Adam Olejnik przed meczem z Chrobrym

Już w poniedziałek nasza drużyna rozegra spotkanie z Chrobrym Głogów. W przededniu wyjazdu na Dolny Śląsk porozmawialiśmy z doświadczonym środkowym pomocnikiem zespołu, Adamem Olejnikiem.  Przed nami trzy mecze o wszystko. Nasze położenie w ligowej tabeli nie jest łatwe.  Jaki macie stosunek do aktualnej sytuacji? Jakie nastroje panują w szatni przed spotkaniem z Chrobrym Głogów?  Adam Olejnik: Patrząc z perspektywy naszego miejsca w tabeli po pierwszej rundzie, wiedzieliśmy, że każdy mecz będzie dla nas bardzo ważny. Teraz tym bardziej skomplikowaliśmy swoją sytuację przegrywając dwa ostatnie domowe mecze z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. Było rozgoryczenie, złość i frustracja, bo wydarzenia boiskowe wcale nie wskazywały na to, że stracimy punkty w takich okolicznościach.  Padło kilka ostrych słów w szatni, ponieważ zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji, ale to już za nami i zamknęliśmy ten rozdział. Teraz w pełni koncentrujemy się na najbliższym meczu w Głogowie i jedziemy tam wygrać, bo nasz cel wciąż się nie zmienia. Mimo że dwa ostatnie spotkania zakończyły się porażkami, to nasza gra w bieżącej rundzie długimi momentami może się podobać. Czujesz, że poszliście do przodu jako zespół? I czy w związku z tym uważasz, że jesteśmy w stanie wygrać wszystkie pozostałe spotkania, co może okazać się konieczne? Wypracowaliśmy swój styl gry i dążymy do tego, żeby narzucić go każdemu rywalowi. Jesteśmy jednak w takim momencie sezonu, że za styl punktów nie dostaniemy i musimy szukać konkretów w postaci zdobycia bramki, bo tego nam zabrakło w ostatnich meczach. Mieliśmy dużo czasu, żeby odpowiednio przygotować się do meczu z Chrobrym i wierzymy w to, że jesteśmy w stanie wygrać te trzy finały. Ten zespół zawsze potrafił wychodzić z ciężkich sytuacji! Co, Twoim zdaniem, będzie kluczem do zwycięstw w ostatnich spotkaniach? Mamy doświadczonych zawodników, którzy w tych kluczowych momentach pomogą dźwignąć ciężar mentalny naszym młodzieżowcom, a jeżeli tylko zdrowie dopisze i w pełni zrealizujemy założenia meczowe, to ciężka praca zawsze się obroni.

Trener Dziółka: Kluczem jest poprawa skuteczności

Mecz z Chrobrym Głogów zbliża się wielkimi krokami. Nie da się ukryć, iż jest to niezwykle istotne w kontekście utrzymania spotkanie. Zapraszamy zatem na rozmowę z trenerem naszego zespołu, Jakubem Dziółką, który odpowiedział na kilka naszych pytań.  W dwóch ostatnich spotkaniach na pewno nie byliśmy zespołem gorszym od rywali, ale ostatecznie nie zdobywaliśmy punktów. Co jeszcze musimy poprawić w naszej grze, żeby takie mecze wygrywać?  Trener, Jakub Dziółka: – Przede wszystkim musimy poprawić skuteczność, bo – tak jak powiedziałeś – z gry, z sytuacji byliśmy zespołem lepszym, a nie gorszym. Przeciwnicy wygrali, ale ich xG było niższe, mimo że strzelali bramki – każdy z nich po jednej. Kluczem jest więc poprawa skuteczności i wykorzystywanie sytuacji, które tworzymy.  Pomiędzy meczem z Górnikiem Łęczna i poniedziałkowym starciem z Chrobrym, mamy trochę dłuższą, dziesięciodniową  przerwę. W jaki sposób został wykorzystany ten okres?  Nasza praca jest powtarzalna, bo wierzymy w to, że powtarzalność daje piłkarzom dobre nawyki i chcemy cały czas nad tym pracować. Każdy mikrocykl jest poświęcony naszej grze, grze przeciwnika, grze w ataku i w obronie.  Nie ulega wątpliwości, iż nasza sytuacja jest trudna. Mamy przed sobą mecz o wszystko. Jakie jest nastawienie naszej drużyny? Widzi trener dużą wiarę i mobilizację wśród naszych piłkarzy?  Mobilizacja cały czas jest, bo – oczywiście – odbieramy ten moment sezonu inaczej, ale rozpoczynając rundę rewanżową mieliśmy 15 punktów i sytuacja nie była łatwiejsza niż teraz. Patrząc przez pryzmat tego, ile meczów zostało do końca sezonu zmienia się punkt widzenia, ale wiele razy mówiłem, że jesteśmy dobrze nastawieni i odważni w naszej grze.  Spotkania z Tychami i Łęczną nie dały nam punktów, ale to jest za nami i dla nas absolutnie kluczowy jest mecz z Chrobrym Głogów w poniedziałek. Znamy atuty przeciwnika, znamy też wady i będziemy chcieli ten mecz wygrać tak jak wszystkie wcześniejsze. 

