Rezerwy podejmą Amatora

W najbliższą sobotę piłkarze rezerw Skry podejmą na boisku przy ulicy Loretańskiej zespół Amatora Golce. Mecz odbędzie się w sobotę o godzinie 13:00. Początek sezonu nie był wymarzony dla piłkarzy Amatora Golce. Na inaugurację ulegli bowiem 1:5 Jedności Boronów. Czas pokazał, że Jedność, to prawdziwy czarny koń okręgowej rywalizacji, który póki co – a w weekend rozegramy 6. kolejkę – nie stracił jeszcze punktów. Amator tymczasem szybko otrząsnął się po premierze sezonu i już w następnym spotkaniu wyraźnie wygrał w Konopiskach (5:2), zremisował w Krzepicach (2:2) i na własnym boisku pokonał Spartę Szczekociny (3:2). Poza tym nasi sobotni rywale mają jeden mecz zaległy. Wszystko to sprawia, że chociaż Amator plasuje się obecnie w środku ligowej stawki możemy spodziewać się naprawdę trudnego pojedynku. Młodzi Skrzacy, pomimo weryfikacji wyniku spotkania z Zielonymi Żarki, w ostatnim czasie prezentują się naprawdę z dobrej strony. Z meczu na mecz gra naszej drużyny wygląda coraz lepiej, a w ofensywie młodzi zawodnicy są groźni dla każdego. W ubiegłym tygodniu podopieczni Tomasza Szymczaka wyraźnie pokonali Lot Konopiska, co z pewnością jest dobrym prognostykiem przed zbliżającym się pojedynkiem. Mecz pomiędzy Skrą II Częstochowa a Amatorem Golce odbędzie się w sobotę, 9 września o godzinie 13:00 na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej w Częstochowie.

Rezerwy nabierają rozpędu

Kolejne efektowne zwycięstwo odnieśli młodzi piłkarze naszych rezerw. Tym razem 4:0 pokonali Lot Konopiska. Na listę strzelców wpisywali się Konrad Waluda, Adam Matyja i Jakub Niedzielski. Lot Konopiska w ubiegłym tygodniu wygrał na trudnym terenie w Szczekocinach aż 5:1, co zapowiadało, że niedzielne spotkanie naszych rezerw nie będzie należało do najłatwiejszych. Tymczasem podopieczni Tomasza Szymczaka nie tylko wygrali, ale uczynili to w bardzo efektowny sposób. Nie tylko jednak liczba bramek może robić wrażenie, ale i styl gry. Pierwsze trzy kwadranse w Konopiskach to całkowita dominacja Skry II. Co prawda do szatni piłkarze schodzili przy wyniku 2:0 po dublecie Konrada Waludy, ale wszyscy obserwatorzy zgodnie potwierdzają, że dwubramkowe prowadzenie Skrzaków, to najmniejszy wymiar kary. W drugiej połowie do siatki krótko po przerwie trafił Adam Matyja, natomiast wynik ustalił uderzeniem głową po rzucie rożnym Jakub Niedzielski. – Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo na niełatwym terenie Lotu – podsumowuje trener Tomasz Szymczak. – Tego dnia wszystkie atuty były po naszej stronie. Gratuluję przede wszystkim konsekwentnej gry w drugiej połowie, gdyż pomimo zrobienia zmian i prowadzenia 2:0 ani na moment chłopcy się nie rozluźnili, tylko cały czas realizowali plan na to spotkanie. Dzięki zwycięstwu rezerwy naszej ekipy awansowały na czwarte miejsce w tabeli klasy okręgowej. Co ciekawe z 11 strzelonych bramek aż 9 padło w dwóch ostatnich kolejkach! To najlepszy dowód ciągłego rozwoju i efektywnej pracy naszej młodej drużyny. Lot Konopiska – Skra II Częstochowa 0:4 (0:2) 0:1 Konrad Waluda (17’), 0:2 Konrad Waluda (45’+1), 0:3 Adam Matyja (48’), 0:4 Jakub Niedzielski (52’) Lot Konopiska: Woźniak – Barnat, Braksator, Dawczyk, Konieczny, Maciejewski, Mastalerz (72’ Jaworski), Motławski (58’ Komarivskij), Sapała, Trzepizur (46’ Dziubiński), Walich (46’ Kowalik) Skra II Częstochowa: Rosiak – Despet, Serwaciński, Cheliński (63’ Antczak), Kielan (58’ Korzeniewski), Kołodziejczyk (46’ Szydzisz), Niedzielski, Matyja (58’ Merta), Niedbała (46’ Garczarek), Grzelka (46’ Kożuch), Waluda (75’ Golański)

