Od meczu z Górnikiem upłynęło już kilka dni, lecz warto wrócić jeszcze na chwilę do niedzielnego spotkania i spojrzeć na nie z innej strony. Zapraszamy do obejrzenia starcia w Polkowicach od kuchni!
Autor: Daniel Flak
“Zapamiętam ten dzień na zawsze”. Oskar Krawczyk zadebiutował w pierwszej drużynie!
Wychowanek naszego klubu, utalentowany, zaledwie 16 – letni Oskar Krawczyk w ubiegłotygodniowym spotkaniu z Lechem Poznań zadebiutował w pierwszej drużynie. Młody napastnik zapracował na swoją szansę niezwykle ciężką pracą, a jego historia z pewnością jest dobrym przykładem dla pozostałych adeptów naszej Akademii. Na początku z pewnością warto podkreślić fakt, że Krawczyk od początku swojej przygody z piłką jest związany ze Skrą. Trenuje w naszym klubie od wielu lat. Prawdziwa, pierwsza nagroda za lata rzetelnych treningów pojawiła się w 85. minucie wspomnianego starcia z Kolejorzem. Młody napastnik pojawił się na płycie stadionu przy Bułgarskiej, zastępując na boisku kapitana naszego zespołu, Piotra Noconia. Oskar Krawczyk przyznaje, że debiut przy akompaniamencie dopingu kilku tysięcy kibiców, na jednej z aren Euro 2012, był dla niego wyjątkowym wydarzeniem: – Debiut w Pucharze Polski z tak prestiżową drużyną jak Lech Poznań, to niesamowite przeżycie. Trudno jest mi to opisać, ponieważ trzeba to po prostu przeżyć. Emocje, które towarzyszą w takiej sytuacji jeszcze nigdy ze mną nie były. Na pewno zapamiętam ten dzień na zawsze – opowiada wychowanek Skry. Jeszcze kilka miesięcy temu Oskar Krawczyk występował w juniorskich drużynach naszego klubu. Obecnie regularnie trenuje z „jedynką” i występuje w drugim zespole rywalizującym w Klasie Okręgowej. Poziom jego występów na poziomie seniorskim może wskazywać na to, że bardzo szybko zaadaptował się do rywalizacji ze starszymi zawodnikami: – Różnica między grą juniorską a seniorską jest ogromna pod każdym względem. Gra w lidze z seniorami uczy odpowiedzialności. Każdy błąd zazwyczaj kończy się groźną sytuacją dla przeciwnika. Regularne występy powodują, że nabieram coraz większego doświadczenia, które z pewnością przyda mi się w przyszłości – zauważa Krawczyk. Warto odnotować fakt, że nasz młody napastnik twardo stąpa po ziemi i robi wszystko, by w przyszłości otrzymać kolejne szanse od trenera Jakuba Dziółki: – Przechodząc w tak młodym wieku do grupy seniorów potrzeba dużo cierpliwości i pokory na treningach, by zdobyć zaufanie starszych i bardziej doświadczonych kolegów. Na pewno będę dążyć do tego, żeby prezentować tak wysoki poziom gry w meczach jak podstawowi zawodnicy pierwszej drużyny. Myślę, że muszę nabrać większego doświadczenia w spotkaniach pod dużą presją, aby dostawać szanse na poziomie 1. ligi. Mam nadzieję, że dzięki trenerom z dnia na dzień będę stawał się lepszym zawodnikiem – zakończył nasz wychowanek. Historia Oskara pokazuje, jaką wartość niesie za sobą praca na treningach i wiara w końcowy sukces. Jeśli młody napastnik w dalszym ciągu będzie w podobny sposób dążył do swoich celów, to z pewnością otworzą się przed nim kolejne możliwości i szanse. Daniel Flak
Nasz projekt wygrywa w Budżecie Obywatelskim!
