Już w najbliższy piątek (13 maja) nasza drużyna rozegra spotkanie 33. kolejki Fortuna 1 Ligi. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki tym razem zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Starcie odbędzie się o godzinie 18.00 na Stadionie Miejskim w Bełchatowie. W związku z tym, chcielibyśmy przekazać Wam garść informacji dotyczących zakupu biletów online, a także możliwości skorzystania ze zorganizowanego transportu na mecz. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki już w ostatniej kolejce zapewnili sobie utrzymanie w Fortuna 1 Lidze. Puszcza Niepołomice musi jednak do końca walczyć o przetrwanie, więc nietrudno o wniosek, że piątkowe starcie będzie dla podopiecznych Tomasza Tułacza pojedynkiem o wysokim ciężarze gatunkowym. Wiemy jednak doskonale, że zawodnicy Skry zrobią wszystko, by zająć jak najwyższą pozycję w ligowej tabeli i z pewnością powalczą o pełną pulę. Wejściówki na piątkowe spotkanie możecie nabyć poprzez stronę bilety.ks-skra.pl. Cena biletu wynosi 10 zł. Mamy dla Was jednak dobrą informację, która sprawi, że kwestia dotarcia na Stadion Miejski w Bełchatowie stanie się dla Was znacznie łatwiejsza. Organizujemy bowiem transport dla kibiców, którzy pragną obejrzeć piątkowe spotkanie. Wyjazd planujemy na godzinę 15.30 z ulicy Brzeźnickiej 60A (spod Szkoły Mistrzostwa Sportowego Nobilito). Koszt wyjazdu wynosi 40 zł (cena zawiera przejazd w obie strony oraz bilet na mecz)! Zapisy na wyjazd prosimy przesyłać na adres bilety@ks-skra.pl. Termin przesyłania zgłoszeń upływa w czwartek (12.05) o godzinie 12.00. Zapraszamy Was serdecznie na piątkowe spotkanie! Bądźcie z nami i wspierajcie Skrę Częstochowa!
Autor: Daniel Flak
Na Jeden Kontakt: Mariusz Holik
W kolejnej odsłonie cyklu „Na Jeden Kontakt” na kilka naszych pytań odpowiedział środkowy obrońca naszego zespołu, Mariusz Holik. Najbardziej pozytywna postać w szatni Skry? Mariusz Holik: – Dawid Niedbała. Pozytywny wariat. Wymarzone miejsce do życia? Blisko morza, najlepiej na wyspie. Najważniejsza bramka w Twojej piłkarskiej karierze? Bramka z ostatniego meczu Widzew – Skra Kto jest największym profesjonalistą w naszej szatni? Największym profesjonalistą jest Adam Olejnik. Gościa nie trzeba sprawdzać. Co trener zada, zrobi co do powtórzenia. Ulubiony film? „Bodyguard” Najlepszy piłkarz, z jakim miałeś okazję dzielić szatnię? Bartosz Nowak (Górnik Zabrze)
Galeria z meczu ze Stomilem
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z piątkowego starcia ze Stomilem Olsztyn!
