W samo południe… Ladies zmierzą się z „Trójką”

Piłkarki Skry Ladies w sobotę rozegrają kolejne spotkanie o punkty Orlen 1 Ligi. Nasze zawodniczki mają na koncie pięć kolejnych zwycięstw i bez wątpienia celują w triumf numer sześć. Na drodze staje im tym razem UKS „Trójka” Weronica Staszkówka-Jelna. Po dalekim wyjeździe do Środy Wielkopolskiej, z którego nasze piłkarki wróciły z kompletem punktów, humory dopisują. Ladies wygrały po raz piąty z rzędu i wiosną na osiemnaście możliwych punktów zapisały na swoim koncie już piętnaście. Mecz z Polonią po raz kolejny uwydatnił cechę charakterystyczną dla naszych Pań – zaangażowanie i ambicję. Pomimo grania przez czterdzieści minut w dziesiątkę podopieczne Patryka Mrugacza nie tylko utrzymały prowadzenie, odpierając ataki gospodyń, ale ponadto tuż przed końcowym gwizdkiem przypieczętowały zwycięstwo zdobywając trzecią bramkę. Rzut okiem na tabelę pozwala stwierdzić, że o awans biją się już tylko trzy zespoły. Na czele znajdują się Stomilanki Olsztyn oraz Rekord Bielsko-Biała, a za ich plecami czają się nasze Ladies. Zwycięstwo z „Trójką” sprawi, że złapiemy bezpośredni kontakt z wiceliderem, ponieważ Rekord w najbliższy weekend pauzuje. Za dwa tygodnie natomiast spotkamy się w bezpośrednim pojedynku z Rekordzistkami. Nie wybiegajmy jednak tak daleko w przyszłość i skupmy się na najbliższym wyzwaniu. UKS „Trójka” Weronica Staszkówka-Jelna bez wątpienia sobotniego meczu nie odpuści. Piłkarki na co dzień rozgrywające swoje spotkania w Siennej cały czas muszą mieć się na baczności, ponieważ nie mają jeszcze zagwarantowanego utrzymania. Skra, jest faworytem sobotniego starcia, tym bardziej, że „Trójka” nie wygrała jeszcze w tym roku z nikim z górnej połowy tabeli. Pierwszy mecz nasze Panie rozstrzygnęły zdecydowanie na swoją korzyść, wygrywając 4:0. Jak będzie w rewanżu? O tym przekonamy się w sobotę. Początek meczu o godzinie 12:00 w Siennej.

Zofia Dubiel zagra na Mistrzostwach Europy!

Zofia Dubiel otrzymała powołanie do reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy U-17. Zgrupowanie rozpocznie się 7 maja. Tydzień później Polki rozegrają pierwsze spotkanie w walce o mistrzostwo Starego Kontynentu. Zofia Dubiel od dłuższego czasu stanowi o sile reprezentacji Polski kobiet do lat 17. Piłkarka Skry miała swój niemały udział w awansie do Mistrzostw Europy, które w maju odbędą się w Estonii. Nic więc dziwnego, że utalentowana zawodniczka Ladies została powołana przez Marcina Kasprowicza na turniej finałowy ME. Dubiel znalazła się w gronie dwudziestu jeden zawodniczek, które już 7 maja rozpoczną w Pruszkowie zgrupowania poprzedzające tę wyjątkową imprezę. Pierwszy mecz o mistrzostwo Starego Kontynentu zaplanowany został na 14 maja. Wówczas rywalkami młodych Polek będą Angielki. Faza grupowa zakończy się 20 maja, pojedynkiem ze Szwecją. Trzymamy kciuki, by występ naszych piłkarek trwał jak najdłużej, a Zosi gratulujemy i już teraz obiecujmy, że będziemy mocno kibicować za jej udane występy. Mistrzostwa Europy U-17, Estonia Faza grupowa: 14.05.2023 vs Anglia 17.05.2023 vs Francja 20.05.2023 vs Szwecja

Kinga Baszewska: „Myślmy o tym co tu i teraz”

