Czwartkowego wieczoru podpisaliśmy umowę o współpracy z MLKS Woźniki, tym samym otwierając nasz trzeci Ośrodek Szkolenia Kobiet. Na spotkaniu obecni byli prezesi i przedstawiciele obu klubów, burmistrz gminy Woźniki, Michał Aloszko, a także ambasadorka przedsięwzięcia z ramienia Skry Częstochowa, Stefania Wodarz. Inicjatywa Ośrodków Szkolenia Kobiet jest niezwykle ważna dla budowania strategii rozwoju sekcji Ladies w naszym klubie. Mówi nam o tym Patryk Mrugacz, który jest koordynatorem nowego projektu: – To z pewnością jeden z wielu fundamentów, które musimy realizować, jeśli chcemy podążać drogą rozwoju, by w końcowym rozrachunku stać się jednym z wiodących Ośrodków Szkolenia w Polsce. Dziś bardzo cieszę się z tego, co udało się zrobić, ale w głowie mam już kolejne etapy rozwoju, drogę, którą musimy podążać, by ta sekcja dalej miała mocne fundamenty. Dziewczynki trenujące w naszych Ośrodkach będą objęte specjalnym Programem Szkolenia. Patryk Mrugacz zwraca jednak także uwagę na korzyści, jakie odniosą kluby, które decydują się na współpracę ze Skrą w zakresie szkolenia kobiet: – Należy dodać, że projekt Ośrodków ma na celu nie tylko rozwój sekcji Ladies w naszym klubie, ale globalnym, najważniejszym celem jest zwiększenie ilości trenujących dziewcząt i rozwój tych wszystkich klubów, które decydują się na współpracę z nami. Kieruje mną przekonanie, że im mocniejsze środowisko klubów stworzymy wokół siebie, tym poziom piłki bardziej się podniesie i zyska na tym, tak naprawdę, każda ze stron. Tego sobie życzę po tym projekcie, będąc jednocześnie przekonanym, że Woźniki to będzie świetne miejsce do rozwoju młodych dziewcząt – podkreśla koordynator projektu – Woźniki to bardzo dobre miejsce do rozwoju dla młodych piłkarek i wierzę, że razem osiągniemy sukces – dodaje prezes Skry Częstochowa, Artur Szymczyk. Otwarcie kolejnego Ośrodka to także szansa dla wielu młodych dziewczyn mieszkających w Woźnikach i okolicznych miejscowościach. Kiedy ktoś przyjedzie na trening dziewcząt we wspomnianej gminie, z pewnością dojdzie do wniosku, że zainteresowanie futbolem wśród kobiet tudzież chęć uprawiania piłki nożnej, przejawia bardzo duża grupa dziewcząt. Z podpisania umowy o współpracy ze Skrą i otwarcia Ośrodka zadowolenia nie kryje burmistrz Woźnik, Michał Aloszko: – Bardzo się cieszę, że ta inicjatywa partnerstwa doszła do skutku. Cieszę się podwójnie: jako burmistrz Woźnik, ale też jako rodzic dziewczyn, które trenują tutaj w żeńskiej drużynie MLKS. Projekt o tyle niebywały, że zrodził się dopiero na przełomie maja i czerwca. W tej chwili mamy koniec roku, a są dwie drużyny żeńskie. Trzeba uczciwie powiedzieć, że są też architekci tego sukcesu: to jest oczywiście zarząd MLKS Woźniki z Panem prezesem, Henrykiem Gorolem i Panem wiceprezesem, Piotrem Kamińskim, który szczególnie zaangażował się w to, żeby te drużyny tutaj powstały – ocenia burmistrz. – Niewątpliwie bardzo istotna jest rola Pani trener, Aleksandry Klabis – reprezentantki kraju, mistrzyni Polski, która dużą jakość, jeśli chodzi o same treningi. Treningi odbywają się bardzo regularnie, podobnie jak wyjazdy na turnieje – kontynuuje burmistrz gminy Woźniki – To powoduje, że ta drużyna jest prowadzona w sposób profesjonalny. Zespół już jest wizytówką gminy Woźniki, a pozyskanie takiego partnera jak Skra Częstochowa na pewno jest jeszcze większą nobilitacją. Dzięki temu jest jeszcze większy potencjał do osiągania sukcesów sportowych. Dziękuję Panu Prezesowi Skry za to, że dostrzegł tutaj potencjał – mówi Michał Aloszko. Współpraca oparta na obustronnych korzyściach to fundament każdego Ośrodka Szkolenia Kobiet. Wiele pozytywnych aspektów w podpisaniu umowy dostrzega prezes MLKS Woźniki, Henryk Gorol, który ma nadzieję, że dzięki nowej inicjatywie rozwój sekcji kobiet w jego klubie nabierze tempa: – Skra jest klubem doświadczonym, mającym bardzo wiele możliwości. Myślę, że kobieca piłka raczkuje u nas w Woźnikach, ale przy współpracy ze Skrą popłyniemy na szersze wody, awansujemy w hierarchii. Jest nam to potrzebne. Potrzebny nam był klub, który poprowadzi to profesjonalnie – ocenia prezes zespołu z Woźnik. Prezes klubu z Woźnik, Henryk Gorol, przyznaje, że podpisanie umowy z naszym klubem to dla niego istotny element budowania swojego zespołu: Siłą napędową tego projektu będzie nazwa – Skra Częstochowa. Jest to znacząca marka w piłce męskiej, mająca doświadczenie i to, co potrzeba – ocenia Henryk Gorol. Sternikowi naszego nowego partnera wtóruje wiceprezes MLKS Woźniki, Piotr Kamiński, który również zwraca uwagę na szereg korzyści, których beneficjentami będą oba kluby: – Bardzo cieszę się na tę współpracę, bo dzięki temu, że jest oparta na partnerskich relacjach i służy temu, żeby rozwijać piłkę kobiecą w regionie, przyniesie korzyść i Skrze, i nam, a przede wszystkim dziewczynom grającym w piłkę. I mam nadzieję, że jak najwięcej dziewczyn uda się przyciągnąć do tej inicjatywy i jak najwięcej dziewcząt przejdzie ścieżkę szkolenia i zagra w piłkę na poziomie seniorskim – mówi Piotr Kamiński. Prezes naszego klubu, Artur Szymczyk, prawdziwy entuzjasta projektu Ośrodków Szkolenia Kobiet również