“Paluszek rozwinął się poprzez regularną grę” – selekcjoner kadry na meczu Skry
Maciej Stolarczyk z wysokości trybun oglądał starcie Skry Częstochowa ze Stomilem Olsztyn. Selekcjoner reprezentacji Polski u – 21 szczególną uwagę zwracał na pewnego w swoich poczynaniach środkowego obrońcę naszego zespołu, Aleksandra Paluszka. Z pewnością zainteresował się także kilkoma innymi, młodymi zawodnikami, którzy w piątkowe popołudniowe zanotowali dobre występy. Tuż przed meczem porozmawialiśmy z doświadczonym szkoleniowcem! Na początku pragnę zapytać, co Pana sprowadza na Stadion Miejski w Bełchatowie? Czy chciałby Pan obejrzeć dobry pierwszoligowy mecz czy jednak któryś z zawodników, na przykład Skry, przykuł trenera uwagę? Maciej Stolarczyk: – Jak najbardziej oba argumenty są zgodne z prawdą. Ale przede wszystkim przyjechałem tutaj zobaczyć dwójkę potencjalnych kadrowiczów, czyli Alka Paluszka i Kacpra Tobiasza. Obserwujemy od dawna tych zawodników i na nich chciałbym zwrócić uwagę. W związku z tym, nawiążę do Aleksandra Paluszka. Czy myśli Pan, że ten zawodnik się rozwinął poprzez regularną grę w Skrze i cały czas idzie do przodu? Tak, zdecydowanie myślę, że tak. Oglądałem jego mecz w kadrze u – 20 przeciwko Anglikom. Bardzo dobrze się spisał. Uważam, iż to dzięki temu, że regularnie pojawia się na boisku. Regularna gra jest absolutnie kluczowa w jego wieku i na tym poziomie. Teraz reprezentację u – 21 czeka mecz z San Marino, a później z Niemcami. Czy to pierwsze spotkanie może być okazją do tego, by swoją szansę otrzymała większa liczba zawodników z 1. ligi? Kadra jednak składa się głównie z zawodników występujących za granicą bądź w ekstraklasie. To się okaże. Jest to specyficzny okres dla reprezentacji, ponieważ tak naprawdę gramy zaraz po lidze. I w zależności od tego, w jakiej dyspozycji będą zawodnicy w tym okresie, ile będą mieli rozegranych gier, wtedy podejmę decyzję związaną z tym, jakim składem zagramy z San Marino. Na każde zgrupowanie reprezentacji wszyscy przyjeżdżają w pełni gotowi, więc myślę, że i w tym przypadku, jeżeli wystawię trochę innych graczy, to po prostu będzie dobra okazja dla nich. Ale tę decyzję zostawiam sobie na pewno na później, ponieważ dokonamy dokładnej analizy ostatnich tygodni przed zgrupowaniem reprezentacji.
Aleksander Paluszek po meczu ze Stomilem
We wczorajszym spotkaniu Aleksander Paluszek ponownie stanowił pewny punkt naszej defensywy. Tuż po meczu porozmawialiśmy z młodym środkowym obrońcą Skry. Po trudnym meczu remisujemy ze Stomilem Olsztyn i można powiedzieć, że oficjalnie utrzymaliśmy się już w Fortuna 1 Lidze. Macie poczucie dobrze zrealizowanego celu? Aleksander Paluszek: – Fajnie to słyszeć, bo jeszcze nie wiedziałem, że już się oficjalnie utrzymaliśmy. Dwa ostatnie mecze – włączając w to dzisiejszy – były bardzo ciężkie. Pokazaliśmy charakter, zagraliśmy dwa spotkania na zero z tyłu – to też buduje drużynę i myślę, że daliśmy z siebie wszystko. Szkoda, że z przodu nic dzisiaj nie wpadło. Mieliśmy jedną, dwie dogodne sytuacje. Musimy to lepiej wykorzystywać. Ale Stomil nie stworzył dzisiaj praktycznie żadnej okazji, więc myślę, że cel minimalny zrealizowaliśmy. Dużo Was kosztował dzisiejszy mecz? Ponownie bazowaliśmy w dużej mierze na wybieganiu, mądrym przesuwaniu się i przewidywaniu pomysłów rywali. Myślę, że na pewno. Każdy mecz dużo kosztuje. Wiadomo, że gramy o utrzymanie i trzeba w każdym spotkaniu dawać z siebie sto procent. Ale taka jest nasza taktyka, dzisiaj ją dobrze zrealizowaliśmy i dzięki temu się utrzymaliśmy. Spodziewaliście się nieco więcej po Stomilu? Ostatnie spotkania tej drużyny – może wyłączając starcie z Sandecją – wyglądały naprawdę bardzo dobrze, a dzisiaj poprzez realizację waszej taktyki, całkowicie pozbawiliście rywali atutów. Ja sam też myślałem, że będą trochę lepiej wyglądać, ale trener Dziółka bardzo dobrze ułożył taktykę na dzisiejszy mecz i to wszystko dobrze funkcjonowało. Szkoda tylko, że nie udało się nam strzelić bramki. W związku z tym, że już się utrzymaliśmy, będziecie walczyć o jeszcze wyższą pozycję w tabeli? Jak mentalnie podchodzicie do tych ostatnich dwóch spotkań? To nie ma znaczenia, czy się utrzymaliśmy, czy nie. W każdym meczu chcemy dawać z siebie sto procent – tak jak teraz. Chcemy zająć jak najwyższą pozycję w tabeli.
