanie posiadaliśmy przewagę w posiadaniu piłki, kreując sobie sporo szans strzeleckich. Niestety wynik otworzyli goście, po strzale sprzed pola karnego, kiedy piłka odbiła się poprzeczki, po czym do bramki skierował ją napastnik zabrzan. – W drugiej połowie spotkania dążyliśmy do uzyskania wyrównania, jednak albo skutecznie interweniował bramkarz albo szwankowało ostatnie podanie – opowiada Pikoń. – W 70 minucie meczu po faulu w polu karnym sędzia podyktował rzut karny, jednak i tym razem bramkarz Gwarka stanął na wysokości zadania. Chwilę później dopięliśmy jednak swego i po zagraniu piętą Mądrego strzałem z dystansu popisał się Kolebacz doprowadzając do wyrównania. Skra Częstochowa – Gwarek Zabrze 1:1 Bramka dla Skry: 1:1 Natanael Kolebacz Skra Częstochowa: Warszakowski – Brodziak, Leśniak, Małysz, Wasilewski – Błachowicz, Szydzisz, H. Kwaśnik, Szałaj, Mądry – Kasprzycki oraz Kolebacz, Teperski, Marchewka, K. Kwaśnik