Wisła Płock za mocna. Przegrywamy pierwszy sparing

Pierwszy tydzień przygotowań do sezonu 2021/2022 piłkarze Skry zwieńczyli meczem kontrolnym z przedstawicielem PKO Ekstraklasy – Wisłą Płock. Dla rywali był to ostatni element obozu w Warce. Nasza drużyna nie miała zbyt wiele argumentów w konfrontacji z wyżej notowanym rywalem i gładko przegrała 0:3. Starcia z takimi rywalami powinny jednak zaowocować podczas walki o punkty w Fortuna 1 Lidze. Gospodarze dominowali od początku spotkania, jednak Skra w pierwszej części gry starała się odgryzać groźnymi kontrami, jak choćby w 13. minucie kiedy po naszym strzale problemy miał Bartłomiej Gradecki. W 22. minucie płocczanie mogli wyjść na prowadzenie po uderzeniu Rafała Wolskiego świetną interwencją popisał się testowany przez nas golkiper. Gdy wydawało się, że na przerwę oba zespoły zejdą z rezultatem bezbramkowym, Wisła przeprowadziła akcję z wymianą kilku podań, którą na gola zamienił Piotr Tomasik. Po przerwie sztab szkoleniowy Skry zdecydował się wymienił niemalże cały skład. Po niespełna 10 minutach gry po zmianie stron przedstawiciele ekstraklasy prowadzili już 2:0. Damian Rasak odebrał nam piłkę w strefie środkowej, wyłożył futbolówkę Mateuszowi Szwochowi, a ten pokonał Mateusza Kosa. Później nasz doświadczony golkiper miał jeszcze kilka udanych interwencji, ale w 83. minucie musiał raz jeszcze wyciągać piłkę z siatki. Tym razem zespołową akcję Wisły wykończył Damian Warchoł. Lekcja jakiej udzielili nam rywale powinna zaowocować już w najbliższej przyszłości. Kolejny mecz kontrolny rozegramy już w najbliższą środę (14.07). Tym razem poprzeczka powinna być zawieszona zdecydowanie niżej. Na stadionie w Truskolasach zagramy ze świeżo upieczonym beniaminkiem trzeciej ligi – Odrą Wodzisław. Początek spotkania wyznaczono na godzinę 17.00. Wisła Płock – Skra Częstochowa 3:0 (1:0) 1-0 Piotr Tomasik 44′ 2-0 Mateusz Szwoch 54′ 3-0 Damian Warchoł 83′ Skra (I połowa): zawodnik testowany, Brusiło, Mesjasz, zawodnik testowany, Muniak, Napora, Szymański, Nocoń, Smuga, Dawid Wojtyra Skra (II połowa): Kos, Niedbała, Holik, Arak, zawodnik testowany, Bach, Galas, Przybylski, Kowalski, Kasprzyk Mariusz Rajek, zdj. dzięki uprzejmości Wisły Płock

Zaczynamy sparingi. Na początek Wisła Płock

Pierwszy tydzień przygotowań do nowego sezonu zwieńczymy meczem kontrolnym z atrakcyjnym rywalem. W sobotę (10.07) Skra w Warce zmierzy się z 12. drużyną poprzedniego sezonu PKO Ekstraklasy – Wisłą Płock. Spotkanie będzie pierwszą weryfikacją umiejętności dla nowo pozyskanych zawodników oraz tych, którzy walczą o angaż w naszym klubie. Dla naszych rywali będzie to już trzeci mecz sparingowy w tym okresie przygotowawczym. Na początek zgrupowania w Warce drużyna trenera Macieja Bartoszka mierzyła się z cypryjską Omonią Nikozja remisując 1:1. W drugim spotkaniu kontrolnym „Nafciarze” ulegli 0:2 Widzewowi Łódź. Mecz z naszą drużyną zakończy dla płocczan ten etap przygotowań do PKO Ekstraklasy, która zainauguruje sezon 2021/2022 tydzień wcześniej (23-25.07) od Fortuna 1 Ligi. Możliwość towarzyskiej gry z przedstawicielem najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce to dla nas duża nobilitacja i pokłosie sukcesu Skry jakim był niedawny awans na zaplecze ekstraklasy. Nasz zespół jest w mocnej przebudowie po odejściu 11 zawodników. Będzie to pierwsza okazja do zgrania się pozyskanych w ostatnim czasie graczy oraz tych, którzy ze Skrą mają związać się umową w najbliższym czasie. Początek sparingu wyznaczono na godzinę 11.00.

