Już pojutrze (piątek, 4 kwietnia) rozegramy kolejny ważny pojedynek. Naszym przeciwnikiem będzie Świt Szczecin. Łapcie kilka ciekawostek na temat tej drużyny. Fakty o Świcie Szczecin:
Kategoria: I Zespół
Nie składamy broni
Piątkowa porażka z GKS-em Jastrzębie z pewnością popsuła nam humory. Przez weekend zdążyliśmy ją jednak przetrawić i z nowym tygodniem rozpoczynamy intensywną pracę po to, by w piątek zainkasować cenne trzy punkty. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z wagi piątkowego pojedynku. Porażka w Jastrzębiu po dobrym meczu przez jakiś czas musiała siedzieć w głowie. Wraz z nowym tygodniem patrzymy już jednak tylko przed siebie. Za kilka dni czeka nas starcie ze Świtem Szczecin. W tym roku na Lorecie jeszcze nie przegraliśmy, więc liczymy na to, że dobra passa zostanie podtrzymana. Doskonale wiemy, że piątkowa porażka pogorszyła nasze położenie, a jakby tego było mało zespoły walczące z nami o utrzymanie powiększyły (niektóre nieoczekiwanie) swój dorobek punktowy. To jednak nic nie znaczy. Do końca sezonu jeszcze dziesięć spotkań i trzydzieści punktów do rozdania. Nie składamy broni! Poniedziałek rozpoczęliśmy intensywnym treningiem i analizą. Jutro nasi zawodnicy udadzą się na siłownię, a także odbędą jednostkę treningową na boisku. W środę i czwartek skupimy się już tylko na aspektach piłkarskich, by w piątkowy wieczór dać z siebie wszystko i zgarnąć trzy punkty w meczu ze Świtem Szczecin.
Konferencja prasowa
Po meczu 24. kolejki Betclic 2. ligi pomiędzy GKS Jastrzębie a Skrą Częstochowa odbyła się tradycyjna konferencja prasowa.
Na tarczy z Jastrzębia
Nasi piłkarze przegrali w Jastrzębiu-Zdroju 0:1 w meczu 24. kolejki Betclic 2. ligi. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Farid Ali. Szkoda straconych punktów, bowiem Skrzacy przez większość meczu dyktowali warunki gry i utrzymywali się przy piłce. Niestety było to za mało, by osiągnąć cel, jakim było zwycięstwo. Mecz rozpoczynający 24. kolejkę Betclic 2. ligi jawił się jako jeden z ważniejszych. Obie drużyny jak kania dżdżu (ten wyświechtany slogan pasuje tutaj najlepiej) potrzebowały punktów, bowiem i jednym i drugim zagląda w oczy widmo degradacji. Spodziewaliśmy się zatem zaciętego pojedynku, w którym obie strony rzucą na szalę wszystko, co najlepszego mają w zanadrzu. Od pierwszego gwizdka widać było dużą wolę walki oraz nerwowość. Obie drużyny kilka razy zagrały niedokładnie bądź wybijały piłkę, by zewrzeć szeregi przy ataku rywali. W początkowych fragmentach pierwszej połowy nieco częściej zapędzaliśmy się pod bramkę GKS-u. Już w 2. minucie spotkania wykonywaliśmy rzut rożny, natomiast cztery minuty później w pole karne wbiegł z piłką przy nodze Bruno Wacławek, który podał do Piotra Noconia. Natychmiast przy naszym kapitanie pojawiło się dwóch defensorów, którzy uniemożliwili mu oddanie strzału. To Noconiowi udało się kilkadziesiąt sekund później, jednak futbolówka przefrunęła nad poprzeczką. Prowadzimy grę Inicjatywa należała do zespołu prowadzonego przez Dariusza Rolaka. Skra dłużej utrzymywała się przy piłce i szukała okazji do tego, by zagrozić bramce, w której stał Grzegorz Drazik. Gospodarze próbowali się odgryźć, a najgroźniej zrobiło się w 15. minucie, gdy z linii końcowej dośrodkowali piłkę w pole karne, ale tam nie udało złożyć się do strzału żadnemu z piłkarzy w zielonych koszulkach. W 19. minucie po rzucie wolnym głową uderzył jeden z napastników z Jastrzębia, ale ten strzał nie leciał w światło bramki. Niecałe sześćdziesiąt sekund później po stałym fragmencie gry zrobiło się groźnie po drugiej stronie boiska. Tym razem