Miło nam poinformować, że projekt związany z rozbudową bazy treningowej zgłoszony przez nasz klub wygrał w tegorocznym Budżecie Obywatelskim! Dzięki Waszym głosom i niesamowitemu zaangażowaniu dzieci trenujące w naszej Akademii będą miały jeszcze lepsze warunki do rozwoju. Fakt zajęcia pierwszego miejsca w głosowaniu pokazuje, że Skra jest organizacją głęboko zakorzenioną w sercach mieszkańców Częstochowy. Klubem, który działa dla naszego miasta. Drużyną, która zjednoczyła bardzo wielu przychylnych ludzi. Dzisiejszy sukces to kolejny duży krok na drodze rozwoju Skry Częstochowa. Warto odnotować, iż nasz projekt zdobył 20887 punktów, zaś inicjatywa, której głosy pozwoliły na zajęcie drugiego miejsca – blisko 4 tysiące mniej. Tym bardziej chcemy wyrazić ogromną wdzięczność wszystkim, którzy wspierali nas w działaniach i głosowali na nasz projekt. Chcielibyśmy także poinformować, że nasz projekt dzielnicowy, który zakłada darmowe treningi ogólnorozwojowe z elementami piłki nożnej dla dzieci powyżej 3. roku życia, również zyskał wystarczającą liczbę głosów, dzięki czemu zadanie zostanie przeznaczone do realizacji. Dziękujemy za wszystko. Nasz sukces tak naprawdę jest Waszym wielkim sukcesem! Na koniec warto również docenić i wymienić inne projekty ogólnomiejskie, które zostały zgłoszone do realizacji: “Modernizacja pawilonu B oraz zakup specjalistycznego samochodu do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Częstochowie”; “Odnowienie wewnętrznego dziedzińca znajdującego się na terenie IX LO im. C.K Norwida w Częstochowie”; “Budowa kreatywnej strefy gier przy Szkole Podstawowej nr 1 im. Zdobywców Przestworzy w Częstochowie”; “Zatrzymać depresję – zwiększenie dostępności pomocy psychoterapeutycznej w Częstochowie”.
Maciej Mas został powołany do reprezentacji Polski U-20!
Maciej Mas otrzymał powołanie do reprezentacji Polski U – 20! Napastnik naszego klubu wyjedzie na zgrupowanie do Woli Chorzelowskiej i weźmie udział w dwóch spotkaniach towarzyskich. Kadra prowadzona przez Miłosza Stępińskiego w najbliższy czwartek w Rzeszowie rozegra spotkanie z Niemcami (godz. 18), a kilka dni później – 11 października o godzinie 15 – zmierzy się w Lillestrom z Norwegią Maciej Mas jest niewątpliwie piłkarzem zdradzającym bardzo duży potencjał, a nam pozostaje tylko się cieszyć, że dobra gra napastnika Skry została doceniona przez selekcjonera młodzieżowej reprezentacji.
Łukasz Winiarczyk po spotkaniu z Górnikiem Polkowice: “Szanujemy ten punkt” – VIDEO
We wczorajszym spotkaniu z Górnikiem Polkowice Łukasz Winiarczyk wyraźnie zaznaczył swoją obecność w ofensywie, kilkukrotnie szarżując lewym skrzydłem i stwarzając zagrożenie pod bramką rywali. Po meczu lewy defensor naszej drużyny przyznawał, że należy szanować punkt wywieziony z trudnego terenu. Odniósł się także do kilku innych kwestii. Rozmawiał Daniel Flak
Niewygodny rywal z Dolnego Śląska. Przedstawiamy Górnik Polkowice
Dzisiejszego popołudnia podopieczni trenera Jakuba Dziółki zmierzą się ze starymi znajomymi z rozgrywek drugoligowych, drużyną Górnika Polkowice. Nadchodzi więc dobry czas, by bliżej przedstawić Wam zespół najbliższego rywala naszych piłkarzy. Zaczniemy od rzutu okiem na historię klubu z Dolnego Śląska, który został założony w 1947 roku. I chociaż drużyna z Polkowic przez większość czasu funkcjonowania w niższych ligach, to z pewnością warto odnotować, iż zaznaczyła swoją obecność także na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Zielono – Czarni mieli okazję występować w ekstraklasie przez rok – w sezonie 2003/2004. Nie ulega wątpliwości, iż tegoroczny sukces w postaci awansu do 1. ligi rozpalił w sercach kibiców nadzieję, że w niedalekiej przyszłości ich klub ponownie zagości w elicie. Gwoli przypomnienia należy zauważyć, że Górnik zwyciężył w rozgrywkach drugoligowych, będąc drużyną najbardziej regularną i pewną. