Przedstawiamy rywala: KKS Kalisz

Już w sobotę ostatni mecz sezonu. Tym razem zmierzymy się z KKS-em Kalisz. Historia kaliskiej piłki sięga lat 20-tych XX wieku. Wówczas, dokładnie w 1925 roku, powstał Kaliski Klub Sportowy. Zespół przez niemal dekadę musiał radzić sobie z problemami typowymi dla międzywojennego futbolu. Wreszcie w 1934 roku przejęty został przez właścicieli prężnie działających zakładów przemysłowych – braci Hugona i Wilhelma Mullerów. Był to impuls do rozwoju na różnych płaszczyznach, ponieważ klub był wówczas wielosekcyjny. Piłka nożna zajmowała jednak szczególne miejsce wśród zainteresowań lokalnej społeczności, która miała coraz więcej powodów do radości. Bielarnia Kalisz znalazła się bowiem w A-Klasie, będącej wówczas bezpośrednim zapleczem najwyższego poziomu rozgrywkowego. Niestety wojna przerwała rozwój klubu i po kilku latach pożogi trzeba było zaczynać od początku. W 1949 doszło do połączenia czterech klubów: odrodzonej po wojnie Bielarni, Garbarni, Drzewiarza i Pluszowni, co dało początek Włókniarzowi Kalisz. W połowie lat 70-tych klub stanął przed szansą awansu na drugi poziom rozgrywkowy. Dzięki zwycięstwu w lidze wojewódzkiej mógł brać udział w barażach, które rozpoczął od zwycięstwa z Polonią Bydgoszcz (3:1), a następnie wywalczył cenne remisy w pojedynkach ze Startem Łódź (2:2) i AZS-em Warszawa (1:1). Po pierwszej części rywalizacji kaliszanie przewodzili tabeli, jednak runda rewanżowa pogrzebała szanse na historyczny sukces. Blisko było również w sezonie 1977/78, kiedy to Włókniarz uplasował się na drugim miejscu w tabeli na trzecim froncie rozgrywkowym. W 1992 roku doszło do przemianowania nazwy klubu na Wistil Kalisz, co było wyraźnym nawiązaniem do przeszłości klubu, bowiem Wistil był ściśle związany z zakładami przemysłowymi braci Mullerów. Do nazwy KKS powrócono jednak jeszcze w tym samym sezonie. Dziesięć lat później doszło do kolejnej fuzji w historii organizacji. KKS połączył się z Prosną, ale nie zatrzymało to piętrzących się problemów, w związku z którymi KKS Prosna po zajęciu ostatniego miejsca w IV lidze w sezonie 2005/2006 został rozwiązany. Schedę przejął po nim KKS 1925 Kalisz, który powstał jeszcze w 2005 roku. Działacze rozpoczęli mozolną wędrówkę od B-Klasy w sezonie 2006/2007 i bardzo szybko zawędrowali na poziom III ligi. Średnio awans klasę wyżej następował co trzy sezony. W sezonie 2019/2020 po pięciu latach gry na czwartym poziomie rozgrywkowym kaliszanie przekroczyli próg poziomu centralnego, gdzie goszczą do dzisiaj. Już pierwszy sezon pobytu w II lidze mógł skończyć się awansem, jednak – jak wszyscy doskonale pamiętamy – po pokonaniu wyżej rozstawionych Wigrów Suwałki po rzutach karnych kaliszanie przegrali 0:3 ze Skrą, co pozbawiło ich szans na awans do Fortuna 1 Ligi. Kibice w tym niemal 100-tysięcznym mieście wierzą, że uda się to w tym roku. KKS 1925 Kalisz Barwy: niebiesko-biało-zielone Kadra: Bramkarze: Marcin Furtak, Maciej Krakowiak, Michał Stefaniak Obrońcy: Maciej Białczyk, Adam Dębiński, Mateusz Gawlik, Bartosz Gęsior, Bartosz Kieliba, Wiktor Smoliński, Jakub Staszak, Patryk Waliś Pomocnicy: Michał Bednarski, Adrian Cierpka, Dawid Głowacki, Oskar Kalenik, Wojciech Karasiewicz, Kamil Koczy, Bartłomiej Putno, Wiktor Staszak, Mateusz Wysokiński Napastnicy: Nestor Gordillo, Hubert Sobol, Filip Szewczyk, Mateusz Żebrowski