płaskiego uderzenia spróbował Jakub Niedbała, ale Drazik zdołał złapać ten strzał. W 24. minucie na lewej flance długo przy piłce utrzymał się Kamil Sobczak, po czym wrzucił ją w szesnastkę, gdzie Noconia uprzedził obrońca GKS-u. Gospodarze otwierają wynik meczu W 33. minucie przerwaliśmy kontratak jastrzębian faulem w związku z czym arbiter, pan Kornel Paszkiewicz podyktował rzut wolny. Z około 20 metrów uderzył Farid Ali, piłka odbiła się od poprzeczki i skozłowała prosto na głowę jednego z jego kolegów, który skierował ją do siatki. Wynikło z całej sytuacji małe zamieszanie, jednak ostatecznie bramka została uznana i musieliśmy odrabiać straty. Chociaż prowadziliśmy grę nie wynikały z tego konkretne okazje, a tę po raz kolejny przed przerwą stworzyli sobie gospodarze. Najpierw w 43. minucie mający sporo przestrzeni po naszej lewej stronie Kacper Masiak uderzył w pełnym biegu – na szczęście niecelnie, a chwilę później kolejny atak podopiecznych Petera Struhara zakończył się kornerem, po którym arbiter zaprosił piłkarzy na kwadrans przerwy. Cofnięty GKS Po pierwszej połowie mogliśmy być zadowoleni z gry naszej drużyny, która stworzyła sobie więcej okazji i prezentowała lepiej od rywalki, ale wynik – a to jest w zawodowym sporcie najważniejsze, był dla nas niezadowalający. Zastanawialiśmy się zatem jak do drugiej części spotkania podejdą po wskazówkach sztabu szkoleniowego nasi piłkarze. A podeszli tak samo, jak godzinę wcześniej – zmotywowani i przepełnieni ambicją. Zepchnęliśmy przeciwnika do defensywy, w której jastrzębianie stosowali najprostsze z możliwych środków, wybijając piłkę poza pole gry, gdy tylko pojawiało się jakiekolwiek zagrożenie. Drazik miał więcej pracy niż w pierwszej odsłonie spotkania i musiał interweniować choćby po uderzeniu Pawła Kołodziejczyka w 53. minucie, które ze względu na rykoszet mogło sprawić mu parę problemów czy strzał, do jakiego doszedł Nocoń po dośrodkowaniu Jakuba Niedbały w 59. minucie. Gospodarze skupiali się przede wszystkim na obronie wyniku i szukali wyłącznie okazji do kontrataku. Kilkukrotnie udało im się urwać, ale nie wynikło z tego nic konkretnego. Osamotniony w okolicach środkowej linii Szymon Matysek z rzadka otrzymywał dokładnie podanie. Skrzacy byli w natarciu, niestety nic z tego nie wynikało. Czas upływał i nie był naszym sprzymierzeńcem. W 71. minucie z dystansu uderzył Niedbała i piłka po rękach golkipera opuściła boisko. Po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Kacpra Kaczorowskiego, który uderzył dystansu, ale jego strzał zatrzymali gęsto ustawieni w polu karnym obrońcy GKS-u. Chwilę później gospodarze uderzali z rzutu wolnego z około 18 metra, ale strzał Aliego po nogach piłkarzy ustawionych w murze nie sprawił problemów Kramarzowi. Gospodarze dają o sobie znać Im bliżej końcowego gwizdka, tym natarcia Skrzaków traciły na impecie. Za to coraz częściej do głosu dochodzili gospodarze. Z jednej strony mógł być to niepokojący sygnał, ale z drugiej można było liczyć na to, że skupieni na ofensywie jastrzębianie zagapią się, co pozwoli nam przeprowadzić atak dający wyrównujące trafienie. Te słowa mogły okazać się prorocze. W 84. minucie jastrzębianie zwolnili przekonani, że piłka opuściła boisko, tymczasem mogliśmy ruszyć z kontratakiem. I szkoda, że Wiktor Szywacz zdecydował się przenieść ciężar gry na drugą stronę, bo nasz atak stracił rozpęd. Niestety do końcowego gwizdka rezultat nie uległ zmianie i trzy punkty zostały w Jastrzębiu-Zdroju. Szkoda, bowiem nasi piłkarze zaprezentowali się lepiej od rywali. Brakło tego, co jest solą futbolu – skuteczności. 24. kolejka Betclic 2. ligi GKS Jastrzębie – Skra Częstochowa 1:0 (1:0) 1:0 Farid Ali (34’) GKS: Drazik – Baranowski, Rogala, J. Piątek – Iskra (90’+3 Flak), Fietz (90’+1 Jakuć), Kargul-Grobla, K. Piątek (61’ Madembo), Ali – Masiak (61’ Kiebzak), Matysek Skra: Kramarz – Leśniak-Paduch, Estigarribia, Majewski – Kołodziejczyk (72’ Ławrynowicz), Guilherme, Sobczak (61’ Kaczorowski), Wacławek (88’ Owczarek), Niedbała (72’ Wireński), Nocoń – Garcia (61’ Szywacz)