Pewne zwycięstwo Skry II

Skra II wygrała w sobotni wieczór z Zielonymi Żarki 5:2. Na listę strzelców wpisali się Fabian Grzelka (dwukrotnie), Mateusz Malec, Jakub Niedzielski i Paweł Kołodziejczyk. To drugie zwycięstwo rezerwy naszej drużyny w tegorocznej kampanii klasy okręgowej. Piłkarze rezerw Skry po trzech rozegranych kolejkach Klasy Okręgowej zaznali smaku zwycięstwa, remisu i porażki, dzięki czemu legitymowali się dorobkiem 4 punktów. Szansa na podreperowanie punktowej zdobyczy nadarzyła się w sobotnie popołudnie, kiedy to na Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej zawitała ekipa Zielonych Żarki. Dla Zielonych mecz ze Skrą był pierwszym wyjazdowym pojedynkiem w tegorocznej edycji Klasy Okręgowej. Piłkarze z Żarek legitymowali się kompletem zwycięstw. Co ciekawe nie było to pierwsze spotkanie obu ekip w ostatnim czasie, ponieważ kilka tygodni temu podopieczni Tomasza Szymczaka gościli w Żarkach i w meczu towarzyskim triumfowali 3:2. W sobotnie późne popołudnie trener naszych rezerw miał do dyspozycji kilku zawodników trenujących na co dzień z pierwszym zespołem. Na murawie było to bardzo widoczne, chociaż zaczęło się dość nieszczęśliwie. Już w 2. minucie spotkania Maciej Obodecki dość niespodziewanym strzałem z około 30 metrów zaskoczył Leona Rosiaka. Zieloni nie cieszyli się długo z prowadzenia, bowiem cztery minuty później bramkę wyrównującą zdobył uderzeniem głową Mateusz Malec. Nie minęło dziesięć minut, a na prowadzenie naszą drużynę wyprowadził Fabian Grzelka, który otrzymał piłkę w środkowej strefie boiska i samotny rajd zakończył celnym uderzeniem. W 23. minucie było już 3:1. Autorem trafienia ponownie został Grzelka, który świetnie odnalazł się w polu karnym i wykończył akcję całego zespołu efektownym uderzeniem. Około 30. minuty goście mieli świetną okazję do zdobycia bramki kontaktowej. Po faulu w polu karnym Jakuba Despeta przed szansą zdobycia bramki z jedenastu metrów stanął Mateusz Niedbała. Wojnę nerwów wygrał jednak Rosiak, a po dobitce Niedbały piłka przefrunęła wysoko nad poprzeczką. Trzeba przyznać, że nasi piłkarze mieli zdecydowaną przewagę i kilkukrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Bartosza Szczepanka. Golkipera nękali strzałami Mateusz Malec czy Jakub Niedbała, jednak najbardziej szkoda okazji Grzelki, który w 39. minucie pojedynku wyszedł sam na sam z bramkarzem, minął go efektownym zwodem i skierował piłkę do siatki. Niestety arbiter boczny dopatrzył się pozycji spalonej naszego napastnika. Stare piłkarskie porzekadło mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak też było w tym przypadku. Tuż przed gwizdkiem arbitra kończącym pierwsze trzy kwadranse bezpośrednio z rzutu wolnego futbolówkę do siatki skierował Obodecki. Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla rezerw Skry bowiem Jakub Niedzielski precyzyjnym uderzeniem sprzed pola karnego podwyższył prowadzenie naszej ekipy, co było impulsem do dalszego kontrolowania gry. Przewaga młodych Skrzaków była bezapelacyjna, a w drugiej części spotkania Zieloni z rzadka opuszczali własną połowę. Chociaż ostatnie trafienie zanotowaliśmy w 64. minucie (Paweł Kołodziejczyk pewnie wykonał rzut karny) okazji do powiększania dorobku nie brakowało. Co ciekawe oba zespoły kończyły mecz w dziesiątkę. Mateusz Niedbała w 65. minucie ukarany został czerwoną kartką, będącą konsekwencją drugiego „żółtka”, natomiast po stronie Skry w 85. minucie boisko opuścił Jakub Niedzielski. Nie był to jednak efekt kartek, a drobny uraz, którego nabawił się świetnie spisujący się na boisku 17-latek. Zwycięstwo Skry II z pewnością było w pełni zasłużone. Trzy punkty dopisane do tabeli sprawią, że czołówka klasy okręgowej wciąż pozostawać będzie w zasięgu ekipy prowadzonej przez trenera Tomasza Szymczaka. Skra II Częstochowa – Zieloni Żarki 5:2 (3:1) 0:1 Maciej Obodecki (2’), 1:1 Mateusz Malec (6’), 2:1 Fabian Grzelka (15’), 3:1 Fabian Grzelka (23’), 3:2 Maciej Obodecki (45’), 4:2 Jakub Niedzielski (48’), 5:2 Paweł Kołodziejczyk (64’ – karny) Skra II Częstochowa: Rosiak – Despet, Serwaciński, Cheliński (67’ Antczak), Kielan (62’ Kożuch), Kołodziejczyk, Niedzielski, Matyja (60’ Garczarek), Malec, Niedbała (71’ Wachowicz), Grzelka (46’ Waluda) Zieloni Żarki: Szczepanek – Tabaka, Obodecki (90’ Socha), Gradzik, Kopecki, Kot (88’ Gawron), Niedbała, Olczyk, Garcarz, Kurpios, Badora (66’ Mazanek)