Letnie rewolucje kadrowe – kogo w Skrze już nie zobaczymy?

Po historycznym sukcesie i wywalczonym w pięknych okolicznościach awansie do Fortuna 1 Ligi przyszedł czas na budowanie zespołu, który powalczy na zapleczu ekstraklasy. Zdziwić mogą się ci, którzy myśleli, że kadra Skry jakoś bardzo się nie zmieni. Otóż aż 11 zawodników, którzy byli częścią premiowanej drużyny w naszych barwach już nie zagra. W wielu przypadkach odchodzą oni jednak do uznanych na polskim rynku marek, co tylko podkreśla fakt, że sukces odniesiony z naszym klubem niezwykle przyśpieszył ich rozwój kariery. Przyjrzyjmy się szczegółowo gdzie zagrają twórcy awansu w sezonie 2021/2022. Zaczniemy oczywiście od wychowanków. Bohaterem najgłośniejszego transferu ze Skry jeszcze przed końcem sezonu został Mikołaj Biegański. Naszemu młodemu i niezwykle utalentowanemu golkiperowi udało się dojść do porozumienia z 13-krotnym mistrzem Polski – Wisłą Kraków. – Jestem bardzo zadowolony z tego transferu. Man nadzieję, że kibice Wisły również w niedługim czasie będą się z niego cieszyć. Skrę zawsze będę wspominał naprawdę dobrze, gdzieś tam z łezką w oku. Te wspomnienia na pewno zawsze będą wracać, na pewno był to dla mnie wspaniały okres – mówił po podpisaniu kontraktu przy Reymonta „Biegan”. Drugim naszym wychowankiem, który znalazł się na celowniku klubu z ogromnymi tradycjami jest Radosław Gołębiowski. „Gołąbek” delikatnie mówiąc mógł się z naszym klubem rozstać w lepszych okolicznościach, niemniej w barwach Widzewa Łódź, który będzie naszym ligowym rywalem życzymy mu wszystkiego najlepszego. W klubie z „miasta włókniarzy” z pewnością będzie mu jednak towarzyszyła wyjątkowa presja. Osobną grupę stanowią zawodnicy, którzy przed rundą wiosenną trafili do nas z silnych klubów na zasadzie półrocznych wypożyczeń. W zdecydowanej większości czas w Skrze wykorzystali bardzo dobrze i po sezonie macierzyste kluby albo wypożyczyły ich do klubów o wyższym statusie w polskiej piłce lub zostawiły w swoich kadrach. Hubert Sadowski trafił do nas z Pogoni Szczecin i z marszu wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie. W efekcie rundę jesienną rozgrywek 2021/2022 spędzi na kolejnym wypożyczeniu do pierwszej ligi – w GKS-ie Katowice, który dysponując bardzo pokaźnym budżetem marzy o powrocie do krajowej elity. – Okres w Skrze będę wspominał bardzo dobrze. To tutaj spędziłem jak dotąd najlepszy czas w mojej przygodzie z piłką. Poznałem fantastycznych ludzi. Dziękuję prezesom i trenerom za zaufanie, a chłopakom z drużyny za to, że czułem w szatni rodzinną atmosferę. Tu wiedziałem, że jeden za drugiego będzie walczył i skoczy w ogień! Trzymam mocno kciuki za drużynę w nadchodzącym sezonie – mówi „Sadek” o czasie spędzonym w naszym klubie. Do spadkowicza z ekstraklasy – Podbeskidzia Bielsko-Biała na zasadzie wypożyczenia z Wisły Płock trafi z kolei Titas Milasius, który momentami pokazał w naszych barwach ogromny potencjał, ale przy Loretańskiej nie został on jednak w pełni wykorzystany. „Titi” również więcej potrafił niż zaprezentował na boisku. Najsłabszą stroną młodego Litwina wydaje się być „gorąca głowa”. Jeśli popracuje nad tym elementem będzie miał wszelkie predyspozycje ku temu, by występować w ekstraklasie. Daniel