Trampkarze C2 zremisowali w meczu kontrolnym z Akademią BVB Łukasza Piszczka. Bramkę dla naszej ekipy zdobył Kamil Goniwiecha. Trampkarze naszej Akademii przygotowują się sumiennie do walki o punkty w lidze wojewódzkiej. W miniony weekend rozegrali kolejny mecz sparingowy. Tym razem zmierzyli się z wymagającym rywalem, a więc Akademią BVB Łukasza Piszczka. Nasi przeciwnicy oprócz niewątpliwej jakości piłkarskiej posiadali przewagę fizyczną, przez co postawili naszym chłopcom wysokie wymagania. Nie przeraziło to naszych piłkarzy, którzy do spotkania podeszli mocno zdeterminowani. Przełożyło się to na dobre ustawienie taktyczne i dzięki zamykaniu rywalom przestrzeni zmuszali go do grania długimi podaniami. Kilkukrotnie udało się Skrzakom stworzyć sobie dogodne sytuacje, jednak brakowało wykończenia, na co nie pozostawała bez wpływu właśnie przewaga fizyczna rywali. Szczególnie szkoda okazji z samej końcówki spotkania, kiedy piłka trafiła w stojącego na linii bramkowej obrońcę Akademii BVB. Remis z pewnością jest dobrym odzwierciedleniem sumiennej pracy, jaką pod okiem trenera Krzysztofa Kowalskiego wykonują nasi piłkarze. Już w przyszłą sobotę czeka ich kolejny sparing. Tym razem udadzą się do Myszkowa. Skra Częstochowa – Akademia BVB Łukasza Piszczka 1:1 (1:0) Bramka dla Skry: Kamil Goniwiecha Skra Częstochowa C2: K. Marchewka – Umlauf, Dąbrowski, Kaźmierczak-Pacud, Małolepszy – Kudła, Bonenberg, Śpiewak – Goniwiecha, Szyjewski, Sztekler oraz Chęciński, Dąbrowski, J. Marchewka, Krzyszczyk, Konieczny, Staniek
Autor: Bartłomiej Jejda
Ostatni sparing przed ligą
Już wkrótce rozgrywki ligowe wznowią piłkarze Skry B2, a więc juniorzy młodsi. W miniony weekend zakończyli zatem serię gier kontrolnych. Ostatnim rywalem naszej drużyny był Piast Gliwice. Nasi rywale ostatecznie wygrali 3:0, chociaż warto zauważyć, że wszystkie bramki padły w drugiej odsłonie spotkania. – Dobrze weszliśmy w to spotkanie. Byliśmy agresywni w pressingu, co przełożyło się na odbiory, ale brakowało samej finalizacji – relacjonuje trener Mariusz Czok. – Brakowało nam odrobinę cierpliwości i dokładności, co przełożyło się na błędy, które dobrze wykorzystał rywal, przechodząc do stwarzających zagrożenie na naszej połowie ataków szybkich. Niestety po zmianie stron to Piast wykorzystał fazy przejściowe, zdobywając kolejne bramki. Na pewno nie można odmówić Skrzakom ambicji, ponieważ usilnie dążyli do odrobienia strat. Niestety nie udało się tego dokonać. – Było widać, że zespół Piasta jest bardzo dobrze zorganizowany i zdeterminowany, by wygrać i zasłużenie osiągnął swój cel. Ja chciałem podziękować drużynie za zaangażowanie, bo było od samego początku do samego końca bardzo widoczne. Na pewno zespół wyciągnie wnioski po tym spotkaniu, bo każda porażka nas uczy – podsumował trener Czok. Skra B2 Częstochowa – Piast Gliwice 0:3 (0:0) Skra Częstochowa B2: Rajczykowski (45’ Gołąbek) – Turek, Tarnowski (70’ Czerkieski), Bajor (70’ Nowak), Syrek, Klekot, Kołodziejczyk (45’ Szega), Dylewski (60’ Kostrzewa), Przybyła, Gembała (60’ Struzik), Pilarski (70’ Nalewajka)
Rezerwy zwyciężają w kolejnym sparingu
