Twierdza Loreta padła…

Nic nie trwa wiecznie …. ostatni raz nasze Panie w Częstochowie schodziły pokonane 7 października 2017. Grając jeszcze jako KS Stradom przy Sabinowskiej przegrały z nieistniejącym już Górnikiem Bobrowniki. Wczoraj – tym razem już na Loretańskiej – podobnej sztuki dokonała drużyna LUKS Ziemia Lubińska. Przez ponad dwa lata w domowych meczach ligowych byliśmy niepokonani, ale każda seria ma swój koniec. Twierdza Częstochowa padła.  Mecz od samego początku ułożył się bardzo źle dla naszego zespołu. Rywal od pierwszego gwizdka ruszył do zdecydowanych ataków czym zepchnął Skrzatki momentami do rozpaczliwej obrony. W trakcie pierwszych 10 minut lubinianki narzuciły swój styl gry co w efekcie ułożyło przebieg całego spotkania. Grający agresywnie i zdecydowanie zespół gości nie miał większych problemów w przedostawaniu się pod częstochowską bramkę. Nasze zawodniczki sprawiały wrażenie jakby nieobecnych w tym fragmencie gry. Pierwsza połowa zakończyła się wprawdzie remisowo, ale z dużym wskazaniem na Ziemię Lubińską. Druga połowa to znów wysoki pressing ze strony gości i związane z tym duże problemy naszych dziewczyn. Kilka razy z wielkich opresji musiała nas ratować Antonina Zbirek strzegąca skrzackiej bramki. Wraz z upływem czasu gra nieco się wyrównywała i gdy można było mieć nadzieję na lepszą grę ze strony częstochowianek, szczęście uśmiechnęło się jednak do rywalek. W kompletnie nie groźniej sytuacji kuriozalnego gola strzeliła piłkarka z Lubina. Stracona w tak niecodzienny sposób bramka ponownie podcięła skrzydła naszym Paniom. Dodatkowo w odrabianiu strat nie pomogła kontuzja Pauliny Koszownik, która musiała przedwcześnie opuścić plac gry. Kolejnych kilka cennych minut minut meczu upłynęło na uporządkowywaniu własnych szyków. Można powiedzieć, że dla częstochowskich kibiców mecz zaczął się od ok. 70 minuty. Wtedy bowiem nasze piłkarki otrząsnęły się z tej wcześniejszej niemocy i wręcz rzuciły się do odrabiana strat. I pewnie gdyby nie genialna postawa bramkarki przyjezdnych udało by się jeszcze odwrócić losy tego spotkania. W ostatnim kwadransie Agnieszka Wożniak – goakeeperka Ziemi Lubińskiej – kilkukrotnie wybroniła swój zespół od utraty bramki czym z całą pewnością zasłużyła na miano bohaterki swojego zespołu. Na zmianę wyniku niekorzystnego wyniku brakło już niestety czasu. Żałować należy, że tak jak w ostatnich minutach nie graliśmy od początku spotkania. Nie musielibyśmy wtedy przegrać. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło ….. jak powiedział pewien klasyk – “Porażka jest dobrym nauczycielem“ . To była lekcja którą musimy odrobić i wiemy, że tak właśnie będzie. Dziewczyny absolutnie nie powiedziały ostatniego słowa. Ich sportowa złość z całą pewnością znajdzie ujście w najbliższych meczach, jesteśmy tego pewni! Głowy do góry – przegraliśmy bitwę, ale wciąż mamy szansę na zwycięską piłkarską wojnę. Niedziela przyniosła także dwa pozytywne aspekty. Po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej operacją a potem żmudną rehabilitacją kontuzjowanej kostki w niedzielę na boisku w krótkim epizodzie pojawiła się Natalia Grajcar. Cieszymy się z powrotu do zdrowia kolejnej kontuzjowanej zawodniczki – witaj Natalka ponownie w drużynie! Drugi pozytyw to niezwykła frekwencja na trybunach. Wczorajszy pojedynek w szczytowym momencie oglądało blisko 200 osób! Cieszymy się, że jesteście Państwo z drużyną na dobre i na złe. Skra Ladies Częstochowa – LUKS Ziemia Lubińska 0-1 (0-0) Skład: Antonina Zbirek – Kinga Baszewska, Aleksandra Połacik, Sandra Wiśniewska, Weronika Połacik, Nicola Wojciechowska, Sara Chrzęstek, Lena Mesjasz, Agnieszka Słaboń (kpt), Natalia Liczko, Paulina Koszownik oraz Natalia Grajcar, Wiktoria Ślusarczyk, Maja Tomczyk, Oliwia Młynek, Julia Białas

