Dwie różne połowy

W sobotę w Szydłowcu piłkarki Ladies rozegrały drugi mecz sparingowy tego lata. Tym razem zmierzyły się z wicemistrzyniami Polski – Górnikiem Łęczna. Bez wątpienia był to dobry sprawdzian na tle jednej z najlepszych drużyn w naszym kraju. Starcia z ekstraligowymi zespołami, rozgrywane w okresie przygotowawczym, są dla zespołów z niższych klas rozgrywkowych trudnym wyzwaniem. Z drugiej jednak strony tylko mierząc się z najlepszymi można dorównać do ich poziomu. Dlatego też sztab szkoleniowy naszej drużyny kobiet regularnie organizuje spotkania z drużynami z najwyższego ligowego poziomu. W sobotę w Szydłowcu Ladies zagrały z Górnikiem Łęczna. Wicemistrzynie Polski w trzech wcześniejszych meczach sparingowych straciły zaledwie jedną bramkę przy dwudziestu dwóch strzelonych. Skuteczność podtrzymały również w sobotę, chociaż trzeba przyznać, że do przerwy piłkarki Skry stawiały solidny opór. Górnik zdołał zdobyć zaledwie dwie bramki, przy czym jedna padła po rzucie karnym. W drugiej połowy otworzył się jednak worek z bramkami. – Ciężko powiedzieć coś na gorąco po tym meczu – przyznawał trener Ladies, Patryk Mrugacz. – Zagraliśmy dwie bardzo różniące się od siebie połowy. Pierwszą, w której przez dwadzieścia minut świetnie realizowaliśmy założenia taktyczne i dobrze zarządzaliśmy meczem, natomiast w drugiej części tej odsłony gry Górnik co prawda przejął inicjatywę, ale dalej pozostawaliśmy zespołem dotrzymującym kroku. To, co wydarzyło się w drugiej połowie nam nie przystoi i nie ma prawa bytu. Nie będziemy szukać wytłumaczeń. My, jako sztab, mamy sporo odpowiedzi odnośnie krystalizacji kadry na nowy sezon. Musimy też szybko nadrobić to, że jesteśmy półtora tygodnia z przygotowaniami do tyłu. To absolutnie kluczowe, żeby myśleć o udanym starcie rozgrywek. Górnik Łęczna – Skra Ladies Częstochowa 9:0 (2:0) Skra Ladies: Szulc (46’ zaw. testowana) – zaw. testowana (60’ Czerwińska), Lulkowska, zaw. testowana (Wodarz), Baszewska, Chudzik (65’ zaw. testowany), Dubiel (46’ N. Młynek), Frontczak (60’ Mesjasz) – Liczko (46’ zaw. testowana), Matusiak (75’ D. Kowalska), zaw. testowana (67’ zaw. testowana) Fot. R. Liczko

Kolejne starcie z ekstraligowcem

W sobotę piłkarki Skry rozegrają kolejny mecz kontrolny. Tym razem zmierzą się z Górnikiem Łęczna. Najbliższy rywal Ladies dzierży miano wicemistrza Polski, więc z pewnością będzie to bardzo wartościowy pojedynek dla naszych Pań. Jeśli się mierzyć, to z najlepszymi – taka idea przyświeca naszemu sztabowi szkoleniowemu, który dba o to, by przygotowujące się do rozgrywek Orlen 1 Ligi piłkarki Skry Ladies, sprawdzały swoją formę na tle najlepszych drużyn w kraju. Po ubiegłotygodniowym sparingu z beniaminkiem Orlen Ekstraligi – Rekordem Bielsko-Biała, poprzeczka idzie w górę. Drugim sparingpartnerem Ladies będą bowiem wicemistrzynie Polski z Łęcznej. Górnik ma za sobą już trzy mecze kontrolne i trzeba przyznać, że wyniki mogą imponować. Najpierw zespół z Łęcznej wygrał w Bratysławie ze Slovanem 13:0, następnie pokonały AS Trencin 8:0. W ostatnich dniach zmierzył się natomiast z uczestniczącym w kwalifikacjach do europejskich pucharów, Krywbasem Krzywy Róg. Mecz zakończył się remisem (1:1). Spotkanie zapowiada się zatem jako dobre przetarcie dla piłkarek Ladies na trzy tygodnie przed startem ligowej batalii. Mecz odbędzie się w Szydłowcu, w sobotę (29.07) o godzinie 15:00.