Kolejny sparing rozegrali młodzi piłkarze naszych rezerw. Tym razem w Żarkach zmierzyli się z ekipą Stadionu Śląskiego U19. Mecz zakończył się zwycięstwem Skry II 4:1. Rywal naszej drużyny na co dzień występuje w I lidze śląskiej, gdzie radzi sobie naprawdę nieźle. Dlatego też mecz ten był dobrym przetarciem dla Skry II, przygotowującej się do nadchodzącego wielkimi krokami wznowienia rozgrywek klasy okręgowej. Od początku w naszych szeregach widać było dobrą organizację ataku pozycyjnego na połowie rywala, która przełożyła się na bramki. Do przerwy Skrzacy prowadzili 2:0, po bramkach Kacpra Merty i zawodnika testowanego. W drugiej połowie wynik podwyższali Krzysztof Ciesielski i Mateusz Mądry. – Kolejny wygrany pojedynek z dobrze zorganizowanym zespołem na końcowym etapie przygotowań do rundy rewanżowej. Nasza organizacja w ataku i obronie wyglądała przyzwoicie i wynik odzwierciedla przebieg tego spotkania, natomiast dalej zdarzają się nam proste straty na własnej połowie przez co straciliśmy bramkę. W związku z tym musimy dalej konsekwentnie pracować, aby takie błędy się już nie powtarzały lub zdarzały się coraz rzadziej – podsumował trener Tomasz Szymczak. – Za tydzień ostatni już mecz kontrolny z Niwami Brudzowice przed inauguracją rozgrywek w klasie okręgowej, której zawodnicy i my trenerzy nie możemy się już doczekać. A pierwszym rywalem Skry II w grze o ligowe punkty w wiosennej kampanii będzie MLKS Woźniki. Stadion Śląski U19 – Skra II Częstochowa 1:4 (0:2) Bramki dla Skry: Krzysztof Ciesielski, Mateusz Mądry, Kacper Merta, zaw. testowany Skra II Częstochowa: Rosiak – Despet, Korzeniewski, D. Leśniak – Kożuch, Serwaciński, Cheliński, Merta – Waluda, Kurasiński, Wasilewski oraz Frukacz, Ciesielski, Garczarek, Golański, Kielan, Mądry, Szałaj, Szydzisz, Żurawski
Wygrywamy z liderem!
Piłkarki FC Skry Ladies wygrały w premierowym spotkaniu rundy wiosennej z Resovią Rzeszów 3:2. Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że zawodniczki ze stolicy Podkarpacia dotychczas nie zaznały goryczy porażki! Bramki dla naszej ekipy zdobywały Justyna Matusiak i Weronika Szmatuła. Jak zaczynać, to z wysokiego C. Piłkarki Ladies rundę wiosenną inaugurowały wyjazdowym pojedynkiem z liderem tabeli Orlen 1 Ligi Kobiet – Resovią Rzeszów. Rzeszowianki do tej pory nie zaznały goryczy porażki, jednak wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że nasz zespół stać na sprawienie niespodzianki. I tak rzeczywiście się stało. Spotkanie rozpoczęło się w najlepszy z możliwych sposobów, bowiem już w 4. minucie wynik otworzyła kapitan Ladies – Justyna Matusiak. Rzeszowianki, pomimo usilnych prób doprowadzenia do remisu nie były w stanie przełamać szyków dobrze zorganizowanej ekipy Ladies. Spotkanie wyraźnie przyspieszyło tuż przed gwizdkiem oznajmiającym koniec pierwszej połowy. Najpierw Marta Miś wykorzystała rzut karny, doprowadzając do remisu, a dosłownie kilkanaście sekund później bramkę numer dwa – pięknej de facto urody – zdobyła Matusiak. Ladies grały mądrze i nie pozwalały rywalkom na zbyt wiele. W 72. minucie w samo okienko z rzutu wolnego przymierzyła Weronika Szmatuła i wydawało się, że mecz jest już zamknięty. Lider nie zamierzał jednak odpuszczać i kilka minut później, również ze stałego fragmentu gry, bramkę kontaktową zdobyła Misiak, kończąc – jak się okazało – strzelanie w tym pojedynku. – Kiedy strzelasz liderowi