podkreśla satysfakcję związaną z faktem, że Woźniki zostały nowym partnerem Skry Częstochowa. Gdy pytamy go o oczekiwania względem nowopowstałego Ośrodka, odpowiada: – Chciałbym żeby dziewczęta mogły grać i trenować tutaj piłkę nożną, a przy tym świetnie się bawić. Taka idea przyświecała nam kiedy sami otwieraliśmy sekcję piłki nożnej kobiet i teraz szerzymy tę ideę dalej – konkluduje prezes naszego klubu. O inicjatywę związaną z Ośrodkami Szkolenia Kobiet zapytaliśmy również ambasadorkę projektu z ramienia naszego klubu, piłkarkę Skry Ladies, Stefanię Wodarz: – Uważam, że jest to bardzo fajna i potrzebna inicjatywa. Widać to chociażby po ilości młodych dziewczyn, które przychodzą na treningi i chcą grać w piłkę. Przy aktualnym zainteresowaniu potrzebne są miejsca, gdzie daje się możliwość trenowania na wysokim poziomie. Mam nadzieję, że ta współpraca przyniesie korzyści obu klubom, a przede wszystkim da możliwość rozwoju młodym dziewczynkom, bo ich dobro jest dla wszystkich najważniejsze. – mówi Stefania Wodarz. Warto jednak nieco zagłębić się w detale i przedstawić najważniejsze elementy, na których będzie opierać się nasza współpraca z nowym partnerem. Śmiało można stwierdzić, że relacje pomiędzy oboma klubami w zakresie szkolenia dziewcząt będą głębokie i zawierają potężny wachlarz obustronnych korzyści: – Współpraca z Ośrodkiem Woźniki będzie bardziej rozbudowana. Mam wielki szacunek dla klubu za pracę, jaką wykonują, a „Srebrny Certyfikat” pozwala mieć nadzieję, że to szkolenie uda nam się wspólnymi siłami rozszerzyć również o zespoły wychodzące poza Program Ośrodków U7 – U12. Mam tu na myśli rozwój klubu aż do kategorii juniorsko/seniorskich oraz wspólne inspiracje szkoleniowe, staże i spotkaniaCzytaj więcej
Kategoria: Klub
Podsumowanie rundy jesiennej w wykonaniu Skry [CZĘŚĆ DRUGA]
We wczorajszym podsumowaniu jesiennych zmagań naszej drużyny zwróciliśmy uwagę przede wszystkim na aspekt sportowy i przeanalizowaliśmy udaną rundę podopiecznych trenera, Jakuba Dziółki. Dzisiaj chcielibyśmy w większej mierze skupić się na czynnikach dotyczących rozwoju naszego klubu na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy, a także zwrócić uwagę na trudności, z jakimi borykała się Skra Częstochowa. Latem tego roku, po historycznym, wywalczonym w spektakularnych okolicznościach awansie, nasza drużyna obudziła się w zupełnie innej rzeczywistości. Zaplecze ekstraklasy to rozgrywki po stokroć bardziej medialne i złożone organizacyjnie, z pewnością lepiej opakowane, aniżeli 2. liga. Chociaż pod pewnymi względami różnice wydają się znikome, to odpowiednie skonsumowanie promocji do Fortuna 1 Ligi pozostawało prawdziwym wyzwaniem. Mówi o tym wiceprezes naszego klubu, Piotr Wierzbicki: – Przeskok jest duży. Myślałem, że największy jest pomiędzy trzecią a drugą ligą, jednak się myliłem. Zaplecze ekstraklasy to spore wyzwanie. To już zawodowa piłka. W tak uznanych firmach jak Widzew, Arka Gdynia, Korona Kielce, które są wizytówkami swoich miast, na których stadiony przychodzi mnóstwo kibiców, mecz ligowy to święto. Cały klub żyje tym wydarzeniem. Cały klub – od najmłodszego zawodnika po juniora – żyje pierwszą drużyną. To jest mocno odczuwalne – dodaje Piotr Wierzbicki – Na tym szczeblu szanujące się kluby, rzekłbym renomowane, mają narzędzia, środki i zaplecza, które pozwalają im stworzyć widowisko. Stadiony stanowiące swoistego rodzaju teatry. Sceny, na których zawodnicy, jako aktorzy, tworzą spektakl sportowy zachęcają do pójścia na mecz. Są ośrodki, w których nie iść na mecz swojej drużyny do dyshonor! To jest piękne. – Chciałbym, aby w naszym mieście coś takiego się zadziało, jednak… nie mamy teatru. W 1. lidze każdy, nawet najmniejszy błąd organizacyjny w jakimś stopniu rzutuje na formę zespołu. Jestem o tym przekonany. Kto tego nie rozumie, nie jest w stanie stworzyć silnego zespołu. My tych błędów popełniamy jeszcze sporo, nadal się uczymy. Jesteśmy chętni do nauki, do rozwoju, ale bez teatru ciężko będzie osiągnąć wymarzony rezultat. – ocenia wiceprezes naszego klubu. Rozdźwięk natury organizacyjnej pomiędzy zapleczem ekstraklasy i rozgrywkami 2. ligi dostrzega także prezes Skry Częstochowa, Artur Szymczyk, choć przyznaje, iż doświadczenie spotkań rozgrywanych na swoim obiekcie mogłoby tę odmienność jeszcze bardziej uwypuklić: – Nie mieliśmy okazji w pełni skosztować tej różnicy, która wynika z braku meczu w pełni domowych, na swoim stadionie. Ale różnica jest na pewno – musieliśmy oddelegować jedna osobę do kontaktów z ligą i PZPN – em, żeby pilnowała czy realizujemy wszystkie wymogi ligi, czego nigdy wcześniej nie musieliśmy robić. – podkreśla prezes naszego klubu. Nasza drużyna przez całą rundę była zmuszona rozgrywać spotkania na obcych obiektach. Co więcej, podopieczni trenera Jakuba Dziółki – dzięki uprzejmości innych ośrodków – odbywali treningi w kilku różnych miejscach. Ciągłe wyjazdy, można by nawet rzec, życie na walizkach, było z pewnością sporym obciążeniem dla naszych zawodników. Zapytaliśmy o to szkoleniowca Skry Częstochowa: – Utrudnieniem były głównie sytuacje z regeneracją i z powrotami po meczach – w szczególności w mikorcyklach, kiedy