Kolejny mecz rocznika 2016

W poniedziałek, 20 maja, nasi młodzi piłkarze z rocznika 2016, zmierzyli się z Sokołem Wręczyca. Jak relacjonuje trener Jan Szwaja początek meczu w wykonaniu naszych zawodników nie był udany, przez co po kilku straconych bramkach musieli gonić wynik. – Z minuty na minutę chłopcy się rozkręcali, tworzyli coraz częściej sytuacje strzeleckie, przede wszystkim poprzez grę 1v1 – mówi trener Szwaja. – Pod bramką byliśmy w tym dniu bardzo nieskuteczni i mogliśmy zdobyć o wiele więcej goli. Mimo wszystko najważniejsze pozostaje cenne doświadczenie, które zebrali nasi młodzi piłkarze. – Był to mecz walki z naszej strony i na pewno nie byliśmy tego dnia zespołem słabszym. Jeśli poprawimy skuteczność i szybkość decyzji pod bramką w kolejnych meczach będzie tylko lepiej – zauważa opiekun rocznika 2016.

Kluczowy pojedynek

FC Skra Ladies rozegra w sobotę kluczowy pojedynek w kontekście gry o awans do Orlen Ekstraligi Kobiet. Zwycięstwo w Środzie Wielkopolskiej w znacznym stopniu przybliży Ladies do upragnionego celu. Po dwóch tygodniach przerwy Ladies wracają do ligowego grania. Do końca sezonu pozostają już tylko dwie kolejki. Pierwsza rozegrana zostanie w najbliższy weekend, natomiast finisz rywalizacji będzie miał miejsce 9 czerwca. Przede wszystkim musimy spojrzeć w tabelę. Tam na czele znajduje się Resovia Rzeszów, która zgromadziła 46 punktów. Pięć oczek mniej mają Ladies, natomiast 40-punktową zdobyczą mogą pochwalić się piłkarki Lecha Poznań. Co ciekawe w sobotę zawodniczki ze stolicy Wielkopolski goszczą na Podkarpaciu i mecz ten może dać wiele odpowiedzi. Jeżeli Resovia wygra, a Ladies wyjadą z pełną pulą ze Środy Wielkopolskiej już będziemy mogli świętować awans do Orlen Ekstraligi, a mecz z Ząbkovią pozostanie wyłącznie formalnością. Jeśli chodzi o naszego najbliższego rywala – Polonię Środa Wielkopolska, to warto podkreślić, że jesienią Ladies wygrały 2:0. Wiosna natomiast zdecydowanie nie idzie po myśli „Polonistek”, które u siebie zdołały wygrać tylko raz (3:0 z Bielawianką Bielawa). W delegacjach idzie im niewiele lepiej i właśnie ten fakt spowodował, że z zespołu walczącego o najwyższe cele ulokowały się w środkowej strefie tabeli. To, co może niepokoić wszystkie zespoły, to fakt, że ostatnie kolejki odbywają się w dużych odstępach czasowych i na finiszu liga straciła na rytmice. Trener Ladies, Patryk Mrugacz, przekonuje jednak, że dla naszej ekipy to dobra wiadomość: – Mamy chwilę czasu, żeby wyleczyć urazy i przede wszystkim popracować na spokojnie. Wiemy, że w ostatnim czasie Ladies mocno trenowały, by na ostatnie dwie kolejki być przygotowanym w jak najwyższym stopniu. W powietrzu wisi bowiem coś wielkiego… Polonia Środa Wielkopolska – FC Skra Ladies Częstochowa, sobota, 25 maja, godz. 12:00

