Podsumowanie tygodnia Młodej Skry #4 | 11-17.09.2019

A1 | rocznik 2001/2002 W 6 kolejce I ligi śląskiej wygraliśmy na wyjeździe z Piastem Gliwice 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Radek Gołębiowski, który strzałem z 25 metrów „zdjął pajęczynę” i nie dał szans bramkarzowi Piasta. Okiem Trenera: „Zagraliśmy bardzo poprawne zawody. Zagraliśmy wysoko i agresywnie na połowie przeciwnika nie pozwalając mu na zbyt wiele. Byliśmy dobrze zdyscyplinowani w obronie przez co przeciwnik nie stworzył sobie żadnej klarownej sytuacji. Mecz był cały czas wyrównany. Dużo było walki w środku boiska, natomiast między 60 a 70 minutą mieliśmy dwie bardzo dobre okazje aby „zamknąć ten mecz”. Nie wykorzystaliśmy przewagi w polu karnym, przez co końcówka była bardzo nerwowa ale wynik spotkania się już nie zmienił. Cieszymy się z pierwszego zwycięstwa. Mnie najbardziej cieszy, że zagraliśmy bardzo dobrze zdyscyplinowani w obronie i nie popełnialiśmy tak rażących błędów indywidualnych po których przeciwnik wcześniej zdobywał bramki.” Skład: P.Gieroń – D.Błędowski, R.Kapkowski, J.Załucki, O.Włodarczyk, W.Bednarek (86’N.Mendrela), J.Cierpiał, M.Przygodzki (89’K.Załęski), R.Gołębiowski (70’B.Ziętara), A.Żabik (75’K.Ciepły), M.Nowak (83’K.Kierat) Bramki: 25’ R.Gołębiowski B1 | rocznik 2003/2004 W sobotnie wczesne popołudnie podejmowaliśmy w Częstochowie drużynę GKS Katowice. Mecz był rozgrywany na boisku trawiastym przy ulicy Powstańców co w pewnym stopniu było nowością dla chłopaków. W tej rundzie wszystkie mecze jak i treningi odbywały się na boiskach ze sztuczną trawą. Okiem Trenera: „Spotkanie rozpoczęło się dosyć spokojnie, bez presji przeciwnika. W zasadzie do 30 minuty GKS nie stworzył sobie żadnej dogodnej sytuacji strzeleckiej. Nam natomiast udaje się zdobyć bramkę dalekim zagraniem z prawej strony pola karnego wprost za plecy bramkarza drużyny gości w 23 minucie meczu. Piłkę celnie do bramki GKSu skierował Kacper Jóźwiak.W 34 minucie na chwile wszyscy zamarliśmy. W sytuacji całkowicie niezagrażającej bramce jeden z naszych obrońców wyprowadzając piłkę stracił ją tuż przed naszym polem karnym i zawodnik Katowiczan znalazł się sam na sam z Kubą Hajdą. Doskonała i ofiarna interwencja naszych defensorów jak i bramkarza pozwoliła nam zejść do szatni z  bramkową przewagą. Druga połowa przyniosła zdecydowaną przewagę GKSu. Przeciwnik wielokrotnie próbował złamać naszą obronę jednak sędzia liniowy raz za razem podnosił chorągiewkę. Tak aż do 63 minuty kiedy to w prosty sposób straciliśmy piłkę na połowie rywala i zostaliśmy zaskoczeni szybką kontrą. Niestety słabo asekurując bramkę, pozwoliliśmy GKSowi wyrównać. W 70 minucie jeden z zawodników GKSu znalazł się w doskonałej sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem jednak to Kuba doskonałą interwencją ratuje nasz zespół. W ostatnich 10 minutach po przeprowadzonej zmianie dochodziliśmy kilkukrotnie głęboko pod bramkę przeciwnika jednakże nie byliśmy w stanie zdobyć zwycięskiego gola.Ważny jest zdobyty punkt.” C1 | rocznik 2005 C2 | rocznik 2006 C2 | rocznik 2006 | III liga D1 | rocznik 2007 | I liga Trener Czok po meczu: „Wychodząc dziś na mecz wiedzieliśmy, że przed nami bardzo ciężkie spotkanie. Tak było od samego początku. Był to mecz walki. Zdawaliśmy sobie sprawę, że każdy nasz błąd może nas kosztować utratę bramki i dziś udało nam się tego uniknąć. Byliśmy odpowiedzialni i skoncentrowani, a przede wszystkim dobrze wyglądała nasza gra. W pierwszej połowie zespół Polonii grał bardzo nisko w obronie, ale mimo to potrafiliśmy stworzyć sobie sytuacje, których niestety nie potrafiliśmy zakończyć bramką. Druga połowa spotkania miała całkowicie inne oblicze. Polonia podeszła wyżej i szukała swoich szans w ataku. To spowodowało, że mecz był bardzo otwarty, a sama końcówka bardzo emocjonująca. W 59 minucie nasz zawodnik dostał kare minutowa – graliśmy o jednego zawodnika mniej, ale zespół wiedział jak się zachować. W środku pola odebraliśmy piłkę i wyprowadziliśmy atak, po którym zdobyliśmy bramkę. Minutę później zespół Polonii był już rozbity a my to wykorzystaliśmy – zdobyliśmy kolejna bramkę po której sędzia zakończył spotkanie. Brawa dla całego zespołu, że w końcówce wytrzymali to napięcie grając jednego mniej. Polonia chciała to wykorzystać i mocno nas zaatakowała – potrafiliśmy wyjść z pod pressingu i zdobyć bramkę, a chwilę później kolejna.” D1 | rocznik 2007 | III liga D2 | rocznik 2008 Trener o meczu z Victorią: „Spotkanie z Victorią Częstochowa drużyna rozpoczęła skupiona i skoncentrowana na przedmeczowych założeniach. Dzięki temu za sprawą trafień kapitana drużyny Filipa Czerkieskiego osiągnęła kilku bramkową przewagę już w pierwszej połowie. Druga połowa spotkania wyglądała nieco słabiej, co wykorzystała drużyna Victorii trafiając dwukrotnie do naszej bramki. Mecz zakończył się wynikiem 6:2, dzięki czemu możemy dopisać 3 punktu na swoje konto.” Mecz z Ajaksem okiem Trenera Pikonia: „Drużyna przystępowała do tego spotkania po dobrze rozegranym spotkaniu z Rakowem Częstochowa – zdeterminowana by zdobyć 3 punkty. Pomimo szybko zdobytej bramki przez kapitana drużyny Filipa Szutera, gra była szarpana, brakowało dokładności przez co nie potrafiliśmy nadać akcjom odpowiedniego tempa. Dodatkowo po stałym fragmencie gry, Ajaks już pierwszym strzałem pokonuje Rajczykowskiego. Pierwsza połowa kończy się remisem. Druga połowa to poprawa gry naszej drużyny: konsekwentnie budowane akcje oraz próby szybkiego otwarcia do strefy wysokiej. Wreszcie po kilku niewykorzystanych akcjach trafia Szymon Gawron ustalając wynik spotkania, a drużyna zasłużenie dopisuje w ligowej tabeli trzy punkty.” E1 | rocznik 2009 E1 | rocznik 2009 E1 | rocznik 2010 Okiem Trenera Pikonia: „Spotkanie przebiegało pod dyktando naszej drużyny, która dzięki konsekwentnej grze zdobywała kolejne trafienia. Z każdym kolejnym spotkaniem widzimy po przerwie wakacyjnej poprawę w działaniach grupowych i zespołowych co napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Już za tydzień czeka na nas pierwsza kolejka drugiej edycji Ekstraligi talentów w Chełmku, gdzie zmierzymy się z topowymi Polskimi akademiami.” E2 | rocznik 2010 E2 | rocznik 2010

