Już jutro piłkarze naszego klubu wybiorą się w delegację do Jastrzębia, by zmierzyć się tam z miejscowym GKS – em. I mimo że mówimy o starciu z czerwoną latarnią ligi, to nie możemy zapominać, iż zespół ze Śląska napsuł już sporo krwi kilku ligowym rywalom, a zawodnicy występujący w zielono – czarno – żółtych barwach zrobią wszystko, by utrzymać się na zapleczu ekstraklasy. A jako że do niedzielnego spotkania pozostały już tylko godziny, przyjrzyjmy się bliżej zespołowi, który stanie na drodze podopiecznych trenera, Jakuba Dziółki. Zacząć wypada od kilku zdań na temat historii klubu, który w 1961 roku został założony pod nazwą Górnik Jastrzębie. Na przestrzeni lat nomenklatura dotycząca nazwy zespołu kilkukrotnie ulegała zmianie. Przez pierwszy okres działalności drużyny, piłkarze ze Śląska występowali głównie w niższych klasach rozgrywkowych. Przełom nastąpił w sezonie 1987/1988, kiedy gracze GKS – u awansowali do rozgrywek najwyższego szczebla. Przygoda wśród elity zakończyła się jednak bardzo szybko, wszak już w pierwszym, historycznym sezonie gracze z Jastrzębia zaliczyli spadek. Z pewnością warto odnotować także sukces w postaci awansu do półfinału Pucharu Polski w sezonie 1975/1976. Z kolei na zapleczu ekstraklasy zespół GKS – u występuje nieprzerwanie od kampanii 2017/2018. Pierwszy sezon po ponownym awansie do 1. ligi piłkarze z Jastrzębia zakończyli na wysokim, piątym miejscu. Dotychczasowa postawa zespołu w obecnym sezonie nie spełnia jednak oczekiwań sympatyków naszych jutrzejszych rywali. Piłkarze trenera Jacka Trzeciaka, który przez większą część piłkarskiego życia był związany z bytomską Polonią, zgromadzili na swoim koncie 12 punktów, co sprawia, że zajmują ostatnie miejsce w ligowej stawce. Nie ulega wątpliwości, iż jedną z przyczyn trudnej sytuacji drużyny ze Śląska jest słaba postawa w defensywie. Gracze GKS – u stracili w tym sezonie 30 goli – zdecydowanie najwięcej w lidze. Nie zmienia to jednak faktu, że aż 9 z nich padło jedynie w dwóch spotkaniach – mowa tutaj o meczu z Arką Gdynia (1:5) i ostatnim ligowym starciu z GKS – em Tychy (1:4). Przy okazji jutrzejszego pojedynku, warto pamiętać również o tym, że aż 9 spośród 12 – stu punktów zawodnicy GKS – u zdobyli w meczach domowych, co jasno wskazuje na fakt, że gra na własnym obiekcie jest dla naszych rywali prawdziwym, niepodważalnym atutem. Nieźle wygląda również ofensywa zespołu z Jastrzębia, której główne ogniwo stanowi doskonale znany sympatykom Skry, Daniel Rumin. Środkowy napastnik występował przy ulicy Loretańskiej przez dobre kilka lat i był zdecydowanie najlepszym strzelcem zespołu, który kilka lat temu wywalczył awans na poziom centralny. Później – już po odejściu do GKS – u Katowice – ponownie wrócił do naszej drużyny i przez kolejne pół roku, będąc już zawodnikiem wypożyczonym, stanowił ważny element naszej drużyny. W obecnym sezonie Rumin strzelił już 6 goli i chyba trudno nie odnieść wrażenia, że być może mówimy o absolutnie przełomowych rozgrywkach dla naszego byłego zawodnika. Jutro musimy na niego szczególnie uważać. Ciekawym piłkarzem jest również Konrad Handzlik, często ustawiany za plecami Daniela Rumina, ofensywny pomocnik. W przeszłości głośno zrobiło się o nim chociażby w kontekście przejścia z Wisły Kraków do Legii Warszawa. Filigranowy zawodnik w stolicy jednak nigdy nie zadebiutował, ale należy wziąć pod uwagę, iż mówimy o piłkarzu bardzo dobrze wyszkolonym technicznie, którego sporym atutem jest chociażby umiejętność posłania przeszywającego defensywę rywala prostopadłego zagrania. Wierzymy jednak, iż nasi piłkarze po raz kolejny skutecznie zneutralizują mocne strony swoich przeciwników. Już niejednokrotnie pokazywali, że potrafią robić to doskonale, więc pozostaje mieć nadzieję, że jutrzejszego popołudnia podopieczni trenera Dziółki przedłużą serię naszych zwycięstw. Daniel Flak *** Mecz z GKS – em Jastrzębie rozpocznie się jutro o godzinie 12.40. Transmisję ze spotkania możecie śledzić w Polsacie Sport.
Autor: Daniel Flak
Podsumowanie ligowego tygodnia Młodej Skry!
