Podsumowanie roku, rozwój zawodników i przyszłość drużyny – rozmowa z trenerem Dziółką

Koniec roku to okres podsumowań. W związku z tym porozmawialiśmy ze szkoleniowcem naszej drużyny, Jakubem Dziółką, który zreasumował minione dwanaście miesięcy, zwrócił uwagę na rozwój indywidualny poszczególnych piłkarzy, a także odniósł się do przyszłości zespołu i planów na najbliższy czas. Zapraszamy.

W związku z okresem, w którym rozmawiamy, myślę, że możemy sobie pokrótce podsumować ten rok. Jak Trener ocenia minione dwanaście miesięcy? Czy nasza drużyna jest w tym momencie bardziej dojrzała i bogatsza o pewne doświadczenia niż rok temu?

Trener Jakub Dziółka: – Jeśli miałbym porównywać, to zwróciłbym uwagę na fakt, że to są dwie inne drużyny, ponieważ latem w naszym zespole pojawiło się trzynaście nowych twarzy. Zespół jest inny.

Ci, którzy zostali, na pewno są dojrzalsi – porównując pierwszą część roku do rundy jesiennej widzimy u nich spory progres. Tak jak w pierwszym sezonie na poziomie I ligi mówiliśmy, że uczymy się tych rozgrywek, to po tych zawodnikach widać, że dobrze się w niej odnajdują. Jedyne co nam przeszkodziło, żeby to udowodnić na przykładzie tych piłkarzy, to urazy. Dotknęły kluczowych graczy – byli to: Piotrek Nocoń, Kamil Lukoszek, Adam Olejnik, Piotrek Pyrdoł i Oskar Krzyżak, który do nas wrócił. Można więc powiedzieć, że aż pięciu bardzo ważnych zawodników z tych, którzy zostali, doznało kontuzji, które sprawiły, że nie mieliśmy ich przez dłuższy czas.

Na pewno Ci piłkarze, którzy byli tutaj wcześniej, okrzepli w tej lidze i myślę, że jako klub również robimy krok do przodu – będzie bowiem nowy stadion w Częstochowie!

Tak jak Trener już wspomniał, podsumowując miniony rok, szczególną uwagę należy zwrócić na indywidualny rozwój poszczególnych zawodników. Myślę tu chociażby o Kamilu Lukoszku czy Bartoszu Baranowiczu, którzy na początku minionego sezonu nie byli graczami podstawowej jedenastki, a obecnie są kluczowymi postaciami drużyny. To chyba dobrze pokazuje, że młodzi zawodnicy mogą bardzo dobrze rozwijać się w naszym klubie.

Taki mieliśmy plan. Po awansie mówiliśmy, że Skra będzie stawiała na młodych piłkarzy. Przykłady Kamila i Bartka to są na pewno najlepsze, najświeższe przykłady graczy, którzy występowali tutaj również w zeszłym sezonie i rozwinęli się indywidualnie. Tak jak powiedziałem wcześniej – ci starsi zawodnicy również poszli do przodu. My to też widzimy po piłkarzach – chociażby w ich statystykach. Oni sami to czują. Jeżdżą na reprezentację – mówią, że czują się tam pewni siebie i dużo daje im gra w pierwszej lidze. Teraz musimy zrobić wszystko – i zawodnicy również o tym wiedzą – żeby ich rozwój indywidualny przełożył się na rozwój zespołu i żebyśmy punktowali. To jest nasz cel.

Miniona runda była dość trudna, natomiast z pewnością należy pamiętać o tym, w jakim otoczeniu funkcjonowała pierwsza drużyna – mam na myśli grę na zastępczym obiekcie czy trenowanie w różnych miejscach poza Częstochową. Teraz jest duża szansa na to, że wrócicie na treningi i mecze mistrzowskie na stadion przy ulicy Loretańskiej. Czy to dużo zmieni w kontekście nadchodzącej rundy?

Dla nas to na pewno dużo zmieni – logistyka treningu, bycie u siebie na swoim stadionie w Częstochowie doda nam komfortu pracy. To będzie duża, pozytywna zmiana w kontekście nawet takich banalnych rzeczy jak planowanie treningu. Chodzi także o przebywanie ze sobą nie w dwóch, tylko w jednej szatni u siebie; regenerację, która jest bardzo ważna i wszystkie aspekty meczowe oraz okołomeczowe. Jeśli będziemy mogli grać mecze u siebie na stadionie to – nie chcę powiedzieć, że to będzie naszym atutem – ale na pewno ułatwi to w znacznym stopniu pracę sztabowi oraz piłkarzom w rozwoju indywidualnym, o którym wcześniej mówiliśmy, a także zespołowym. Oczywiście dochodzi tutaj także kwestia mentalności, która zawsze była dużym atutem Skry – szczególnie na Loretańskiej, gdzie zespół był silny i rzadko przegrywał.