Piłkarki Skry Ladies wygrały kolejne spotkanie w rozgrywkach Orlen 1 Ligi. To już piąte zwycięstwo z rzędu naszej drużyny. Niemały wkład w sukces zespołu miała Kinga Baszewska, która tradycyjnie stanowiła o sile naszej defensywy. Oto co miała do powiedzenia po meczu w Środzie Wielkopolskiej nasza zawodniczka. Mecz z Polonią Środa Wielkopolska zakończył się waszym zwycięstwem. Jak oceniłabyś przebieg spotkania z perspektywy boiska? Pojedynki z Polonią to zawsze ciężkie wyzwanie. Jest to drużyna bardzo waleczna i dobrze grająca w defensywie. Dlatego do tego spotkania podeszłyśmy bardzo skoncentrowane i gotowe na walkę o pełną pulę. Szybko strzelona bramka pozwoliła nam na spokojniejszą grę i dokładne realizowanie planu nakreślonego przez trenera. Grając od 55. minuty w dziesiątkę udowodniłyśmy, że tej ekipie nie brakuje charakteru. Nie obawiałaś się, że ta – dość długa, przyznajmy – przerwa w kalendarzu wpłynie na was negatywnie? Przerwa była dla nas idealnym momentem na podleczenie drobnych urazów, a także na pracę nad elementami, które musimy jeszcze poprawić, żeby nasza gra wyglądała lepiej i przede wszystkim była skuteczniejsza. Sztab zadbał o bardzo wartościowych sparingpartnerów dlatego byłyśmy przekonane, że powrót na ligowe boiska będzie udany. To już piąte zwycięstwo z rzędu. Czy zimą zakładałaś, że początek rundy wiosennej będzie tak dobrze wyglądał w waszym wykonaniu? Wiem jaki potencjał drzemie w tym zespole i mimo, że wiele osób nazywa nas “niespodzianką” tej ligi, to my wierzyliśmy od samego początku, że czas będzie naszym sprzymierzeńcem. Mając na koncie taką serię, którą możecie przecież przedłużyć, nie można nie zadawać pytania o awans do Orlen Ekstraligi. Czy czujecie się już gotowe na najwyższą klasę rozgrywkową? Każdy kolejny sparing z drużynami z klasy wyżej udowadniał, że wyciągacie wnioski i gracie z nimi coraz lepiej. Myślmy o tym co tu i teraz. Mamy przed sobą cztery mecze, w których damy z siebie wszystko i w każdym zagramy o dopisanie do naszego konta kolejnych trzech punktów. Uważam, że idealną odpowiedzią na pytanie czy jesteśmy gotowe, jest nasza postawa na boisku. Jesteśmy świadome celu jaki sobie postawiłyśmy i zrobimy wszystko, żeby go osiągnąć. Myślami jesteście już zapewne przy meczu z UKS-em Trójką. Czego możemy spodziewać się po tym spotkaniu? Mecze na wyjeździe zawsze cechują się większym stopniem trudności. Jestem przekonana, że zostawimy serce na boisku co pozwoli nam przywieźć kolejne cenne trzy punkty z dalekiego wyjazdu.