Możliwe scenariusze

Przed nami ostatnia kolejka sezonu 2023/2024. Nasi piłkarze udadzą się do Kalisza, gdzie zmierzą się z tamtejszym KKS. Obie drużyny mają o co grać, więc zapowiada się ciekawe widowisko. Nasza wiara w Skrzaków jest niezachwiana, sprawdźmy jednak jakie scenariusze mogą w najbliższy weekend wejść w życie. Zacznijmy od gospodarzy. KKS w trzydziestu trzech rozegranych dotychczas meczach zgromadził 52 punkty i obecnie plasuje się na trzecim miejscu w tabeli. KKS wciąż ma szanse na bezpośredni awans do Fortuna 1 Ligi, bez konieczności udziału w barażach. Jeśli bowiem wygra w sobotę, a Pogoń Siedlce potknie się w Puławach w starciu z Wisłą, to kaliszanie – mając lepszy bilans bezpośrednich pojedynków (w Siedlcach jesienią KKS wygrał 2:0, natomiast wczesną wiosną na własnym terenie triumfował 5:1) będą cieszyli się z awansu. Nas jednak najbardziej interesuje sytuacja naszej ekipy. Oczywiście najlepiej byłoby wygrać i nawet nie spoglądać w telefony, sprawdzając jakie rozstrzygnięcia padną w innych pojedynkach – i w tę ewentualność wierzymy najmocniej, ale zakładając nawet porażkę Skry nic nie jest jeszcze stracone. W tym momencie doktorat z matematyki może nie jest potrzebny, choć kalkulatory mogą się przydać. Najpierw spójrzmy na tabelę 2. ligi: 1. Kotwica Kołobrzeg 56 (60-42) 2. Pogoń Siedlce 55 (54-45) 3. KKS Kalisz 52 (44-31) 4. Stal Stalowa Wola 51 (42-37) 5. Chojniczanka Chojnice 51 (46-43) 6. Polonia Bytom 50 (54-48) 7. Hutnik Kraków 49 (46-41) 8. Radunia Stężyca 47 (45-43) 9. Zagłębie II Lubin 46 (47-45) 10. ŁKS II Łódź 45 (46-46) 11. Wisła Puławy 41 (48-47) 12. Olimpia Elbląg 40 (34-43) 13. GKS Jastrzębie 40 (40-48) 14. Skra Częstochowa 40 (39-39) 15. Lech II Poznań 39 (34-47) 16. Olimpia Grudziądz 37 (33-41) 17. Stomil Olsztyn 34 (28-39) 18. Sandecja Nowy Sącz 32 (32-47) Zobaczmy jak wygląda układ par ostatniej kolejki z udziałem zespołów od miejsca 11 do 16: Chojniczanka Chojnice (51) – Olimpia Elbląg (40) Polonia Bytom (50) – Lech II Poznań (39) Hutnik Kraków (49) – Olimpia Grudziądz (37) KKS Kalisz (52) – Skra Częstochowa (40) ŁKS II Łódź (45) – GKS Jastrzębie (40) [w Jastrzębiu-Zdroju] Wisła Puławy (41) – Pogoń Siedlce (55) By mieć pełną jasność sięgnijmy jeszcze do „Regulaminu Rozgrywek o Mistrzostwo 1. Ligi, 2. Ligi, 3. Ligi na sezon 2023/24”. We wspomnianym dokumencie interesuje nas szczególnie Artykuł 10, którego punkt 3 brzmi: W przypadku uzyskania równej liczby punktów przez dwie lub więcej drużyn, o zajętym miejscu decydują: 1) Przy dwóch