w środku tygodnia graliśmy spotkanie. To na pewno było trudne. Do tego dochodziło planowanie dni wolnych, bo w związku z tym, że graliśmy na wyjazdach, spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu na treningach i w podróży. Piłkarze przebywali ze sobą cały czas, więc musieliśmy zwrócić uwagę na aspekt psychiczny. Oczywiście wygrane spotkania przyspieszają tę regenerację. – analizuje sytuację trener, Jakub Dziółka. Wiceprezes, Piotr Wierzbicki, podkreśla, że kwestie logistyczne związane z rozgrywaniem meczów na obcych obiektach należą do aspektów, z którymi poradziliśmy sobie niemal wzorowo: – Jeśli chodzi o logistykę związaną z wyjazdami, to nie stanowiło i nie stanowi to dla nas problemu. Nauczyliśmy się tego wszystkiego już w drugiej lidze, a różnica pomiędzy pierwszą a drugą ligą jeśli chodzi o tę kwestię nie jest duża. – konkluduje wiceprezes Skry Częstochowa. Piotrowi Wierzbickiemu wtóruje prezes naszego klubu, którego również zapytaliśmy o problematykę związaną z ciągłymi występami w delegacjach: – Mógłbym powiedzieć „pytasz, a wiesz” – kierownik drużyny zdał na tym polu prawdziwy egzamin, i to na piątkę z plusem. Organizacja wyjazdów, treningów miała na pewno ogromny wpływ na mikro i mezocykle, ale tak jak Łukasz (przyp. Red. Pietrasiński, kierownik drużyny) zdał swój egzamin, tak sztab i zawodnicy zdali swoje i możemy cieszyć się fajną zimą. – mówi Artur Szymczyk. Zapraszamy także do obejrzenia wywiadu udzielonego przez prezesa Szymczyka dla telewizji Polsat Sport, który dzięki uprzejmości Krystiana Natońskiego pojawił się na naszym kanale w serwisie YouTube. Nietrudno jednak wywnioskować, że zarówno trener naszej drużyny, jak i sternicy klubu są całkowicie zgodni w kwestii związanej z treningami, które – ze względu na sztuczną nawierzchnię i związane z tym ewentualne późniejsze trudności z rozgrywaniem spotkań ligowych na naturalnej murawie – odbywały się poza naszym obiektem domowym. – Wielkim kłopotem jest terminarz i logistyka zajęć treningowych. To dla nas prawdziwa gehenna. Zajęcia niemal codziennie są gdzie indziej. Raz w Blachowni, dwa razy w Kamyku, raz w Łobodnie – lub odwrotnie. – mówi Piotr Wierzbicki – Codzienne przewożenie sprzętu, braki w wyposażeniu sprzętu treningowego ciężkiego, jak np. bramki przenośne, to prawdziwe wyzwanie dla sztabu. Trzeba się mocno napracować, aby dobrać zestaw ćwiczeń do poszczególnych zajęć, nie widząc czym będziemy dysponować. To są fakty, takie od zaplecza, na które kibic raczej nie zwraca uwagi, a jednak one są! Nie mamy komfortu takiego jak na „Lorecie”. Każdy mikrocykl to wielka niewiadoma, jeśli spojrzymy na to przez pryzmat dostępnej bazy treningowej. Oczywiście, dziękuję burmistrz Blachowni, prezesowi Pogoni Kamyk czy Okszy Łobodno za przyjęcie nas i gościnę. Za przychylność i przygotowanie boisk. Mimo wszystko, w tej kwestii jesteśmy ewenementem na skalę ogólnopolską – podsumowuje wiceprezes naszego klubu. Zmierzając do puenty naszego podsumowania, warto przyjrzeć się także aspektom związanym z rozwojem Skry Częstochowa na polu dotyczącym wartości naszej organizacji z punktu widzenia marketingowego. Zwraca na to uwagę prezes, Artur Szymczyk: – Mam estymacje z działu marketingu, że wartość ekwiwalentu marketingowego w trzecim i czwartym kwartale tego roku przekroczy 2 miliony złotych, ale nie mamy wyników badań z lat ubiegłych, więc trudno jest je porównać. Na pewno sam fakt Fortuna 1 Ligi, telewizji Polsat, wpłynął na wzrost zainteresowania klubem, a dobre wyniki sportowe dołożyły swoje. – podkreśla prezes klubu. Wywiad udzielony przez wiceprezesa, Piotra Wierzbickiego, dla telewizji PolsatCzytaj więcej
Podsumowanie rundy jesiennej w wykonaniu Skry [CZĘŚĆ PIERWSZA]
Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy nasza drużyna zdała kolejny, niezwykle wymagający sprawdzian, bardzo dobrze spisując się na pierwszoligowych boiskach i świetnie puentując okres dwunastu miesięcy, które w historii klubu na zawsze zapiszą się złotymi zgłoskami. W związku z powyższym, nadchodzi najwyższy czas, by – zwracając uwagę na niuanse, aspekty czysto sportowe traktując jako jedną z wielu składowych sukcesu – szczegółowo podsumować jesienne zmagania Skry Częstochowa na zapleczu ekstraklasy. Przede wszystkim nie sposób nie docenić zdobyczy punkowej, którą udało wypracować się naszym piłkarzom. Zawodnicy Skry z dorobkiem 27 „oczek” na koncie zajmują 12. miejsce w ligowej stawce i posiadają sporą przewagę punktową nad drużynami ze strefy spadkowej. Gracze szybko nauczyli się wyrównanej i wymagającej ligi tudzież pokazali, że potrafią zagrozić każdej ekipie występującej na drugim poziomie rozgrywkowym w kraju. Trener zespołu, Jakub Dziółka, jest ukontentowany postawą swoich podopiecznych, choć nie ukrywa, iż jego drużynę czeka jeszcze sporo pracy, by mogła zapewnić sobie odrobinę spokoju: – Oceniam tę rundę w miarę pozytywnie. Trudno było nam założyć przed startem rozgrywek jak będziemy wyglądać w poszczególnych spotkaniach, ile będziemy mieli punktów. Ale uważam, że na warunki, z którymi musieliśmy się zmierzyć – myślę tutaj o 21 meczach na wyjeździe, włącznie z Pucharem Polski – to