Przerwa nie wybiła z rytmu. Ladies znowu z trzema punktami

Piłkarki Skry Ladies wygrały sobotnie spotkanie w Środzie Wielkopolskiej z tamtejszą Polonią 3:1. Bramki dla Skry zdobywały Natalia Liczko, Svietlana Kohut i Justyna Matusiak. To już piąte z rzędu zwycięstwo Ladies. Długo musiały czekać na wznowienie rozgrywek Orlen 1 Ligi piłkarki Skry Ladies. Wreszcie w sobotę po niemal miesiącu zagrały o ligowe punkty. Jeśli ktoś w związku z tym obawiał się o dyspozycję naszych Pań szybko zrozumiał, że przerwa w terminarzu nie wybiła ich z rytmu. Wynik spotkania otworzyła już w 4. minucie pojedynku Natalia Liczko, wykorzystując podanie od Stefanii Wodarz i świetnie odnajdując się w zamieszaniu pod bramką rywalek. Nieco ponad pół godziny później pressing w wykonaniu podopiecznych Patryka Mrugacza zakończył się trafieniem Svietlany Kohut. Po przerwie Polonistki zdobyły bramkę kontaktową i dążyły do wyrównania. Skrzatki pokazały jednak kolejny raz niesamowity charakter, dzielnie stawiając czoła przeciwniczkom, pomimo osłabienia. W 55. minucie bowiem czerwony kartonik obejrzała Oliwia Frontczak. Wszystkie marzenia gospodyń prysły w doliczonym czasie gry, kiedy Justyna Matusiak skorzystała z prezentu bramkarki, która zagrała pod jej nogi. A nasza pani kapitan nie zwykła marnować takich okazji. Ograła golkiperkę i zdobyła bramkę przypieczętowującą trzy punkty. – Gratuluję drużynie piątego z rzędu zwycięstwa i podtrzymania serii – mówi szkoleniowiec Ladies, Patryk Mrugacz. – To duży wyczyn wygrać mecz grając czterdzieści minut w osłabieniu i stawiając czoło licznym przeciwnościom. Drużyna to dziś zrobiła i chwała im za to! Mam nadzieję, że dzisiejszym meczem pokazaliśmy, że nie ma rzeczy, która nas złamie i może warto przestać to robić. Zagraliśmy dojrzale, w pełni kontrolując wydarzenia na boisku do momentu czerwonej kartki. Kolejne minuty mimo przejęcia inicjatywy przez gospodarzy to nasza dobra gra w defensywie i oddalanie zagrożenia pod bramką. Wiadomo, że nie ustrzegliśmy się również błędów – w tym miejscu gratulacje dla Karo Szulc, która w końcówce spotkania przywróciła nam funkcje życiowe na ławce… Myślami jesteśmy już przy Jelnej i zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby ta seria trwała dalej! Polonia Środa Wielkopolska – Skra Ladies Częstochowa 1:3 (0:2) Bramki dla Ladies: 0:1 Natalia Liczko (4’, asysta: Stefania Wodarz), 0:2 Svietlana Kohut (37’), 1:3 Justyna Matusiak (90’+5) Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Wodarz, Olkhovska, Ozieriańska (78′ Kowalska), Baszewska, Lulkowska – Dubiel (90+3′ Czerwińska), Frontczak – Liczko (89′ N. Młynek), Matusiak, Kohut

Ladies wracają do gry!

Rozgrywki Orlen 1 Ligi kobiet po niemal miesięcznej przerwie reprezentacyjnej wróciły na dobre. Do rywalizacji wracają również nasze Panie. Już jutro zmierzą się na wyjeździe z Polonią Środa Wielkopolska. Po świetnym początku rundy wiosennej w wykonaniu Ladies w kobiecych rozgrywkach ligowych nastąpiła niemal miesięczna przerwa, związana z grą reprezentacji Polski. Aby nasza drużyna nie wypadła z rytmu sztab szkoleniowy zadbał o zorganizowanie pojedynków sparingowych, dzięki którym nasze zawodniczki nie straciły rytmu meczowego. Nie zabrakło również czasu na odpoczynek i podleczenie drobnych urazów, co pozwala wierzyć, że finisz rundy wiosennej będzie dla Skry udany. Gwoli ścisłości Orlen 1 Liga kobiet powróciła do gry w ubiegły weekend. Tak się jednak złożyło, że Ladies pauzowały i po raz pierwszy po przerwie zagrają jutro w Środzie Wielkopolskiej. W pierwszym meczu Ladies wygrały po emocjonującym spotkaniu 3:2, potwierdzając, że po początkowych potknięciach powoli się rozpędzają, co udowodniła dalsza część rundy jesiennej. Wiosna również po minimalnej porażce ze Stomilankami przebiega po myśli naszych zawodniczek. W ubiegłym tygodniu Polonia niespodziewanie zremisowała bezbramkowo ze Stomilankami Olsztyn. I chociaż gospodynie jutrzejszego pojedynku nie mają praktycznie szans na włączenie się do walki o Orlen Ekstraligę, rezultatem tym pokazały, że nie można ich lekceważyć. Tym bardziej, że wiosną piłkarki ze Środy Wielkopolskiej jeszcze nie przegrały. Warto jednak zauważyć, że „Polonistki” w rundzie rewanżowej upodobały sobie remisy. Na cztery spotkania trzykrotnie dzieliły się punktami z rywalkami i tylko raz powiększyły swój dorobek o trzy punkty. Liczymy na to, że nasze piłkarki przypomną Polonii gorzki smak porażki, a same podtrzymają tym samym zwycięską passę. Mecz Polonia Środa Wielkopolska – Skra Ladies odbędzie się w sobotę, 22 kwietnia o godzinie 12:00 w Środzie Wielkopolskiej.