Kadra się krystalizuje! Kolejny kwartet przedłużył kontrakty

Trwa budowa kadry Ladies na sezon 2023/2024. Na początku tygodnia możemy pochwalić się tym, że cztery kolejne zawodniczki zdecydowały się kontynuować swoje kariery w barwach Ladies. Mowa o Justynie Chudzik, Zofii Dubiel, Natalii Liczko i Poli Lulkowskiej. Końcówka minionego tygodnia przyniosła wysyp przedłużeń kontraktów. Więcej przeczytacie o nich tutaj: Podobnie rozpoczynamy nowy tydzień. W ostatnim czasie bowiem kolejne cztery piłkarki zdecydowały się kontynuować karierę w barwach Skry. W młodości siła Zawodniczką, która w ostatnim czasie stała się etatową reprezentantką Polski kadr młodzieżowych, jest Zofia Dubiel. Młoda piłkarka w Skrze rozwija swoje umiejętności od wielu lat. W ostatnim czasie zadebiutowała w seniorskim składzie Ladies i bez problemów odnalazła się w pierwszoligowym środowisku. Bez wątpienia, jest ogromnym talentem, na którego chrapkę mają największe krajowe marki, dlatego tym bardziej cieszymy się, że zostaje z nami. – Zostaję w Skrze, bo chcę się dalej rozwijać i być lepszą wersją siebie z dnia na dzień, a wiem, że ten klub mi w tym bardzo pomoże. Moimi celami na ten sezon są jak najlepsze występy na boisku. Plany takie jak zawsze, czyli ciężka praca – mówi nasza młoda zawodniczka. Skrzydła O sile naszych skrzydeł w ubiegłym sezonie stanowiły Justyna Chudzik i Natalia Liczko. I obie również zdecydowały się parafować umowę z naszym zespołem na najbliższy sezon. Co przesądziło o tej decyzji i jakie mają cele na nadchodzący sezon? – Celem na nadchodzący sezon jest oczywiście awans do ekstraligi. Na moją decyzje o pozostaniu w Skrze wpłynęło wiele czynników ale z pewnością jednym z nich jest dobra atmosfera panująca w naszej drużynie – mówi Justyna Chudzik. – Cieszę się bardzo, że mogę kolejny rok grać w Skrze – nie ukrywa Natalia Liczko. – Uważam, że jest to bardzo dobre miejsce na rozwój i podnoszenie swoich umiejętności. Dodatkowo atmosfera w drużynie napędza do działania. Moim celem na ten sezon jest rozwój i dawanie z siebie 100% na każdym treningu i meczu. Jeżeli chodzi o drużynę to głównym naszym celem jest wygrywanie w każdym meczu i upragniony awans. Kwartet dopełnia Pola Lulkowska, która odgrywała w minionym sezonie bardzo ważną rolę w układance trenera Patryka Mrugacza. Ona również podkreśla rolę atmosfery w podjęciu decyzji. – Uważam, że jest to dobre miejsce do rozwoju. Przekonała mnie również atmosfera w drużynie. Tworzymy tutaj jeden mocny kolektyw, który ma jasno określony cel czyli awans. Mocno wierzę, że uda nam się w tym sezonie go osiągnąć – zapowiada nasza piłkarka.