Pietraszkiewicz miał niebagatelny udział w zwycięskich barażach Skry. To jego bramka w Chojnicach dała nam dość sensacyjny awans do finałowej rozgrywki. W Kaliszu również zagrał bardzo dobrze, po jego akcji lewą stroną otworzyliśmy wynik w najważniejszym meczu. Nie ma się co dziwić, że Termalika Bruk-Bet Nieciecza po awansie do PKO Ekstraklasy będzie chciała na niego postawić. Daniel zagrał w sparingu z Hapoelem Beer Szewa (2:3) na początku lipca. Znalazł się również w kadrze, która wyjechała na obóz niecieczan do Arłamowa. Wszystko wskazuje na to, że jesienią nie będą chcieli raczej 19-letniego pomocnika wypożyczać. Z podobnych powodów w swojej kadrze Puszcza Niepołomice będzie chciała najprawdopodobniej zatrzymać napastnika Lucjana Klisiewicza. Zbyt wielu okazji do gry nie miał wiosną Dominik Smykowski. Na razie powrócił on do macierzystej Warty Poznań i w najbliższym czasie klub z Wielkopolski powinien podjąć decyzję w sprawie swojego zawodnika. Na podobnej zasadzie z GKS-em Bełchatów, którego jest wychowankiem przygotowuje się do sezonu Damian Warnecki. W przyszłym sezonie na boiskach eWinner 2. Ligi powinien być groźnym napastnikiem. Doświadczenie zdobyte w Częstochowie z pewnością zaowocuje. Sił w jednej drużynie z Łukaszem Piszczkiem postanowił spróbować Maciek Kazimierowicz, który w końcówce rundy wiosennej również spisywał się bardzo dobrze. „Kazik” postanowił jednak zejść szczebel niżej i związać się umową z III-ligowym LKS-em Goczałkowice-Zdrój. Jak sam podkreśla, to bardzo ciekawy i rozwojowy projekt. W Skrze nie zostanie również Karol Noiszewski, który był zawodnikiem podstawowego składu. – Choć mój pobyt przy Loretańskiej był krótki, to mocno udzieliła mi się panująca tu rodzinna atmosfera. Poznałem wspaniałe osoby z którymi udało się osiągnąć historyczny wynik dla klubu. Uważam, że ten rok był dla mnie udany i teraz trzymam kciuki za chłopaków, żeby osiągnęli jak najlepszy wynik w Fortuna 1 lidze – przekazał „Noisza”, który na razie nie chciałby zdradzać nazwy nowego pracodawcy. Ostatnim, którego w naszej kadrze już nie zobaczymy jest Maksim Kventsar. Białorusin, który dołączył do nas zimą z RKS-u Radomsko nie przebił się w drugiej lidze. Nie miał zatem szans na angaż po awansie. Podsumowując, nasza kadra póki co uszczupliła się o 11 nazwisk. W ich miejsce na razie oficjalnie zakontraktowaliśmy Szymona Szymańskiego z Rekordu Bielsko-Biała, Filipa Araka (brata Jakuba) z Błonianki Błonie oraz Dawida Wojtyrę (kuzyna Kamila) ze Znicza Kłobuck. W najbliższych dniach poznamy jednak kolejne nazwiska zawodników, którzy zasilą szeregi Skry na poszczególnych pozycjach. Mariusz Rajek

Ligę zaczniemy w Kielcach. Zmiana gospodarza 1. kolejki

Korona Kielce przychyliła się do naszej prośby, aby spotkanie inauguracyjnej kolejki Fortuna 1 Ligi odbyło się na Suzuki Arenie w Kielcach, a nie jak w pierwotnie opublikowanym terminarzu, w Częstochowie. Ma to oczywiście związek z wciąż nierozstrzygniętą kwestią stadionu, na którym rozgrywane będą domowe spotkania naszej drużyny. Ligę zaczniemy zatem na niezwykle atrakcyjnym obiekcie. Mamy nadzieję, że jak najszybciej będziemy mogli zaprosić kibiców na mecze Skry do Częstochowy. Mecz z Koroną rozpocznie się w piątek (30.07) o godzinie 20.00.  