Zawodnicy występujący w drużynach młodzieżowych naszego klubu mają za sobą kolejny pracowity tydzień. W związku tym, nadchodzi czas, by podsumować zmagania młodych graczy Skry w minionym tygodniu. U – 14: 2 liga wojewódzka trampkarzy młodszych C2 (r. 2008) Skra Częstochowa – Rozwój Katowice 3:3 sobota, 06.11.2021 g. 10.00 MSP Skra, ul. Loretańska 20, Częstochowa Po niezwykle emocjonującym starciu zawodnicy trenera Roberta Siudy zremisowali z Rozwojem Katowice 3:3. Spotkanie obfitowało w dużą ilość sytuacji podbramkowych, a remis z plasującym się miejsce niżej w tabeli zespołem z Górnego Śląska, należy uznać za dobry rezultat. Warto wspomnieć, że młodzi zawodnicy naszego klubu są obecnie wiceliderem. U – 15: I liga wojewódzka trampkarzy starszych C1 (r. 2007) Skra Częstochowa – UKS 2012 Akademia Jaworzno 7:1 sobota, 06.11.2021 g. 12.30 MSP Skra, ul. Loretańska 20, Częstochowa Podopieczni trenera Pawła Rycharskiego rozbili swoich przeciwników, górując nad nimi w każdym niemal aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Młodzi zawodnicy Skry stworzyli wielu sytuacji, wykazując się przy tym skutecznością. Zaaplikowali rywalom siedem bramek. Szkoleniowiec naszego zespołu był w pełni usatysfakcjonowany postawą swojej drużyny: – Wyszliśmy na to spotkanie skoncentrowani, nie lekceważąc przeciwnika. Do przerwy mecz został już praktycznie rozstrzygnięty, ponieważ schodziliśmy do szatni przy wyniku 5:0. W drugiej połowie dokonaliśmy wielu zmian. Warto docenić także sposób, w jaki nasz zespół strzelał gole – trudno chyba wybrać najładniejszą bramkę. Brawo drużyna. – podsumował trener Rycharski. U – 16: 2 liga wojewódzka juniorów młodszych B2 (r. 2007/2008) Koniec rundy jesiennej 1. miejsce w tabeli U – 16: 1 liga wojewódzka juniorów młodszych B2 (r. 2006) Skra Częstochowa – Rekord Bielsko Biała 3:3 niedziela, 07.11.2021, g. 10.00 MSP Skra, ul. Loretańska 20, Częstochowa W ostatnim spotkaniu rundy jesiennej podopiecznym trenera Karola Pikonia przyszło zmierzyć się z zespołem Rekordu Bielsko Biała, który do tej pory poniósł tylko jedną porażkę, ulegając przewodzącej stawce ekipie katowickiej „GieKSy”. Obie drużyny wyszły na plac gry niezwykle zdeterminowane, jednak to zawodnicy Skry z każdą minutą osiągali coraz bardziej widoczną przewagę, która została udokumentowana bramką Konrada Waludy. Jeszcze przed przerwą juniorzy naszego klubu zaaplikowali rywalom kolejnego gola – tym razem autorstwa Ostaszewskiego. Trener Pikoń podkreślał, że w pierwszej części nasz zespół wyraźnie górował nad rywalem – Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu i nie pozwoliliśmy na zbyt wiele faworyzowanemu przeciwnikowi. – konkludował szkoleniowiec. W drugiej części to jednak gracze Rekordu zaczęli przejmować inicjatywę. Strzelili trzy gole. Dwie bramki padły niemal w identyczny sposób, po tak samo wykonanych rzutach rożnych. Końcówka meczu znowu jednak należała do naszych zawodników, którzy za sprawą pewnie egzekwującego „jedenastkę” Waludy, doprowadzili do wyrównania. U – 17: 3 liga wojewódzka juniorów młodszych B1 (r. 2004/2005) Mosir Myszków – Skra Częstochowa 0:13 niedziela, 07.11.2021, godz. 15.30 Myszków, ul. Miedziana 3 Zawodnicy trenera Michała Jelonka nie dali przeciwnikom żadnych szans, o czym chyba najlepiej świadczy ostateczny rezultat niedzielnego spotkania rozgrywanego w Myszkowie. Szkoleniowiec naszej drużyny był bardzo zadowolony z postawy swoich podopiecznych: – Ostatni mecz wyjazdowy w rundzie zakończyliśmy z przytupem. Pomimo braku wielu zawodników, zmiennicy stanęli na wysokości zadania i z łatwością pokonaliśmy rywali. Przed nami ostatni ligowy akcent i – tak jak poprzednie 13 meczów – ten również chcemy zakończyć zwycięstwem. – zakończył trener Jelonek. U – 19: ZINA Klasa Okręgowa (r. 2002/2003) Skra Częstochowa – Pogoń Kamyk 7:0 –→ relacja sobota, 06.11.2021, godz. 15.30 MSP Skra, ul. Loretańska 20, Częstochowa Unia Kalety – Skra Częstochowa 0:2 –→ relacja czwartek, 11.11.2021, godz. Kalety Piłkarze trenera Tomasza Szymczaka odnieśli dwa bardzo ważne zwycięstwa. W sobotę pokonali Pogoń Kamyk, całkowicie dominując rywali i uwydatniając różnicę klas. Czwartkowe starcie w Kaletach było trochę trudniejszą przeprawą, ale gracze rezerw naszego zespołu ponownie zagrali bardzo dobrze i pewnie zwyciężyli. Więcej o spotkaniach drugiej drużyny przeczytacie w naszych pomeczowych relacjach. Daniel Flak
Wystartował projekt Skra Elite Group!
