W spotkaniu 32. kolejki Fortuna 1 Ligi nasza drużyna uległa w wyjazdowym meczu Chrobremu Głogów 0:1. Piłkarze Skry przeważali na przestrzeni całego spotkania, do końca walczyli o korzystny rezultat, lecz nieskuteczność pod bramką rywala przyczyniła się do przegranej. Od początku dzisiejszego starcia oba zespoły próbowały narzucić swoje warunki gry. Pierwsze minuty były dość wyrównane. Goście zdołali zdobyć bramkę, ale arbiter szybko odgwizdał spalonego. Chwilę później przed świetną szansą stanął z kolei Jan Flak, który otrzymał dobre podanie za linię obrony Chrobrego, jednak i on w momencie zagrania znajdował się na ofsajdzie. Niestety, w 15. minucie meczu gospodarze zdobyli bramkę na 1:0. Nasi piłkarze stracili piłkę w środku pola, a jeden z rywali zagrał prostopadłe podanie w kierunku Kamila Wojtyry. Były napastnik Skry wyszedł sam na sam z Jakubem Bursztynem i umieścił futbolówkę w siatce. Zawodnicy Skry zabrali się do pracy i chcieli szybko odrobić stratę. W 19. minucie świetnie prawym skrzydłem przedarł się Jan Flak, który zakończył akcję dobrym dośrodkowaniem w kierunku Gracjana Jarocha. Napastnik Skry uderzył minimalnie obok bramki. Chwilę później bardzo groźnie centrował Kamil Lukoszek, ale wbiegającego na piłkę Jarocha w ostatniej chwili uprzedził golkiper gospodarzy. W 26. minucie gracze Skry przeprowadzili kombinacyjną akcję, po której Piotr Nocoń zdecydował się na uderzenie. Piłka po jego strzale minęła jednak bramkę Damiana Węglarza. Z każdą minutą przewaga podopiecznych Jakuba Dziółki rosła. Nasi piłkarze utrzymywali się przy piłce i potrafili zagrozić bramce rywali. W 39. minucie byliśmy bardzo blisko wyrównania. Dośrodkowanie Kamila Lukoszka minęło obrońcę i trafiło na głowę Gracjana Jarocha, który z niewielkiej odległości uderzył minimalnie ponad bramką Węglarza. Futbolówka odbiła się pod wysokim kątem, a w związku z tym napastnik Skry nie był w stanie uderzyć jej całkowicie czysto. Minęło kilkadziesiąt sekund, a nasza drużyna miała kolejną okazję na wyrównanie. Atomowe uderzenie Piotra Noconia z najwyższym trudem odbił bramkarz gości, który w ostatniej chwili uprzedził także pędzącego na dobitkę Gracjana Jarocha. Do sporego zamieszania w polu karnym Chrobrego doszło przy okazji rzutu rożnego. Obrońcy zespołu z Dolnego Śląska z problemami zdołali wybić piłkę. Arbiter długo analizował, czy jeden z naszych rywali nie pomógł sobie ręką w polu karnym, ale ostatecznie – po analizie VAR – nie podyktował rzutu karnego. Już na samym początku drugiej odsłony dobre dośrodkowanie Bartłomieja Babiarza na gola próbował zamienić Adam Mesjasz. Strzał środkowego obrońcy Skry minimalnie minął bramkę gospodarzy. Nasi piłkarze całkowicie zdominowali rywali, szybko operowali piłką i walczyli o bramkę wyrównującą. W 53. minucie z rzutu wolnego przymierzył Szymon Szymański, ale jego kapitalne uderzenie zostało zatrzymane przez świetnie interweniującego Damiana Węglarza, który sparował futbolówkę na słupek. Gospodarze próbowali zagrozić nam poprzez kontrataki, ale przy dwóch szybkich wyjściach Chobrego ostatecznie udanie interweniowali nasi piłkarze. W 58. minucie o próbę zza pola karnego pokusił się Piotr Nocoń. PIłka po jego strzale musnęła jeszcze jednego z graczy gospodarzy i przeleciała minimalnie obok słupka. Na techniczny strzał z rzutu