Po kolejną wygraną. Tym razem do Jastrzębia

Po wygranych w Olsztynie oraz Niepołomicach, w niedzielę (14.11) czeka nas kolejny niezwykle istotny mecz w kontekście utrzymania w Fortuna 1 Lidze. W Jastrzębiu Skra zmierzy się z będącym w bardzo złym położeniu i rozpaczliwie poszukującym punktów GKS-em. Transmisję ze spotkanie będzie można oglądać w Polsacie Sport.

W walce o ligowe punkty ostatni raz spotkaliśmy się w sezonie 2016/2017 na boiskach III ligi. Jastrzębianie wywalczyli wówczas awans do drugiej ligi. Przy Loretańskiej zremisowaliśmy bezbramkowo, na wyjeździe Skra musiała uznać wyższość rywali ulegając 0:2. Nasza drużyna awansowała na szczebel centralny sezon później, ale chyba i tak mało kto wtedy przypuszczał, że w stosunkowo krótkim czasie obie drużyny spotkają się na bezpośrednim zapleczu ekstraklasy.

Obecne rozgrywki są dla naszych rywali w kończącej rundę jesienną kolejce bardzo trudne. GKS z 12 punktami zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. W dotychczasowych 16 meczach śląski klub zaledwie dwa razy schodził z boiska w roli zwycięzcy, 6 razy remisował, a 8 spotkań kończył z porażką. Ostatnie zwycięstwo jastrzębianie odnieśli 16 października pokonując u siebie 3:1 drużynę Górnika Polkowice. Przed tygodniem GKS poległ aż 1:4 w Tychach. – To od samego początku nie był nasz dzień. Po drodze na stadion zepsuł się nam autobus i musieliśmy przyjechać samochodami. W pierwszej połowie chyba jeszcze zostaliśmy w tych samochodach i na nią w przenośni nie wyszliśmy. W drugiej jak już chcieliśmy coś zrobić to dostaliśmy bramkę na 3-0 i praktycznie mecz się dla nas zamknął. Bramka kontaktowa później niewiele nam dała. To był kolejny zły mecz w naszym wykonaniu w tej rundzie. Nie chodzi o jakąś konkretną formację czy zawodnika, po prostu wszyscy byliśmy jakby poza meczem. Nie było momentu, w którym moglibyśmy się pokusić o napędzenie drużynie z Tychów stracha – mówił po tamtym meczu nie mając tęgiej miny trener Jacek Trzeciak.

Nasza drużyna jest obecnie na przeciwległym kursie. Ostatnie wygrane mocno poprawiły humory i morale w Skrze. Dobry występ w Niepołomicach nie przeszedł uwadze ogólnopolskich mediów. Tygodnik „Piłka Nożna” wybrał do jedenastki kolejki aż dwóch naszych zawodników – Adama Mesjasza i Piotra Noconia. Trener Jakub Dziółka nie może nie być zadowolony z takiego obrotu sprawy, ale do starcia w Jastrzębiu podchodzi z chłodną głową. – Na oceny jest za wcześnie. Zobaczymy jak to będzie wyglądać po 20 kolejkach, bo tyle spotkań rozegramy w tym roku. Do meczu w Jastrzębiu przygotowujemy się jak do każdego wcześniejszego. Celem tak jak w poprzednich meczach będzie zdobycie trzech punktów – mówi nasz szkoleniowiec.

Wystarczy rzut oka na tabelę Fortuna 1 Ligi, by zobaczyć jak wielką wagę, szczególnie dla gospodarzy będzie miała niedzielna konfrontacja. – Dla układu tabeli będzie to bardzo istotny mecz. Mamy swoje ambicje i zarazem dużo pokory. Do osiągnięcia celu jeszcze bardzo dużo pracy przed nami. Warto zwrócić uwagę, że jastrzębianie nawet w przegranych meczach zazwyczaj zdobywają bramkę. Na pewno będą mieli duże wsparcie kibiców. My na to wszystko chcemy być przygotowani i gotowi od pierwszego gwizdka. Stadion w Jastrzębiu ma swoją historię, GKS tam lubi i potrafi grać, niektórzy nasi piłkarze mogą pamiętać go jeszcze z czasów jak oba kluby grały w trzeciej lidze, inni mogą go znać ze swoich wcześniejszych klubów I-ligowych – dodaje Jakub Dziółka.

Gospodarze do meczu z nami przystąpią osłabieni brakiem podstawowego środkowego pomocnika Michała Kuczałka, który podczas ostatniego meczu w Tychach zobaczył czwartą żółtą kartkę. Cieszyć może z kolei jastrzębian powrót do składu po kontuzji Ukraińca Farida Alego. Po raz drugi w tym sezonie na transmisję meczu z udziałem Skry zdecydowała się telewizja Polsat Sport. Spotkanie będzie zatem dostępne dla zdecydowanie szerszej grupy kibiców. Pierwszy gwizdek sędziego Marka Opalińskiego z Lubina wyznaczono na godzinę 12.40.

Mariusz Rajek