W ubiegłym tygodniu ruszył projekt, dzięki któremu przed adeptami Akademii naszego klubu otworzy się kolejna droga do podnoszenia swoich umiejętności. Skra Elite Group będzie szansą dla najzdolniejszych zawodników występujących w drużynach młodzieżowych Skry Częstochowa. Co jednak najważniejsze, nowy projekt pozostanie również wielką motywacją dla graczy, którzy w przyszłości będą aspirowali do wypracowania sobie pozycji wśród naszych najlepszych młodych piłkarzy. Treningi grup objętych projektem będą odbywały się raz w tygodniu. Warto jednak odpowiedzieć na pytanie, na czym dokładnie ma polegać nowy projekt Skra Elite Group. Z odpowiedzią spieszą koordynatorzy projektu, Łukasz Ocimek i Patryk Mrugacz: – Generalnie chodzi nam o to, żeby stworzyć dla chłopców i dziewcząt najlepsze możliwe środowisko treningowe, ponieważ właśnie w takich warunkach zawodnik się rozwija. Wybraliśmy 13 – osobową grupę zawodników z roczników 2005/2007 oraz 12 – osobową grupę z roczników 2008/2009 oraz dziewcząt z roczników 2007/2008. Do tego dołożyliśmy jeszcze dwóch najlepszych bramkarzy do obu grup. Łącznie daje nam to 14/15 zawodników na treningu – tłumaczy Łukasz Ocimek, który na co dzień pracuje jako analityk pierwszej drużyny Skry Częstochowa. Podczas treningów młodzi adepci Akademii Skry mają czynić postęp, a stała obecność i aktywność kilku trenerów podczas każdych zajęć sprawia, że sesje będą bardzo zindywidualizowane. Warto zwrócić także uwagę na fakt, że większość ćwiczeń odbywać się będzie w warunkach meczowych: – W treningu będziemy uwzględniać technikę pozycyjną, taktykę indywidualną. Intencje, które tym młodym zawodnikom przydadzą się w każdej sytuacji: nie tylko w konkretnej drużynie, ale w ogóle w trakcie meczu. Robimy to w takiej grupie, ponieważ chcemy wprowadzać pewne rzeczy w środowisku gry, w którym przecież zawodnik najlepiej się rozwija. Celem jest stały rozwój i postęp tych młodych zawodników. – opowiada Łukasz Ocimek. Szczególnie istotnym elementem projektu z pewnością pozostaje możliwość awansu na treningi elitarnej grupy. Działa to jednak w obie strony, dzięki czemu uczestnicy projektu będą musieli stale podnosić sobie poprzeczkę i być „pod prądem”. Opowiada nam o tym koordynator, Patryk Mrugacz: – Zawodnicy do projektu zostali wybrani przez Radę Programową. Wytypowana przez nią grupa raz w tygodniu spotka się na wspólnych zajęciach, podczas których nad rozwojem ich umiejętności będzie czuwała grupa czterech trenerów oraz osoba trenera motorycznego. Kładziemy na ten projekt szczególny nacisk, obserwujemy, monitorując zawodników i zawodniczki podczas zajęć, rozgrywek ligowych, jak również codziennego funkcjonowania w procesie treningowym w swoim zespole. Jeśli ktoś nie spełnia wymagań, które przed nim stawiamy, nie jest w stanie wyjść ze strefy własnego komfortu, przekroczyć swoich granic i barier, zaangażować się w pracę przez mocne P, to ten projekt, to środowisko szybko zweryfikuje takich uczestników. My jako sztab nikogo nie zmuszamy do przebywania tutaj. Natomiast jeśli ktoś bardzo mocno pracuje w grupie swojego rocznika i robi wszystko, żeby tutaj trafić, to przed nikim nie zamykamy drzwi – podkreśla szkoleniowiec, Patryk Mrugacz. Trener Łukasz Ocimek zwraca również uwagę na fakt, że możliwość dołączenia do grupy powinna być dodatkową motywacją dla chłopców, którzy nie zostali wytypowani w pierwszej kolejności: – Myślę, że dla takiego zawodnika kluczowe jest to, żeby pracował w swojej drużynie, swoim roczniku, w którym występuje na co dzień, bo właśnie dzięki temu może trafić tutaj. To samo tyczy się zawodników, którzy należą do naszej grupy. Nie chodzi o to, że dany gracz będzie nam pokazywał na jednym treningu w tygodniu, że zasługuje na to, żeby tu zostać. Chodzi o zmotywowanie grupy do jeszcze cięższej pracy, poszerzania swoich granic, poświęcenia i wychodzenia ze strefy komfortu – podsumowuje trener Ocimek. Ponadto młodzi zawodnicy wytypowani do udziału w projekcie mogą liczyć na szereg innych korzyści, które pozytywnie wpłyną na ich rozwój: – Założeniem programu jest kompleksowe rozwijanie zawodnika. Oczywiście kluczowym i najważniejszym elementem będzie proces treningowy i to, w jaki sposób zawodnicy obronią się na boisku. Natomiast piłka to również praca nad sobą: mam tu na myśli dietę, o którą zawodnicy – przy współpracy Pani dietetyk – będą musieli dbać, trening motoryczny, a więc pracę indywidualną na siłowni czy analizę swoich boiskowych zachowań poprzez nagrywanie zajęć – mówi nam trener Mrugacz – Młodzi zawodnicy będą również odpowiedzialni za stworzenie odprawy przedtreningowej, która ma zawierać analizę treningu. Będą oceniać sami siebie. To jest kolejny trening wiedzy, poszerzenia granic i umiejętności techniczno – taktycznych – kończy Łukasz Ocimek. Słowa koordynatorów projektu pokazują, że nasi młodzi piłkarze będą musieli wykazywać się nie tylko na boisku, ale także poza nim. Myślenie i wiedza dotycząca taktyki piłkarskiej pozostaje niezwykle istotnym elementem w rozwoju poszczególnych zawodników, a treningi w ramach Skra Elite Group wskażą im drogę, którą mają się poruszać, analizując swoją grę. Podczas przedtreningowych odpraw trenerzy zwracają uwagę nie tylko na kwestie mentalne, taktyczne i stricte treningowe, lecz pokazują wzorcowe niemal zachowania piłkarzy z różnych meczów, nierzadko na przykładzie najwybitniejszych graczy na świecie. Projekt współtworzony będzie także przez innego szkoleniowca, który należy do sztabu pierwszej drużyny, Konrada Geregę – asystenta trenera, Jakuba Dziółki. Nie ulega wątpliwości, że celem młodych zawodników biorących udział w projekcie jest dołączenie do drużyny seniorów Skry Częstochowa w najbliższych latach, a obecność na zajęciach trenerów z pierwszej drużyny, może stanowić dla nich źródło dodatkowej motywacji. Wierzymy, że nowy projekt może okazać się kolejnym bodźcem do rozwoju adeptów naszej Akademii. Gracze wytypowani do Skra Elite Group dostaną dostęp do narzędzi, które pozwolą im stale podnosić swój poziom. A szczegółowe analizy, zindywidualizowane treningi, dieta i pomoc trenera przygotowania motorycznego mogą sprawić, że nasi piłkarze poczynią postęp w każdym aspekcie.
