Autor: Piotr Wierzbicki

Z dalekiej Jelnej wracamy niestety na tarczy. I mimo, że gra Skry (zwłaszcza w drugiej połowie) nie wyglądała źle to punkty zostały na terenie rywalek. Mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej gdyby w pierwszych minutach Paulina Koszownik wykorzystała sytuację sam na sam. Niestety niemoc strzelecka przy tzw. setkach w naszej drużynie wciąż trwa. A że niewykorzystane okazje się mszczą to w odpowiedzi rywalki wyprowadziły szybki kontratak zakończony strzałem z dystansu. Karolina Szulc futbolówkę zmierzającą w jej kierunku mogła odprowadzić tylko wzrokiem. W tej sytuacji była bez szans. Tak szybka strata bramki podziałała na częstochowianki chyba nieco deprymująco. W tym fragmencie gry zarysowała się lekka przewaga drużyny przeciwnej. Nasza goalkeeperka musiała kilkukrotnie wykazać się swoim wysokim kunsztem. Mimo to przed przerwą raz jeszcze byliśmy bliscy szczęścia, niestety Justyna Matusiak wykonując rzut wolny ostemplowała tylko poprzeczkę. Druga odsłona meczu to już bardziej wyrównana gra lecz znów przez długi czas bez efektu bramkowego dla Skry. A okazje ku temu były całkiem interesujące. Między innymi dwukrotnie Tereska strzałami zza pola karnego próbowała uśpić czujność bramkarki z Jelnej ale ta za każdym razem stawała na wysokości zadania. Jednak i jej przytrafił się błąd. Złapała dwukrotnie piłkę za co sędzina podyktowała rzut wolny pośredni z obrębu linii pola karnego. Niestety i tym razem zawiodła skuteczność. A tymczasem zawodniczki Trójeczki w tej części mogły się pochwalić praktycznie stuprocentową skutecznością notując – po naszych indywidualnych błędach – kolejne dwa celne trafienia. Skrzatki przełamały się dopiero w samej końcówce gdy Stefania Wodarz zdobyła honorowego gola. Na więcej dziś nie starczyło już czasu. Teraz przed nami dwutygodniowa przerwa związana z meczem Reprezentacji Polski Kobiet. Ten czas z całą pewnością zostanie poświęcony na eliminację błędów i odpowiednie przygotowanie drużyny do kolejnego spotkania ligowego. A będzie to spore wydarzenie gdyż na Loretę przyjedzie nowy lider pierwszoligowej tabeli czyli zespół SWD Wodzisław Śląski UKS 3 Weronica Staszkówka Jelna – Skra Ladies Częstochowa 3-1 (1-0) Bramka: Stefania Wodarz Skład: Karolina Szulc – Stefania Wodarz, Milena Kowalska, Kinga Baszewska (75’ Maja Ozieriańska), Aleksandra Kaim (60’ Agnieszka Słaboń), Nicola Wojciechowska (46’ Małgorzata Miniak), Lidia Grzonka, Justyna Matusiak, Paulina Koszownik, Natalia Liczko (85’ Iwona Dannheisig), Olga Cichoń oraz Antonia Zbirek, Aleksandra Połacik, Maja Tomczyk