ten wynik jest przyzwoity, ale nie dający nam jeszcze realizacji celu, o który gramy w tej lidze. – ocenia szkoleniowiec naszej drużyny. I chociaż niewielu spodziewało się tak dobrych wyników w pierwszym sezonie naszego zespołu po awansie na zaplecze ekstraklasy, to apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mimo że prezesi klubu z ulicy Loretańskiej są naturalnie zadowoleni z postawy drużyny, to w ich słowach wręcz przebija się chęć przełamywania kolejnych barier dotyczących osiągnięć naszego zespołu: – Po ostatnim gwizdku meczu w Rzeszowie byłem zły – brakuje nam trzech punktów do strefy barażowej, co byłoby czymś rzadko spotykanym. Teraz, po kilku dniach, emocje opadły i z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że jestem dumny i życzę każdemu prezesowi w polskiej piłce, żeby mógł taką dumę poczuć – bo słowo „sukces” nie oddaje w pełni tego co drużyna osiągnęła. Wszyscy wiemy w jakiej sytuacji jest klub, a Panowie na przekór wszystkim – i brawo! Ale żeby nie było zbyt cukierkowo – teraz krótki odpoczynek, święta, a potem ciężka praca i cała runda wiosenna, która będzie jeszcze trudniejsza – zwraca uwagę sternik naszego klubu, Artur Szymczyk Prezesowi wtóruje wiceprezes Skry Częstochowa, Piotr Wierzbicki, który ma podobne spojrzenie na ostatnie kilka miesięcy w wykonaniu drużyny: – Na pewno są powody do zadowolenia. Jako beniaminek „zagraliśmy ” trochę na nosach faworytom, a to zawsze cieszy. Mecze przeciwko drużynom, u których do niedawna zabiegaliśmy o zagranie choćby gry kontrolnej dały mnie osobiście wiele satysfakcji, nawet te przegrane. Wyrośliśmy na „czarnego konia” rozgrywek i to też jest miłe. Biorąc pod uwagę fakt, iż wszystko zagraliśmy na boiskach rywali, muszę być zadowolonym ze stanu naszego konta punktowego, choć powiem, że po ostatnim spotkaniu, lekki, malusieńki niedosyt jest. Była szansa na bardzo wysokie miejsce w ligowej tabeli. – kontynuuje Piotr Wierzbicki – Oczywiście obawiałem się startu na zapleczu ekstraklasy. Mając w pamięci nasz debiut na boiskach 2. ligi (6 porażek z rzędu) nie spodziewałem się, że będziemy robić tak szybkie postępy. Cały czas myślę, że zawodnicy i sztab wykonali swoją pracę niemal wzorowo. Oczywiście, jest jeszcze wiele do poprawy, stąpamy mocno po ziemi i wiemy, jakie mamy kłopoty i problemy. Dlatego tym bardziej doceniam starania moich piłkarzy, ich poświęcenie, wielką pracę i zaangażowanie sztabu, bo to dzięki ich pracy to wszystko tak skutecznie zatrybiło. – ocenia wiceprezes naszej drużyny. Prawdziwym atutem naszego zespołu na przestrzeni minionej rundy była defensywa. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki stracili zaledwie 19 bramek, co stanowi jeden z najlepszych wyników w lidze: – Wyszliśmy z założenia, że na pewno w tej lidze musimy dobrze bronić, żeby myśleć o punktowaniu. Byliśmy świadomi, że będzie nam dużo trudniej o sytuacje bramkowe aniżeli w 2. lidze. 1. liga jest trudniejsza, dużo bardziej wymagająca. Wiedzieliśmy, że nie możemy tracić bramek. Byliśmy świadomi, że zespoły obecnie występujące na zapleczu ekstraklasy są najlepsze od wielu lat. Nasz plan realizowaliśmy nieźle. Dziesięć razy nie straciliśmy bramki, więc myślę, że jest to przyzwoity wynik. – ocenia szkoleniowiec naszego zespołu, odnosząc się przy okazji do innej charakterystycznej cechy naszej postawy w większości ligowych spotkań – umiejętnego naciskania przeciwnika na jego połowie i wysokich odbiorach piłki: – Po kilku meczach założyliśmy sobie, że chcemy grać wyżej – a tak na dobrą sprawę, zaczęliśmy w ten sposób funkcjonować od spotkania z Widzewem. Ten mecz był nieudany, bo straciliśmy cztery bramki, ale nie zaprzestaliśmy tego robić i dalej kontynuowaliśmy pracę w tym kierunku. I zaczęło przynosić to efekty – podkreśla nasz trener, Jakub Dziółka. Warto jednak przy tym wszystkim pamiętać, iż latem w kadrze naszego zespołu pojawiło się wiele nowych twarzy. Co najważniejsze, większość z zawodników pozyskanych w minionym, letnim oknie transferowym dobrze czuje się w koszulce Skry Częstochowa, prezentując na boisku wysoką jakość. Nie zmienia to jednak faktu, iż nieco przebudowany zespół zawsze potrzebuje czasu, by zgrać się ze sobą i wypracować pewne automatyzmy. Zapytaliśmy o to trenera, Jakuba Dziółkę: – Oprócz zmian kadrowych, po drodze zmieniliśmy również system gry przed meczem z Arką Gdynia. Także na pewno to był proces – nowy trener, liga, piłkarze, na wszystko zawsze potrzeba czasu. Ale z drugiej strony, wiedzieliśmy, że tego czasu nie ma zbyt wiele, bo taki jest sport. I udało nam się pewne rzeczy zrealizować. Jeśli mamy mówić o plusach, to z pewnością należy zauważyć, że udało się w dużym stopniu zbudować zespół i to też było siłą Skry. Ci, którzy grali mniej, na pewno byli rozczarowani, ale pozostawali bardzo ważnymi postaciami tej drużyny i wywierali presję na tych, którzy grali częściej. Była rywalizacja. I myślę, że w tym aspekcie również powinniśmy być zadowoleni. – reasumuje szkoleniowiec naszego zespołu. A już jutro zapraszamy Was na drugą część podsumowania jesieni w wykonaniu naszego klubu! Daniel Flak
W weekend odbył się XII Memoriał im. Przemysława Kożucha!
