Najwięcej młodzieżowców zagrało w Skrze. Klasyfikacja Pro Junior System

Po rundzie jesiennej patrzymy nie tylko na tabelę Betclic 2. ligi, ale także w klasyfikację Pro Junior System. Nasz zespół znalazł się w jej czołówce. Co ważne Dariusz Rolak dał zagrać największej liczbie młodzieżowców spośród wszystkich sklasyfikowanych w rankingu drużyn. Rywalizacja w Betclic 2. lidze była bardzo zacięta. Dotyczy to również klasyfikacji Pro Junior System. Warto oczywiście przypomnieć, że PJS, to ranking stworzony w celu promowania i wspierania szkolenia w polskich klubach. Są one nagradzane za wystawianie młodzieżowców podczas meczów ligowych. Dla siedmiu najlepszych klubów przewidziane są nagrody finansowe. Punkty przyznawane są za minuty spędzone na boisku podczas meczów ligowych, przy czym wychowankowie promowani są podwójnym mnożnikiem. Warunkiem zaliczenia punktów zawodnika do rankingu, jest rozegranie przez niego 10 meczów i 450 minut. Jak zatem wygląda klasyfikacji Pro Junior System dla Betclic 2. ligi? Na czele znajduje się KKS Kalisz, dla którego punktowało sześciu młodzieżowców. Nasz zespół po ostatnim meczu awansował na siódme miejsce i mając przed sobą rundę wiosenną nie pozostaje bez szans w walce o wyższe lokaty, tym bardziej, że ma ku temu argumenty. Nie licząc drużyn rezerw Zagłębia Lubin i ŁKS-u Łódź – nieklasyfikowanych ze względu na udział w rozgrywkach odpowiednio PKO BP Ekstraklasy i Betclic 1. ligi pierwszych drużyn – nasz zespół skorzystał z największej liczby młodzieżowców! Dariusz Rolak pozwolił wystąpić na boisku dziesięciu młodym piłkarzom. Pod względem liczby sklasyfikowanych zawodników ustępujemy miejsca wyłącznie liderowi z Kalisza. Najwięcej młodzieżowców, którzy pojawili się na boisku (wyłącznie drużyny klasyfikowane) 10 – Skra Częstochowa 9 – Olimpia Elbląg, Wisła Puławy, Hutnik Kraków 8 – KKS Kalisz, Zagłębie Sosnowiec, GKS Jastrzębie 7 – Olimpia Grudziądz 6 – Rekord Bielsko-Biała, Resovia Rzeszów, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Chojniczanka Chojnice, Pogoń Grodzisk Mazowiecki 5 – Polonia Bytom 4 – Świt Szczecin 3 – Wieczysta Kraków Młodzieżowcy sklasyfikowani: 6 – KKS Kalisz 5 – Skra Częstochowa 4 – Rekord Bielsko-Biała, Resovia Rzeszów, GKS Jastrzębie 3 – Olimpia Grudziądz, Zagłębie Sosnowiec, Olimpia Elbląg, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Wisła Puławy, Hutnik Kraków, Chojniczanka Chojnice, Pogoń Grodzisk Mazowiecki, Świt Szczecin 2 – Wieczysta Kraków, Polonia Bytom Klasyfikacja Pro Junior System 2024/2025 po rundzie jesiennej: 1. KKS Kalisz 8494 2. Olimpia Grudziądz 6408 3. Rekord Bielsko-Biała 6292 4. Resovia Rzeszów 5543 5. Zagłębie Sosnowiec 5276 6. Olimpia Elbląg 5178 7. Skra Częstochowa 5068 8. Podbeskidzie Bielsko-Biała 4973 9. Wisła Puławy 4817 10. Hutnik Kraków 4470 11. GKS Jastrzębie 3770 12. Chojniczanka Chojnice 3364 13. Wieczysta Kraków 3262 14. Pogoń Grodzisk Mazowiecki 3226 15. Polonia Bytom 3217 16. Świt Szczecin 3185 17. Zagłębie II Lubin (nieklasyfikowana) 18. ŁKS II Łódź (nieklasyfikowana) Skra Częstochowa: 1382 – Maksymilian Stangret (17 meczów, 1382 minuty) 1111 – Jakub Niedbała (18 meczów, 1111 minut) 1107 – Jakub Stec (16 meczów, 1107 minut) 916 – Filip Kramarz (11 meczów, 916 minut) 552 – Konrad Magnuszewski (10 meczów, 552 minuty) 0 – Nikodem Leśniak-Paduch (8 meczów, 453 minuty) 0 – Bartosz Warszakowski (2 mecze, 180 minut)* 0 – Paweł Kołodziejczyk (4 mecze, 64 minuty)* 0 – Alan Sukiennicki (2 mecze, 101 minut) 0 – Dawid Kroczek (2 mecze, 29 minut) * – wychowankowie