Przerwać passę Zielonych

W sobotę rezerwy Skry rozegrają mecz w ramach 4. kolejki Klasy Okręgowej. Rywalami naszych piłkarzy będą Zieloni, którzy w dwóch dotychczasowych meczach zanotowali komplet zwycięstw. Liczymy na to, że młodzi Skrzacy przerwą serię zawodników z Żarek. Zieloni Żarki mają za sobą bardzo dobry start sezonu. Na inaugurację wygrali z Lotem Konopiska (3:1), natomiast tydzień temu pokonali Spartę Szczekociny (3:2). Warto jednak zwrócić uwagę, że oba spotkania rozgrywali na własnym terenie. Mecz z rezerwami Skry będzie zatem pierwszym pojedynkiem wyjazdowym Zielonych w tym sezonie. Liczymy na to, że podopieczni Tomasza Szymczaka przerwą serię piłkarzy z Żarek i zanotują drugie zwycięstwo w sezonie. Bez wątpienia stać ich na to, co udowodniła ich postawa w pierwszych meczach bieżącej kampanii. Co prawda w ligowej tabeli Skrzacy mają 4 oczka, jednak o wiele ważniejsza, jest ich dyspozycja, umiejętność kreowania sytuacji oraz styl. Trzeba bowiem pamiętać, że w rezerwach naszego zespołu grają młodzi i bardzo młodzi zawodnicy, uczący się dopiero seniorskiej piłki. Z pewnością w sobotni wieczór emocji na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej nie zabraknie. Pierwszy gwizdek arbitra meczu Skra II Częstochowa – Zieloni Żarki usłyszymy o godzinie 18:00.