W weekend 4 – 5 grudnia w Hali Sportowej Częstochowa odbył się XII Memoriał im. Przemysława Kożucha. Do naszego miasta przyjechało kilkanaście drużyn złożonych z ambitnych, młodych zawodników z różnych części Polski, którzy podczas zawodów rywalizowali ze swoimi rówieśnikami. Na turnieju organizowanym przez nasz klub zagrały m.in. takie zespoły jak Wisła Płock, AP Piotrków Trybunalski czy Zagłębie Sosnowiec. Pojawiło się także kilka ciekawych, lokalnych drużyn. W sobotę odbyły się zawody ekip z rocznika 2014, z kolei w niedzielę rywalizowali ze sobą zawodnicy urodzeni w 2015 roku. Mimo że – w związku z kategorią wiekową, w jakiej rywalizowali młodzi adepci zgromadzeni w częstochowskiej hali – nie prowadziliśmy tabeli tudzież rejestru wyników, na twarzach przyszłych piłkarzy malowała się olbrzymia determinacja i chęć pokazania wszystkich swoich futbolowych walorów. Każda drużyna otrzymała pamiątkową statuetkę, a wszyscy zawodnicy biorący udział w turnieju dostali medale! W niedzielnej rywalizacji dzieci z rocznika 2015 drużynę Skry reprezentowali: Leon Nikoli, Fryderyk Połacik, Fabian Dobosz, Maciej Bańczyk, Igor Łapaj, Kacper Jastrząbek, Karol Kała i Jan Szostak. Oprócz naszej drużyny na parkiecie Hali Sportowej Częstochowa zaprezentowały się drużyny: Wisła Płock, Zagłębia Sosnowiec, Funballu Kluczbork, Królewskich Złoczew, Sportowej Częstochowy, Orlika Blachownia, Gwiazdy Ruda Śląska oraz MKS-u Zaborze. Turniej był wspierany przez Gminę Miasto Częstochowa w formie wsparcia zadania publicznego poprzez dofinansowanie kwotą 1000 zł (jeden tysiąc złotych). Sponsorami imprezy dla dzieci zafascynowanych futbolem była restauracja TBILISI Smak Gruzji, a także firma MAXIMA. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z weekendowych rozgrywek!
Już w najbliższy weekend XII Memoriał im. Przemysława Kożucha!
Już w najbliższy weekend, 4 – 5 grudnia, w Hali Sportowa Częstochowa przy ul. Żużlowej odbędzie się XII Memoriał im. Przemysława Kożucha. W turnieju wezmą udział drużyny z roczników 2014 i 2015. Weekendowe wydarzenie będzie kolejnym, w którym chcielibyśmy oddać swój dozgonny szacunek dla działalności Przemysława Kożucha. Człowieka, który przez wiele lat występował w kilku częstochowskich zespołach, a ostatnie siedem lat swojego życia spędził na szkoleniu młodzieży w naszym klubie. W turnieju weźmie udział kilka ciekawych drużyn, m.in. AP Piotrków Trybunalski, Zagłębie Sosnowiec, MKS Zaborze czy Wisła Płock. O zwycięstwo zawalczą także dwa zespoły złożone z młodych zawodników Skry Częstochowa. W sobotę odbędą się zawody z udziałem drużyn z rocznika 2014, a w niedzielę – ekip z rocznika 2015! Na miejscu pojawi się kilka atrakcji, które powinny umilić Państwu oglądanie zmagań młodych adeptów futbolu. Turniej jest wspierany przez Gminę Miasto Częstochowa. Sponsorami imprezy jest restauracja TBILISI Smak Gruzji oraz firma MAXIMA.
Mateusz Kos nominowany do tytułu Piłkarza Listopada
Fortuna 1 Liga kontynuuje plebiscyt na Piłkarza Miesiąca, który wyłoniony zostanie w drodze głosowania kibiców i panelu ekspertów. Laureat nagrody będzie mógł wskazać cel charytatywny, na który sponsor tytularny rozgrywek przekaże 10 000 zł. Wśród nominowanych znaleźli się piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała, Miedzi Legnica, Apklan Resovii Rzeszów, Sandecji Nowy Sącz oraz nasz Bramkarz – Mateusz Kos. O miano Piłkarza Listopada powalczą: · Rafał Biliński, Podbeskidzie Bielsko-Biała · Patryk Makuch, Miedź Legnica · Mateusz Kos, Skra Częstochowa · Branislav Pindroch, Apklan Resovia Rzeszów · Damir Sovsić, Sandecja Nowy Sącz Kibice mogą oddać głos na swojego faworyta do wtorku (30 listopada) do godz. 13:00 na oficjalnej stronie Fortuna 1 Ligi na portalu Facebook (www.facebook.com/1liga.org). W tym czasie swoich kandydatów wskaże też panel ekspertów, w skład którego wchodzą przedstawiciele wszystkich 18 klubów Fortuna 1 Ligi, partnera telewizyjnego rozgrywek Telewizji Polsat, sponsora tytularnego firmy Fortuna oraz Pierwszej Ligi Piłkarskiej. Zwycięzca głosowania kibiców otrzyma 4 punkty, zaś wskazanie każdej z organizacji w panelu ekspertów warte będzie 1 punkt. Piłkarzem Listopada zostanie zawodnik, który uzyska najwięcej punktów spośród nominowanych, a jego ogłoszenie nastąpi w czwartek (2.12.2021). Głosowanie na Piłkarza Miesiąca będzie uzupełnieniem innych akcji CSR-owych zainicjowanych przez Fortunę: #FortunaGdyPełnaTrybuna i #FortunaZaGole, które zapisały się w świadomości kibiców Fortuna 1 Ligi i były z powodzeniem realizowane w poprzednich sezonach. Głosowanie trwa pod postem na stronie https://www.facebook.com/1liga.org według wskazówek Kibice mogą oddawać głosy do wtorku (30.11) do godz.13:00 poprzez polubienie lub dowolną reakcję na nasz komentarz z imieniem i nazwiskiem zawodnika!
Nasz kolejny Ośrodek Szkolenia Kobiet oficjalnie otwarty!