PZPN docenił pracę naszego klubu

Młodzieżowe reprezentacje Polski kobiet i mężczyzn do lat 17 oraz mężczyzn do lat 19 w ostatnim czasie awansowały do finałów Mistrzostw Europy. Niemały udział w tym sukcesie mieli reprezentanci Skry Częstochowa. W naszym klubie od lat stawiamy na młodzież. Świadczy o tym szybko rozwijająca się Akademia i sukcesy naszych grup młodzieżowych w ligach wojewódzkich oraz licznych turniejach. Filozofia ta znajduje potwierdzenie również na pierwszoligowym szczeblu. Trenerzy Skry oraz Skry Ladies regularnie korzystają z usług młodych piłkarzy oraz piłkarek. Przekłada się to oczywiście na ranking Pro Junior System. W ubiegłym sezonie Skra wygrała tę klasyfikację, udowadniając, że nie boi się obdarzać zaufaniem zawodników do 21. roku życia. Rozwój młodych zawodników oraz zawodniczek Skry nie uchodzi uwadze trenerom narodowych kadr młodzieżowych. Nasi piłkarze regularnie powoływani są do reprezentacji, począwszy od najmłodszych kategorii, a skończywszy na kadrach będących bezpośrednim zapleczem seniorskiej drużyny narodowej. W ostatnim czasie polskie drużyny do lat 17 mężczyzn i kobiet oraz do lat 19 awansowały do finałów Mistrzostw Europy. Udział w tym sukcesie mieli również piłkarze oraz piłkarki Skry. „[…]w imieniu Zarządu PZPN, pracowników związku, trenerów i członków sztabów juniorskich reprezentacji Polski, chcielibyśmy serdecznie podziękować Państwa klubowi za wkład, jaki został włożony w te bardzo istotne wydarzenia w polskiej piłce młodzieżowej” – czytamy w piśmie, które otrzymaliśmy z Polskiego Związku Piłki Nożnej. „Jesteśmy przekonani, że drużyny narodowe, tworzone przez zawodników wywodzących się z Państwa klubu, zaprezentują się podczas finałów EURO z jak najlepszej strony dając nam wszystkim wiele powodów do radości i dumy” – czytamy dalej. Możemy być pewni, że filozofia naszego klubu nie ulegnie zmianie, a w finałach Mistrzostw Europy oklaskiwać będziemy dobre występy Zofii Dubiel.

Wkrótce może zadebiutować w pierwszym składzie Ladies. Poznajcie Zuzannę Kubiciel