Marcin Szczerbowicz arbitrem głównym meczu z Chrobrym

Poznaliśmy obsadę sędziowską spotkania 32. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzymy się z Chrobrym Głogów.  Poniedziałkowy mecz poprowadzi Marcin Szczerbowicz. Rozjemcy z Olsztyna na liniach asystować będą Marcin Czerwiński i Damian Sadowski.  Funkcję arbitra technicznego będzie pełnił Paweł Horożaniecki, a za system wideoweryfikacji będą odpowiadali Tomasz Wajda i Adam Kupsik. 

Adam Matyja: Treningi z pierwszą drużyną napędzają mój rozwój

Adam Matyja to jeden z największych talentów naszej Akademii. Od dłuższego czasu trenuje z pierwszym zespołem, a niedawno podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt w swoim życiu. W ostatnim czasie doznał jednak kontuzji, przez którą będzie pauzował jeszcze przez najbliższe kilka tygodni. Zapraszamy na rozmowę z młodym zawodnikiem naszej ekipy! W jakiej sytuacji doznałeś kontuzji i na ile poważna jest to sprawa? Co dokładnie Ci się stało?  Adam Matyja: Kontuzji doznałem pod koniec meczu rezerw, gdy podałem piłkę, zawodnik drużyny przeciwnej był spóźniony i zostałem kopnięty w kostkę. W pierwszej chwili nie pomyślałem, że może to być coś poważnego, ale gdy spojrzałem na swoją mocno opuchniętą kostkę, zdałem sobie sprawę, że trzeba gdzieś z tym jechać. Od razu po zejściu z boiska udałem się do Piekar Śląskich na prześwietlenie. Wykazało ono, że mam złamanie kostki bocznej stopnia I. Jak przebiega Twój proces powrotu do zdrowia, do piłki? Kiedy można spodziewać się Twojego powrotu na boisko? Proces przebiega dobrze, aktualnie mam buta ortopedycznego, opuchlizna całkowicie już zeszła. Za kilka dni mam mieć wizytę kontrolną i wtedy dowiem się, kiedy mogę rozpocząć rehabilitację. Ciężko stwierdzić dokładnie kiedy wrócę na boisko, ale mam nadzieję, że jak najszybciej. Długi czas trenujesz już z pierwszą drużyną. Jak zaaklimatyzowałeś się w szatni? W szatni zaaklimatyzowałem się dobrze. Zawsze mogę liczyć na pomoc starszych kolegów z drużyny. Od którego zawodnika z pierwszej drużyny czerpiesz najwięcej?  Nie wiem czy jest taki zawodnik, od którego czerpię najwięcej. W treningu staram się czerpać od wszystkich jak najwięcej. Każdą radę, którą dostaje od innych chłopaków chcę jak najlepiej wykorzystać. Wszystkie wskazówki się przydają i dzięki nim staje się lepszym zawodnikiem. Czy czujesz, że treningi z pierwszą drużyną jeszcze bardziej napędzają Twój rozwój?  Bardzo napędzają mój rozwój, przede wszystkim czuję się pewniej w grze w rezerwach. Podejmuję decyzje o wiele szybciej niż podejmowałem trenując jeszcze w akademii. Po treningach w pierwszej drużynie stałem się jeszcze bardziej świadomy, poprawiłem swoją regenerację, przez co czuję się lepiej na boisku jak i poza nim. W jaki sposób wykorzystujesz ten czas, w którym jesteś kontuzjowany?  W pierwszych dniach zastanawiałem się, co mam robić mając tak dużo czasu wolnego, szybko jednak go zagospodarowałem. Co drugi dzień robię trening siłowy, raz w tygodniu mam fizjo, staram się również poświęcić więcej czasu na naukę. Czy myślisz, że po kontuzji wrócisz silniejszy i gotowy na nowe wyzwania? Po kontuzji na pewno wrócę na „świeżości”. Zawsze staram się wyciągać pozytywy z trudnych sytuacji, więc mam nadzieję, że ta kontuzja pozwoli mi na jeszcze większy wzrost i pozwoli mi stać się jeszcze silniejszym, gotowym na nowe wyzwania. Już nie mogę się doczekać powrotu.