Wtorkowego wieczoru otworzyliśmy nasz drugi Ośrodek Szkolenia Kobiet, podpisując umowę o współpracy z MKS – em Myszków. Na spotkaniu inauguracyjnym obecni byli prezesi obu klubów, Artur Szymczyk i Tadeusz Bartnik, wiceprezes zespołu z Myszkowa, Tomasz Szlenk, koordynator projektu, Patryk Mrugacz, a także ambasadorka przedsięwzięcia, piłkarka naszej pierwszej drużyny, Paulina Koszownik. Nowy projekt to milowy krok w rozwoju sekcji Skra Ladies. Dzięki inicjatywie szkolenia dziewcząt w poszczególnych ośrodkach do grup młodzieżowych naszego klubu będą trafiały kolejne utalentowane zawodniczki. Przy okazji otwarcia naszego pierwszego Ośrodka Szkolenia Kobiet (w Kłomnicach) pisaliśmy już o charakterze nowego projektu, jednak wypada przypomnieć, na czym dokładnie ma polegać idea szkolenia dziewcząt w Ośrodkach. Opowiada nam o tym koordynator projektu, Patryk Mrugacz, odnosząc się także do dzisiejszej inauguracji: – MKS Myszków to kolejny klub na mapie Ośrodków, który z dniem dzisiejszym oficjalnie rozpoczyna swoją działalność. Podobnie jak w przypadku Ośrodka w Kłomnicach ta współpraca ma przede wszystkim charakter szkoleniowy. Obecnie naszym wspólnym celem jest stworzenie i rozbudowa drużyn młodzieżowych MKS Myszków o grupy szkoleniowe U – 7/9 oraz U – 10/12, jak również usystematyzowanie pracy w oparciu o Program Szkolenia dotyczący Ośrodka i wspólne szkolenia dla trenerów. Przyszłościowo nasza współpraca ma mieć wielotorowy charakter w oparciu o Szkołę Mistrzostwa Sportowego NOBILITO, jak również współpracę na poziomie drużyn seniorskich. – wprowadza nas w temat Patryk Mrugacz. Bardzo dobrze o nowym projekcie świadczą słowa ambasadorki Ośrodka w Myszkowie, Pauliny Koszownik, która jest jedną z najważniejszych postaci w zespole Pani trener, Marty Miki: – Myślę, że to bardzo ciekawy pomysł, dający korzyści obu stronom. Kluby, zwłaszcza w mniejszych miastach, powinny się wspierać, a nie rywalizować ze sobą. Jak widać można dojść do porozumienia i stworzyć jakiś fajny projekt razem. Pamiętajmy, że w tym wszystkim chodzi głównie o te młode dziewczynki, które chcą grać i się rozwijać, a takie ośrodki na pewno dają im na to duże możliwości. – ocenia zawodniczka Skry Ladies. Z uwagi na fakt, że Paulina sama rywalizuje na poziomie centralnym, jej pozytywne odczucia dotyczące Ośrodków Szkolenia Kobiet przybierają duże znaczenie. Dzięki współpracy z poszczególnymi klubami przed wieloma dziewczynkami otworzy się droga do profesjonalnej piłki: – Wierzę, że nasze Ośrodki będą stwarzać dziewczynom dogodne warunki do rozwoju. To ważne, żeby miały gdzie się ogrywać i czerpać z tego radość. – zauważa piłkarka naszego klubu. Niezwykle optymistycznie na współpracę pomiędzy Skrą i Myszkowem zapatrują się sternicy obu klubów. Prezes Artur Szymczyk nie kryje satysfakcji z otwarcia kolejnego Ośrodka. Podkreśla także, iż ludzie zarządzający klubem z Myszkowa są doskonałymi partnerami do współpracy w zakresie szkolenia dziewcząt: – Bardzo się cieszę, że nawiązaliśmy współpracę właśnie z tym klubem. Pamiętam jak w 2019 roku właśnie tutaj, w Myszkowie, w meczu z MKS – em nasza drużyna kobiet zapewniła sobie awans do 2. ligi, więc mam bardzo dobre wspomnienia. Myszków to silny ośrodek piłkarski, który od wielu lat prowadzi sekcje piłki nożnej kobiet. Jest tutaj wiele utalentowanych zawodniczek, które mają dobre perspektywy rozwoju – ocenia prezes naszego klubu – MKS Myszków to dobry klub, dobre środowisko. Ma wiele różnych atutów, dlatego tym bardziej cieszę się na współpracę – dopowiada prezes, Artur Szymczyk. W podobnym, optymistycznym tonie wypowiada się prezes MKS Myszków, Tadeusz Bartnik, który przyznaje, że współpraca pomiędzy klubami przyniesie obopólne korzyści. Zwraca uwagę także na fakt, iż działanie w kooperacji ze Skrą jest dla jego klubu swego rodzaju wyrazem uznania za dobrze wykonywaną pracę: – Jako klub z mniejszego miasta, umowę ze Skrą postrzegamy jako docenienie naszych działań w zakresie szkolenia kobiet, ale i w ogóle budowania drużyny na wyższym poziomie. Zwracają się do nas kluby ze szczebla centralnego z zapytaniem o współpracę, co świadczy o tym, iż inni zauważają, że u nas dzieje się coś dobrego. Wynika to z faktu, że szkolimy młodzież, wprowadzając wyższe standardy niż w wielu innych miejscach, aczkolwiek jeszcze nie takie jak w klubach, które grają na najwyższym poziomie – kontynuuje prezes MKS Myszków – także bardzo cieszymy się z tego, że taka propozycja ze strony Skry została do nas skierowana. Uznajemy Skrę Częstochowa w zakresie szkolenia dziewcząt za naturalnego partnera, przede wszystkim z tego względu, że w regionie częstochowskim nie ma wielu klubów, które posiadają zarówno grupy młodzieżowe dziewcząt, jak i zespoły seniorskie. – podkreśla Tadeusz Bartnik. Sternikowi myszkowskiego klubu wtóruje wiceprezes, Tomasz Szlenk: – Bardzo dobrze zapatruję się na tę współpracę. Mam nadzieję, że przyjdą oczekiwane efekty. Skra to jest klub bliski naszemu sercu, z którym chcemy współpracować. Mieliśmy też propozycje z innych śląskich klubów, wybraliśmy Skrę i myślę, że ta współpraca będzie owocna zarówno dla jednej, jak i drugiej strony. – ocenia wiceprezes klubu, z którym