Koniec jesieni na piłkarskich boiskach

W miniony weekend rozegraliśmy ostatnie mecze jesieni w Betclic 2. lidze. Przed piłkarzami zimowa przerwa. Do gry o ligowe punkty powrócimy na początku marca.  To już koniec ligowej rywalizacji na boiskach trzeciego poziomu rozgrywkowego w naszym kraju. W miniony weekend odrobiliśmy część ligowych zaległości, po których udajemy się na długi zimowy sen, z którego wybudzimy się na początku marca. Nie oznacza to oczywiście, że zawodnicy do tego czasu będą tylko odpoczywali. Większość klubów – podobnie jak i Skra, na początku stycznia wróci do treningów, a kolejne mikrocykle wieńczyć będą mecze sparingowe. Od końcówki stycznia do końca lutego trwać będzie też okienko transferowe, co oznacza, że i w gabinetach prezesów będzie się działo.  Z jakimi uczuciami kończymy jesień? Na pewno mieszanymi.  Z jednej strony szanujemy miejsce, w którym się znajdujemy. Biorąc pod uwagę minusowe punkty, termin, w którym zapadła decyzja o przystąpieniu do rozgrywek, a także fakt, iż budowanie kadry meczowej trwało praktycznie do pierwszego gwizdka premierowej potyczki w Łodzi, zaś skład zamknęliśmy na początku września, siedemnaste miejsce i trzynaście widocznych przy naszym zespole punktów musi budzić uznanie.  Z drugiej jednak strony zdajemy sobie sprawę, że tę drużynę stać na więcej. Trener Dariusz Rolak wraz ze sztabem szkoleniowym w krótkim czasie stworzyli zespół potrafiący rywalizować ze wszystkimi. Dowód? To właśnie z nami punkty straciły drużyny kończące jesień na miejscach barażowych – KKS Kalisz czy Chojniczanka Chojnice.  Były oczywiście spotkania, w których liczyliśmy na więcej. Tutaj kłania się bez wątpienia ubiegłopiątkowa porażka z rezerwami ŁKS-u Łódź czy mecz w Lubinie, gdzie ulegliśmy drugiemu zespołowi Zagłębia. Stare piłkarskie porzekadło mówi, że bilans szczęścia zawsze wychodzi na “zero”, więc niespodzianki, sprawione choćby z Chojniczanką, rekompensują w pewien sposób stracone oczka.  Patrząc na tabelę wiemy, że czeka nas trudna runda rewanżowa. Do Rekordu Bielsko-Biała, okupującego miejsce barażowe tracimy w tym momencie cztery punkty (a pamiętamy, że mające oczko mniej od bielszczan GKS Jastrzębie czeka jeszcze zaległe starcie z zamykającą ligową tabelę Olimpią Elbląg), natomiast do bezpiecznej pozycji dystans wynosi dziewięć oczek.  W sporcie nie ma jednak rzeczy niemożliwych. Wydaje się, że postawą w ostatnich miesiącach piłkarze Skry, udowodnili tę tezę.  Tabela Betclic 2. ligi po zakończeniu rundy jesiennej sezonu 2024/25  1. Pogoń Grodzisk Mazowiecki 49 (41-12) [19]  2. Wieczysta Kraków 45 (45-10) [19]  3. Polonia Bytom 41 (39-17) [19]  4. Chojniczanka Chojnice 34 (24-15) [19]  5. Zagłębie Sosnowiec 29 (28-29) [19]  6. KKS Kalisz 29 (19-20) [19]  7. Hutnik Kraków 29 (25-33) [19]  8. Świt Szczecin 27 (28-29) [19]  9. Resovia Rzeszów 24 (27-32) [19]  10. Podbeskidzie Bielsko-Biała 23 (22-24) [19]  11. ŁKS II Łódź 23 (22-29) [19]  12. Wisła Puławy 22 (26-38) [19]  13. Olimpia Grudziądz 19 (24-27) [19]  14. Rekord bielsko-Biała 17 (29-38) [19]  15. GKS Jastrzębie 16 (19-22) [18]  16. Zagłębie II Lubin 15 (30-37) [19]  17. Skra Częstochowa 13 (18-34) [19]  18. Olimpia Elbląg 11 (16-36) [18] 