wolnego zdecydował się Bartłomiej Babiarz, ale futbolówkę nad poprzeczkę przeniósł Damian Węglarz. Chwilę później świetnie w polu karnym odnalazł się Filip Kozłowski, który poradził obie z obrońcą i uderzył minimalnie ponad bramką. Sędzia dopatrzył się spalonego. Nasza drużyna cały czas nacierała na bramkę rywala. Piłkarze Skry byli bardzo zdeterminowani i co chwilę kreowali sytuacje. W samej końcówce w poprzeczkę uderzył kapitan naszej drużyny, Piotr Nocoń. Golkipera rywali próbował zaskoczyć także Mateusz Winciersz, ale jego uderzenie minęło bramkę Chrobrego. Mimo ogromnych starań naszego zespołu, wynik do końca nie uległ zmianie. Piłkarze Skry zostawili na boisku bardzo dużo zdrowia, pokazali charakter, ale szczęście sprzyjało dzisiaj gospodarzom. Chrobry Głogów – Skra Częstochowa 1:0 1 – 0 – Kamil Wojtyra 15’ Skra Częstochowa: Chrobry Głogów:
Autor: Daniel Flak
Mecz o wszystko. Jutro starcie z Chrobrym
Jutro nasza drużyna rozegra wyjazdowe spotkanie 32. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzy się z Chrobrym Głogów. Pierwszy gwizdek arbitra, Marcina Szczerbowicza, został zaplanowany na godzinę 18.00. Poniedziałkowe starcie urosło do miana spotkania absolutnie kluczowego, a patrząc przez pryzmat naszego aktualnego położenia w ligowej tabeli można uznać je za najważniejsze w całym sezonie. Aktualnie Skra plasuje się na 16. miejscu stawce. Do Odry Opole, która zajmuje pierwszą bezpieczną pozycję, tracimy pięć punktów. Wobec porażki drużyny Adama Noconia z Ruchem Chorzów, w przypadku zwycięstwa w rywalizacji z Chrobrym nasza strata po 32. kolejce będzie wynosiła już tylko dwa “oczka”. Triumf na Dolnym Śląsku może zatem znacząco zwiększyć nasze szanse na osiągnięcie celu, jakim jest pozostanie w pierwszoligowych szeregach. W ostatnich dwóch spotkaniach nasza drużyna nie zdobyła punktów. Wyniki spotkań z Górnikiem Łęczna i GKS-em Tychy nie odzwierciedlały jednak przebiegu gry. Śmiało można stwierdzić, że w obu starciach byliśmy zespołem lepszym, który znacznie częściej zagrażał bramce rywali. W rozmowie, która ukazała się na naszej stronie w piątek, wspominał o tym szkoleniowiec Skry, Jakub Dziółka: – Z gry, z sytuacji byliśmy zespołem lepszym, a nie gorszym. Przeciwnicy wygrali, ale ich xG było niższe, mimo że strzelali bramki – każdy z nich po jednej – mówił trener naszej drużyny odnosząc się do rezultatów dwóch ostatnich meczów. Trzeba zatem uczciwie przyznać, że największą bolączką naszego zespołu są problemy z zamianą podbramkowych okazji na gole: – Kluczem jest więc poprawa skuteczności i wykorzystywanie sytuacji, które tworzymy – podkreślał trener Dziółka. Możemy się spodziewać, że nasi piłkarze do jutrzejszego pojedynku przystąpią maksymalnie zmotywowani i skoncentrowani. Mówił o tym środkowy pomocnik, Adam Olejnik – Padło kilka ostrych słów w szatni, ponieważ zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji, ale to już za nami i zamknęliśmy ten rozdział. Teraz w pełni koncentrujemy się na najbliższym meczu w Głogowie i jedziemy tam wygrać, bo nasz cel wciąż się nie zmienia – zapowiadał doświadczony zawodnik Skry Częstochowa. Misja oczywiście nie będzie łatwa, wszak Chrobry Głogów zajmuje 10. miejsce w ligowej tabeli i po serii niekorzystnych rezultatów z pewnością chce się przełamać. Drużyna z Dolnego Śląska