nawiązaliśmy współpracę. Przy wyborze miejsca do otwarcia kolejnego Ośrodka Szkolenia Kobiet nie bez znaczenia pozostawał fakt, że MKS Myszków już od kilku lat skupia się także na szkoleniu dziewcząt. Coraz lepiej wiedzie się także seniorskiej drużynie, która – co niezwykle istotne – złożona jest w głównej mierze z zawodniczek z regionu. Powagę, z jaką ludzie pracujący w MKS Myszków podchodzą do kwestii prowadzenia sekcji kobiecej, najlepiej oddają słowa prezesa, Tadeusza Bartnika: – Nasze dziewczyny są na 1– wszym miejscu w 4. lidze. Mamy nadzieję, że za pół roku będziemy świętować awans do 3. ligi, już centralnej, stąd też wzięła się współpraca z zespołem, który ma swoją pierwszą drużynę dużo wyżej i ambicje do tego, by grać w ekstralidze. To dla nas na pewno duży zaszczyt i mamy nadzieję, że będzie to element, który będzie rozwijał bardzo mocno szkolenie dziewcząt u nas w klubie – z prawdziwą pasją opowiada Tadeusz Bartnik, któremu wtóruje prezes naszego klubu, Artur Szymczyk: – Myszków od zawsze był i będzie dobrym miejscem dla kobiet i jestem przekonany, że tutaj będzie bardzo silny ośrodek – ocenia prezes Skry Częstochowa. Podobnego zdania jest koordynator projektu, Patryk Mrugacz, który uważa, że wspólnie z nowym partnerem nasz klub może zrobić wiele ciekawych rzeczy w zakresie szkolenia dziewcząt, także ze ze względu na to, że to, że zespół z Myszkowa tworzą ludzie kompetentni, rzetelni i ambitni: – Tworząc projekt Ośrodków bardzo skrupulatnie wybieraliśmy miejsca, gdzie możemy rozwijać futbol kobiet. Widzę tutaj bardzo duży potencjał zarówno jeśli chodzi o infrastrukturę, jak iCzytaj więcej
Agatka potrzebuje naszej pomocy!
W życiu nadchodzi czas, kiedy zdajemy sobie sprawę, że istnieją o wiele ważniejsze rzeczy niż wynik najbliższego meczu. Chcielibyśmy Wam przedstawić historię Agatki Kuberskiej, siostrzenicy jednego z naszych zawodników, a także poprosić Was o wsparcie zbiórki charytatywnej na leczenie siedmioletniej dziewczynki, która zamiast cieszyć się beztroską, pierwszymi szkolnymi przyjaźniami i napawać wspaniałym okresem dzieciństwa – musi walczyć o swoje życie! Pod koniec września u Agatki Kuberskiej wykryto guza mózgu. Niezwykle złośliwy nowotwór – rdzeniak zarodkowy – sprawił, że każdy dzień stał się dla niej prawdziwym wyzwaniem. Szansą na uratowanie jej życia jest niesamowicie kosztowne leczenie w St. Louis Childrens Hospital. Światowej sławy lekarz zakwalifikował Agatkę do leczenia komórkami macierzystymi. Istnieje szansa na całkowite wyzdrowienie dziewczynki, lecz kwota, dzięki której Agatka będzie mogła przystąpić do programu wynosi aż 8 milionów złotych! Bardzo prosimy Was o pomoc! Wiemy, że potraficie poruszyć świat, by pomóc każdemu, kto naprawdę tego potrzebuje. Wasze wsparcie może przyczynić się do uratowania marzeń o normalnym życiu niewinnej dziewczynki! Zbiórka na leczenie Agatki jest prowadzona poprzez fundację SiePomaga –> klik Zapraszamy także do dołączenia do grupy z licytacjami dla Agatki –> klik
Mikołaj Biegański powołany do kadry U-20
Takie informacje zawsze bardzo nas cieszą. Mikołaj Biegański, który praktycznie przez całą dotychczasową karierę związany był ze Skrą otrzymał powołanie do reprezentacji U-20, która w czwartek zmierzy się w Bukareszcie z Rumunią. – Moim marzeniem jest zobaczyć go w przyszłości między słupkami pierwszej reprezentacji – mówi z satysfakcją wiceprezes naszego klubu, Piotr Wierzbicki. O dodatkowym powołaniu dla „Biegana” przesądziła zapewne dobra postawa w niedzielnych (7.11) derbach Krakowa, w których Wisła 1:0 pokonała Cracovię. Młody golkiper udał się do Uniejowa, gdzie kadra U-20 przygotowuje się do meczu w ramach turnieju Elite League. – Oglądałem w niedzielę derby Krakowa, w mojej ocenie poza jednym pustym przelotem zagrał bardzo pozytywnie. Cieszę się, że ten chłopak ciągle się rozwija, ma udział w grze Wisły Kraków. Dla nas jako Skry jest to też wyznaczanie drogi, którą chcemy cały czas podążać i promować młodych ludzi – mówi Tomasz Musiał, wiceprezes Skry ds. piłki młodzieżowej, który śledził karierę Mikołaja od najmłodszych lat. – Ja akurat nie oglądałem derbów Krakowa, ale wiem, że od kilku kolejek Mikołaj regularnie broni w pierwszym składzie Wisły i prezentował się na ogół bardzo korzystnie. Kilka jego interwencji było przedniej klasy. Im będzie grał więcej, tym będzie stawał się coraz lepszy – dodaje wiceprezes Piotr Wierzbicki. Kadra U-20 nie bierze udziału w meczach eliminacyjnych do mistrzostw świata czy Europy, turniej Elite League ma bardziej towarzyski charakter, ale powołanie do każdej reprezentacji ma swoją wartość. – Zainteresowanie każdej reprezentacji, bycie którymś numerem w hierarchii zawsze jest czymś bardzo pozytywnym. Musi grać regularnie, zdobywać doświadczenie. Następnym etapem dla Mikołaja będzie kadra U-21 – ocenia Tomasz Musiał. „Biegan” na zgrupowaniu będzie miał okazję spotkać się z obecnym zawodnikiem Skry, Maciejem Masem, który w ostatnim czasie regularnie powoływany jest przez trenera Miłosza Stępińskiego. – To są najlepsze czasy dla Skry, w nowożytnej historii naszego klubu takich nie było. Jest to konsekwencja naszych działań. Bardzo cieszy mnie to, że możemy się pochwalić