Letnia korekta sparingpartnerów

Jakiś czas temu informowaliśmy o tym z kim Skra zmierzy się w lipcu w ramach spotkań kontrolnych przygotowujących nas do występów na boiskach Fortuna 1 Ligi. Na liście naszych meczów sparingowych doszło do dwóch zmian, ponieważ pojawiła się możliwość zagrania z bardziej atrakcyjnymi rywalami. Prawdziwą gratką dla kibiców powinna być możliwość konfrontacji z przedstawicielem izraelskiej ekstraklasy – Hapoelem Jerozolima. Do tego spotkania dojdzie w środę, 21 lipca na boisku w Busku-Zdroju. Uaktualniona lista meczów kontrolnych prezentuje się następująco:  

Znany pełen skład sztabu Skry

W dniu rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu możemy już ogłosić pełen skład sztabu pierwszej drużyny naszego klubu. Za prowadzenie i wyniki zespołu w Fortuna 1 Lidze odpowiadać będzie aż dziewięć osób: pięciu trenerów, kierownik zespołu, dwoje fizjoterapeutów oraz klubowy lekarz. Nowymi twarzami w sztabie są Jakub Dziółka oraz Andrzej Bledzewski. JAKUB DZIÓŁKA 21.11.1980, pierwszy asystent pierwszego trenera O 40-letnim Jakubie Dziółce trudno w zasadzie mówić jako o kimś w Skrze nowym. To powrót trenera na Loretańską po trzech i pół roku przerwy. W styczniu 2018 dołączył do sztabu GKS-u Katowice funkcję pierwszego trenera oddając Pawłowi Ścieburze, który pół roku później wywalczył awans do drugiej ligi. Później Dziółka był jeszcze asystentem trenera Michała Probierza w ekstraklasie. – Było tych kilka lat przerwy. Zarząd w Skrze jest ten sam co wtedy, zmienili się tylko niektórzy zawodnicy. Znam tu sporo osób jak i sam klub. W porównaniu z poprzednim sezonem trzon zespołu zostaje ten sam. Myślę, że nikt się nie spodziewał, że Skra w kilka sezonów dokona takiego przeskoku do góry. Wielkie gratulacje dla drużyny, bo niektórzy zawodnicy grali tu jeszcze w trzeciej lidze kiedy ja byłem. To pokazuje tylko jak bardzo się rozwinęli. Sztab jest dość szeroki, ale odpowiednio podzielimy się zadaniami. Jak jest więcej osób to zawsze ułatwia formę pracy. W klubach z wyższych lig zebrałem doświadczenia, które w jakimś stopniu będziemy chcieli wykorzystać w Skrze. Budujemy zespół, pracujemy nad wzmocnieniami. W sobotę drużyna rozegra pierwszy sparing, z ekstraklasową Wisłą Płock – mówi szkoleniowiec. JACEK ROKOSA 05.08.1984, pierwszy trener Formalnie to właśnie trener Jacek przejął drużyną po Marku Gołębiewskim w końcówce poprzedniego sezonu i teraz ta sytuacja również się nie zmieni. To szkoleniowiec od lat związany z naszym klubem, w przeszłości występował w Skrze również jako zawodnik. KONRAD GEREGA 11.01.1990, asystent trenera Najmłodszy z trenerskiego trio, ale niezwykle ambitny i chłonny trenerskiej wiedzy. Z uznaniem o trenerskich predyspozycjach