Skrót meczu ze Stomilem Olsztyn
Wczoraj nasza drużyna podzieliła się punktami ze Stomilem Olsztyn. Bezbramkowy remis okazał się rezultatem, który gwarantuje nam utrzymanie w Fortuna 1 Lidze! Zapraszamy do obejrzenia skrótu spotkania z “Dumą Warmii”. Najciekawsze akcje z wczorajszego starcia możecie zobaczyć na stronie Polsatu Sport, pod poniższym linkiem:https://www.polsatsport.pl/film/skra-czestochowa-stomil-olsztyn-00-skrot-meczu_7035854/?ref=wideo_kafle
Zwycięski remis!
Nasza drużyna zremisowała dzisiaj ze Stomilem Olsztyn 0:0. Piłkarze trenera Jakuba Dziółki zagrali w niezwykle mądry i wyrachowany sposób, a dzisiejszy rezultat zapewnił im utrzymanie w Fortuna 1 Lidze na dwie kolejki przed końcem rozgrywek! Piłkarze gości zaczęli dzisiejsze spotkanie od mocnego akcentu i już w pierwszych minutach stworzyli sobie dobrą sytuację, wykorzystując stratę w środku pola naszej drużyny. Prostopadłe podanie trafiło w pole karne do Huberta Sobola, lecz napastnik Stomilu uderzył wysoko ponad bramką. Co ciekawe, była to najlepsza sytuacja podopiecznych Piotra Jacka na przestrzeni całego spotkania. W późniejszych fragmentach nasza drużyna przejęła kontrolę nad widowiskiem i ofensywnymi zapędami rywali. Zawodnicy trenera Jakuba Dziółki bardzo mądrze przewidywali zamiary przeciwnika, inteligentnie ustawiali się w destrukcji. Byli skoncentrowani i czujni. Piłkarze z Olsztyna próbowali zagrywać piłkę za naszą linię obrony, lecz nie przynosiło to gościom efektów w postaci podbramkowych okazji. W 13. minucie po wrzucie z autu do strzału doszedł Przemysław Sajdak, lecz jego uderzenie minęło bramkę strzeżoną przez Kacpra Tobiasza. Kwadrans później szczęścia próbował zawodnik gości, Łukasz Moneta, który otrzymał futbolówkę przed naszym polem karnym. Jego płaskie uderzenie powędrowało jednak obok słupka. Graliśmy bardzo cierpliwy, wyrachowany futbol i czekaliśmy na okazje. Najlepszą szansę w pierwszej połowie nasi piłkarze wypracowali w 45. minucie gry. Świetnie z piłką zabrał się Maciej Mas, który wpadł w pole karne, dobrze przełożył futbolówkę na lewą nogę i oddał mocny strzał w kierunku bramki Stomilu. Golkiper gości był jednak czujny i popisał się bardzo dobrą interwencją. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki poszli za ciosem i chwilę później po raz kolejny zagrozili rywalom – tym razem po centrze ze stałego fragmentu gry. Bramkarz Stomilu niezbyt pewnie wychodził do piłki, a w polu karnym naszych rywali powstało niemałe zamieszanie. Jeszcze przed przerwą – po dośrodkowaniu Piotra Noconia z rzutu rożnego – do piłki najwyżej wyskoczył Aleksander Paluszek. Środkowy obrońca naszego zespołu uderzał głową i tylko nieznacznie się pomylił. Drugą połowę ofensywnie rozpoczęli nasi rywale, lecz ich kolejne próby były bardzo dobrze powstrzymywane przez defensorów Skry. Zawodnicy trenera Dziółki próbowali akcji zaczepnych, a po jednej z nich – wzorowo wyprowadzonym kontrataku – o próbę z dystansu pokusił się Mikołaj Kwietniewski. Piłkę pewnie złapał jednak bramkarz Stomilu. Ofensywny pomocnik naszej ekipy kilkanaście minut później przeprowadził kolejną dobrą szarżę. Kwietniewski umiejętnie napędził akcje Skry i dograł futbolówkę do Macieja Masa. Snajper zabrał się z piłką, a rywale musieli powstrzymywać go faulem tuż przed własnym polem karnym. Do rzutu wolnego podszedł Szymon Szymański, lecz jego mocne uderzenie zostało zatrzymane