Porażka z Jednością Boronów

Rezerwy Skry przegrały w sobotę w Boronowie z tamtejszą Jednością 1:3. Bramkę dla naszego zespołu zdobył Konrad Wachowicz. Mecz 3. kolejki Klasy Okręgowej pomiędzy Jednością Boronów a Skrą II Częstochowa zapowiadał się bardzo interesująco. Jedność miała na koncie komplet zwycięstw, natomiast Skrzacy w dwóch pierwszych kolejkach nie zaznali goryczy porażki. Pojedynek w Boronowie był bardzo dobrym sprawdzianem dla naszej ekipy, ponieważ Jedność nie tylko wygrywała, ale również zachowywała wysoką skuteczność. Niestety w meczu ze Skrą podtrzymali bramkową passę, chociaż nie da się ukryć, że triumf nie przyszedł im łatwo. – Mecz w pierwszej połowie w dłuższych fragmentach przebiegał pod nasze dyktando, niestety proste błędy na własnej połowie spowodowały, że przegrywaliśmy 2:0, z czego druga bramka, jak wynika z analizy, padła z kilkumetrowego spalonego – opowiada trener Skry II Tomasz Szymczak. – Stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką rywali, ale nie potrafiliśmy tego udokumentować golem, a najlepszą sytuację miał Marcel Szydzisz, który przegrał z bramkarzem w sytuacji sam na sam. Cała sytuacja nie wpłynęła jednak negatywnie na naszych zawodników, którzy w przerwie odpowiednio się zmobilizowali i zdołali strzelić bramkę kontaktową, prezentując przy tym dobry styl gry. – Druga połowa, to już nasza kompletna dominacja, niestety nie przekładało się to na ilość sytuacji bramkowych – kontynuuje relację trener Szymczak. – W 59. minucie za sprawą Wachowicza strzeliliśmy bramkę kontaktową. Niestety chwilę później nie ustrzegliśmy się błędu przy kontrataku przeciwnika i gdy wydawało się, że za chwilę doprowadzimy do remisu bramka na 3:1 podcięła nam skrzydła. Do końca spotkania cały czas atakowaliśmy, ale bramki już nie strzeliliśmy. Dla młodego zespołu Skry to kolejna porcja cennej nauki, a z porażki z pewnością zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski. – Podsumowując to spotkanie, to byliśmy zdecydowanie stroną dominującą, natomiast o wyniku decydują bramki, a my tych nie zdobyliśmy na tyle na ile powinniśmy, bo z gry na pewno zasłużyliśmy na lepszy rezultat. Przed nami kolejny tydzień przygotowań i w sobotę z Zielonymi szansa na szybką rehabilitację. Jedność Boronów – Skra II Częstochowa 3:1 (2:0) Bramka dla Skry: 2:1 Konrad Wachowicz (59’, asysta: Jakub Niedzielski) Skra II Częstochowa: Rosiak – Kielan (65’ Żakowski), Żurawski (46’ Despet), Serwaciński, Kożuch, Niedzielski, Antczak (46’ Merta), Cheliński, Waluda (46’ Wachowicz), Szydzisz (46’ Mądry), Matyja (85’ Ostaszewski)