wypowiadał się m.in. były szkoleniowiec młodzieżowej reprezentacji Polski czy Legii Warszawa Jacek Magiera. Bezwarunkowo oddany Skrze, której od 2009 roku nieprzerwanie był zawodnikiem. Kontuzje przedwcześnie zakończyły jednak jego karierę na boisku, przekierowując wszystkie siły na trenerkę. ANDRZEJ BLEDZEWSKI 02.07.1977, trener bramkarzy W przeszłości golkiper najczęściej kojarzony był z Górnikiem Zabrze, choć sam urodził się w Gdyni i jest wychowankiem Arki. To nowa twarz w rodzinie Skry. – Przekonała mnie perspektywa współpracy z ludźmi na poziomie. Z niektórymi miałem już okazję współpracować i wychodzę z założenia, że dużo lepiej pracować z ludźmi, którym się ufa – mówił tuż po związaniu się umową z naszym klubem. ŁUKASZ OCIMEK 12.09.1998, trener analityk Młody, zdolny i ambitny, odpowiedzialny za bank informacji i rozpracowywanie rywali. Analizuje grę rywali oraz oczywiście rozkłada na czynniki pierwsze nasz zespół. Uczestniczy w procesie treningowym jako asystent pierwszego trenera. Często swym analitycznym okiem widzi na boisku więcej od innych na stadionie. ŁUKASZ PIETRASIŃSKI 08.04.1984, kierownik zespołu Prawdziwy weteran Skry, w naszej drużynie nieprzerwanie od 2007 roku! Po karierze piłkarskiej przyszłą kolej na inne role. Organizacja drużyny, wyjazdy i cała logistyka jest na jego głowie. Rolą „Pietrasa” jest zadbać w co są ubrani nasi zawodnicy, gdzie śpią, co jedzą i piją. – Kontaktuje się z sędziami i innymi kierownikami drużyn. Moją rolą jest zadbać również o wszystko czego potrzebują zawodnicy w kwestiach pozaboiskowych – mówi sam o sobie. Prawdziwy człowiek – instytucja w naszym klubie. PAWEŁ OSIŃSKI I SARA LUTO – fizjoterapeuci Przede wszystkim priorytetem pracy fizjoterapeutów jest zadbanie o odpowiednią regenerację dla zawodników. – Zarówno po jednostkach treningowych, jak i meczach dbamy o to aby zmęczenie u zawodników było jak najmniejsze. Przede wszystkim są to masaże, serie zimna-ciepła woda. Dbamy o nawodnienie chłopaków, żeby każdy dostał butelkę wody przed treningiem z izotonikiem. Kluczową rolę odgrywamy z pewnością w procesie powrotu po jakimś drobnym urazie, kontuzji. Walka z czasem, aby zawodnik mógł jak najszybciej dołączyć do treningów z drużyną. Zaopatrzenie medyczne, wizyty lekarskie, badania diagnostyczne, jednym słowem jest tego sporo – opowiada o specyfice swojej pracy Sara. NATASZA KULAWIAK-BŁACH – lekarz klubowy Dla naszej pani doktor będzie to trzeci sezon w barwach Skry. Natasza posiada uprawnienia do opieki medycznej nad zespołami piłki nożnej wydawane przez Polski Związek Piłki Nożnej. Na co dzień jest lekarzem w specjalizacji ortopedia i traumatologia narządów ruchu. Ceniona również przez inne kluby z najwyższych klas rozgrywkowych.