Spotkanie Przyjaciół z okazji 95-lecia Skry Częstochowa i 3. urodziny Skra Business Lounge!
W miniony piątek w hotelu Arche w Częstochowie uczciliśmy 95 – lecie naszego klubu oraz 3. urodziny Loży Biznesowej Skra Business Lounge. Uroczystość uświetniła obecność naszych sponsorów, ludzi biznesu, a także wielu osób związanych z klubem, naszym miastem i polskim futbolem. Wśród gości obecni byli m.in. prezydent miasta Częstochowa, Krzysztof Matyjaszczyk; wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej, Henryk Kula; wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Wojciech Cygan; senator RP Wojciech Konieczny, posłowie RP Andrzej Szewiński oraz Andrzej Gawron. Gala rozpoczęła się od prezentacji, której przesłaniem było pokazanie rozwoju naszego klubu na wszystkich płaszczyznach w ostatnich piętnastu latach. Niezwykle ważny dla nas pozostawał aspekt sportowy: zilustrowaliśmy więc wspaniałą drogę naszej drużyny od A – klasy do pierwszoligowych boisk. Zwróciliśmy uwagę na niesamowity rozkwit zespołu Ladies. Podkreśliliśmy także aspekt Akademii, z której jesteśmy bardzo dumni. Ponadto wzięliśmy pod lupę dynamiczny rozwój Loży Biznesowej, projektu, który przynosi wymierne korzyści i z każdym miesiącem rozrasta się coraz bardziej. I mimo, że w prezentacji skupiliśmy się głównie na ostatnich latach, to podkreśliliśmy pracę poprzednich zarządów i nie omieszkaliśmy wspomnieć o początkach klubu czy spotkaniach rozgrywanych przy ulicy Grunwaldzkiej. Po zakończeniu prezentacji, wysłuchaliśmy sześciu utworów grupy HamBrass, a następnie wspólnie zjedliśmy uroczysty obiad. Po zakończeniu części głównej, nasi goście przeszli do mniej formalnych konwersacji na wszelakie tematy. Piątkowego wieczoru zaprezentowana została również nowa odsłona autokaru Skry Częstochowa, którego oklejenie zostało ufundowane przez firmy Furnipol i AplaMedia. Tort w formie monoporcji na piątkową uroczystość ufundowała Patisserie On Time – Cukiernia na Czasie, a napoje towarzyszące – Whisky and Spirit House z Katowic. Dzięki uprzejmości firmy Leoś Zawodowiec, każdy z naszych gości w formie urodzinowej pamiątki otrzymał również butelkę czerwonego wina Skry Częstochowa. Mamy nadzieję, że nasz klub w dalszym ciągu będzie się rozwijał w takim tempie, realizując przy tym potrzebę społeczną, którą okazują mieszkańcy miasta Częstochowa. Wierzymy, że w nadchodzących latach ponownie będziemy mieli powody do świętowania wraz z naszymi przyjaciółmi!
“Najważniejsze, że w drugiej połowie udało nam się podnieść” – Adam Mesjasz po meczu z Puszczą Niepołomice – VIDEO
W piątkowym spotkaniu Adam Mesjasz po raz kolejny stanowił niezwykle pewny, kluczowy punkt naszej defensywy. Ponadto zdobył bardzo ważną bramkę dla naszej drużyny, w efektowny sposób pokonując bramkarza rywali. W pomeczowej rozmowie obrońca odniósł się kilku ciekawych kwestii związanych z występem zespołu w Niepołomicach. Rozmawiał Mariusz Rajek
Druga drużyna Skry rozbija Pogoń Kamyk
Druga drużyna Skry Częstochowa odniosła dzisiaj kolejne, niezwykle przekonujące zwycięstwo. Na drodze naszych zawodników stanął zespół Pogoni Kamyk, który z „Lorety” wyjechał z bagażem siedmiu goli. Od pierwszych minut pojedynku podopieczni Tomasza Szymczaka narzucili rywalom swoje warunki. W pełni kontrolowali boiskowe wydarzenia i umiejętnie operowali piłką. Już w 15. minucie spotkania wynik otworzył skrzydłowy naszego zespołu, Adrian Żabik. Kilkanaście minut później prowadzenie podwyższył Mateusz Magdziarz, który świetnie wykończył składną, zespołową akcję. Z pewnością warto zwrócić uwagę na fakt, że nasi piłkarze nie tracili koncentracji, w dalszym ciągu odpowiednio poruszając się po boisku i utrzymując się przy futbolówce. Bardzo dobrze funkcjonowała druga linia drużyny prowadzonej przez Tomasza Szymczaka. Ważną rolę w grze ofensywnej naszego zespołu odgrywali także ofensywnie usposobieni, wysoko grający boczni obrońcy – Adrian Cheliński i Daniel Błędowski. W 40. minucie spotkania kolejną bramkę dla Skry zdobył Oskar Krawczyk. Po przerwie trener naszej drużyny zdecydował się na kilka zmian, a zawodnicy, którzy pojawili się na boisku z ławki, wyraźnie zaznaczyli swoją obecność. Już na początku drugiej odsłony do siatki trafił Marcel Nurek. Trzynaście minut później, popisując się dobrym, płaskim uderzeniem zza pola karnego, Stanisław Muniak podwyższył prowadzenie naszego zespołu. Kolejną bramkę zdobył Fabian Słabosz, a ostatecznie wynik ustalił Bartosz Bąk. Trener, Tomasz Szymczak, zwracał uwagę na dobrą grę swojego zespołu na przestrzeni 90 minut dzisiejszego widowiska: -Muszę pogratulować drużynie, że pomimo iż wynik był ustalony już w pierwszej połowie, to cały czas graliśmy to, co sobie założyliśmy. Nie było chwili zwątpienia. Czasami oczywiście coś nie wyszło, bo zawiodło podanie, pojawiła się strata, ale cały czas nasza reakcja