Pierwszy sparing za Ladies

Za piłkarkami Skry pierwszy mecz sparingowy w letnim okresie przygotowawczym. W Bielsku-Białej Ladies przegrały z tamtejszym Rekordem 1:3. Spotkanie było świetną okazją do sprawdzenia się na tle silnego rywala z Orlen Ekstraligi. Po kilku tygodniach treningów piłkarki Ladies odbyły pierwszą jednostkę meczową. W ramach meczu kontrolnego zmierzyły się w sobotę z Rekordem Bielsko-Biała, a więc zespołem, który przygotowuje się do rozgrywek Orlen Ekstraligi. Trzeba przyznać, że podopieczne Patryka Mrugacza sprawiły sporo kłopotów rywalkom. Już w 16. minucie spotkania jedna z zawodniczek testowanych po asyście Zofii Dubiel umieściła piłkę w siatce. Gospodynie odpowiedziały dziesięć minut później, również trafieniem zawodniczki testowanej. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Druga odsłona upłynęła pod znakiem zmian, co oczywiście wpłynęło na sposób organizacji gry. Ostatecznie w ostatnich trzech kwadransach dwa trafienia zanotowały Rekordzistki i wygrały 3:1. – Za nami bardzo produktywne spotkanie. Pierwsza połowa przy naszej dużej dominacji, dobrze wyglądaliśmy pod piłką w fazie budowy, łatwo zdobywaliśmy trzecią strefę a więc realizowaliśmy to nad czym pracowaliśmy w ostatnim czasie – mówi szkoleniowiec naszego zespołu, Patryk Mrugacz. – Teraz kluczowe abyśmy zaczęli być w tym powtarzalni i dopracowali działania w trzeciej strefie. Dużo pracy czeka nas w defensywie. Dwa gole stracone po stałych fragmentach gry są nie do przyjęcia w dalszym etapie przygotowań. Wyciągamy wnioski, uwypuklamy dobre zachowania i pracujemy, aby za tydzień być zespołem bardziej konkretnym. Rekord Bielsko-Biała – Skra Ladies Częstochowa 3:1 (1:1) 1:0 zawodniczka testowana (16’, asysta: Zofia Dubiel), 1:1 zawodniczka testowana (26’), 2:1 Piekarska (74’), 3:1 Gutowska (77’) Rekord: Ludwiczak – Cygan, testowana zawodniczka, Witkowska, Palichleb, Szostak, testowana zawodniczka, Gąsiorek, testowana zawodniczka, Sunday, Gutowska oraz testowana zawodniczka, testowana zawodniczka, testowana zawodniczka, Piekarska, testowana zawodniczka, Czyż, Żmudka, Szafran, Długokęcka, Zając Skra Ladies: Szulc (46′ zaw. testowana) – Lulkowska (67′ Sikora), zaw. testowana (46′ Ozieriańska), Baszewska (67′ Czerwińska) – zaw. testowana (46′ Wodarz), Dubiel (46′ N. Młynek), Frontczak (60′ Mesjasz), Chudzik (67′ Kubiciel) – Liczko (46′ zaw. testowana), zaw. testowana (46′ zaw. testowana) – zaw. testowana (67′ Matusiak)

Zostają z nami!

Lato, to nie tylko gorąca pora ze względu na pogodę, ale również – a może przede wszystkim – ze względu na ruchy transferowe w piłkarskich klubach. Gorąco jest również w Skrze Ladies. Miniony tydzień to przede wszystkim przedłużenia kontraktów z zawodniczkami, które w ostatnim czasie stanowiły o sile naszego zespołu. Do rozpoczęcia rozgrywek Orlen 1 Ligi pozostał już niecały miesiąc. To najwyższa pora, by przedstawiać zawodniczki, które w sezonie 2023/24 reprezentować będą barwy Skry Ladies. Mijający tydzień był niezwykle pracowity i w klubowych gabinetach działo się sporo. Dzięki temu już teraz możemy przedstawić pierwszy kwartet piłkarek, które zdecydowały się na przedłużenie umów ze Skrą. Zaczynamy od defensywy Budowa zespołu rozpoczęła się od bloku defensywnego. A defensywy nie ma bez… bramkarza. Dlatego też wszystkich fanów Ladies ucieszy wiadomość, że między słupkami pozostaje Karolina Szulc. – Bardzo cieszę się z przedłużenia umowy ze Skrą. Mamy wyjątkowy zespół, który ma niepowtarzalną atmosferę. Wspólnie chcemy walczyć o jak najwyższą lokatę, mamy duże ambicje poparte ciężką pracą na treningach – mówi nasza bramkarka. Kluczowymi zawodniczkami w formacji defensywnej były Kinga Baszewska i Maja Ozieriańska. Obie również zdecydowały się na kontynuowanie kariery w Skrze. – Myślę, że do przedłużenia kontraktu w Skrze najbardziej przekonała mnie atmosfera jaka panuje w szatni. Tworzymy całość nie tylko na boisku, ale także poza nim i wspólnie motywujemy się, aby osiągnąć wyznaczone cele. Treningi są na wysokim poziomie, co pozwala stale mi się rozwijać, więc to także przesądziło o moim pozostaniu w klubie. Moim celem w tym sezon jest ciągła poprawa swoich umiejętności piłkarskich i wyciągnięcie z przyszłego sezonu tak dużo jak tylko będzie się dało. Myślę, że cel naszej drużyny w tym sezonie jest oczywisty czyli awans i każdy dołoży wszelkich starań, żeby to osiągnąć – zapowiada Ozieriańska. – Zostałam w Skrze, ponieważ jest to odpowiednie miejsce, które pozwoli mi się dalej rozwijać. Co z celami na ten sezon? Chyba pozostają takie same jak dotychczas, indywidualnie dążyć do podnoszenia swoich umiejętności, a drużynowo grać zawsze do końca i walczyć o trzy punkty w każdym meczu – dodaje Kinga Baszewska. Nie zapominamy o ofensywie W ubiegłym sezonie była najskuteczniejszą zawodniczką naszego zespołu. Do końca walczyła o miano królowej strzelczyń Orlen 1 Ligi, ostatecznie zajmując drugą pozycję z 15 bramkami. O kim mowa? Oczywiście o Justynie Matusiak, które również zdecydowała się pozostać w Częstochowie, choć – jak sama przyznaje – nie była to łatwa decyzja, bo kusiło ją wiele klubów. – Moja decyzja o pozostaniu w Częstochowie była ciężka. Miałam mieszane uczucia, bo chciałam spróbować swoich umiejętności w Ekstralidze, ale moje serce po prostu zdecydowało inaczej. Jestem mega przywiązana do tego miejsca, klubu i ludzi. Przede wszystkim, tak jak można zauważyć w innych moich wywiadach, ta drużyna jest dla mnie jak rodzina. Atmosfera, jest tutaj naprawdę mega i nadal mam nadzieję, że to właśnie z tą drużyna uda mi się zagrać w Ekstralidze. Cele na ten sezon są niezmienne,czyli awans. A czy się uda? Czas pokaże. Wierzę w to mocno i liczę, że tak będzie. Dzięki, że jesteście z nami!