pięć goli w dwóch meczach, w tym trzy na jego terenie, to musi robić wrażenie – mówi trener Ladies, Patryk Mrugacz. – Widziałem gotowość zespołu do tego meczu w tygodniu poprzedzającym, znam doskonale moje zawodniczki i wiedziałem, że właśnie tak ten mecz będzie wyglądał. To grupa ambitnych piłkarek, która dzisiaj ma swój ważny dzień. Ile znaczy dla nas to zwycięstwo oddaje radość tego zespołu po każdej z bramek – „stadiony świata” Tereski, Werki i modelowej powtarzalnej na 1:0 zespołowej akcji. Ja mogę tylko pogratulować i cieszę się, że mogłem być tego częścią. Brawo drużyna, brawo sztab – świetna robota! Dostaniemy to na co zapracujemy w każdym kolejnym tygodniu. Resovia Rzeszów – FC Skra Ladies Częstochowa 2:3 (1:2) 0:1 Justyna Matusiak (4’, asysta: Natalia Liczko), 1:1 Marta Miś (45’+1 – karny), 1:2 Justyna Matusiak (45+2’, asysta: Zofia Dubiel), 1:3 Weronika Szmatuła (72’), 2:3 Aleksanda Misiak (78’) Resovia Rzeszów: Barszcz – Strasińska, Salawa, Miś, Florek, Czyż, Bukowiec (46’ Misiak), Kaput, Kurasz (75’ Koszela), Kwoka (55’ Jezioro), Krawczyk Skra Ladies Częstochowa: Szulc – Czechowska (80′ Lulkowska), Ozieriańska, Baszewska – Wodarz, Chudzik (60′ Szmatuła), Dubiel, Frontczak – Liczko, Matusiak (85′ N. Młynek), Kuźdub
Wyrównane starcie z liderem
Rundę wiosenną REKPOL I ligi wojewódzkiej zainaugurowali juniorzy młodsi B1. Na początek poprzeczka zawisła bardzo wysoko, bowiem ich rywalem był lider tabeli – GKS Katowice. Chociaż nasi zawodnicy dali z siebie wszystko musieli uznać wyższość przeciwnika. Zaraz po powrocie do gry o ligowe punkty na naszych zawodników czekało nie lada wyzwanie. Zmierzyli się bowiem z liderem I ligi wojewódzkiej – GKS-em Katowice, który jesienią zanotował czternaście zwycięstw i tylko jedną porażkę. Poprzeczka na starcie wiosennej kampanii zawisła więc bardzo wysoko, jednak nasi piłkarze nie mieli zamiaru składać broni przed pierwszym gwizdkiem. Pierwsza odsłona spotkania była wyrównana, chociaż mogła się skończyć pechowo dla Skrzaków. Tuż przed gwizdkiem zapraszającym piłkarzy na przerwę jeden z zawodników gospodarzy wyszedł sam na sam z Bartoszem Warszakowskim, ale nasz golkiper wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Po przerwie nasi piłkarze prezentowali się lepiej niż w pierwszych trzech kwadransach. Doskonałą sytuację miał Teperski, którego strzał zatrzymał na linii bramkowej obrońca Gieksy. Katowiczanie w 79. minucie po rzucie rożnym zdobyli pierwszą – i jak się okazało, jedyną bramkę w tym spotkaniu, dzięki czemu dopisali do swojego dorobku kolejne trzy oczka. – Drużyna dobrze wywiązała się z gry w obronie. Szkoda straconego gola po stałym fragmencie gry i nie wykorzystanej okazji Teperskiego – podsumował spotkanie trener juniorów młodszych B1, Robert Siuda. – Wyższa jakość była po stronie gospodarzy i to oni mogli się cieszyć z trzech punktów. GKS Katowice – Skra B1 Częstochowa 1:0
Galeria z meczu z Lechem II Poznań
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z sobotniego spotkania Skry Częstochowa z Lechem II Poznań. Autorem zdjęć jest Natanael Brewczyński
Konferencja prasowa po sobotnim spotkaniu
Sprawdźmy, co mieli do powiedzenia po meczu Skry Częstochowa z Lechem II Poznań trenerzy obu zespołów – Artur Węska i Konrad Gerega.