Zuzanna Kubiciel, to młoda, utalentowana piłkarka naszej Akademii. Piętnastolatka już niedługo będzie mogła rozpocząć grę w pierwszym zespole. Postanowiliśmy zatem przybliżyć Wam nieco postać naszej zawodniczki. Chociaż piłka nożna kobiet zyskuje coraz większą popularność, nie należy do pierwszych wyborów, jeśli chodzi o sporty, które decydują się uprawiać dziewczęta. Skąd zatem zainteresowanie futbolem u Zuzanny Kubiciel? – Rzeczywiście, gdy zaczynałam interesować się piłką nożną, to większość moich koleżanek wolała tańce czy gimnastykę – przyznaje młoda zawodniczka. – Tak się jednak złożyło, że nie mam siostry tylko braci, którzy od dawna grali w piłkę w lokalnym klubie. Po jakimś czasie w końcu zgodzili się zabrać mnie na trening i tak już zostało. Piłkarka Skry za swoją idolkę uważa Alexię Putellas, natomiast jeśli chodzi o futbol w męskim wydaniu jej idolem jest Vinicius Junior. Podpatrywanie takich gwiazd z pewnością przyniesie pozytywne efekty. Najważniejszy jest jednak rozwój i praca nad sobą, a tego 15-latce nie można odmówić. Dostrzegli to zresztą trenerzy Akademii Młodych Orłów powołując ją jakiś czas temu na zgrupowanie. Jak się jednak okazuje, to nie pobyt na AMO sprawił, że Kubiciel poczuła, że wykonała duży krok do przodu. – Wydaje mi się, że nasz awans do Centralnej Ligi Juniuorek U-15 spowodował taki nagły rozwój piłkarki u mnie – mówi piłkarka Ladies. – Wtedy zaczęła się walka z najlepszymi zespołami w Polsce i złapałam najwięcej doświadczenia. Właśnie wspomniane wyżej wydarzenia, czyli powołanie na Akademię Młodych Orłów oraz awans do Centralnej Ligi Juniorek, to największe sukcesy młodej piłkarki. Oprócz tego warte uwagi, jest miejsce w najlepszej ósemce drużyn na Młodzieżowych Mistrzostwach Polski Futsalu U-15. Okres kariery w kategorii trampkarek powoli jednak dobiega końca i już wkrótce Zuzanna Kubiciel ze swoimi umiejętnościami może pójść w ślady Nikoli Młynek czy Zofii Dubiel i w wieku 15 lat zadebiutować w pierwszym składzie Ladies. – Jakiś czas temu dostałam szansę treningów z pierwszą drużyną i mogłam pojechać z dziewczynami na mecz do Gdyni, a ostatnio grałam też z nimi sparingi – opowiada Kubiciel. – Cieszę się, że trenerzy dają mi szansę i staram się ją wykorzystać jak najlepiej. Co zdaniem samej zawodniczki jest jej największym atutem? – Sądzę, że moim największym atutem, jest to, że mogę zagrać na kilku pozycjach, na przykład na skrzydle, na wahadle, w środku pola jak i na dziewiątce – odpowiada piłkarka naszej Akademii. Jak już wiadomo Kubiciel kandyduje do kadry pierwszoligowej drużyny Ladies. Czy w związku z tym śledzi wydarzenia na boiskach stanowiących zaplecze Ekstraligi? – Oczywiście, że tak – zapewnia zawodniczka. – Według mnie dziewczyny grają bardzo dobrze w tej rundzie. Co prawda przydarzyła im się niefortunna porażka ze Stomilankami, jednak same zwycięstwa w dalszej części sezonu pokazują, że Skra Ladies się nie zatrzymuje i walczy o najwyższe cele. Nie samą piłką piłkarz żyje. Każdy potrzebuje przestrzeni, by odpocząć od sportowej rywalizacji. Nie inaczej jest w przypadku naszej reprezentantki. – Poza piłką oczywiście mam jeszcze naukę, ale oprócz tego w wolnym czasie wychodzę ze znajomymi i spędzam czas z rodziną. Wracając do futbolu, to chyba każdy młody zawodnik ma swoje marzenia i cel do którego dąży. Czasem cele te zmieniają się w trakcie kariery, ale te najważniejsze stawiane są sobie u progu seniorskiego rozdziału. – Moim największym piłkarskim marzeniem, jest granie w klubie za granicą i zagranie w reprezentacji Polski – mówi krótko 15-latka. Czego zatem możemy jej życzyć? – Jak najmniej kontuzji i szybkiego debiutu w Orlen 1 Lidze – kończy naszą rozmowę Zuzanna Kubiciel. * * * O opinię na temat młodej piłkarki poprosiliśmy trenera naszej drużyny, Patryka Mrugacza: Zuzannę wyróżnia najważniejsza cecha spośród młodych piłkarek, a więc pracowitość. To kluczowy aspekt, na który patrzymy jako sztab. Obserwujemy Zuzę na co dzień, jak funkcjonuje jako człowiek, jak korzysta z szansy jaką otrzymała i przede wszystkim czy robi wszystko, aby każdy trening wykorzystać, żeby być lepszą zawodniczką. Największe wyzwanie przed Nią, aby przełożyć to na liczby i być świadomą taktycznie zawodniczką. Do tego potrzebujemy trochę więcej bezczelności z Jej strony – pracujemy, aby to z Niej wydobyć. Oprócz tego kluczowy aspekt życia około treningowego (dieta, budowanie motywacji wewnętrznej, regeneracja po treningu, meczu) – to są aspekty, które mają ogromne znaczenie i myślę, że tutaj w dużym stopniu wyjazd z nami na 2-dniowy mecz i obserwacja zespołu, jego pracy w czasie około meczowym pozwoliła Jej zauważyć, co musi jeszcze poprawić. Chcemy stawiać na młodzież, a to czy młode zawodniczki się przebiją i czy dadzą same sobie szansę zależy tylko od Nich.