przez mur złożony z graczy Stomilu. Pod koniec spotkania do doskonałej sytuacji doszedł wprowadzony z ławki Krzysztof Ropski. Snajper Skry otrzymał prostopadłe podanie od Mikołaja Kwietniewskiego, minął bramkarza i uderzył w kierunku pustej bramki. Defensor Stomilu zdążył jednak w ostatniej chwili wybić futbolówkę, a tuż po akcji – sędzia i tak uniósł chorągiewkę w górę. Skra Częstochowa: Sujecki – Mesjasz, Paluszek, Szymański – Napora, Baranowicz, Sajdak, Winiarczyk, Niedbała (45’ Kwietniewski), Nocoń – Mas (66’ Ropski) Stomil Olsztyn: Tobiasz – Tecław (10’ Reiman), Lafrance, Czajka – Wójcik, Shibata, Mikita, Żwir, Spychała (69’ Fundambu), Moneta (69’ Dampc), Sobol
Sto mil do utrzymania
Jutro na Stadionie Miejskim w Bełchatowie nasza drużyna rozegra spotkanie 32. kolejki Fortuna 1 Ligi. Piłkarze Skry zmierzą się bowiem ze Stomilem Olsztyn. Piątkowa rywalizacja zapowiada się bardzo interesująco, a jej rezultat z punktu widzenia obu ekip jawi się jako wyjątkowo istotny. Pierwszy gwizdek arbitra zaplanowany jest na godzinę 18.00. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki zgromadzili na swoim koncie 36 punktów. Zajmują 13. pozycję w ligowej stawce. Po poniedziałkowym triumfie z GKS – em Tychy, który z pewnością wprawił ich w poczucie ulgi i spokoju, wystarczy im jedynie remis do zapewnienia sobie oficjalnego utrzymania w szeregach Fortuna 1 Ligi. Znając jednak podejście i mentalność graczy Skry, nie spodziewamy się kalkulowania tudzież minimalistycznego podejścia, a raczej mamy przed oczami ambitną walkę o pełną pulę. Na przestrzeni rundy wiosennej nasi piłkarze udowodnili, że potrafią grać futbol efektowny i atrakcyjny. Miły dla oka. Jednak, kiedy sytuacja zaczęła się komplikować, postawili na pragmatyzm, przekładając znaczenie wyniku ponad styl, a ich efektywna postawa przyniosła szalenie ważne zwycięstwo w rywalizacji z tyszanami. Stąd śmiało dochodzimy do konkluzji, iż nasz zespół wciąż się rozwija i podąża we właściwym kierunku. Czasami brakowało szczęścia, chwilami doświadczenia, ale ostatecznie nasi zawodnicy wypracowali komfortową pozycję, a już jutro nadarza się okazja, by całą kampanię spiąć piękną klamrą, zrealizować cel i w ostatnich kolejkach walczyć tylko i wyłącznie o jeszcze wyższą pozycję w ligowej tabeli. Należy jednak pamiętać, że zmierzymy się z drużyną będącą w dobrej dyspozycji, która w ostatnich czterech meczach zapisała na swoim koncie 6 punktów. Co więcej, podopieczni trenera Piotra Jacka będą zapewne podwójnie zmotywowani, wszak wciąż zajmują miejsce w strefie spadkowej. Dotychczas zebrali na swoim koncie 30 punktów. Do bezpiecznej pozycji tracą 4 „oczka”, więc nadużyciem z pewnością nie będzie stwierdzenie, iż piątkowa rywalizacja może okazać się dla nich spotkaniem ostatniej szansy na utrzymanie. W szeregach Stomilu Olsztyn występuje co najmniej kilku ciekawych zawodników, którzy gwarantują wysoką jakość. Najlepszym strzelcem drużyny jest autor 11 trafień, Patryk Mikita. Na myśl przychodzą nam również nazwiska Łukasza Monety, Huberta Sobola czy Jonatana Strausa. Jeśli chcielibyście więcej dowiedzieć się o naszym jutrzejszym rywalu, historii klubu, a także indywidualnościach, które stanowią o jego sile, zapraszamy do przeczytania naszego wczorajszego artykułu. Chcielibyśmy zaprosić Was serdecznie na jutrzejsze spotkanie ze Stomilem! Bilety można nabyć na stronie bilety.ks-skra.pl bądź na godzinę przed meczem w kasie Stadionu Miejskiego w Bełchatowie. Wspierajcie naszą ekipą i bądźcie z nami! *** Transmisję z piątkowego spotkania możecie śledzić, wykupując PPV pod linkiem: skraczestochowa.statscore.com bądź inwestując w sportowy pakiet w aplikacji Polsat Box Go – https://bit.ly/PolsatBoxGoF1L