Zasłużone zwycięstwo drużyny rezerw

Druga drużyna Skry Częstochowa odniosła wczoraj pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. Młodzi piłkarze naszego zespołu pokonali Unię Kalety 1:0. Zwycięską bramkę zdobył Marcel Szydzisz.  Środowe starcie było dla podopiecznych Tomasza Szymczaka pierwszym rozgrywanym na stadionie przy Loretańskiej w nowych rozgrywkach. Kilka dni wcześniej zainaugurowali sezon wyjazdowym remisem w Woźnikach. Wczoraj całkowicie zasłużenie zgarnęli pełną pulę, choć zwycięska bramka padła dopiero w końcowych fragmentach spotkania.  Od początku meczu można było zauważyć oznaki określonego, wypracowanego stylu naszych piłkarzy, którzy krótko wyprowadzali piłkę spod własnej bramki, kontrolowali przebieg gry poprzez posiadanie futbolówki i regularnie atakowali rywala wysokim pressingiem. Trzeba przyznać, iż w wielu aspektach założenia drużyny rezerw są zbieżne ze sposobem funkcjonowania na boisku pierwszego zespołu.  Nasi piłkarze bardzo dobrze reagowali po stracie, szybko doskakując do rywali i odzyskując futbolówkę. Kontrpressing graczy trenera Szymczaka przyniósł odpowiedni efekt już w jednej z pierwszych akcji meczu, gdy Jakub Niedzielski wyłuskał piłkę spod nóg przeciwników i szybko uruchomił Mateusza Mądrego. Młody skrzydłowy zdecydował się na uderzenie z dystansu, które jednak minęło bramkę golkipera gości.  Mateusz Mądry na kolejną okazję czekał do 27. minuty. Wówczas otrzymał bardzo dobre dośrodkowanie z prawego skrzydła, opanował piłkę w polu karnym i inteligentnie “przełożył” rywala, lecz piłka po jego strzale przeleciała ponad poprzeczką.  Swoje okazje mieli również gracze gości. W końcowych fragmentach pierwszej odsłony, jeden z graczy Unii wpadł z futbolówką w “szesnastkę” i próbował zaskoczyć Leona Rosiaka, który jednak świetnie zareagował, odbijając piłkę na rzut rożny.  Ogólnie rzecz ujmując, pierwsza połowa nie dostarczyła nam zbyt wielu sytuacji bramkowych. Nasi piłkarze mądrze budowali akcje, ale czasami brakowało im odwagi i lepszych decyzji w trzeciej tercji boiska.  Znacznie lepiej wyglądało to w drugiej odsłonie. Już na jej starcie dłuższe podanie otrzymał wprowadzony z ławki Daniel Żakowski, który przyjął piłkę i atakowany przez defensorów rywala oddał strzał z niewielkiej odleglości. Wobec nacisku obrońców, uderzenie było jednak zbyt lekkie, by mogło zaskoczyć bramkarza Unii.  W kolejnych fragmentach nasi piłkarze osiągnęli dużą przewagę. Często przebywali pod polem karnym rywala. Warto wspomnieć chociażby akcję Jakuba Niedzielskiego, który dobrze wyprowadził piłkę i popisał się świetnym prostopadłym zagraniem w kierunku Konrada Waludy. Koniec końców, napastnik nie zdołał w pełni  opanować mocnego “passa” środkowego pomocnika Skry.  Zawodnicy gości ograniczali się do kontr, z których zwykle niewiele wynikało. Po jednej z akcji zdołali natomiast stworzyć zagrożenie. Skrzydłowy Unii wpadł w pole karne, wygrał pojedynek, ale piłka po jego strzale z ostrego kąta trafiła w boczną siatkę bramki strzeżonej przez Leona Rosiaka.  Chwilę później Daniel Żakowski otrzymał świetne dośrodkowanie z prawej strony i bardzo groźnie uderzył głową. Ostatecznie futbolówka otarła się o poprzeczkę.  W końcówce spotkania nasi piłkarze przeprowadzili decydującą akcję. Zwycięstwo Skrze zapewnił Marcel Szydzisz, który dobrze odnalazł się w polu karnym i sprytnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce! Biorąc pod uwagę przebieg spotkania, podopieczni Tomasza Szymczaka odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo i pokazali, że w bieżącym sezonie mogą powalczyć o naprawdę duże rzeczy.  Skra Częstochowa – Unia Kalety 1:0 1 – 0 – Marcel Szydzisz Skra Częstochowa:  Rosiak – Serwaciński, Garczarek (70’ Ostaszewski), Żurawski – Antczak (46’ Merta), Kożuch, Niedzielski, Kielan – Waluda (82’ Szałaj), Kasprzycki (15’ Szydzisz), Mądry (46’ Żakowski)

Remis na inaugurację

Piłkarze Skry II w miniony weekend zainaugurowali sezon Klasy Okręgowej. Podopieczni Tomasza Szymczaka w pierwszym meczu zmierzyli się w Woźnikach z tamtejszym MLKS-em. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Pierwszym meczom sezonu zawsze towarzyszy znak zapytania. Kibice niepokoją się o formę swoich ulubieńców, szczególnie, kiedy mówimy o młodych i bardzo młodych zawodnikach, dopiero uczących się seniorskiej piłki. Jeśli tym samym jakieś obawy towarzyszyły premierowemu starciu naszych rezerw, to z pewnością podopieczni Tomasza Szymczaka uspokoili swoich kibiców, z trudnego terenu w Woźnikach wywożąc remis, a co ważniejsze, zachowując czyste konto. MLKS w ubiegłym sezonie należał do zespołów prezentujących bardzo poukładany futbol, co w minionej kampanii zaowocowało czwartą lokatą w tabeli, z zaledwie 4-punktową stratą do wicelidera z Żarek. O tym, że niewiele się zmieniło świadczyły wyniki międzysezonowych meczów sparingowych. Swoje zrobiły też transfery, które wyglądają bardzo interesująco. Działacze z Woźnik sięgnęli po mieszankę rutyny z młodością, która z niejednego pieca chleb jadła. Tym bardziej więc należy docenić punkt, który nasi młodzi piłkarze wywalczyli w sobotnie późne popołudnie. Liczymy na to, że każde kolejne spotkanie będzie działało na korzyść młodych Skrzaków. MLKS Woźniki – Skra II Częstochowa 0:0 MLKS Woźniki: Krążyński, Czech, Radzikowski, Kozicki, Gatys, Dzierzan (58’ Ludwikowski), Kapica, Jachna, Kowalski, Zaczyński, Pakuła (25’ Golik) Skra II Częstochowa: Rosiak – Żurawski, Kielan, Serwaciński, Niedzielski, Antczak, Cheliński (77’ Garczarek), Kołodziejczyk, Niedbała, Matyja (60’ Mądry), Waluda (55’ Kasprzycki)