Zaczynamy sparingowe granie

Już jutro piłkarki Ladies rozegrają pierwszy w bieżącym okresie przygotowawczym mecz sparingowy. Rywalkami naszych Pań będzie Rekord Bielsko-Biała. Spotkanie odbędzie się w Bielsku-Białej o godzinie 12:00. Piłkarki Ladies są dokładnie na półmetku okresu przygotowawczego do sezonu 2023/24. Do treningów wrócił bowiem pod koniec czerwca, a w połowie sierpnia rozegrana zostanie pierwsza kolejka Orlen 1 Ligi. Po treningowych szlifach nadeszła pora na pierwsze mecze kontrolne. Już w sobotę Ladies udadzą się do Bielska-Białej, by zmierzyć się z tamtejszym Rekordem. „Rekordzistki” w ubiegłym sezonie uplasowały się na drugim miejscu w pierwszoligowej tabeli, co oznaczało awans o klasę wyżej. W minionej kampanii dwukrotnie spotkaliśmy się z Rekordem, kończąc oba pojedynki na tarczy. Dla naszego najbliższego sparingpartnera jutrzejszy mecz nie będzie pierwszym tego lata. Kilka dni temu Rekord wygrał bowiem w Ostravie z Banikiem 2:0. Dla nas to świetna informacja, bowiem oznacza ni mniej ni więcej jak to, że sprawdzimy swoją formę na tle mocnej drużyny. Mecz kontrolny pomiędzy Rekordem Bielsko-Biała a Skrą Ladies Częstochowa odbędzie się w sobotę 22 lipca o godzinie 12:00 w Bielsku-Białej.

Ladies również trenują

Nie tylko Panowie przygotowują się do zbliżającego się sezonu. Siódme poty nas treningach wylewają również Panie, które wkrótce rozpoczną serię gier sparingowych. Start Orlen 1 Ligi Kobiet zaplanowano na drugą połowę sierpnia. Piłkarki Skry Ladies pod koniec czerwca powróciły do treningów. Pod czujnym okiem sztabu szkoleniowego przygotowują się zarówno pod kątem motorycznym jak i taktycznym, by już na pierwszy mecz z Resovią Rzeszów (19/20 sierpnia) być w pełni gotowymi do ligowej rywalizacji. W treningach uczestniczą dobrze znane nam piłkarki jak i zawodniczki testowane. Bez wątpienia po zeszłorocznej kampanii, kiedy to podopieczne Patryka Mrugacza do końca walczyły o awans do Orlen Ekstraligi Kobiet, apetyty w naszej drużynie się wyostrzyły. Na treningach panuje świetna atmosfera, która na pewno przełoży się na skonsolidowanie zespołu i pozwoli walczyć o najwyższe cele. Nie da się ukryć, że jednym z warunków dobrych wyników w rundzie jesiennej są mecze kontrolne, a tych z pewnością nie zabraknie. Sztab Ladies zaplanował sześć sparingów. Pierwszy z nich będzie miał miejsce już 15 lipca w Łodzi, a naszym rywalem będzie UKS SMS. Później Ladies zmierzą się kolejno z Rekordem Bielsko-Biała (22 lipca – dom), Górnikiem Łęczna (29 lipca – wyjazd), AZS-em UJ Kraków (2 sierpnia – wyjazd) oraz dwukrotnie Czarnymi Sosnowiec (6 sierpnia – dom, 12 sierpnia – wyjazd).