Raport z wypożyczeń
W miniony weekend w rozgrywkach ligowych swoje spotkania rozegrało dwóch zawodników wypożyczonych z naszego klubu. Nadchodzi więc najwyższa pora, by podsumować ich poczynania. Sebastian Rogala, zawodnik wypożyczony do Sokoła Ostróda, rozegrał pełne 90 minut w rywalizacji z Motorem Lublin. I choć jego drużyna uległa ekipie trenera Marka Saganowskiego aż 0:5, to nas przede wszystkim cieszy fakt, że młody zawodnik utrzymuje miejsce w podstawowej jedenastce, zbiera cenne doświadczenie na drugoligowym poziomie i jest bardzo ważną postacią zespołu z Warmii i Mazur. Nawiązując do jego poczynań na przestrzeni całej rundy, śmiało można stwierdzić, iż gwarantuje stabilność, pewność w defensywie czy dobre wyprowadzenie piłki spod własnego pola karnego. Warto także zwrócić uwagę na fakt, że autor dwóch bramek dla Sokoła w bieżącej rundzie zbiera szlify, występując często na środku obrony, ale także w centralnej strefie boiska. Drugi z zawodników wypożyczonych do Sokoła Ostróda, Dawid Wojtyra, pojawił się na boisku w przerwie spotkania z Motorem. Tym razem młody snajper zakończył występ bez gola, lecz jego skuteczność w zespole, do którego jest wypożyczony, każe nam sądzić, że z meczu na mecz staje się coraz lepszym zawodnikiem. – Na pewno regularna gra pozwala utrzymać poziom – mówi Dawid Wojtyra – Szkoda, że nie udało się utrzymać, ale wypożyczenie do Ostródy oceniam na plus – podsumowuje zawodnik, który ma przed sobą jeszcze trzy spotkania w bieżącym sezonie 2. ligi. Daniel Błędowski i Filip Arak – dwójka młodych, perspektywicznych graczy wypożyczonych kolejno do MKS – u Kluczbork i Polonii Warszawa, poczynania swoich kolegów w miniony weekend oglądała z perspektywy ławki rezerwowych. Podsumowanie występów zawodników wypożyczonych: – Sebastian Rogala (Sokół Ostróda) – 90 minut w meczu z Motorem Lublin (0:5) – Dawid Wojtyra (Sokół Ostróda) – od 46. minuty z Motorem Lublin (0:5) – Daniel Błędowski (MKS Kluczbork) – na ławce z Piastem Żmigród (4:1) – Filip Arak (Polonia Warszawa) – na ławce z MLKS Znicz Biała Piska (3:1)
Przedstawiamy Stomil Olsztyn
Już w piątek nasza drużyna rozegra spotkanie 32. kolejki Fortuna 1 Ligi. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki tym razem zmierzą się ze Stomilem Olsztyn. Piłkarze z Warmii i Mazur zajmują miejsce w strefie spadkowej, lecz trzeba przyznać, iż ostatnie tygodnie w ich wykonaniu jasno pokazują, że nie zamierzają odpuszczać kwestii utrzymania. Chcielibyśmy zatem bliżej przedstawić Wam zespół naszego najbliższego rywala. Zaczniemy tak jak zawsze, od historii klubu z tradycjami, który został założony w 1945 roku. Przez wiele lat swojego funkcjonowania Stomil występował w ligach regionalnych. W 1994 roku nadszedł jednak najlepszy okres w dziejach zespołu z Warmii. To właśnie wtedy piłkarze z Olsztyna rzeczywistość niższych klas rozgrywkowych zastąpili spotkaniami na najwyższym szczeblu. Stomil występował w elicie przez osiem sezonów. Największym sukcesem klubu było zajęcie 6. miejsca w lidze skupiającej najlepszych w kraju. To był piękny