Test przed ligą na plus

Rezerwy Skry Częstochowa rozegrały w piątek ostatni sparing przed startem rozgrywek klasy okręgowej. Podopieczni Tomasza Szymczaka tym razem okazali się lepsi od zespołu z katowickiej klasy okręgowej z Brudzowic. Już tylko dni dzielą nas od startu rywalizacji w klasie okręgowej. W miniony weekend rezerwy Skry udały się do Brudzowic, by sprawdzić swoją formę na tle zespołu z katowickiej klasy okręgowej. Co ciekawe piątkowe starcie miało podobny przebieg jak mecz rozegrany kilka dni wcześniej w Żarkach. To gospodarze jako pierwsi wyszli na prowadzenie do przerwy prowadząc 1:0, jednak ostatecznie podopieczni Tomasza Szymczaka odwrócili losy pojedynku, ostatecznie triumfując 3:2. – Do przerwy przegrywaliśmy posiadając sporą przewagę i nie wykorzystując kilku dogodnych sytuacji. Nie ustrzegliśmy się też kilku błędów i jeden z kontrataków gospodarzy zakończył się stratą bramki – opowiada szkoleniowiec Skry II. – W drugiej połowie również posiadaliśmy optyczną przewagę, co potwierdziliśmy strzeleniem trzech bramek, przy okazji broniąc kilka groźnych kontrataków. – Na pewno posiadaliśmy dużą inicjatywę, stwarzaliśmy sytuacje bramkowe, ale nie zawsze byliśmy skuteczni – kontynuuje trener Szymczak. – Cieszy również to, że chłopcy podjęli walkę fizyczną z silnym rywalem i często z tych pojedynków wychodzili zwycięsko. Było to bardzo pożyteczne przetarcie przed startem rozgrywek. Ten nastąpi już w najbliższą sobotę. Na inaugurację Skrzacy udadzą się do Woźnik na mecz z tamtejszym MLKS-em. Niwy Brudzowice – Skra II Częstochowa 2:3 (1:0) Bramki dla Skry: Mateusz Ślemp, Marcel Szydzisz, Kacper Błachowicz Skra II Częstochowa (I połowa): Rosiak – Kielan, Serwaciński, Leśniak, Niedzielski, Kożuch, Antczak, Garczarek, Waluda, Kasprzycki, zaw. testowany Skra II Częstochowa (II połowa): Frukacz – Żurawski, Korzeniewski, Kostro, Dylewski, zaw. testowany, Błachowicz, Żakowski, Ślemp, Barnat, Szydzisz