po utracie piłki była odpowiednia. Fajnie, że strzeliliśmy siedem bramek. Mogło być nawet więcej. Ale cieszymy się z tego, że kolejny raz wygraliśmy w sposób bardzo przekonywający – komentował szkoleniowiec. Trener naszego zespołu podkreślał także wagę zbliżających się spotkań: – Teraz przed nami najważniejszy tydzień. W czwartek jedziemy do Kalet, a w niedzielę gramy najistotniejszy mecz, z Victorią. Mam nadzieje, że wszyscy będą zdrowi. I tego sobie, i drużynie życzę – zakończył trener Szymczak. ZINA Klasa Okręgowa Częstochowa – Lubliniec Skra Częstochowa – Pogoń Kamyk 7:0 Sobota, 06.11.2021 g. 15.30 MSP Skra, ul. Loretańska 20 1 – 0 – Adrian Żabik 15′ 2 – 0 – Mateusz Magdziarz 28′ 3 – 0 – Oskar Krawczyk 40′ 4 – 0 – Marcel Nurek 47′ 5 – 0 – Stanisław Muniak 60′ 6 – 0 – Fabian Słabosz 69′ 7 – 0 – Bartosz Bąk 83′ Skra II Częstochowa Hajda – Cheliński, Mikołajczyk, Rydz, Muniak (65′ Gawlas), Galas (Nurek), Żabik (46′ Dylikowski), Rumin, Błędowski (65′ Kostro), Magdziarz (55′ Bąk), Krawczyk (55′ Słabosz) Pogoń Kamyk Kuczera – Chęciński, Stelmach, Kobyłkiewicz (70′ Marchwiński), Hrebeniuk, Nowakowski, Napieraj (46′ Mendak), Synowiec (46′ Zakrzewski), Kamiński, Toborek, Ziomek (70′ Ziomek) Daniel Flak, fot. Natanael Brewczyński
Nieprzewidywalny rywal z Małopolski. Przedstawiamy Puszczę Niepołomice
Dzisiejsze spotkanie w Niepołomicach zbliża się wielkimi krokami. Piłkarze trenera Jakuba Dziółki zmierzą się z miejscową Puszczą. W związku z powyższym, chcielibyśmy przedstawić Wam nieco bliżej zespół, który stanie naprzeciw naszych piłkarzy. Puszcza Niepołomice została założona w 1923 roku. Mimo wielu lat działalności, to właśnie w ostatnim okresie drużyna z Małopolski osiąga największe sukcesy w swojej historii. Przełomowym momentem okazał się awans na trzeci szczebel rozgrywkowy w Polsce wywalczony w 2010 roku. Trzy sezony później drużyna uzyskała promocję do 1. ligi, co śmiało można nazwać wydarzeniem absolutnie wyjątkowym i historycznym dla sympatyków Puszczy. Największym sukcesem w historii klubu z pewnością było zajęcie 8. miejsca na zapleczu ekstraklasy w sezonie 2019/2020. Apetyty miejscowych działaczy i kibiców zostały więc mocno rozbudzone. W obecnych rozgrywkach zawodnicy Puszczy poczynają sobie nieco słabiej niż przed dwoma laty. Warto jednak pamiętać, że zbliżamy się zaledwie do półmetka rozgrywek, stąd prosty wniosek, że na koniec sytuacja klubu w tabeli może być diametralnie inna. Piłkarze trenera Tomasza Tułacza aktualnie plasują się na 14. pozycji z dorobkiem 15 punktów. Pozostają jednak drużyną ciekawą, groźną i przede wszystkim – nieprzewidywalną. Boleśnie przekonała się o tym chociażby Odra Opole, która w konfrontacji z zespołem z Małopolski uległa rywalom aż 0:3. W ostatnim spotkaniu gracze Puszczy zremisowali z innym, dobrym zespołem – GKS – em Tychy. W spotkaniu z tyszanami dwa gole dla naszych dzisiejszych rywali strzelił Emile Thiakane. Rosły, niezwykle silny senegalski napastnik z pewnością jest jednym z kluczowych elementów układanki trenera Tomasza Tułacza. I chociaż zagłębiając się w statystyki bramkowe 29 – latka na przestrzeni całej kariery, można dojść do konkluzji, iż nie mówimy o graczu szczególnie regularnym tudzież bramkostrzelnym, to na pewno Thiakane pozostaje piłkarzem, który dużo wnosi do gry zespołu. Doskonale korzysta ze swoich walorów fizycznych. W związku z tym, nasi defensorzy z pewnością muszą zwrócić na niego szczególną uwagę. Senegalskiego snajpera wspiera między innymi Rafał Boguski. Filigranowy ofensywny pomocnik, znany z występów w krakowskiej Wiśle, posiada bagaż doświadczeń, dzięki któremu wnosi na boisko ogromną wartość. Były, sześciokrotny reprezentant Polski rozegrał ponad 350 spotkań w ekstraklasie. W trakcie swojej kariery miewał sezony, w których imponował i sprawiał wrażenie jednego z najlepszych piłkarzy Białej Gwiazdy. I nawet u schyłku swojej krakowskiej przygody zwykle pozostawał prawdziwą gwarancją jakości. Analizując skład drużyny gospodarzy dzisiejszego spotkania, warto zwrócić również uwagę na Wojciecha Hajdę – młodego, zdolnego, wypożyczonego z Górnika Zabrze pomocnika. Należy przypomnieć, że chociaż zawodnik urodził się w 2000 roku, to w pewnym momencie przebojem wdarł się do składu występującego w ekstraklasie klubu z Górnego Śląska. Później doznał jednak poważnej kontuzji, a obecnie stanowi pewny punkt Puszczy Niepołomice. Miejmy jednak nadzieję, że zagrożenie płynące ze strony kilku ofensywnych piłkarzy z Małopolski zostanie doskonale zneutralizowane przez naszych piłkarzy. Wierzymy, że po zdobyciu Olsztyna, nadchodzi czas, by zainkasować kolejną zdobycz punktową na stadionie w Niepołomicach. *** Transmisję z dzisiejszego spotkania możecie śledzić w aplikacji Polsat Box Go pod linkiem: https://bit.ly/ObejrzyjSkre Daniel Flak
Podsumowanie ligowego tygodnia Młodej Skry!