Dobry tylko początek. Olimpia Elbląg lepsza od skrzaków

Niestety, nie mamy dobrych informacji dla naszych sympatyków. W meczu 14 kolejki II ligi Skra przegrała z Olimpią Elbląg 0:2. Nasza drużyna miała w sobotę za przeciwnika dobrze grającą w tym sezonie Olimpię, ale mimo to liczyliśmy, że podejmie walkę o zwycięstwo. Niestety, po dobry w wykonaniu skrzaków był tylko początek spotkania i trzy punkty zasłużenie zdobyli goście. W porównaniem z ostatnim, przegranym wyjazdowym meczem z w Stargardzie zmiany w składzie naszej drużyny spore. W wyjściowej jedenastce zabrakło kontuzjowanego Damiana Pavlasa, który dzień przed meczem doznał urazu barku. Do środka pola wrócił Dawid Niedbała. Trener Paweł Ściebura zmienił także dwójkę stoperów Adriana Błaszkiewicza i Arkadiusza Jelonka. Do składu wrócili Mariusz Holik oraz Mateusz Bondarenko, który nie grał ostatnio w związku z występami w reprezentacji Polski. Skrzacy rozpoczęli mecz obiecująco. W pierwszym kwadransie przeważali, a w 8. minucie po akcji trójki Dawid Niedbała, Dawid Wolny, Piotr Nocoń ładnie uderzył ten ostatni, a piłka w niewielkiej odległości minęła słupek. Dwukrotnie strzelał także Dawid Wolny, ale również niecelnie. Kolejny fragment gry nie przyniósł stuprocentowych okazji, ale gra mogła się podobać. Na boisku nie było widać, że nasi piłkarze mają za rywala zespół z czołówki tabeli. W niczym nie ustępowali Olimpii, która na dobrą sprawę tylko raz, po rzucie wolnym (niecelnie strzelał Damian Szuprytowski) zagroziła naszej bramce. Niestety, później było zdecydowanie gorzej. W 33. minucie nasi zawodnicy nie upilnowali w polu karnym rosłego stopera Tomasza Lewandowskiego, który wykorzystał dośrodkowanie i celną główką pokonał Mikołaja Biegańskiego. Było 0:1 i nasza drużyna po raz kolejny w tym sezonie musiała odrabiać straty. Po kolejnym stałym fragmencie gry, w 43. minucie Cezary Demianiuk trafił głową na 2:0 i skrzacy znaleźli się w bardzo trudnym położeniu. Na początku drugiej połowy przeważali grający na coraz większym luzie goście. W 67. minucie Mikołaj Biegański instynktownie obronił strzał głową z najbliższej odległości. Skrzacy odpowiedzieli ładną akcją wprowadzonego za Krzysztofa Naporę Konrada Andrzejewskiego. Wrzutkę z prawej strony zakończył strzałem Damian Niedojad, który od 54. minuty grał za Dawida Wolnego, ale bramkarz Olimpii odbił piłkę na rzut rożny. W kolejnych minutach nasz zespół walczył, próbował zdobyć kontaktowego gola, ale nic z tego nie wyszło. Swoich okazji po kontratakach nie wykorzystali też goście i skończyło się na porażce 0:2, która jeszcze pogorszyła i tak trudną sytuację skrzaków. Skra Częstochowa – Olimpia Elbląg 0:2 (0:2) Bramki: 0:1 Lewandowski (33.) 0:2 Demianiuk (43.) Skra: Biegański – Brusiło, Bondarenko, Holik, Obuchowski – Napora (62. Andrzejczak), Olejnik, Zalewski, Niedbała Ż – Nocoń – Wolny (54. Niedojad) Olimpia: Madejski – Balewski, Lewandowski, Wenger, Kuczałek – Demianiuk, Prytuliak (75. Ryk), Szuprytowski (90. Bednarski), Krasa (79. Żołądź), Sedlewski – Brychlik (82. Jabłoński)   [embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=l0klRTSvVuk[/embedyt]