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia (notabene, obecnie szkoleniowca łódzkiego Widzewa) zakończyli rozgrywki z przewagą sześciu punktów nad drugim GKS – em Katowice. I chociaż w szeregach zespołu dokonano pewnych przetasowań, to trzon drużyny triumfującej na trzecim szczeblu rozgrywkowym się nie zmienił. Przed startem obecnego sezonu nowym szkoleniowcem zespołu z Polkowic został Paweł Barylski, który wcześniej przez lata stacjonował jako asystent w Śląsku Wrocław. Mimo że Górnik Polkowice jest pierwszym klubem, w którym pracuje jako główny trener, to z pewnością bardzo wiele wyciągnął od kilku uznanych fachowców, których spotkał przy okazji pracy w WKS – ie. W obecnej kampanii podopieczni trenera Barylskiego nie radzą sobie jednak najlepiej. Dotychczas Górnik wygrał tylko jedno spotkanie, zwyciężając z Arką Gdynia 2:1. Ponadto należy zauważyć, że gracze z Polkowic całkiem nieźle opanowali sztukę kompromisu, wszak aż pięciokrotnie dzielili się punktami z rywalem. Po dziesięciu rozegranych meczach mają na koncie 9 oczek i zajmują czternastą pozycję w ligowej tabeli. Na nieszczególnie przyjemne lądowanie polkowiczan w pierwszoligowej rzeczywistości z pewnością składa się przeciętna dyspozycja w defensywie. W ubiegłym sezonie gracze z Dolnego Śląska stracili zdecydowanie najmniej bramek na trzecim szczeblu rozgrywkowym, tymczasem w obecnych rozgrywkach – na zapleczu ekstraklasy – podopieczni Barylskiego stracili już siedemnaście goli. Nie zmienia to jednak faktu, że w szeregach obronnych naszych rywali nie brakuje graczy doświadczonych, którzy niejednokrotnie udowadniali, że potrafią umiejętnie strzec dostępu do własnej bramki. Zdecydowanie najgroźniejszym graczem Górnika jest 36 – letni środkowy napastnik, Mateusz Piątkowski, który w bieżącym sezonie pięciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. W trakcie swojej kariery doświadczony snajper rozegrał blisko sto spotkań na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Przez pewien czas doskonale poczynał sobie w barwach Jagielloni Białystok. Obecnie doskonale korzysta ze swoich umiejętności i doświadczenia, notując dobry start i nie ulega wątpliwości, że nasi defensorzy będą musieli na niego szczególnie uważać. Śmiało można jednak postawić tezę, że najważniejszym piłkarzem Zielono – Czarnych jest kapitan zespołu, Kamil Wacławczyk. 34 – letni rozgrywający potrafi świetnie regulować tempo gry i umiejętnie rozdzielać futbolówkę do partnerów. Ponadto – niezależnie od formy, w jakiej znajduje się lider Górnika – musimy pamiętać, że mówimy o piłkarzu, który lubi posyłać prostopadłe piłki w kierunku bardziej ofensywnie usposobionych graczy i nieźle czuje się w fazie kreacji. Niezwykle istotnymi punktami zespołu są także inni ofensywni piłkarze Górnika – Mariusz Szuszkiewicz czy Eryk Sobków, którzy na drugoligowym poletku notowali kapitalne liczby. Na koniec warto dodać, że drużyna z Polkowic jest dla nas rywalem szczególnie niewygodnym. Konfrontacje z Zielono – Czarnymi nigdy nie należały do łatwych i przyjemnych, a ostatnie trzy spotkania między Skrą a Górnikiem kończyły się zwycięstwem naszych przeciwników. Jednak to gracze trenera Jakuba Dziółki lepiej rozpoczęli pierwszoligowe zmagania. Nasza drużyna posiada na tyle duże umiejętności, że może spokojnie poradzić sobie z niewdzięcznym rywalem. Wierzymy, że dzisiejsze popołudnie dostarczy sympatykom Skry samych pozytywnych wrażeń. Transmisję z dzisiejszego meczu można śledzić w Polsat Box Go pod linkiem: https://bit.ly/ObejrzyjSkre Daniel Flak
Podsumowanie ligowego weekendu Młodej Skry!