Grad bramek na Lorecie!

Sandra Wiśniewska, Ewelina Bojakowska, Lena Mesjasz, Paulina Koszownik i dwa razy Milena Szuba – aż 6 bramek zdobyły Ladies w niedzielnym meczu z TKKF Stilonem Gorzów. Jedną dołożyły Gorzowianki.  Spotkanie miało jednostronny przebieg. Gorzowianki które pod Jasną Górę przyjechały tylko w dziesięcioosobowym składzie skupiały się wyłącznie na obronie. Przewaga Skrzatek była tak ogromna, że strzegąca częstochowskiej bramki Antonina Zbirek była praktycznie bezrobotna.  W pierwszej połowie swoją pierwszą bramkę w barwach Skry zdobyła Sandra Wiśniewska, a Ewelina Bojakowska oraz Lena Mesjasz dołożyły po jednym trafieniu, dzięki czemu na przerwę nasze Panie schodziły z trzy-bramkowym prowadzeniem.  W 54 minucie na strzał zza pola karnego zdecydowała się Paulina Koszownik. Piłka po rykoszecie całkowicie zmyliła bramkarkę Stilonu. Czwarta bramka wprowadziła jeszcze większy luz w poczynania naszych piłkarek. Nie minęło kilka minut a tablica wyników pokazywała już rezultat 5-0. Piątą bramkę dla Skry Ladies zdobyła debiutująca w częstochowskim zespole Milena Szuba. I trzeba przyznać, że był to wymarzony debiut. Kilka chwil później wychowanka Orła Pawonków zdobyła swojego drugiego gola a szóstego w tym dniu dla Skry. Nie można sobie wymarzyć lepszego przywitania z nową drużyną – Brawo Milena!  Jedyne celne trafienie gorzowianki zanotowały wykorzystując rzut karny podyktowany za przypadkowe zagranie ręką które przytrafiło się jednej z naszych piłkarek. Skra Ladies Częstochowa – Stilon Gorzów 6-1 (3-0) Skład: Antonina Zbirek – Kinga Baszewska, Aleksandra Połacik, Sandra Wiśniewska, Julia Białas, Ewelina Bojakowska, Nicola Wojciechowska, Lena Mesjasz, Natalia Liczko, Agnieszka Słaboń (kpt), Paulina Koszownik oraz Milena Szuba, Sara Chrzęstek, Wiktoria Ślusarczyk, Wiktoria Dzianak Mecz z trybun stadionu oglądało blisko 150 osób – dziękujemy, że byliście z nami! 