Patryk Mrugacz: Zrobimy wszystko, by napisać jeszcze lepszą historię

We wtorek drużyna Skry Ladies rozpocznie przygotowania do kolejnego sezonu na poziomie Orlen 1 Ligi. W związku z tym, porozmawialiśmy z trenerem naszej ekipy, Patrykiem Mrugaczem, który podsumował miniony sezon, odniósł się do rozwoju swojego zespołu, akademii, a także opowiedział o zmianach, które w najbliższym czasie czekają sekcję kobiet w naszym klubie. Jak oceniasz miniony sezon w wykonaniu Skry Ladies? Trener, Patryk Mrugacz: – Jako duży sukces tego zespołu i całego klubu. Dla wielu byliśmy niespodzianką tego sezonu. Mierzyliśmy się z wieloma problemami i każdy z nich na boisku przekuwaliśmy w zwycięstwa. Trzeba to bardzo docenić. Zrobiliśmy duży postęp, ale to, co najważniejsze dopiero przed nami. Jestem dumny z każdej piłkarki i każdego członka sztabu – zrobiliśmy razem świetną robotę. Nie zmieni tego nawet końcówka sezonu i niepowodzenie w kwestii awansu. Najlepszym dowodem naszego progresu są liczne zapytania transferowe z klubów Ekstraligi, które otrzymują nasze zawodniczki. Przed startem minionego sezonu zaimplementowałeś nowe rozwiązania, zmieniłeś sposób treningu, a także system, w którym grają nasze zawodniczki. Czy miałeś chwile zwątpienia? Początek na pewno nie był łatwy. Początki nigdy nie są łatwe. Szczególnie jeśli jesteś klubem, który ma nieco ograniczony budżet, starannie selekcjonujesz rynek w postaci wzmocnień i często do końca okresu przygotowawczego szukasz wzmocnień kadry. Byliśmy świadomi, że może to przynieść problemy na samym początku. Już w poprzedniej rundzie powiedziałem, że mimo nieudanego startu i tylko czterech punktów w pierwszych czterech spotkaniach, wszystkie dane statystyczne wskazywały na to, że drużyna wykonuje wszystko jak należy, a naszym jedynym problemem jest brak skuteczności. To była rzecz, którą musieliśmy poprawić, bo graliśmy, owszem, efektownie, ale nie efektywnie i nie zdobywaliśmy punktów. Na tym właśnie skupiliśmy się w dalszej części sezonu i przyniosło to oczekiwany skutek. Czy nasza organizacja gry, wysoki pressing, sposób poruszania się bez piłki to już jest poziom, który Ciebie jako trenera satysfakcjonuje? Nigdy nie można być zadowolonym z tego, co dzieje się na boisku i zawsze trzeba szukać rzeczy, które możemy poprawić. Kluczowe jest to, żebyśmy byli powtarzalni, intensywni i świadomi. Przejmując zespół, wiedzieliśmy, co mamy do poprawy i w jakich elementach brakuje powtarzalności. Jestem przekonany, że dało się zauważyć, nad czym ten zespół mocno pracował w mijającym sezonie. Wysoki pressing, skracanie pola gry, obrona pola karnego, zamykanie piłki – to elementy, które musieliśmy usprawnić na starcie, żeby móc rywalizować z najlepszymi. To się udało. Czeka nas dużo pracy nad organizacją gry w ataku, sposobem zdobywania trzeciej strefy czy samej finalizacji, w której mieliśmy problemy z wypełnianiem pola karnego. Jesteśmy przygotowani do tego, by to usprawnić. Chciałbyś pozostać przy aktualnym sposobie gry, ustawieniu? Samo ustawienie strukturalne jest mniej ważne, bo kluczowe są zasady, które przyjmujemy do gry. Pewnie, jak widzisz, kiedy gramy mecze to nasze ustawienie bazowe często jest zmienne – w zależności od tego, w jakim systemie gra przeciwnik, jak musimy pressować, mijać pressing przeciwnika; w jakim miejscu na boisku powinniśmy tworzyć przewagi jakościowe czy ilościowe, żeby zaskakiwać rywala. Rozmawiamy o rozwoju drużyny jako całości. A jak oceniasz indywidualny rozwój poszczególnych zawodniczek