Co musimy poprawić w kontekście nadchodzącej rundy w sensie stricte piłkarskim? Nie da się ukryć, że w minionych miesiącach często brakowało nam szczęścia, pojawiały się kontuzje, natomiast w wielu spotkaniach – mam na myśli chociażby mecze z Chrobrym czy z Arką – niekoniecznie byliśmy słabszą stroną, a wręcz przeciwnie, często byliśmy lepsi patrząc na przebieg gry.

Po rundzie jesiennej mamy swoje wnioski jako sztab. Mamy zaplanowany cały okres przygotowawczy i chcemy, żeby on przebiegał bez żadnych przeszkód – szczególnie mówię o zdrowiu naszych zawodników.

Dzisiaj mogę powiedzieć, że po ŁKS-ie jesteśmy drużyną najczęściej wykonującą wysoki pressing. Przede wszystkim jednak musimy poprawić skuteczność tych pressingów. To, że wykonujemy je często, jasno pokazuje, że Skra nie tylko nisko broni i jest wycofana na swojej połowie – liczby wskazują na co innego. Mieliśmy świadomość, że taki przyjmujemy styl w bieżącym sezonie, inny niż w poprzednich rozgrywkach. Natomiast, tak jak powiedziałem, musimy poprawić skuteczność tych pressingów. Intencji jest bardzo dużo, ale musimy mieć lepszy mental przy wspomnianych skokach pressingowych, nastawienie naszych piłkarzy i przede wszystkim jakość odbiorów na połowie przeciwnika; żebyśmy mieli więcej faz przejściowych i bliżej do bramki przeciwnika przy ataku.

Oczywiście musimy także poprawić naszą skuteczność w trzeciej tercji, czyli zdobywanie bramek. To są dwie kluczowe rzeczy, na których będziemy się skupiać. Nie chcę powiedzieć, że skoncentrujemy się tylko na tych aspektach, bo inne rzeczy też będziemy doskonalić – obronę niską, obronę pola karnego, fazy przejściowe: z ataku do obrony i z obrony do ataku. U nas to jest zawarte w każdym mikrocyklu i na pewno nie będziemy skupiać się na jednym elemencie.

Natomiast dzisiaj mogę powiedzieć, że dane są takie a nie inne i jeśli wykonujemy tak dużo pressingów, to chcielibyśmy mieć z tego więcej korzyści, bo odbierając piłkę na połowie przeciwnika szans jest dużo, a my mimo częstego pressingu tych szans dużo nie mieliśmy. To są rzeczy, które musimy dopracować, żeby przynosiły odpowiednie efekty.

Patrząc już tylko w przyszłość: jaki jest plan na najbliższy czas? Czy od początku okresu przygotowawczego postawimy mocny nacisk właśnie na ofensywę, skuteczność, kreowanie sytuacji?

Tak, to już się działo w grudniu, a także w całej pierwszej rundzie. Jesteśmy świadomi, że aby wygrywać mecze, musimy strzelać bramki. Bardzo dużo czasu poświęcaliśmy na atak, ale tak jak powiedziałem, warunki treningowe nie zawsze pozwalały nam na to, żeby to było jak – nie chcę powiedzieć w idealnym – ale takim pierwszoligowym świecie. Myślę, że jakość naszego nowego boiska będzie wysoka i u siebie będziemy mogli wykazać się dużo lepszą jakością treningu i budowaniu jeszcze większej pewności siebie naszych zawodników.

Do tego na pewno dochodzą aspekty mentalne, fizyczne i techniczno – taktyczne – to wszystko będziemy budować u piłkarzy, bo wiemy w jakim jesteśmy miejscu, z kim rozpoczynamy rundę rewanżową i jakie mamy mecze w następnych kolejkach. Nie będziemy mieli czasu na pomyłki. Musimy od razu być gotowi do gry!

To jeszcze na koniec chciałbym zapytać, czego Trener życzyłby sobie w nadchodzącym 2023 roku?

Już to kiedyś chyba komuś mówiłem – chciałbym, żebyśmy byli zdrowi. Wszyscy w klubie. Piłkarze, pracownicy i sztab. Pierwszy sezon na zapleczu ekstraklasy pokazał, a zwłaszcza runda jesienna, że jeśli mieliśmy wszystkich piłkarzy do dyspozycji, to byliśmy regularn i mogliśmy punktować. Nie takie zespoły jak nasz po licznych kontuzjach piłkarzy nie były w stanie dobrze punktować, a my straciliśmy w minionej rundzie naprawdę wielu ważnych graczy na długi okres. Nie chcę, żeby to zabrzmiało jak usprawiedliwianie się, ale tak jak powiedziałem: zdrowie i regeneracja u piłkarzy są bardzo ważne, bo gra z naszej strony jest intensywna i musimy o to zadbać. Chciałbym zatem, aby wszyscy byli zdrowi i myślę, że wtedy mamy duże szanse na to, żeby dobrze punktować.

Copy link
Powered by Social Snap