w bieżącej rundzie wygrała tylko jeden mecz. Elementem, który nie funkcjonuje odpowiednio z pewnością jest defensywa, bowiem nasi jutrzejsi rywale stracili w sumie 52 bramki, co stanowi najgorszy wynik w lidze. Nie zmienia to jednak faktu, że piłkarze Chrobrego mieli świetną rundę jesienną i pokazali, że stać ich na bardzo wiele. Marek Gołębiewski ma do dyspozycji kilka indywidualności, które potrafią decydować o losach meczu. Mamy tutaj na myśli chociażby Sebastiana Stebleckiego, który strzelił już 7 goli w bieżących rozgrywkach. Były gracz Cracovii jest bardzo doświadczony na poziomie pierwszoligowym, imponuje techniką użytkową i dobrze korzysta ze swojej dynamiki. Kilka bramek dla Chrobrego zdobył także Kamil Wojtyra, który – jak dobrze wiecie – jeszcze w poprzednim sezonie reprezentował barwy Skry Częstochowa Na koniec warto dodać, że w spotkaniu rundy jesiennej ulegliśmy zespołowi Chrobrego 1:2. Jutro nadarza się doskonała okazja do rewanżu. Wierzymy, że piłkarze Skry zdołają przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i zainkasują cenne trzy punkty, dzięki czemu wydatnie poprawią swoją sytuację w ligowej tabeli.
Adam Olejnik przed meczem z Chrobrym
Już w poniedziałek nasza drużyna rozegra spotkanie z Chrobrym Głogów. W przededniu wyjazdu na Dolny Śląsk porozmawialiśmy z doświadczonym środkowym pomocnikiem zespołu, Adamem Olejnikiem. Przed nami trzy mecze o wszystko. Nasze położenie w ligowej tabeli nie jest łatwe. Jaki macie stosunek do aktualnej sytuacji? Jakie nastroje panują w szatni przed spotkaniem z Chrobrym Głogów? Adam Olejnik: Patrząc z perspektywy naszego miejsca w tabeli po pierwszej rundzie, wiedzieliśmy, że każdy mecz będzie dla nas bardzo ważny. Teraz tym bardziej skomplikowaliśmy swoją sytuację przegrywając dwa ostatnie domowe mecze z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. Było rozgoryczenie, złość i frustracja, bo wydarzenia boiskowe wcale nie wskazywały na to, że stracimy punkty w takich okolicznościach. Padło kilka ostrych słów w szatni, ponieważ zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji, ale to już za nami i zamknęliśmy ten rozdział. Teraz w pełni koncentrujemy się na najbliższym meczu w Głogowie i jedziemy tam wygrać, bo nasz cel wciąż się nie zmienia. Mimo że dwa ostatnie spotkania zakończyły się porażkami, to nasza gra w bieżącej rundzie długimi momentami może się podobać. Czujesz, że poszliście do przodu jako zespół? I czy w związku z tym uważasz, że jesteśmy w stanie wygrać wszystkie pozostałe spotkania, co może okazać się konieczne? Wypracowaliśmy swój styl gry i dążymy do tego, żeby narzucić go każdemu rywalowi. Jesteśmy jednak w takim momencie sezonu, że za styl punktów nie dostaniemy i musimy szukać konkretów w postaci zdobycia bramki, bo tego nam zabrakło w ostatnich meczach. Mieliśmy dużo czasu, żeby odpowiednio przygotować się do meczu z Chrobrym i wierzymy w to, że jesteśmy w stanie wygrać te trzy finały. Ten zespół zawsze potrafił wychodzić z ciężkich sytuacji! Co, Twoim zdaniem, będzie kluczem do zwycięstw w ostatnich spotkaniach? Mamy doświadczonych zawodników, którzy w tych kluczowych momentach pomogą dźwignąć ciężar mentalny naszym młodzieżowcom, a jeżeli tylko zdrowie dopisze i w pełni zrealizujemy założenia meczowe, to ciężka praca zawsze się obroni.