drużynach: a. liczba zdobytych punktów w spotkaniach między tymi drużynami, b. przy równej liczbie punktów korzystniejsza różnica między zdobytymi i utraconymi bramkami w spotkaniach tych drużyn, c. przy dalszej równości, korzystniejsza różnica bramek w spotkaniach w danym sezonie, d. przy dalszej równości, większa liczba bramek zdobytych w spotkaniach w danym sezonie, e. przy dalszej równości, większa liczba zwycięskich meczów w danym sezonie, f. przy dalszej równości, większa liczba zwycięskich meczów na wyjeździe w danym sezonie. 2) Przy więcej niż dwóch zespołach stosuje się kolejno zasady określone w pkt 1) wyłącznie między zainteresowanymi drużynami. Uzbrojeni w tę wiedzę możemy rozpocząć kalkulacje. Oczywiście dla potrzeb teoretycznych musimy założyć, że Skra przegrywa w Kaliszu. Wówczas w grę wchodzą poniższe możliwości: Wariant 1: Porażki notują również Olimpia Elbląg i GKS Jastrzębie, Lech II Poznań wywalcza remis w Bytomiu, a trzy punkty dopisuje sobie Olimpia Grudziądz, wygrywając z Hutnikiem. Wówczas mała tabelka między zainteresowanymi pięcioma drużynami wygląda następująco: 12. Lech II Poznań 18 13. Olimpia Elbląg 16 14. Olimpia Grudziądz 9 15. GKS Jastrzębie 7 16. Skra Częstochowa 4 Wariant 2: Porażki notują Olimpia Elbląg, GKS Jastrzębie, Olimpia Grudziądz, punkt z Bytomia wywozi Lech II Poznań: 12. Lech II Poznań 14 13. Olimpia Elbląg 13 14. GKS Jastrzębie 4 15. Skra Częstochowa 2 Wariant 3: Lech II Poznań wygrywa, pozostałe zainteresowane drużyny przegrywają lub remisują: 13. Olimpia Elbląg 12 14. GKS Jastrzębie 4 15. Skra Częstochowa 1 Wariant 4: Olimpia Elbląg i GKS Jastrzębie wygrywają lub remisują, Lech II Poznań remisuje, Olimpia Grudziądz wygrywa: 14. Lech II Poznań 8 15. Skra Częstochowa 3 (bieżący bilans bramkowy 0) 16. Olimpia Grudziądz 3 (bieżący bilans bramkowy -8) Wariant 5: Olimpia Grudziądz wygrywa, Lech II Poznań przegrywa: 14. Skra Częstochowa 2 (bieżący bilans bramkowy 0) 15. Olimpia Grudziądz 2 (bieżący bilans bramkowy -8) Wariant 6: Olimpia Elbląg, GKS Jastrzębie wygrywają lub remisują, Olimpia Grudziądz przegrywa, Lech II Poznań remisuje: 14. Lech II Poznań 4 15. Skra Częstochowa 1 Wariant 7: Lech II Poznań oraz Olimpia Grudziądz wygrywają, pozostałe zainteresowane drużyny przegrywają: 13. Olimpia Elbląg 15 14. Olimpia Grudziądz 8 15. GKS Jastrzębie 7 16. Skra Częstochowa 3 Każde inne rozstrzygnięcie daje utrzymanie Skrze. Reasumując, pełny komfort daje naszej ekipie zwycięstwo w Kaliszu. A że ostatnie cztery mecze z KKS-em wygraliśmy…