Rozgrywki I ligi rozpędziły się już na dobre. W najbliższą sobotę – w samo południe – podopieczne Marty Miki zmierzą się w meczu wyjazdowym z drużyną UKS 3 Weronica Staszkówka Jelna Popularna TRÓJECZKA jest prawdziwym fenomenem na piłkarskiej mapie polskiego futbolu kobiecego. Klub działa w dwóch malutkich miejscowościach: Staszkówce i Jelnej. Zarówno w jednej lokalizacji jak i w drugiej działają osobne grupy szkoleniowe. To wręcz niewiarygodne, że tak skonstruowany zespół i dodatkowo leżący nieco na uboczu wielkiego futbolu doszedł tak daleko w hierarchii ligowej. Są to bez wątpienia najmniejsze miejscowości w Polsce które mają ligową drużynę na szczeblu centralnym. A przecież to nie wszystko …. zespół ten może pochwalić się także reprezentantką kraju. Paulina Tomasiak – bo o niej mowa – to niezwykle uzdolniona dwudziestojednolatka która zdążyła już zadebiutować w seniorskiej reprezentacji Polski. Proces szkoleniowy w tym klubie odbywa się zatem wręcz wzorcowo co dodatkowo skutkuje udziałem młodych piłkarek z tamtejszego UKS-u w Centralnej Lidze juniorek U-17. Wart odnotowania jest także półfinał Pucharu Polski jaki ambitne piłkarki ze Staszkówki/Jelnej – jako beniaminek I ligi – osiągnęły w ubiegłym sezonie. W obecnej kampanii ligowej z dorobkiem 4 punktów nasz sobotni rywal plasuje się na 9 pozycji w ligowej tabeli. Jest to pozycja o oczko niżej niż lokata Skry. Nasze Panie po dwóch zwycięstwach z rzędu zanotowały nieznaczny awans i dziś zajmują ósmą lokatę. Jak już wspomnieliśmy częstochowianki przełamały wreszcie debiutancką tremę i ostatnio dwukrotnie pokonały swoje rywalki. Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że są na fali wznoszącej czego niestety nie można powiedzieć o naszych sobotnich rywalkach które dla odróżnienia w dwóch ostatnich spotkaniach schodziły z boiska pokonane. Ale cztery pierwsze kolejki to już historia. W sobotę napiszemy jej nowy rozdział. Mamy nadzieję, że piłkarki Skry w dalekiej Siennej (to tam rozegrany zostanie ten pojedynek) ponownie pokażą lwi pazur i postarają się sprawić następną niespodziankę dopisując sobie kolejne punkty

W najbliższą niedzielę podopieczne Marty Miki już po raz czwarty pojawią się na pierwszoligowych boiskach. Tym razem na Loretę zawita inny beniaminek UKS Ząbkovia Ząbki Obie nasze drużyny w obecnym sezonie sporo łączy … oprócz wspólnego „beniaminkowania”, zajmujemy także miejsca obok siebie w ligowej tabeli, mamy również po 3 punkty na koncie i po jednym zwycięstwie. Kolejnym podobieństwem jest ostatnia kolejka w której obie drużyny wzięły udział w spotkaniach które kończyły się wynikiem 3-0. Na tym jednak koniec podobieństw gdyż Ząbkovia dość nieoczekiwanie przegrała w takim stosunku u siebie z Polonią Środa Wlkp. a nasze Panie odprawiły z kwitkiem Rolnika Głogówek. Nasz niedzielny rywal bije nas także doświadczeniem ligowym bowiem już w sezonie 2013/14 ząbkowianki przystąpiły do rozgrywek najpierw trzecioligowych by potem – szczebel po szczeblu – piąć się w górę Częstochowianki z całą pewnością przystąpią do tego spotkania podbudowane ostatnią wygraną. Choć ten mecz z Rolnikiem to już historia to daje on jednak nadzieję na podtrzymanie zwycięskiej passy zwłaszcza, że Skra ponownie zagra u siebie. A przecież wiadomo nie od dziś, że nasi sympatycy zasiadający na Lorecie potrafią ponieść nasze dziewczęta na sportowe wyżyny. Przewidując nieco przyszłość można z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że będzie to bardzo wyrównany pojedynek w którym decydującą rolę mogą odegrać piłkarskie niuanse. Szanując rywala będziemy jednocześnie mocno trzymać kciuki aby nasza drużyna wybiegła na boisko skoncentrowana i z głęboką wiarą we własne umiejętności. A czy to wystarczy do niedzielnego sukcesu ? – Chciałabym i mam nadzieję, że właśnie tak się stanie. To zwycięstwo nad Rolnikiem mocno nas podbudowało ale na pewno nie uśpiło. Nie powiem nic odkrywczego …. wciąż staramy się poprawiać swoje umiejętności i eliminować błędy. Ale przecież futbol to gra błędów i na końcu wygrywa zawsze ten kto ich popełni mniej. Jest to niezwykle istotne zwłaszcza wtedy gdy spotykają się dwa tak wyrównane zespoły. Jaka jest zatem recepta na sukces w meczu z Ząbkovią? Musimy po prostu w niedzielę zagrać jeszcze lepiej niż dotychczas – stwierdziła Marta Mika trenerka Skry Ladies