Trener Dziółka: Kluczem jest poprawa skuteczności
Mecz z Chrobrym Głogów zbliża się wielkimi krokami. Nie da się ukryć, iż jest to niezwykle istotne w kontekście utrzymania spotkanie. Zapraszamy zatem na rozmowę z trenerem naszego zespołu, Jakubem Dziółką, który odpowiedział na kilka naszych pytań. W dwóch ostatnich spotkaniach na pewno nie byliśmy zespołem gorszym od rywali, ale ostatecznie nie zdobywaliśmy punktów. Co jeszcze musimy poprawić w naszej grze, żeby takie mecze wygrywać? Trener, Jakub Dziółka: – Przede wszystkim musimy poprawić skuteczność, bo – tak jak powiedziałeś – z gry, z sytuacji byliśmy zespołem lepszym, a nie gorszym. Przeciwnicy wygrali, ale ich xG było niższe, mimo że strzelali bramki – każdy z nich po jednej. Kluczem jest więc poprawa skuteczności i wykorzystywanie sytuacji, które tworzymy. Pomiędzy meczem z Górnikiem Łęczna i poniedziałkowym starciem z Chrobrym, mamy trochę dłuższą, dziesięciodniową przerwę. W jaki sposób został wykorzystany ten okres? Nasza praca jest powtarzalna, bo wierzymy w to, że powtarzalność daje piłkarzom dobre nawyki i chcemy cały czas nad tym pracować. Każdy mikrocykl jest poświęcony naszej grze, grze przeciwnika, grze w ataku i w obronie. Nie ulega wątpliwości, iż nasza sytuacja jest trudna. Mamy przed sobą mecz o wszystko. Jakie jest nastawienie naszej drużyny? Widzi trener dużą wiarę i mobilizację wśród naszych piłkarzy? Mobilizacja cały czas jest, bo – oczywiście – odbieramy ten moment sezonu inaczej, ale rozpoczynając rundę rewanżową mieliśmy 15 punktów i sytuacja nie była łatwiejsza niż teraz. Patrząc przez pryzmat tego, ile meczów zostało do końca sezonu zmienia się punkt widzenia, ale wiele razy mówiłem, że jesteśmy dobrze nastawieni i odważni w naszej grze. Spotkania z Tychami i Łęczną nie dały nam punktów, ale to jest za nami i dla nas absolutnie kluczowy jest mecz z Chrobrym Głogów w poniedziałek. Znamy atuty przeciwnika, znamy też wady i będziemy chcieli ten mecz wygrać tak jak wszystkie wcześniejsze.
Marcin Szczerbowicz arbitrem głównym meczu z Chrobrym
Poznaliśmy obsadę sędziowską spotkania 32. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzymy się z Chrobrym Głogów. Poniedziałkowy mecz poprowadzi Marcin Szczerbowicz. Rozjemcy z Olsztyna na liniach asystować będą Marcin Czerwiński i Damian Sadowski. Funkcję arbitra technicznego będzie pełnił Paweł Horożaniecki, a za system wideoweryfikacji będą odpowiadali Tomasz Wajda i Adam Kupsik.
Adam Matyja: Treningi z pierwszą drużyną napędzają mój rozwój
Adam Matyja to jeden z największych talentów naszej Akademii. Od dłuższego czasu trenuje z pierwszym zespołem, a niedawno podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt w swoim życiu. W ostatnim czasie doznał jednak kontuzji, przez którą będzie pauzował jeszcze przez najbliższe kilka tygodni. Zapraszamy na rozmowę z młodym zawodnikiem naszej ekipy! W jakiej sytuacji doznałeś kontuzji i na ile poważna jest to sprawa? Co dokładnie Ci się stało? Adam Matyja: Kontuzji doznałem pod koniec meczu rezerw, gdy podałem piłkę, zawodnik drużyny przeciwnej był spóźniony i zostałem kopnięty w kostkę. W pierwszej chwili nie pomyślałem, że może to być coś poważnego, ale gdy spojrzałem na swoją mocno opuchniętą kostkę, zdałem sobie sprawę, że trzeba gdzieś z tym jechać. Od razu po zejściu z boiska udałem się do Piekar Śląskich na