reprezentantami młodzieżówki – nie kryje satysfakcji prezes Wierzbicki. Kariera Mikołaja Biegańskiego w ostatnim czasie wyraźnie nabrała przyspieszenia. W poprzednim sezonie razem ze Skrą grał w eWinner 2 Lidze, a więc na trzecim szczeblu rozgrywkowym. Jeszcze przed końcem sezonu zakończonego wielkim sukces Skry i awansem na zaplecze ekstraklasy nasz golkiper podpisał kontrakt z 13-krotnym mistrzem Polski, Wisłą Kraków wiedząc, że od kolejnego sezonu będzie bronił aż dwie ligi wyżej. Jedna cecha „Biegana” sprawia, że już jakiś czas temu można było przewidzieć, że będzie zdolny odnosić duże sukcesy w futbolu. – W juniorskiej piłce trudno wywróżyć czy ktoś osiągnie sukces czy nie, gotowej receptury na to nie ma. U Mikołaja to co pozwalało nam myśleć, że on może odnieść sukces to jego niesamowity charakter. Ta jego pewność siebie, organizacja, wyznaczanie celu pokazywało, że może być naprawdę dobrze. Jest na najlepszej drodze, aby realizować największe cele – wystawia laurkę byłemu zawodnikowi trener Musiał. Sukces Biegańskiego może i powinien być inspiracją dla wielu młodych zawodników Skry, którzy być może są dopiero na samym początku drogi. – Mikołaj praktycznie całą młodość spędził w Skrze Częstochowa. To prowadzenie jego przez różnych trenerów od najmłodszych lat okazało się być całkiem niezłe. Chciałbym, aby na stałe zadomowił się w reprezentacji. Moim marzeniem jest zobaczyć go między słupkami pierwszej reprezentacji. Jeśli będzie zachowywał czyste konto w meczach ekstraklasy ta droga na pewno mu się skróci. Znam Mikołaja, wiem jak jest ambitny, że na pewno nie odpuści swojego celu i kiedyś się tego doczeka – podsumowuje Piotr Wierzbicki. W tym miejscu warto jeszcze przypomnieć, co w chwili przejścia młodego golkipera z Częstochowy do Krakowa mówił prezes naszego klubu, Artur Szymczyk: – Głównym aspektem negocjacji związanych z umową Mikołaja była jego przyszłość. Mamy nadzieję, że jego forma eksploduje i zgłoszą się po niego jeszcze większe kluby. Na ten moment kwota, którą uzyskaliśmy z jego transferu ma wymiar symboliczny, nie możemy powiedzieć dokładnie jaka to suma, ale powiedzmy, że to równowartość średniej klasy samochodu. Kwota ta zasili naszą Akademię. Naszym założeniem było uzyskanie jak najwyższych procentów od ewentualnego kolejnego transferu. To tylko podkreśla, że przy Loretańskiej od początku wierzono w talent i pracę Mikołaja. Jego stały rozwój i progres wyników w każdym wymiarze cieszy wszystkie osoby związane ze Skrą. Mecz w Bukareszcie rozpocznie się w Święto Niepodległości (11.11) o godzinie 18.00 czasu lokalnego (17.00 w Polsce). Trzymać w nim będziemy kciuki przede wszystkim za byłego i obecnego reprezentanta naszego klubu! Mariusz Rajek
Spotkanie Przyjaciół z okazji 95-lecia Skry Częstochowa i 3. urodziny Skra Business Lounge!
W miniony piątek w hotelu Arche w Częstochowie uczciliśmy 95 – lecie naszego klubu oraz 3. urodziny Loży Biznesowej Skra Business Lounge. Uroczystość uświetniła obecność naszych sponsorów, ludzi biznesu, a także wielu osób związanych z klubem, naszym miastem i polskim futbolem. Wśród gości obecni byli m.in. prezydent miasta Częstochowa, Krzysztof Matyjaszczyk; wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej, Henryk Kula; wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Wojciech Cygan; senator RP Wojciech Konieczny, posłowie RP Andrzej Szewiński oraz Andrzej Gawron. Gala rozpoczęła się od prezentacji, której przesłaniem było pokazanie rozwoju naszego klubu na wszystkich płaszczyznach w ostatnich piętnastu latach. Niezwykle ważny dla nas pozostawał aspekt sportowy: zilustrowaliśmy więc wspaniałą drogę naszej drużyny od A – klasy do pierwszoligowych boisk. Zwróciliśmy uwagę na niesamowity rozkwit zespołu Ladies. Podkreśliliśmy także aspekt Akademii, z której jesteśmy bardzo dumni. Ponadto wzięliśmy pod lupę dynamiczny rozwój Loży Biznesowej, projektu, który przynosi wymierne korzyści i z każdym miesiącem rozrasta się coraz bardziej. I mimo, że w prezentacji skupiliśmy się głównie na ostatnich latach, to podkreśliliśmy pracę poprzednich zarządów i nie omieszkaliśmy wspomnieć o początkach klubu czy spotkaniach rozgrywanych przy ulicy Grunwaldzkiej. Po zakończeniu prezentacji, wysłuchaliśmy sześciu utworów grupy HamBrass, a następnie wspólnie zjedliśmy uroczysty obiad. Po zakończeniu części głównej, nasi goście przeszli do mniej formalnych konwersacji na wszelakie tematy. Piątkowego wieczoru zaprezentowana została również nowa odsłona autokaru Skry Częstochowa, którego oklejenie zostało ufundowane przez firmy Furnipol i AplaMedia. Tort w formie monoporcji na piątkową uroczystość ufundowała Patisserie On Time – Cukiernia na Czasie, a napoje towarzyszące – Whisky and Spirit House z Katowic. Dzięki uprzejmości firmy Leoś Zawodowiec, każdy z naszych gości w formie urodzinowej pamiątki otrzymał również butelkę czerwonego wina Skry Częstochowa. Mamy nadzieję, że nasz klub w dalszym ciągu będzie się rozwijał w takim tempie, realizując przy tym potrzebę społeczną, którą okazują mieszkańcy miasta Częstochowa. Wierzymy, że w nadchodzących latach ponownie będziemy mieli powody do świętowania wraz z naszymi przyjaciółmi!