Nadchodzi najwyższy czas, by podsumować wszystko to, co wydarzyło się udziałem naszych młodych zawodników w trakcie minionego tygodnia. U-14: 2 liga wojewódzka trampkarzy młodszych C 2 (r. 2008) Skra Częstochowa – Stadion Śląski Chorzów 2-2 Niedziela, 31.10.2021 g. 10.00 MSP Skra, ul. Loretańska 20, Częstochowa Podopieczni trenera Roberta Siudy podzielili się punktami ze swoim przeciwnikiem, który nie przegrał już od ośmiu spotkań. Trzeba przyznać, że rozegrali bardzo dobre spotkanie, zwłaszcza patrząc pod kątem gry w ofensywie. Pierwsza bramka padła po wykorzystanej „jedenastce” Cieślaka. Z kolei autorem drugiego gola był wprowadzony w niedzielę z ławki, Tkaczyk. Szkoleniowiec naszych młodych piłkarzy może być bardzo zadowolony z występu swoich zawodników. U-15: 1 liga wojewódzka trampkarzy starszych C1 (r. 2007) GKS 1962 Jastrzębie – Skra Częstochowa 1:0 Sobota, 30.10. 2021 g. 11.00 Jastrzębie Zdrój, ul. Kościelna 1 Piłkarze trenera Pawła Rycharskiego rozegrali spotkanie na trudnym terenie w Jastrzębiu. Boisko, na którym przyszło im zagrać, było małe, a jakość murawy pozostawiała wiele do życzenia. Patrząc na przebieg sobotniego meczu nietrudno dojść do wniosku, że warunki zdecydowanie bardziej grały na korzyść gospodarzy. Zawodnicy z Jastrzębia nie stworzyli sobie praktycznie żadnej sytuacji. Oddali jedno uderzenie na bramkę – gracz rywali przymierzył z 30 metrów w samo okienko, w związku z czym golkiper naszego zespołu nie miał większych szans na skuteczną interwencję. Młodym zawodnikom Skry brakowało nieco skuteczności, wszak sytuacji do zdobycia bramki stworzyli sobie naprawdę sporo. Warto odnotować chociażby dwie poprzeczki jednego z naszych graczy, kilka kontrowersyjnych spalonych czy sytuacje sam na sam. Tym razem jednak naszym trampkarzom zabrakło odrobiny szczęścia. U – 16: 2 liga wojewódzka juniorów młodszych B2 (r. 2006) Gwarek Zabrze – Skra Częstochowa 2:3 Niedziela, 31.10.2021 g. 9.30 Zabrze, ul. Bytomska 100 Spotkanie rozgrywane na wąskim boisku w Zabrzu było bardzo wyrównane. Od pierwszych minut oba zespoły próbowały przejąć inicjatywę, lecz przyglądając się początkowym fragmentom niedzielnego widowiska, w oczy rzucała się przede wszystkim determinacja i walka z obu stron. Z biegiem czasu nasza drużyna osiągała przewagę, co przełożyło się na gola Waludy, który sprytnym strzałem pokonał bramkarza rywali. Pod koniec pierwszej części gry podopieczni trenera Karola Pikonia zdobyli kolejnego gola – tym razem autorstwa Niedzielskiego. Druga część meczu była nieco inna – to piłkarze Gwarka zaczęli prowadzić grę i dłużej utrzymywać się przy piłce. Mimo że gra naszego zespołu zaczęła wyglądać nieco gorzej, to i tak zawodnicy trenera Pikonia zaaplikowali kolejnego gola i dzięki trafieniu Waludy, wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Z kolei w końcowej fazie spotkania do siatki dwukrotnie trafiali piłkarze Gwarka, co jednak nie przeszkodziło naszym zawodnikom w odniesieniu zwycięstwa. Trener Pikoń był usatysfakcjonowany występem swoich podopiecznych: – Gratuluję drużynie zwycięstwa i szybkiego dostosowania się do warunków spotkania. Z perspektywy spotkania był to bardzo wartościowy mecz pozwalający na systematyczny rozwój naszych zawodników. – podsumował szkoleniowiec drużyny. U-16: 2 liga wojewódzka juniorów młodszych B2 (r. 2004/2005) Unia Rędziny – Skra II Częstochowa 3:0 Sobota, 30.10.2021 g. 12.00 Rędziny, ul. Dworcowa 18 A Młodzi zawodnicy występujący w 2 lidze wojewódzkiej juniorów młodszych wyraźnie ulegli swoim rywalom. Warto jednak mieć na uwadze fakt, że nasza drużyna dysponuje nieco młodszym składem od ligowych rywali i ogólnie rzecz ujmując, poczyna sobie całkiem dobrze. U-17: 3 liga wojewódzka juniorów młodszych B1 (r. 2004/2005) Skra Częstochowa – KS Panki 3:0 (goście nie stawili się na zawodach) Sobota, 30.10.2021 g. 10.00 MSP Skra, ul. Loretańska 20, Częstochowa U-19: ZINA Klasa Okręgowa Częstochowa – Lubliniec (r. 2002/2003) KS Panki – Skra Częstochowa 0:2 Sobota, 30.10.2021 g. 14.00 Panki, ul. Częstochowska 13 B Młodzi zawodnicy trenera Tomasza Szymczaka odnieśli kolejne, niezwykle istotne ligowe zwycięstwo, pokonując zespół z Panek. Więcej o spotkaniu przeczytacie w naszej pomeczowej relacji. Daniel Flak
“Jestem realistą, ale uważam, że można osiągnąć wszystko” – rozmowa z Mikołajem Kwietniewskim