Raport z wypożyczeń

Za nami kolejny piłkarski weekend, w trakcie którego swoje spotkania rozegrali zawodnicy wypożyczeni z naszego klubu. Czas na podsumowanie ich występów.  W podstawowej jedenastce Olimpii Grudziądz ponownie wybiegł Sebastian Rogala. Środkowy obrońca lidera trzecioligowych rozgrywek przyczynił się do czystego konta swojego zespołu, który ostatecznie bezbramkowo zremisował z drugą drużyną Pogoni Szczecin.  Cały mecz rozegrał również Daniel Błędowski, który jest ważnym punktem MKS-u Kluczbork. Młody defensor wziął udział w szalonym spotkaniu z Polonią Bytom, które ostatecznie zakończyło się przegraną jego drużyny. Wynik? Iście hokejowy, 4:5! Mateusz Magdziarz, który obecnie reprezentuje barwy trzecioligowej Unii Skierniewice również zaliczył pełne 90 minut. Skrzydłowy dobrze odnajduje się na wypożyczeniu, szybko ugruntował swoją pozycję w zespole, co przekłada się na kolejne występy w podstawowym składzie. W miniony weekend jego drużyna rozprawiła się z Ursusem Warszawa.  Ostatni mecz bardzo dobrze będzie wspominał także Wiktor Podolski, który w doliczonym czasie meczu z Victorią Częstochowa zdobył bramkę na wagę remisu dla MKS-u Myszków.  Kolejne występy zaliczyli także świetnie rozwijający się młodzi zawodnicy, którzy są wypożyczeni do czwartoligowej Unii Rędziny.  Pełne podsumowanie występów zawodników wypożyczonych ze Skry:  Sebastian Rogala (Olimpia Grudziądz) – 90 minut z Ursusem Warszawa (1:0) Daniel Błędowski (MKS Kluczbork) – 90 minut z Polonią Bytom (4:5) Mateusz Magdziarz (Unia Skierniewice) – 90 minut z Ursusem Warszawa (1:0) Wiktor Podolski (MKS Myszków) – 90 minut i gol z Victorią Częstochowa (2:2) Bartosz Bąk (Unia Rędziny) – 90 minut ze Szczakowianką Jaworzno (1:2) Oskar Krawczyk (Unia Rędziny) – 80 minut ze Szczakowianką Jaworzno (1:2) Marcel Nurek (Unia Rędziny) – 90 minut ze Szczakowianką Jaworzno (1:2) Jakub Rumin (Unia Rędziny) – 90 minut ze Szczakowianką Jaworzno (1:2) Adrian Żabik (Unia Rędziny) – 90 minut ze Szczakowianką Jaworzno (1:2) Marcel Przygodzki (Unia Rędziny) – od 65. minuty ze Szczakowianką Jaworzno (1:2) ___________ Fot. Olimpia Grudziądz/MKS Kluczbork