Przegrywamy z rezerwami Lecha [RELACJA]
Nasz zespół przegrał 0:2 w domowym starciu z Lechem II Poznań. Bramki dla gości zdobywali Ksawery Kukułka i Maksymilian Dziuba. Mecz pomiędzy Skrą Częstochowa a Lechem II Poznań zapowiadał się niezwykle ekscytująco. Nie dość, że obie ekipy sąsiadowały ze sobą w ligowej tabeli, to w ich szeregach przeważała młodość. Dla jednych i drugich był to zresztą trzeci mecz o punkty tej wiosny, ponieważ ze względu na niesprzyjające w listopadzie warunki pogodowe ich mecze zostały przeniesione właśnie na luty. Trzeba uczciwie przyznać, że Skrzacy mieli w pierwszych tegorocznych meczach pecha. W Bytomiu rzutem na taśmę uratowali punkt, natomiast w Elblągu przegrali po spotkaniu rozegranym na skąpanej w błocie murawie. Z powrotem na Loretę wiązaliśmy zatem spore nadzieje. Gramy w piłkę Obie drużyny od pierwszego gwizdka pokazywały, że będą chciały grać w piłkę. Konsekwentnie budowały swoje ataki serią podań, w ten sposób próbując podejść bliżej szesnastki rywali. Piłkarze Skry już w 5. minucie zagrozili bramce strzeżonej przez Mateusza Pruchniewskiego. Wówczas Mateusz Winciersz centrował z prawej strony w kierunku Macieja Masa, jednak po jego główce piłka znalazła się w dłoniach golkipera rezerw Lecha. Z biegiem czasu zaczęła zarysowywać się przewaga naszej drużyny. Brakowało jednak kropki nad i w postaci ostatniego podania. Goście natomiast próbowali uruchomić swoje skrzydła, ale albo brakowało dokładności albo czujność zachowywali nasi defensorzy. Niestety w 22. minucie po kontrataku przeprowadzonym lewą stroną sprzed pola karnego na długi słupek uderzył Ksawery Kukułka i choć Jakub Rajczykowski wyciągnął się jak struna nie zdołał sięgnąć szybującej futbolówki. Szukając okazji do wyrównania Szukaliśmy okazji do odrobienia strat. W 28. minucie dobre podanie do Masa wykonał Mateusz Maćkowiak, jednak ponownie – choć z trudnościami – obronił Pruchniewski. Dwie minuty później znów dał o sobie znać Mas, ale uniesiona chorągiewka pani arbiter Aleksandry Ulanowskiej jasno dała do zrozumienia, że nawet gdyby nasz napastnik trafił do siatki bramka nie zostałaby uznana. Czas upływał, a nasi piłkarze nie ustępowali w atakach. Zwieńczeniem postawy podopiecznych Konrada Geregi mógł być gol tuż przed zejściem do szatni, jednak uderzenie Przemysława Sajdaka bezpośrednio z rzutu wolnego przeleciało nad poprzeczką. W drugą odsłonę sobotniego starcia weszliśmy z dużą energią, próbując wprowadzić do swojej gry element zaskoczenia. W 48. minucie po rzucie rożnym główkował Paweł Kucharczyk, ale znów na posterunku znajdował się bramkarz gości. Pruchniewski ponownie musiał wykazać się umiejętnościami w 53. minucie, kiedy ponownie po dośrodkowaniu Winciersza główkował Mas. Minutę później sfaulowany przez Kukułkę został przy linii bocznej pola karnego Tobiasz Kubik. Kontynuacja akcji pozwoliła nam wywalczyć rzut rożny, po którym dwukrotnie zrobiło się groźnie pod bramką Lecha. Lech podwyższa prowadzenie Niestety w 61. minucie kolejny kontratak wyprowadzili goście a pojedynek sam na sam z Rajczykowskim celnym trafieniem zakończył Maksymilian Dziuba. Dwubramkowa strata nie podcięła skrzydeł Skrzakom, jednak sytuacja robiła się coraz trudniejsza. Drugi zespół Lecha zagęścił przestrzeń między tercjami i naszym zawodnikom nie było łatwo przedrzeć się przez formację defensywną rywali. Mimo wszystko próbowali stworzyć sobie okazję do zdobycia gola kontaktowego. W 73. minucie niewiele brakło, by znajdujący się na piątym metrze Mateusz Kaczmarek sięgnął piłki i skierował ją do siatki. Nie było jednak czasu na rozpatrywanie straconej szansy, bowiem Lechici szybko przenieśli się pod naszą bramkę. W 75. minucie po uderzeniu jednego z ofensywnych graczy z Poznania piłkę zablokował jeden z naszych obrońców i chociaż goście głośno sugerowali zagranie ręką arbiter nie miał żadnych wątpliwości, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Od 83. minuty poznaniacy grali w osłabieniu, bowiem w wyniku drugiej żółtej kartki murawę musiał opuścić kapitan Tomasz Cywka. Mimo wszystko do końcowego gwizdka wynik nie uległ zmianie i ostatecznie trzy punkty powędrowały do stolicy Wielkopolski. Skra Częstochowa – Lech II Poznań 0:2 (0:1) 0:1 Ksawery Kukułka (22’), 0:2 Maksymilian Dziuba (61’) Skra Częstochowa: Rajczykowski – Nawrocki (77’ Kucharczyk), Bartosiak, Kucharczyk – Winciersz, Maćkowiak (65’ Kaczmarek), Niedbała (65’ Kołodziejczyk), Łabojko (77’ Dzięgielewski) – Kubik, Sajdak, Mas Lech II Poznań: Pruchniewski – Kukułka, Kalata, Tomaszewski – Wichtowski, Kornobis (57’ Nadolski), Cywka (K), Niedzielski (75’ Olejnik) – Dziuba (86’ Jakóbczyk), Stankiewicz (57’ Pietrzak), Pacławski (86’ Orzechowski)