Mikołaj Kwietniewski przyszedł do naszego klubu latem tego roku i szybko odnalazł się w drużynie, w każdym spotkaniu prezentując znamiona dużej klasy. Z młodym, ofensywnym pomocnikiem porozmawialiśmy o jego występach w barwach Skry, przygodzie w Fulham, pobycie w Legii, a także o kilku innych, ciekawych kwestiach. Zapraszamy do lektury. Mikołaj, w jakim miejscu swojej kariery obecnie się znajdujesz? Czujesz, że to wszystko ruszyło do przodu? Złapałeś regularność i trzeba przyznać, że wyróżniasz się na boiskach 1. ligi. Mikołaj Kwietniewski: Uważam, że znajduję się w tym miejscu, w którym powinienem być. Tak jak powiedziałeś: złapałem regularność, dobrze czuję się na boisku. Z różnych miejsc dochodzą mnie słuchy, że tak rzeczywiście jest, co potwierdza moją dyspozycję. Czuję, że moje występy idą w dobrą stronę i każdy jeden mecz jest dobry albo lepszy niż poprzedni. To na pewno dla mnie jest pozytywne i budujące. Jedyne, do czego ktoś może się przyczepić, to chyba Twoje liczby: bramki, asysty. Myślisz, że to przyjdzie z czasem? Myślę, że – tak jak powiedziałeś – ktoś może się do tego przyczepić, ale pierwszą osobą, która też się do tego przyczepia jestem ja. Jestem tego świadomy, bardzo dużo od siebie wymagam i staram się zawsze dawać z siebie maksimum tego, co mam w każdym meczu. Na razie te cyferki są znikome, można powiedzieć, że w ogóle ich nie ma. W poprzednim meczu był karny zrobiony na mnie i gdyby Kamil wykorzystał „jedenastkę”, to już miałbym tę asystę. Ale oczywiście to nie jest tak, że ja mam pretensje do Kamila, bo takie sytuacje są naturalne. Trafił pierwszego karnego, więc nie ma to większego znaczenia. Dochodzę do sytuacji w poszczególnych meczach, z Tychami miałem sześć strzałów. Piłka zacznie w końcu wpadać do bramki. Myślę, że bardzo dobrze korzystasz ze swoich atutów: dynamiki, gry jeden na jeden. Tak. Myślę, że zacząłem podejmować lepsze decyzje na boisku. W momencie, kiedy mam miejsce, to staram się je wykorzystywać i podejmuje pojedynki jeden na jeden. A kiedy jest ciasno, to staram się grać szybciej piłką i wychodzić z tych przestrzeni, żebyśmy korzystali z tego jako drużyna. Jesteś w klubie już od kilku miesięcy, więc można pokusić się o pierwsze wnioski i przemyślenia dotyczące tego, jak się czujesz zarówno w zespole, jak i w mieście, bo jednak wcześniej przez długi okres mieszkałeś w Warszawie i wielkim Londynie? W mieście odnajduje się dobrze. Nie ma tutaj czegoś, czego mi brakuje. Wiadomo, że Częstochowa to nie Londyn czy Warszawa, ale tutaj też jest kilka ciekawych miejsc, w których można coś zjeść czy fajnie spędzić czas. Ponadto mam dwie godziny do rodzinnego miasta, co na pewno jest kolejnym plusem. Jeśli chodzi o klub, to w kwestiach organizacyjnych wiadomo, że nie jest to zespół z zaplecza Premier League, Fulham czy Legia Warszawa, ale wiem, że ludzie, którzy są tutaj dają z siebie bardzo dużo i chcą pomóc nam we wszystkim, co się tutaj dzieje. Każdego dnia, tygodnia bardzo nam pewne rzeczy ułatwiają. To też jest pozytywne, że dają z siebie tyle, ile mogą z siebie dać. Na pewno w kwestii meczów, granie u siebie byłoby dla nas dużym atutem i myślę, że skoro na wyjeździe zdobyliśmy tyle punktów, to w spotkaniach u siebie mogłoby to wyglądać jeszcze lepiej. Trafiłeś do Legii kilka lat temu z angielskiego Fulham. Były wobec Ciebie dosyć duże oczekiwania, w związku z tym, że byłeś uznawany na bardzo duży talent, o którym wiele osób ze środowiska słyszało. Zarazem jednak byłeś bardzo młodym zawodnikiem. Byłeś wówczas na to gotowy? Tak jak powiedziałeś, byłem młodym chłopakiem i w Legii wiązano ze mną nadzieje, ponieważ bardzo dużo we mnie widzieli. To z jednej strony może być bardzo budujące, ale z drugiej młody zawodnik musi umieć sobie z tym poradzić. Ja może nie powiem, że sobie nie poradziłem, jednak pojawiły się pewne kwestie, na które nie miałem wpływu. Na przykład zaraz po przyjściu do Legii zerwałem więzadła. Miałem siedem miesięcy przerwy. Po kontuzji ACL zbliżały się Młodzieżowe Mistrzostwa Świata. Znalazłeś się w szerokiej, pięćdziesięcioosobowej kadrze na ten turniej. Tak, byłem w kontakcie z trenerem Magierą, który powiedział, że muszę iść do klubu, w którym będę grał regularnie i wtedy będzie mnie brał pod uwagę. Po kontuzji zdecydowałem się więc na ruch do 1. ligi, do Bytovii. Byłem tam od lutego do czerwca, gdzie wbijałem się w rytm meczowy, dochodziłem do siebie po urazie. Przydarzały mi się wówczas drobne kontuzje, miałem problem z przywodzicielem, co na pewno nie pomagało mi w złapaniu