Panie zmierzyły się z panami

W czwartkowy wieczór Skra Ladies podejmowała w meczu sparingowym Naprzód Ostrowy. Goście wygrali zdecydowanie, jednak sztab szkoleniowy nie ukrywał zadowolenia z rozegranego sparingu. Bramkę dla Ladies zdobyła Zofia Dubiel. Takie spotkania nie zdarzają się zbyt często, jednak sztab szkoleniowy Skry Ladies wielokrotnie udowodnił, że wybiera dla naszych zawodniczek najbardziej wymagających sparingpartnerów. Stąd też częste potyczki z zespołami grającymi na co dzień w Orlen Ekstralidze. Czwartkowy sparing również wpisuje się w ten trend, ponieważ rywalami Skry była męska drużyna Naprzodu Ostrowy. Piłkarze rywalizujący w A-klasie wygrali zdecydowanie. Nie oznacza to jednak, że mecz był jednostronnym widowiskiem. – Do przerwy, z wyjątkiem pierwszego kwadransa, mecz przebiegał pod nasze dyktando – relacjonuje trener Patryk Mrugacz. – Takie mecze jednak nie wybaczają błędów, a każdy błąd i brak asekuracji ofensywnej powoduje najczęściej stratę bramki. Szkoda doskonałych sytuacji i odbiorów w wysokim pressingu, które nie znalazły drogi do bramki. Wynik był sprawą drugorzędną, a najważniejsze było zmierzenie się z silniejszym fizycznie rywalem. – Pewnie wiele osób może zapytać o stosowność takiego spotkania – my jako sztab jesteśmy zadowoleni z tego spotkania – przyznaje trener Mrugacz. – Najbardziej cieszy nas kultura gry, która była po naszej stronie. Druga połowa to mocno otwarty mecz z dużą ilością przestrzeni zostawianej przez oba zespoły, którą wykorzystał przeciwnik o przewadze motorycznej i stąd wynik spotkania. Najważniejsze, że coraz więcej zachowań w naszej grze jest powtarzalnych i będziemy pracować by było tak również w najbliższym spotkaniu ligowym – zakończył szkoleniowiec Ladies. Skra Ladies Częstochowa – Naprzód Ostrowy 1:6 (0:2) Bramka dla Ladies: Zofia Dubiel (89’ – karny) Skra Ladies Częstochowa: Szulc (46′ O. Młynek) – Wodarz (74′ Czerwińska), Olkhovska (81′ Cierpiał), Ozieriańska (55′ Lulkowska), Baszewska, Chudzik (55′ Dannheisig) – N. Młynek (55′ Dubiel), Frontczak (65′ Kubiciel) – Liczko (58′ Mesjasz), Matusiak, Kohut