Ważny wyjazd
24. kolejka Betclic 2. ligi zapowiada się pasjonująco. Już jutro (piątek, 28 marca) piłkarze Skry udadzą się do Jastrzębia-Zdroju, gdzie czeka na nich GKS. Stawką są niezwykle cenne trzy oczka. Początek meczu o godzinie 16:00. Jeśli naprzeciw siebie stają zespoły, które zamieszane są w walkę o utrzymanie, a każdy punkt ma dla nich duże znaczenie, to znaczy, że będzie ciekawie. I akurat tego, przed piątkowym meczem, jesteśmy pewni. GKS świetnie rozpoczął wiosnę, a pierwsze promienie słońca, jeszcze nieśmiałe, wpadły do szatni zawodników i klubowych gabinetów po wyjazdowym zwycięstwie nad Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Jastrzębianie zagrali naprawdę dobry mecz, maksymalnie wykorzystując nadarzające się sytuacje i ofiarnie pracując w defensywie. Nagrodą były trzy oczka i miano pierwszego zespołu, który pokonał lidera Betclic 2. ligi. I chociaż w dalszej części drugiej części sezonu jastrzębianie wzbogacili swój dorobek o jeden punkt (remisując bezbramkowo z Podbeskidziem Bielsko-Biała i zdobywając w tym czasie ledwie jedną bramkę), to widać, że trener Struhar ma pomysł na ten zespół. – Wiemy, że walczymy o utrzymanie i każdy mecz jest dla nas bardzo ważny. Punktujemy w Częstochowie, ale chcielibyśmy z tych wyjazdów też przywozić punkty – mówił po ostatnim meczu trener Dariusz Rolak, podkreślając zaangażowanie zespołu i organizację taktyczną swoich podopiecznych w starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Liczymy na to, że w Jastrzębiu dopiszemu do tabeli trzy oczka, bowiem – tak jak mówił nasz szkoleniowiec – z delegacji za często wracamy na tarczy. Dość powiedzieć, że dotychczas z wyjazdów wróciliśmy bogatsi o ledwie cztery oczka. Jak duża jest szansa na to, że wygramy w piątek? Trudno wyrokować, ale trzeba wykorzystać to, że jastrzębianie nie należą do zespołów “swojego podwórka”. Po raz ostatni przy Harcerskiej wygrali… 25 sierpnia 2024 roku, pokonując skromnie 1:0 Świt Szczecin. Z drugiej strony pierwsze – i jedyne – zwycięstwo Skry na wyjeździe miało miejsce 10 sierpnia minionego roku. Wiadomo, że każda passa (dobra i zła) kiedyś się kończy, ale nie będziemy mieli nic przeciwko, jeśli w piątek przerwiemy serię meczów wyjazdowych bez zwycięstwa. 24. kolejka Betclic 2. ligi GKS Jastrzębie – Skra Częstochowa Jastrzębie, piątek (28 marca 2025), godz. 16:00
Rozjemcy jutrzejszego spotkania
Już jutro zmierzymy się w wyjazdowym pojedynku z GKS-em Jastrzębie. Mecz rozpocznie się punktualnie o godzinie 16:00. Poznaliśmy właśnie sędziów spotkania rozpoczynającego 24. kolejkę Betclic 2. ligi. Arbitrem głównym meczu między GKS-em Jastrzębie a Skrą Częstochowa będzie pan Kornel Paszkiewicz z Kątów Wrocławskich. Na liniach pomagać mu będą panowie Wojciech Szczurek i Jakub Szkutnik, natomiast funkcję arbitra technicznego pełnić będzie pan Kajetan Kasprzyk. Paszkiewicz po raz drugi w bieżącym sezonie obejmie odpowiedzialną funkcję sędziego głównego w meczu z udziałem naszej ekipy. Wcześniej zdarzyło się to w ósmej serii gier, kiedy gościliśmy w Szczecinie. Wówczas Świt wygrał 2:0, a rozjemca tego pojedynku dwukrotnie sięgnął do kieszonki po żółty kartonik.