Niedziela 15 sierpnia to dzień na który długo czekaliśmy. Od pierwszego dnia istnienia sekcji kobiecej na Skrze wszyscy ciężko pracowali aby zapewnić drużynie harmonijny rozwój sportowy i organizacyjny. ROZWÓJ to m.in. pięcie się w hierarchii ligowej. Z tej drogi nie zeszliśmy od 3 lat. Pokonywanie kolejnych szczebli ligowych to olbrzymi sportowy trud, hektolitry potu wylanego na treningach i na meczach, Zawsze jednak na końcu czekała na nas nagroda w postaci awansu. A jeśli awans to w konsekwencji musi być i debiut. I właśnie w niedzielę nasze Panie kolejny raz spotkają się z nowym dla siebie otoczeniem – tym razem już pierwszoligowym. Skra Ladies po raz pierwszy w swej krótkiej przecież historii rozpocznie zmagania na bezpośrednim zapleczu ekstraligi. Od samego początku poprzeczka w I lidze zawieszona będzie bardzo wysoko. Zmagania zaczniemy bowiem od domowego pojedynku z Resovia Rzeszów – sekcja kobiet Nasz niedzielny rywal to niezwykle doświadczona drużyna która na pierwszoligowych boiskach rozpoczyna już siódmy sezon. I zazwyczaj były to kampanie w których Resovia kończyła rozgrywki w górnej połowie tabeli, niejednokrotnie włączając się do walki o miejsca premiowane promocją do ekstraligi. Najbliżej celu ambitne rzeszowianki były w sezonie 2018/19 gdzie awans przegrały jednym punktem. Minione rozgrywki nasz rywal kończył jednak w dolnych rejonach tabeli. Nie będzie to pierwszy oficjalny pojedynek naszych drużyn. W sezonie 2019/20 częstochowianki w ramach rozgrywek o Puchar Polski podejmowały na Lorecie właśnie Resovię. Tego pojedynku mile wspominać nie będziemy. Po porażce 1-6 odpadliśmy z dalszych rozgrywek PP. To były jednak inne czasy, inne drużyny i inne cele. W niedzielę otworzymy nowy rozdział w naszej historii. Czy zeszłoroczna niska lokata popularnej Sovi była tylko wypadkiem przy pracy? Czy podopieczne Marty Miki wzmocnione kilkoma znaczącymi piłkarkami będą w stanie dotrzymać kroku rywalkom? A może podtrzymamy passę z wcześniejszych debiutów ligowych i podobnie jak w Zabrzu (debiut drugoligowy) i w Łodzi (debiut w nowej, zreformowanej II lidze) zanotujemy remis 2-2 ? Na te pytania i wszystkie inne, odpowiedź poznamy już w najbliższą niedzielę. Serdecznie zapraszamy Państwa na piłkarską inaugurację kobiecej I ligi – niedziela 15 sierpień, godzina 16:00, stadion przy ulicy Loretańskiej 20 To będzie wielkie wydarzenie dla piłkarstwa kobiecego w Częstochowie. Nasze miasto za sprawą Skry Ladies wraca na pierwszoligowe boiska. Tego absolutnie nie można przegapić