Wracamy na Loretę! Przed nami starcie z rezerwami Lecha Poznań [ZAPOWIEDŹ]
W sobotę o godzinie 16:30 piłkarska wiosna zawita na Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej. Wówczas bowiem odbędzie się mecz 22. kolejki 2. ligi pomiędzy Skrą Częstochowa a rezerwami Lecha Poznań. Jednego możemy być pewni – czeka nas świetne widowisko. Z pewnością piłkarze Skry po pierwszych dwóch meczach w tym roku mogą czuć niedosyt. W Bytomiu dwukrotnie odrobili straty i rzutem na taśmę wywalczyli oczko do ligowej tabeli, jednak sztuka ta nie udała się tydzień później, podczas starcia w Elblągu z tamtejszą Olimpią. Z pewnością nie bez wpływu na ten stan rzeczy pozostawała kwestia murawy. Mecz w Elblągu toczony był w anormalnych warunkach, które znacznie utrudniły naszej ekipie możliwość pokazania swoich najmocniejszych atutów. Na błotnistej nawierzchni górą była Olimpia. Znając naszych piłkarzy możemy być pewni, że głów nie zwieszą, a czekające ich starcie z Lechem II Poznań będą chcieli zakończyć zainkasowaniem trzech oczek do ligowej tabeli. Nie będzie to jednak zadanie łatwe. Rezerwy klubu ze stolicy Wielkopolski złożone są z zawodników zarówno młodych jak i doświadczonych, będących swego rodzaju drogowskazem dla zbierających doświadczenie kolegów. Tomasz Cywka czy Szymon Pawłowski to nazwiska doskonale znane każdemu kibicowi piłki nożnej. Więcej o naszym rywalu przeczytacie poniżej: W pierwszym meczu we Wronkach padł remis 1:1. Z pewnością powrót na domowy obiekt pozwala nam myśleć o tym, by tym razem przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Przede wszystkim dlatego, że w przeciwieństwie do ostatniego meczu Skrzacy będą mogli zagrać w sposób, do którego przyzwyczaili swoich kibiców. Styl gry naszego zespołu sprawił problemy już niejednej ekipie, a że jesteśmy niewygodnym rywalem dla każdego świadczy fakt, iż punkty na Lorecie straciły zespoły ze ścisłej czołówki drugoligowej tabeli – Kotwica Kołobrzeg czy KKS Kalisz. – Chciałbym, żebyśmy wycisnęli z tego momentu jak najwięcej. Wiem, że ta drużyna jest do tego przygotowana i jest zdolna, żeby w każdym meczu myśleć o zwycięstwie – mówi trener Skry, Konrad Gerega. Trzymamy zatem kciuki za naszych Skrzaków! Mecz Skra Częstochowa – Lech II Poznań odbędzie się w sobotę (2 marca) o godzinie 16:30 na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej. Bezpośrednią transmisję z pojedynku przeprowadzi serwis Pilot WP. https://pilot.wp.pl/vod/sport-2-liga/
Wybraliście! Maciek Mas zawodnikiem lutego
Historycznym, bo pierwszym, zwycięzcą naszej zabawy na Zawodnika Miesiąca został Maciej Mas. Napastnik Skry Waszym zdaniem był najlepszym piłkarzem lutego! Nasz plebiscyt wspierało Koku Sushi Częstochowa. Przez kilka dni trwało głosowanie na naszym oficjalnym profilu klubowym, w którym mogliście wybrać zawodnika lutego. W gronie nominowanych znaleźli się Jakub Rajczykowski, Jan Ciućka i Maciej Mas i tylko od głosów kibiców zależało, kto zgarnie to zaszczytne miano. Rywalizacja była bardzo zacięta i do końca musieliśmy pilnie śledzić wyniki głosowania. 1 marca, punktualnie o godzinie 12:00 sprawdziliśmy Wasze reakcje i możemy oficjalnie ogłosić, iż zwycięzcą pierwszej edycji naszej zabawy na Zawodnika Miesiąca został Maciej Mas. Napastnik Skry z impetem wszedł w rundę wiosenną, notując dublet podczas starcia z Polonią Bytom i bramkę w meczu z Olimpią Elbląg. Powrót do Skry wypadł zatem rewelacyjnie, co nie uszło uwadze fanów naszego klubu. Maćkowi gratulujemy, a Was zapraszamy do zabawy już w przyszłym miesiącu!