Porażka na koniec rundy

W ostatnim meczu rundy jesiennej nasz zespół przegrał z rezerwami ŁKS-u Łódź 0:1. Pierwsza i jedyna bramka padła w 2. minucie spotkania.  O tym, że mecz między Skrą a rezerwami ŁKS-u ma ogromne znaczenie dla obu ekip, zaplątanych w walce o utrzymanie, nie trzeba było nikogo przekonywać. Spodziewaliśmy się zatem dużych emocji, a te spotęgowały się już w 2. minucie spotkania, kiedy to do bramki Filipa Kramarza skierował piłkę w podbramkowym zamieszaniu Kamil Sobczak.  Zmuszeni do odrabiania  Nasi zawodnicy szybko zaczęli pracować na odrobienie strat. Kilkukrotnie długimi podaniami za linię obrony próbowaliśmy uruchomić Maksymiliana Stangreta, Jakuba Niedbałę czy Sobczaka, jednak działania te nie przynosiły efektu w postaci sytuacji podbramkowych. Próbowaliśmy zatem z dystansu, jak choćby Igor Ławrynowicz, który w 24. minucie przestrzelił.  Najgroźniejszą okazję udało nam się stworzyć w 36. minucie. Wówczas po dobrze rozegranej akcji z siedemnastego metra uderzył Piotr Nocoń, jednak po interwencji Idasiaka piłka odbiła się od słupka i opuściła plac gry.  Po tej sytuacji mocniej przycisnęliśmy gości, ale i oni wyciągnęli wnioski, w związku z czym w końcowym fragmencie pierwszej odsłony spotkania gra przeniosła się na naszą połowę. Na szczęście skończyło się na kilku stałych fragmentach gry i uderzeniami poza światło bramki.  Bez wątpienia z pierwszych trzech kwadransów pod względem intensywności mogliśmy być zadowoleni, brakowało jedynie decyzyjności w trzeciej tercji. Dlatego z dużym optymizmem podchodziliśmy do drugiej połowy, w którą weszliśmy całkiem nieźle, notując uderzenia Noconia i Macieja Wróbla. Obie próby były jednak niecelne.  Wszystkie siły  W 60. minucie świetnie w polu karnym zachował się Mateusz Kaczmarek, którego ledwie kilka chwil wcześniej powitaliśmy na murawie. Utrzymał się przy piłce, minął rywala, po czym uderzył pod poprzeczkę. Jego uderzenie obronił jednak Ignasiak.  Spore zamieszanie zrobiło się w 68. minucie, kiedy po stałym fragmencie gry tuż przed polem karnym kilkukrotnie nasi defensorzy blokowali uderzenia Iwańczyka. Kilka chwil później z dystansu przymierzył Wiktor Kosciuk i Kramarz dla pewności sparował piłkę nad górne obramowanie bramki.  Pomimo upływu czasu tempo meczu nie spadło i obie strony zostawiały na murawie wszystkie siły. Skrzakom brakowało jednak kropki nad i. Wydawało się, że wszystko zmieni się trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, kiedy po wrzutce z lewej strony Kacpra Kaczorowskiego główkował z siódmego metra Stangret, jednak bramkarz rywali – choć z trudnościami poradził sobie z tą próbą.  Kilkadziesiąt sekund później bezpośrednio z rzutu wolnego przymierzył Ławrynowicz, jednak przestrzelił.  Ostatnie minuty przyniosły sporo emocji, jednak wynik na tablicy już się nie zmienił. W ostatnim meczu jesieni górą okazał się ŁKS II.  Betclic 2. liga – 18. kolejka  Skra Częstochowa – ŁKS II Łódź 0:1 (0:1)  0:1 Kamil Sobczak (2’ – sam.)  Skra: Kramarz – Leśniak-Paduch (80’ Lorenc), Estigarribia, Kucharczyk (80’ Magnuszewski) – Wróbel (58’ Winciersz), Ławrynowicz, Sobczak (58’ Kaczmarek), Kaczorowski, Niedbała (75’ Noworyta), Nocoń – Stangret  ŁKS II: Idasiak – Wszołek, Fałowski, Książek – Rozwandowicz, Pawłowski, Kosciuk, Iwańczyk (80’ Wzięch) – Lipień, Siwek (75’ Popławski), Coulibaly (75’ Saganowski)