Ligowa inauguracja coraz bliżej więc i nasza ofensywa transferowa nabiera tempa. Z wielką radością informujemy, że w dniu wczorajszym umowę ze Skrą parafowała LIDIA GRZONKA. Młoda i utalentowana dwudziestolatka jest wychowanką SWD Wodzisław Śląski gdzie spędziła zdecydowaną większość swej kariery piłkarskiej. Prezentując równą, stabilną i co najważniejsze wysoką formę przyczyniła się w znacznej mierze do awansu swojego macierzystego klubu do I ligi. Świetna postawa Lidki nie umknęła uwadze klubów z ekstraligi. Największą determinację w chęci jej pozyskania przejawiali włodarze Czarnych Sosnowiec. I ostatecznie nasza nowa zawodniczka w zeszłym sezonie trafiła właśnie do drużyny wielokrotnego Mistrza Polski. A już w czerwcu w barwach Czarnych świętowała Mistrzostwo Polski. Oczywiście Lidia Grzonka nie była pierwszym wyborem trenera Stemplewskiego. Debiutanckie występy na boiskach ekstraligi zostały jednak zaliczone. Mimo młodego wieku była piłkarka Czarnych ma już spore doświadczenie boiskowe. Treningi w drużynie Mistrza Polski wcześniej czy później muszą przynieść wymierny efekt. Pod czujnym okiem Marty Miki ten diamencik może już niebawem zabłysnąć pełną mocą. Ale wierzymy, że już dziś Lidia będzie dużym wzmocnieniem naszej formacji pomocy. Lidia – ogromnie się cieszymy, że to właśnie Skrę wybrałaś jako klub do kontynuowania swej piłkarskiej przygody …. witaj w Częstochowie Po Oliwii Pająk, Aleksandrze Kaim, Iwonie Dannheisig, Karolinie Szulc – Lidia Grzonka jest już piątą piłkarką która wzmacnia Skrę Ladies w tym okienku transferowym

Nasze Panie wczoraj rozegrały ostatni sparing który był niejako zwieńczeniem okresu przygotowawczego. Mecz zakończył się wprawdzie porażką Skry ale był to kolejny bardzo pożyteczny sprawdzian po którym Marta Mika ma pewnie już w głowie skład który równo za tydzień wybiegnie na boisko w meczu przeciwko Resovii. Obserwując poczynania Skrzatek w grach kontrolnych czy też na treningach mamy przeświadczenie graniczące z pewnością, że w przyszłą niedzielę zobaczymy Skrę odważną, waleczną i gotową na wielki futbolowy bój ! Już dziś serdecznie zapraszamy Państwa na to wielkie wydarzenie jakim będzie debiut Skry Ladies w rozgrywkach I ligi Pogoń Zduńska Wola – Skra Ladies Częstochowa 3-0 (3-0) Skład: Karolina Szulc – Maja Ozieriańska, Kinga Baszewska, Zawodniczka testowana, Nicola Wojciechowska , Maja Tomczyk, Aleksandra Kaim, Zawodniczka testowana, Natalia Liczko, Paulina Koszownik, Olga Cichoń oraz Milena Kowalska, Oliwia Konik, Zawodniczka testowana, Oliwia Młynek, Antonina Zbirek

Po trzech piłkarkach z pola przyszedł czas na wzmocnienie pozycji bramkarskiej. Z wielkimi nadziejami przyjęliśmy fakt, że w ostatnich dniach umową ze Skrą Ladies związała się Karolina Szulc Nasza nowa bramkarka to zawodniczka z bogatym już bagażem doświadczeń boiskowych. Swoją przygodę z piłką zaczynała w Unii Skierniewice. Potem na cztery sezony przeniosła się do Pelikana Łowicz. Kolejny przystanek to ekstraligowy SMS Łódź gdzie Karolina wielokrotnie popisywała się świetnym paradami z obroną rzutów karnych włącznie. Po łódzkiej przygodzie przyszedł czas na częstochowskiego Gola. To dzięki m.in. jej kapitalnej postawie między słupkami ówczesny pierwszoligowiec zawdzięczał w tamtym okresie sporo zdobytych punktów. Po rozpadzie tej drużyny Karolina zanotowała epizod w SWD Wodzisław gdzie jednak ze względu na wybuch pandemii nie dane było jej zadebiutować. Ostatni sezon spędziła w Róży Kutno. Ta dwudziestoośmiolatka była testowana przez sztab trenerski Skry m.in. w sparingu z Czarnymi Sosnowiec i SMS Łódź. Wypadła na tyle korzystnie, że rozmowy transferowe przebiegły nader sprawnie. Karolina z całą pewnością podniesie poziom rywalizacji między słupkami skrzackiej bramki Karolina – miło Cię widzieć ponownie w Częstochowie … witaj w Skrze