na przestrzeni minionego sezonu? Myślę, że w tym miejscu największe podziękowania należy złożyć sztabowi, który włożył bardzo dużo pracy w indywidualny rozwój zawodniczek. Założyliśmy sobie, że kluczowe będzie dla nas to, aby rozwinąć zespół, który już posiadamy i to udało się to poprzez trening indywidualny, formacyjny czy analizy poprzedzające zajęcia. To przyniosło oczekiwany efekt. Potrzebujemy kontynuacji, pokonywania kolejnych stopni, na które wejdą nasze piłkarki. Nie boisz się stawiać na młode zawodniczki. Zofia Dubiel i Nikola Młynek już teraz udowadniają swoją wartość i w kolejnych latach mogą być kluczowymi piłkarkami naszego zespołu. Taką rolę widzimy dla nich w tym zespole i tylko od nich zależy, jak to wykorzystają. To fantastyczne zawodniczki i jestem szczęściarzem, że mogę je rozwijać. Przed sezonem rozmawialiśmy z nimi, że to zapewne będzie okres przejściowy i muszą przyzwyczaić się do naszych obciążeń treningowo – meczowych. Na początku rzeczywiście miały z tym problem, ale byliśmy świadomi, że tak będzie i dawaliśmy im czas. Zresztą w przypadku każdej zawodniczki bardzo ważna jest dla nas cierpliwość – piłkarki muszą mieć czas, by dobrze się w to wszystko wkomponować. W przypadku Zosi i Nikoli się to udało. Myślę, że młodych dziewczyn, które będą dostrzegać dobrą pracę i naszą chęć stawiania na młodzież, będzie coraz więcej. Kluczowe jest dla nas, żeby młode piłkarki w Polsce zauważyły, że Skra Częstochowa ma w swoim DNA stawianie na młodzież i może być to odpowiednie miejsce do rozwoju. Żeby zdawały sobie sprawę, że poprzez dobre występy tutaj możesz trafić do reprezentacji Polski lub klubów z Ekstraligi. Gdy patrzysz na starsze grupy młodzieżowe, widzisz potencjał na kolejny dopływ świeżej krwi o podobnej jakości jak w przypadku dwóch zawodniczek, o których rozmawiamy? Myślę, że czeka nas gruntowna przebudowa akademii. Ten sezon pokazał, że zawodniczki, które mają dołączać do naszej drużyny z kolejnych roczników nie są jeszcze gotowe pod względem mentalnym, a także pod kątem intensywności gry, rozumienia, działań modelowych. Ważne jest, żeby zawodniczka była świadoma, w jakim celu jest w drużynie i jak dużą odpowiedzialność to za sobą niesie. Możemy na tym polu wiele poprawić W jaki sposób zamierzacie nad tym pracować? Przede wszystkim musimy zmienić strukturę organizacyjną akademii, która dostarcza zawodniczki do naszego zespołu. Musimy zrobić to przy bardzo dużej współpracy z pierwszym zespołem, żeby to wszystko było kompatybilne. Praca w akademii musi być kompleksowa i prowadzić zawodniczkę w procesie, w którym nadrzędną rzeczą jest rozwój jednostki, żeby trafiając do nas, piłkarka była gotowa do rywalizacji. Prowadzimy rozmowy na temat dokładnego kształtu funkcjonowania grup młodzieżowych i wierzę, że znajdzie to odzwierciedlenie w niedalekiej przyszłości. Wyobrażasz sobie, że starsze grupy młodzieżowe będą budować grę w podobny sposób jak pierwsza drużyna? To jest schemat, który się powtarza w przypadku największych, topowych klubów. Myślę, że to jest kluczowe. Zespoły od grup U-13 w górę muszą grać systemem, który przyjmuje pierwsza drużyna – a przynajmniej funkcjonować na zasadach zespołu seniorskiego i na bazie tego doskonalić zawodniczki, żeby proces przejścia do pierwszej drużyny był dużo łatwiejszy. Kluczowe jest DNA zespołu, które wpajamy w codziennym procesie treningowym. Powtarzalność, intensywność, świadomość to kluczowe sformułowania, które muszą być wprowadzone. System, w którym gramyCzytaj więcej