Przemysław Sajdak w jedenastce kolejki

Skra Częstochowa zremisowała w niedzielę ze Stomilem Olsztyn, a Przemysław Sajdak znalazł się w jedenastce kolejki tygodnika „Piłka Nożna”. Niedzielny mecz Skry ze Stomilem Olsztyn odbił się szerokim echem. Nie chodzi tylko o ładunek emocjonalny towarzyszący temu wydarzeniu, ale i kontrowersje. Materiał, w którego posiadaniu jest nasz klub, dowodzi, że w 88. minucie powinna zostać uznana trzecia bramka dla Skry, bowiem po uderzeniu Jana Ciućki piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła za linię bramkową. Czasu jednak nie jesteśmy w stanie cofnąć i dlatego musimy patrzeć przed siebie. Zanim jednak rozegramy ostatnie spotkanie sezonu z KKS-em Kalisz warto podkreślić, że podczas meczu ze Stomilem nasi piłkarze dali z siebie wszystko i pokazali ogromną ambicję. Jednym z wyróżniających się zawodników na boisku był kapitan, Przemysław Sajdak. 24-latek otworzył wynik spotkania, a później wielokrotnie napędzał ofensywne akcje Skry. Jego postawę docenili dziennikarze tygodnika „Piłka Nożna”, którzy znaleźli dla niego miejsce w jedenastce 33. kolejki 2. ligi. Dla Sajdaka to drugie tego typu wyróżnienie w bieżącej kampanii. Gratulujemy! Jedenastka 33. kolejki 2. ligi: Primel (Chojniczanka) – Gołębiowski (Sandecja), Oko (Stal), Pochcioł (Polonia) – J. Górski (Stal), Vitalucci (Chojniczanka), Gajda (Polonia), Sajdak (Skra) – Demianiuk (Pogoń), Dudziński (Zagłębie II), Sobol (KKS)

Świetna dyspozycja trampkarzy i orlików

W miniony weekend swoje mecze rozegrali trampkarze C2 oraz orlicy E2. Z postawy obu zespołów możemy być zadowoleni. Trampkarze kategorii C2 tym razem zaprosili swoich przeciwników na obiekt przy ulicy Kopalnianej. Mecz od początku do końca przebiegał pod dyktando naszej ekipy, która nie dała najmniejszych szans MKS-owi Myszków, wygrywając 13:0. Niemal wszystkie bramki padły z powierzchni pola karnego. Skra Częstochowa – MKS Myszków 13:0 Bramki dla Skry: Igor Krzyszyczyk – 4; Filip Konieczny, Antoni Sztekler – po 2; Jakub Błaszczyk, Marcel Dąbrowski, Marcel Kaźmierczak-Pacud, Szymon Misiewicz, Mateusz Umlauf – po 1 Skra C2: Chęciński – T. Dąbrowski, Misiewicz, Błaszczyk, Umlauf – Kudła, Bonenberg, M. Dąbrowski – Staniek, Krzyszczyk, Sztekler oraz Borris, Kaźmierczak-Pacud, Konieczny *** Również z zespołem z Myszkowa, tym razem jednak na wyjeździe, zmierzyli się piłkarze kategorii E2. Oni również zdecydowanie dominowali na boisku, prezentując wysoki poziom i efektownie wykańczając wiele sytuacji strzeleckich.

Turniej w Opolu

Młodzi piłkarze naszej Akademii z rocznika 2016 wzięli udział w turnieju Gol Cup, gdzie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Odbył się on w sobotę, 18 maja w Opolu. Dla naszych młodych piłkarzy było to z pewnością sporej rangi wydarzenie, bowiem mieli okazję zmierzyć się z zespołami, z którymi nie mają możliwości rywalizować na co dzień. – Od początku nasi zawodnicy weszli w turniej bardzo pewnym siebie, z pełną koncentracją, walczyli o każdą piłkę co mogło cieszyć oko. Dzięki temu również bardzo dobrze realizowali przedmeczowe założenia, tworzyli przewagę grą 1v1, potrafili dostrzec po tym lepiej ustawionego kolegę podaniem – relacjonuje trener Jan Szwaja. Gołym okiem widać było bardzo dobre reakcje naszych zawodników po stracie piłki, co oznacza, że z każdego meczu i turnieju młodzi piłkarze U8 wyciągają wnioski. – Turniej bez wątpienia na plus, zebraliśmy cenne doświadczenie w meczach z dobrymi drużynami – zakończył trener Szwaja.