Wyróżnienia dla naszych piłkarzy
Piątkowe zwycięstwo z Podbeskidziem Bielsko-Biała ma duże znaczenie. Cała nasza drużyna zasłużyła na słowa uznania, bowiem wykazała się ogromną determinacją, która przełożyła się na końcowy rezultat. Dwóch naszych zawodników zostało też wyróżnionych przez dziennikarzy zajmujących się rozgrywkami Betclic 2. ligi. Obecność Roberta Majewskiego, który zdobył gola na wagę trzech punktów w końcowych fragmentach spotkania, z pewnością nikogo nie dziwi. Rosły obrońca nie tylko przez półtorej godziny świetnie wywiązywał się ze swojej roli w defensywie, ale w kluczowym momencie stanął na… wysokości zadania, wykorzystując swoje warunki fizyczne i oczywiście umiejętności. Majewski znalazł się w jedenastce kolejki tygodnika “Piłka Nożna” oraz popularnego kanału “Ligowiec”. Ten drugi wyróżnił jeszcze jednego naszego reprezentanta, mianowicie Piotra Noconia, bez którego doświadczenia i warstwy mentalnej (bo o piłkarskich możliwościach wypowiadać się w tym przypadku nie trzeba), trudno byłoby osiągać kolejne cele. Jedenastka 23. kolejki Betclic 2. ligi tygodnika “Piłka Nożna” Krakowiak (KKS) – Pietrzak (Wieczysta), Majewski (Skra), Aftyka (Świt) – Żywicki (Chojniczanka), Olejnik (Chojniczanka), Lis (Pogoń), apolinarski (Pogoń) – Gordillo (KKS), Mas (Olimpia G.), Chuma (Wieczysta) Jedenastka 23. kolejki Betclic 2. ligi “Ligowca” Krakowiak (KKS) – Olejnik (Chojniczanka), Sikorski (Olimpia G.), Majewski (Skra) – Żywicki (Chojniczanka), Lis (Pogoń), Putno (KKS), Apolinarski (Pogoń) – Chuma (Wieczysta), Nocoń (Skra), Ropski (Świt) Naszym zawodnikom gratulujemy!
Fakty o rywalu – GKS Jastrzębie
Już w piątek kolejne drugoligowe emocje. W Jastrzębiu-Zdroju piłkarze Skry zmierzą się z tamtejszym GKS-em. Tradycyjnie za pomocą ciekawostek i faktów przybliżamy sylwetkę rywali. Fakty o GKS-ie Jastrzębie:
Obejrzyj Magazyn Betclic 2. ligi
W miniony weekend na boiskach Betclic 2. ligi rozegrano 23. kolejkę spotkań. Skra Częstochowa pokonała Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 po bramce Roberta Majewskiego. W magazynie Betclic 2. ligi nie zabrakło kilku najciekawszych akcji z tego spotkania.
Wszystko się może zdarzyć!
