W sobotę drużyna Skry Ladies Częstochowa podjęła na “Lorecie” zespół Rekordu Bielsko – Biała. Mimo świetnej dyspozycji w pierwszej części spotkania, podopieczne trenera Patryka Mrugacza ostatecznie uległy rywalkom w walce o awans do Ekstraligi 1:5.
Pierwsze fragmenty sobotniej rywalizacji w żadnym stopniu nie wskazywały na negatywny dla naszego zespołu obrót spraw. Piłkarki Skry były doskonale zorganizowane, atakowały przyjezdne skutecznym, wysokim pressingiem i regularnie kreowały sytuacje.
Efekty dobrej gry przyszły już w 12. minucie spotkania. Zawodniczki naszej ekipy wyprowadziły kapitalny, szybki atak, który pięknym strzałem wykończyła Svietlana Kohut. Bramkarka Rekordu była absolutnie bezradna wobec silnego uderzenia ofensywnej pomocniczki Skry Ladies.
![](https://ks-skra.pl/wp-content/uploads/2023/05/343587160_197191246346680_5856799898297661057_n-1024x683.jpg)
Niestety, kilka minut później jedna z naszych piłkarek dotknęła piłkę ręką we własnym polu karnym, a arbiter meczu wskazała na “wapno”. Rywalki zamieniły “jedenastkę” na gola, tym samym doprowadzając do wyrównania.
Nie wybiło to jednak z rytmu zawodniczek Skry, które szybko i konkretnie pragnęły odpowiedzieć na straconego gola. Podejście i odpowiednie przygotowanie naszych piłkarek miały swoje odzwierciedlenie w licznych odbiorach na połowie przeciwniczek, a także w postaci kolejnych groźnych okazji pod bramką Rekordu.
W 20. minucie świetną akcję przeprowadziła Natalia Liczko. Dynamiczna, młoda zawodniczka na pełnej szybkości wymanewrowała rywalki i wypracowała sobie czystą pozycję. Tym razem jednak bramkarka zespołu gości stanęła na wysokości zadania i zatrzymała naszą piłkarkę.
Chwilę później w niezłej sytuacji znalazła się Svietlana Kohut, która otrzymała dobre podanie, inteligentnie “przełożyła” rywalkę i zdecydowała się na uderzenie zza pola karnego. Golkiperka Rekordu ostatecznie złapała futbolówkę.
W kolejnych fragmentach nasze piłkarki mocno zagroziły rywalkom po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry, a także przy okazji wygranej przebitki w polu karnym jednej z naszych zawodniczek, która zmusiła do najwyższego wysiłku bramkarkę drużyny gości.
Nie ulega wątpliwości, że w pierwszej odsłonie podopieczne Patryka Mrugacza wypracowały sobie kilka dogodnych okazji do zdobycia gola i – tak naprawdę – mogły “zamknąć” mecz.
Druga część miała już inne oblicze, wszak zawodniczki Rekordu dość szybko zdobyły bramkę po stałym fragmencie gry. Chwilę później – w 64. minucie – jedna z rywalek oddała groźne uderzenie z dystansu, które ostatecznie wylądowało na poprzeczce bramki Karoliny Szulc. Z dobitką najszybsza była piłkarka z Bielska, która podwyższyła prowadzenie swojego zespołu na 3:1.
Piłkarki Skry Ladies do końca spotkania były niezwykle zdeterminowane i ambitne w swoich poczynaniach. Zarazem jednak nieco opadły z sił, a przyjezdne zdołały zdobyć 4. i 5. bramkę.
Nie zmienia to jednak faktu, że przebieg boiskowych wydarzeń nie odzwierciedla ostatecznego rezultatu: – Każda seria kiedyś się kończy, w sobotę nasza została brutalnie przerwana. Jesteśmy zawiedzeni, bo w naszym odczuciu nie zasłużyliśmy na tak wysoka porażkę. To dla Nas kolejna lekcja. – podkreślał trener, Patryk Mrugacz
– Czego zabrakło? Odpowiedniego zarządzania meczem i intensywności działań obronnych w drugiej połowie spotkania – kontynuował szkoleniowiec ekipy Ladies – W pierwszej części wypełnialiśmy zadania na boisku, mieliśmy odpowiedni poziom energii, to się oczywiście przekładało też na więcej sytuacji bramkowych od rywala. Nie wykorzystaliśmy właściwego momentu między 28. a 45. minutą, kiedy przebywaliśmy pod bramką przeciwnika i nie przełożyliśmy tego na gola – dodawał Patryk Mrugacz
– Moment straty drugiej bramki zburzył naszą pewność siebie i jako zespół, i sztab, nie byliśmy na to przygotowani. Ten młody zespół ma przed sobą przyszłość – szybko podniesie się po porażce i jeszcze nieraz będzie cieszyć kibiców zwycięstwem – zakończył szkoleniowiec Skry Ladies Częstochowa, Patryk Mrugacz.
Skra Ladies Częstochowa – Rekord Bielsko-Biała 1:5 (1:1)
Bramka – Svitlana Kohut 12’
Skład:
Szulc – Wodarz, Lulkowska, Ozieriańska, Baszewska, Chudzik – Młynek.N, Dubiel – Liczko (74’Mesjasz), Kohut, Matusiak (67′ Dannheisig)
![](https://ks-skra.pl/wp-content/uploads/2023/05/343697944_3330131483947436_18799640174127435_n-1024x683.jpg)
![](https://ks-skra.pl/wp-content/uploads/2023/05/342728524_807568027027375_4394255743330944334_n-1024x683.jpg)