czas w historii ekipy z Olsztyna, który zakończył się degradacją w 2003 roku. I chociaż zespół nieco podupadł, grając później w niższych klasach rozgrywkowych, to szybko wrócił na lepsze tory i już od kilku lat występuje na zapleczu ekstraklasy. Obecnie podopieczni trenera Piotra Jacka – bo właśnie tak nazywa się szkoleniowiec, który do Olsztyna zawitał w marcu bieżącego roku – plasują się na 16. miejscu w ligowej tabeli. Zgromadzili na swoim koncie 30 punktów, a w związku z tym – na trzy kolejki przed końcem tracą 4 „oczka” do bezpiecznej pozycji. Patrząc jednak przez pryzmat wyników graczy Stomilu w ostatnich tygodniach, można zakładać, iż kwestia utrzymania wciąż pozostaje dla nich otwarta i realna. Zawodnicy z Warmii co prawda ulegli w minionej kolejce silnej Sandecji Nowy Sącz, lecz poprzednie dwa mecze – z GKS – em Tychy i Podbeskidzie Bielsko – Biała – zakończyły się zwycięstwami zespołu Piotra Jacka. Odnosząc się do statystyk, warto zwrócić uwagę na fakt, że piłkarze z Olsztyna stracili na przestrzeni sezonu 52 bramki – najwięcej w całej lidze (wspólnie z GKS – em Jastrzębie). Jednak po pierwsze, zawodnicy Stomilu są obecnie w dużo lepszej dyspozycji niż jeszcze kilka tygodni temu, a po drugie – niedostatki w defensywie przykrywają wysoką jakością w ataku. Najlepszym strzelcem zespołu pozostaje autor 11 trafień w bieżących rozgrywkach, Patryk Mikita. Ofensywny pomocnik w pierwszych latach swojej kariery zapowiadał się na niezwykle obiecująco. Widziano w nim postać, która szybko zawojuje ekstraklasę. I choć ostatecznie nie wszystko potoczyło się w jego karierze w oczekiwanym kierunku, to nadużyciem nie będzie stwierdzenie, że 27 – latek prezentuje wysoki poziom na pierwszoligowych boiskach. Mikita wyróżnia się nie tylko skutecznością, ale także umiejętnością dobrego dryblingu i dynamiką. W ostatnich tygodniach wspomniany wyżej, były gracz m.in. Legii Warszawa czy Radomiaka Radom, dobrze uzupełnia się z innym ofensywnym graczem, Shunem Shibatą. Japoński playmaker dołączył do zespołu jesienią minionego roku z Olimpii Zambrów. I chociaż adaptacja w pierwszoligowych warunkach zajęła mu trochę czasu, to aktualnie stanowi istotny punkt układanki Piotra Jacka. Z pewnością na osobny akapit zasługuje także Łukasz Moneta. Filigranowy skrzydłowy zdobył w obecnej kampanii 6 bramek, do gry ofensywnej wnosi ponadto niezbędną przy linii bocznej dynamikę. Doświadczony, 27 – letni piłkarz, który rozegrał blisko 60 meczów w ekstraklasie, potrafi dobrze grać jeden na jeden, stąd oczywisty wniosek, że nasi defensorzy powinni na niego uważać. Pod lupę trzeba wziąć także środkowego napastnika drużyny Stomilu, Huberta Sobola. Młody snajper dołączył do zespołu zimą, na zasadzie wypożyczenia z Wisły Kraków. Mimo iż dotychczas przegrywał konkurencję z bardziej doświadczonymi piłkarzami zarówno w Lechu Poznań (jest bowiem wychowankiem „Kolejorza”), jak i we wspomnianej ekipie „Białej Gwiazdy”, to wciąż jest postrzegany jako zawodnik o dużym potencjale i wysokich umiejętnościach. W ostatnich kolejkach wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce, a w spotkaniu z GKS – em Tychy odwdzięczył się trenerowi za zaufanie, strzelając istotną bramkę. Wierzymy jednak, że nasi piłkarze powstrzymają ofensywne zapędy graczy z Olsztyna, wykorzystają ich słabości i już w piątek zapewnią sobie oficjalne utrzymanie na poziomie Fortuna 1 Ligi.