Udane wejście w okres przygotowawczy

Piłkarze Skry II w miniony weekend rozegrali pierwszy mecz sparingowy. W Żarkach pokonali Zielonych 3:2. Bramki dla naszej drużyny zdobywali Mikołaj Kasprzycki i Adam Matyja. Ledwie piłkarze Skry II wrócili do treningów (24 lipca), już rozegrali swój pierwszy mecz sparingowy. Rywalem naszej drużyny byli Zieloni Żarki. Mecz zakończył się zwycięstwem naszej drużyny, chociaż do przerwy gospodarze prowadzili 1:0. – Pierwsza połowa, to wyrównana gra z obu stron, choć inicjatywa częściej była po naszej stronie. Stworzyliśmy kilka sytuacji bramkowych, ale zabrakło wykończenia, natomiast po błędzie indywidualnym podczas rozgrywania na własnej połowie gospodarze wyszli na prowadzenie – opowiada trener naszych rezerw, Tomasz Szymczak. – Druga połowa, to nasza dominacja. Praktycznie nie schodziliśmy z połowy rywala, czego efektem były tworzone sytuacje, z których wykorzystaliśmy trzy. Zwycięstwo naszego zespołu z pewnością jest dobrym prognostykiem dwa tygodnie przed startem ligi okręgowej, jednak szkoleniowiec naszej ekipy tonuje nastroje: – Patrząc na przebieg spotkania uważam, że wygraliśmy zasłużenie, natomiast jest to mecz kontrolny i należy do tego podchodzić z rozwagą. Przed nami kolejny tydzień przygotowań, który zwieńczymy meczem kontrolnym z drużyną katowickiej okręgówki KS Niwy Brudzowice. W poprzednich sezonach o sile Skry II stanowili młodzi piłkarze, dla których gra w klasie okręgowej i rywalizacji ze starszymi, silniejszymi od siebie rywalami, miała być dobrym przetarciem przed wejściem do dorosłej piłki. W tej kwestii nic nie zmieni się również w nadchodzącym sezonie. – Do zespołu dołączyli chłopcy z rocznika 2006 i 2007 i przy wsparciu chłopaków z rocznika 2005, to oni będą stanowić o sile naszej drużyny – kończy trener Szymczak. Zieloni Żarki – Skra II Częstochowa 2:3 (1:0) Bramki dla Skry: Mikołaj Kasprzycki (X2), Adam Matyja Skra II Częstochowa (I połowa): Rosiak – Kielan, Żurawski, Serwaciński, Niedzielski, Błachowicz, Mądry, Waluda, zaw. testowany, Antczak, zaw. testowany Skra II Częstochowa (II połowa): Frukacz – Garczarek, Korzeniewski, Leśniak, Kouch, Żakowski, Ślepm, Matyja, Kasprzycki, Kostro, Ostaszewski

Szykują się zmiany w „okręgówce”

W ostatnim czasie wiele mówiło się o możliwej reformie rozgrywek prowadzonych przez Śląski Związek Piłki Nożnej. Decyzją Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Delegatów Śląskiego Związku Piłki Nożnej pod koniec czerwca zmiany te oficjalnie weszły w życie. Jak wyglądać będzie wkrótce organizacja rozgrywek na szczeblu wojewódzkim? O możliwych zmianach i reformie IV ligi mówiło się od dłuższego czasu. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że reforma IV ligi, pociągnie za sobą zmiany również w niższych klasach rozgrywkowych. Przez kilka tygodni pomysł reformy był intensywnie konsultowany z Podokręgami i Klubami i wreszcie pod koniec czerwca w Świętochłowicach odbyło się Walne Zgromadzenie Delegatów ŚlZPN, które oficjalnie zadecydowało o zmianach, wchodzących w życie od sezonu 2024/2025. Jak zatem będzie wyglądała organizacja rozgrywek czwartoligowych i pozostałych, prowadzonych przez Śląski Związek Piłki Nożnej? Zacznijmy od szczytu piramidy. Najważniejsza zmiana dotyczy powstania jednej IV ligi, docelowo liczącej 18 zespołów, nazywanej I ligą śląską. II ligą śląską będzie V liga. Zagrają w niej podzieleni na dwie grupy spadkowicze z IV ligi oraz mistrzowie klas okręgowych 2023/2024. Mistrzowie z klas okręgowych okręgów Bytom-Zabrze, Częstochowa-Lubliniec i Katowice-Sosnowiec, znajdą się w grupie północnej. Co ciekawe istnieje możliwość uzupełnienia składu klasy okręgowej na podstawie średniej arytmetycznej dla wicemistrzów, a nawet drużyn z trzecich miejsc. Organizacją rozgrywek III ligi śląskiej zajmą się już Podokręgi, a uczestnicy zostaną podzieleni na sześć grup. Również Podokręgi prowadzić będą rozgrywki klasy A. Jak widać czeka nas bardzo ciekawy sezon klasy okręgowej 2023/2024. Zapadną w nim bowiem rozstrzygnięcia kto rywalizować będzie w I lidze śląskiej w następnej kampanii.