Walczymy dalej! Nasza ekipa rozpoczyna przygotowania do meczu z Chrobrym

Nasza drużyna rozpoczyna kolejny tydzień pracy. Mecz 32. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzymy się z Chrobrym Głogów, odbędzie się dopiero w następny poniedziałek. W związku z tym piłkarze Skry mają siedem dni, by usprawnić słabiej funkcjonujące elementy i do decydującego momentu sezonu przystąpić w najwyższej możliwej dyspozycji. Patrząc całościowo, w bieżącej rundzie postawa naszego zespołu może budzić optymizm. Podopieczni Jakuba Dziółki punktują ze znacznie większą regularnością niż jesienią, prezentując przy tym powtarzalny, oparty na wysokim pressingu styl. Ostatnie dwa mecze zakończyły się jednak niekorzystnymi rezultatami, co skomplikowało naszą sytuację w ligowej tabeli.  Wyniki spotkań z GKS-em Tychy czy Górnikiem Łęczna mogą boleć podwójnie, wszak w obu meczach zawodnicy Skry potrafili narzucić rywalom swoje warunki i każdy postronny obserwator przyzna, iż przy lepszej skuteczności z pewnością moglibyśmy obecnie znajdować się w zupełnie innym położeniu.  Aktualnie do pierwszego bezpiecznego zespołu – Zagłębia – tracimy trzy punkty, ale warto pamiętać, że sosnowiczanie jeszcze dzisiaj zagrają z Podbeskidziem i mogą powiększyć swoją przewagę.  W związku z tym, teoretycznie nie jesteśmy zależni tylko od siebie, ale śmiało można założyć, że zwycięstwa w pozostałych spotkaniach zagwarantują nam utrzymanie. Wiele pozostaje więc w nogach naszych piłkarzy, dla których nadchodzące spotkanie z Chrobrym Głogów może urosnąć do miana zdecydowanie najbardziej istotnego w kontekście przyszłości starcia sezonu.  Nie ulega wątpliwości, że zawodnicy Skry podejdą do poniedziałkowej rywalizacji z ogromną determinacją tudzież sportową złością wywołaną rezultatami ostatnich meczów.  Zespół zameldował się w klubie w poniedziałkowy poranek i rozpoczął intensywne przygotowania do starcia na Dolnym Śląsku. Jeszcze dzisiaj nasi piłkarze odbędą trening z piłkami. Jutro z kolei czeka ich siłownia, a także kolejne zajęcia na boisku. Przed nimi wiele pracy, która – miejmy nadzieję – przyniesie oczekiwane efekty w pozostałych trzech meczach bieżącego sezonu. Nikt nie zamierza się poddać!