prześwietlenie. Wykazało ono, że mam złamanie kostki bocznej stopnia I. Jak przebiega Twój proces powrotu do zdrowia, do piłki? Kiedy można spodziewać się Twojego powrotu na boisko? Proces przebiega dobrze, aktualnie mam buta ortopedycznego, opuchlizna całkowicie już zeszła. Za kilka dni mam mieć wizytę kontrolną i wtedy dowiem się, kiedy mogę rozpocząć rehabilitację. Ciężko stwierdzić dokładnie kiedy wrócę na boisko, ale mam nadzieję, że jak najszybciej. Długi czas trenujesz już z pierwszą drużyną. Jak zaaklimatyzowałeś się w szatni? W szatni zaaklimatyzowałem się dobrze. Zawsze mogę liczyć na pomoc starszych kolegów z drużyny. Od którego zawodnika z pierwszej drużyny czerpiesz najwięcej? Nie wiem czy jest taki zawodnik, od którego czerpię najwięcej. W treningu staram się czerpać od wszystkich jak najwięcej. Każdą radę, którą dostaje od innych chłopaków chcę jak najlepiej wykorzystać. Wszystkie wskazówki się przydają i dzięki nim staje się lepszym zawodnikiem. Czy czujesz, że treningi z pierwszą drużyną jeszcze bardziej napędzają Twój rozwój? Bardzo napędzają mój rozwój, przede wszystkim czuję się pewniej w grze w rezerwach. Podejmuję decyzje o wiele szybciej niż podejmowałem trenując jeszcze w akademii. Po treningach w pierwszej drużynie stałem się jeszcze bardziej świadomy, poprawiłem swoją regenerację, przez co czuję się lepiej na boisku jak i poza nim. W jaki sposób wykorzystujesz ten czas, w którym jesteś kontuzjowany? W pierwszych dniach zastanawiałem się, co mam robić mając tak dużo czasu wolnego, szybko jednak go zagospodarowałem. Co drugi dzień robię trening siłowy, raz w tygodniu mam fizjo, staram się również poświęcić więcej czasu na naukę. Czy myślisz, że po kontuzji wrócisz silniejszy i gotowy na nowe wyzwania? Po kontuzji na pewno wrócę na “świeżości”. Zawsze staram się wyciągać pozytywy z trudnych sytuacji, więc mam nadzieję, że ta kontuzja pozwoli mi na jeszcze większy wzrost i pozwoli mi stać się jeszcze silniejszym, gotowym na nowe wyzwania. Już nie mogę się doczekać powrotu.
Raport z wypożyczeń
Za nami kolejny piłkarski weekend, w trakcie którego swoje spotkania rozegrali zawodnicy wypożyczeni z naszego klubu. Czas na podsumowanie ich występów. W podstawowej jedenastce Olimpii Grudziądz ponownie wybiegł Sebastian Rogala. Środkowy obrońca lidera trzecioligowych rozgrywek przyczynił się do czystego konta swojego zespołu, który ostatecznie bezbramkowo zremisował z drugą drużyną Pogoni Szczecin. Cały mecz rozegrał również Daniel Błędowski, który jest ważnym punktem MKS-u Kluczbork. Młody defensor wziął udział w szalonym spotkaniu z Polonią Bytom, które ostatecznie zakończyło się przegraną jego drużyny. Wynik? Iście hokejowy, 4:5! Mateusz Magdziarz, który obecnie reprezentuje barwy trzecioligowej Unii Skierniewice również zaliczył pełne 90 minut. Skrzydłowy dobrze odnajduje się na wypożyczeniu, szybko ugruntował swoją pozycję w zespole, co przekłada się na kolejne występy w podstawowym składzie. W miniony weekend jego drużyna rozprawiła się z Ursusem Warszawa. Ostatni mecz bardzo dobrze będzie wspominał także Wiktor Podolski, który w doliczonym czasie meczu z Victorią Częstochowa zdobył bramkę na wagę remisu dla MKS-u Myszków. Kolejne występy zaliczyli także świetnie rozwijający się młodzi zawodnicy, którzy są wypożyczeni do czwartoligowej Unii Rędziny. Pełne podsumowanie występów