Za nami niezwykle ciekawy weekend w wykonaniu drużyn młodzieżowych Skry Częstochowa. Nie zabrakło emocji oraz zwrotów akcji. I biorąc pod uwagę wszystkie wyniki, trzeba przyznać, że nasi piłkarze zaprezentowali się nad wyraz korzystnie. Śląska Liga Trampkarzy (2. liga) – C2 – rocznik 2008 Skra Częstochowa – Górnik Zabrze 3:1 Podopieczni trenera Roberta Siudy rywalizują w Śląskiej Lidze Trampkarzy. W ostatni weekend zmierzyli się z zespołem Górnika Zabrze – drużyny złożonej głównie z zawodników rocznika 2009. Na przestrzeni całego spotkania gracze Skry Częstochowa w pełni kontrolowali boiskowe wydarzenia, a swoją przewagę udokumentowali trzema bramkami. Pierwszego gola zdobył Hubert Tkaczyk. Z kolei dwa trafienia zaliczył Seweryn Cieślak, który najpierw wykorzystał dobre podanie Bajora, a następnie skorzystał z asysty Lisa. Warto dodać, że zawodnicy trenera Roberta Siudy zakończyli rundę na pierwszym miejscu w ligowej tabeli. Szczególne wrażenie z pewnością może robić fakt, że na przestrzeni pierwszej części rozgrywek nie ponieśli żadnej porażki. Liga Okręgowa Juniorów Młodszych – B2 – rocznik 2007/2008 Skra Częstochowa – Unia Rędziny 8:2 Piłkarze trenera Pawła Rycharskiego wysoko pokonali swoich oponentów, przeważając przez całe spotkanie. Stworzyli bardzo wiele sytuacji podbramkowych. Cztery gole strzelił Maciej Szarawara, hat – tricka zaliczył Borys Dawidowski, a jedno trafienie zanotował Oliwer Wolski. Śląska Liga Trampkarzy (1. liga) – B2 – rocznik 2007 Skra Częstochowa – Stadion Śląski 2:2 Spotkanie ze Stadionem Śląskim rozgrywane w ramach Śląskiej Ligi Trampkarzy toczyło się na bardzo wysokiej intensywności. Obie drużyny prezentowały sporą jakość piłkarską. Od początku to zawodnicy Skry stwarzali znacznie więcej sytuacji bramkowych. Pierwszą bramkę dla naszego zespołu zdobył Błachowicz. Rywale odpowiedzieli trafieniem po strzale z dystansu, jednak stracony gol nie wpłynął negatywnie na naszych piłkarzy, którzy chcieli odzyskać prowadzenie. Udało się to za sprawą Matyji. I kiedy wszystko wskazywało na zwycięstwo drużyny prowadzonej przez trenerów Rycharskiego i Rzeplińskiego, młodzi piłkarze Skry w nieco absurdalnych okolicznościach stracili bramkę – a tym samym wygraną – w ostatniej minucie meczu. Śląska Liga Juniorów Młodszych (1. liga) – B2 – rocznik 2006 Skra Częstochowa – GKS Katowice 0:3 Piłkarze grający pod batutą trenerów Pikonia i Mrugacza zmierzyli się z zespołem GKS – u Katowice. Młodzi zawodnicy naszego klubu dobrze weszli w spotkanie, imponując skutecznym pressingiem i umiejętnością utrzymania futbolówki. Jednak to gracze z Katowic w 20. minucie meczu wyszli na prowadzenie. W dalszej części spotkania nasi zawodnicy potrafili kreować sytuacje. Brakowało im jednak nieco szczęścia, choć z pewnością należy odnotować, że także gracze z Katowic groźnie nacierali na naszą bramkę. Między słupkami świetnie radził sobie jednak bramkarz, Kamil Frukacz. W 65. minucie GieKSa strzeliła drugą bramkę – dodajmy, że po zauważalnym, wręcz ewidentnym spalonym. W ostatnich minutach młodzi zawodnicy Skry nieco opadli z sił, co przełożyło się na kolejną bramkę dla rywali z Katowic. Śląska Liga Juniorów Młodszych (3. liga) – B1 – Rocznik 2005/2006 Skra Częstochowa – Olimpia Huta Stara 9:0 Piłkarze trenera Jelonka zwyciężyli niezwykle pewnie, aplikując rywalom aż dziewięć bramek. Drużyna Skry – z kompletem zwycięstw na koncie – przewodzi ligowej tabeli po pierwszej rundzie. Młodych graczy naszego klubu czekają teraz rewanże. Cała drużyna chce udowodnić, że stać ją na dużo więcej niż gra na obecnym szczeblu rozgrywkowym. Zawodnicy trenera Jelonka nie wyobrażają sobie braku awansu do wyższej ligi. Klasa Okręgowa Skra Częstochowa – Jedność Boronów 3:1 Piłkarze trenera Tomasza Szymczaka zwyciężyli przekonująco, przez całe spotkanie będąc stroną wyraźnie przeważającą. Gracze z Boronowa nie mieli kompletnie nic do powiedzenia w starciu z młodym zespołem Skry występującym na szczeblu seniorskim. Więcej o sobotnim spotkaniu możecie przeczytać w naszej pomeczowej relacji. Daniel Flak