Skra 2011 na podium Ekstraligi Talentów

Rocznik 2011 Skry Częstochowa w niedzielę 8 września wywalczył w Chełmku 3 miejsce w Ekstralidze Talentów. Rozgrywki były podzielone na 2 grupy – w każdej z nich 10 zespołów rywalizowało ze sobą systemem każdy z każdym. Skra odniosła 5 zwycięstw, 1 remis i 3 porażki, a rywalizację zakończyła z bilansem bramek 16:7. Pozwoliło to zająć 3 miejsce, tracąc tylko 1 punkt do drugiego Progressu Andrychów. Rywalizację zdominowali młodzi piłkarze Sandecji Nowy Sącz, którzy nie przegrali żadnego meczu. Wyniki: Skra – Chełmek 2:0 Skra – Progress Andrychów 2:1 Skra – DAP Kielce 1:1 Skra – Sandecja Nowy Sącz 0:1 Skra – Fablok Chrzanów 3:0 Skra – Lukam 2010 0:1 Skra – Cracovia 4:2 Skra – SMS Żywiecka APN 0:1 Skra – Football4pro Bielsko-Biała 4:0 Dzięki zajęciu miejsca w pierwszej „piątce”, już za miesiąc Skrzaki wystąpią w „Lidze A” Ekstraligi Talentów, gdzie oprócz najlepszych drużyn ze swojej grupy zmierzą się z takimi zespołami jak Wisła Kraków czy Bronowianka Kraków. Barwy Skry reprezentowali: J. Pawelak, S. Radwan, T. Rusek, B.  Wawrzkiewicz, F. Włodarek, J. Kowalik, K. Szewczyk, A. Szwedziński, J. Mizerski.

Czas znów sięgnąć po punkty

Od zwycięstwa nad Widzewem, w trzech kolejnych meczach, Skra zdobył  tylko jeden punkt nie strzelając w nich bramki. Na szczęście rywale też tracą punkty. W IX kolejce nasz zespół przegrał w Rzeszowie z Resovią 0:2. Porażka w Rzeszowie nie jest sama w sobie powodem do narzekania bo rywal był silny, ale w kontekście ostatnich trzech meczów, mamy prawo być zaniepokojeni. Liczyliśmy, że pokonanie łodzian będzie przełomem i nasz zespół będzie spisywał się lepiej. Niestety, w trzech kolejnych spotkaniach nie strzeliliśmy bramki (straciliśmy cztery) i zdobyliśmy tylko jeden punkt. Siłą rzeczy nasza pozycja w tabeli nie może być dobra i taka nie jest. Na szczęście dla nas jest grupka zespołów, które na razie spisują się słabo co sprawia, że ciągle balansujemy nad  strefą spadkową.  W IX. kolejce swoje mecze przegrały Legionovia, Stal Stalowa Wola i Gryf Wejherowo, tylko punkt zdobył Górnik Polkowice i dzięki temu nadal zajmujemy 14 miejsce w tabeli. Do kolejnego zespołu – Elany Toruń – tracimy już jednak trzy punkty. Czas więc znów sięgnąć po jakąś zdobycz. Może w najbliższej serii? W sobotę w meczu X kolejki Skra zagra na „Lorecie” ze Zniczem Pruszków (godz. 16). To co prawda rywal z czołówki tabeli, ale w niedzielę przegrał u siebie z Górnikiem Łęczna 1:2 nie prezentując zbyt wysokiej formy,  co można było zobaczyć na ekranach TVP3. Do sukcesu potrzebna nam będzie jednak tak gra ja przeciwko Widzewowi i jak w większości meczów na Lorecie w poprzednim sezonie. Komplet wyników IX kolejki II ligi: Górnik Polkowice – Pogoń Siedlce 1:1 Elana Toruń – Lech II Poznań 2:4 Widzew Łódź – Garbarnia Kraków 1:1 GKS Katowice – Legionovia Legionowo 3:1 Znicz Pruszków – Górnik Łęczna 1:2 Gryf Wejherowo – Olimpia Elbląg 1:4 Bytovia Bytów – Błękitni Stargard 1:0 Stal Rzeszów – Stal Stalowa Wola 2:1 foto: agencja.gazeta