Ladies w kolejnym etapie Pucharu Polski

Nasze Panie przygodę z Pucharem Polski Kobiet PZPN rozpoczęły od II rundy – w losowaniu wypadło: zagramy z Plonem Błotnicą Strzelecką na ich terenie.  We wtorkowe południe nasze Piłkarski wyruszyły zatem w drogę, aby zmierzyć się w pierwszym swoim Pucharowym meczu w barwach Skry Częstochowa.  Punktualnie o godzinie 16:00 wybrzmiał pierwszy gwizdek spotkania i własnie od tego momentu Ladies kontrolowały przebieg meczu, co udokumentowane zostało dwoma bramkami Natalii Liczko. Całe spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0, dzięki czemu nasze Panie meldują się w kolejnej rudzie Pucharu Polski.  Teraz czekamy na kolejne losowanie, które wyłoni naszego rywala w III rudzie.  ______________________________________________________ Pełne zestawienie par II rundy: I runda – 16 października   (Losowanie – 3 października 2019 – siedziba PZPN) Akademia 2012 Suwałki, Prądniczanka Kraków, Victoria Sianów – wolny los Włókniarz Białystok 4-2 Ekosport Białystok 15 października, 16:00 Pogoń Zduńska Wola – KU-AZS UW Warszawa 16 października, 18:00 Praga II Warszawa 2-2 MUKS Tomaszów Mazowiecki 15 października, 15:00 k. 9-10 KKP Stomil II Olsztyn – Loczki Wyszków 16 października, 11:00 UKS SMS III Łódź – Stomil Olsztyn 16 października, 13:30 PTC Pabianice – Tygrys Huta Mińska 16 października, 15:00 Forty Piątnica – Zamłynie Radom 16 października, 15:30 Marcus Gdynia – Błękitni Stargard 16 października, 14:00 Gwiazda Toruń – Pogoń Tczew 16 października, 16:00 Olimpia II Szczecin – GSS Grodzisk Wielkopolski 16 października, 13:00 KA 4 resPect Krobia – Spójnia Białe Błota 16 października, 15:30 Ostrovia 1909 Ostrów Wielkopolski – Górnicza Konin 16 października, 19:00 Mustang Wielgie 0-3 GOSRiT Luzino 15 października, 15:30 KKP Chełmża – WAP Włocławek 16 października, 15:30 Promień Żary – AZS II Wrocław 16 października, 15:30 Warta Gorzów Wielkopolski – Jaskółki Chorzów 16 października, 14:00 Bielawianka Bielawa – Akademia Orlik Jelenia Góra 16 października, 19:00 Plon Błotnica Strzelecka 0-2 Skra Częstochowa 15 października, 16:00 ROW II Rybnik – ZTKKF Stilon Gorzów Wielkopolski 16 października, 15:30 Ślęza Wrocław – Plon II Błotnica Strzelecka 16 października, 15:30 Rolnik II Biedrzychowice – Ziemia Lubińska Czerniec 16 października, 18:30 Unia Opole – KKS Zabrze 16 października, 20:00 Naprzód Sobolów 3-2 Starówka Nowy Sącz 15 października, 16:30 Katarzyna Nowak 66, 82, Joanna Chlebda 76 – Dominika Kulpa 10, 89 Widok Lublin – Unia Lublin 16 października, 19:00 Górnik II Łęczna – Hetmanki Włoszczowa 16 października, 17:30 Potok Sitno – KSP Kielce 16 października, 15:30 KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Podgórze Kraków 16 października, 18:00 Resovia II – Iskra Brzezinka 16 października, 11:00 Trójka Staszówka/Jelna – Izolator Boguchwała 16 października, 15:00