regularności, pewności siebie i odbudowaniu się po tak ciężkim urazie. Te małe kontuzje mi bardzo przeszkadzały. Z perspektywy czasu uważam, że wypożyczenie do Bytowa nie było dobrą decyzją. Po takiej kontuzji mogłem na spokojnie zostać w klubie z Łazienkowskiej, odbudować się i wrócić do formy. Gdy wróciłem do Legii, pojechałem na dwa obozy, podczas których nawiązywałem do swojej dobrej dyspozycji, zacząłem się czuć naprawdę ekstra i myślę, że w Warszawie też to widzieli. Legia zastanawiała się, czy kolejne wypożyczenie to na pewno będzie dobry ruch. Trener Vuković powiedział mi, żebym trochę poczekał. Dla mnie to też jednak był sygnał, że pomimo tego, iż dobrze wyglądam, oni mają trochę inne priorytety w postaci zawodników, których ściągają za ogromne pieniądze. Można powiedzieć, że trochę zabrakło mi cierpliwości. Chciałem pokazać się już na poziomie ekstraklasy i niekoniecznie dla mnie musiała to być Legia. Wisła Płock była dobrym wyborem. O braku cierpliwości wspominałeś w jednym z wywiadów. Współpracowałeś też z trenerem mentalnym, Pawłem Frelikiem. Czujesz się w tym momencie – powiedzmy – o kilkanaście procent bardziej gotowy na duże granie? Myślę, że tak. Jeżeli chodzi o moją głowę, to uważam, że jestem w bardzo dobrym miejscu. To na pewno jest pochodna tych wszystkich rzeczy, które się wydarzyły i spowodowały, że jestem w tym miejscu, w którym jestem, i tym kim jestem teraz. Sądzę, że moim dużym atutem, tutaj w Skrze i na boiskach 1. ligi, jest mój charakter i psychika. A jak oceniasz z perspektywy czasu transfer do Fulham? Jest wielu zwolenników tezy, która mówi, ze lepiej najpierw się pokazać w Polsce, a potem wyjechać. Z drugiej strony przykład Twojego kolegi zCzytaj więcej
Piłkarki Skry Ladies awansowały do kolejnej rundy Pucharu Polski!
Piłkarki Skry Ladies Częstochowa odniosły niezwykle przekonujące zwycięstwo spotkaniu rozgrywanym w ramach 1/32 finału Pucharu Polski. Po trafieniu Aleksandry Kaim i dwóch golach Olgi Cichoń podopieczne Marty Miki zwyciężyły 3:1 z zespołem HydroTruck Radom. Od pierwszych minut nasze zawodniczki czuły się na placu gry niezwykle dobrze. Imponowały umiejętnością utrzymania się przy piłce tudzież posyłaniem groźnych, bezpośrednich podań. Już na samym początku po wzorowo wyprowadzonej kontrze groźnie uderzała Justyna Matusiak. Chwilę później, w 7. minucie gry, nasze piłkarki wyprowadziły kolejny szybki atak. Tym razem akcję kapitalnym strzałem wykończyła Aleksandra Kaim, dzięki czemu drużyna Skry wyszła na prowadzenie. Nasze rywalki zdołały jednak odpowiedzieć kilkanaście minut później. Podeszły wysokim pressingiem, odzyskały piłkę pod polem karnym naszych zawodniczkach i po uderzeniu Aleksandry Zielińskiej, doprowadziły do wyrównania. Piłkarki Skry doskonale weszły również w drugą część gry, już na samym początku kreując doskonałą sytuację po akcji lewym skrzydłem. Wówczas zabrakło im jeszcze odrobinę szczęścia, ale chwilę później Olga Cichoń popisała się kapitalnym lobem z okolic 30. metra i piłka zatrzepotała w siatce rywalek. W końcowej części spotkania bramkę ponownie strzeliła nasza snajperka, doskonale odnajdując się w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Nasze piłkarki wywalczyły awans, przez większą część meczu nie dopuszczając rywalek do groźnych sytuacji. Kontrolowały przebieg gry i zasłużenie awansowały do kolejnej rundy Pucharu Polski Kobiet. Następne spotkanie podopieczne Marty Miki rozegrają w najbliższą niedzielę. Ich rywalem ponownie będzie drużyna HydroTruck Radom. Tym razem jednak oba zespoły zmierzą się w rozgrywkach 1. Ligi Kobiet. 1/32 finału Pucharu Polski Skra Ladies Częstochowa – Hydrotruck Radom 3:1 Środa, 3.11.2021 godz. 17.30 Stadion przy ul. Loretańskiej w Częstochowie 1 – 0 – Aleksandra Kaim 7’ 1 – 1 – Aleksandra Zielińska 22’ 2 – 1 – Olga Cichoń 54’ 3 – 1 – Olga Cichoń 83’ Skra Ladies Częstochowa Oliwia Młynek – Kinga Baszewska, Natalia Liczko, Justyna Matusiak, Maja Ozierańska, Stefania Wodarz, Aleksandra Kaim (Milena Kowalska), Małgorzata Miniak, Olga Cichoń (Maja Tomczyk), Paulina Koszownik (Natalia Mucha), Lidia Grzonka HydroTruck Radom Anita Snopczyńska – Paula Kowalewska (Federica Dall’ara), Aleksandra Zielińska (Daria Kępas), Klaudia Żabicka (Amelia Chmura), Karina Kosiarska, Karolina Mućka, Agnieszka Franaszek (Aleksandra Szydło), Kinga Molenda (Hanna Majewska),Karolina Barczak, Magda Rosińska, Paulina Sobczak Daniel Flak, fot. Natanael Brewczyński