Ladies nie marnują czasu. Przerwę wykorzystały na sparing z ekstraligowcem

Piłkarki Skry Ladies świetnie rozpoczęły rundę wiosenną Orlen 1 Ligi. Niestety nasze rozpędzone zawodniczki po imponującym początku czeka… miesiąc przerwy. Sztab szkoleniowy naszego zespołu wykorzystuje przerwę w terminarzu na mecze sparingowe. Początek rundy wiosennej Orlen 1 Ligi należy do Ladies. Piłkarki Skry po porażce w Olsztynie wygrały kolejne cztery spotkania – z SMS-em II Łódź, Ząbkovią Ząbki, Bielawianką Bielawa oraz Marcusem Gdynia i do przewodzących tabeli Stomilanek oraz Rekordu, tracą w tym momencie zaledwie dwa punkty. Zapowiada nam to niezwykle interesujący finisz sezonu, na który… musimy czekać prawie miesiąc. Przerwa w terminarzu nie oznacza jednak, że nasze Panie próżnują. Sztab szkoleniowy zagwarantował Ladies mecze towarzyskie, a pierwszy z nich odbył się w minionym tygodniu. W Częstochowie gościliśmy ekstraligowy zespół Czarnych Sosnowiec. Ladies zaprezentowały się z bardzo dobrej strony i pomimo porażki udowodniły, że z meczu na mecz zespoły rywalizujące na co dzień w najwyższej klasie rozgrywkowej mają ze Skrą coraz więcej problemów. Bramkę dla Ladies zdobyła Justyna Matusiak po asyście Justyny Chudzik tuż po rozegraniu rzutu rożnego. W pierwszej połowie oba zespoły zdobyły solidarnie po jednej bramce. – Mecz miał dwa oblicza – relacjonuje trener Patryk Mrugacz. – W pierwszej połowie charakteryzował nas bardzo dobra organizacja gry, łatwo wychodziliśmy spod wysokiego pressingu, posiadaliśmy piłkę, ale brakowało nam działań w zdobywaniu trzeciej strefy. Druga połowa natomiast, to poprawa działań w trzeciej strefie, ale zepchnięcie nas przez rywala na swoją połowę i granie głównie w ataku szybkim. Organizacja gry wymaga znacznej poprawy niemniej był to pożyteczny sprawdzian dla naszej drużyny, który dostarczy nam kolejny materiał do analizy. Skra Ladies Częstochowa – Czarni Sosnowiec 1:3 (1:1) Bramka dla Skry: 38’ Justyna Matusiak Skra Ladies Częstochowa: O. Młynek – Wodarz, Olkhovska (68’ Czerwińska), Ozieriańska (59’ M. Kowalska), Baszewska, Dannheisig (46’ Liczko) – Frontczak (76’ Kubiciel), N. Młynek (82’ D. Kowalska) – Chudzik, Kohut, Matusiak

Mam wrażenie jakbym była tu dłużej niż trzy miesiące – mówi Oliwia Frontczak

Oliwia Frontczak w przerwie zimowej dołączyła do naszego zespołu. Swoją postawą udowadnia, że jej pozyskanie było strzałem w dziesiątkę. Po meczu z Marcusem piłkarka Skry odpowiedziała nam na kilka pytań. Z dalekiego wyjazdu wracacie z trzema punktami. Marcus to drużyna z dołu tabeli, jednak tegoroczne rozgrywki Orlen 1 Ligi udowadniają, że każdy rywal może być niebezpieczny… Tak, to prawda. Mecze, które rozgrywałyśmy dotychczas, były bardzo ciężkie. W większości to my przeważamy i kontrolujemy grę, ale nie zawsze ta piłka znajduje drogę do bramki i robi się nerwowo w końcówkach, gdy prowadzimy tylko jedną bramką. Podczas meczu i po nim na boisku było gorąco. Jak to wszystko wyglądało z Twojej perspektywy? Wydaje mi się, że było to spowodowane prowadzeniem przez nas jedną bramką . Przeciwniczki chciały strzelić bramkę na remis, my się dobrze broniłyśmy i walczyłyśmy, żeby do tego nie dopuścić. Dodatkowo faule i decyzje sędzi spotkania, z którymi nie zawsze się zgadzałyśmy, wywołały nerwowość, zarówno u nas jak i u nich. Mecz z Marcusem zakończyłyście zwycięstwem i jakby nie patrzeć, jest to już wasze czwarte zwycięstwo z rzędu. Przeciwko komu w rundzie wiosennej grało Ci się najtrudniej? Najtrudniej grało mi się z zespołem z Olsztyna. Był to nasz pierwszy mecz rundy wiosennej, mój pierwszy z zespołem i wydaje mi się, że nie byłyśmy jeszcze tak dobrze zgrane. Jesteście mocno rozpędzone, tymczasem na następny ligowy mecz musicie czekać… prawie miesiąc. Nie boicie się, że ta przerwa wytrąci was z rytmu? Tak, przerwa jest dosyć długa. Wiadomo, że każda z nas wolałaby grać cały czas, bo jest się w trybie meczowym, ale sztab zapewne zadba o to, żebyśmy nie straciły tego rytmu i będziemy dobrze przygotowane do następnego meczu. Jesteś nową twarzą w naszym zespole. Chciałem w związku z tym zapytać jak się tutaj czujesz? W zespole czuję się bardzo dobrze. Mam czasem wrażenie jakbym była tu dłużej niż trzy miesiące. Czuję się na pewno doceniana pod względem umiejętności jakie posiadam przez dziewczyny i sztab, co jest dla mnie bardzo ważne.