Ostatni akord jesieni

Przed nami ostatni mecz rundy jesiennej. W piątek o godzinie 16:00 nadrobimy ligowe zaległości, mierząc się z rezerwami ŁKS-u Łódź.  Czas tak szybko mija – to niby wyświechtany slogan, jednak jak najbardziej pasuje do punktu, w którym się znaleźliśmy. Wydawało się, że ledwo co zaczynaliśmy sezon, a przekroczyliśmy już jego półmetek. Ponadto już w piątek (29 listopada) po raz ostatni w tym roku zagramy o ligowe punkty. Jesienne granie zakończymy podejmując na Lorecie rezerwy ŁKS-u Łódź. Mecz ten miał odbyć się kilkanaście dni wcześniej, jednak ze względu na powołania reprezentacyjne został przełożony.  Dla obu drużyn to niezwykle ważne starcie. Rezerwy ŁKS-u w ostatnim czasie wydostały się ze strefy spadkowej, jednak wciąż nie mogą czuć się bezpiecznie. Także naszym zawodnikom potrzebne są punkty, by dystans do miejsc gwarantujących utrzymanie był przed meczami rundy wiosennej jak najmniejszy. Trzeba przy tym zauważyć, że w ostatnim czasie łodzianie prezentują tendencję zwyżkową i w pięciu ostatnich meczach zdobyli tyle samo punktów, ile we wszystkich wcześniejszych razem wziętych.  Mimo tego nasi piłkarze nie powinni podchodzić do spotkania z pozycji outsidera. Chociaż plasujemy się kilka miejsc niżej wygraliśmy o jeden mecz więcej od naszego najbliższego przeciwnika, a sumując wywalczone na boisku punkty legitymujemy się identycznym dorobkiem jak ŁKS II.  Z pewnością Skrzacy mieli mniej czasu na regenerację i przygotowania do ostatniego akordu jesieni, ponieważ we wtorek mierzyli się z KKS-em 1925 Kalisz. Od 53. minuty graliśmy w osłabieniu ze względu na czerwoną kartkę, jednak zdołaliśmy dowieźć do końcowego gwizdka oczko, które z pewnością szanujemy. Trzeba bowiem przyznać, że podopieczni Dariusza Rolaka mocno się napracowali, by dopisać chociaż oczko do ligowej tabeli, a zaangażowaniem w fazę bronienia i obronę niską zasłużyli na duże słowa uznania.  Mecz z kaliszanami należy już do historii, więc skupiamy się tylko na tym, co przed nami. Patrząc na historię spotkań między Skrą a rezerwami Łódzkiego Klubu Sportowego zawsze drużyna wygrywająca aplikowała rywalom trzy bramki. Tak było nie tylko w pierwszej kolejce bieżącego sezonu (wówczas nasza drużyna była dopiero w fazie budowy, a ŁKS II wygrał 3:1), ale także w poprzedniej edycji rozgrywek. Wówczas jednak dwukrotnie górą byli Skrzacy – w Łodzi wygraliśmy 3:1, a w majowym rewanżu 3:0. Tym drugim scenariuszem jesteśmy bardziej zainteresowani.  Betclic 2. liga – 18. kolejka  Skra Częstochowa – ŁKS II Łódź  Piątek (29 listopada), godz. 16:00  Sędziują: Mariusz Myszka (sędzia główny – Stalowa Wola), Paweł Bałut (sędzia asystent 1), Marek Witoń (sędzia asystent 2), Gerard Gawron (sędzia techniczny)  Transmisja: brak! Zapraszamy do śledzenia oficjalnego profilu klubu na platformie X.