Z Górnikiem bez punktów

W dzisiejszym spotkaniu 31. kolejki Fortuna 1 Ligi nasza drużyna uległa Górnikowi Łęczna 0:1. Pomimo dobrej postawy w defensywie i kilku dogodnych sytuacji zawodników Skry, goście wywożą z Częstochowy trzy punkty po bramce ze stałego fragmentu w doliczonym czasie gry.  Pierwsze minuty spotkania były wyrównane. Oba zespoły chciały narzucić swój styl. W efekcie oglądaliśmy dużo walki, fizycznych pojedynków, ale z czasem nasza ekipa zaczęła przejmować inicjatywę.  W 3. minucie spotkania ruszyliśmy z szybką akcją. Piłka trafiła pod nogi Radosława Gołębiowskiego, który popisał się świetnym uderzeniem z dystansu. Futbolówka ostatecznie odbiła się od poprzeczki bramki strzeżonej przez Macieja Gostomskiego. Byliśmy bardzo blisko otwarcia wyniku już na starcie meczu.  Nasza drużyna dobrze operowała piłką i mimo agresywnego podejścia graczy Górnika – konstruowała kolejne akcje na ich połowie. Pressing podopiecznych Jakuba Dziółki kolejny raz utrudniał wyprowadzenie piłki rywalom.  W 18. minucie goście stworzyli jednak pierwszą groźną okazję. Damian Zbozień zagrał crossowe, długie podanie na kilkadziesiąt metrów w kierunku Sergieja Krykuna. Ukraiński skrzydłowy dopadł do futbolówki i choć minął golkipera Skry, to na posterunku stanęli nasi defensorzy, którzy wybili piłkę poza boisko.  Odpowiedzieliśmy akcją zakończoną strzałem głową Piotra Noconia, który wykończył dośrodkowanie Mateusza Winciersza. Kapitan naszej ekipy uderzył niewiele obok bramki Macieja Gostomskiego.  Chwilę później Bartłomiej Babiarz miękko dograł piłkę w pole karne, a Filip Kozłowski na jeden kontakt zgrał ją na szesnasty metr – w kierunku Radosława Gołębiowskiego. Młody ofensywny pomocnik Skry zdecydował się na uderzenie, które powędrowało ponad poprzeczką.  W 33. minucie Mateusz Winciersz wypracował sobie pozycję do oddania strzału zza pola karnego. Uderzył mocno, lecz ostatecznie piłkę zdołał złapać Maciej Gostomski.  W końcowej części pierwszej połowy nasza drużyna zdominowała rywali i wykreowała kilka dobrych szans.  Warto wspomnieć chociażby akcję, w której nasi piłkarze krótko rozegrali rzut rożny, dzięki czemu w dobrej pozycji do oddania strzału znalazł się Radosław Gołębiowski. Ofensywny pomocnik Skry uderzył pod poprzeczkę i zmusił interweniującego Gostomskiego do najwyższego wysiłku.  Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.  Pierwsze chwile drugiej odsłony należały do przyjezdnych, którzy zagrozili nam przy okazji stałego fragmentu. Piłkarze Jakuba Dziółki szybko jednak doszli do głosu i ponownie chcieli zaproponować rywalom swoje warunki.  W 53. minucie nasza ekipa przeprowadziła dobrą akcję. Jan Flak dośrodkował piłkę prosto na nogę Mateusza Winciersza, który z powietrza uderzył na bramkę, lecz koniec końców bramkarz gości złapał futbolówkę.  Chwilę później kolejny raz z dystansu strzelał Gołębiowski. Ostatecznie golkiper Zielono -Czarnych udanie interweniował, lecz siła uderzenia młodego pomocnika Skry sprawiła mu sporo problemów.  Piłkarze z Częstochowy atakowali bramkę rywali w sposób dynamiczny i mądrze konstruowali kolejne akcje. Po trudniejszym początku drugiej części przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami.  Kolejną okazję stworzyliśmy w 64. minucie. Mateusz Winciersz dopadł do piłki na lewym skrzydle i zacentrował w pole karne, gdzie świetnie odnalazł się Piotr Nocoń. Kapitan Skry zdecydował się na atomowe uderzenie, po którym futbolówka otarła się jeszcze o jednego z obrońców gości i minimalnie minęła słupek.  W doliczonym czasie gry stanęliśmy przed szansą przy okazji stałego fragmentu. Z rzutu rożnego dobrze dośrodkował Bartłomiej Babiarz, w polu karnym  najwyżej wyskoczył Oskar Krzyżak, ale jego strzał przeleciał obok słupka bramki Zielono – Czarnych.  Niestety, w odpowiedzi nasi rywale wyprowadzili decydujący cios. Po rzucie z autu Damiana Zbozienia w naszym polu doszło do sporego zamieszania, w którym najlepiej odnalazł się De Amo. Środkowy obrońca Górnika skierował piłkę do siatki i zapewnił swojemu  zespołowi zwycięstwo.  Dzisiejsza przegrana boli podwójnie. Nasza drużyna miała zdecydowanie więcej z gry, kreowała okazje, ale niestety nie przełożyło się to na zdobycz punktową. Piłkarze Skry Częstochowa są jednak na tyle zdeterminowani, że w kolejnych spotkaniach z pewnością powalczą o kluczowe w kontekście utrzymania zwycięstwa.  Skra Częstochowa – Górnik Łęczna 0:1 0 – 1 – De Amo 90+4’ Skra Częstochowa:  1. Bursztyn – 31. Krzyżak, 4. Mesjasz, 20. Szymański – 13. Flak (87’ 8. Brusiło), 26. Olejnik, 24. Babiarz, 3. Winciersz – 7. Nocoń, 87. Gołębiowski (74’ 10. Pyrdoł) – 9. Kozłowski (67’ 21. Sangowski) Górnik Łęczna: 33. Gostomski – 25. Zbozień, 6. De Amo, 4. Biernat, 29. Dziwniel – 80. Kreyziu, 5. Pawlik (68’ 18. Lewkot) – 70. Kozak, 11. Tkacz (87’ 17. Szramowski), 22. Krykun – 9. Podliński (61’ 77. Gąska)