Podsumowanie tygodnia Młodej Skry #8 | 9.10-15.10.2019

A1 | rocznik 2001/2002 B1 | rocznik 2003/2004 Trener Pilis po meczu: „Do meczu przystąpiliśmy w 14 osobowym składzie. Do końca rundy z powodu kontuzji wypadli nam ze składu Mikołaj Kempa i Marcel Mroczka. Mimo minimalnej możliwości wsparcia z ławki dzielnie znieśliśmy trudy spotkania. Drużyna realizowała założenia i trzymając się nisko kontrowaliśmy przeciwnika co kilkukrotnie w pierwszej połowie przyniosło nam sytuacje bramkowe, których nie udało zamienić się na punkty. W drugiej części spotkania dało się zauważyć mocne zmęczenie naszych zawodników i 2 zmiany niewiele zmieniły w poczynaniach boiskowych. Myślę, że należy się cieszyć z 1 punktu i w kolejnych meczach pokusić się o kolejne zdobycze, które pozwolą nam pozostać w lidze.” Skład : Pendzioch, Jóźwiak, Rydz, Wrzalik, Cheliński, Nurek, Kubas (Bednarczyk), Rumin, Weżgowiec, Bugajczyk (Ciepły), Kołodziejczyk, C1 | rocznik 2005 C2 | rocznik 2006 C2 | rocznik 2006 | III liga D1 | rocznik 2007 | I liga Mecz rozpoczęliśmy tak jak chcieliśmy – szybko strzeliliśmy bramkę po dośrodkowaniu z prawej strony. Niestety Górnik szybko zdobył bramkę wyrównującą, bo zamieszeniu przed polem karnym i naszym błędzie. Po wyrównaniu Górnik przejął inicjatywę – my chcąc szybko zdobyć kolejną bramkę, wychodzimy wyżej i otwieramy się, zostawiając miejsce dla Górnika, który wykorzystuje sytuację i zdobywa drugą bramkę obejmując prowadzenie. W drugiej odsłonie gra wyrównała się i obie drużyny zdobyły po jeszcze jednej bramce. D1 | rocznik 2007 | III liga D2 | rocznik 2008 O meczy z Rakowem: Początek spotkania to wysokie tempo prowadzenia gry przez drużynę gości. Bramki które traciliśmy wynikały z błędów w kryciu. Dobrze funkcjonował za to odbiór w strefie wysokiej jednak szwankowało ostatnie podanie. W przekroju całego spotkania drużyna przeciwna z całą pewnością była drużyną dojrzalszą, natomiast nam szkoda niewykorzystanych sytuacji, ponieważ co najmniej raz piłka powinna wylądować w bramce Rakowa. O meczu z Victorią: Ostatnie spotkanie obu drużyn na Powstańców skończyło się naszym dwucyfrowym zwycięstwem. W dniu dzisiejszym przed drużyną oprócz celu jakim było dopisane trzech punktów w walce o awans do wyższej klasy rozgrywkowej były dodatkowe założenia które musiały zostać spełnione przed przejściem do fazy zakończenia gry. Dziękujemy ambitnie walczącej drużynie z ulicy Krakowskiej za rozegrane zawody. E1 | rocznik 2009 E1 | rocznik 2009 E1 | rocznik 2010 E2 | rocznik 2010 Mocno zmobilizowani po nieudanym wyjeździe do Nowego Sącza przystąpiliśmy do spotkania z zawsze groźnym Orlikiem Blachownia. Cała drużyna w przekroju spotkania grała zespołowo oraz z ogromnym zaangażowaniem co przełożyło się na okazałe zwycięstwo. Szczególnie dobrze funkcjonowała w tym spotkaniu zmiana centrum gry, a była to zawartość nad którą pracowaliśmy w poprzednim mikrocyklu treningowym. E2 | rocznik 2010

Mateusz Bondarenko rozegrał kolejny mecz w reprezentacji Polski

W kolejnym meczu o punkty w Elit League Polacy przegrali w poniedziałek 1:2 z Holandią. W Kaliszu nasz środkowy obrońca wyszedł na boisko w podstawowym składzie i spędził na nim pełne 90 minut. Dla Mateusza Bondarenki był to drugi reprezentacyjny występ w krótkim czasie. Przed kilkoma dniami biało-czerwoni po dramatycznym meczu wygrali 4:3 na wyjeździe z Niemcami. W Kaliszu drużyna prowadzona przez trenera Jacka Magierę już tak dobrze nie wypadła. Po słabej pierwszej połowie przegrywała 0:2. W drugiej dość szybko zdobyła gola, ale na więcej nie było jej stać. Warto dodać, że mecz na stadionie w Kaliszu obejrzał niemal komplet kibiców. W czterech meczach Elit League Polacy zdobyli 3 punkty. W rozgrywkach z udziałem ośmiu zespołów zajmują szóste miejsce. Liderem jest reprezentacja Niemiec. Polska – Holandia 1:2 (0:2) Bramki: 0:1 Zakaria Aboukhlal (14.), 0:2 Jurgen Ekkelenkamp (36.), 1:2 Tomasz Makowski (52.) Polska: Paweł Sokół – Serafin Szota, Mateusz Bondarenko, Jakub Kiwior – Jakub Bednarczyk (63. Michał Skóraś), Łukasz Poręba (85. Adrian Benedyczak), Tomasz Makowski, Bartosz Slisz, Marcin Grabowski (63. Tymoteusz Puchacz) – Marcel Zylla, Dawid Kurminowski (63. Mateusz Żukowski)