zawodników wypożyczonych ze Skry: Sebastian Rogala (Olimpia Grudziądz) – 90 minut z Ursusem Warszawa (1:0) Daniel Błędowski (MKS Kluczbork) – 90 minut z Polonią Bytom (4:5) Mateusz Magdziarz (Unia Skierniewice) – 90 minut z Ursusem Warszawa (1:0) Wiktor Podolski (MKS Myszków) – 90 minut i gol z Victorią Częstochowa (2:2) Bartosz Bąk (Unia Rędziny) – 90 minut ze Szczakowianką Jaworzno (1:2) Oskar Krawczyk (Unia Rędziny) – 80 minut ze Szczakowianką Jaworzno (1:2) Marcel Nurek (Unia Rędziny) – 90 minut ze Szczakowianką Jaworzno (1:2) Jakub Rumin (Unia Rędziny) – 90 minut ze Szczakowianką Jaworzno (1:2) Adrian Żabik (Unia Rędziny) – 90 minut ze Szczakowianką Jaworzno (1:2) Marcel Przygodzki (Unia Rędziny) – od 65. minuty ze Szczakowianką Jaworzno (1:2) ___________ Fot. Olimpia Grudziądz/MKS Kluczbork
Walczymy dalej! Nasza ekipa rozpoczyna przygotowania do meczu z Chrobrym
Nasza drużyna rozpoczyna kolejny tydzień pracy. Mecz 32. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzymy się z Chrobrym Głogów, odbędzie się dopiero w następny poniedziałek. W związku z tym piłkarze Skry mają siedem dni, by usprawnić słabiej funkcjonujące elementy i do decydującego momentu sezonu przystąpić w najwyższej możliwej dyspozycji. Patrząc całościowo, w bieżącej rundzie postawa naszego zespołu może budzić optymizm. Podopieczni Jakuba Dziółki punktują ze znacznie większą regularnością niż jesienią, prezentując przy tym powtarzalny, oparty na wysokim pressingu styl. Ostatnie dwa mecze zakończyły się jednak niekorzystnymi rezultatami, co skomplikowało naszą sytuację w ligowej tabeli. Wyniki spotkań z GKS-em Tychy czy Górnikiem Łęczna mogą boleć podwójnie, wszak w obu meczach zawodnicy Skry potrafili narzucić rywalom swoje warunki i każdy postronny obserwator przyzna, iż przy lepszej skuteczności z pewnością moglibyśmy obecnie znajdować się w zupełnie innym położeniu. Aktualnie do pierwszego bezpiecznego zespołu – Zagłębia – tracimy trzy punkty, ale warto pamiętać, że sosnowiczanie jeszcze dzisiaj zagrają z Podbeskidziem i mogą powiększyć swoją przewagę. W związku z tym, teoretycznie nie jesteśmy zależni tylko od siebie, ale śmiało można założyć, że zwycięstwa w pozostałych spotkaniach zagwarantują nam utrzymanie. Wiele pozostaje więc w nogach naszych piłkarzy, dla których nadchodzące spotkanie z Chrobrym Głogów może urosnąć do miana zdecydowanie najbardziej istotnego w kontekście przyszłości starcia sezonu. Nie ulega wątpliwości, że zawodnicy Skry podejdą do poniedziałkowej rywalizacji z ogromną determinacją tudzież sportową złością wywołaną rezultatami ostatnich meczów. Zespół zameldował się w klubie w poniedziałkowy poranek i rozpoczął intensywne przygotowania do starcia na Dolnym Śląsku. Jeszcze dzisiaj nasi piłkarze odbędą trening z piłkami. Jutro z kolei czeka ich siłownia, a także kolejne zajęcia na boisku. Przed nimi wiele pracy, która – miejmy nadzieję – przyniesie oczekiwane efekty w pozostałych trzech meczach bieżącego sezonu. Nikt nie zamierza się poddać!
Dwugłos trenerski po meczu z Górnikiem Łęczna
Przed Wami konferencja prasowa po piątkowym starciu z Górnikiem Łęczna. Posłuchajcie wypowiedzi trenera Jakuba Dziółki, a także szkoleniowca gości, Ireneusza Mamrota.
Piątkowe starcie na zdjęciach [GALERIA]
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z wczorajszego starcia z Górnikiem Łęczna.