Kolejny daleki wyjazd – zapowiedź meczu Sokół Ostróda – Skra

Drugoligowy maraton trwa w najlepsze. Już w środę (14.04) rozegrana zostanie 27. seria spotkań, w której Skrę czeka daleka wyprawa na Mazury do malowniczo położonej Ostródy. Sokół, choć jest beniaminkiem radzi sobie całkiem nieźle. Po rundzie jesiennej był nawet jedną z największych rewelacji sezonu. Wiosną nieco obniżył loty, ale wciąż liczy się w grze o występ w barażach.

Wiosny z pewnością nasi najbliżsi rywale jak dotąd nie mogą zaliczyć do udanych. Z ośmiu rozegranych spotkań wygrali jedynie dwa, raz zremisowali i aż 5-krotnie musieli schodzić z boiska w roli pokonanych. W miniony weekend w bardzo pechowych okolicznościach przegrali 1:3 w Stargardzie z Błękitnymi tracąc dwa gole w samej końcówce. – Pierwsza połowa na pewno była dla nas. Powinniśmy tak naprawdę wtedy załatwić sprawę, bo sytuacje ku temu były, nie dostrzegaliśmy jednak dobrze ustawionego zawodnika. W drugiej połowie Błękitni wyszli bardziej zdeterminowani, bo gonili wynik. Największym problemem jest to, że pomogliśmy przeciwnikowi przy strzeleniu bramek. Błędy techniczne, brak utrzymania piłki złożyły się na porażkę – mówił po tamtym spotkaniu dla klubowej telewizji Sokoła trener Piotr Jacek.

Nasza drużyna w ostatniej kolejce również poniosła porażkę, co tylko potęguje chęć szybkiej rehabilitacji w obu zespołach. – Porażka ze Stalą do niczego nas nie zniechęci. Będziemy dalej napędzać się dobrą atmosferą i pojedziemy do Ostródy po trzy punkty – nie ma wątpliwości Karol Noiszewski. – U siebie Sokół to jest bardzo groźna drużyna, musimy ich grę dobrze przeczytać, przeanalizować. Musimy do tego meczu podejść na luzie, bo Skra nic nie musi, Skra może i zarazem bardzo chce. Martwi mnie, że nikt nie wziął pod uwagę naszej prośby o inny termin meczu z Motorem. Musimy zagrać trzy mecze w 10 dni, do tego są bardzo dalekie wyjazdy – mówił przed wyjazdem na północ Polski z kolei trener Marek Gołębiewski.

W ekipie rywali występuje dwóch zawodników doskonale znanych przy Loretańskiej. Mowa tu oczywiście o Dawidzie Wolnym, który goni Kamila Wojtyrę w klasyfikacji najlepszych strzelców eWinner 2. Ligi (15 trafień przy 18 Wojtyry) oraz Kamilu Zalewskim. Ten drugi przed środowym starciem z byłymi kolegami wypowiada się niezwykle dyplomatycznie: – Nastroje jak zwykle przed meczem są bojowe. Szczególnie, że na razie obecna runda nie jest dla nas za bardzo udana i chcielibyśmy zdobywać punkty seriami, zaczynając od środowego meczu. Czy postawa Skry na wiosnę mnie zaskakuje? Na pewno nie, bo wiem, że w składzie mają bardzo dobrych piłkarzy, a do tego doszedł inny pomysł na grę, który przełożył się na obecne wyniki. Skrze kibicuje przed środowym i po środowym meczu. W środę na parę godzin nie będziemy przyjaciółmi. Walkę o szybką rehabilitację zapowiada również trener Sokoła: – Jak to bywa po przegranym meczu, teraz na pewno będziemy bardziej skupieni, będziemy chcieli lepiej przygotować zespół motorycznie i mentalnie. Druga liga taka jest, to jest huśtawka nastrojów w jednej i drugiej drużynie. Zrobimy wszystko, aby ze Skrą wygrać – dodaje Piotr Jacek.

W drugiej lidze nie ma meczów nieważnych, ale ten najbliższy ma naprawdę spore znaczenie dla obu zespołów. Kolejna porażka może ograniczyć szanse ostródzianom na występ w barażach do minimum. Obecnie z 33 punktami zajmują 9. pozycję ze stratą pięciu oczek do szóstych rezerw Śląska Wrocław. Skra również nie może pozwolić sobie na kolejną stratę punktów chcąc nie tylko zagrać we wspomnianych barażach, ale również liczyć w nich na rozstawienie. Pewne jest, że w środowy wieczór w stolicy Mazur Zachodnich jak nazywana jest Ostróda emocji nie zabraknie. Pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę 18.00. Transmisję meczu tradycyjnie będzie można śledzić w aplikacji eWinner.