Przegrywamy w Rzeszowie z Resovią

  W meczu 9 kolejki II ligi nasz zespół przegrał na wyjeździe z Resovią Rzeszów i w tabeli pozostał z dorobkiem 8 punktów. Pojedynek miał być trudny i taki był. Rzeszowianie ostatnio zgubili trochę punktów, bardzo chcieli się rehabilitować za porażki z Olimpią Elbląg i Górnikiem Łęczna i w związku z tym wysoko zawiesili naszej drużynie poprzeczkę. Już w pierwszym kwadransie bliscy byli zdobycia dwóch goli. Najpierw Daniel Świderski chybił główkując z około 6-7 metrów, potem jeden z rzeszowian nie trafił w bramkę uderzając odbitą przez Mikołaja Biegańskiego piłkę. Nasz młody bramkarz wrócił między słupki przed tygodniem w spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola. Wypadł dobrze i dostał kolejną szansę. W porównaniu z meczem ze Stalą, w podstawowym składzie trener Paweł Ściebura dokonał dwóch zmian zmiany w składzie. Do linii obrony wrócił Mateusz Bondarenko, a na skrzydło Krzysztof Napora. Niestety, już w 20 minucie gospodarze udokumentowali swoją przewagę. Po akcji lewą stroną boiska i zablokowanym strzale piłka trafiła pod nogi Sebastiana Zalepy, ten mocno uderzył w długi róg i nasz młody bramkarz skapitulował. Potem skrzacy od czasu do czasu próbowali dłużej przetrzymać piłkę i konstruować jakieś akcje, ale na ogół kończyły się one przed polem karnym. Każde przejęcie piłki przez miejscowych kończyło się natomiast groźną kontrą. Pierwsza połowa meczu pokazała, że zdobycie w Rzeszowie choćby punktu będzie niezwykle trudne. Po przerwie skrzacy szukali jednak swojej szansy. Od początku drugiej połowy częściej byli przy piłce, a efektem tego był m.in. rzut wolny podyktowany w 51 za faul na Kamilu Zalewskim. Piotr Nocoń uderzył wówczas z około 25 metrów, piłka odbiła się od jednego z rywali, ale bramkarz Resovii czujnie złapał piłkę. Drugie 45 minut Skra rozpoczęła obiecująco, ale w 63 to gospodarze zdobyli drugiego gola. Arbiter spotkania uznał, że interweniujący w polu karnym Mariusz Holik sfaulował rywala i podyktował jedenastkę, którą wykorzystał Radosław Adamski. Sytuacja była co najmniej dyskusyjna. Nasz stoper najpierw wybił piłkę, a po chwili zderzył się z rywalem, który padł na murawę. Ta sytuacja praktycznie przesądziła o losach meczu. Skra próbowała jeszcze walczyć, trener Paweł Ściebura dokonywał zmian, ale efektu w postaci honorowego gola nie było. Swoich okazji nie wykorzystali także gospodarze i skończyło się na dwubramkowym, zasłużonym zwycięstwie Resovii. Resovia Rzeszów – Skra Częstochowa 2:0 (1:0) Bramki: 1:0 Zalepa (20.), 2:0 Adamski (63.) Resovia Rzeszów: Daniel – Mikulec, Kubowicz, Domoń Ż, Kaliniec (69. Dziubiński), Radujl, Krykun, Geniec (80. Twardowski), Zalepa, Świderski (54. Adamski), Feret (73. Hajduk) Skra Częstochowa: Biegański – Gerega (66. Obuchowski), Bondarenko, Holik Ż, Brusiło – Napora (66. Andrzejczak), Zalewski, Olejnik, Niedbała (71. Pavlas), Nocoń Ż, Niedojad (56. Wolny)