Szymon Szymański nowym zawodnikiem Skry

Powoli krystalizuje się skład drużyny, która pod koniec lipca przystąpi do rozgrywek Fortuna 1 Ligi. W poniedziałek kadra Skry poszerzyła się o 25-letniego środkowego pomocnika Szymona Szymańskiego. Zawodnik, który minionym sezonie zdobył 16 goli dla III-ligowego Rekordu Bielsko-Biała zapewnia, że nie boi się wyzwania jakim będzie gra na zapleczu ekstraklasy. Umowa została podpisana na dwa lata. Szymon, witamy na „Lorecie”. Całe swoje piłkarskie życie jak dotąd spędziłeś w rodzimym Bielsku-Białej. Poza dwoma sezonami w Podbeskidziu byłeś wierny Rekordowi, którego jesteś wychowankiem. Przybliż nam nieco sylwetkę tej drużyny? – To prawda, cała moja piłkarska przygoda związana była z Bielskiem. Tak jak wspomniałeś jestem wychowankiem III-ligowego Rekordu. Przedsmak pierwszej ligi mogłem zobaczyć przez dwa lata w Podbeskidziu. Rekord jest bardzo dobrym klubem do rozwoju, stawia na młodych zawodników i myślę, że w bardzo dobry sposób przygotowuje zawodników do występów na wyższym poziomie. Rekord w Polsce najbardziej kibicom kojarzy się z drużyną futsalową, która odnosi spore sukcesy, również na arenie międzynarodowej. Nie myślałeś, aby spróbować swoich sił w halowej odmianie piłki nożnej? – Każdy wychowanek Rekordu przechodzi przez młodzieżowe mistrzostwa Polski i do pewnego etapu łączy futsal z piłką trawiastą. Ja jednak zawsze byłem sfokusowany na dużą piłkę i mimo tych sukcesów drużyny halowej moim marzeniem zawsze było grać na profesjonalnym poziomie w klasycznej piłce. Ostatnie cztery sezony spędziłeś na boiskach trzeciej ligi. Myślisz, że ten przeskok od razu do pierwszej będzie bardzo duży? – Dwa poziomy rozgrywkowe to zawsze duża różnica. Przede wszystkim myślę, że w szybkości grania, może też troszkę fizycznie będzie trudniej, ale według mnie jestem gotowy na ten przeskok. W minionych rozgrywkach zdobyłeś 16 goli w 32 spotkaniach. Jak na środkowego pomocnika to naprawdę imponujący wynik. – Nie da się ukryć, że to był udany sezon dla mnie. Oprócz bramek było też sporo asyst. Na mój wynik strzelecki pracowała jednak cała drużyna i chłopakom też należą się gratulacje. Bardzo dobrze radziliście sobie w rozgrywkach wojewódzkiego Pucharu Polski. W nagrodę Rekord zagra we wrześniu w 1/32 finału. Kogo życzysz swoim byłym kolegom w losowaniu? Może byłby to dobry los dla Skry, a ty sentymentalnie mógłbyś znów zagrać na boisku w Cygańskim Lesie? – Szczerze powiedziawszy to byłoby całkiem fajnie. Życzyłbym sobie abyśmy trafili właśnie na Rekord i byłby to na pewno fajny powrót. Tym razem oczywiście robiłbym wszystko, aby to Skra była górą. Jakie masz cele i oczekiwania związane z przyjście do Skry? Piłkarska Polska była mocno zaskoczona naszym awansem, dla ciebie również to była niespodzianka? – No nie da się ukryć, że było to zaskoczeniem. Bardzo fajnie, że udało się doprowadzić do finalizacji kontraktu, bo już wcześniej dostawałem sygnały, że Skra się mną interesuje. Miało być druga liga, a jestem w pierwszej i bardzo się z tego cieszę. Będę chciał jak najszybciej się zaadoptować do drużyny, będę robił wszystko, aby prezentować się jak najlepiej. Skra w 2018 awansując do drugiej ligi też wydawało się, że może to być roczna przygoda. Po trzech latach skończyło się kolejnym awansem. Myślisz, że na zapleczu ekstraklasy też sobie poradzimy? – Jestem przekonany, że do ostatniej minuty każdego meczu będziemy walczyć na całego o każdy centymetr boiska. Będziemy chcieli zdobywać punkty, wygrywać mecze i na końcu osiągnąć cel jakim będzie utrzymanie Fortuna 1 Ligi. Szymon, tego tobie jak i całej drużynie życzę! Dzięki wielkie za pierwszą rozmowę. – Również dziękuję i do zobaczenia na meczach. Rozmawiał Mariusz Rajek

Fortuna 1 Liga z systemem VAR!