Utytułowany klub z wielkimi ambicjami. Przedstawiamy drużynę Lecha Poznań
Już dzisiaj nasz zespół rozegra spotkanie, które dla wszystkich sympatyków Skry Częstochowa zapowiada się elektryzująco. Podopieczni Jakuba Dziółki zawitają do stolicy Wielkopolski, by w ramach 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski zmierzyć się z poznańskim Lechem. Nadużyciem z pewnością nie będzie stwierdzenie, że dzisiejsze popołudnie może zapisać się złotymi zgłoskami w historii klubu z Loretańskiej. Każdy z nas, wymieniając ścisły TOP polskich zespołów piłkarskich, z pewnością już na początku wspomniałby o poznańskim Lechu. Mówimy w końcu o zespole, który jeszcze kilka lat temu dwukrotnie remisował w Lidze Europy z Juventusem, potrafił wygrać z naszpikowanym gwiazdami Manchesterem City i toczyć wspaniałe boje ze Sportingiem Braga czy Udinese. Co więcej, choć wydaje się to sprawą oczywistą, wypada przypomnieć, że zespół Kolejorza co roku jest jednym z głównych faworytów do walki o mistrzostwo Polski. Warto również odnotować, że w swojej historii Lech Poznań siedmiokrotnie zostawał najlepszą drużyną kraju. Po raz pierwszy zespołowi Kolejorza udało się to w 1983 roku. To właśnie wtedy najjaśniej świeciła gwiazda Mirosława Okońskiego, prawdziwej legendy klubu. Natomiast jeszcze starsi kibice klubu z Bułgarskiej z pewnością pamiętają wielkie wyczyny Teodora Anioły. Trzymając się jednak bardziej aktualnych czasów, należy przypomnieć, że ostatnie mistrzostwo zespół z Poznania zdobył w 2015 roku. Co ciekawe, szkoleniowcem Lecha był wówczas Maciej Skorża, który obecnie ponownie pracuje jako trener Kolejorza. Po triumfie sprzed sześciu lat, przy Bułgarskiej przyszedł czas frustracji i rozczarowań. Powiewem świeżości z pewnością był zeszłoroczny awans do fazy grupowej Ligi Europy. W lidze jednak drużyna wyglądała na tyle przeciętnie, że w obecnym sezonie w eliminacjach do pucharów nawet nie wystartowała. Nie zmienia to jednak faktu, że w związku z tym, iż zespół z Poznania świętuje w tym roku stulecie istnienia, mobilizacja w klubowych korytarzach jest na najwyższym poziomie. Cel? Zdobycie tytułu mistrza Polski. I trzeba przyznać, że Kolejorz rozpoczął rozgrywki wręcz kapitalnie. Piłkarze Macieja Skorży zajmują pierwsze miejsce w ekstraklasie, imponując postawą zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Świetnie wygląda chociażby ofensywny pomocnik, Joao Amaral – stale poszukujący gry, lubujący się w rozwiązaniach niekonwencjonalnych, niezwykle kreatywny gracz. I chociaż możemy się domyślać, że szansę gry na pozycji Portugalczyka dostanie dzisiaj Dani Ramirez, to Hiszpana można scharakteryzować w podobnych słowach. Ponadto prawdziwą siłą Lecha są dynamiczni, dobrze dryblujący skrzydłowi. Największym osiągnięciem Macieja Skorży jest jednak poukładanie zespołu w defensywie. W minionym sezonie Kolejorz miewał spore problemy z grą w obronie. W obecnej kampanii zawodnicy grający przed bramkarzem nierzadko stanowią prawdziwą zaporę, a duet Salamon – Rogne wyrasta na jeden z najlepszych duetów środkowych defensorów w lidze. Na koniec warto przypomnieć, że po serii dobrych meczów, ostatnie spotkanie Lecha zakończyło się porażką. W miniony piątek podopieczni Macieja Skorży ulegli Jagielloni. Pozostaje nam mocno wierzyć, że nasi piłkarze pójdą w ślady zawodników z Białegostoku. I mimo że Lech pozostaje zdecydowanym faworytem dzisiejszego starcia, podopieczni trenera Jakuba Dziółki już niejednokrotnie udowadniali, że w piłce nie ma rzeczy niemożliwych. Jesteśmy niemal pewni, że – niezależnie od ostatecznego rezultatu – gracze naszego klubu dostarczą nam dzisiaj sporo radości. Daniel Flak *** Przypominamy, że dzisiejsze spotkanie zaplanowane jest na godzinę 16. Transmisja w Polsacie Sport i Polsat Box Go pod linkiem: https://bit.ly/ObejrzyjSkre
Zabójczy finisz Skry Ladies!