Młodzicy D2 mierzyli się z Górnikiem. Mamy nagrania wszystkich bramek

W minionym tygodniu piłkarze kategorii D2 naszej Akademii rozegrali dwa mecze. Najpierw zmierzyli się z niepokonanym Górnikiem Zabrze, a kilka dni później rozegrali derby z Victorią Kosmos. W obu spotkaniach zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. W ubiegły poniedziałek, 13 maja, do Częstochowy przyjechali młodzicy D2 Górnika Zabrze, którzy w rundzie wiosennej II ligi wojewódzkiej jeszcze ani razu nie przegrali, tylko dwukrotnie dzieląc się punktami z rywalami. Jeśli zabrzanie sądzili, że czeka ich spacerek, to mocno się pomylili. Oddajmy głos trenerowi Adrianowi Hłondowi. – Mierzyliśmy się dziś zdecydowanie z najlepszą drużyną w lidze, zarówno pod względem organizacji, ale także jakości poszczególnych zawodników. Mimo porażki, która rozstrzygnęła się dopiero w ostatnich piętnastu minutach spotkania, możemy wrócić do domu z podniesionymi głowami. Naszą grę cechowała bardzo duża ambicja, a także zaangażowanie i jakość w momencie kiedy mieliśmy piłce przy nodze, co zaowocowało, aż pięcioma strzelonymi bramkami. Nie wystarczyło to na chociażby punkt. Bardzo szkoda chłopców, bo włożyli w ten mecz dużo zdrowia i zasługiwali, aby zdobyć choć jeden punkt, ale też nie sprawiedliwością byłoby, aby Górnik nie wywiózł kompletu oczek, bo był drużyną lepszą. Cieszy taka postawa, bo po pięciu porażkach na początku sezonu drużyna ewidentnie wróciła na odpowiednie tory i mimo porażki to w ostatnich czterech spotkaniach notujemy trzy zwycięstwa i z dużą wiarą i pewnością siebie jedziemy na najbliższy mecz z derbowym rywalem Victorią Częstochowa – powiedział nasz trener. Skra Częstochowa – Górnik Zabrze 5:6 Skra D2: Chabrowski – Bartolewski, Kaczmarek, Zacharski – Kurek, Kleszczewski, Pasieka, Lewandkowski – Jarczok oraz Walentek, Chyrzyński, Królikowski, Całus Zgodnie z zapowiedzią naszego trenera jego podopieczni rozegrali mecz derbowy z Victorią Częstochowa. Podbudowani dobrą postawą w spotkaniu z faworyzowanym Górnikiem weszli w mecz z dużą intensywnością, co przełożyło się na bramkę już w pierwszej minucie spotkania. – Tobiasz Chabrowski odzyskał piłkę, która była już praktycznie na aucie brakowym i przytomnie zagrał ją wzdłuż bramki, gdzie niefortunnie zagrał jeden z obrońców rywali – relacjonuje trener Hłond. Co prawda kilka minut później gospodarze wyrównali, jednak z czasem zaczęła się zarysowywać przewaga naszej drużyny, która jeszcze przed przerwą zdołała podwyższyć prowadzenie. Chociaż po zmianie stron Victoria strzeliła gola kontaktowego mecz znajdował się pod kontrolą naszej drużyny, która dzięki swojej mądrości, konsekwencji i organizacji w grze defensywnej udaremniała wszelkie próby rywali. Mimo wielu emocji, które towarzyszyły w meczu nasi zawodnicy zachowują zimną krew do końca, co bardzo cieszy, gdyż chłopcy rozwijają się nie tylko w aspektach piłkarskich, ale także mentalnych – coraz lepiej kontrolując swoje emocje i podejmując dobre decyzję pod dużą presją – zauważył trener naszych piłkarzy kategorii D2. Victoria Kosmos Częstochowa – Skra Częstochowa 2:3 Skra D2: Jarczok – Bartolewski, Kaczmarek, Zacharski – Kurek, Kleszczewski, Pasieka, Lewandowski – Chabrowski oraz Walentek, Chyrzyński, Całus