Plan przygotowań drużyny kobiet

Ekipa Skry Ladies Częstochowa już w przyszłym tygodniu rozpocznie przygotowania do kolejnego sezonu na poziomie Orlen 1 Ligi Kobiet. Podopieczne Patryka Mrugacza na pierwszym treningu stawią się we wtorek. Znamy już dokładny plan meczów kontrolnych naszych piłkarek.  Zawodniczki Skry Ladies łącznie rozegrają aż sześć sparingów. W pięciu z nich zmierzą się z zespołami z najwyższej klasy rozgrywkowej. Pierwszy mecz kontrolny zaplanowano na 15 lipca – wówczas nasze piłkarki będą rywalizowały z drużyną SMS-u Łódź. Przygotowania zwieńczy z kolei mecz z Czarnymi Sosnowiec, który odbędzie się 12 sierpnia.  Trener naszego zespołu podkreśla, że jego zawodniczki mają przed sobą sporo pracy, która ma przynieść efekt już na starcie kolejnej kampanii: – Przygotowujemy się na naszych obiektach – odbędzie się tutaj również obóz dochodzeniowy, tak, by optymalnie przygotować się do zbliżającego sezonu. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda nam się skompletować kadrę, którą sobie założyliśmy. Będziemy walczyć na boisku, żeby to wszystko przyniosło pożądane efekty – zaznacza trener, Patryk Mrugacz.  Poniżej prezentujemy pełny plan spotkań kontrolnych naszej kobiecej ekipy!

“Będziemy wprowadzać innowacje”. Adam Grewenda dyrektorem ds. rozwoju piłki kobiecej