Wczorajszego wieczoru piłkarki Skry Ladies Częstochowa zmierzyły się z zespołem SWD Wodzisław Śląski. Mimo iż miały do czynienia z zespołem, który przed obecną kolejką był liderem pierwszoligowej tabeli, po niezwykle emocjonującym finiszu spotkania zwyciężyły 2:1 i doprowadziły do ekstazy grupę swoich fanów zgromadzonych na „Lorecie”. Podopieczne Marty Miki od pierwszej minuty grały bez kompleksów. Potrafiły dłużej utrzymać się przy piłce tudzież rozegrać akcje w sposób kombinacyjny. Dzięki temu szybko zaczęły dochodzić do sytuacji bramkowych. W jednej z akcji nasza piłkarka znalazła się w sytuacji sam na sam, jednak przegrała pojedynek z bramkarką SWD. Chwilę później, Olga Cichoń uderzyła głową, a futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. Nasze rywalki przez długi okres nie kreowały okazji. Defensywa złożona z piłkarek Skry Ladies sprawiała kapitalne wrażenie. Jednak pod koniec pierwszej części gry, zasieki złożone z zawodniczek stanowiących o sile naszej defensywy zostały skruszone. Po dograniu z prawej strony, Julia Piętakiewicz skierowała piłkę do bramki strzeżonej przez naszą golkiperkę, Karolinę Szulc. I chociaż nasze piłkarki mogły schodzić na przerwę z pewnym poczuciem niesprawiedliwości, to nie zamierzały zwieszać głów i fantastycznie weszły w drugą część gry. Już w 48 minucie Justyna Matusiak wykorzystała dobrą sytuację w polu karnym rywalek i doprowadziła do wyrównania. Zawodniczki SWD szybko ruszyły do ataku, lecz nasz zespół doskonale się bronił. Piłkarki Skry powstrzymywały szarże rywalek, nierzadko próbując konstruowania akcji zaczepnych. I kiedy już mogliśmy odnieść wrażenie, że mecz zakończy się remisem, przyszedł czas na zabójczy finisz naszych dziewczyn. Po długim zagraniu jednej z naszych zawodniczek, bramkarka rywalek złapała piłkę w ręce przed swoim polem karnym. Decyzja sędziny mogła być tylko jedna. Rzut wolnyi automatyczna czerwona kartka dla golkiperki SWD. Do piłki podeszła niezawodna Olga Cichoń i pokonała wprowadzoną z ławki bramkarkę rywalek. Nastąpiła euforia. Podopieczne Marty Miki rozegrały świetne spotkanie, zakończone w najlepszy możliwy sposób. Piłkarki Skry Ladies udowodniły, że w I lidze kobiet stanowią prawdziwą siłę. Skra Ladies Karolina Szulc – Kinga Baszewska, Natalia Liczko (Małgorzata Miniak), Justyna Matusiak (Iwona Dannheisig), Stefania Wodarz, Aleksandra Kaim, Milena Kowalska, Olga Cichoń (Maja Ozierańska), Paulina Koszownik, Nicola Wojciechowska (Agnieszka Słaboń), Lidia Grzonka SWD Wodzisław Śląski Kinga Ptaszek – Edyta Botor, Julia Piętakiewicz, Aneta Langosz, Patrycja Sarapata, Dominika Rosak (Wiktoria Blatoń), Magdalena Dragunowicz, Nicole Jendrzejczyk, Roksana Gulec, Katarzyna Jaszek, Katarzyna Rozmus (Alicja Bzowska) Daniel Flak, fot. Natanael Brewczyński
Pewne zwycięstwo drugiej drużyny!
