Skra pauzuje, ale emocji nie zabraknie

– Liczymy na to, że w ostatniej kolejce będziemy walczyć o baraże, ale przez nasze ostatnie wyniki musimy czekać na innych. Mamy nadzieję, że do końca będziemy mieli o co grać – mówił po ostatnim meczu z Błękitnymi Krzysztof Napora. Pauza, która czeka nas w 37. kolejce powoduje, że będziemy nerwowo śledzić poczynania KKS-u Kalisz, Stali Rzeszów oraz Garbarni. Mecz w Krakowie w ostatniej serii gier na pewno będzie dla nas decydujący. Pytanie jednak, czy nasze szanse przed finiszem będą mniejsze czy całkiem spore.

Aby mógł zaistnieć wariant numer dwa, w najbliższy weekend będziemy ściskać kciuki za Błękitnych Stargard, Znicz Pruszków oraz GKS Katowice. Drużyny te zagrają odpowiednio z Garbarnią, Kaliszem oraz rzeszowską Stalą. Teoretycznie najtrudniejsze zadanie czeka rzeszowian i to właśnie ono będzie miało dla naszej drużyny największe znaczenie. Stal traci do Skry jeden punkt i jeśli przegra w Katowicach, wygrana w Krakowie z Garbarnią zapewni nam miejsce w barażowej szóstce bez względu na wszystkie inne rezultaty. Nad krakowianami mamy bowiem również oczko przewagi oraz zwycięstwo 1:0 w pierwszym starciu przy Loretańskiej.

Może być nawet tak, że w barażach zagramy remisując ostatnie spotkanie. Aby tak się stało musi jednak zaistnieć nieco więcej czynników. Przede wszystkim Garbarnia nie może wygrać w Stargardzie, a najlepiej żeby nie zdobyła na tym dalekim wyjeździe ani jednego punktu. Biorąc pod uwagę, że dla Błękitnych jest to mecz na wagę utrzymania wariant ten wydaje się być realny do wykonania. Punkty i to hurtowo musi pogubić również Stal. Rzeszowianie wygrali z nami oba mecze (3:2 w Rzeszowie oraz 4:3 w Częstochowie), a więc na koniec muszą być punkt za nami. Porażka w Katowicach oraz maksymalnie remis w ostatniej kolejce z wciąż nie mającymi pewnego utrzymania rezerwami Lecha byłyby dla nas bardzo pożądane. GieKSa na dwie kolejki przed końcem sezonu ma 4 punkty przewagi nad Chojniczanką i wygrana przesądziłaby o ich awansie do Fortuna 1. Ligi. Z racji tego, że mecz przy Bukowej rozegrany zostanie dopiero w poniedziałek (07.06, godz. 20.25), w sobotę będziemy trzymać również kciuki za Chojniczankę we Wronkach, tak aby katowiczanom dwa dni później nie brakowało motywacji.

Najmniejsze szanse mamy na wyprzedzenie KKS-u Kalisz. Na szczęście możliwe, że nie będzie to konieczne, ponieważ kaliszanie z 53 punktami zajmują piąte miejsce i oprócz nich jest jeszcze jedna wolna lokata, która 16 czerwca będzie oznaczała wyjątkowe emocje. Z kaliszanami dwukrotnie wygraliśmy w tym sezonie po 1:0, jednak aby na finiszu być przed nimi musieliby w dwóch ostatnich meczach ze Zniczem w Pruszkowie oraz Olimpią Elbląg u siebie zdobyć maksymalnie jeden punkt. Wygrywając w Krakowie udałoby nam się wówczas zrównać z nimi punktami i wyprzedzić lepszym bilansem dwumeczu. Realnie i obiektywnie patrząc musimy jednak skupić się na obronie szóstego miejsca.

Wariantów przed dwoma ostatnimi kolejkami eWinner 2. Ligi jest naprawdę sporo. Łącznie z takimi, które zakładają rozpisanie małych tabelek przy takiej samej liczbie punktów Skry, Stali oraz KKS-u. Wówczas z barażów wypadliby kaliszanie, którzy w tym bilansie wypadają najgorzej. Przy jeszcze innej kombinacji wyników mała tabelka może być konieczna dla nas, Garbarni oraz Stali. W takim wariancie niestety to my wypadamy najgorzej i w barażach wylądowaliby rzeszowianie. Jedno jest pewne – po 37. kolejce będziemy dużo mądrzejsi. Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy również przyjąć, że wygrana z Garbarnią w Krakowie da nam upragnione baraże. Chyba, że KKS i Stal nie będą już tracić punktów…

Portal 90minut.pl wylicza szanse Skry na występ w barażach na 29,95%. Mamy nadzieję, że w poniedziałek późnym wieczorem te szanse będą większe.