Począwszy od sezonu 2021/2022 we wszystkich meczach Fortuna 1 Ligi wykorzystywany będzie system VAR (Video Assistant Referee). Taką decyzję podjęła dziś (02.07) Komisja ds. Nagłych Polskiego Związku Piłki Nożnej. To unikatowe w skali Europy rozwiązanie na drugim szczeblu rozgrywek. – Jesteśmy bardzo zadowoleni, że system VAR zostanie wdrożony do rozgrywek pierwszej ligi już od sezonu 2021/2022. Oznacza to, że jesteśmy jedną z pierwszych federacji w Europie, która będzie korzystała z tej technologii na dwóch poziomach rozgrywek krajowych: zarówno w Ekstraklasie, jak i w pierwszej lidze. Będziemy także jedynym związkiem piłkarskim w Europie, który w stu procentach finansuje ten system. Inwestycja w VAR w pierwszej lidze to kolejna inicjatywa Polskiego Związku Piłki Nożnej, wpisująca się w długofalowy plan budowania prestiżu i rozwoju tych rozgrywek – powiedział Maciej Sawicki, Sekretarz Generalny PZPN. – Wprowadzenie technologii VAR na pierwszoligowe boiska to kolejny dowód na to, że Fortuna 1 Liga rozwija się w odpowiednim kierunku. Jesteśmy przekonani, że to rozwiązanie pozytywie wpłynie na ocenę naszych rozgrywek. Dziękujemy Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej za zaangażowanie się w ten temat i podniesienie jakości pierwszoligowych meczów – dodał Marcin Janicki, prezes zarządu Fortuna 1 Ligi. Obecnie ustalane są wszelkie szczegóły organizacyjne odnośnie udziału systemu VAR w meczach Fortuna 1 Ligi w sezonie 2021/2022. Na pierwszoligowych boiskach wykorzystywany będzie system VAR „light”, który może funkcjonować przy minimum czterech kamerach. Przypomnijmy, że decyzją Polskiego Związku Piłki Nożnej wszystkie mecze barażowe Fortuna 1 Ligi, które zostały rozegrane w czerwcu, odbyły się już przy wsparciu systemu VAR. MR / źródło: 1liga.org

Wojtyra na dwa lata w Skrze. „Razem z Kamilem radziliśmy sobie całkiem nieźle”