Fakty o rywalu: ŁKS II Łódź

Jeszcze nie opadły emocje po wtorkowym meczu z KKS-em 1925 Kalisz, a już szykujemy się do tego, co wydarzy się w piątek. Na Loretę przyjedzie ekipa rezerw ŁKS-u Łódź, z którą zagramy ostatni mecz w tym roku. Pora zatem na przybliżenie naszego przeciwnika.  Fakty o ŁKS-ie II Łódź: 

Cenny punkt

W zaległym meczu 19. kolejki Betclic 2. ligi nasz zespół zremisował z KKS-em Kalisz 1:1. Bramkę dla Skry zdobył Jakub Niedbała. Skrzacy od 53. minuty grali w dziesiątkę, więc wywalczony punkt należy docenić.  Chociaż w piątek nie udało się rozegrać meczu 19.kolejki Betclic 2. ligi między Skrą Częstochowa a KKS-em Kalisz obie drużyny spotkały się zaledwie kilka dni później i jeszcze przed końcem rundy jesiennej odrobiły zaległości.  Dla kaliszan był to ostatni mecz w tym roku, do którego przystępowali mając za sobą serię trzech zwycięstw z rzędu. Widać było, że mają zamiar przedłużyć ją o jeszcze to jedno spotkanie i chociaż mocniej zaczęli nasi zawodnicy pierwszą sytuację strzelecką stworzyli sobie właśnie goście. Bartłomiej Putno wbiegł prawym skrzydłem w pole karne, po czym uderzył, jednak czujnie zachował się Filip Kramarz. Chwilę później podopieczni Marcina Woźniaka spróbowali przeciwległą flanką, jednak Marcel Szymański minął się z piłką po dośrodkowaniu Bartosza Kieliby.  Wychodzimy na prowadzenie  W 8. minucie spotkania świetnie zachował się Kamil Sobczak, który wpadł w szesnastkę, po czym uderzył. Interweniujący defensor KKS-u upadając zatrzymał futbolówkę rękami i arbiter nie miał żadnych wątpliwości wskazując na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł Jakub Niedbała i precyzyjnym uderzeniem otworzył wynik spotkania.  Nasi piłkarze nie mieli zamiaru zadowalać się jednobramkowym prowadzeniem, natomiast przyjezdni liczyli na jak najszybsze wyrównanie. Sprawiło to, że mecz toczony był na dużej intensywności. Po obu stronach brakowało jednak klarownych sytuacji. Toteż warto odnotować próby poczynione przez Igora Ławrynowicza. Nasz defensywny pomocnik najpierw potężnie uderzył w 32. minucie – niestety futbolówka w niewielkiej odległości minęła słupek bramki strzeżonej przez Macieja Krakowiaka – natomiast chwilę później spróbował odczarować drugą stronę bramki gości, jednak ponownie musieliśmy obejść się smakiem.  Gramy w osłabieniu  Na drugą połowę obie strony wyszły bez zmian i bez zmian przebiegał pojedynek na murawie. Nadal mieliśmy do czynienia z dużą intensywnością, jednak w pierwszych minutach to goście częściej przedostawali się w okolice naszego pola karnego. Naszą sytuację pogarszał fakt, iż od 53. minuty graliśmy w dziesiątkę, bowiem drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną otrzymał Nikodem Leśniak-Paduch. Wymusiło to oczywiście zmiany w ustawieniu naszej ekipy.  Zgodnie z przewidywaniami gra przeniosła się na naszą połowę i Kramarz wespół z linią defensywną mieli coraz więcej pracy. W 68. minucie kaliszanie doprowadzili do wyrównania. Mocnym uderzeniem popisał się Bartłomiej Putno i nasz golkiper zmuszony został do wyciągnięcia piłki z siatki.  Wyrównujący gol tylko napędził kaliszan i w krótkim odstępie czasu Kramarz najpierw zmuszony został do piąstkowania po strzale Mateusza Gawlika, a chwilę później zatrzymał uderzenie Krzysztofa Toporkiewicza, który po tym jak pojawił się na boisku chętnie próbował strzałów.  Skrzacy mieli pełne ręce roboty i zostali zepchnięci do fazy bronienia. Próbowaliśmy odgryzać się ofensywnie usposobionym gościom kontratakami i nielicznymi stałymi fragmentami gry, jednak to kaliszanie prowadzili grę i momentami byli blisko wyjścia na prowadzenie. Jak choćby w 79. minucie, gdy piłkę z linii bramkowej wybijał Hubert Sadowski lub w doliczonym czasie gry, gdy piłka trafiła w słupek.  Ostatecznie Skrzacy wywalczyli remis, który w kontekście gry niemal całą połowę w osłabieniu należy uszanować.  Betclic 2. liga – 19. kolejka  Skra Częstochowa – KKS 1925 Kalisz 1:1 (1:0)  1:0 Jakub Niedbała (9’ – karny), 1:1 Bartłomiej Putno (68’)  Skra: Kramarz – Leśniak-Paduch, Estigarribia, Kucharczyk – Ławrynowicz (87’ Magnuszewski), Wróbel (57’ Sadowski), Sobczak, Kaczorowski (66’ Owczarek), Niedbała (66’ Kołodziejczyk), Nocoń (K) – Stangret (87’ Noworyta)  KKS: Krakowiak – Gawlik, Kieliba (K), Smoliński – Staszak, Cierpka (64’ Toporkiewicz), Staszak, Andruszko, Putno, Gordillo – Szymański (64’ Chaciński) 