“Wielkie odkrycie! Jasne …, że wszystko się może zdarzyć” – mówi Bolec w kultowej już komedii “Chłopaki nie płaczą”. I chociaż zgadzamy się, że nie jest to wielkie odkrycie, to rzeczywiście w walce o utrzymanie w Betclic 2. lidze musimy być przygotowani na każdy scenariusz. Można powiedzieć, że w walkę o utrzymanie zamieszane jest w tym momencie siedem zespołów. Cztery z nich będą musiały pogodzić się z bezpośrednią degradacją, dwa chwycą się nadziei i staną naprzeciw trzecioligowcom w meczach barażowych, a do sezonu 2025/2026 od 7 czerwca przygotowywać się będzie w spokoju tylko jedna drużyna. Oczywiście może się okazać, że za kilka kolejek do tego grona dołączy jeszcze któryś z zespołów plasujących się obecnie w środku stawki, ale… to tylko potwierdza rzuconą mimochodem na wstępie tezę. Wszystko się może zdarzyć. Pocieszające jest to, że po czterech seriach wiosennych gier spośród siódemki chcącej prolongować swój pobyt na trzecim poziomie rozgrywkowym, do której zaliczamy Wisłę Puławy, Olimpię Grudziądz, Rekord Bielsko-Biała, GKS Jastrzębie, Zagłębie II Lubin, naszą Skrę i Olimpię Elbląg, to właśnie Skrzacy zgromadzili najwięcej punktów. Dwa zwycięstwa na własnym terenie (najpierw arcyważne z Olimpią Elbląg, a potem bardzo ważne z Podbeskidziem Bielsko-Biała) sprawiły, że do swojego dorobku dopisaliśmy sześć oczek. I chociaż jeszcze nie złapaliśmy kontaktu ze strefą barażową (czternasty Rekord ma cztery punkty więcej), to utwierdziliśmy się w przekonaniu, że jesteśmy w stanie szybko to zrobić. Kto wie, może po następnej kolejce? W niej zmierzymy się z GKS-em Jastrzębie. Jastrzębianie znajdują się pozycję niżej od Rekordu i mają w dorobku dwa oczka więcej niż Skrzacy. Zwycięstwo pozwoliłoby nam wyprzedzić zielono-czarno-żółtych, przynajmniej do następnej środy, kiedy to nasz piątkowy rywal odrobi zaległości z rundy jesiennej i zagra o punkty z Olimpią Elbląg. Przy okazji. Dla Olimpii będzie to mecz o wszystko. Zespół z Elbląga zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Betclic 2. ligi i traci aż siedem do naszego zespołu. Olimpia wiosną jeszcze nie zdobyła punktu i jest to jedyny taki przypadek, jeśli brać pod uwagę całą drugoligową stawkę. A jak punktują po wznowieniu rozgrywek inne drużyny z dołu tabeli? Spójrzmy: Skra Częstochowa – 6 punktów; Rekord Bielsko-Biała – 5 punktów; Wisła Puławy, Olimpia Grudziądz, GKS Jastrzębie – po 4 punkty; Zagłębie II Lubin – 3 punkty. Oczywiście część z nich rozegrała trzy, a nie cztery mecze, ale i tak nie da się nie odnieść wrażenia, że na boiskach Betclic 2. ligi dzieje się dużo, a zespoły z dołu tabeli zabierają punkty tym walczącym o najwyższe cele. Tak było choćby w przypadku GKS-u Jastrzębie, który pokonał w wiosennej premierze Pogoń Grodzisk Mazowiecki, Rekordu Bielsko-Biała, który zremisował z Polonią Bytom czy Wisły Puławy dzielącej się punktami z Hutnikiem Kraków. A co nas czeka w najbliższym czasie? Jak wiadomo podopieczni Dariusza Rolaka udadzą się w delegację do Jastrzębia. Z grona drużyn, o których mówimy, większość, podobnie jak Skra, o punkty powalczy na wyjeździe. I tak Olimpia Grudziądz wyjeżdża do Kalisza, Wisła Puławy zagra w Bielsku-Białej z Podbeskidziem, natomiast Rekord Bielsko-Biała czeka mecz w Łodzi z rezerwami ŁKS-u. Jedynymi drużynami, które będą mogły skorzystać z atutu własnego boiska są Olimpia Elbląg goszcząca Chojniczankę Chojnice oraz rezerwy Zagłębia Lubin podejmujące Resovię Rzeszów. Swoją drogą właśnie mecze wyjazdowe mogą być kluczowe w gonitwie o utrzymanie. A tutaj – co ciekawe, zdecydowanie wyróżnia się Rekord, który 17 z 22 punktów przywiózł… z delegacji! Jest to jednak wyjątek potwierdzający regułę – pozostała szóstka z wyjazdów przywiozła najmniej oczek z całej stawki: GKS Jastrzębie -11, Wisła Puławy – 10, Olimpia Grudziądz – 9, Skra Częstochowa – 4, Zagłębie II Lubin – 3, Olimpia Elbląg – 2. Zatem Skrzacy do dzieła! Bo jak wiecie… wszystko się może zdarzyć!