Król strzelców eWinner 2. Ligi – Kamil Wojtyra jeszcze nie podjął decyzji o swojej najbliższej przyszłości, ale dokonał tego inny, równie bramkostrzelny członek jego rodziny – Dawid. 23-letni napastnik podąża szlakiem wytyczonym przez swojego kuzyna i również trafia do Skry ze Znicza Kłobuck. Umowa została podpisana na dwa lata i ma charakter transferu definitywnego. Dawid, na początek ważne wyjaśnienie dla kibiców. Czasami kibice czy dziennikarze nazywają ciebie i Kamila braćmi, a czasami kuzynami? Która forma jest poprawna? – Kuzynami, zdecydowanie jesteśmy kuzynami (śmiech). Wynika to z tego, że nasi ojcowie są dla siebie braćmi. Kamil w końcu namówił cię na pójście jego śladem? – Kamil swoją drogą, ale dzwonił do mnie trener Konrad Gerega, prezesi skontaktowali się z moim menedżerem. Ja też byłem chętny na ten ruch, Częstochowa jest blisko mojego domu no i przede wszystkim możliwość występów na boiskach pierwszej ligi. To duża możliwość pokazania się. No właśnie, Kamil przechodząc do Skry decydował się na przejście z czwartej do drugiej ligi. Ty zdecydowałeś się na jeszcze większy przeskok – z czwartej ligi od razu do pierwszej. Nie da się ukryć, że różnica może być naprawdę spora. – Jakiś stresik na pewno jest. To już jest bardzo poważna liga, mam wiele myśli jak będę funkcjonował w tej lidze, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Zagracie w jednej drużynie z Kamilem? – Tego nie wiem, Kamil został królem strzelców drugiej ligi, więc ofert na pewno ma sporo. Zobaczymy co czas pokaże, czy zdecyduje się zostać w Skrze czy jakiś klub z wyższej ligi go skusi. Ja na pewno chciałbym z nim zagrać w jednej drużynie, dobrze nam się razem grało w Kłobucku, radziliśmy tam sobie całkiem nieźle. Zatrzymajmy się na chwilę przy drużynie Znicza, bo tam stworzył się również całkiem ciekawy projekt. W minionym sezonie gdyby nie trochę punktów pogubionych jesienią, mielibyście szanse zagrać w barażach o trzecią ligę. – Mogło tak się stać, ponieważ na wiosnę byliśmy najlepszą drużyną. Raków miał jednak za duża przewagę, żeby ich dogonić. Ile strzeliłeś bramem w sezonie 2020/2021 w czwartej lidze? – 27. W jednym meczu udało mi się zdobyć pięć goli, miało to miejsce w Jaworznie na meczu ze Szczakowianką, która kilkanaście lat temu występowała nawet w ekstraklasie. Co ciekawe przegrywaliśmy w tamtym meczu 0:1. Pod koniec pierwszej połowy udało się wyrównać, a w drugiej części gry rozwiązaliśmy worek z bramkami. Gospodarze na pewno mile tego meczu nie wspominają. Powracamy Dawid do Skry. Powiedz tak szczerze, byłeś zaskoczony tym, że udało się awansować do pierwszej ligi? – Na pewno tak. W tamtym sezonie Skra utrzymała się dopiero w ostatniej kolejce w drugiej lidze. W tym po pierwszych meczach byłem zaszokowany, że Skra gra tak dobrze. Atutem Skry na pewno było też sztuczne boisko, bo nikt inny na takim w tej lidze nie grał. W Fortuna 1. Lidze już tego atutu nie będzie, bo będziemy musieli przenieść się na stadion Rakowa. Obiekt przy Loretańskiej niestety nie ma szans spełnić wymogów zaplecza ekstraklasy. – Tak, z tego co wiem właśnie tam mamy rozgrywać mecze domowe. Na pewno to wszystko będzie wyglądało inaczej. Z drugiej strony cieszę się bardzo, że zagramy na stadionie na co dzień ekstraklasowym. Postaramy się, aby kibice przychodzący na nasze mecze zobaczyli wysoki poziom. Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie Częstochowa piłką stoi. Co tydzień wielkie firmy będą teraz mierzyły się nie tylko z Rakowem, ale również ze Skrą. Grać regularnie z Widzewem, Koroną Kielce, ŁKS-em czy Arką Gdynia to na pewno duże wydarzenie. – Są to naprawdę duże marki i moim marzeniem będzie pokazać się na ich tle z jak najlepszej strony. 5 lipca rozpoczynamy przygotowania do nowego sezonu, który mam nadzieję będzie bardzo fajną przygodą. Rozmawiał Mariusz Rajek

Mateusz Kos pozostaje bramkarzem Skry

Kolejny doświadczony zawodnik z naszej kadry zostaje w Skrze na sezon 2021/2022. W czwartek roczną umową parafował 34-letni Mateusz Kos, który po transferze Mikołaja Biegańskiego do krakowskiej Wisły z pewnością będzie mógł liczyć na częstsze występy pomiędzy słupkami. – Cieszę się, że zostaję w Częstochowie. Inne oferty na pewno też rozważałem, bo w piłce różnie bywa i trzeba być przygotowanym na każdą sytuację. W pierwszej lidze musi grać już tylko jeden młodzieżowiec, to na pewno dla mnie działa na duży plus. Wiadomo, że klub też kogoś ściągnie, bo konkurencja musi być na każdej pozycji. Wracam na poziom jakim jest pierwsza liga i na pewno chcę poprawić swój licznik występów na tym poziomie, więc tanio skóry nie sprzedam. Oczywiście chcę również utrzymać się ze Skrą na zapleczu ekstraklasy – skomentował po podpisaniu kontraktu „Kosik”. MR