Nowy termin spotkania z KKS-em!

Odwołane spotkanie 19. kolejki Betclic 2. ligi między Skrą Częstochowa a KKS-em Kalisz odbędzie się we wtorek (26 listopada) o godzinie 18:00.  Mecz 19. kolejki Betclic 2. ligi pomiędzy Skrą Częstochowa a KKS-em Kalisz pierwotnie odbyć miał się w miniony piątek (22 listopada). Niestety ze względu na obfite opady śniegu sędziowie zdecydowali, że – pomimo iż nasz klub robił wszystko, by ten mecz się odbył, a sztab Skry z piłkarzami wyrażał chęć rozpoczęcia pojedynku – dla zdrowia zawodników bezpieczniej będzie przełożyć to spotkanie na inny termin.  Oba kluby szybko doszły do porozumienia i wspólnie ustaliły nową datę rozegrania tego meczu, zatwierdzoną przez Departament Rozgrywek Polskiego Związku Piłki Nożnej.  Spotkanie odbędzie się już w najbliższy wtorek (26 listopada) o godzinie 18:00.

Mecz z KKS-em Kalisz odwołany

Zaplanowany na dzisiaj mecz Betclic 2. ligi pomiędzy Skrą Częstochowa a KKS-em Kalisz został odwołany. Nasz zespół wyraził chęć grania, jednak decyzją sędziów spotkanie nie odbędzie się.  Opady śniegu, które w ostatnich godzinach nawiedziły Częstochowę dały się we znaki również naszej drużynie. Mimo iż boisko zostało zasypane kilkucentymetrową warstwą śniegu pracownicy Skry, zarząd, sztab szkoleniowy oraz piłkarze Akademii doprowadzili boisko do – naszym zdaniem – stanu użyteczności.  Po przybyciu sędziów, a także ekipy gości na stadion, zarządzone zostały dodatkowe prace, w których uczestniczyli również piłkarze pierwszego zespołu! Prace te zakończyły się o godzinie 17:15.  W naszej opinii boisko nadawało się do gry, jednak sprzeciw wyrazili goście i do ich zdania przychylili się sędziowie. Mimo wszystko o godzinie 18:00 odbyła się gra wewnętrzna z udziałem zawodników naszego klubu. Nam pozostaje uszanować decyzję arbitrów. O nowym terminie meczu poinformujemy w osobnym komunikacie.  Poniżej zamieszczamy zdjęcia jak wyglądał nasz obiekt o godzinie 17:30.