Kamil Lukoszek dołącza do naszej drużyny

Jeszcze przed rozpoczęciem sparingu z rezerwami Górnika możemy ogłosić, że z Zabrza dołącza do nas kolejny zawodnik. Dwuletnią umową postanowił związać się ze Skrą Kamil Lukoszek, 19-letni skrzydłowy o inklinacjach ofensywnych. Młody zawodnik na tyle dobrze spisywał się w meczach kontrolnych, że sztab postanowił mu zaufać.

Jak długo Kamil byłeś na testach z naszą drużyną? Kiedy zapadła decyzja, że zostaniesz w Skrze?
– Testowany byłem tak naprawdę trzy dni. Po sparingu z Odrą Wodzisław trener Jakub Dziółka powiedział mi, że widzi mnie w swojej drużynie. Bardzo mnie to ucieszyło, później już tylko czekaliśmy aż kluby się dogadają co do mojego transferu. Tak definitywnie dopiero wczoraj się dowiedziałem o kontrakcie i długo się nie zastanawiałem.

Twoja ulubiona pozycja na boisku to?
– Zdecydowanie moją nominalną pozycją jest skrzydło i tam czuję się najlepiej.

Jesteś trzecim zawodnikiem, który w tym okienku transferowym trafił do Skry z Górnika Zabrze. To miało znaczenie dla twojej decyzji?
– Podejmując decyzję o zmianie klubu nie kierowałem się tym kto już jest w drużynie, aczkolwiek nie ukrywam, że było dla mnie miłym zaskoczeniem, że Bartek Neugebauer i Bartek Baranowicz będą też tu grać.

Z Górnikiem jesteś związany od 2016 roku. Najpierw w juniorach, później w drużynie rezerw, ale miałeś okazję już trenować z pierwszym zespołem. Nie myślałeś, aby spróbować powalczyć o ekstraklasę?
– W drużynie Górnika spędziłem pięć lat i po takim czasie stwierdziłem, że chcę sprawdzić się w innym klubie. Los chciał, że trafiłem do Skry Częstochowa i jestem z tego zadowolony.

Rozmawiałeś już z trenerem jakie będzie miał od ciebie oczekiwania i pomysł?
– Na razie się poznajemy, daję z siebie 100 procent i mam nadzieję, że pomoże mi to w najbliższym sezonie.

A propos poznawania. Przez okres treningów zdążyłeś już złapać kontakt z nowymi kolegami? Skra słynie z tego, że panuje tu rodzinna atmosfera.
– To dopiero moje początki w drużynie, aczkolwiek od pierwszego dnia w klubie złapałem fajny kontakt z drużyną i przyjęli mnie bardzo dobrze.

Z trzeciej ligi przechodzisz od razu na zaplecze ekstraklasy. Spory przeskok.
– Stawiam sobie wysoko poprzeczkę, to motywuje mnie tylko do działania.

Rozmawiał Mariusz Rajek