Adam Grewenda został dyrektorem ds. rozwoju piłki kobiecej w naszym klubie! Człowiek, który od lat zarządza międzynarodową firmą Architube, w Skrze Częstochowa będzie zajmował się działaniami związanymi z obszarem marketingowo – biznesowym i organizacyjnym.  Porozmawialiśmy zatem z Adamem Grewendą, który przybliżył nam plany dotyczące rozwoju piłki kobiecej w naszym klubie. Zapraszamy do lektury! Adam, już od dłuższego czasu aktywnie wspierasz nasz klub. Dlaczego tak bardzo zainteresował Cię projekt Skry Ladies?  Adam Grewenda: – To jest dobre pytanie. Przede wszystkim, widzę spory potencjał w piłce nożnej kobiet. Widzę niedofinansowanie, ale zarazem rosnące zainteresowanie mediów – nie tylko w Polsce, ale i w ogóle w całej Europie. Trend przyszedł ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Bliskiego Wschodu. Dostrzegam duży potencjał rozwoju sportowego, biznesowego, budowania społeczności wokół tego projektu. Myślisz, że ten obszar w naszym mieście jest wyraźnie niezagospodarowany? Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że mamy drużynę na poziomie Orlen 1 Ligi Kobiet.  Mamy drużynę, która gra w 1. Lidze Kobiet, natomiast rzeczywiście informacje związane z tym tematem, które przedostają się do mediów i świadomości mieszkańców Częstochowy, są znikome. Tutaj mamy bardzo dużo do nadrobienia – przede wszystkim w stosunku do piłki nożnej mężczyzn. Właśnie w tym elemencie widzę bardzo duży potencjał rozwojowy. Jeśli chodzi o świadomość mieszkańców, startujemy z bardzo niskiego pułapu i naszym celem jest, aby dzieci na poziomie szkoły podstawowej, średniej, uczelni wyższych zainteresowały się i dowiedziały, że jest Skra Ladies Częstochowa.  Jakie inicjatywy i działania przewidujesz w kontekście najbliższej przyszłości?  Zaczynamy od podstaw – mam na myśli odwiedzanie szkół czy przedszkoli. W planach na najbliższe miesiące mamy też nawiązanie ścisłej współpracy z uczelniami wyższymi w naszym mieście, ze szkołami średnimi – nie tylko publicznymi, ale także prywatnymi.  Chcemy, żeby otoczka wokół meczów piłki nożnej kobiet była bardziej atrakcyjna. Na razie infrastruktura na to nie pozwala, ale jak tylko będzie taka możliwość planujemy sporo wydarzeń okołosportowych. Mecz w dalszym ciągu pozostanie najważniejszy, ale zależy nam na tym, żeby był tylko jednym z kilku aspektów, które przyciągają ludzi. U Ciebie w domu rośnie nowa Ewa Pajor! Twoja córka uczęszcza na treningi grup młodzieżowych. Czy widząc jej zaangażowanie, pasję dochodzisz do wniosku, że mamy duże możliwości zainteresowania dziewczynek piłką nożną?  Jak najbardziej. Mogę śmiało powiedzieć, że gdyby nie Antonina, to prawdopodobnie nie byłoby mnie teraz w Skrze. Tosia trenuje od trzech lat – zawsze chciała być bramkarką, ale w końcu gra w ataku. Widzę jej pasję. Treningi trzy razy w tygodniu plus weekendowe turnieje – zero znużenia. Zajęcia stoją na wysokim poziomie i są interesujące. Trenerki i trenerzy mają bardzo dobre podejście do treningu ogólnorozwojowego, koordynacji, do wszystkich tych cech, które zostają z dziećmi na dłużej i będą procentować. Widzę potencjał do prowadzenia dzieci w zdrowym stylu życia, do uczenia ich nawyków, które będą owocować i pomagać im na późniejszych etapach.  Trzeba przyznać, że w naszym klubie seniorska drużyna Ladies również jest oparta w dużej mierze o młode zawodniczki, bardzo dużą wagę przykłada się do ich rozwoju. Czy myślisz, że to jest solidny, dobry fundament pod dalszy progres?  Myślę, że tak. Tak jak wspomniałem, tak naprawdę od trzech lat blisko obserwuje rozwój damskich grup młodzieżowych w Skrze. Mam okazję odwiedzania wielu turniejów i widzę, że w województwie śląskim, ale też w skali całego kraju, jesteśmy w czołówce. Nasze zespoły w większości turniejów lokują się na bardzo dobrych miejscach i śmiało można stwierdzić, że nie brakuje nam wiele do najlepszych klubów prowadzących sekcje ladies z dużych aglomeracji. Myślę więc, że praca z młodzieżą i stawianie na młode zawodniczki – w miarę możliwości – w pierwszej drużynie, na pewno zaowocuje.  Nie da się ukryć, że zależy nam na tym, aby także biznesowa część naszego miasta zainteresowała się naszym projektem. Uważasz, że Twoja działalność – zarządzasz przecież dużą firmą – okaże się przydatna, a może nawet kluczowa w kontekście kolejnych miesiącach pracy?  Wiadomo, że moim celem jest budowanie długoterminowo. Budowanie marki klubu, świadomości społecznej, wspomnianego wcześniej zdrowego trybu życia powiązanego z treningiem w naszym klubie.  Kolejny aspekt to sfera biznesowa związana z tym projektem. Jednym z moich celów jest oczywiście ożywienie i przyciągnięcie osób chętnych do wspierania żeńskiej sekcji naszego klubu – nie tylko z Częstochowy, ale na pewno w pierwszej kolejności właśnie z miasta i okolic; zainteresowanie tak naprawdę każdej osoby, która zobaczy w projekcie Skry Ladies potencjał i będzie chciała wspierać nasze, mam nadzieję, innowacyjne w wielu aspektach działania.  Wspominasz o innowacjach. Możesz zatem zdradzić, jakie działania będziemy podejmować w przyszłości, które mogą odróżnić nas od innych klubów w Polsce?  Szczegółów zdradzić nie mogę, bo nie chciałbym wychodzić przed szereg, natomiast oczywiście o każdej innowacji, która zostanie wprowadzona w naszym klubie w ciągu najbliższych miesięcy będziemy informować za pomocą mediów społecznościowych i nie tylko. Oczywiście plany mamy duże. Chcemy unowocześnić nasze treningi, naszą bazę treningową, w innowacyjny i bardziej kompleksowy sposób podejść do zarządzania danymi, które pozyskujemy w czasie meczów oraz treningów – do analizy potencjału zawodniczek, a także wzmocnień.  Mam na myśli też drobne rzeczy, które mają na celu sprawić, żeby każde dziecko myślące o Skrze Częstochowa, miało z tyłu głowy, że jest to klub z przyjazną, profesjonalną atmosferą, ale także elementami innowacyjnymi – więc na pewno chcemy wprowadzić dużo digitalizacji i podobnych rozwiązań. Czyli możemy powiedzieć, że będziemy polskim Midtjylland? Nie wiem, czy słyszałeś o podejściu do znaczenia liczb, danych przy okazji przeróżnych działań sportowych w tym klubie.  Słyszałem (śmiech). Chciałbym móc tak powiedzieć. Spotkamy się za rok i zobaczymy, czy będziemy mogli ocenić to w ten sposób. Na pewno jesteśmy też otwarci na współpracę z innymi klubami, nie tylko z Polski. Liczymy na to, że będziemy się rozwijać.