Druga drużyna Skry Częstochowa zmierzyła się dzisiaj z zespołem Jedności Boronów. Podopieczni Tomasza Szymczaka pewnie zwyciężyli 3:1 i udowodnili, że porażka sprzed tygodnia była tylko i wyłącznie wypadkiem przy pracy. W starciu z naszą ekipą goście mieli niewiele do powiedzenia. Od pierwszych minut to piłkarze Skry kontrolowali spotkanie, stwarzając przy tym kolejne sytuacje bramkowe. Już w drugiej minucie po uderzeniu głową wynik spotkania otworzył nasz defensor, Michał Mikołajczyk. Trener Szymczak przyznawał jednak tuż po meczu, że szybko zdobyty gol sprawił, że w szeregach naszej drużyny pojawiło się delikatne rozprężenie, co przełożyło się na bramkową odpowiedź zawodników Jedności Boronów: – Myślę, że ta szybka bramka nas trochę uśpiła. To jest młody zespół i myślę, że na pewno bardziej doświadczona drużyna zareagowałaby nieco inaczej. Trochę odpuściliśmy po pierwszym golu, lecz myślę, że po akcji bramkowej naszych rywali, która rozpoczęła się od straty w środku pola, zespół znowu się podniósł. Znowu zaczęliśmy szybko reagować, dobrze graliśmy w ataku pozycyjnym, z dużą mobilnością. – zauważył szkoleniowiec Skry. Nasza drużyna odpowiedziała rywalom trafieniem Oskara Krawczyka, który doskonale zachował się w sytuacji sam na sam. Warto zwrócić uwagę na fakt, że podopieczni trenera Szymczaka konstruowali akcje w sposób płynny, często przenosząc ciężar gry z jednej strony na drugą. Nasi piłkarze byli ruchliwi i stale szukali gry. Przełożyło się to na kolejną bramkę, tym razem autorstwa prawego obrońcy, Adriana Chelińskiego. W 48 minucie gry, tuż po przerwie, dynamiczny defensor naszej drużyny popisał się świetnym uderzeniem, a piłka, po odbiciu od słupka, trafiła w plecy golkipera drużyny gości i wpadła do siatki. I chociaż był to już koniec popisów strzeleckich ze strony gospodarzy w dzisiejszym spotkaniu, to z pewnością należy docenić fakt, że nasi zawodnicy w dalszym ciągu poszukiwali goli, kreowali sytuacje i długimi momentami nie dopuszczali rywali pod własne pole karne. – Druga połowa to już pełna kontrola z naszej strony. Było widać w naszej grze spokój, który warunkowany był zapasem dwóch bramek, lecz nie zmieniło się to, że dalej chcieliśmy tworzyć sytuacje. Tych niewykorzystanych okazji było dużo. Myślę, że brakło nam jedynie udokumentowania przewagi czwartą, może piątą bramką. To najlepiej świadczyłoby o tym, co działo się na boisku. – zakończył trener, Tomasz Szymczak. U-19: ZINA Klasa okręgowa Częstochowa-Lubliniec (r. 2002/2003) Skra Częstochowa – Jedność Boronów 3 – 1 sobota, 25.09.2021 g. 16.00 Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej 1 – 0 – Michał Mikołajczyk 2′ 1 – 1 – Kacper Frania 28′ 2 – 1 – Oskar Krawczyk 38‘ 3 – 1 – Adrian Cheliński 48′ Skra II Częstochowa: Jakub Hajda – Adrian Cheliński, Mikołaj Kempa, Michał Mikołajczyk, Daniel Błędowski, Filip Arak, Mateusz Magdziarz (78′ Radosław Król), Marcel Nurek (65′ Paweł Kołodziejczyk), Wojciech Gallas, Oskar Krawczyk (60′ Mateusz Dylikowski), Adrian Żabik (75′ Igor Weżgowiec) Jedność Boronów Piotr Sier – Karol Ślezok, Przemysław Bralich, Kacper Frania, Andrzej Świtała, Franciszek Hampel, Kamil Cuglewski, Marcin Bąk, Serhii Duz (80′ Wojciech Fraj), Kamil Głowa (75′ Arnold Gadecki), Damian Michna (80′ Dariusz Bryś) Daniel Flak, fot. Natanael Brewczyński