Jak nie teraz, to kiedy – zapowiedź meczu Skra – Pogoń Siedlce

Nasza drużyna ostatni raz zwyciężyła w Wielkanocną Sobotę (03.04) efektownie pokonując na wyjeździe Chojniczankę 3:1. Potem przyszedł kryzys i seria siedmiu meczów bez wygranej, którą mamy nadzieję uda nam się przerwać w najbliższą sobotę (08.05) w starciu z Pogonią Siedlce. – Ja osobiście nie przyjmuje innej opcji do siebie niż sobotnia wygrana – bez ogródek mówi pełniący obowiązki kapitana w Skrze Piotr Nocoń.

Nie da się ukryć, że starcie z przeciwnikiem, który o nic już w tym sezonie nie walczy wydaje się być idealnym momentem na przełamanie i powrót do wygrywania. Pogoń z 36 punktami zajmuje 12. miejsce w tabeli. Na siedem kolejek przed końcem rozgrywek ma 9 punktów straty do miejsc barażowych oraz taką samą przewagę nad strefą spadkową. W Siedlcach powoli mogą być już myślami przy kolejnym sezonie. U nas sytuacja jest diametralnie inna. Dzięki dobrej rundzie jesiennej oraz wygranym na początku wiosny wciąż jesteśmy w strefie dającej prawo walki w barażach o awans do Fortuna 1. Ligi. We wtorek (04.05) dobre wieści do naszego klubu spłynęły również od Komisji Licencyjnej PZPN, która postanowiła przyznać nam licencję na występy w wyższej lidze w przypadku awansu. Nie pozostaje nam już nic innego jak tylko grać, wygrywać i na boisku wywalczyć sobie szansę na sportową promocję. – Limit błędów i pomyłek już wykorzystaliśmy. Jesteśmy nadal w strefie barażowej, ale teraz już nie mamy handicapu w postaci przewagi punktowej. Zatem czas na serię zwycięstw. Liczę, że już od meczu z Pogonią nasza bessa się skończy i zaczniemy regularnie punktować. Mecze nie będą łatwe. Przed nami cykl spotkań z zespołami walczącymi o ligowy byt, a my wiemy jak gra się z przysłowiowym „nożem na gardle”. Czeka nas ciekawa i bardzo trudna batalia o zakwalifikowanie się do baraży. Nadal wierzę w zespół – mówił po wtorkowej decyzji piłkarskich władz wiceprezes Skry, Piotr Wierzbicki.

Piłkarze naszej drużyny są już bardzo mocno wygłodniali wygranej i nie chcą czekać z kolejnym zaksięgowaniem trzech punktów dłużej niż do soboty. – Nastroje z racji ostatnich wyników nie mogą być i nie są najlepsze. Wierzę jednak, a wręcz jestem przekonany, że jutro zrobimy wszystko, aby te nastroje odeszły na dobre. Ja osobiście nie przyjmuje innej opcji do siebie niż wygrana. Mieliśmy już kilka podobnych kryzysów w tej drużynie i udawało nam się z nich wychodzić dlatego jestem przekonany, że teraz będzie podobnie – mówi nie bawiąc się w niepotrzebną kurtuazję występujący od kilku spotkań w roli kapitana Piotrek Nocoń. – Każdy z nas zdaje sobie sprawę w jakiej jesteśmy sytuacji, jakie mamy ostatnio wyniki i wszyscy wierzymy w to, ze w sobotnim meczu się przełamiemy. Każdy w to wierzy i jest gotowy się poświecić, żeby zdobyć komplet punktów – wtóruje „Nockowi” Hubert Sadowski.

Jakiego spotkania możemy spodziewać się w starciu z drużyną, która w obecnym sezonie jest typowym zespołem środka tabeli? Pogoń w 29 meczach odniosła 11 zwycięstw, przegrała 12 spotkań, a 6 razy jej zawodnicy dzieli się punktami. Co ciekawe, remisy to zdecydowanie ich domena w ostatnim czasie. Rezultatem nierozstrzygniętym kończyły się ich trzy ostatnie mecze: 2:2 z Błękitnymi, 0:0 w Elblągu oraz 2:2 ze Zniczem Pruszków. – Szczerze to nie zastanawiam się jak będzie wyglądał ten mecz, skupiam się bardziej na tym co my musimy zrobić, aby zaprezentować się lepiej niż to miało miejsce w ostatnim miesiącu i wrócić do wygrywania. Na pewno jest w nas duża złość na sytuację do której doprowadziliśmy i teraz chcemy zmazać plamę i udowodnić sobie oraz wszystkim, którzy już w nas zwątpili że nie składamy broni w walce o najwyższe cele – dodaje Piotr Nocoń.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że jesienią to my byliśmy górą w Siedlcach pokonując Pogoń 2:1. Tamta wygrana przyszła również po chwilowym kryzysie, mamy więc nadzieję, że historia się powtórzy. Mecze z siedlczanami zazwyczaj obfitowały w duże emocje. – Zdajemy sobie sprawę, ze spotkanie z Pogonią nie będzie łatwe, drużyna z Siedlec ma w swoich szeregach dobrych i doświadczonych zawodników, którzy mają jakość i wiemy, ze czeka nas trudny pojedynek, ale jesteśmy gotowi podjąć walkę i mam nadzieję, ze w sobotę przed finiszem rozgrywek zaczniemy passę zwycięstw – z wiarą i przekonaniem mówi Sadowski.

Bardzo mocno wierzymy w to, że od jutra zaczniemy pisać nową historię zwycięstw i ustabilizujemy swoją pozycję w czołowej szóstce. Czy tak się stanie? Wszystko powinno być jasne przed 19.30, ponieważ pierwszy gwizdek sędziego Grzegorza Kawałko wyznaczono na godzinę 17.30. Transmisję spotkania tradycyjnie już będzie można śledzić za pomocą aplikacji eWinner.

Mariusz Rajek